Can't fight these cravings in the night | 2 marca 2024

5 posters

Strona 1 z 5 1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Lars Åkerman

Lars Åkerman
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 0/5
PRC: 0/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Mechanik (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Nerwus [-1 samokontrola]
— Niestabilny
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Predator [+1 PRC]
— Żarłacz
Liczba postów : 87
Lars nie przepadał za Paryżem. Niestety potrzebował zostać w mieście na jakiś czas, co znaczyło, że musiał się gdzieś podziewać od czasu do czasu, by nie wkurwić się ostatecznie. Ostateczne wkurwianie się nie było dobre dla nikogo, a już szczególnie jego samego i jego planów, które nie skończyłoby się jak należy, jeśli spaliłby je wybuchem agresji w nieodpowiednim do tego momencie... Jakby jakikolwiek był odpowiedni.
Tym razem postawił na wyjście do niedużego lasu znajdującego się nieopodal miasta. Liczył, że tam jak raz nie trafi na żadnego człowieka... Ani nie do końca człowieka. Był już wieczór, a co za tym szło czas, w którym mało kto biegał samopas po takich okolicach, był więc dobrej myśli.
Zabrał ze sobą torbę z potrzebniejszymi betami i był gotowy na podbój dziczy. Zaparkował pickupa przy jednym z turystycznych szlaków prowadzących po leśnych ostępach i wysiadł, słysząc przyjemny chrzęst grubszych kamyków podjazdu zgniatanych pod podeszwami butów. Ten dźwięk zawsze kojarzył mu się z byciem w drodze.
Rozprostował kości, zarzucił torbę na ramię, zatrzasnął drzwi samochodu i ruszył w kierunku wejścia do lasu. Chciał zagłębić się nieco w drzewa, zanim pomyśl i o prawdziwym prostowaniu kości, które wymagało miejsca, w którym nikt nie mógł przypadkiem na niego wpaść.

_________________
They say Paris is dead, The things you live by were once just a guess
And there ain’t no glory in the west

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Życie bywało ciężkie, szczególnie dla psychiki. Nie rozumiał tego fenomenu. Ciało wyleczy się z najgorszych ran w tydzień, a głowa? Czemu ona się tak nie leczyła? Czemu wszystko nie znikało od tak? Nie rozumiał tego kompletnie, a chciał, przez co był jedynie coraz bardziej i bardziej sfrustrowany, szczególnie, że jego lupusowy zawór bezpieczeństwa chował się w środku, bo skoro crinosowi odgryziono kawałek nogi, to co dopiero zrobię lupusowi, co jest słabszy. Wszystko było w jego głowie oczywiście, nie było w nim dwóch wilków, no chyba, że mowa o miękkim serduszku.
Siedział więc na zwalonym pniaku, w lesie i oparty piersią o własne uda, trzymał się za kostkę, masując ją lekko. Niby się zaleczyło, a dalej trochę się bał, że przy mocniejszym kroku jednak mu odpadnie. Tak się nie działo, w końcu doszedł tutaj.
Siedział tak przykulony i pociągnął nosem gapiąc się w ziemię. No i co teraz? Jak to jak? Czy to legalne? Pobiegałby, poskakał, ale tak samemu? Straciło to dla niego sens, a nie chciał namawiać Enzo na kolejne spacery, zwłaszcza, że dzisiaj miął pracę. Ostatnio i tak za mocno go obciąża swoimi problemami. Niby od tego jest rodzina, ale nie chciał sprawiać go w gorszy nastrój.

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto sam w sumie nie wiedział, co przyciągnęło go tego wieczora do lasu. Zazwyczaj nie oddalał się od miasta, pozostając w obrębie, który w jego odczuciu był w miarę bezpieczny. Nie to, żeby to właśnie w mieście nie został zaatakowany i przemieniony... Ale ostatecznie wydawało mu się, że szansa kolejnego ataku była mniejsza niż w lesie, w którym było też mniej okazji na to, żeby ktoś jednak rannej osobie pomógł. Wciąż jeszcze nie do końca przetrawił informacji o tym, co z takimi jak on robiło Novus Ordo i trochę go to wszystko... konfundowało? Jeszcze jakiś czas temu by im kibicował, ale teraz czuł się trochę bardziej związany z nadnaturalną częścią Paryża. Miał w niej znajomych, przyjaciół i osoby, na których mimo wszystko mu zależało. I czuł się całkowicie bezbronny, jeżeli chodziło o teoretyczne starcia z przedstawicielami organizacji.
Może właśnie dlatego przyszedł do lasu? Po to, żeby po prostu nad tym wszystkim pomyśleć? Albo przeciwnie – nie myśleć wcale? Tak bardzo pogrążył się w myślach, że nie zauważył wystającego korzenia drzewa, o którego się potknął i prawie wylądował na mordzie tuż pod stopami pociągającego pod nosem chłopaka. Nie wiedział, czy bardziej się wstydził własnej niezręczności czy tego, że ewidentnie przerwał komuś moment samotności.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Lars Åkerman

Lars Åkerman
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 0/5
PRC: 0/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Mechanik (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Nerwus [-1 samokontrola]
— Niestabilny
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Predator [+1 PRC]
— Żarłacz
Liczba postów : 87
Lars szedł sobie spokojnie i zaczął już nawet pogwizdywać pod nosem. Miał w miarę dobry humor, jak na swoje możliwości, bo chwilowo jego życie składało się jak raz w nawet całkiem przyjemną całość. Wczorajszy wieczór spędził jak spędził, plany nie poszły się jeszcze jebać, a dziś mógł zatopić się w naturze, z daleka od ludzi i nieludzi jednakowo - czego chcieć więcej?
Ewentualnie może tego, by dłużej ta sielanka potrwała. Niestety, nic co dobre, nie mogło trwać długo, taki już był jego los.
Usłyszał jakieś łażące po lesie pokraki szybciej, niż je zobaczył. Skrzywił się na samą myśl o towarzystwie i już rozważał, czy nie odejść w drugą stronę, nawet i prosto w las, ale moment później przypomniał sobie, że miał prawo tam być tak samo jak każdy inny kretyn, a nawet bardziej. Nie zamierzał schodzić z wyznaczonej sobie trasy tylko dlatego, że ktoś się na niej pojawił! Zresztą, mógł przecież całkowicie zignorować napotkanych ludzi, prawda?
Z takim planem nosił się, zmierzając w kierunku mało leśnych odgłosów, wydawanych przez dwóch chłopaków, kiedy coś go zatrzymało. Wciąż nie był jeszcze w zasięgu ich wzroku, samemu też obcych nie widząc, ale śmierdziało tam... Wilkiem? Splunął, niezadowolony. Tylko tego było mu potrzeba.

_________________
They say Paris is dead, The things you live by were once just a guess
And there ain’t no glory in the west

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Już nawet się człowiek na odludziu pozałamywać nad sobą nie może. na wszystko znajdzie się rozwiązanie, ale warto raz na jakiś cza poużalać się bez powodu, po prostu trzeba aby połechtać własne ego, ale nie!
Wzdrygnął się zaskoczony, że jakiś dzik an niego wpada, a dzik okazał się być... Facetem, co się na ryj wywalił. Nie słyszał go... A co jakby to było Novus? Nie, ten pachniał inaczej... Jebał yorkiem na kilometr, a może to on tak śmierdział? Nie, to że to był smród, to był zapach, nie każdy go lubił i wryło mu się w głowę, że to śmierdzi. No, ale walić zapachy, ważniejsze było to, że ma chłopa przed sobą, dosłownie prawie go w kostki ugryzł.
Natychmiast zszedł na ziemię na kolana, wyciągając ręce w stronę obcego, aby złapać go pod ramię.
-Wszystko dobrze?-zagadał, zmartwiony, patrząc na niego z czerwonym nosem.-taka ta ziemia w lesie krzywa, ale w mieście nie jest lepsza, jak mi się brat wywalił na chodniku, to go dwa metry przeturlało.-pokiwał głową do siebie, do niego, do wszystkich.-Skaleczyłeś się? Tu igły takie i ta kora nieprzyjemna. Mam wodę jak chcesz opłukać ręce.-gadał ciurkiem, trochę z nerwów, trochę ze stresu, bo nie wiedział co czuje, trochę się wystraszył zobaczyć krew, trochę sam nie wiedział co. Jak ma się zachować? Takiego obrotu sytuacji dzisiejszego wieczora to jego umysł nie przewidział.

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto jeszcze przez chwilę trwał nieruchomo w jednej pozycji, oparty dłońmi o ziemię. Tylko jedno kolano ucierpiało i szczerze mówiąc, bardziej szkoda mu było spodni niż zdartej skóry, która miała się zaleczyć w kilka minut. Westchnął cicho, powoli godząc się z tym, jaką był kaleką. Nie dało się ukryć, że ten jego mały wypadek był idealnym podsumowaniem jego życia.
Dopiero po kilku sekundach dotarło do niego, że chłopak coś do niego mówi. Podniósł na niego spojrzenie, zamrugał kilka razy i zaczął podnosić się z ziemi (z pomocą nieznajomego, który łaskawie rzucił się do ratunku).
— Ach, w porządku. Nie pierwszy raz, jak mi się coś takiego zdarzyło, chociaż musze przyznać, że chyba pierwszy odkąd nie mam nastu lat. — dało się zauważyć, że był tym zażenowany, ale co mógł na to poradzić. Otrzepał spodnie, które na jednym kolanie chociaż nie były podarte wyglądały jakby potrzebowały porządnego prania. Na dłoniach miał trochę obtarć i nawet pojawiło się kilka kropel krwi, ale nie było tragicznie. Widział dużo gorsze rany, co jednak nie było takie niezwykłe biorąc pod uwagę jego zawód.
— Woda mogłaby się przydać. — dodał, dopiero po chwili rejestrując zapach, jaki roznosił się od nieznajomego. Wilkołak? Makoto dopiero od niedawna zaczął być lepszy w wyczuwaniu zapachów innych nadnaturalnych i jeszcze nie do końca był pewien za każdym razem, gdy takiego spotykał.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Lars Åkerman

Lars Åkerman
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 0/5
PRC: 0/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Mechanik (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Nerwus [-1 samokontrola]
— Niestabilny
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Predator [+1 PRC]
— Żarłacz
Liczba postów : 87
Kiedy podszedł bliżej, skradając się za jakimś krzakiem, zaczęły dochodzić do głosy dwóch potencjalnych wilkołaków zebranych na leśnej posiadówce i... Im dłużej ich słuchał, tym bardziej dochodził do wniosku, że miał do czynienia z jakimiś całkowitymi niedorajdami. Czy jeden z nich się wywalił o wystający korzeń? I to były te wilkołaki niby? Potwory i maszyny do zabijania? Jakieś buble chyba, nie maszyny.
Nie był z natury jakoś szczególnie ciekawski, ale miał swoje powody, by zainteresować się dwoma bachorami zajmującymi jego las, podszedł więc jeszcze trochę bliżej, obserwując ich z cienia rozciągającego się za jednym z większych drzew rosnących w okolicy. Nie był pewien, na ile mogliby go wyczuć, bo o to, że go dostrzegą, nie martwił się jakoś bardzo - wyglądali na zajętych sobą wystarczająco, by nie rozglądać się po lesie nadmiernie. Co oni tam w ogóle wyprawiali? Spotkali się w jakimś konkretnym celu? Lars uznał, że zbyt dziwnym byłoby, gdyby wszyscy trzej trafili tam na siebie zupełnym przypadkiem, stwierdził więc, że tak musiało być. A skoro spotkali się w jakimś celu, to on zamierzał ten cel poznać. Wycieczka musiała poczekać.

_________________
They say Paris is dead, The things you live by were once just a guess
And there ain’t no glory in the west

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Chłopak się zaciął, ale Theo był niezrażony i pomógł mu nie łaskawie, a z czystego, zmartwionego serca. Naprawdę się wystraszył.
-Dorastasz. Pomyśl co będzie na starość.-spróbował zażartować, chociaż chyba ich starość nie dotyczyła.
Chowający się w cieniu elegant kompletnie nie został przez Theodora wyłapany, bo teraz pachniało mu wilkołakiem, krwią i ziemią. A w jakiej ilości wilkołakami pachniało? Cóż, czy to istotne? Ma rannego przed sobą.
-To zdejmuj spodnie.-polecił mu, sięgając do plecaka.-Chyba, że dasz radę nogawkę podwinąć.-zerknął na jego spodnie, które... Jakby się człowiek zawziął...
Woda i chusteczki, to wydobył i tak kucnął przed nim, gotów do zabawy w pielęgniarkę.
-Niedawno byłem w podobnej sytuacji, tylko... No, ja miałem trochę mocniejszą ranę. Ale wszystko da się opatrzeć.-uśmiechnął się do niego na pocieszenie. Nie było co po od razu wspominać o odgryzionym kawałku nogi.

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Tak, jakby się nad tym zastanowić, to starość ich raczej nie dotyczyła. A to, że Makoto był kaleką nie było niczym nowym. Czasem liczył na to, że z czasem mu to przejdzie, ale teraz już trochę w to wątpił. Miał trzydzieści lat, wypadałoby być trochę bardziej ogarniętym, tak? Szczególnie, jak było się lekarzem i operowało na otwartych sercach dość często. To w sumie zabawne, że na sali operacyjnej był bardzo precyzyjny i panował nad swoimi kończynami, a gdy tylko z niej wychodził stawał się ponownie kluchą potykającą o własne nogi.
Całe to spotkanie było dość niezręczne jeszcze zanim nieznajomy wilkołak kazał mu ściągać spodnie. Makoto spojrzał na niego trochę niepewnie, bo chociaż rozumiał dlaczego miał się rozbierać, nie sądził by było to potrzebne.
— Myślę, że dam radę podciągnąć nogawkę. — jakoś średnio uśmiechało mu się siedzenie bez spodni w środku lasu. Od razu zabrał się za podciąganie materiału, co szło trochę opornie ale nie było niemożliwe. Szczególnie, że był dość szczupły, a spodnie nie przylegały ciasno do skóry.
— Szczególnie, jak ma się zdolności do szybkiej regeneracji. — przyznał, na chwilę się zamyślając. Nie był szczególnie szczęśliwy z bycia wilkołakiem, ale to jedna z tych zdolności, które akurat były całkiem przydatne.
Skupiony na rozmowie z klęczącym przed nim chłopakiem nie wyczuł nikogo innego w okolicy.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Lars Åkerman

Lars Åkerman
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 0/5
PRC: 0/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Mechanik (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Nerwus [-1 samokontrola]
— Niestabilny
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Predator [+1 PRC]
— Żarłacz
Liczba postów : 87
Wyglądało na to, że nadal pozostawał niezauważony - dobra nasza. Ostatnim, czego chciał, było socjalizowanie się z tymi dwoma wykolejeńcami. Czy jeden z nich właśnie powiedział drugiemu, że ma ściągać spodnie? Lars aż się skrzywił na samą myśl. Na szczęście drugi podciągnął tylko nogawkę, czyli jednak nie trafił na jakąś nocną schadzkę w lesie. Dzięki Bogu! Był skłonny uwierzyć na serio, jeśli to to powstrzymało go przed wpadnięciem na jakiś dwóch kudłatych lowelasów podczas swojej wycieczki. No właśnie: wycieczka! A miało być tak pięknie. Zaklął w myślach. Nic nigdy nie mogło być pięknie, powinien się już do tego przyzwyczaić.
Póki co nie wyglądało, jakby mieli zacząć zaraz omawiać jakieś podejrzane plany... Ale w sumie nigdy nic nie wiadomo, prawda? Lars oparł się o drzewo od przeciwnej strony, tak by nie mogli dostrzec go za łatwo, nawet gdyby zaczęli szukać potencjalnych obserwatorów i zamyślił się. Po chwili zdecydował, że posłucha ich jeszcze trochę, na wszelki wypadek, zanim zdecyduje się ruszyć w swoją stronę. Nic tam po nim, jeśli spotkali się po to, by omawiać obtarte kolana.

_________________
They say Paris is dead, The things you live by were once just a guess
And there ain’t no glory in the west

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Nadal nie przywykł do myśli, że się nie zestarzeje, że jak umrze to nie śmiercią naturalną, tylko zostanie otruty, albo zagryziony, albo zastrzelony. To dawało mu lekką paranoję, szczególnie, że w ciągu ostatniego miesiąca tak naprawdę dwa razy było blisko śmierci.
Pokiwał głową. Zatem nogawka. Da radę? Powoli dawał. Zdjęcie spodni nie byłoby dla niego problemem. Odkąd na oko 4 osoby co najmniej na raz widziały jego goły tyłek, czasem nawet więcej, to przestała nagość mieć dla niego aż takie znaczenie.
Zaraz znów pokiwał głową. Czyli się dogadali. I jeden czuł, że rozmawia z wilkołakiem i drugi. Uderzyło go to dopiero po chwili. Ma kolegę wilkołaka przed sobą! Od razu by się najchętniej rzucił by go wylizać, powalić na ziemię, pomiętosić uszy, a potem polecieć w las licząc na gonitwę.
Zabrał się szybko za obmywanie i wycieranie rany. Swoją drogą już miał taką sytuację, gdzie innemu Azjacie opatrywał nogę. Co prawda wtedy rana pochodziła od ugryzienia dziecięcego wampira, ale noga, to noga.
Nachylony nad cudowną girą, pochylił się jeszcze mocniej i sztachnął się, jak jakiś pojem. Teraz poczuł mocniej jego zapach i no właśnie tu mu pewne trybiki zaskoczyły, bowiem chłopak pachniał psem, ale jednym. Drugi zapach ewidentnie nie pochodził od niego. Wcześniej myślał, że przyniósł na sobie zapach innego wilkołaka, albo że sam jest dziwnie poperfumowany, ale teraz, jeden zapach miał przy sobie, a drugi był gdzieś, tylko gdzie.
Klęcząc podniósł głowę i czujnie rozejrzał się dookoła, jak pies strzygący uszkami. Spojrzał w lewo, za siebie, wykręcił się w prawo, cały czas pociągał nosem, wciągając powietrze. Ewidentnie... Gdzieś stamtąd. Wyłapał ogólny kierunek zapachu i powoli się podniósł. Tak, teraz jak się skupił, to aż poczuł się jak idiota, że to przegapił.
-Czuć się, wiesz?-rzucił głośno w las, nadal uważnie obserwując otoczenie.-Wyłaź, albo się przemienię i cię w dupę ugryzę, a bóg mi świadkiem jestem do tego zdolny.-czuł, jak się w środku jeży. Stanął nawet bardziej tak, żeby zasłonić sobą rannego w kolanko szczeniaka. Czy to zagrożenie? Gdyby zagrożeniem nie było, to by się nie ukrywało, plus zapachu nie poznawał, ale wiedział, że takie rzeczy mogą się lekko zmieniać zależnie od diety, perfum i innych czynników. Czy wyczuwał dobrze? Może to jakiś stary zapach, sprzed godziny, może nikogo tu nie ma.

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
Rutyna – nazwijmy ją spacerem, patrolem lub kolejnymi oględzinami skrawka terenu poza Paryżem dla zwykłego świętego spokoju. Nieważne. Posada łowcy zobowiązywała, a on choć "głupi" sprawdzał się w niej prawie dobrze – nie marudził, nie musiał wchodzić w kontakty z innymi, a jeśli już to w minimalnym stopniu łamane na odrywanie łbów od tułowia. Czegóż chcieć więcej?
Zapaszek wilkołaków aż palił nos – dawno i nieprawda: to barwa ich głosów niosła się radośnie wraz z wiatrem, który wędrując przez zakamarki lasu, zainteresował dodatkowego intruza. Ubrany jak na szarego człowieka przystało, z plecakiem na tylnym siedzeniu swojego terenowego autka, którym często przedzierał się przez zalesione wertepy w miarę możliwości. Tak, to nim Regis w ogóle dotarł do lasu, dzięki niemu patrolował okolicę i w końcu z niego wylazł po zaparkowaniu kawałek od pojazdu Larsa, którego zarys mógł, ale nie musiał wychwycić oczkiem.
Wilkołak nie trudził się z wzięciem pakunku z auta. Nie był znowu aż tak ceny, ot z zapasem ubrań na wypadek przemiany. Istotniejsze za to przed spacerkiem było wzięcie noża wojskowego i broni palnej: klasycznej dla “kłusowników”, tak na wszelki wypadek, gdyby jednak ktoś nieproszony postanowił urządzić sobie nocną wycieczkę krajoznawczą. Niech kurde nadnaturalni wiedzą, że frakcja patrolowała również i przede wszystkim okolice poza Paryżem.
Dotarcie do źródła dźwięków? Sprawa łatwa. Wytropienie ukrywającego się gdzieś w drzewach Larsa? Kwestia do oceny. W obu przypadkach: Regis nie był tym, który zamierzał - raz: wpaść z radosną miną przerywającą dialog Makoto z Theo i dwa: gdyby jednak przyuważył Larsa, przywitałby go z miną "excuse me sir"? Jego “pysia” akurat nie kojarzył.

@Theo Lacroix
@Lars Åkerman
@Makoto Saitō

/nie chcę robić PG, ani niczego psuć, zostawiam do oceny uczestników, ile i czy postać Regisa coś zauważy <3

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
Sam nie wiedział, dlaczego dał się Regisowi zaciągnąć do tego lasu, ale finalnie przyjechał razem z nim. Nie miał pojęcia po co i dlaczego, bo cygan nie odezwał się całą drogę samochodem, ani po dotarciu do lasu. Shin po prostu szedł za nim bez słowa, zastanawiając się nad sensem tej wyprawy. Niemal nie zwracał uwagi na otoczenie, ślepo pogrążony w swoich myślach, automatycznie szedł za starszym wilkiem, a kiedy ten się zatrzymał, wpadł na jego plecy. Dopiero wtedy wyrwany z zamyślenia, zaczął ogarniać mniej więcej co się dzieje. Głosy, zapachy...dwa z nich dziwnie znajome, chociaż nie mógł sobie przypomnieć skąd. Kontrolnie zerknął na Regisa, nie wiedząc co ten zamierza. Ewidentnie gdzieś przed nimi były inne wilki, tego był pewien po zapachu. Podejdą czy się wycofają? Ayato czekał na decyzję starszego. Tak ku było wygodniej. Niech inni decydują.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto nie miał zwyczaju paradować z gołym tyłkiem przed nieznajomymi. Nie było to więc takie niezwykłe, że zabrał się za podwijanie nogawki. Szczególnie, że mimo wszystko można się było do tego kolana bez większego problemu dostać. Czuł się trochę dziwnie będąc w pozycji tego, którego raną ktoś się zajmował. Tak przywykł do udzielania innym pomocy, że była to dla niego sytuacja całkowicie nierealna.
Kiedy Theo obmywał mu ranę, kątem oka się jej przyglądał. Nie wyglądała szczególnie groźnie i można było się spodziewać, że zanim wróci do domu nie będzie po niej najmniejszego śladu. Poza tym pozostawionym na spodniach, oczywiście. Dopiero po chwili dotarł do niego wyraźniej zapach wilkołaka i aż zmarszczył brwi. Kojarzył go, ale był pewien, że nigdy wcześniej się nie spotkali. Skąd mógł więc mieć takie przekonanie? Kiedy do niego dotarło, już chciał to jakoś skomentować – w końcu był to (jak mu się zdawało) wilkołak, który dosłownie kilka dni temu zostawił swój zapach na ubraniach Cecila. I o ile Makoto nie był szczególnie typem konfrontującym, czy nawet zazdrosnym, w tej sytuacji... Jakoś tak go poniosło?
Warknął nawet pod nosem, ale zrobił to dosłownie w tym samym momencie, w którym Theo odezwał się w kierunku lasu. Sam trochę się tym zestresował, na chwilę nawet zapominając o tym, że jeszcze chwilę temu chciał chłopaka po prostu wytargać za szmaty. Nieznajomy zapach faktycznie unosił się w powietrzu. Kim był ten, który ukrywał się gdzieś pośród drzew? Czy powinien się tym martwić?
Do jego nozdrzy już po chwili dotarły jeszcze dwa inne zapachy wilkołaków. Te jednak kojarzył, więc był tym trochę uspokojony.
— Czy dzisiaj jest jakiś dzień zabierania wilkołaka do lasu, o którym nie mam pojęcia? — spytał bardziej retorycznie, niż faktycznie oczekując jakiejś odpowiedzi.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Lars Åkerman

Lars Åkerman
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 0/5
PRC: 0/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Mechanik (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Nerwus [-1 samokontrola]
— Niestabilny
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Predator [+1 PRC]
— Żarłacz
Liczba postów : 87
Skrzywił się z niezadowoleniem, kiedy macające się po girach wilkołacze szczeniaki zwróciły na niego uwagę. Liczył po cichu na to, że będzie mógł odejść za chwilę z powrotem w las i zapomnieć o całej tej traumatycznej wizji, jaką przed nim roztaczali, wąchając sobie wzajemnie stopy, czy co tam wyprawiali.
Nie zdążył niczego jeszcze nawet powiedzieć, ani zrobić, zanim w okolicy nie pojawiły się... Kolejne dwa wilkołaki? Nie, jeśli to był przypadek, to on był świętą Barbarą dziewicą. Nie powinien tego mówić na głos.
Obrzucił dwa azjatyckie wilkołaki, które przytaszczyły się spojrzeniem spode łba, szczególnie wyzywająco spoglądając na gapiącego się na niego ciemnowłosego, któremu źle z mordy patrzyło. Może to był jakiś obóz szkoleniowy dla szczeniąt? To by wyjaśniało, czemu trzy z czterech zebranych tam potworów (nie licząc samego Larsa) wyglądały, jakby jeszcze nie rosły im wąsy.
- To publiczny las. - warknął w kierunku "grożącego" mu bachora od wąchania nóg. Żeby nie podskoczył za wysoko, jak tak się rzuca, bo go kto jeszcze z ziemią zrówna.

_________________
They say Paris is dead, The things you live by were once just a guess
And there ain’t no glory in the west

Sponsored content


Strona 1 z 5 1, 2, 3, 4, 5  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach