I'm too young to be a father | noc 23-24 lutego 2024

2 posters

Strona 2 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Go down

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
First topic message reminder :

Makoto zaczął się ostatnio zastanawiać, jak to się działo, że przyciągał do siebie takie sytuacje. To ile razy wrócił w tym miesiącu z zakrwawionymi rękoma albo po ratowaniu całkowicie obcych ludzi wychodziło poza normę. Był lekarzem, ale spotykanie na ulicy osób, które potrzebowały natychmiastowej pomocy medycznej nie było raczej wpisane w jego kontrakt. Jak mógłby się jednak odwrócić i nie pomóc? Tej nocy sytuacja była trochę inna – tym razem ratował zwierzę. Małe, urocze i mocno krwawiące. Po zażegnaniu tragedii i pomocy całodobowej kliniki weterynaryjnej, Makoto znalazł się pod drzwiami posiadłości de Vere. To tutaj zmierzał zanim cała akcja się rozwinęła i ostatecznie niedawno poznany wampir podwiózł go samochodem prawie pod samo wejście.
Miał swój klucz, którego użył nie chcąc stawiać całego domu na nogi. Nie było jeszcze jasno, ale noc nie była już zdecydowanie młoda. Zastanawiał się, co Cecil w tej chwili robił – czy w ogóle był w domu? I przede wszystkim... Jak bardzo niezadowolony będzie z kolejnej przybłędy w swoim domu?
Po wejściu do środka zorientował się, że przez cały ten czas nie miał pod kurtką koszulki – owinął nią krwawiącego kota a potem nie odebrał jej od weterynarza. Z resztą, pewnie i tak była już całkowicie stracona. Stał przez chwilę w wejściu, trzymać na brudnych od zaschniętej miejscami krwi rękach i wyglądał jak siedem nieszczęść. Był spocony, z przyklejonymi do czoła włosami, ogromnymi worami pod oczami i cerą dużo bledszą niż zwykle. Nic dziwnego, za kilkanaście godzin miała być pełnia księżyca. Zastanawiał się, czy kiedykolwiek przywyknie do tego okropnego uczucia. Może jedzenie ludzkiego mięsa pomiędzy jedną a drugą by jednak pomogło? Nie chciał o tym w tej chwili myśleć, bo automatycznie robił się bardziej głodny.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Cecil generalnie był zdania, że należała mu się więcej, niż tylko jedna, krótka chwila przyjemności. Co więcej, on sam aż rwał się do tego, by mu więcej podobnych sprezentować. Wiedział, jak delikatny potrafił być jego wilkołak przed pełnią i chciał mu jakoś te ciężkie chwile uatrakcyjnić - to chyba jeszcze nie grzech?
- Wiem. - mruknął, spłukując mu pianę z pleców ciepłą wodą, nabraną w dłoń po tym, jak ta odłożyła gąbkę na brzeg wanny.
- Ale poddawanie się temu strachowi w niczym ci nie pomoże. - przypomniał, pochylając się bardziej w jego stronę, by pocałować powoli wilgotną skórę na karku chłopaka.
- Nie chcę naciskać, ale może powinieneś raz jeszcze przemyśleć mięso z laboratorium. - dodał, prawie nie odrywając od niego warg. Czy sztuczne jedzenie nie pomogłoby mu z opanowaniem głodu? Cecil był przekonany, że tak by było, nie wspominając już o tym, że byłaby to opcja bardziej etyczna, co zdawało się mieć dla Makoto duże znaczenie. Wampir nie chciał wywierać na nim presji, przypominał mu tylko o istniejących możliwościach.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto czuł się fatalnie, ale nie przeszkadzało mu to w odbieraniu tych drobnych przejawów czułości, którymi obdarzał do Cecil. Bo tak właśnie to widział – mycie pleców czy całowanie go po szyi było w oczach wilkołaka jedną z lepszych form opiekowania się nim. Przymknął więc tylko oczy i odetchnął cicho, czując jak chociaż kilka z jego napiętych mięśni się rozluźnia. Jutrzejsza noc będzie ciężka, wiedział o tym, ale w tej chwili liczyło się tylko to, że mógł być z Cecilem. Zmusił się do zapomnienia o problemach chociaż na kilka godzin.
— Myślę, że... — zaczął, urywając na chwilę podczas której wyszukał swoją dłonią tej należącej do wampira, by móc spleść razem ich palce.
— Że mógłbym spróbować. Nie mogę obiecać, że to się uda, ale nie mam już chyba siły się przed tym bronić. — jego głos brzmiał na zrezygnowanego i pokonanego. Sztuczne mięso nie powinno było aż tak go smucić, lepsze to nić jedzenie ludzi. Jego żołądek na samą myśl się jednak przekręcał, ale głód narastający w nim był od tego nieprzyjemnego uczucia silniejszy.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Cecil nie miał nic przeciwko trzymaniu się za ręce, toteż usadowił się tylko wygodniej obok wanny, splatając swoje palce z tymi należącymi do wilkołaka grzecznie. Podłoga w łazience nie była może najwygodniejszym miejscem do spędzania czasu, ale jeśli miało to jakoś pomóc Makoto w tym ciężkim dniu, to był gotowy siedzieć tam nawet do jutra.
- Myślę, że nie zaszkodzi spróbować. Zawsze możemy poszukać innego wyjścia, jeśli z tym sobie nie poradzisz. - stwierdził, głaszcząc wierzch jego dłoni opuszką własnego kciuka.
Nie wiedział co prawda, jaką inną, równie etyczną drogę zaspokajania głodu jego wilkołak mógłby obrać, ale nie chciał sprawiać, by tamten czuł się postawiony pod ścianą. Coś na pewno uda się im wymyślić, wierzył w to, wbrew przeciwnościom losu.
- Zobaczysz, życie na ciągłym głodzie niczego nie ułatwia. Przyda ci się trochę spokoju. - dodał, opierając się o wannę wygodniej. Woda moczyła mu trochę podwinięty i tak rękaw, ale nie przejmował się tym jakoś szczególnie. Nie planował donikąd dziś wychodzić.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Trzymanie się za ręce było uspokajające. Pomagało mu poczuć, że nie był w tym wszystkim sam. Czasem zastanawiał się, co by było, gdyby Cecil go wtedy nie znalazł i wizja ta go przerażała. Całe szczęście, że go miał – dawał mu poczucie bezpieczeństwa nawet w noce takie, jak ta. Jakkolwiek źle by się nie czuł, jego pierwszą myślą nie było już szukanie mostu czy torów kolejowych a przyjście tutaj. Do domu.
— Jestem tym wszystkim potwornie zmęczony. Cały czas mam wrażenie, że zaraz oszaleję. Że najdrobniejszy bodziec sprawi, że stracę nad sobą kontrolę. — przyznał, przechylając głowę w jego stronę i opierając się swoim czołem o to należące do wampira. Odetchnął głęboko, przymykając oczy. Gdyby potrafił nad sobą panować życie byłoby dużo lepsze.
— Nie będę ukrywał, nadal mnie ściska i robi mi się niedobrze na samą myśl jedzenia mięsa nawet, jeżeli miałoby być sztuczne. Ale chcę chociaż spróbować. Nie chcę być zagrożeniem dla innych i problemem dla ciebie. — ostatnie zdanie bardziej wyszeptał niż wypowiedział na głos.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Przychodzenie do domu było zdecydowanie preferowanym sposobem rozwiązywania kryzysów emocjonalnych. Dużo, dużo lepszym, niż podejmowanie prób odebrania sobie życia, szczególnie tak nieudolnych jak skakanie z mostu. Tego tylko brakowało, żeby Cecil musiał pławić się w jakiejś rzece, by odnaleźć na dnie jego pogrążone w śpiączce ciało.
- Potrzebujesz czasu, nikt nie dochodzi do pełnej kontroli nad sobą w trzy miesiące. - przypomniał mu, opierając się czołem o jego głowę chętnie. On też potrzebował dotyku i czułości, świadomości tego, że Makoto był obok. Tak, nawet jeśli nie mówił o tym głośno.
Prawda była taka, że życie jako wampir czy wilkołak nie było takie proste i usłane różami, jak można było pomyśleć. Pozostawało zagryźć zęby i ćwiczyć, aż dojdzie się do poziomu, w którym nie czuje się nieznośnej potrzeby biegnięcia za każdym rannym szczurem. Cecil postanowił przemilczeć fakt, że niektórzy nawet po latach nie potrafili sobie z takim żądzami poradzić - Makoto na pewno do nich nie należał.
- Nie jesteś problemem, nie dla mnie, w każdym razie. - przypomniał mu, bo chłopak zdawał się o tym fakcie bezustannie zapominać.
- Wcześniej też nie jadłeś mięsa? Przed przemianą, mam na myśli. - spytał, bo dotarło do niego, że w sumie nigdy o tym nie rozmawiali.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto mógł w swoim życiu nazwać kilka miejsc swoim domem, ale dopiero ten, który od niedawna i w dodatku całkowicie nieoficjalnie dzielił z Cecilem zdawał się być mu szczególnie bliski. Może dlatego, że nie był z góry narzucony jak ten rodzinny? Budowali go sami, nie do końca tego świadomi, z tygodnia na tydzień coraz bardziej od tej swojej wzajemnej obecności uzależnieni. I musiał przyznać, że był za to wdzięczny – tu mógł być sobą i leczyć swoje rany, czy to fizyczne czy psychiczne.
— Mam nadzieję, że nie zajmie mi to za dużo czasu. Chociaż muszę przyznać, że idzie mi lepiej niż na początku. Nie wystarczająco, żebym czuł się z tym swobodnie, ale... Chyba powinienem widzieć jakieś pozytywy? — jego bliskość była czymś, czego w tej chwili potrzebował i cieszył się, że jego potrzeby były zaspokajane z taką naturalnością i spokojem. Mógłby zostać w tej pozycji na wiele godzin i by się tym nie znudził.
— Nawet, jeżeli przychodzę cały brudny i przynoszę ze sobą ranne zwierzęta? — zaśmiał się cicho, bo mimo wszystko cała ta sytuacja wydawała mu się trochę komiczna. Nie chciał być dla niego problemem, a jednocześnie nie widział innego lepszego rozwiązania niż przyjście ze swoimi problemami do niego.
— Nie jakoś szczególnie dużo, ale jadłem. Ale po przemianie... Nie wiem, jak to określić, ale mam wrażenie, że za każdym razem jak jem mięso robi mi się niedobrze a potem przez jakiś czas mam niestrawność.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Odkąd Makoto prawie się tam wprowadził, dom Cecila zmienił się w jego oczach w znacznym stopniu. Nie był już tylko postojem pomiędzy kolejnymi wyjazdami, ani pustym budynkiem, w którego czterech ścianach zamykał się, kiedy nie chciał z nikim rozmawiać. Nagle zrobiło się w nim dużo jaśniej i żywiej, a de Vere nie narzekał na takie zmiany ani trochę.
- Już teraz idzie ci dużo lepiej, niż myślisz. - uświadomił go, bo to kolejna rzecz, o której Makoto zapominał. Chciał widzieć po sobie idealne rezultaty tu i teraz, zapominając jak długo dojście do jego poziomu niektórym zajmowało. Jak zwykle był dla samego siebie zbyt wymagający, ale co w tym nowego.
- To tylko dodatkowy powód, żeby cię wykąpać, a ja lubię cię kąpać. - uśmiechnął się podejrzanie, cmokając go w skroń. Wilkołak powinien uczyć się od niego jak widzieć pozytywy w każdej sytuacji!
Skinął lekko głową na jego historię o mięsie.
- Wirus tak czasem działa, ja zacząłem mieć problemy z głośnymi dźwiękami. - wyjaśnił. Istniała szansa, że Makoto chociaż trochę przejdzie ta niechęć do mięsa, ale mogło być też tak, że zawsze będzie go ono trochę odrzucać. Ciężko było stwierdzić.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Całe szczęście, że obaj zdawali się być z tego ich układu szczęśliwi. Makoto lubił wracać do domu, w którym ktoś (a dokładniej Cecil) na niego czekał. Do miejsca, w którym nie czuł się samotnie nawet w te dni, kiedy nie mógł wytrzymać ze samym sobą. Kiedy czuł się tak potwornie, że jedyne co był w stanie zrobić to usiąść na kanapie, położyć głowę na ramieniu lub kolanach wampira i tkwić tak w bezruchu przez kilka godzin. Nie chciał nawet myśleć o tym, że mogłoby to kiedyś zniknąć z jego życia.
— Jak raz pozwolę sobie w to uwierzyć. Jedno małe zwycięstwo by mi się dzisiaj przydało, nie powiem. — potrzebował tego bardziej, niż sam sądził. Odrobiny nadziei na przyszłość i zadowolenia z samego siebie w chwili obecnej. Jak raz chciał faktycznie uwierzyć, że uratowanie kota było większym sukcesem niż podążenie w amoku za zapachem krwi przegraną.
— W takim razie możesz mnie kąpać kiedy tylko masz na to ochotę. — zaśmiał się jeszcze raz czując, jak napięcie trochę z niego uleciało. Pocałowany w skroń uśmiechnął się do siebie, a potem odsunął głowę, kładąc jedną dłoń na policzku wampira. Otworzył usta, jakby chcąc coś powiedzieć, ostatecznie jednak powstrzymując się przed tym. Nie, to nie był dobry czas na wylewanie z siebie uczuć, których nie potrafił porządnie opisać. Nie chciał zniszczyć tego, co było między nimi. Nie wiedział, czemu jego uczucia miałyby się do tego przyczynić, ale wolał nie ryzykować.
— Jak dużo wiesz na temat tego wirusa? — nigdy wcześniej właściwie o to nie pytał. Rozmawiali o byciu wampirem czy wilkołakiem kilkukrotnie, ale nigdy nie wpadł na to, żeby zapytać. Jako lekarz powinien był być tym zainteresowany dużo wcześniej.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Makoto miał widać sporo szczęścia, bo jego wampir nie zamierzał nigdzie mu znikać. Wręcz przeciwnie, ostatnimi czasy nosił się z myślą o tym, że być może powinien w końcu zaprosić chłopaka do zamieszkania u niego na stałe... Czy było to zbyt śmiałe rozwiązanie? Nie wiedział, ale z drugiej strony, czy i tak nie był bezwstydny we wszystkim co robił?
- Jeśli chcesz, możemy załatwić ci jeszcze kilka kolejnych zwycięstw zanim zaśniesz. Powiedz tylko słowo. - uśmiechnął się do niego chytrze, nie broniąc przed byciem dotykanym za policzek. Czemu miałby? Przymknął tylko na moment ślepia, czując jego dłoń na swojej twarzy. Nie wiedział, co Makoto mógłby chcieć mu powiedzieć w tej chwili, ale nie wierzył, by był w stanie czymkolwiek zniszczyć to, co między nimi było. Nawet jeśli żaden z nich nie był pewien, jak to właściwie nazwać, czymkolwiek było.
- Hm? - mruknął, wracając na ziemię. Ach, wirus, tak. Zdążył już o nim zapomnieć.
- Nie jakoś szalenie dużo, ale myślę, że wystarczająco? Na moje potrzeby, w każdym razie. Czemu? - odpowiedział mu pytaniem na pytanie. Cecil nie był lekarzem ani naukowcem, jak już ustalili niejednokrotnie. Jeśli Japończyk chciał wiedzieć więcej na temat wirusa, powinien znaleźć sobie znajomych o większej wiedzy... Może trzeba go było podrzucić Idzie?

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Być może pytanie go o wprowadzenie się było śmiałe, ale nie dało się nie zauważyć, że masa innych rzeczy, które ze sobą robili i sobie mówili taka była. Jak na trzy miesiące znajomości udało im się rozwinąć relację dość znacząco i, prawdę mówiąc, Makoto nie pomyślałby, że było z tym coś nie tak. Brak doświadczenia w tej kwestii nie miał nic do gadania, wilkołak po prostu uważał, że skoro czuł się z nim dobrze nie było po co się nad tym dodatkowo zastanawiać. Bo gdyby zaczął pewnie byłoby mu trudno odrzucić od siebie wiele problemów, takich jak chociażby jego rodzice mogący nie zaakceptować ich... związek. A ostatnie czego Makoto mógłby chcieć to wybór między rodziną a Cecilem.
— Kilka kolejnych zwycięstw powiadasz? — zaśmiał się, po chwili pochylając, żeby cmoknąć go w usta. Wampir bywał niepoprawny, ale potrafił poprawić mu humor dość skutecznie. Nawet, jeżeli było to rozwiązanie tylko chwilowe, Makoto uzależniał się od tego coraz bardziej.
— Zastanawiałem się, jak konkretnie działa. Wirusy mają swoje właściwości. Nie jestem wirusologiem, więc nie znam się na tym zbyt dobrze, ale jako lekarz mam do czynienia z różnymi rodzajami wirusów. Jestem po prostu ciekaw, jak to działa, że u różnych osób przejawia się to inaczej. Czy ja i ty mamy ten sam wirus? Czy to inna jego odmiana?

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Cecil widział jednak pewną różnicę pomiędzy ich łóżkowymi eskapadami, a tak poważnym i oficjalnym krokiem, jakim było zamieszkanie razem. Oczywiście mogliby udawać, że to zupełnie przyjacielska decyzja i nie ma ona nic wspólnego z ich relacją, ale kogo by tym oszukiwali, jeśli nie samych siebie? I w jakim celu konkretnie, nie licząc bycia parą tchórzy bojących się mówić na głos o uczuciach?
- Mmm, tylko jeśli takich dziś potrzebujesz. - mruknął mu w odpowiedzi, oddając buziaka przy okazji. Był najgorszy z najgorszych, a Makoto to w nim lubił, więc w zasadzie kogo należało za to winić? Warto się było nad tym zastanowić.
Wampir wolałby jednak rozmawiać o czymś przyjemniejszym niż wirusy, ale cóż, jak widać nie było mu to dane. Podrapał się wolną ręką po karku, zamyślając nad zadawanymi mu przez chłopaka pytaniami.
- Dobrze, chyba trochę przesadziłem mówiąc, że to rozumiem. - westchnął ostatecznie, unosząc rękę w geście poddania.
- Nie wiem dokładnie jak to działa, wiem tylko jak się przejawia, na przypadkach z którymi się spotkałem. - doprecyzował.
- Jeśli chcesz wiedzieć takie medyczne rzeczy, musisz porozmawiać z kimś mądrzejszym ode mnie. Może we frakcji? - zasugerował koniec końców. Dorien na pewno mógł wskazać mu odpowiednią osobę do odpowiadania na tego typu pytania.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto chyba nie potrafiłby już udawać, że byli tylko przyjaciółmi. Na pewno nie przed nimi samymi, za dużo uczuć się z tym wiązało, a ich łóżkowe eskapady jedynie to potwierdzały. To, jak bardzo mu na nim zależało było w pewien sposób przerażające, ale wilkołak czerpał z tego też dużo sił do tego, żeby dalej żyć. Nie zastanawiał się jeszcze, czy był gotów na kolejny, poważny krok w ich relacji ale był pewien, że cokolwiek by się nie działo... Chciał po prostu z nim być. Zamieszkanie razem brzmiało poważnie tylko, jeżeli nie wzięło się pod uwagę tego, że Makoto i tak spędzał w posiadłości de Vere większości swojego czasu. Jedyne, co musiałoby się zmienić to to, że nie miałby już swojego miejsca, do którego mógłby wrócić, gdyby jednak się wampirowi znudził. No i to, że faktycznie musieliby przed sobą przyznać, że ten ich związek nie był jedynie zabawą.
— Wydaje mi się, że nie tylko dziś ich potrzebuję. — parsknął, przesuwając dłonią po jego policzku w dół, aż jego dłoń znalazła się na szyi wampira. — Nie jestem w stanie określić słowami tego, jak bardzo cię potrzebuję. Ani tym bardziej tego, ile dla mnie znaczysz.
Rozmowa o wirusach była interesująca, ale Makoto szybko stracił nią zainteresowanie. Cecil nie wiedział o nim aż tak dużo, a on mógł się tym zająć kiedy indziej. W tej chwili na przykład wolał przysuwać swoją twarz do jego i składać drobny pocałunek na jego policzku.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Przyznanie po prawie ćwierci tysiąclecia, że było się wreszcie gotowym na poważny związek nie było wcale takie znowu proste. Makoto łatwo było mówić o relacjach, bo on mało co jeszcze o życiu i samym sobie wiedział, ot co! Cecil nie był pewien, czy nadawał się w ogóle do bycia z kimś na dłuższą metę, a co dopiero na zawsze... Jednocześnie nie wyobrażając sobie, jak mógłby tak po prostu rozstać się ze swoim wilkołakiem. Życie zawsze potrafi człowiekowi pod nogi kłodę rzucić, nawet po takim czasie. Gdyby jeszcze de Vere miał faktyczne problemy, bo chwilowo on sam był swoim największym.
Zrobiło mu się dziwnie ciepło w środku, kiedy patrzył na chłopaka, słuchając jego słów. Nie w żaden nieprzyzwoity sposób nawet, jak raz. No bo... Potrzebował go? I dużo dla niego znaczył? Cecil był przekonany, że były to jedne ze słów, których nigdy od nikogo na poważnie nie usłyszy, a Makoto... Mówił chyba na serio prawda?
Otarł się nosem o jego nos, kiedy chłopak się do niego przysunął. Nie byli w najwygodniejszej do tego pozycji, ale kto by się przejmował? Na pewno nie on w tej chwili.
- Polecam się na przyszłość. - mruknął z uśmiechem. Głupi był i żartami ukrywał zdenerwowanie czy niepewność, jak zwykle. Bo czy wilkołak potrzebował go tylko do odganiania ponurych myśli związanych z jego przypadłością i księżycem, czy jednak chodziło o coś więcej? Nie chciał sam sobie niczego dopowiadać na wypadek, gdyby jednak źle zrozumiał sytuację i miał wyjść na idiotę, mówiąc coś nieodpowiedniego.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto może i był jeszcze dość młody, ale przyznanie się do głębszych uczuć do kogoś po trzydziestu latach życia bez wchodzenia w jakiekolwiek związki też łatwe nie było. To wszystko było dla niego nowe i nie do końca rozumiał samego siebie. Tego, jak zaciskało go w środku na widok Cecila, albo jak tracił oddech, gdy stawali zbyt blisko siebie. Tego, jak mógł obserwować go godzinami i nie być tym ani trochę znudzony. Bał się, że zrobi coś, co mogłoby wypłoszyć wampira, bo sam nie był pewien tego, na jakim etapie była ich relacja. Ale nie zamierzał się nigdzie wycofywać.
Nie miał pojęcia o tym, że Cecil nie do końca rozumiał wagę słów, które przed chwilą padły. Z pewnością od razu by sprostował, że wcale nie chodziło mu o pełnie i inne wilkołakopodobne sprawy. Potrzebował go w swoim życiu, niezależnie od fazy księżyca.
— Na jak daleką przyszłość? — zapytał, czując jak trochę różowieją mu policzki. Wstydził się tego, bo pragnął usłyszeć, że na zawsze. Nic nie mógł poradzić na to, że tak chciało jego serce, prawda?

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Cecil nie sądził, by coś w zachowaniu Makoto mogło go spłoszyć. Nie był nastoletnią panienką, ani nawet dzikim zwierzęciem, żeby uciekać z byle powodu. Szczególnie teraz, gdy zdążył się już do chłopaka w takim stopniu przywiązać. Bo nie udawał już nawet, że tak nie było - chciał mieć go przy sobie jak najczęściej i nudził się, kiedy nie było go w pobliżu przez dłuższy czas, jakkolwiek żałośnie to nie brzmiało.
Uśmiechnął się lekko, wyciągając rękę, by dotknąć jego zaróżowionego uroczo policzka opuszkami palców.
- Tak daleką, jak będziesz chciał. Ja mam czas. I nie mam nic przeciwko poświęcaniu go na ciebie. - odparł. Nie chciał go naciskać mówiąc, że mógłby być przy nim zawsze, ale jednocześnie chciał dać swojemu wilkołakowi do zrozumienia, że była to w gruncie rzeczy jego decyzja. Cecil już swoją podjął, jak widać. Był gotów na niego czekać, jeśli Makoto potrzebował więcej czasu, by sobie to wszystko w głowie ułożyć, zanim postanowi pociągnąć go odpowiedzialności za własne słowa i wprowadzenia w życie złożonej właśnie obietnicy.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 2 z 7 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach