SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3
SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)
MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]
MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Makoto zaczął się ostatnio zastanawiać, jak to się działo, że przyciągał do siebie takie sytuacje. To ile razy wrócił w tym miesiącu z zakrwawionymi rękoma albo po ratowaniu całkowicie obcych ludzi wychodziło poza normę. Był lekarzem, ale spotykanie na ulicy osób, które potrzebowały natychmiastowej pomocy medycznej nie było raczej wpisane w jego kontrakt. Jak mógłby się jednak odwrócić i nie pomóc? Tej nocy sytuacja była trochę inna – tym razem ratował zwierzę. Małe, urocze i mocno krwawiące. Po zażegnaniu tragedii i pomocy całodobowej kliniki weterynaryjnej, Makoto znalazł się pod drzwiami posiadłości de Vere. To tutaj zmierzał zanim cała akcja się rozwinęła i ostatecznie niedawno poznany wampir podwiózł go samochodem prawie pod samo wejście.
Miał swój klucz, którego użył nie chcąc stawiać całego domu na nogi. Nie było jeszcze jasno, ale noc nie była już zdecydowanie młoda. Zastanawiał się, co Cecil w tej chwili robił – czy w ogóle był w domu? I przede wszystkim... Jak bardzo niezadowolony będzie z kolejnej przybłędy w swoim domu?
Po wejściu do środka zorientował się, że przez cały ten czas nie miał pod kurtką koszulki – owinął nią krwawiącego kota a potem nie odebrał jej od weterynarza. Z resztą, pewnie i tak była już całkowicie stracona. Stał przez chwilę w wejściu, trzymać na brudnych od zaschniętej miejscami krwi rękach i wyglądał jak siedem nieszczęść. Był spocony, z przyklejonymi do czoła włosami, ogromnymi worami pod oczami i cerą dużo bledszą niż zwykle. Nic dziwnego, za kilkanaście godzin miała być pełnia księżyca. Zastanawiał się, czy kiedykolwiek przywyknie do tego okropnego uczucia. Może jedzenie ludzkiego mięsa pomiędzy jedną a drugą by jednak pomogło? Nie chciał o tym w tej chwili myśleć, bo automatycznie robił się bardziej głodny.