Maskarada urodzinowa | noc z 17 na 18 marca 2024

+9
Dorien Crawley
Egon Cadieux
Halide Darbinyan
Ida Olszewska
Theo Lacroix
Jacob Thompson
Tessa Fisher
Éloise Durand
Cecil de Vere
13 posters

Strona 8 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Go down

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
First topic message reminder :

Cecil od dawna nie uczestniczył aktywniej w życiu nieśmiertelnej społeczności Paryża, ale w ciągu ostatnich miesięcy wiele się w jego życiu zmieniło - poznał dużo nowych twarzy, odświeżył kilka znajomości ze starymi wyjadaczami francuskiej sceny, zaangażował się nawet aktywniej w działalność stowarzyszenia. Dodatkowo namawiany przez swoje młodociane towarzystwo, ostatecznie zdecydował się odwiesić swoje żałobne klimaty na kołek i wejść w noc z rozmachem godnym prawdziwego de Vere.
Całkowitym przypadkiem na początek marca przypadały jego nieszczęsne urodziny... A przynajmniej tak właśnie sam twierdził, rozsyłając z tej okazji wszystkim mniej lub bardziej znajomym maszkarom, zarówno zębatym, jak i włochatym, ozdobnie kaligrafowane zaproszenia na bal maskowy, który miał odbyć się w jego paryskiej posiadłości, w noc z siedemnastego na osiemnastego wspomnianego miesiąca. Oczami wyobraźni widział przyjęcie jak te za starych, dobrych czasów, nie szczędził więc pieniędzy na wszelkie przygotowania - w tę pamiętną noc wszystko miało przywodzić na myśl złotą erę nieśmiertelnych, odsuwając od nich choć na chwilę czające się aktualnie z cienia zagrożenia.
Główne przyjęcie odbywać się miało w sali muzycznej (1) na parterze posiadłości. Zarówno samo pomieszczenie, jak i otaczające ją korytarze i pokoje zostały ozdobione na tę okoliczność. Nieduży hol (D) o otwartych na oścież z obydwu stron drzwiach, prowadził do jadalni (2), gdzie ustawiono bufet z poczęstunkiem, głównie w postaci ludzkich przysmaków i alkoholu. Wynajęty na noc personel obsługujący przyjęcie został ograniczony do pomieszczeń kuchennych, a to jak szybko w drugim skrzydle budynku, w okolicach niedużego salonu z biblioteczką (3), ktoś wyciągnął zapas sztucznej krwi, pozostawało jedynie sprawdzić na własną rękę.
Cecil nie był największym fanem przebieranek kostiumowych, z okazji balu ubrał się jednak odświętnie, wybierając poza ozdobną kamizelką i nieodzowną laską, również ciemnoczerwoną marynarkę, a także zdobioną pieczołowicie, rogatą maskę diabła.
Muzyka zaczęła grać, zanim jeszcze w posiadłości pojawili się pierwsi goście. Jako pan domu, większość czasu, przynajmniej z początku, spędził w pobliżu wejścia głównego posiadłości, witając nowoprzybyłych, życząc im udanej zabawy, zagadując i żartując, jak miał w zwyczaju. Z większością póki co nie miał jednak okazji spędzić większych ilości czasu, zamieniając z nimi jedynie kilka słów, nim balowicze zajmowali preferowane przez siebie miejsca.



Notatka:
- Wszyscy są zaproszeni! Jeśli Twoja postać nie zna się fabularnie z Cecilem, mogła zostać zaproszona jako osoba towarzysząca przez postać NPC, którą mogę odegrać przy pomocy UP (jeśli masz taką ochotę), przy okazji prowadzenia eventu.
- Numery 1-5 odnoszą się do większych pomieszczeń na parterze dom, litery A-D do korytarzy. Umieściłem je na planie dla łatwiejszego opisywania, gdzie postać się znajduje i dla wygodniejszego prowadzenia z UP.
- Pomieszczenia otwarte dla gości: sala balowa (1), mniejsze pomieszczenia przy sali balowej odchodzące od korytarzy (C i D), salon z biblioteką (3), jadalnia (2), weranda (wyjścia z salonu i jadalni), łazienki na parterze.
- Strefa całkowicie zamknięta: piętro posiadłości.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
No proszę, bo zerknięciu do środka Egon uniósł wyżej brwi. Co jak co, ale takiego obrazka się nie spodziewał. Kojarzył zarówno typa, który chyba stał na rozżarzonych węglach jak i Éloise. Co prawda głównie z widzenia i ze słyszenia, ale nie były to całkowicie anonimowe persony.
-Jakiś problem?- zapytał uprzejmie kobietę. Jakby nie było Stephane miał pewną... reputację w środowisku i w sumie Cadieux wcale by się nie obraził gdyby akurat napatoczyła się okazja na obicie typowi ryjka. To zawsze poprawiało humor, co nie?
Poza tym był po prostu ciekaw co też się tutaj wydarzyło. Może nie powinien, bo taka ciekawość różne później ma efekty i może się niechcąco wkopać w coś w czym nie chciałby brać udziału. No ale to było ryzyko na które ewentualnie mógłby się zdecydować. Kto wie, może właśnie kroiła się tutaj całkiem ciekawa awantura? Aż żal byłoby coś takiego przegapić, co nie? Oby tylko nie zajęło mu to zbyt dużo czasu. W końcu mieli coś jeszcze sprawdzić z Halide i odnaleźć resztę ekipy przy donicach.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 1037
Rozkminy Theo były jak najbardziej prawdziwe - Ida jeszcze parę dni wcześniej wyrażała obawy wobec opuszczania bezpiecznej kryjówki na dłużej, a wzięcie udziału w wystawnym spotkaniu z okazji urodzin jej bliskiego znajomego wymagało od wampirzycy wiele wysiłku i samozaparcia. Dobrze, że Dorien był wilkołakiem, a nie jakąś czytającą w myślach wróżką, bo zdecydowanie nie pochwaliłby tak pochopnie wydawanych osądów. Mimo wszystko znaczenie powyższego było absolutnie żadne, bo Dorien skupiał się na swej wampirzej przyjaciółce, a nie na podglądających ich przez okno osobach postronnych.
- Ooo, brawo! - mało brakowało, a nawet by przyklasnął znalezisku - Coś ciekawego?
Dobrze, że wiatr nie porwał koperty z donicy. Dorien, jako dżentelmen, zaproponowałby Idzie własny frak, właśnie ze względu na niesprzyjające warunki atmosferyczne, ale przypomniał sobie, że ta domyślnie nie odczuwa chłodu.
Wilkołak okazał żywe zainteresowanie kolejną zagadką, wręcz do przesady, choć to efekt zgoła odmiennej postawy Idy. Spoglądał na tekst do góry nogami, kartką szarpały sążne podmuchy, a zapewne łatwiej byłoby sobie rozpisać te cyfry, niż dłubać w nich w pamięci, oraz skorzystać z lepszego oświetlenia.
- I co? - podpytał głupawo, gdy już chwilę przestawiali w myślach cyferki, aczkolwiek uznał, żę być może powinien także spytać o jej samopoczucie - Lepiej już, odetchnęłaś?

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1144
Wzruszyła ramionami na pytanie, czy to coś ciekawego. Nie dlatego, że nie interesowała ją zagadka, po prostu nie umiała jeszcze zaufać własnemu, roztrzęsionemu głosowi. Zamiast skupiać się na towarzyszu, którego znała i lubiła, ale który jednak nadal a) był człowiekiem (no dobra, wilkołakiem, ale wiadomo o co chodzi), b) dalej nie sądziła, by w swoim towarzystwie byli jakoś szczególnie bezpieczni, zaczęła skupiać się na liczbach. Rządek, gdzie żadna cyfra nie była prawidłowa bardzo ułatwił rozszyfrowanie całego kodu i już po kilku chwilach panna Olszewska wiedziała, jaki układ cyfr będzie prawidłowy. Nie powiedziała jednak kombinacji na głos, nie chcąc psuć zabawy wilkołakowi, który być może sam chciał poczuć satysfakcję z rozwiązania zagadki.
Odetchnęła głęboko, a wiatr, chociaż porywczy nie przeszkadzał jej jakoś szczególnie. Plusem sukni z poprzedniego stulecia była ilość warstw okrywająca ciało Idy, pewnie nawet gdyby nie cierpiała na schorzenie nieśmiertelności nie mogłaby narzekać na chłód i zimno, mając na sobie tyle materiału. Jedno trzeba było przyznać modzie ubiegłego wieku - tkaniny były fenomenalne, nie to co królujący w fast fashion poliester i akryl.
Tak. Przepraszam, łatwo mnie teraz wyprowadzić z równowagi. — Powiedziała cicho, czytając jeszcze raz notatkę ponad zagadką. — Myślisz, że to ostatnia kartka i tylko my znamy kod, czy może jest takich więcej w różnych częściach domu? Może zamiast poczekać na Egona i Halide powinniśmy pójść i otworzyć sejf z nagrodą? Wrócimy szybko. Powiedziałabym, że mogę iść sama, ale chyba nie mogę. — Uśmiechnęła się blado i pociągnęła Doriena, łapiąc go za skraj mankietu w stronę drzwi prowadzących do środka przez spiżarnię lokaja (nie ma numerka, założyłam, że to coś w ścianie to drzwi, jeżeli nie to po prostu wchodzą innymi drzwiami) kierując się do pokoju z iksem, gdzie po wejściu od razu zaczęła szukać czegoś, gdzie można by było wpisać trzycyfrowy kod. Powrót w zatłoczone korytarze jednak nie był jej sprzymierzeńcem, bo mogła skupić się jedynie na swoim oddechu i wyszukiwaniu wzorców w tapecie.

WERANDA -> pokój z X (nie ma cyfry na mapie z imgura)
percepcja: 1

_________________
You better run like the devil 'cause they're never gonna leave you alone
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Éloise Durand

Éloise Durand
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 2/5
WT: 3/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca aparycja
— Pamięć ejdetyczna (WT)
— Odczytywanie wspomnień z krwi (WT)
— Przekazywanie wspomnień krwią (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [kurz, -1 PRC]
— Alergik [owoce morza, -1 PRC]
— Konserwatysta [nowoczesne środki transportu, -1 skup]
— Nadwrażliwa: słuch [-2 PRC]
— Nienasycona [-2 OP]
— Wybredna

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
— Uczony [wampiry]
Liczba postów : 134
Éloise patrzyła na towarzyszącego jej wampira z coraz większym rozbawieniem, ale i podejrzliwością. Czasem zastanawiała się, czemu większość ważnych bywalców paryskich przyjęć wciąż znosiła jego towarzystwo – wliczając w to również jej własnego ojca. Gdyby to od niej zależało, postacie pokroju Stephane'a nie byłyby nawet na takie imprezy zapraszane! Może była to kwestia tego, że poza przechwałkami nie robił zazwyczaj z siebie aż takiego idioty jak w tej chwili?
— To chyba jednak nie byliście zbyt dobrze umówieni, skoro nie możesz jej znaleźć, jednocześnie kryjąc się w ciemnym pomieszczeniu i podglądając innych za drzwiami. — powiedziała, zakładając ręce na klatce piersiowej i patrząc na niego znacząco. Mniej więcej w tym samym czasie, w którym do pomieszczenia weszli Egon i Halide. Éloise parsknęła cicho, rozbawiona tym, że nie tylko na niej w tej chwili Stephane nie robił wrażenia.
— Nasz kolega został właśnie przyłapany na podglądaniu was przez szparę w drzwiach. Mam nadzieję, że cokolwiek robiliście nie było żadną pożywką dla tego delikwenta. — powiedziała dość znaczącym tonem, bardzo wyraźnie dając do zrozumienia za jakiego typa miała tego nieszczęsnego Stephane'a.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Jacob i Tessa
Jacob ruszył spokojnym krokiem w ślad za dziwnym kelnerem, ale kiedy dotarł na chłodny i wietrzny taras, dwójki zaglądającej do doniczek już tam nie było - może zrobiło się im za zimno i postanowili jednak wrócić do budynku? W pierwszej chwili mężczyźnie wydawało się, że był na zewnątrz sam, chwilę później dostrzegł jednak zostawioną na podłodze tacę po napojach, a kawałek dalej, poza zasięgiem okien, wykonującego jakiś dziwny taniec za jedną z dużych donic, w której dla odmiany faktycznie rósł jakiś krzak. Po chwili obserwacji Jacob mógł też stwierdzić, że nie był to jednak żaden nowoczesny taniec - facet się przebierał i wyraźnie jeszcze nie zauważył jego obecności.
Jeśli chcesz podchodzić niezauważony, rzuć kością k12, powyżej 5 udany wynik i facet nie zauważy Jacoba zanim ten nie podejdzie.

Ida, Dorien
Ida i Dorien dopadli nową zagadkę, a kilka chwil później panna Olszewska prowadziła ich już z powrotem w głąb domu, w kierunku pokoju zaznaczonego na mapce sążnistym X.
Pomieszczenie, do którego dotarli, było jakimś rodzajem spiżarki czy schowka. W środku paliła się tylko jedna lampa, przez co wchodząca do środka przodem Ida zauważyła w pierwszej kolejności tylko pięć skrzyneczek z zamkami na kod, ustawionych bezpośrednio pod źródłem światła.
Patrząc nad jej ramieniem Dorien dostrzegł jednak coś zgoła innego i dużo bardziej niepokojącego. Pod tylną ścianą znajdowała się osunięta na wpół siedząco postać. Młoda kobieta w stroju i masce sugerującej, że była na przyjęciu w ramach pracy, nie zabawy - głowy by nie dał, ale wydała mu się jedną ze skrzypaczek występujących wcześniej w sali głównej. Niedawno była jeszcze zwykłym człowiekiem, ale teraz resztki śladów życia wyciekały z niej powoli, pozostawiając za sobą stygnące ciało.

Halide, Egon, Éloise
Stephane wyglądał na coraz bardziej skonfundowanego i zestresowanego jednocześnie, desperacko próbując przekonać już nie tylko pannę Durand, ale i nowo przybyłą do pomieszczenia dwójkę o swojej wątpliwej niewinności.
- Nikogo nie podglądałem! I byliśmy umówieni! - zaskrzeczał znów z taką desperacją, jakby zależało od tego co najmniej jego życie, a nie tylko wyświechtana już i tak opinia publiczna.

Theo, Sonia, Enzo
Theo udało się dość skutecznie uniknąć spotkania z Dorienem, który był zbyt zaaferowany kontynuowaniem gry z Idą, by rozglądać się za znajomymi wilkołakami. Jeśli Lacroix  zdecydowałby się jednak do niego zagadać, musiałby polować na starszego wilkołaka ponownie, bo ten szybko zniknął mu z pola widzenia, wychodząc poza zasięg okna.
Chwilę później cała trójka mogła zauważyć jak pod oknem po drugiej stronie przechodzi jakiś kelner, czego pewnie żadne z nich by się nie spodziewało - kto roznosi drinki po tarasie? Pracownik zniknął im z pola widzenia równie szybko jak się pojawił, nie musieli więc szczególnie długo się nad tą zagwozdką zastanawiać.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Jacob Thompson

Jacob Thompson
Skrót statystyk : SPECJALIZACJE I CECHY
— Pamięć ejdetyczna

WADY
— Domator
— Głodomór [-1 SK/-1S]

ZALETY
— Detektyw [+1 spostrzegawczość]
Liczba postów : 75
Kiedy tylko dopił resztkę swojego szampana lampkę, zamiast odstawić ją gdzieś, po postu trzymał w dłoni bojąc się, że narobi jakiegoś hałasu. Natomiast tego gdy przyszedł na taras tamtej dwójki już nie było więc albo poszli gdzieś dalej, albo wrócili do środka, bo zrobiło się chłodniej. Mogła być też trzecia opcja, ale nie wiedział, co to mogłoby być.
Nie zastanawiał się zbyt długo nad kolejną opcją, gdyż jego oczom ukazała się taca po napojach zostawiona na podłodze, a po chwili zobaczył kogoś tańcującego za krzakiem. Kucnął z nadzieją, że dostrzeże coś więcej niż kawałek krzaka przed swoimi oczami i po chwili faktycznie dostrzegł faceta. Być może był to nawet kelner, który przed chwilą wychodził z pomieszczenia.
Jakoś za bardzo za szpiega nie chciał robić, no ale cóż, skoro ten jeszcze go nie zauważył to miał zamiar podejść do niego bliżej na kucaku, ale też z drugiej strony nie miał pewności jaka dzieli go odległość od kelnera także wolał zachować czujność.

Rzut kością: 8

Halide Darbinyan

Halide Darbinyan
Liczba postów : 81
Za drzwiami na Egona i Halide czekała niespodzianka w postaci Éloise w bojowym nastroju oraz niesławnego Stephane, którego poprzedzała jego niekoniecznie pozytywna opinia publiczna.
  — Proszę uważać, na kogo podnosi Pan głos, konsekwencje mogą okazać się dość srogie — oznajmiła, krzywiąc się na drażniący głos awanturnika.
  Wraz z Egonem stali ramię w ramię progu, tym samym skutecznie uniemożliwiając oskarżonemu szybką ewakuację. Można nawet powiedzieć, że znalazł się on pomiędzy młotem a kowadłem.
  — Szukał Pan kogoś przysłuchując się rozmowom mającym miejsce za zamkniętymi drzwiami? — Zadumała, spoglądając na mężczyznę z wyraźnym zwątpieniem na twarzy. Fakt, że tak zażarcie się bronił, tylko pogarszał jego sytuację w oczach wampirzycy. — Ciekawa taktyka, na przyszłość poleciłabym się jednak tak nie czaić, ciężko się z tego wybronić, szczególnie jeśli podsłuchiwało się rozmowy z udziałem dyplomatów frakcji.
  — Nie zobaczył nic istotnego, ale strach pomyśleć, przez jakie inne drzwi jeszcze dzisiaj tutaj tak zerkał — odparła, dołączając do Éloise w kreowaniu z niego zboczeńca i degenerata. Nie, żeby musiały się jakoś szczególnie starać.

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Ukrycie się podziałało, z resztą Dorien nie wyszukiwał też wilka specjalnie zajęty Idą. I dobrze, good for them, niech bawią się dobrze i korzystają ze szczęśliwej chwili, bo te ostatnio są rzadkością.
W końcu chowanie się jak pięciolatki mogło pójść w odstawkę i Theo pociągnął Enzo za rękaw.
- Chodź, skoro wszyscy są tutaj...- zaczął i uśmiechnął się konspiracyjnie. - ...to nikt nie pilnuje stołów z jedzeniem. - oni wciąż dorastali, tak? Byli głodni, a jak już tu byli, to czemu mieliby z tego nie skorzystać. Zaraz ruszył do jadalni, żeby wciągnąć co pysznego nawinie mu się pod ręce, a Enzo poszedł razem z nim, w końcu co dwa żołądki, to nie jeden.

Technicznie z/t dla Theo i Enzo, ale fabularnie chłopaki gdzieś w tle żrą ciasto

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 1037
Chciałoby się powiedzieć: ‘Ida, your Ida is showing!’, dokładnie w chwili, gdy zdecydowała, że biorą zwycięstwo konkursu tylko we dwoje. Takie właśnie drobne, ale coraz częstsze przebitki charakteru blondynki miały powoli wypierać tę obawiąjącą się wszystkiego i wszystkich wersję. Podążył za nią korytarzem, nie odstępując ani na krok. Za chwilę jednak miał się przekonać, że rozdzielenie się z Egonem i Halide wcale nie było tak super, jak mu się zdawało i parę minut sam na sam z Idą nie rekompensowało sytuacji, w jakiej się znaleźli.
- Chérie, obróć się proszę w moją stronę na chwilę - złapał jedną z dłoni blondynki i pociągnął do siebie, niejako wymuszając, by stała przodem do niego, a wręcz tyłem do gasnącego ciała - Muszę ci coś powiedzieć.
Brzmiało nieco… dramatycznie? Jeśli miał zamiar podzielić się z Idą jakimś wzniosłym wyznaniem, że dla niej zacznie żyć nocą, albo że chciałby być jej jedynym dostawcą witaminy D, to wybrał doprawdy przedziwne miejsce i porę. A czasu miał mało, bo doskonale wiedział, że wystarczy parę sekund, by nozdrza wampirzycy rozpoznały unoszący się w niewielkim pomieszczeniu zapach.
- Jesteś ze mną bezpieczna i nie pozwolę cię skrzywdzić - brzmiało okrutnie cliché, jednakże musiał się sprężać - Ale wydaje mi się, że powinniśmy opuścić to miejsce i poinformować kogoś, co się stało. Tylko bez paniki, ok? - uciekł na pół sekundy wzrokiem od twarzy swojej przyjaciółki i zwilżył językiem usta. Skoro już zaczął, to dokończy, choć wahał się, czy dobrze postąpił i może lepiej byłoby, gdyby wyciągnął wampirzycę ze schowka używając jakiegoś pretekstu - Pod ścianą, za tobą, siedzi kobieta. Umiera, albo już umarła, nie wiem. Nie musisz patrzeć - był gotowy złapać Idę mocno za ramiona, żeby tylko nie obróciła się w tamtą stronę - Chyba musimy znaleźć Cecila i to już. Chodź, wyjdziemy stąd.
Los obcej kobiety był Dorienowi obojętny. Gdyby był tam sam, być może podszedłby do niej i sprawdził, co się stało i czy ewentualnie jest w stanie jej pomóc, aczkolwiek tylko ze względu na miejsce, w którym się znajdował i lojalność względem gospodarza. Aktualnie jednak to Ida, niezmiennie, była priorytetem wilkołaka.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1144
Dorien nie musiał się obawiać o zapach krwi, w końcu byli na przyjęciu urodzinowym u wampira, a krew była nieodłącznym elementem takich zabaw. W końcu ona sama jeszcze chwilę wcześniej miała w swoich dłoniach woreczek pełen specyfiku, który miał uspokoić jej nerwy, pozwalając na lepsze przyjęcie alkoholu. Zostawiła go na balkonie, w momencie gdy znalazła kopertę z ostateczną zagadką. Zapatrzyła się początkowo na sejfy, reagując dopiero, gdy Dorien zapragnął zdobyć jej atencję słodkimi słówkami. Chyba mógł mówić do szóstej żony kochanie, prawda?
Hm? — Zapytała, studiując kartkę by znaleźć w niej zaszyfrowaną odpowiedź na to, który sejf powinni wybrać. Być może odpowiedź tkwiła w kopercie, którą mieli znaleźć Egon i Halide i do ukończenia konkursu na pierwszym miejscu nie powinni się jednak rozdzielać. Podniosła swoje jeszcze odrobinę zlęknione oczy, by spojrzeć w jego twarz, oczekując, że powie jej, że on wie gdzie powinni wpisać kod i mogą zająć się zagarnianiem skarbu dla siebie. Jego mina jednak przywoływała inne uczucia niż triumf. Wyglądał na zdenerwowanego. Wkurzył się, że nie zaczekali na resztę? A może jednak chciał jej powiedzieć, że męczy go jej towarzystwo, kiedy wampirzyca boi się własnego cienia?
Zaczął mówić coś o dramatyczności i na chwilę złagodniała, zakładając, że po prostu przejął się jej stanem sprzed kilku minut bardziej niż to początkowo okazywał, ale nagle zadał jej pytanie. Czyżby jednak coś zauważył? Skinęła powoli głową, a jego przedmowa wcale nie sprawiła, że poczuła się spokojniejsza, tylko wręcz przeciwnie - sprawiła, że jej ciało napięło się w oczekiwaniu na najgorsze.
Dopiero, gdy wycedził o co chodziło, Ida skupiła się na zapachu, który chyba świadomie ignorowała i znajdowała dla niego wytłumaczenie inne niż oczywiste. Oczywiście odruchowo zapragnęła się odwrócić, ale silne ramiona wilkołaka ją przed tym powstrzymały. Zmarszczyła brwi. Byli w pomieszczeniu, w którym prawdopodobnie jedyne wyjście znajdowało się za jego plecami. Jeżeli nie był tajniakiem Ordo, a pod ścianą leżały zwłoki, to nie znajdowała się na razie w niebezpieczeństwie. Wręcz wolała nie wychodzić, bojąc się, że znaleźli się w pułapce. A jeszcze chwilę wcześniej zarzucali jej paranoję! Oczywiście nie powiedziała tego na głos, nie chciała go zirytować, jeszcze by ją zostawił.
Puść mnie. — Wyszeptała cicho, bo dotyk w takich chwilach jej nie pomagał. Już nie. Postąpiła krok do tyłu. — Muszę sprawdzić, może da się jej pomóc. Jak jest martwa, to trzeba zobaczyć, czy nie została ugryziona. U martwego to kwestia kilku godzin. Budzisz się jak na kacu, głodny, bardzo głodny. — Jej głos drżał, wspomnienie pojawiło się przed oczami, jednak w jej oczach błyskał płomień samozaparcia. — Cecila nie ma. Widziałam jak wychodzi z Makoto, zanim zdążyłam go złapać, żeby dać mu prezent. Potem już nie widziałam ani jednego, ani drugiego, więc musieli wyjść z posiadłości. Trzeba jakoś powiadomić Egona. — W tym momencie w jej głowie pojawiła się bardzo niemiła, wywołana traumą myśl. Znała Cecila, znała Makoto. Nigdy by nie wystawili domostwa pełnego przyjaciół na cel, nawet jeżeli mogliby dużo na tym zyskać. — Masz numer do Makoto? — Zapytała, ale sięgnęła także do swojej torebki, by wyciągnąć z niej telefon, gdyby musiał zatelefonować od niej. — Tylko nie mów Makoto co się dzieje. Poproś Cecila. — Powiedziała spokojnie, zanim powoli spróbowała się odwrócić do tyłu, czekając na reakcję wilkołaka. Zanim jednak to zrobiła, coś przeszło jej przez myśl. — Mogę się odwrócić, wtedy mógłbyś się rozebrać i przemienić, zobaczyć czy coś wywąchasz. — Najwyraźniej informacja o formie pośredniej wypadła jej teraz z pamięci, albo w ogóle nie wiedziała o takiej możliwości. Ciężko było stwierdzić, Dorien nigdy przy niej nie pokazywał umiejętności jakie posiadały wilkołaki. Rozejrzała się jeszcze po pomieszczeniu, szukając jakichkolwiek poszlak na temat tego, co wydarzyło się w tym pokoju.

percepcja:9+3 (um) + 1 (predatorka) = 13

_________________
You better run like the devil 'cause they're never gonna leave you alone
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Éloise Durand

Éloise Durand
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 2/5
WT: 3/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca aparycja
— Pamięć ejdetyczna (WT)
— Odczytywanie wspomnień z krwi (WT)
— Przekazywanie wspomnień krwią (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [kurz, -1 PRC]
— Alergik [owoce morza, -1 PRC]
— Konserwatysta [nowoczesne środki transportu, -1 skup]
— Nadwrażliwa: słuch [-2 PRC]
— Nienasycona [-2 OP]
— Wybredna

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
— Uczony [wampiry]
Liczba postów : 134
Éloise była całą sytuacją zdecydowanie za bardzo rozbawiona. Obserwowanie jak Stephane wił się w desperackich próbach uratowania resztek godności bardzo ją satysfakcjonowało. Może dlatego, że zawsze odnosiła wrażenie, że zwyczajnie traktował ją jak głupszą od siebie?
— Ciekawe, co powiedziałby na to pan domu, gdyby się dowiedział, że jeden z jego gości podgląda i podsłuchuje innych? Kto wie, co jeszcze ma za uszami? — skomentowała, uśmiechając się złośliwie do panikującego wampira. Chętnie wróciłaby do zabawy i szukania wskazówek porozrzucanych po całej posiadłości gdyby nie to, że zachowanie Stephane'a było podejrzane na tyle, by nie mogła przejść obok tego obojętnie. Nawet, jeżeli w większości mówił prawdę.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Jacob
Jacob, wbrew swoim gabarytom i brakowi przeszkolenia szpiegowskiego, okazał się całkiem niezły w podkradaniu do nie podejrzewającego niczego faceta. Z bliska mógł wyraźnie dostrzec, że był to ten sam koleś, który wcześniej w nie do końca pasującym stroju kelnera roznosił drinki po imprezie, teraz zaś na szybko wpychał zmienione spodnie do ciemnej, płóciennej torby, którą wyciągnął zza donicy, jednocześnie starając się szybko dopiąć inne, zielone, które wciągnął właśnie na tyłek. Na koszulę zarzucił pogniecioną trochę marynarkę i kelnera przypominał już teraz tylko ostatnim aspektem swojego ubioru - maską, która dla wszystkich pracowników imprezy była tego wieczoru identyczna.
Ex-kelner co jakiś czas rzucał na boki rozbieganym spojrzeniem, jakby spodziewał się kogoś dostrzec na tarasie, ale przykucniętego od drugiej strony donicy Jacoba nie udało mu się zlokalizować pomimo tego, że byli już wystarczająco blisko, by Thompson słyszał jego przyspieszony oddech. Jeśli chciałby, mógłby doskoczyć do niego w dwóch krokach.

Ida, Dorien
Dorien próbował ratować sytuację, pomagając Idzie ze stawieniem czoła widokowi, jaki zastali w składziku, ale panna Olszewska zdawała się znosić to wszystko lepiej, niż by się spodziewał. A może po prostu dobrze grała?
Ida rozejrzała się po pomieszczeniu, tym razem uważniej i zwracając uwagę na więcej szczegółów, nie tylko skrzynki z nagrodami do gry, w którą chwilę temu jeszcze grali.
Leżąca pod ścianą dziewczyna była młoda, a jej strój i maska wyraźnie wskazywały na to, że była tam tego wieczoru w ramach pracy. Jeśli wampirzyca miałaby wnioskować coś po ułożeniu jej ciała i generalnym wyglądzie, powiedziałaby, że tamta nie broniła się przed śmiercią zanadto - może nie zdążyła, a może nie chciała?
Na jej szyi widać było krwawe znaki - dwie nieduże i ułożone prawie pionowo rany na tle czerwonych, znacznie szerszych śladów, które nie przebijały skóry.
W ściśniętych palcach dłoni dziewczyny Ida dostrzegła skrawek papieru, który po rozwinięciu ukazał im znajomy obrazek, choć w okrojonej wersji pozbawionej tekstu.
Spoiler:
Zza jednej z par pobliskich drzwi mogli usłyszeć stłumione, choć wyraźnie podniesione (przynajmniej niektóre z nich) głosy - zlokalizowanie Halide i Egona, a także przebywającej z nimi aktualnie Éloise nie byłoby trudne.

Halide, Egon, Éloise
Tym czasem w pokoju śniadaniowym Halide i Éloise dalej w najlepsze szydziły sobie z wyraźnie już wytrąconego z równowagi Stephane'a.
- Przecież mówię, że nikogo nie podsłuchiwałem! Czekałem na Genevieve! Powinna być tu lada chwila! - wyrzucił z siebie z równą dozą rozeźlenia i generalnej żałosności. Widać dlaczego to nie on piastował we Frakcji jakkolwiek wyższe stanowisko, o byciu dyplomatą nie wspominając.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Jacob Thompson

Jacob Thompson
Skrót statystyk : SPECJALIZACJE I CECHY
— Pamięć ejdetyczna

WADY
— Domator
— Głodomór [-1 SK/-1S]

ZALETY
— Detektyw [+1 spostrzegawczość]
Liczba postów : 75
Jeżeli miał jakiś dar w sobie to zdecydowanie byłoby to słuchanie, a nie skradanie się, zwłaszcza jak jakiś obcy facet zmienia ubrania na inne, co w sumie też nie jest żadną zbrodnią, choć im dłużej na niego spoglądał, tym mniej przypomniał kelnera, którego widział na sali na samym początku. Lecz czy aby na pewno powinien w tym momencie coś zrobić? Przebieranie się to nie żadna zbrodnia i nie za bardzo wiedział, jak powinien na to zareagować, a wyskakiwanie na niego chyba nie miało sensu, w końcu i tak nie wiedział co on planuje. Chciał zostać ostrożny w tej kwestii, nie do końca wiedząc, czy dobrze robi.
Także teraz miał zamiar jedynie siedzieć i przysłuchiwać się temu co zrobi kelner bądź gdzie się uda, może uda mu się jako tako za nim podążyć na tyle, by go nie zauważył tego nie wiedział, ale warto było spróbować nim wyciągnie pochopne wnioski co do dziwnego kelnera. Także jedyne co mógł zrobić to siedzieć i obserwować go zza donicy.

kostki: 10 - siedzenie za donicą lub śledzenie kelnera jeśli gdzieś się uda

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 1037
Chciała, żeby ją puścił, więc posłusznie odsunął swoje górne kończyny od jej szczupłych ramion. Dosłownie paliło go wewnątrz z irytacji, ale te negatywne uczucia skierowane były nie w Idę, a kolejny raz w okoliczności, które jej się przytrafiły kilka miesięcy temu oraz w ich efekty. Miał tylko nadzieję, że nie zauważyła, jak spojrzał ponad jej ramieniem i w ostatniej chwili powstrzymał się przed głośnym sapnięciem ze zmarszczonymi brwiami. Chciał dbać o nią, o jej bezpieczeństwo, o jej zdrowie psychiczne i dobre samopoczucie, a ciągle za tę troskę dostawał w twarz. I to absolutnie nie była wina Idy.
- Mhm - przytaknął na zadane pytanie odnośnie skontaktowania się z Cecilem poprzez Makoto - Już dzwonię - od razu wyciągnął z kieszeni spodni telefon, ale zanim tapnął palcem na numer młodego wilkołaka, Ida zasugerowała, że Dorien mógłby się rozdziać z okrycia i przybrać formę olbrzymiej bestii, która zapewne wywołałaby w niej flashbacki z Ordo - Nie muszę się rozbierać, ale może lepiej nie patrz - faktycznie, być może dowie się czegoś korzystając z bardziej wyczulonego nosa - Ja się tylko martwię, że to ty zostaniesz oskarżona o zrobienie jej krzydwy.
Odwrócili się do siebie plecami, a Dorien skupił całą swoją uwagę na próbie przejścia w wilkołaczą formę pośrednią. Wydłużyła mu się cała twarz, ale też uszy, zęby, a ciało, choć w większości skryte pod ubraniem, obrosło nadmiernie włosami, jakby cierpiał na lekką hipertrichozę. Szczęśliwie dla niego, na twarzy miał tylko trochę gęstszą brodę, ale i tak wolał oszczędzić wampirzycy tego widoku. Dał z siebie wszystko, gdy czułym nosem szukał choćby najmniejszych śladów osmologicznych, ale wciąż pamiętał, że miał zaraz skontaktować się z gospodarzem tego przybytku oraz tejże imprezy.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1144
No przecież nie prosiła go, żeby ją puścił żeby go wkurwić, tak samo nie powiedziała, że wolałaby sprawdzić co się wydarzyło, żeby nie docenić jego troski w zakresie jej zdrowia psychicznego. Ona po prostu nie bała się trupów, trupy już nie były w stanie jej nic zrobić. Zrobić jej za to mógł coś świeżo przemieniony wampir. Może Dorien nie dostrzegał, że to z jej strony też była troska, po prostu ukazywana inaczej niż bezpośrednio, tak jak to było w jego przypadku. Uśmiechnęła się lekko do wilkołaka, żeby pokazać i udowodnić mu, że wszystko na razie było w jak najlepszym porządku, zanim faktycznie odwróciła się, by powoli zerknąć na ciało leżące pod ścianą. Cóż, znaki na szyi wskazywały, że faktycznie najprawdopodobniej to było dzieło wampira. Nic też nie wskazywało, że w pomieszczeniu odbyła się jakaś walka, co w sumie uzasadniało dlaczego w pierwszym odruchu niczego nie zauważyła. Kartka w dłoni dziewczyny wskazywała, że najprawdopodobniej zwabił ją tu jakiś wampirzy kochanek.
Profil mordercy: wampir, którego imię zaczyna się na S. Silvana i Sahaka raczej bym skreśliła z listy, Selena chyba też odpada, innych nie znam. — Powiedziała, marszcząc nos. Posłusznie też nie odwracała wzroku, kiedy ten przybierał formę pośrednią i w niej pozostawał, szukając śladów.
I nie musisz się martwić, że ktoś mi zarzuci, że to ja. Mam alibi, nie mam motywu i jakby co to dam im odczy... WŁAŚNIE! Okej, teraz musisz pilnować, żeby nikt nie wszedł, bo będzie ciężej się z tego wytłumaczyć. — Powiedziała, zanim niewiele myśląc nachyliła się nad ciałem, by spróbować upić odpowiednią ilość krwi by a) wyczuć obecność jadu, b) odczytać wspomnienia, które miałyby powiedzieć im co dokładnie się wydarzyło i czy było to zaplanowane.

_________________
You better run like the devil 'cause they're never gonna leave you alone
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Sponsored content


Strona 8 z 10 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach