Maskarada urodzinowa | noc z 17 na 18 marca 2024

+9
Dorien Crawley
Egon Cadieux
Halide Darbinyan
Ida Olszewska
Theo Lacroix
Jacob Thompson
Tessa Fisher
Éloise Durand
Cecil de Vere
13 posters

Strona 7 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Go down

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
First topic message reminder :

Cecil od dawna nie uczestniczył aktywniej w życiu nieśmiertelnej społeczności Paryża, ale w ciągu ostatnich miesięcy wiele się w jego życiu zmieniło - poznał dużo nowych twarzy, odświeżył kilka znajomości ze starymi wyjadaczami francuskiej sceny, zaangażował się nawet aktywniej w działalność stowarzyszenia. Dodatkowo namawiany przez swoje młodociane towarzystwo, ostatecznie zdecydował się odwiesić swoje żałobne klimaty na kołek i wejść w noc z rozmachem godnym prawdziwego de Vere.
Całkowitym przypadkiem na początek marca przypadały jego nieszczęsne urodziny... A przynajmniej tak właśnie sam twierdził, rozsyłając z tej okazji wszystkim mniej lub bardziej znajomym maszkarom, zarówno zębatym, jak i włochatym, ozdobnie kaligrafowane zaproszenia na bal maskowy, który miał odbyć się w jego paryskiej posiadłości, w noc z siedemnastego na osiemnastego wspomnianego miesiąca. Oczami wyobraźni widział przyjęcie jak te za starych, dobrych czasów, nie szczędził więc pieniędzy na wszelkie przygotowania - w tę pamiętną noc wszystko miało przywodzić na myśl złotą erę nieśmiertelnych, odsuwając od nich choć na chwilę czające się aktualnie z cienia zagrożenia.
Główne przyjęcie odbywać się miało w sali muzycznej (1) na parterze posiadłości. Zarówno samo pomieszczenie, jak i otaczające ją korytarze i pokoje zostały ozdobione na tę okoliczność. Nieduży hol (D) o otwartych na oścież z obydwu stron drzwiach, prowadził do jadalni (2), gdzie ustawiono bufet z poczęstunkiem, głównie w postaci ludzkich przysmaków i alkoholu. Wynajęty na noc personel obsługujący przyjęcie został ograniczony do pomieszczeń kuchennych, a to jak szybko w drugim skrzydle budynku, w okolicach niedużego salonu z biblioteczką (3), ktoś wyciągnął zapas sztucznej krwi, pozostawało jedynie sprawdzić na własną rękę.
Cecil nie był największym fanem przebieranek kostiumowych, z okazji balu ubrał się jednak odświętnie, wybierając poza ozdobną kamizelką i nieodzowną laską, również ciemnoczerwoną marynarkę, a także zdobioną pieczołowicie, rogatą maskę diabła.
Muzyka zaczęła grać, zanim jeszcze w posiadłości pojawili się pierwsi goście. Jako pan domu, większość czasu, przynajmniej z początku, spędził w pobliżu wejścia głównego posiadłości, witając nowoprzybyłych, życząc im udanej zabawy, zagadując i żartując, jak miał w zwyczaju. Z większością póki co nie miał jednak okazji spędzić większych ilości czasu, zamieniając z nimi jedynie kilka słów, nim balowicze zajmowali preferowane przez siebie miejsca.



Notatka:
- Wszyscy są zaproszeni! Jeśli Twoja postać nie zna się fabularnie z Cecilem, mogła zostać zaproszona jako osoba towarzysząca przez postać NPC, którą mogę odegrać przy pomocy UP (jeśli masz taką ochotę), przy okazji prowadzenia eventu.
- Numery 1-5 odnoszą się do większych pomieszczeń na parterze dom, litery A-D do korytarzy. Umieściłem je na planie dla łatwiejszego opisywania, gdzie postać się znajduje i dla wygodniejszego prowadzenia z UP.
- Pomieszczenia otwarte dla gości: sala balowa (1), mniejsze pomieszczenia przy sali balowej odchodzące od korytarzy (C i D), salon z biblioteką (3), jadalnia (2), weranda (wyjścia z salonu i jadalni), łazienki na parterze.
- Strefa całkowicie zamknięta: piętro posiadłości.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Jacob i Tessa
Dziewczyna skrzywiła się nieco na podejrzenie, jakoby jej koleżanka miała zgubić się w posiadłości.
- Mam nadzieję, że szuka toalety, bo inaczej będziemy musiały poważnie porozmawiać. - westchnęła niezadowolona, chwilę później kiwając głową zamaszyście.
- Bogaty jak bogaty, ale powiem ci, że to jakiś dziwny typ. Przychodzi po nią na wyjścia tylko późnymi wieczorami albo w ogóle w nocy i nigdy nie wchodzi nawet się przywitać. - prychnęła krótko - Jedyny plus jest taki, że załatwił nam ten występ. Podobno jakiś znajomy pana domu. - wyjaśniła, wykonując przy tym półobrót głową, jakby wskazując rozmówcom dom, o którego "panu" mówiła.
Plotki trzeba było jednak kończyć, bo Jacob miał świętą rację - z występu będą nici, jeśli się dziewoja nie znajdzie. Jego znajoma pokiwała głową, krótko życzyła im udanej imprezy, po czym oddaliła się energicznym krokiem w kierunku jadalni (2).

Theo, Sonia, Enzo
Theo zadecydował i mogli ruszać do sali głównej (1), w której faktycznie fortepian się znajdował. Za instrumentem, na którym zresztą grał obecnie jakiś człowiek, znajdowały się wysokie okna, przez które wyjrzeć było można na otaczającą sporą część domu werandę.
Po drodze młody wilkołak zderzył się (możesz unikać, jeśli chcesz) z wypadającą z drzwi ich docelowego pomieszczenia jak kula armatnia skrzypaczką.
- Och, przepraszam! - jęknęła, zawstydzona i chyba trochę wystraszona tym, że jako bądź co bądź pracownica na przyjęciu, tak bezczelnie wpadła na szacownych gości.

Ida, Dorien, Halide, Egon
Dorien był zbyt wpatrzony w pędzącą przed nimi Idę, by cokolwiek zauważyć, ale Egon miał nieco więcej szczęścia. Sam co prawda nie był pewien, co takiego na korytarzu zaszło, ale po tym jak kelner podsuwający im tacę odszedł, znikając za zakrętem prowadzącym do sali głównej  (1), uderzyła go nagle myśl, że było w tym ich króciutkim spotkaniu coś, co na moment wprawiło w ruch tryby w jego głowie. Ot, na tyle, by pozostawić po sobie dziwnie drażniące, zwracające na siebie uwagę uczucie gdzieś w środku.
Ida, choć zestresowana, otrzymała nieco wsparcia moralnego ze strony Doriena. Pytanie tylko, czy pomógł na tyle, by faktycznie chcieli mierzyć się z podejrzanymi drzwiami i ich zawartością?
Egon, jeśli chcesz możesz jeszcze raz rzucać na próbę skojarzenia większej ilości szczegółów - Percepcja, wciąż 9. Daję tylko znać, że poza tym są też inne opcje na zdobycie tej informacji.

Éloise
Chrząknięcie spowodowało, że cień prawie podskoczył w miejscu, odwracając się w jej kierunku gwałtownie, z rękoma uniesionymi do góry.
- T-to nie jest zamknięta część! - przynajmniej ten piskliwy głos rozpoznałaby nawet w ciemności, tym bardziej, że przecież dopiero co rozmawiali. Pytanie tylko, po ki czort Stephane czaił się w takim miejscu? Panna Durand miała o tyle przewagę, że w ciemnościach wampir zdawał się jeszcze nie zorientować się, z kim miał do czynienia.

Następny post planuję na niedzielę.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
Zerknął na Sonię. Nie dało się zaprzeczyć wnioskom, problem tkwił w tym, że nie znali rozłożenia pomieszczeń. Na szczęście nie byli w tym tłumie całkiem sami. Zerknął na wilkołaka, zerknął na kelnera, który szybko uciekł z pola widzenia, a potem znowu na stojącego obok faceta. Na razie nie próbował snuć domysłów, nie przed tym, jak nie zobaczy owego fortepianu. Wtedy będą mogli kombinować, z którą szybą został ożeniony.
— Tego dowiemy się na miejscu — odparł dla wilkołaka, przenosząc wzrok na wskazane drzwi.
Skinął Theo głową i ruszył zaraz za nim na poszukiwanie instrumentu.
— Okno jest strasznie oczywiste... — rzucił w międzyczasie z nutą sceptycyzmu w głosie.
Nie trudno było znaleźć fortepian, ale fakt, że był aktualnie używany, troszeczkę mierził wampira. Nie lubił prowadzić poszukiwań i jednocześnie wypraszać ludzi z ich terenu, to się wydawało takie towarzysko niewygodne. Ale nie miał dużo czasu, by się nad tym użalać, bo za ułamek sekundy jakaś dziewczyna wbiegła w Theo. Cofnął się odruchowo pół kroku i spojrzał na nią zaskoczony.
— Coś się stało? — spytał dziewczyny, niewiele sobie robiąc nie tyle z jej przeprosin, co całej sytuacji, której wcale nie uważał za ważną. Zdarza się każdemu.

@Theo Lacroix @Universal Person
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
A więc poszli, ale dotarli na miejsce jedynie w 2/3 zespołu, bo Sonia uznała, że jeszcze sprawdzi jedno miejsce. Może jako wampirzyca przypomniała sobie że w takich domach jest więcej miejsc, które nadawałyby się do rozwiązania zagadki.
Zderzenie jednak wytrąciło trochę wilka z równowagi i fizycznej i psychicznej. Poczuł, jak mu się włos na karku jeży, bo przez taką nieuwagę mógł właśnie dostać kosę w żebra.
Napaść okazała się być jednak niespowodowana chęcią mordu, a zwykłym przypadkiem.
- Nic się nie stało. - odpowiedział kobiecie w tym samym momencie kiedy Enzo rzucił swoje ,,Coś się stało?". Heh, no cóż, w końcu bliźniaki. Spojrzał nawet zaskoczony i rozbawiony na brata i postanowił przejąć inicjatywę, w końcu BYŁ STARSZY. - Naprawdę nic się nie stało, niech Pani idzie. - cofnął się krok, robiąc jej przejście gdziekolwiek szła, niech ucieka, jak nie będzie jej tutaj, to są mniejsze szanse, że znów na siebie wpadną.

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1144
Nawet nie zwróciła uwagi na rękę Doriena, która miała dawać jej wsparcie, tak zafiksowana była na postaci za drzwiami, która była na tyle nieznana, że uwolniła w Idzie jej pokłady przerażenia i zwątpienia. Zaczynała sobie to racjonalizować, jak tylko potrafiła.
Tak, być może Dorien miał rację i nie miała czego się obawiać w takim miejscu. Mimo wszystko, jej chęć na sprawdzenie co kryło się za drzwiami, które zdążyły się zamknąć nie była wysoko na jej liście rzeczy, które chciała zrobić. Zrobiła kolejny krok do tyłu, by oddalić się od tych przeklętych drzwi, a potem rozejrzała się dookoła. Nie wydawało się, żeby ktoś panikował, krzyczał i kwiczał, co było w sumie dobrym znakiem. Miała też na tyle rozumu w głowie, by wiedzieć, że nie powinna rzucać w stronę wilkołaka komentarza, że wtedy też nie była sama. Zapewne wspomnienie Luwru i ją, i jego wytrąciłoby z równowagi, zwłaszcza, gdyby porównała ich ekipę z wilkołakiem ochroniarzem, któremu nie do końca wyszła obrona.
Może tak. Nie zamierzam tego sprawdzać, ale jak chcesz to ty możesz. — Powiedziała do wilkołaka, biorąc głęboki wdech. — Chyba zmieniłam zdanie, potrzebuję wyjść na balkon. — Powiedziała głośniej do reszty, odbijając w kierunku drzwi balkonowych.

Ida jeszcze w korytarzu, zdaję się na reakcję reszty drużyny.

_________________
You better run like the devil 'cause they're never gonna leave you alone
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 1037
To nic, że nie zauważyła. Docierało już do wilkołaka, że jego starania są niejako brane za pewnik - był na każde zawołanie, gotów spełnić każdą prośbę, niezależnie od pory dnia czy nocy. Nie, żeby oczekiwał za każdym razem dozgonnych wyrazów wdzięczności, ale miło by było, gdyby czasem został dostrzeżony. Całe szczęście, że Ida powstrzymała się od wypowiedzenia swoich myśli na głos, tych dotyczących wydarzeń z trzydziestego pierwszego grudnia, bo Dorien mocno by się obraził.
Zastanawiał się przez chwilę co zrobić; czy bez głębszego rozmyślania za i przeciw podążyć za pomysłem Idy, która, jak podejrzewał, potrzebowała po prostu odetchnąć świeżym powietrzem, żeby się nieco uspokoić, czy stawić czoła jej strachom i sprawdzić tajemniczy pokój. No, na pewno nie będzie jej ciągał i przepychał siłą przez drzwi, żeby popatrzyła sama, że strach ma tylko wielkie oczy i to faktycznie nic takiego, czym powinni się przejąć. Górę wzięła myśl, że jednak bardzo nie chce się odseparować od swojej ulubionej wampirzycy, bo poprzednio taki ruch nie przyniósł niczego dobrego, a w dodatku wilkołak obwiniał się, że pozwolił blondynce uciec. Brzmi napastliwie, ale intencje miał czyste, serio.
- Toooo… - czy naprawdę chciał zaproponować swojej drużynie chwilowe rozdzielenie? Oczywiście sam miał zamiar pójść z Idą, a Halide zostawić z Egonem - Może sprawdźcie tutaj i ewentualnie ten bar, a my poszukamy donicy. Będzie ok?

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Jacob Thompson

Jacob Thompson
Skrót statystyk : SPECJALIZACJE I CECHY
— Pamięć ejdetyczna

WADY
— Domator
— Głodomór [-1 SK/-1S]

ZALETY
— Detektyw [+1 spostrzegawczość]
Liczba postów : 75
Spojrzał na Tesse, która gdzieś się oddaliła zapewne w poszukiwaniu kolejnej lampki szampana, ale teraz to chyba i tak nie miało sensu by ją zatrzymywać, znajdzie ją jak tylko skończy rozmowę.
- A to dziwny typ w takim razie, oby to nie był żaden typ spod ciemnej gwiazdy, do zobaczenia w pracy - pożegnał się ze skrzypaczką machając jej na do widzenia, w końcu nie chciał jej przeszkadzać w trakcie występu.
Skoro skrzypaczka oddaliła się, Jacob zdecydował się pozwiedzać miejsce  w którym był niespiesznym krokiem jednocześnie pilnując kątem okiem Tessy co by się nie uwaliła. Wilkołaki w ogóle mogą się upić? To było główne pytanie w jego głowie na które być może kiedyś dostanie odpowiedź. Nie wiedział co ze sobą zrobić, bo praktycznie nikogo nie znał poza Tessą, może powinni powoli zbierać się do domu? Sam tego nie był pewny, choć widoki mu się podobały co nie dało się ukryć.

Éloise Durand

Éloise Durand
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 2/5
WT: 3/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca aparycja
— Pamięć ejdetyczna (WT)
— Odczytywanie wspomnień z krwi (WT)
— Przekazywanie wspomnień krwią (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [kurz, -1 PRC]
— Alergik [owoce morza, -1 PRC]
— Konserwatysta [nowoczesne środki transportu, -1 skup]
— Nadwrażliwa: słuch [-2 PRC]
— Nienasycona [-2 OP]
— Wybredna

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
— Uczony [wampiry]
Liczba postów : 134
Éloise żałowała, że w pomieszczeniu było tak ciemno – z przyjemnością zobaczyłaby wyraz twarzy, jaki Stephane w tej chwili prezentował. Musiała zadowolić się piskliwym, trochę przestraszonym głosem, na co zareagowała jedynie parsknięciem. Niby taki ważny i dystyngowany, a panikował gorzej niż dziecko.
— Może i nie zamknięta, ale ewidentnie nieprzeznaczona do podglądania innych przez szparę od drzwi. — skomentowała w końcu, zakładając ręce na klatce piersiowej. — Myślałam, że poszedłeś spędzać czas ze swoją Genevieve, ale zaczynam poważnie wątpić w albo istnienie takiej kobiety, albo w to, że w ogóle jesteście ze sobą blisko. Chociaż nie powiem, zachowanie totalnego creepa mnie jakoś w twoim przypadku nie dziwi.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Theo, Sonia, Enzo
Z jednej strony okno faktycznie wydawało się dość oczywiste, ale z drugiej... Kto wie, może pan domu po prostu nie spodziewał się po swoich gościach jakiś niesamowitych dedukcji, szczególnie przy alkoholu?
Dziewczyna, która zderzyła się z Theo, przeprosiła jeszcze raz, nim rzuciła spojrzeniem po obu braciach, lekko chyba zdezorientowana. Kto by nie był w takiej sytuacji?
- Ja... Nie, nic się nie stało. - bąknęła, chociaż wyraźnie coś było z nią nie tak, nawet nie licząc ich małej kolizji. Pchnięta dalej przez Theo, ostatecznie przeprosiła jeszcze raz kolejny, nim ruszyła dalej przed siebie, w pośpiechu znikając gdzieś w głębi jadalni.

Jacob i Tessa
Oboje mogli dostrzec, jak niedaleko wyjścia z sali głównej, wydarzyło się niewielkie zamieszanie, gdy skrzypaczka, z którą dopiero co się pożegnali, zderzyła się ze znanym Tessie zapewne wilkołakiem - jednym z braci Lacroix.
Jacob nie miał jednak okazji przyjrzeć się całej sytuacji zbyt dokładnie, bo tuż przed nim wyrósł nagle kelner z tacą z napojami, podsuwając mu te ostatnie. Zawartość tacy była już mocno przerzedzona, ale było w tej sytuacji coś innego, co zwróciło uwagę mężczyzny.
Rzuć kością na spostrzegawczość (+1 z cechy detektyw), sukces 9.

Éloise
W pokoju panował półmrok, a mimo to kobieta była prawie pewna, że Stephane poczerwieniał, czy to ze wstydu, czy irytacji... A przynajmniej na pewno poczerwieniałby, gdyby był człowiekiem. Tak, czy inaczej, całkiem skutecznie wyprowadzała go z równowagi - mogła sobie pogratulować.
- Wypraszam sobie, nikogo nie podglądałem! - ofuknął ją, wciąż podniesionym i zmienionym od całej sytuacji głosem. Nawet jeśli nie przyłapała go na podglądaniu, to na czymś na pewno.
Aż zagotował się widocznie, kiedy nazwała go creepem, dodatkowo jeszcze poddając w wątpliwość istnienie jego skrzypaczki.
- Tak się składa, że właśnie mieliśmy się spotkać i nigdzie nie mogę jej znaleźć!

Ida, Dorien, Halide, Egon
Drużyna wyglądała na wątpliwie chętną do podziału, ale też nikt nie podnosił sprzeciwu. Stojący wciąż niedaleko drzwi mogli usłyszeć dobiegający zza nich, podniesiony i wpadający w piskliwe tony głos, nie dało się jednak wyłapać z niego więcej niż strzępów słów. Brzmiało jak kłótnia, chociaż dość jednostronna.

Planuję post na niedzielę.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Jacob Thompson

Jacob Thompson
Skrót statystyk : SPECJALIZACJE I CECHY
— Pamięć ejdetyczna

WADY
— Domator
— Głodomór [-1 SK/-1S]

ZALETY
— Detektyw [+1 spostrzegawczość]
Liczba postów : 75
Spojrzał gdzieś w bok w poszukiwaniu Tessy, chciał ją mieć na oku patrząc, że i tak odeszła gdzieś w bok, ale jednak teraz nie to zaprzątało mu głowę. Kelner podstawił mu pod nos napoje których aktualnie się nie spodziewał. A nie chcąc wychodzić na niekulturalnego wziął jedynie lampkę szampana w dłoń i podziękował za napitek.
Miał też nadzieję, że Tessa za bardzo nie poszaleje z trunkami, choć nie wiedział, czy w tej chwili było to akurat najważniejsze. Także rozglądał się dookoła, a może coś dostrzeże.

Kostki: 8 +1 za cechę detektyw więc jest 9

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
No dobra. Coś mu nie grało i za chińskiego boga nie wiedział co. Uczucie było idiotyczne jak wtedy kiedy ma się wrażenie, że o czymś się zapomniało tylko nie pamiętało się dokładnie o czym.
Zerknął przelotnie na Idę, dobrze że Dorien się nią zajął. Cadieux ponownie zerknął na drzwi, które wywołały takie emocje w wampirzycy.
Przez moment zastanawiał się nad słowami wilkołaka. W sumie trochę nie bardzo miał ochotę się rozdzielać, ale z drugiej strony nie chciał też ciągać Idy w miejsce w które nie chciała pójść.
-Dobra. Pójdźcie na balkon. Tylko stamtąd nigdzie nie idźcie, żebyśmy was mogli potem znaleźć, dobra? Ja się tutaj rozejrzę- zdecydował. Lepszego pomysłu i tak nie miał, a swoją drogą nieco zaczęło go ciekawić, co też się tam wydarzyło.
Nie czekając zbyt długo po prostu wszedł do środka, żeby się rozejrzeć. No a przynajmniej zlokalizować źródło tych piskliwych tonów. W sumie ciekawe czy dla wilkołaków takie dźwięki były bardziej drażniące niż dla innych czy nie. Może kiedyś zapyta o to Doriana, na razie chyba nie byli na takim etapie znajomości.

Rzut na percepcję: 8 +2=10
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 1037
- Tak, tak, zaraz się spotkamy - potwierdził z Egonem, nieco ignorując co mają do powiedzenia żeńskie osobniki ich czteroosobowej grupy. Halide dziwnie zamilkła, widocznie głęboko rozważając wszelkie za i przeciw, może nawet zastanawiała się, czemu Dorien pcha ją na jakąś minę, a sam chce uciec z panną Olszewską. Ale czy Crawley nie był godzien zaufania? Wilkołactwo potencjalnie było odstraszaczem, aczkolwiek rola dyplomaty futrzastej frakcji dawała mu ogromnego plusa. Przecież Ida była z nim bezpieczna, pierwszy leciał ratować ją ze szponów Ordo, a sama zainteresowana w tamtej chwili  wyglądała, jakby potrzebowała by ktoś podjął za nią decyzję, bo aktualnie stopy przykleiły jej się do podłogi, a dobiegające zza drzwi dźwięki jeszcze utrudniały racjonalne myślenie.
- To na pewno nic takiego, ale i tak nie musisz słuchać tego wycia. Chodź - póki co próbował słownie, ale jeśli będzie taka potrzeba, to nawet pociągnie Idę za rękę, żeby tylko odsunąć wampirzycę od triggerującego ją czynnika i tych paskudnych drzwi.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1144
Ida nawet gdy usłyszała odgłosy kłótni za drzwiami, stała na trzęsących się nogach sparaliżowana. Pewnie dla kogoś kto zajmował się bardziej ludzką/wampirzą psychiką nie było to nic dziwnego, że gdy kobietę dopadł trigger, nawet tak błahy jak zniknięcie za drzwiami kogoś, kto wydawał jej się podejrzany, to straciła rezon i wpadła w jakąś formę przetrwania, gdzie chciała po prostu przeżyć. Zapomniała na chwilę o zabawie, o otaczających ją znajomych, o tym jak komicznie musiała wyglądać, wystraszona przez drzwi. Nie miała nawet siły, by było jej głupio. Po prostu stała i wpatrywała się w nie pustym wzrokiem.
Nie zauważyła nawet, że rozmawiali o niej. Mechanicznie podążyła za Dorienem, bez dyskusji, bez emocji. Jakby rozkazał coś kukiełce, która wykonała rozkaz bez żadnej próby zrozumienia o co w tym wszystkim chodzi. Normalnie pewnie by się pokłóciła, że chce zostać z Egonem, skoro przyszli razem. Roześmiałaby się, że jest głupia i wszystko jest okej. A tak to przełknęła gulę śliny i gdy tylko chłodne, świeże powietrze uderzyło ją w twarz i ramiona, wzięła głęboki oddech, przypominając sobie techniki, które miały opanować anxiety. Rozejrzała się też, czy w pobliżu nie ma kolejnej koperty, która mogłaby zająć jej ręce i umysł. Dalej nie była w stanie wydusić z siebie słowa, potrzebowała jeszcze chwili.

rzut: 10

_________________
You better run like the devil 'cause they're never gonna leave you alone
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Jacob i Tessa
W pierwszej chwili Jacoba złapało jedynie to dziwne uczucie pojawiające się gdzieś z tyłu głowy, gdy oczy dostrzegą coś dziwnego w otoczeniu, a mózg zostaje jeszcze w tyle, ale na szczęście tym razem nie potrwało ono długo. Znikający już w tłumie kelner przykuł jego wzrok z jednego, jednocześnie bardzo prostego, jak i łatwego do przeoczenia powodu: chociaż nosił maskę, taką jak wszyscy inni pracownicy obsługujący imprezę, reszta jego stroju nie do końca pasowała. Zupełnie, jakby wszyscy pozostali kelnerzy otrzymali swoje stroje z jednego źródła, a on wybrał coś, co na pierwszy rzut oka współgrało z nimi, choć przy bliższym obejrzeniu spodnie miały zupełnie inny krój, a koszula guziki całkiem odmiennego koloru. Niby zwykła rzecz, zapomnieć uniformu i zakładać coś podobnego na szybko, ale z drugiej strony - czy na imprezie takiej jak ta, pozwolono by sobie na podobną fuszerkę..?
Wodząc za kelnerem spojrzeniem przez moment, Jacob zauważył też zza okiennej szyby jak Ida z Dorienem zaglądają do stojących na tarasie doniczek. Czy mu się wydawało, czy ten dziwny kelner kierował się właśnie w tamtą stronę..?

Ida, Dorien, Halide, Egon + Éloise
Silna grupa pod wezwaniem postanowiła się rozdzielić - Ida z Dorienem pomaszerowali na werandę, tym czasem Egon już otwierał drzwi do pomieszczenia, zza drzwi którego dobiegały podejrzane odgłosy. Jak się okazało, on i Halide stanęli na progu słabo oświetlonego pomieszczenia, w którym dyplomatka frakcji, Éloise Durand, zdawała się wyciągać informacje z niechętnego do udzielania ich wampira. Jedno z nich, a być może i oboje, kojarzyli Stephane'a z paryskich przyjęć i nie był on osobą, z którą chciałoby się większość takowych spędzać - lubił przechwałki, a szczególnie otaczanie się młodymi i ładnymi familiantami, którym jako jedynym był w stanie zaimponować. Teraz, na przykład, nie imponował chyba nikomu, podskakując w miejscu spanikowany, kiedy niespodziewanie otworzono drzwi tuż za jego plecami.
Tym czasem panna Olszewska i pan Crawley postanowili wziąć się za zwiedzanie zewnętrznej części posiadłości. Na tarasie nie kręciło się za dużo osób, zapewne głównie z powodu pogody - było dość zimno, poza tym odbijający się od domu wiatr targał kiecki i fryzury nieubłaganie. Była to chyba jakaś motywacja do tego, by działać sprawnie, bo Ida bez większego trudu zlokalizowała niebawem kolejną kartkę z zagadką, wyławiając ją z pustej donicy stojącej na rogu werandy.

Spoiler:

Theo, Sonia, Enzo
Cała trójka mogła dostrzec Idę i Doriena zaglądających do doniczek na tarasie, niezależnie od tego, czy patrzyli wciąż przez okno, czy również postanowili ruszyć na werandę.

Planuję odpis około poniedziałku.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Kobieta uciekła i dobrze, nie chciał, żeby później się jej oberwało za męczenie gości czy coś, w sumie nie bardzo znał tego całego Cecila, a tym bardziej nie znał jego gustu jak chodzi o ludzi, których zatrudnia, może szef dziewczyny jest osłem? Kto wie...
Wtedy Theo wyłapał spojrzeniem ruch za oknem i aż się cofnął, ciągnąc za sobą brata.
- Dorien. - rzucił, gestem głowy wskazując mężczyznę za szybą. - Jakoś tak, nie bardzo czuję się na siłach z nim rozmawiać, szczególnie po tym co mi powiedziałeś po tym co on powiedział mi. - trochę się poplątało to, ale Enzo wiedział o co chodzi. Westchnął cicho. - Ale miło widzieć, że Ida czuje się lepiej. Jak mi jeszcze tydzień temu opowiadał, to z domu wychodzić nie chciała. - życzył jej wszystkiego co dobre i szybkiego powrotu do zdrowia psychicznego, bo fizyczność u nadnaturalnych niewiele ma do gadania. - Teraz to sam nie wiem czy powinniśmy tu w ogóle być. - dodał, bo nadal w głowie miał niepewność co do wszystkiego. Wyjechać, zostać, zagadać czy nie, rzucić to wszystko w cholerę, zmienić coś czy żyć po staremu? Nie podobało mi się to w jakim zawieszeniu trwał, ale pocieszało go to, że w założeniu ma żyć wieczność, więc rok, dwa, czy dziesięć lat stagnacji dla niego nic nie znaczą.

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Jacob Thompson

Jacob Thompson
Skrót statystyk : SPECJALIZACJE I CECHY
— Pamięć ejdetyczna

WADY
— Domator
— Głodomór [-1 SK/-1S]

ZALETY
— Detektyw [+1 spostrzegawczość]
Liczba postów : 75
Podziękował kelnerowi i oddalił się lekko w bok sącząc trunek z kieliszka jaki został mu zaserwowany. Tak na pierwszy rzut oka miał wrażenie, że wszystko wygląda normalnie, w sensie, wszyscy ci lokaje są tak samo ubrani i w ogóle, ale po chwili zorientował się, że jednak tak nie jest. Jeden z nich nosił inny strój niz reszta co było dziwne, bo w końcu pan tego domu był bogaty więc na pewno stać było go na ubrania dla swojego personelu.
Jego koszula miała inny kolor, a spodnie inny krój, co było nie tylko niecodzienne, a nawet dziwne i trochę podejrzane? Jakby nie było, jest tu tylko gościem więc w sumie nic mu do tego nie było, jak kto się tu ubiera.
Po chwili jednak co innego przykuło jego uwagę, a mianowicie dwójka osób, które zaglądały do doniczek, a dziwny kelner kierował się w ich stronę. Jacob, myśląc niewiele podążył w tamtym kierunku popijając szampana.

Sponsored content


Strona 7 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach