Maskarada urodzinowa | noc z 17 na 18 marca 2024

+9
Dorien Crawley
Egon Cadieux
Halide Darbinyan
Ida Olszewska
Theo Lacroix
Jacob Thompson
Tessa Fisher
Éloise Durand
Cecil de Vere
13 posters

Strona 6 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Go down

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
First topic message reminder :

Cecil od dawna nie uczestniczył aktywniej w życiu nieśmiertelnej społeczności Paryża, ale w ciągu ostatnich miesięcy wiele się w jego życiu zmieniło - poznał dużo nowych twarzy, odświeżył kilka znajomości ze starymi wyjadaczami francuskiej sceny, zaangażował się nawet aktywniej w działalność stowarzyszenia. Dodatkowo namawiany przez swoje młodociane towarzystwo, ostatecznie zdecydował się odwiesić swoje żałobne klimaty na kołek i wejść w noc z rozmachem godnym prawdziwego de Vere.
Całkowitym przypadkiem na początek marca przypadały jego nieszczęsne urodziny... A przynajmniej tak właśnie sam twierdził, rozsyłając z tej okazji wszystkim mniej lub bardziej znajomym maszkarom, zarówno zębatym, jak i włochatym, ozdobnie kaligrafowane zaproszenia na bal maskowy, który miał odbyć się w jego paryskiej posiadłości, w noc z siedemnastego na osiemnastego wspomnianego miesiąca. Oczami wyobraźni widział przyjęcie jak te za starych, dobrych czasów, nie szczędził więc pieniędzy na wszelkie przygotowania - w tę pamiętną noc wszystko miało przywodzić na myśl złotą erę nieśmiertelnych, odsuwając od nich choć na chwilę czające się aktualnie z cienia zagrożenia.
Główne przyjęcie odbywać się miało w sali muzycznej (1) na parterze posiadłości. Zarówno samo pomieszczenie, jak i otaczające ją korytarze i pokoje zostały ozdobione na tę okoliczność. Nieduży hol (D) o otwartych na oścież z obydwu stron drzwiach, prowadził do jadalni (2), gdzie ustawiono bufet z poczęstunkiem, głównie w postaci ludzkich przysmaków i alkoholu. Wynajęty na noc personel obsługujący przyjęcie został ograniczony do pomieszczeń kuchennych, a to jak szybko w drugim skrzydle budynku, w okolicach niedużego salonu z biblioteczką (3), ktoś wyciągnął zapas sztucznej krwi, pozostawało jedynie sprawdzić na własną rękę.
Cecil nie był największym fanem przebieranek kostiumowych, z okazji balu ubrał się jednak odświętnie, wybierając poza ozdobną kamizelką i nieodzowną laską, również ciemnoczerwoną marynarkę, a także zdobioną pieczołowicie, rogatą maskę diabła.
Muzyka zaczęła grać, zanim jeszcze w posiadłości pojawili się pierwsi goście. Jako pan domu, większość czasu, przynajmniej z początku, spędził w pobliżu wejścia głównego posiadłości, witając nowoprzybyłych, życząc im udanej zabawy, zagadując i żartując, jak miał w zwyczaju. Z większością póki co nie miał jednak okazji spędzić większych ilości czasu, zamieniając z nimi jedynie kilka słów, nim balowicze zajmowali preferowane przez siebie miejsca.



Notatka:
- Wszyscy są zaproszeni! Jeśli Twoja postać nie zna się fabularnie z Cecilem, mogła zostać zaproszona jako osoba towarzysząca przez postać NPC, którą mogę odegrać przy pomocy UP (jeśli masz taką ochotę), przy okazji prowadzenia eventu.
- Numery 1-5 odnoszą się do większych pomieszczeń na parterze dom, litery A-D do korytarzy. Umieściłem je na planie dla łatwiejszego opisywania, gdzie postać się znajduje i dla wygodniejszego prowadzenia z UP.
- Pomieszczenia otwarte dla gości: sala balowa (1), mniejsze pomieszczenia przy sali balowej odchodzące od korytarzy (C i D), salon z biblioteką (3), jadalnia (2), weranda (wyjścia z salonu i jadalni), łazienki na parterze.
- Strefa całkowicie zamknięta: piętro posiadłości.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Ida, Dorien, Halide, Egon
Ida sprawnie rozwiązała kolejną zagadkę, rozpracowując niezbyt skomplikowany szyfr jeszcze zanim wróciła do reszty swojej drużyny. Pozostali zaś złapali kolejny trop, niesiony nie tylko szyfrem, ale i z wiatrem. Co więcej, jeśli postanowiliby się wybrać na obejście domu, szybko zorientowaliby się, że wszystkie tarasy i balkony posiadłości ozdobione były donicami. W niektórych z nich znajdowały się nawet jakieś bliżej nieokreślone krzaki.
Dajcie znać gdzie chcecie szukać dalej. Jeśli macie ochotę, rzućcie sobie na percepcję, szczególnie po opuszczeniu biblioteki.


Theo, Sonia, Enzo
Cała grupka ruszyła w kierunku mocującego się z kartką wilkołaka. Zauważywszy ich, chłopak wydał z siebie dziwny dźwięk będący połączeniem warknięcia i ciężkiego westchnienia. Maskę miał ściągniętą i zawieszoną na szyi za sznurek, łatwo mogli go więc rozpoznać.
- Ten cały de Vere to jakiś sadysta. - rzucił, tylko trochę przy okazji dramatyzując, kiedy Sonia zwróciła się do niego pytając, co się stało.
- Nie gracie w tę jego zabawę? Zacząłem tylko bo liczyłem, że coś na tym ugram, ale jak na razie dostałem tylko migreny. - oznajmił obrażonym tonem, podtykając im pod twarze wymiętą trochę kartkę.
Spoiler:
- Jeśli coś z tego rozumiecie, to droga wolna, bo przestałem wierzyć, żeby jakakolwiek nagroda była tego warta. - dodał pochmurnie.


Jacob, Tessa
Skrzypaczka bardzo starała się nie uśmiechnąć szerzej, widząc te przepychanki "wcale nie pary", którą miała przed sobą.
- Nawet jeśli muzyka nie jest w twoim guście, przynajmniej można załapać się na porządny alkohol i miłe towarzystwo. - zagadnęła, wcale a wcale nie pijąc do Jacoba, skąd. Szczególnie po tym, jak tamten opowiedział o tym, jak dziewczyna "przypadkowo" zabrała go ze sobą.
- Och, nie, znaczy... - zawahała się, kiedy Tessa spytała, czy coś ją niepokoi.
- Po prostu miałyśmy w planie niedługo zmienić Marcela, - tu skinęła głową w kierunku plumkającego na instrumencie pod oknem pianisty - [/b]a Genevieve całkiem gdzieś wywiało... Ale to drobiazg, na pewno zaraz się znajdzie. Nie wystawiłaby nas przecież.[/b] - uśmiech na jej twarzy wykrzywił się nieco.
- Nie zrozumcie mnie źle, to miła dziewczyna, ale od jakiegoś czasu zachowuje się całkiem nierozsądnie. Ja wiem, że spotyka się z tym bogatym dziwakiem, ale niektórzy muszą zarabiać na utrzymanie. - poskarżyła się, wzdychając.
- Chyba powinnam jej poszukać. - stwierdziła ostatecznie. Nie zamierzała ciągać ich ze sobą, w końcu byli na przyjęciu, ale jeśli chcieli o coś ją jeszcze zapytać, mieli okazję zrobić to jeszcze, zanim ruszyła na swoje poszukiwania.


Następny post planuję na niedzielę.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Wilkołak widocznie się z czymś użerał, aż cała trójka muszkieterów uznała, że do niego podejdzie i mu pomoże. No co poradzić panie jak takie dobre serce mają.
Wilkołak z resztą też dość chętnie skorzystał z nadchodzącej pomocy aż trzech komórek mózgu.
Theo odebrał kartkę i od razu się skrzywił na widok cyfr. On tu humanistą był, to Enzo od liczenia, ale brak plusów i minusów dało mu do myślenia i szara masa w pustym łebku zaczęła pracować.
Położył kartkę na najbliższy stolik i pracując palcami i mamrocząc coś pod nosem zaczął wyliczać.
- Zapamiętujcie. - Dopiero kiedy zobaczył, że jego technika działa zaczął dyktować dla Soni, Enzo i Wilkołaka, aby próbowali spamiętać co mówi i ułożyć z tego coś. - P... R... - teraz było dużo liczenia, oj dużo. - ...Z... Y... F... O... - na chwilę dostał laga mózgu. - R... T... E... P... - zmrużył oczy patrząc na swoje dłonie. - ...I... A... N... I... E... A... L... - kolejny raz palce pracowały intensywnie. - E... Z... A... S... Z... - pociągnął nosem, chyba przeziębienie go bierze. - Y... B... A... - popatrzył na kartkę, obrócił ją dwa razy, to było wszystko. - I co? - zagadał do towarzyszy. Jak to miło jest nie być najciemniejszą gwiazdką na niebie.

@Enzo Lacroix  @Sonia Evans  @Universal Person

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Éloise Durand

Éloise Durand
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 2/5
WT: 3/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca aparycja
— Pamięć ejdetyczna (WT)
— Odczytywanie wspomnień z krwi (WT)
— Przekazywanie wspomnień krwią (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [kurz, -1 PRC]
— Alergik [owoce morza, -1 PRC]
— Konserwatysta [nowoczesne środki transportu, -1 skup]
— Nadwrażliwa: słuch [-2 PRC]
— Nienasycona [-2 OP]
— Wybredna

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
— Uczony [wampiry]
Liczba postów : 134
Éloise postanowiła nie komentować pasji Stephane'a do muzyki jakoś bardziej – wystarczyło, że była tym dość widocznie rozbawiona. Ani trochę nie przejmowała się tym, że mógł poczuć się urażony. Cóż, jakby nie było, nie rozmawiali w swoim długowiecznym życiu ze sobą zbyt wiele razy. Wampir wolał towarzystwo jej ojca, najprawdopodobniej nie będąc szczególnie zainteresowanym rozmową z kobietą. Jakimś cudem rozmowa z jakąś Genevieve była już jednak na tyle istotna, że zmył się w jej kierunku, kiedy tylko nadarzyła się ku temu okazja. Durand jeszcze przez chwilę patrzyła za nim, czując ukłucie w sercu – całe szczęście, że nie miało to jednak za wiele wspólnego z samym Stephanem.
Kiedy mężczyzna zniknął za drzwiami, odetchnęła cicho i otworzyła kartkę czytając to, co było w niej zapisane. Odszyfrowanie tekstu było banalnie proste, a co do samej zagadki... Cóż, Éloise nie była pewna, gdzie król sawanny chciałby jadać śniadanie, ale ona sama z pewnością wybrałaby breakfast room, gdyby to o jej posiłek chodziło. Postanowiła się więc tam udać, wcześniej zgarniając kolejny kieliszek szampana ze sobą. Pogubiła się już w rachubie, ile z nich tego wieczora już pochłonęła.

Jadalnia -> Breakfast room
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Halide Darbinyan

Halide Darbinyan
Liczba postów : 81
— Jakieś donice widziałam, ale nie za bardzo się na nich skupiałam — odparła, chowając swoje lustereczko, które już nie było im potrzebne. Odczytali wszystko, co było do odczytania, teraz pozostało tylko poczekać na powrót Idy i zdecydować gdzie zacząć poszukiwania.
  — Masz rację — przyznała Dorienowi, myślami wracając do takich, którzy po mniejszych przejściach przestawali być funkcjonującymi członkami społeczeństwa i jechali się upić do Maroka. — Dobrze, że nie zamyka się w sobie.
  Na blondynkę nie trzeba było długo czekać. Szybko i sprawnie uwinęła się z nieznajomymi i powróciła do czekającej na nią trójki. I to nie z pustymi rękoma, bo z kolejną zagadką, którą udało jej się zwinąć od tamtej grupy.
  — Nie dość, że podbierasz innym zagadki, to jeszcze wprowadzasz ich z premedytacją w błąd — westchnęła niby rozczarowana, jednak jej ton wskazywał tylko i wyłącznie na aprobatę. — Jasne, w końcu to ty tu jesteś ekspertką od łamigłówek. Wymyśliliśmy, że najsensowniej byłoby iść na werandę, chyba że ty masz jakąś sugestię?
  Bez oporu podała Idzie kartkę, którą trzymała, po czym zerknęła na grupkę nieznajomych, żeby zobaczyć, czy faktycznie zaatakują kobietę w kapeluszu. Jednak szybko oderwał ją od tego Dorien, przez którego pytanie na jej ustach pojawił się rozbawiony uśmiech.
  — No co ty, nic z tych rzeczy, żadna klątwa na mnie nie ciąży, a przynajmniej o żadnej mi nie wiadomo — odpowiedziała, rozbawiona ideą klątwy umierających mężów. Może gdyby nie umierali z jej winy nawet byłaby skłonna uwierzyć, że faktycznie była przeklęta. — Zwyczajnie w wyniku zbiegu niefortunnych wydarzeń owdowiałam, i tak jakoś wyszło, że siedem razy. — Wyjaśniła lekkim tonem jakby rozmawiali o pogodzie, a nie jej reputacji pseudo czarnej wdowy.

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1144
Po wytłumaczeniu reszcie drużyny co zrobiła, nawet uśmiechnęła się na ich zdania aprobaty i ciche parsknięcia śmiechem. Przejęła karteczkę od Halide, po czym z małej torebeczki, w której mieścił się tylko telefon, długopis i szminka, wyłowiła smartfona, którym zrobiła zdjęcie i poobracała je w edytorze tak, by bez problemu odczytać treść zagadki. I nikt nie musiał przed nią klękać.
Tak, też mi się wydaje, że weranda jest rozsądnym tropem. — Mruknęła i rozejrzała się za najbliższym wyjściem. Chociaż, może nie tam powinni skierować swoje kroki?
Słysząc wymianę zdań Halide i Doriena, nawet uśmiechnęła się kątem ust.
Szkoda. Może wtedy naszym najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdybyś uwiodła wszystkich ludzi z Ordo po kolei. Znaleźlibyśmy jakiegoś fajnego księdza, 10 ślubów w jedną noc, miesiąc i nic by po nich nie zostało. — Wymruczała pod nosem komentarz, który niby miał być żartem, a jednak była w nim nutka jakiegoś dziwnego uczucia, które pojawiało się w głosie Idy za każdym razem jak z jej ust padała nazwa organizacji zajmującej się polowaniem na nadnaturalnych.
Rozejrzała się po bibliotece, myśląc przez chwilę.
Wydaje mi się, że poszłabym najpierw po zagadkę z okolic baru w jadalni, czy gdzie tutaj wydają alkohol. Więcej ludzi się kręci tam niż na werandzie, a więc większa szansa, że ktoś zwędzi kopertę zanim tam dotrzemy. Powiedziała, po czym tak, jak w poprzednim przypadku, nie czekając na niczyją zgodę ruszyła w kierunku holu, w zamyśle chcąc przejść w stronę jadalni, ale jednak rozglądając się po okolicy. Wykorzystując sytuację, chwyciła też wystawioną przez kogoś sztuczną krew, gotowa wymieszać ją sobie z alkoholem, którego miała przecież obiecaną przez zagadkę rzekę.

Ida -> biblioteka (3) -> hol (B)
rzut na percepcję: 8 + 3 cecha = 11

_________________
You better run like the devil 'cause they're never gonna leave you alone
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 1037
Zero zaskoczenia, że Ida z powodzeniem podebrała zagadkę innej parze, ale też że sprytnie zdecydowała, że to od tej powinni zacząć. Pomyślał, że zapewne kolejną wskazówkę odbitego questa musiał mieć ktoś zza baru, bo leżąca luzem kusiłaby zbyt wiele par oczu i rąk, aczkolwiek ani śmiał się wtrącać. To był jej wieczór, niech się dobrze bawi przewodząc ich grupie. A poza tym, chętnie złapałby jakiegoś drinka, bo jego pierwszy kieliszek był trefny. Tak samo nie zdziwiła go metoda, którą wampirzyca wybrała - zamiast męczyć się z lusterkiem jak oni, skorzystała z nowoczesnych technologii i nawet się nie zawahała, ani przez chwilkę. Czy aby na pewno szczerze określa swój wiek? Hmm.
- Ach, rozumiem - odpowiedział Halide przerysowanym tonem, wraz z lekko uniesioną jedną brwią (co i tak zasłaniała jelenia maska) i niedużym, acz wymownym smirkiem, gdy ruszyli za Idą dalej, przez bibliotekę w stronę baru - Ale mnie nic nie grozi, szczególnie jeśli mówimy o małżeństwie. Moja żona zapewne skróciłaby mnie o głowę, gdybym tylko pomyślał o wymianie na kolejną.
Żony nie było ani jednej, choć tego nikt nie musiał wiedzieć. Serdeczny palec lewej dłoni był wolny od złotej biżuterii, także to kolejny dowód, że potencjalnie zmyślał.
- Może następnym razem - dodał jeszcze, nieco zaczepnie, by utrzymać żartobliwą konwencję.
Zanim jeszcze dotarli do rozlewni alkoholu, wilkołak zerkał z zainteresowaniem na trzymane przez innych gości drinki, zastanawiając się, co mógłby sobie zażyczyć i na pewno pierwszym wyborem nie miała być koperta z zagadką.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Enzo Lacroix

Enzo Lacroix
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]

MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
Jadalnia

Spojrzał na wilkołaka i na kartkę, którą ten obracał, by potem poużalać się nad nią i nad sobą. Nie żeby coś do tego miał, chyba wręcz przeciwnie, jego poddanie się działało na ich korzyść, bo oto właśnie przejęli wskazówkę.
No właśnie, co tu się właściwie wyprawiało?
Enzo skrzyżował ręce na piersi, patrząc, jak jego brat przejmuje świstek. Kiedy padło hasło zapamiętywania, ani myślał to robić, zwyczajnie wyjął telefon i notatnik w środku, by poklikać kolejne litery.
— Przy... for-te-pia-nie... ale... zaa... szyba. Szybą pewnie — przeczytał sylaba za sylabą, starając się na bieżąco wyłapywać słowa z ciągu liter. Nie było to w sumie trudne. Wampir rozejrzał się za instrumentem, ale cóż, byli w jadalni. — Kojarzysz fortepian? — rzucił do wilkołaka bez maski.

@Sonia Evans @Universal Person @Theo Lacroix
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sonia Evans

Sonia Evans
Liczba postów : 239
Kroczyła tuż za nimi, przyglądając się i rozglądając jednocześnie. Gdy w końcu dotarli do jednego z wilkołaków, który ściskał świstek w dłoni Sonia uniosła brew. O co chodziło? Niestety nie była dobra w takie klocki. Wolała zdecydowanie coś bardziej...przyziemnego. Czy raczej biologicznego. Jakieś trupy, do krojenia...ewentualnie coś żywego, co mogłaby potraktować jako "dar" do jej dziwnych uchybień zdrowotnych. Czy jak kto woli...fetyszy. Na słowa Theo skinęła głową uważnie słuchając tego co mówił. Gdy wspólnie z Enzo poskładali dziwne cyfry w słowa zaświtało jej coś w głowie.
- To ogromny dom...willa bogaczy. Więc obstawiam, że fortepian może być gdzieś w głównej sali, albo specjalnym pokoju muzycznym czy coś. Przynajmniej tyle zdołałam się już zorientować w tym wszystkim co ostatnio mogłam zobaczyć.
Przyznała mając na myśli oczywiście nie tylko ogromny dom, ale i telewizję, w której mogła naprawdę oglądać wszystko co chciała. Odcięcie i wychowanie w totalnym odosobnieniu i w warunkach niemal średniowiecznych przynosiło sporo zaskoczenia nie tylko dla niej, ale i tych którzy przekonani, że ktoś tak młody jak ona powinien widzieć dużo więcej. Nic bardziej mylnego.
- Jest tutaj może jakaś wielka sala albo pokój muzyczny?
Zapytała zaraz kelnera przyglądając się mu z ciekawością. Może mógłby ich gdzieś zaprowadzić czy coś. Dać jakieś wskazówki.
- Poza tym...szyba...
Przypomniała sobie jeszcze ostatnie słowa w zdaniu..."za szybą". Ale o co mogło tutaj chodzić? Pozostało im przekonać się i sprawdzić osobiście ten punkt.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Éloise
Po dłuższej chwili namysłu nad tym, czy powinna w ogóle opuszczać dobrobyt związany z pełną alkoholu jadalnią, panna Durand zdecydowała się ostatecznie porzucić tę smutną jak dupa imprezę i wyruszyć na poszukiwanie kolejnej zagadki przygotowanej przez starego świra, to jest pana domu.
Przechodzenie przez korytarz dla obsługi było najkrótszą trasą do pokoju śniadaniowego, więc czemu by jej nie wziąć? Wampirzyca minęła drzwi oraz kręcone schody prowadzące na górę, nim dotarła do bocznego wejścia do celu swojej wędrówki. Dopiero wsunąwszy się do środka przypomniała sobie o przeklętym obrazie, który Cecil postanowił tam kiedyś zawiesić. Kto normalny trzyma na ścianie coś równie paskudnego, jak to? Ciężko było powiedzieć, czy był to jakiś gepard, czy inny wielki kot, ale ubrany był w suknię z ciężkiego materiału i prezentował się wyjątkowo majestatycznie. Koszmar.
Éloise poruszała się na tyle cicho, że dopiero po chwili zauważyła, że w niezbyt jasno oświetlonym pomieszczeniu był ktoś jeszcze. On też jej nie zauważył, przynajmniej jak do tej pory, pochylony w kierunku drzwi, z twarzą przy szparze spoglądając na korytarz ciągnący się po drugiej stronie. Po chwili postać zamknęła drzwi gwałtownie, cofając się o pół kroku.

Ida, Dorien, Halide, Egon
W tle, w okolicach drugiego korytarzyka (C), cała czwórka mogła obserwować, jak parka wampirów, którą Ida wprowadziła wcześniej w błąd, dopadła jakąś kobietę w ogromnym kapeluszu z piórami - jeden próbował ją nieudolnie zagadać, drugi zaś wykonywał coś pomiędzy tańcem a podskokami za jej plecami, starając się schwycić coś z jej głowy. Z jakiegoś powodu mieli wrażenie, że nie była to kartka z kolejną zagadką.
Ruszyli przez hol główny (B), rozglądając się, nawet jeśli głównie za napojami, to zawsze coś. Kelner w przekrzywionej nieco masce pojawił się z drugiej strony holu, niosąc tacę z pełnymi tym razem kieliszkami i przechodząc obok, podsunął je Dorienowi, Halide i Egonowi, Idę pomijając jako, że miała już własny napój zwędzony po drodze.
Panna Olszewska, jak zwykle na czele, pierwsza dotarła do podnóża potężnych schodów prowadzących na piętro. Choć nie zauważyła żadnej kolejnej kartki z zagadką, jej uwagę zwróciła rzecz, zdawałoby się, zupełnie z tym niezwiązana. Drzwi prowadzące do pokoju śniadaniowego (4) uchyliły się nieznacznie i przez szparę dostrzec można było fragment maski, nim ktoś z drugiej strony zamknął je znów pospiesznie.

Dorien, Halide, Egon - możecie rzucić na na zauważanie, jeśli wyjdzie powyżej 9, w następnym poście dostaniecie informację o tym, co zwróciło waszą uwagę po chwili zastanowienia nad tym, co zobaczyliście.

Theo, Sonia, Enzo
Wszystkie dostępne w grupie szare komórki zostały złożone do kupy i udało im się osiągnąć rozwiązanie, co wprawiło towarzyszącego im wilkołaka w stan znajdujący się gdzieś pomiędzy byciem pod wrażeniem, a całkowitym obrażeniem się na to, że on sam na to nie wpadł.
Przynajmniej jako "znawca" terenu się przydał, dobra nasza!
Zapytany przez Enzo, podbródkiem na Sonię, która już podrzucała swoje przemyślenia na temat. Przynajmniej na to mógł odpowiedzieć, w miejsce wystraszonego kelnera, który wetknął im tylko trochę alkoholu, nim ulotnił się, przepraszając naprędce.
- Sala balowa ma fortepian. - przyznał, po czym kiwnął głową ponownie, tym razem w kierunku drzwi prowadzących do sali głównej (1).
- Ale nie wiem jakie szyby miałyby tam być? W sensie, szyby są w oknach, co nie, ale co z nimi niby?

Planuję odpisać w czwartek.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Éloise Durand

Éloise Durand
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 2/5
WT: 3/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca aparycja
— Pamięć ejdetyczna (WT)
— Odczytywanie wspomnień z krwi (WT)
— Przekazywanie wspomnień krwią (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [kurz, -1 PRC]
— Alergik [owoce morza, -1 PRC]
— Konserwatysta [nowoczesne środki transportu, -1 skup]
— Nadwrażliwa: słuch [-2 PRC]
— Nienasycona [-2 OP]
— Wybredna

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
— Uczony [wampiry]
Liczba postów : 134
Éloise często nie nadążała za pomysłami Cecila – jednym z nich było powieszenie w pokoju śniadaniowym ogromnego obrazu dzikiego kota w sukience. Proponowała mu nawet kilka razy, że podzieli się z nim masą leżących w nieużywanych pokojach dzieł sztuki. Ba, gdyby tylko chciał namalowałaby mu coś sama! Nie była może artystką pokroju największych talentów tego świata, ale spędziła trochę czasu na lekcjach malunku i kilka z jej obrazów wisiało w posiadłości, którą podarował jej ojciec.
Na całe szczęście nie musiałą oglądać koszmarnego obrazu, bo w pomieszczeniu było ciemno. Nie na tyle jednak, by nie dostrzegła sylwetki próbującej spoglądać przez szparę drzwi. Gdy postać gwałtownie odsunęła się od zamykanych przez siebie drzwi, Durand chrząknęła jedynie – na tyle głośno, żeby zwrócić na siebie uwagę nieznajomej osoby.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Jacob Thompson

Jacob Thompson
Skrót statystyk : SPECJALIZACJE I CECHY
— Pamięć ejdetyczna

WADY
— Domator
— Głodomór [-1 SK/-1S]

ZALETY
— Detektyw [+1 spostrzegawczość]
Liczba postów : 75
- Jedno jak i drugie zdecydowanie jest tu pierwszorzędna -zwłaszcza gdy pomyślał, że jest wśród dziwnych nieludzi, których totalnie nie znał więc nie czuł się swojo, ale przynajmniej towarzystwo Tessy umilało mu to spotkanie, które koniec końców okazało się całkiem znośne.
- Może się zgubiła? W końcu to duża posiadłość albo szuka toalety - zagadał po chwili nieco zmieszany, sam nie miał okazji dużo pozwiedzać więc też nie wiedział, jak duża jest ta posiadłość do której miał okazję przyjść.
- Spotyka się z kimś bogatym? Co ty gadasz! - zagadał od razu zainteresowany z uśmiechem na ustach, co jak co, ale przynajmniej to on teraz będzie mógł ploteczek posłuchać, a nie tylko ona [w sensie skrzypaczka].
- Lepiej ją poszukać, inaczej nici będzie z koncertu, nie będę cię zatrzymywał - uśmiechnął się spod swojej maski, a następnie wziął pierwszy wolny kieliszek szampana i upił z niego kilka większych łyków.

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Współpraca to piękna rzecz, on mówił, Enzo notował z Sonią w myślach i nie tylko w myślach. Zaraz patrzył na nich i ich myślenie. No tak, fortepian byłby gdzie? Tak, obsługa będzie wiedziała, ale czy pomogą? Będą współpracować? Może im zakazano?
Wzruszył ramionami.
- No to ten, do sali balowej. - zarządził, patrząc na towarzyszy. - I najpierw fortepian, a jak przy nim będziemy to zajmiemy się szybą. Ale to pewnie okno, może gospodarz przyszykował nam koncert w ogrodzie czy coś. - rzucił swoje podejrzenia w eter, nie do końca licząc na ciągnięcie tematu. Nie było co, bo nic nie wiedzieli.

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Egon grzecznie poturlał się za resztą ferajny. Miał wrażenie, że zagadka przy której potrzebne było lusterko Halide przyprawiła go o lekkiego zeza. Może przez jakiś czas powinien sobie spoglądać gdzieś w dal? Oby mu tylko ten zez nie został. Głupio by było, co nie?
W momencie kiedy napatoczył się kelner z napojami, Egon nie zamierzał nie skorzystać z okazji i sięgnął po jeden z kieliszków. W końcu tak niehumanitarnie byłoby tutaj się kręcić o suchym pysku. No a fakt, napitki były niczego sobie, gospodarz podszedł do sprawy całkiem poważnie. Czemu miałby więc z tego nie skorzystać?
W sumie ciekawiło go gdzie mieliby niby znaleźć kolejną zagadkę w okolicach baru. Teoretycznie miejsce nie powinno być bardzo oczywiste, ale nie mogło też być zbyt ukryte. W końcu sami trafili na pierwszą ze wskazówek całkiem przypadkowo. Chociaż... ta w książce wcale nie była na wierzchu. Zdecydowanie trzeba było wiedzieć czego się szuka.
-Jakiś pomysł co nas może czekać?- rzucił do reszty ekipy poszukiwawczej. On sam miał chwilowo totalną pustkę w głowie. Zresztą umówmy się, nie myślał zbyt intensywnie nad tymi wszystkimi łamigłówkami.

Rzut na percepcję: 5

@Halide Darbinyan @Dorien Crawley @Ida Olszewska
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1144
Ida nieco zbladła. Ciężko było jej powiedzieć dlaczego, ale gdy tylko dostrzegła, że ktoś mógł ich obserwować przez drzwi, kolory odeszły z jej twarzy. Przyłożyła jedną rękę do piersi, tam, gdzie prawie trzy miesiące wcześniej ktoś przebił ją kołkiem i zrobiła niepewny krok do tyłu, wpadając na osobę, która szła najbliżej. Nie zmusiła się nawet do przeprosin, wskazując jedynie lekko drżącym palcem na pokój, w którym coś zauważyła.
Wzięła kieliszek z dłoni Doriena, bo ją kelner ominął, a ona i tak wolała coś mocniejszego niż szampana. Na bezrybiu i rak ryba. Wypiła wszystko jednym haustem, nie czekając nawet jak smak alkoholu starszego od niej rozejdzie się po języku. Musiała jakoś opanować emocje, a to był jedyny sposób jaki mogła tutaj odnaleźć.
Patrzy. Ktoś. Tam. — Wyszeptała, urywanym głosem i postąpiła kolejny krok do tyłu, wycofując się z przodowania. Nie wyszła jednak całkiem na tył, by ktoś mógł, nawet nieświadomie chronić jej plecy. Przez chwilę nawet zapomniała o zabawie, zagadki spychając gdzieś na tył swojego umysłu. Skupiała się jedynie na opanowaniu pogrążającego ją przerażenia.

_________________
You better run like the devil 'cause they're never gonna leave you alone
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 1037
Coś mu się nagle odbiło od klatki piersiowej. A właściwie nie coś, a ktoś, konkretniej Ida. I ponieważ automatycznie opuścił wzrok, a uwaga wilkołaka została skierowana na damę, która na niego wpadła, zupełnie nie widział tego, co tak wystraszyło Idę. W dosyć automatycznym odruchu złapał dziewczynę za ramię, wskazując gestem na ogrom wsparcia, którym niezmiennie ją darzył. Oczywiste, że nie pozwoli jej skrzywdzić, ale też nie sądził, by w domu Cecila czaiło się jakiekolwiek zagrożenie. Opuścił rękę niemal od razu, żeby nie wzbudzać niczyich podejrzeń, że chodziło o coś więcej niż tylko asekuracja równowagi blondynki, szczególnie, że pojawił się przy nich kelner, oferujący drinki. Dorien nawet się nie zastanowił, od razu chwycił za szkło, a po chwili zrobił nieco zawiedzioną minę, gdy od razu stracił kieliszek. Ale alkohol przestawał być ważny, gdy przewodnicząca ich grupy nagle straciła rezon. Spojrzał na zamknięte drzwi, które wskazywała palcem.
- Pewnie rozwiązują zagadkę i postawili kogoś na czatach, żeby im nie przeszkadzano - wilkołak od razu znalazł wytłumaczenie, które miało uspokoić przyjaciółkę, ale zareagował dosadniej, widząc malujące się na twarzy Idy negatywne emocje - Hej, wszystko ok? - podpytał proforma, widząc, że nie do końca jest ok - Jesteśmy tu z tobą, nic ci nie grozi.


Kostka: 3

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Sponsored content


Strona 6 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach