Maskarada urodzinowa | noc z 17 na 18 marca 2024

+9
Dorien Crawley
Egon Cadieux
Halide Darbinyan
Ida Olszewska
Theo Lacroix
Jacob Thompson
Tessa Fisher
Éloise Durand
Cecil de Vere
13 posters

Strona 4 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Go down

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
First topic message reminder :

Cecil od dawna nie uczestniczył aktywniej w życiu nieśmiertelnej społeczności Paryża, ale w ciągu ostatnich miesięcy wiele się w jego życiu zmieniło - poznał dużo nowych twarzy, odświeżył kilka znajomości ze starymi wyjadaczami francuskiej sceny, zaangażował się nawet aktywniej w działalność stowarzyszenia. Dodatkowo namawiany przez swoje młodociane towarzystwo, ostatecznie zdecydował się odwiesić swoje żałobne klimaty na kołek i wejść w noc z rozmachem godnym prawdziwego de Vere.
Całkowitym przypadkiem na początek marca przypadały jego nieszczęsne urodziny... A przynajmniej tak właśnie sam twierdził, rozsyłając z tej okazji wszystkim mniej lub bardziej znajomym maszkarom, zarówno zębatym, jak i włochatym, ozdobnie kaligrafowane zaproszenia na bal maskowy, który miał odbyć się w jego paryskiej posiadłości, w noc z siedemnastego na osiemnastego wspomnianego miesiąca. Oczami wyobraźni widział przyjęcie jak te za starych, dobrych czasów, nie szczędził więc pieniędzy na wszelkie przygotowania - w tę pamiętną noc wszystko miało przywodzić na myśl złotą erę nieśmiertelnych, odsuwając od nich choć na chwilę czające się aktualnie z cienia zagrożenia.
Główne przyjęcie odbywać się miało w sali muzycznej (1) na parterze posiadłości. Zarówno samo pomieszczenie, jak i otaczające ją korytarze i pokoje zostały ozdobione na tę okoliczność. Nieduży hol (D) o otwartych na oścież z obydwu stron drzwiach, prowadził do jadalni (2), gdzie ustawiono bufet z poczęstunkiem, głównie w postaci ludzkich przysmaków i alkoholu. Wynajęty na noc personel obsługujący przyjęcie został ograniczony do pomieszczeń kuchennych, a to jak szybko w drugim skrzydle budynku, w okolicach niedużego salonu z biblioteczką (3), ktoś wyciągnął zapas sztucznej krwi, pozostawało jedynie sprawdzić na własną rękę.
Cecil nie był największym fanem przebieranek kostiumowych, z okazji balu ubrał się jednak odświętnie, wybierając poza ozdobną kamizelką i nieodzowną laską, również ciemnoczerwoną marynarkę, a także zdobioną pieczołowicie, rogatą maskę diabła.
Muzyka zaczęła grać, zanim jeszcze w posiadłości pojawili się pierwsi goście. Jako pan domu, większość czasu, przynajmniej z początku, spędził w pobliżu wejścia głównego posiadłości, witając nowoprzybyłych, życząc im udanej zabawy, zagadując i żartując, jak miał w zwyczaju. Z większością póki co nie miał jednak okazji spędzić większych ilości czasu, zamieniając z nimi jedynie kilka słów, nim balowicze zajmowali preferowane przez siebie miejsca.



Notatka:
- Wszyscy są zaproszeni! Jeśli Twoja postać nie zna się fabularnie z Cecilem, mogła zostać zaproszona jako osoba towarzysząca przez postać NPC, którą mogę odegrać przy pomocy UP (jeśli masz taką ochotę), przy okazji prowadzenia eventu.
- Numery 1-5 odnoszą się do większych pomieszczeń na parterze dom, litery A-D do korytarzy. Umieściłem je na planie dla łatwiejszego opisywania, gdzie postać się znajduje i dla wygodniejszego prowadzenia z UP.
- Pomieszczenia otwarte dla gości: sala balowa (1), mniejsze pomieszczenia przy sali balowej odchodzące od korytarzy (C i D), salon z biblioteką (3), jadalnia (2), weranda (wyjścia z salonu i jadalni), łazienki na parterze.
- Strefa całkowicie zamknięta: piętro posiadłości.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Nie był ani trochę zadowolony z zachowania kelnera, który właśnie naraził wszystkich obecnych na zabawie na wielkie niebezpieczeństwo. Tak bardzo wierzyli w płot?
Powoli, starając się być cicho wszedł do środka i natychmiast się rozejrzał. Kuchnie, jakieś drzwi, pewnie na jedzenie, czy kto wie ciała ludzkie albo krew, bo w końcu dzisiaj na zabawie są i wampiry i wilkołaki. Tak czy inaczej lodówki i spiżarnie.
Przeszedł obok kuchni na palcach i ruszył w stronę końca korytarza nie myśląc wiele co do tego gdzie będzie wyjście na salę zabaw. Raczej nie za drzwiami, które trzeba cały czas otwierać i zamykać. Z drugiej strony wnoszenie tego całego jedzenia po schodach również nie wydawało się praktyczne, z jeszcze kolejnej strony może mają windę do jedzenia? Sam nie wiedział, nie pracował w restauracji i nie chodził do nich, do tego to dom, a nie restauracja.
- Idziemy? - zapytał towarzyszy, niepewny czy schody to dobry wybór. Może wystarczyłoby przelecieć przez kuchnię?

@Sonia Evans @Enzo Lacroix

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Jacob Thompson

Jacob Thompson
Skrót statystyk : SPECJALIZACJE I CECHY
— Pamięć ejdetyczna

WADY
— Domator
— Głodomór [-1 SK/-1S]

ZALETY
— Detektyw [+1 spostrzegawczość]
Liczba postów : 75
Nie do końca wiedział, czy Tessa jest na to gotowa aby z nim pójść na tą imprezę, sam też tego nie był pewny, ale jedno było pewne, trzeba nieco pozwiedzać, także powrócił do sali balowej skąd przyszli. Ludzi było sporo, a może powinien powiedzieć nieludzi? W sumie i tak każdy miał maskę, a nikogo tam nie znał więc w sumie było mu to wszystko jedno.
Zadecydował się podejść z Tessą lub bez niej do zespołu muzycznego który tam był [miał nadzieję, że tak było] i że mógł sobie posłuchać kawałków, które aktualnie grają, a nuż rozpozna kogoś ze swojej pracy. Byłoby miło znać kogoś więcej niż wilka w damskim przebraniu.
Także jeśli był tam jakiś zespół to stał z boku i słuchał jednocześnie obserwując to co się dzieje dookoła, nawet jeśli nikogo nie znał to obserwował osobniki z różnymi maskami na twarzy.

(1) Sala balowa

Tessa Fisher

Tessa Fisher
Liczba postów : 104
Prawda była taka, że ona i problemy to jedno i to samo. Nie sprawiać problemów to by było dopiero dziwne. Wiedziała, że każdy jej unikał bo była jedną wielką kula kłaków z problemami. A gdy w końcu dawała komuś szansę na zbliżenie się do siebie gdy robiło się zbytnio...przytulnie i zaczynała czuć, że jest dobrze. Uciekała. Czemu? Bała się nie było w tym nic dziwnego. Wolała stronić od ludzi a to, że tutaj przyszła było jednym wielkim błędem. Powinna była nie przyjmować sukni oraz zaproszenia od jak sądziła ojca. Bo kto by wiedział, gdzie mieszkała dotychczas? Nikt nie wiedział, że jej mała chatka znajduje się w centrum lasu. Jacob, którego poznała jakiś czas temu stał się jej dobrym przyjacielem, bratem rzec można, który potrafił ją jakoś uspokoić gdy zaczynała odczuwać niepokój. Potrafił słuchać, potrafił być przy niej nawet jeśli tego nie chciała. Chociażby teraz. Nie pozwolił jej odejść wręcz przeciwnie. Zaciągnął ją ponownie na salę.
- Tam jest więcej niż pięć osób Jacob...więcej niż powinno być w głupim barze czy coś...
Mruknęła pod nosem ale nie mając wyjścia poprawiła swoją maskę i przymuszona przez Jacoba poszła za nim. W sumie...gdyby się uparła za nic by jej tam nie zaciągnął. Stanęłaby okoniem i tyle by z tego było. A jednak, był dla niej kimś więcej niż z początku zakładała. Nie skończył jako posiłek a to już było coś.
- Niech Ci będzie. Ale robię to tylko na wzgląd Twojego tyłka. Ktoś musi pilnować tych jędrnych czterech liter braciszku.
Zaśmiała się pod nosem starając się odciągnąć myśli od tego, że za chwilę miała wkroczyć w zatłoczone miejsce. Gdy tylko przekroczyli próg wzięła głęboki wdech.
- Na trzeźwo tego nie zdzierżę...
Mruknęła pod nosem rozglądając się dookoła.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
Korytarz przy kuchni.

Enzo przewrócił oczami. Jego sekret, tak? Ciekawe na jak długo, znając życie, to do pierwszej większej popijawy. A przynajmniej... kiedyś tak było. Nieważne.
Zerknął na brata, kiedy ten rzucił swoimi uwagami odnośnie braków w ostrożności gospodarza. Gospodarza albo jego ochrony, wychodziło trochę na jedno. Co jak co, ale Theo miał rację, wystarczał jeden błąd, by wszystko mogło się zawalić. I zazwyczaj był to błąd bardzo niepozorny, banalny w naprawieniu, gdyby ktoś dostrzegł go odpowiednio szybko. Tak to bywało przy większości poważnych katastrof, ironia losu.
Rzucił okiem po ganku. Nie było to nic szczególnego, poza ogólną bogatością, wszak przebywali na terenie rezydencji. Każdy zakątek musiał się prezentować odpowiednio. Dalej powitał ich wąski korytarz oraz drzwi. Kilkoro drzwi, z czego jedne otwarte na oścież i niestety nie w taki sposób, żeby mogli je bezceremonialnie przymknąć, przechodząc. Tak, to była pierwsza myśl, jaka przyszła Enzo do głowy, kto by wówczas się spodziewał, że to ktoś nieodpowiedni, a nie jedynie kolejny zirytowany kelner, któremu przeszkadzały? Prawdopodobnie zanim ktoś by to sprawdził, byliby już daleko za innym progiem, jeśli w ogóle ktoś z kuchni zechciałby oderwać się od pracy, której pewnie mają sporo. Tak czy inaczej, korytarz.
Enzo zerknął na pozostałą dwójkę, po czym również ruszył do przodu, cicho i uważnie, starając się nasłuchiwać dźwięków wydobywających się z kuchni. Szczególnie kroków. Choć z drugiej strony niewiele by im to dało, gdyby ktoś po prostu wyszedł na korytarz, Lacroix wątpił w teatralne szczęście, dzięki któremu delikwent odwróciłby się tylko w tę korzystną stronę i niczego nie zauważył.
Szedł zaraz za Theo i wszystko wydawało się w porządku, mimo to na moment przed wejściem w światło drzwi złapał brata za bark i znieruchomiał. Nie był pewien, czy słyszał, czy wręcz czuł, ale sekundę później ktoś zaplątał się przy wyjściu z kuchni. Na szczęście nie wyszedł, a oni mogli bezpiecznie dotrzeć do schodów, przynajmniej we dwójkę.
To nadal jednak nie było bezpieczne miejsce.
Za jego pytaniem zerknął w górę klatki schodowej. Była kusząca.
— A masz dobrą wymówkę? — wymruczał, doskonale zdając sobie sprawę, że od wymówek to był tu raczej on. Obejrzał się na Sonię, chcąc znać też jej zdanie na ten temat.

@Sonia Evans  @Theo Lacroix
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sonia Evans

Sonia Evans
Liczba postów : 239
Propozycja, która padła tylko jako dobry żart (bo nie sądziła by się w ogóle ktoś zgodził, była przecież tylko pisklakiem), a tu proszę...niespodzianka! Miała do dyspozycji dwa obiekty do badań! Mogła sprawdzić jak to jest z nimi że obaj zostali przemienieni i to jeszcze ciekawe czy uda się jej określić w jakim czasie. Oj byłaby szczęśliwa!
- Sekret...brzmi jakbyś schował tam gdzie ja myślę, że schowałeś...
Przyznała lekko chrząkając. W końcu na wierzchu nie widziała broni, a skoro ją posiadał to musiał ją mieć gdzieś blisko siebie. Pytanie czy w portkach ukrytych w ciepłym miejscu, czy też to samo miejsce nieco wyżej...kto go tam wie!
- Brak bezpieczeństwa to jak puszczenie wilkołaków po karmieniu żarciem jak to nazywają...wege. Wiecie to roślinne takie...
Skrzywiła się na samo wspomnienie, jak poddała się współpracy gdzie na koniec o mało nie skończyła jako posiłek wściekłych wilkołaków. Na szczęście w pobliżu nie było żadnego! A sama Sonia czuła się bezpiecznie jak sądziła obok obu wampirów...Gdy ruszyli we wskazanym kierunku ona sama odetchnęła z ulgą, gdy mogła schować się przed widokiem innych. Zawsze jakoś dziwnie się czuła, gdy przechodzący nieopodal mogli ją dostrzec. W tłumie zawsze jest ciężej kogoś dostrzec. Więc gdy w końcu skierowali się w stronę wejścia Sonia szła jak cień za braćmi przed sobą.
- Idziemy.
Zgodziła się z Enzo i Theo zatrzymując się tuż obok nich. Uśmiechnęła się zachęcająco, w końcu musieli dostać się na salę. A na tą chwilę stali tutaj jak te dwa kołki...znaczy trzy. Miała tylko nadzieję, że uda się im przedostać bez problemu jak nie...zacznie coś na miejscu wymyślać w końcu była młodą dziewczyną, której raczej nikt tutaj nie znał. No na pewno nikt nie znał! Nie licząc tych dwoje tutaj. Miała więc spore pole do popisu. Jednak miała nadzieję, że nie będzie musiała nic wymyślać na poczekaniu. Wzięła wdech i skinęła głową w oczekiwaniu na podjęcie decyzji czy idą, czy zostają w miejscu a może jednak zmiana kierunku.

@Theo Lacroix
@Enzo Lacroix
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1144
Ida średnio słuchała wymiany złośliwości między rodziną Scalettich, wpatrując się w zagadkę. To było zdecydowanie coś, co panna Olszewska uwielbiała, zdecydowanie bardziej niż jakieś sztywne, klasyczne tańce. Stukała w papier długopisem, licząc na palcach rymy, kręcąc głową, gdy liczby sylab w wersach nie były takie same, przez co nie mogła wywnioskować jak długie słowa będą w porzuconych lukach w środkach wersu. Niezbyt elegancko wsunęła końcówkę długopisu między usta, zastanawiając się dość konkretnie nad tym co powinni tam umieścić.
Nawet tak naprawdę nie zareagowała jakoś znacząco na przybycie Doriena. Kiwnęła mu głową na przywitanie i uśmiechnęła się, po chwili jednak wróciła do zagadki, uwzględniając propozycje Egona. Po kilku krótkich sekundach w jej oczach błysnęły gwiazdki, kiedy zrozumiała, że udało jej się, z pomocą Egona, rozwiązać zagadkę.
Wiem, patrzcie! Jak użyjemy alarm i człowiek, no albo chłop, żeby wers był bardziej melodyjny, to pierwsze litery dopisanych słów tworzą słowo Dracula. Oszczędzę wam wycieczki do toalety, musimy znaleźć książkę Brama Stockera. Albo cokolwiek z Draculą w nazwie, może być o naszym rodzie czy coś. Cecil może zajmował się genealogią. — I nie czekając na czyjąkolwiek odpowiedź, nie patrząc na ich zaskoczone twarze, z ekscytacją prawie pobiegła w stronę biblioteki.

Ida (i banda?) -> Biblioteka [3]

_________________
You better run like the devil 'cause they're never gonna leave you alone
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Éloise Durand

Éloise Durand
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 2/5
WT: 3/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca aparycja
— Pamięć ejdetyczna (WT)
— Odczytywanie wspomnień z krwi (WT)
— Przekazywanie wspomnień krwią (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [kurz, -1 PRC]
— Alergik [owoce morza, -1 PRC]
— Konserwatysta [nowoczesne środki transportu, -1 skup]
— Nadwrażliwa: słuch [-2 PRC]
— Nienasycona [-2 OP]
— Wybredna

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
— Uczony [wampiry]
Liczba postów : 134
Pojawienie się w jadalni zdecydowanie poprawiło jej humor – przynajmniej na tych kilka chwil, kiedy jej uwagę przykuwał jedynie poustawiany na stołach alkohol. Wyciągnęła rękę po kolejną lampkę szampana i odetchnęła cicho, nie zdając sobie sprawy z tego, że ktoś mógłby jej się przysłuchiwać. Wciąż nie była szczególnie szczęśliwa, ale przynajmniej miała coś na pocieszenie tak?
Znajomy głos wyrwał ją z zamyślenia i w ostatniej chwili udało jej się powstrzymać pojawiający się na jej tylko w połowie zakrytej maską twarzy grymas. Nie miała zwyczaju rozmawiać ze Stephanem, głównie dlatego, że ten wolał obracać się w męskim gronie jej ojca. Z pewnością była dla niego tylko głupią babą i prawdę mówiąc jakoś mogła z tym żyć. O ile jej nie zaczepiał, tak jak teraz.
— Skąd takie przypuszczenia? — powiedziała, przenosząc na niego dość chłodne spojrzenie. Aż tak bardzo rzucało się w oczy, że była tam sama i w dodatku nie potrafiła znaleźć sobie towarzystwa?
— A gdzie twoje towarzystwo?
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Theo, Enzo i Sonia przeszli obok kuchni i stanęli pomiędzy schodami prowadzącymi na piętro a drzwiami prowadzącymi do wnętrza domu. Widać pracownicy w kuchni mieli ważniejsze rzeczy na głowie, niż bieganie za zagubionymi w korytarzach gośćmi. Drzwi do jadalni (2) nie były  w żaden sposób zabarykadowane, a w środku, wokół stołów z jedzeniem i napojami znajdowały się różne osoby, w tym rozmawiająca z innym wampirem Éloise. Drzwi na szczycie schodów były zamknięte na klucz.

Jeśli powyższa grupka wyszła z korytarza, zobaczyć ich wchodzących od strony pomieszczeń pracowniczych mogła Éloise, chwilowo pogrążona w rozmowie ze Stephanem. Na własne nieszczęście.
- Wnioskuję głównie po tym, że nigdzie nie widziałem panienki ojca. - wyjaśnił, podnosząc ze stołu kieliszek z alkoholem.
- Ja przyszedłem sam... Ale nie sam. Pewnie widziała panienka Genevieve... Skrzypaczka, daje właśnie koncert na sali obok. - uśmiechnął się trochę nieobecnie - Myślę, że mogę uznać, że w pewnym stopniu przyszliśmy razem.

Jacob i Tessa, którą ten pierwszy prawie siłą odciągał od alkoholowego zaplecza imprezy, podeszli tym czasem bliżej podeszli do grona muzyków, dających aktualnie popis. Aktualnie była to grupa trzech skrzypaczek, z których jedna po chwili bliższej obserwacji okazała się być Jacobowi znana. Mężczyzna widywał pannę Fleur w pracy - widać poza dawaniem lekcji gry na skrzypcach, dziewczyna łapała się też innych okazji, by sobie dorobić. Zanim para zdążyła odejść w poszukiwaniu dalszych wrażeń, trio skończyło tymczasowo swój występ i skrzypaczki odłożyły instrumenty. Jedna z nich podniosła się i po krótkim ukłonie zniknęła wśród tłumu imprezowiczów, zostawiając Fleur i jeszcze jedną koleżankę niedaleko ich kąta, będącego prowizoryczną sceną.

Tym czasem Ida i jej drużyna dalej walczyli z zagadką, ostatecznie decydując się na zmianę pozycji z sali balowej, na bibliotekę (3). Ich wspólna dedukcja miała całkiem sporo sensu, a przynajmniej na to by wyglądało. W docelowym pomieszczeniu zauważyli najpierw dwójkę wampirów, pochylonych nad jakąś łudząco podobną do tej ich karteczką - parka szeptała coś między sobą konspiratoryjnie. Może wpadli na podobny pomysł?
Znalezienie książki Stockera w pokaźnym zbiorze chwilę zajęło, ale ostatecznie jeden szczęśliwiec z grupy mógł ściskać ją w łapach. W środku znajdowała się koperta z kolejną zagadką, której raczej nie dało się przeoczyć po zdjęciu tomu z półki.
Spoiler:
Jeden z pary wampirów stojących nieopodal odchrząknął znacząco, spoglądając w stronę ich grupki. Czyżby próbował zwrócić na siebie uwagę któregoś z nich?

WSZYSCY: W sali balowej (1), przestały grać skrzypce i po chwili względnej, bo wypełnionej gwarem rozmów ciszy, występ kontynuował gotowy już do swojej części pianista.

Następny post dam pewnie w niedzielę.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
No cóż, grzecznie podreptał za Idą do biblioteki. Nie było to jego ulubione miejsce, zwykle czuł się tam trochę jak słoń w składzie porcelany. Nie rozumiał miłości co poniektórych do tych zakurzonych papierowych tomów. No ale, co kto lubi, prawda?
-Dracula?- powtórzył tytuł książki o jakiej wspomniała Ida i zerknął na regały. Nie chcąc stać jak słup soli ruszył randomowo wzdłuż jednego z regałów wpatrując się w tytuły na obwolutach. Widać głupi miał szczęście, bo parę minut po tym jak niezbyt dokładnie przeglądał księgozbiór w oczy rzuciła mu się właśnie ta, tak pożądana przez Idę pozycja.
-Patrz, mam ją- oznajmił kiedy podszedł z powrotem do dziewczyn. Od razu spróbował przekartkować strony i w sumie nie musieli się zbytnio trudzić kiedy w środku znalazła się koperta, a w niej kolejna zagadka.
Zerknął przelotnie na parę wampirów, w tym jednego chyba z zapaleniem gardła. Czyżby to nie był nadnaturalny? No trudno. Zaraz jednak uwagą wrócił do wydobytej karteczki.
-To wygląda co najmniej dziwnie. Niby jak tekst, ale za cholerę nie wygląda jak jakieś sensowne pismo- skrzywił się. -Może najbardziej to arabski- westchnął i odsunął się dając więcej miejsca dziewczynom. Może one coś z tego zrozumieją?

@Ida Olszewska @Halide Darbinyan
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Jacob Thompson

Jacob Thompson
Skrót statystyk : SPECJALIZACJE I CECHY
— Pamięć ejdetyczna

WADY
— Domator
— Głodomór [-1 SK/-1S]

ZALETY
— Detektyw [+1 spostrzegawczość]
Liczba postów : 75
- Poradzisz sobie dziewczyno, będę tam z tobą - odrzekł do niej ze wspierającym uśmiechem.
- Tylko nie waż mi się uciekać jak kopciuszek z imprezy, bo przy tej okazji nie stracisz tylko buta, ale i maskę - dodał roześmiany. Nie miał zamiaru zwiewać z imprezy, zwłaszcza, że dopiero co na nią przylazł odświętnie wystrojony. Westchnął cicho, przy niej to się czuł jak jakiś ekstrawertyk gotowy pójść yolo przed siebie by tylko choć przez chwile poczuć zew imprezy na którą przyszedł.
- Tak tak, a ktoś musi pilnować Cię żebyś nie zwiała z tej imprezy, jesteśmy kwita - odrzekł przewracając oczami pod swoją maską, co jak co, ale dobrali się nieźle, że wzajemnie sobie tyłka pilnują, co mu było nawet na rękę. Sprawianie kłopotów to było jej drugie imię czy coś.

- Ale weź ty dziewczyno nie pij za dużo, bo potem to slalomem do domu będziesz wracała i zgadnij na kogo spadnie zadanie zaprowadzenie cię do domu - dodał nieco ironicznym tonem głosu, choć nie był zły, a raczej rozbawiony faktem jak dziewczyna radziła sobie z dużą ilością osób. W jego pracy taka ilość pracy to była niemal normą, zwłaszcza jak nauczyciele schadzali się do drukarki aby zeskanować kartki dla swoich uczniów.
Także jak powiedział tak zrobił i odciągnął Tesse od alko co by mu się tu za szybko nie nawaliła tak jak on ostatnio w barze, ps. skończyło się źle i na kacu, nie polecam nikomu. Także i tym razem miał nadzieję, że alkohol nie zawróci jej w głowie jak jego własny tyłek, co dziewczyny w nim widzą?
Spojrzał na grupkę skrzypek i chwilę mu zajęło aby zorientować, się, że zna jedną z nich, aż miło się na nie patrzyło zważając na to, że muzyka instrumentalna jest blisko jego sercu odkąd zaczął pracę w szkole muzycznej. Przywitał się z Fleur jedynie skinieniem głowy nie chcąc przeszkadzać jej w pracy, do której przyszła. Zaś kiedy skrzypaczki przestały grać Jacob podszedł do Fleur.
- Hej, nie sądziłem, że cię tu spotkam, fajnie zagrałyście, co to był za utwór? Bo chyba nie kojarzę - zagadał do Fleur z zaciekawieniem w oczach, ale i uśmiechem na ustach, z reguły kojarzył jakieś kawałki albo dźwięki, ale za chiny świata nie potrafił sobie przypomnieć co to był za kawałek, jaki artysta go śpiewał. A o przypomnieniu sobie tytułu piosenki to już zapomnij.

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1144
Biblioteka w domu Cecila robiła wrażenie, dlatego Ida na chwilę przystanęła, gdy weszła do pomieszczenia. Wraz z ludźmi (lub nieludźmi, jak zwał, tak zwał), którzy za nią poszli rozdzielili się, by szybciej znaleźć to ponadczasowe dzieło Stockera. Ida nie chciała oszukiwać, googlując nazwisko pisarza w internecie, a gdyby wiedziała, że pochodził on z Irlandii, pewnie szybciej to wszystko by poszło. Na szczęście po chwili Egon wyszedł z którejś z alejek niosąc książkę o wampirzym Hrabim, w której wnętrzu znajdowała się koperta.
Trochę się niecierpliwiła, kiedy Cadieux czytał nową wskazówkę, więc gdy tylko dał im wolną rękę, przechwyciła karteczkę. Przeleciała wzrokiem po tekście raz, potem drugi, a kiedy zrozumiała o co chodziło, na jej twarzy rozjaśniał mały triumf.
Nie chciała jednak się wymądrzać i rozwiązywać kolejnego zadania, dlatego przekazała wskazówkę w dłonie Doriena, by mógł z nią zrobić co chciał. Sama rozejrzała się kto chrząkał i gdy dostrzegła, że ma w dłoniach karteczkę, podskoczyła nieco na swoich obcasach.
Patrzcie, myślicie, że trzeba im ją zabrać, czy to ta sama? — Kiwnęła głową, a zanim zdążyła wszystko przeanalizować, bezmyślnie ruszyła do stolika, gdzie siedziało dwóch nadnaturalnych. Zatrzepotała rzęsami, przygładzając lekko sukienkę.
Piękny mamy wieczór, nieprawdaż? — Zapytała, jednocześnie próbując zerknąć w karteczkę, czy treść zagadki się pokrywa z tym, co miała jej grupa.


_________________
You better run like the devil 'cause they're never gonna leave you alone
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 1037
Dorien najpierw stał z boku, przysłuchując się wymianie zdań między wampirami. Lekko uniesione brwi zasłaniała maska stylizowana na parzystokopytnego, rogatego ssaka leśnego i tylko uśmiech Idy upewnił go, że to nie tak, że podszedł do nich nie w porę. Ani nawet myślał się wtrącać czy im przeszkadzać, jedynie zajrzał któremuś przez ramię, by zerknąć na karteczkę, którą Ida trzymała w dłoniach. Potem posłusznie podążył za przedstawicielami przeciwstawnej rasy do biblioteki, w ogonku za nimi, tak na doczepkę.
Zatrzymał się przy przepięknym wydaniu Szekspira, nie mógł się powstrzymać. Zresztą, odpowiednią książkę dosyć szybko znalazł Egon, zatem nikt nie mógł mieć pretensji wobec opieszałości wilkołaka w wykonywaniu zleconego przez Idę zadania. Co do samej Idy, Dorienowi nawet nie było szczególnie przykro, że była względem niego mało wylewna przy powitaniu. W końcu byli wśród ludzi, a przyszła pod rękę z kimś innym, by odsunąć potencjalne podejrzenia dotyczące jakiejkolwiek formy zażyłej relacji między nimi. Zdziwił się lekko, gdy wetknęła mu kartkę w rękę. Przyjrzał się jej, tej kartce, zaskoczony, że to jemu przypadł zaszczyt rozwiązania zagadki, ale niemal od razu wzrok mężczyzny powędrował za blondynką, która rezolutnie odłączyła się od grupy.
- To nie arabski. Tekst jest napisany od tyłu i każda literka jest odwrócona w poziomie.
Targnęły nim sprzeczne uczucia. Przede wszystkim czuł jakiś rodzaj radości. Jego ulubiona wampirzyca wyzbyła się wszechogarniającego smutku, przynajmniej częściowo; na tyle, by wziąć udział w imprezie, pointegrować się w miłym towarzystwie i żywo zaangażować w zabawę. Z drugiej strony, bez zastanowienia poleciała w stronę nieznajomych. Czy to ukłucie zazdrości? Na pewno nie do takiego stopnia, jak w Luwrze, gdy widział ją z tym wyliniałym skurwysynem. Raczej lekki zawód i irracjonalny niepokój.
- Pomóż mi - zagadnął do Halide, bo wierzył w jej wysoki intelekt, ale też wolał, by nie zwróciła uwagi, że gapił się na Idę.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Éloise Durand

Éloise Durand
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 2/5
WT: 3/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca aparycja
— Pamięć ejdetyczna (WT)
— Odczytywanie wspomnień z krwi (WT)
— Przekazywanie wspomnień krwią (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [kurz, -1 PRC]
— Alergik [owoce morza, -1 PRC]
— Konserwatysta [nowoczesne środki transportu, -1 skup]
— Nadwrażliwa: słuch [-2 PRC]
— Nienasycona [-2 OP]
— Wybredna

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
— Uczony [wampiry]
Liczba postów : 134
Éloise wpatrywała się w towarzyszącego jej wampira nie do końca wiedząc, co powinna mu odpowiedzieć. Nie była już małym dzieckiem, żeby wnioskować, że na każdą imprezę będzie chodziła pod rączkę z tatusiem. Zmarszczyła brwi, ostatecznie jednak powstrzymując się przed rzuceniem większej ilości niemiłych słów. Jej wieczór już i tak nie był szczególnie przyjemny, nie musiała jeszcze wdawać się w jakieś przepychanki słowne. Chociaż może właśnie to by ją trochę zajęło?
— Może to nieoczywiste, ale nie wszędzie chodzę z ojcem. Jego nieobecność nie oznacza, że jestem gdzieś sama — powiedziała w miarę spokojnie, biorąc kolejny duży łyk alkoholu. To, że akurat była tu sama i to w dodatku w parszywym humorze nie miało znaczenia. Przynajmniej nie w tej wymianie zdań.
— Skrzypaczka? Nie, nieszczególnie zwróciłam uwagę. Byłam zbyt zajęta ocenianiem wątpliwej jakości zdolności zaproszonego pianisty. — przyznała, wzdychając cicho. Nawet ktoś taki jak ten parszywy Stepehen miał kogoś do przyjścia na imprezę? Nieszczególnie podobało jej się uczucie, jakie w niej na tą myśl narastało.
— W pewnym stopniu? Nie brzmi to zbyt przekonująco.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Halide Darbinyan

Halide Darbinyan
Liczba postów : 81
Pod wodzą Idy szybko rozwiązali pierwszą zagadkę i dostali w swoje ręce drugą wskazówkę. Dracula był klasycznym, trochę oczywistym, wyborem. Niemniej jednak nadal nie tak łatwym do znalezienia w bujnych zbiorach Cecila. Pomieszczenie zdecydowanie robiło wrażenie, pełne wręcz zabytkowych wydań książek.
  Może nawet lepiej, że musieli szukać tutaj, a nie grzebać po szafkach w toalecie dla gości. Jeszcze by się przypadkiem dowiedzieli, że gospodarz oszczędza na papierze dla gości, albo coś w tym stylu.
  — Przetłumaczenie wam tekstu z arabskiego nie byłoby jakieś znowu ciężkie. — Wzruszyła ramionami, nie wiedząc jeszcze, jak wygląda tekst o którym mówił. Bardziej niż na zagadce była skupiona na rozglądaniu się za tomami, które może kiedyś od Cecila pożyczy. — Ale nie wydaje mi się logiczne, żeby to był faktycznie inny język, zagadka raczej powinna być rozwiązywalna dla każdego.
  Ida po raz kolejny szybko się ulotniła, tym razem aby zagadać do grupki jakichś nieznanych wampirów, pewnie również biorących udział w rozwiązywaniu zagadki. Z kolei wywołana przez Doriena Halide w końcu zwróciła uwagę na swoich towarzyszy, podchodząc bliżej, żeby spojrzeć o co w ogóle chodzi tym razem.
  — Lustrzane odbicie? — Zadumała spoglądając przez ramię Doriena na trzymaną przez niego kartkę. Zbyt zajęta szukaniem ukrytego w swojej sukience lusterka, żeby zauważyć notorycznie skupiony na Idzie wzrok wilkołaka. — Proszę bardzo, trochę małe, ale niekoniecznie zmieszczę większe do sukienki — dodała po chwili oferując im wyłowione z sukienki, ewidentnie zabytkowe, lusterko kieszonkowe.

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Egonowi, po chwili poszukiwań, udało się odkryć zawartość wskazanej im przez zagadkę książki. Niedługo później, wraz z Dorienem i Halide odkryli też wyjaśnienie prostego triku, dzięki któremu tekst w pierwszej chwili wydawał się zupełnie nieczytelny.
Ida, tym czasem, zwróciła się ku dwójce chrząkających podejrzanie wampirów. Parka popatrzyła po sobie, kiedy spytała ich o to, czy uważają, że wieczór jest piękny, po czym ten chrząkający postanowił się jednak odezwać jak człowiek, nie dzikie zwierzę.
- Macie już jakieś rozwiązanie tej zagadki z książki? - spytał pannę Olszewską, przelotnie pokazując jej, co znajdowało się na ich karteczce z podpowiedzią. Nie zobaczyła wszystkiego dokładnie, ale z tego co udało się jej dostrzec, był to inny rodzaj szyfru, niż ten ich. Kartka miała też u góry inny numer niż otrzymane przez nich 2.1 i 2.2.

Skrzypaczka uśmiechnęła się do pochodzącego Jacoba i jego towarzyszki na powitanie.
- Jacob, miło cię widzieć! - odezwała się wesoło - Prawdę mówiąc, nie jestem pewna, czy to nie jakiś utwór z prywatnych zbiorów pana domu, dostałyśmy go do przećwiczenia, kiedy zamówiono nas na tę imprezę. - wyjaśniła w kwestii tajemniczego utworu - Wszystko dzięki Genevieve, swoją drogą. Zapoznałabym was, ale już zdążyła gdzieś umknąć. - westchnęła, rzucając spojrzeniem w tłum, gdzie chwilę wcześniej zniknęła wspominana przez nią koleżanka z zespołu.
- A skoro już przy poznawaniu jesteśmy, może ty zapoznasz mnie ze swoją towarzyszką? - uśmiechnęła się szerzej, tym razem do Tessy, a jej błyszczące wesoło oczy sugerowały, co myślała o tej "randce" pana Thompsona. Na sto procent zamierzała później wspomnieć koleżankom, że uroczo razem wyglądali.

Éloise tym czasem zmagała się z niefartownym towarzystwem.
- Ależ oczywiście, oczywiście, nie wszędzie. - pokiwał głową Stephane - Myślałbym jednak, że na przyjęciu starego znajomego pojawilibyście się oboje.
Uśmiechnął się szerzej, kiedy rozmowa przeszła na muzyków umilających im (wątpliwie) czas podczas imprezy.
- O, ja też uważam, że trio skrzypcowe było dużo lepsze. Sam poleciłem ich występ Cecilowi. Genevieve jest szalenie utalentowana. Aż szkoda by było pozwolić takiemu talentowi zmarnować się z czasem. - westchnął, rozwodząc się nad swoją dziewoją w najlepsze.

Wszyscy w jadalni (2): Na podłodze pod jednym ze stołów z przekąskami zauważyć można było białą kopertę, która wydawała się tam być co najmniej nie na miejscu.
||Możecie rzucić K12 na percepcję w temacie z rzutami - wszystkie rzuty powyżej 8 (wliczając bonusy) to udany test. W poście śmiało opisujcie, jeśli zauważyliście i róbcie z tą informacją co się podoba.||

Następny post planuję na czwartek.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 4 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach