What's another night all alone? || 11 lutego 2024

2 posters

Go down

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Cecil rzadko bywał ostatnimi czasy w siedzibie frakcji i sam przed sobą zaczął już przyznawać, że trochę te kwestie (i ludzi) zaniedbał. Podjął taką, a nie inną decyzję, jeśli o przynależność do wampirzej społeczności chodziło i teraz, czy mu się chciało, czy nie, musiał jakoś się wykazać i zaangażować. Postanowił więc, że w ciągu najbliższych tygodni w końcu pojawi się w kompleksie Duranda, ale dziś jeszcze nie chciał na ten temat myśleć. Miał ostatnio dużo na głowie! Szczególnie dwie kwestie... Dość powiedzieć, że potrzebował chwili na przetrawienie rzeczy, o których się dowiedział.
Postanowił, że wyjście na miasto, bardziej niż kiszenie się we własnej posiadłości, przyniesie mu większą swobodę rozmyślań i być może również trochę świeżej perspektywy, zabrał więc swoje manatki i wyruszył. Kapelusz, rękawiczki i laska towarzyszyły mu bezustannie, tym razem wziął ze sobą jednak też walizeczkę z kilkoma notatnikami, piórem, mapą Paryża oraz paroma innymi drobiazgami. Celem jego wędrówki była piętrowa kawiarnia, która jako jedna z nielicznych w mieście otwarta była przez całą dobę. Wspaniała rzecz dla kogoś, kto potrzebuje zmiany lokalu, jednocześnie nie pragnąc niczego ponad to, by zatopić się w fotel i pogrążyć w pracy, wśród unoszącego się po pomieszczeniu aromatu świeżo parzonej kawy i błogosławionej ciszy.
Już w środku, zajął swoje ulubione miejsce i wyciągnął część przyniesionych przyborów, zaczynając kartkować jeden ze swoich dzienników.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Amelia Van der Eretein

Amelia Van der Eretein
Liczba postów : 202
Przeprowadzka całego salonu trwała dłużej niż planowała. Nie tak łatwo było znaleźć odpowiedni lokal w bezpiecznej lokalizacji i przez to całe przedsięwzięcie obecnie stało. Wampirzyca była zmęczona tym wszystkim i właśnie dzisiaj postanowiła trochę odpocząć. A nic nie rozpieszcza lepiej niż kawa i ciastko. W tym właśnie celu, Amelia odwiedziła jedną z całodobowych kawiarni, w której dość często bywała. Mieli tu wyborne ciasta i torty, a i kawa była świetna. Będąc już w środku, nieco zdziwił ją tłok w lokalu. Nigdy wcześniej nie było tu tylu osób. Prawie nie było gdzie usiąść, jednak w końcu wypatrzyła wolne miejsce, przy stoliku zajmowanym przez samotnego mężczyznę. Nie myśląc długo podeszła do niego z uprzejmym uśmiechem na twarzy.

- Przepraszam że przeszkadzam, ale czy mogłabym się przysiąść? Nigdzie indziej nie ma miejsca. - odezwała się uprzejmie, a jeśli gość się zgodził, zajęła miejsce przy stoliku, obiecując, że nie będzie mu przeszkadzać. Zamówiła sobie orzechowe latte i torcik kokosowy, i wyjęła telefon by przejrzeć social media. Po chwili dostała zamówione dobroci i oczywiście nie była by sobą, gdyby nie wrzuciła zdjęć na Instagrama.

@Cecil de Vere
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Zazwyczaj, gdy Cecil wychodził na miasto, szczególnie w pojedynkę, miał w zwyczaju "włączać" swoją aktorską zdolność do łudzącego przypominania zupełnie normalnego, nieprzemienionego człowieka. Dziś nie było inaczej, nie spodziewał się więc, że ktokolwiek w kawiarni zwróci na niego uwagę - czy pozytywnie, jak szukający towarzystwa pobratymców wampir, czy negatywnie, jak próbujący wyniuchać nieśmiertelnych szpieg z Ordo.
Wyglądało na to, że pozostanie niespostrzeżonym jednak mu się nie udało.
Słysząc damski głos zwracający się do niego, tylko mruknął w odpowiedzi ciche "mhm", nie podnosząc nawet spojrzenia znad swoich notatek. Dopiero po chwili, kiedy dziewczyna wróciła ze swoją kawą i tortem, coś w jej obecności zaczęło go mierzić.
Podniósł wzrok i kilka dobrych chwil po prostu wpatrywał się w swoją sąsiadkę, nim dotarło do niego, że być może wcale nie miał do czynienia z człowiekiem. Co więcej, był prawie pewien, że gdzieś ją już wcześniej spotkał. Może gdzieś w kompleksie należącym do frakcji..?
Czy naprawdę miał już aż tak słabą pamięć? Jeszcze trochę i zacznie zachowywać się jak stetryczały dziad, który nie pamięta dat ani twarzy, żałosne.
I nie, przy tym wszystkim wcale nie zauważył, że gapienie się na obcą bądź co bądź kobietę w miejscu publicznym mogłoby zostać uznane za niestosowne. Czasem zapominało mu się o tym, jak powinno się zachowywać w towarzystwie, by nie wyjść na skończonego dziwaka.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Amelia Van der Eretein

Amelia Van der Eretein
Liczba postów : 202
Amelia była osobą żywiołową i spragnioną towarzystwa. Dlatego pomimo obietnicy, nie potrafiła długo wysiedzieć w milczeniu. Tym bardziej, że zauważyła, że mężczyzna jej się przygląda. Przez chwilę również na niego patrzyła, obserwując jego rysy twarzy i niespotykany strój. Zupełnie jakby facet zwiał z innej epoki.

- Ma pan dość niezwykły strój. Rzadko się spotyka tak eleganckich panów w dzisiejszych czasach. - zagadnęła spokojnie, mając nadzieję, że towarzysz przyłączy się do rozmowy. Cecil wzbudzał jej zainteresowanie, chociaż nie potrafiła stwierdzić dlaczego. Nie kojarzyła jego twarzy, pokusiła by się nawet o stwierdzenie, że nigdy wcześniej go nie widziała. Chociaż stuprocentowej pewności też nie miała. Być może to jego ubiór przyciągnął jej uwagę? A na ubrania wampirzyca zwracała uwagę. Nie na darmo, Paryż jej nazywany stolicą mody i na ulicach miasta można było spotkać naprawdę przeróżne style. Jedna z wielu rzeczy, które dziewczyna kochała w tym mieście, to możliwość podziwiania różnych strojów i wszech obecna inspiracja.

@Cecil de Vere
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Przekonanie panienki o tym, że nie będzie przeszkadzać szybko poszło w zapomnienie, ale w sumie czego się było spodziewać? Cecil sam był sobie winny - gapienie się na ludzi w miejscu publicznym jak ciele na malowane wrota zwykle kończy się jakiegoś rodzaju konfrontacją. Tym razem miał o tyle szczęścia, że przynajmniej nikt nie chciał się z nim z tej okazji bić. Wampir nie był dziś w nastroju do bójek.
Zamrugał, kiedy się do niego odezwała, zupełnie jakby tym gestem próbował ustabilizować kłębiące się w głowie myśli.
- Słyszałem, że Paryż to stolica mody, ale przyznam, że jego zawartość miejskich ulic zdaje się temu przeczyć. - odpowiedział bardziej z automatu, niż faktycznej potrzeby narzekania na styl ubioru Francuzów... Przynajmniej w tej konkretnej chwili, bo standardowo był to jeden z jego ulubionych tematów. Tuż obok braku poszanowania dla starszych i koszmarnej, hałaśliwej muzyki nowoczesnej.
- Przepraszam, ale czy my się nie znamy? - odezwał się prawie natychmiast po poprzednim komentarzu, wciąż nie lustrując dziewczynę spojrzeniem. A może przypominała mu kogoś innego? Jeśli nie spotkał jej osobiście, to może jakąś siostrę, kuzynkę albo matkę? Próba wykombinowania odpowiedzi na nurtujące go pytania wciąż się nie udawała, co tylko dodatkowo go frustrowało.
- Na co dzień nie zaczepiam dziewcząt w miejscach publicznych, proszę mi wierzyć, ale ta myśl nie daje mi spokoju. - przyznał. Czy wpatrywanie się w kogoś można było uznać za "zaczepkę"? Jego zdaniem najwyraźniej tak.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Amelia Van der Eretein

Amelia Van der Eretein
Liczba postów : 202
Chciała coś odpowiedzieć w kwestii ubrań, jednak mężczyzna zmienił temat, tak nagle, co trochę wytrąciło ją z równowagi. Zamrugała kilka razy z lekko uchylonymi ustami, potrzebując chwili, by sens pytania do niej dotarł. Czy się wcześniej spotkali? Nie była pewna, chociaż bardziej skłaniała się ku opcji, że widziała gościa pierwszy raz w życiu. Z jej marną pamięcią do twarzy innych, nie mogła mieć stuprocentowej pewności.

- Niee...nie wydaje mi się. Mieszkam w Paryżu od niedawna dopiero. Jakiś czas temu przeprowadziłam się z wyspy Jeju, gdzie mieszkałam z rodzicami. - uśmiechnęła się lekko, popijając kawę. To jak się tłumaczył po tym pytaniu, było w jakiś sposób urocze.

- W zasadzie to ciężko mówić o zaczepianiu, bo w końcu to ja zaczęłam rozmowę. Więc raczej ja zaczepiam, proszę mi wybaczyć. - odpowiedziała spokojnie i zaśmiała się cicho. Najwyraźniej mieli zupełnie odmienne definicję słowa "zaczepka". A może tylko Amelia błędnie to rozumiała? Wychowana przez nadopiekuńczych rodziców, czasami miała kłopot odnaleźć się w społeczeństwie.

@Cecil de Vere
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
O, Cecil nie miał zupełnie nic przeciwko kontynuowania dyskusji na temat ubrań, czy to jego własnych, czy noszonych przez szeroko pojętą ludność Paryża. Generalnie temat mody, przynajmniej tej sprzed około dwustu lat, był mu bardzo bliski i chętnie dzielił się swoimi przestarzałymi spostrzeżeniami z każdym, kto o to zapytał (albo nie zapytał, ale jemu się wydawało, że mógłby). Dziewczyna mogła więc być zupełnie spokojna - na pewno nie zbyłby jej, gdyby zatoczyła w którymś momencie koło, wracając do tematu, który tak nieuprzejmie przerwał.
Zmarszczył brwi, usłyszawszy jej odpowiedź. Przeprowadziła się do Paryża niedawno? Z wyspy Jeju?
- Wybaczone. - zbył jej przeprosiny jeszcze zanim zdążyła je do końca wygłosić. Mniejsza o to, jego naprawdę ani trochę nie uraziło, że się dosiadła, ani tym bardziej to, że się do niego odezwała.
- Jeju? W Korei? - lustrował ją spojrzeniem dalej w najlepsze, jakby spodziewał się, że odpowiedź na jego pytania miała wypisaną gdzieś w okolicach czoła tudzież nosa.
- Cecil de Vere. - przedstawił się znienacka - Podniósł bym się i podał rękę, ale wstawanie z tych foteli nie jest na moje zdrowie.
Przeklęte niskie fotele z opadającym tyłem, które tak ulubiły sobie niektóre kawiarnie! Cecil może fizycznie trzymał się dobrze, jak na wampira przystało, ale jednocześnie mógłby przysiąc, że podnoszenie się z tych wynaturzeń meblarskich powodowało, że coś strzelało mu w kręgosłupie.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Amelia Van der Eretein

Amelia Van der Eretein
Liczba postów : 202
Popijała kawkę w najlepsze, zupełnie nie przejmując się faktem, że mężczyzna wlepia w nią spojrzenie. Lubiła to i przywykła do tego. Wielokrotnie uwodziła zarówno mężczyzn jak i kobiety, a jej rodowa zdolność bardzo jej to ułatwiała. W tej konkretnej jednak chwili, owa zdolność nie była aktywna. Amelia zerknęła na mężczyznę, który tak nagle jej się przedstawił i machnęła ręką na jego tłumaczenia.

- O proszę się tym nie przejmować. Nie jesteśmy na jakimś sztywnym bankiecie, gdzie trzeba przestrzegać sztywnych zasad etykiety. Amelia van der Eretein, bardzo mi miło. - skinęła lekko głową, odkładając prawie puste naczynie na stoliczek między nimi. Mimo tego, że kawa jej się prawie skończyła, nie zamierzała jeszcze opuszczać tego przybytku. Czuła, że może uciąć miłą pogawędkę odnośnie mody, którą tak lubiła.

- Wracając do poprzedniego tematu, w pewnym stopniu zgadzam się z pańskim stwierdzeniem. W obecnych czasach, większość ludzi wygląda jakby byli kopiami samych siebie. Każdy chce mieć modny strój czy fryzurę, ale to sprawia, że wszyscy są niemal tacy sami pod względem wyglądu. Naprawdę ciężko znaleźć kogoś oryginalnego. Wielu zbyt się boi opinii publicznej, by w jakikolwiek sposób wyjść przed szereg, a to jest przykre. - westchnęła spokojnie i zamówiła kolejną kawę i ciastko, korzystając z okazji, że kelner przechodził obok.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Cecil podejrzewał, że zazwyczaj mężczyźni gapili się na jego rozmówczynię ze zgoła innych niż on sam powodów. I w sumie nawet im się nie dziwił - szczególnie w Paryżu, gdzie nie uświadczyło się aż tylu dziewcząt o koreańskiej urodzie, Amelia musiała pewnie robić niezłą furorę wśród chłopców. Sam pan de Vere był aktualnie pod urokiem innej azjatyckiej bestii, nie zwracał więc na pannę wampirzycę uwagi w taki sam sposób, siłą rzeczy.
Już chciał się wdać w dyskusję na temat żenujących wręcz braków mody kilku ostatnich dekad, z dużym manewrem wokół kwestii globalizacji i upadku wyjątkowości, o krawieckim fachu nawet nie wspominając, ale... Dotarło do niego co dziewczyna powiedziała chwilę temu i jakaś lampka zapaliła mu się wreszcie pod kopułą.
- Van der Eretein, oczywiście! - całe szczęście, że był przytomny na tyle, by nie zacząć drzeć się na pół kawiarni z tej okazji, chociaż był tego bliski. Tak samo jak strzelenia sobie w łeb zdrowego plaskacza. Jakim cudem to do niego nie dotarło?
- Wiedziałem, że kogoś mi panienka przypomina. Colette, oczywiście, nie licząc koreańskich genów jej drogiego małżonka... - przechylił się w stronę wampirzycy w swoim krześle, lustrując ją spojrzeniem, jakby planował wyczytać z jej twarzy dokładnie, co tam zaszło.
- Nie widzieliśmy się tyle lat, że zupełnie nie wpadłbym na to, że mogą mieć już całkiem dorosłe dzieci. - przyznał, wyraźnie tym odkryciem zszokowany.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Amelia Van der Eretein

Amelia Van der Eretein
Liczba postów : 202
Widelczyk z kawałkiem ciastka, zatrzymał się w połowie drogi do ust Amelii, a na jej twarzy pojawiło się zaskoczenie, gdy usłyszała imię matki. Zupełnie nie spodziewała się, że spotka kogoś kto znał jej rodziców. Wiedziała oczywiście, że przed jej narodzinami, rodzice sporo podróżowali, a ona uwielbiała słuchać o tych podróżach.

- Przyznam szczerze, nie spodziewałam się spotkać kogoś ze znajomych mamy. Chociaż to trochę zabawne, w końcu pochodzi z Paryża. Domyślam się, że to właśnie tu ją pan poznał. - zaśmiała się cicho i wróciła do jedzenia swojego ciastka. Wciąż nie docierał do niej fakt, że mężczyzna przed nią był jej ulubionym wujkiem z jej dzieciństwa. Być może minęło zbyt wiele czasu i te wspomnienia siedziały zbyt głęboko w podświadomości wampirzycy.

Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Rodzice Amelii sporo podróżowali, matka była Francuzką, a i Cecil nie spędzał dużo czasu zamknięty w czterech ścianach, nic więc dziwnego, że prędzej czy później jakoś na siebie trafili. Szczególnie, że przecież nadnaturalna społeczność nie była aż tak duża i wiele wampirów znało się pomiędzy sobą od całych wieków. Niemniej jednak z jakiegoś powodu spotykanie znajomych, albo rodzin znajomych jak w tym wypadku, szczególnie po całych dekadach niewidzenia się, było dla wszystkich zaskoczeniem. Zabawne, jak to się w życiu układa.
- O, znam się z obojgiem twoich rodziców. To prawda, poznaliśmy się w Paryżu, ale odwiedzałem ich też w Korei. - nie zauważył nawet, w którym momencie przeszedł z dziewczyną na "ty", ale ciężko mu było utrzymywać oficjalny ton w rozmowie, szczególnie, że...
Rozpromienił się nagle i całe szczęście, że nie miał permanentnie wysuniętych kłów jak niektórzy z ich gatunku, bo wystraszyłby nimi teraz pół okolicy.
- Chwila, chwila, pamiętam cię przecież! Byłaś takim małym szkrabem, kiedy ostatnio cię widziałem! - no i się zaczęło, gadanie starego człowieka. Aż strach pomyśleć, kiedy zapyta ją czy ma już kawalera!
- Pewnie mnie nie pamiętasz, co? To było ładny kawał czasu temu, ledwie wyrastałaś ponad stół. - zaśmiał się na samo wspomnienie. Taka duża pannica, a wtedy jeszcze chowała się za maminą sukienką. Jak ten czas szybko leciał!

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Amelia Van der Eretein

Amelia Van der Eretein
Liczba postów : 202
Delikatnie się zarumieniła, kiedy zaczął wspominać. Ona sama niewiele pamiętała z tamtego okresu. Wspomnienia z jej dzieciństwa były jak kolorowe klocki, wrzucone do pojemnika i przemieszane. Nie potrafiła umiejscowić w czasie konkretnych rzeczy czy zdarzeń które jej się przypominały od czasu do czasu.

- No proszę. Wychodzi na to, że po latach spotykam ulubionego wujka. Nie mogę powiedzieć na sto procent, ale poza tobą, chyba nikt więcej nas nie odwiedzał na Jeju. Rodzice woleli by jak najmniej osób znało ich adres. Zapewne z ostrożności. - uśmiechnęła się siadając wygodniej. Po wyjeździe do Paryża, trochę jej się urwał kontakt z rodzicami, a teraz będąc w towarzystwie ich dawnego znajomego, chętnie by usłyszała jakieś historię. Nie miała nic przeciwko by sobie powspominali i poopowiadali różne rzeczy.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
No proszę, Cecil jeszcze widać miał w sobie to coś, co powodowało rumieniec na twarzach dziewcząt... Tak, tym czymś było zachowywanie się jak stary dziadyga i wyciągał na światło dzienne jej dziecięce lata. Coś takiego faktycznie mogło zawstydzić, szczególnie jeśli nie przechodziło się podobnych sytuacji często, a od rzeczonego dzieciństwa dzieliło człowieka jakieś sto lat.
- Kawałek na wyspę jest, to prawda. - przyznał, kiedy stwierdziła, że nie pamiętała, by ktoś inny odwiedzał ich na Jeju. On też nie pamiętał żadnych innych gości plączących się po domu jej rodziców, przynajmniej kiedy on był na miejscu, skłonny był więc uwierzyć jej pamięci.
- Nie widzieliśmy się tyle czasu... Co u rodziców? Też zjechali do Francji? - spytał, zainteresowany losem starych znajomych. Może powinien napisać do nich list? Mimo wszystko zapytanie ich córki było nieco szybszym rozwiązaniem.
- Mam wrażenie, że ostatnio wszyscy się tu pojawiają. Długo jesteś w Paryżu? - dodał, zastanawiając się jak bardzo oderwany był ostatnio od rzeczywistości, że nawet tego nie zauważył. Jeszcze ubiegłe dwa miesiące mógł jakoś wytłumaczyć, przynajmniej przed samym sobą, ale wcześniej? Znów zapadał się w tryb samotnego mnicha i coś z tym trzeba było zrobić, zanim przegapi coś ważnego.

//koniec sesji

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach