I've come to burn your kingdom down || 31 stycznia 2024

+2
Valerie von Rosenthaler
Dorien Crawley
6 posters

Strona 9 z 11 Previous  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11  Next

Go down

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 834
First topic message reminder :

Poszukiwania porwanych zajęły trzy tygodnie. Połączone siły Régine i Guillaume przeczesały praktycznie każdy zakątek Paryża. Nie zostawiali swoich, którzy zaufali im w obronie, nawet jeżeli zawiedli. W końcu udało się znaleźć prawdopodobne miejsce wywiezienia części nadnaturalnych. Durand natychmiastowo zadzwonił po dwójkę swoich najbardziej doświadczonych łowców, samemu także szykując się na akcję, kiedy Régine, na wyraźną prośbę Doriena zadzwoniła właśnie po niego. Do tego oczywiście zapewniła kilku wilczych łowców. Theo znalazł się tam jako zaufany człowiek Crawleya, na jego zaproszenie.
Zbiórka była w siedzibie wampirzej frakcji. Każdy [u]mógł wybrać sobie jedną z prezentowanych broni, do wyboru były: pistolety (+1 do celności), broń biała (+1 do ataku z wykorzystaniem siły), granaty, trucizny i wiele innych gadżetów (sytuacyjny bonus przy użyciu). Do tego wampiry dostały kamizelki kuloodporne, które zostały zaproponowane także wilkołakom (do wyboru, w postaci crinosa się nie przydadzą). W końcu Guillaume, który także miał brać udział w szturmie, zebrał wszystkich koło siebie.
Mamy plany budynku, nie wiemy na ile aktualne. Zakładamy, że więźniowie będą na poziomie -2. Ja poprowadzę grupę szturmową, wiem, że będą chcieli mnie złapać. Zrobimy raban. Wtedy wasza czwórka spróbuje wejść albo przez właz do piwnicy, albo balkon na pierwszym piętrze. Na co wam bardziej pozwoli sytuacja. Régine będzie odpowiedzialna za ucieczkę, będziecie mieli ją cały czas w słuchawce. — Mówił szybko i rzeczowo. Urodzony żołnierz.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 999
Zamierzał zostać w crinosie i tak też się stało. Był na tyle starym doświadczonym wilkołakiem, że był w stanie świadomie to zrobić. Miał przeczucie, że w ludzkiej formie padłby z wycieńczenia i odniesionych obrażeń, a przy większej masie ciała jeszcze nie było tragedii. Plecy bolały, łapy bolały, ale nie odpuści, dopóki nie znajdzie Idy. Wyszedł na korytarz z pokoju, w którym znajdowało się coraz więcej uwolnionych przez niego nieludzi, nie patrząc nawet, czy kogoś taranuje czy nie. Widok masakry na zewnątrz w ogóle nim nie wzruszył, natomiast Theo wyglądający zza szyby jak szczeniak, który czeka aż ktoś się zlituje i rzuci mu piłkę, chyba tylko jeszcze bardziej Doriena rozzłościł. Ok, młodszy wilkołak nie wyszedł ze starć bez szwanku, aczkolwiek jasne futro, całe pokryte krwią, doskonale ukazywało różnicę między zaangażowaniem w walkę z Ordo. Pchnął mocno drzwi, nie zważając, czy uderzy nimi Theo czy nie, warcząc przy tym dostatecznie głośno. Skoro pomieszczenie, w którym dopiero co stoczył walkę miało jakiś rodzaj schowka, Dorien osobiście chciał zajrzeć do każdego, żeby mieć absolutną pewność, że nie minie Idy o włos. W końcu wszędzie leżało mnóstwo ciał, martwych i prawie żywych, więc szanse były ogromne.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Valerie von Rosenthaler

Valerie von Rosenthaler
Liczba postów : 270
Pierwsze co zrobiła Val to odeszła nieco na bok i zaczęła otrzepywać się z piany, którą została pokryta, tak żeby nie było problemów zwłaszcza później, gdy dotrą już do aut… a może raczej „jeśli”? Normalnie wpierw wybawiłaby Theo z opresji, ale tym zajął się Dorek, stąd takie a nie inne posunięcie.
- Czysty - odparła Marcusowi. - I gdyby ktoś jeszcze nie wyłapał, nie dotykajcie tej piany - dodała, będąc w trakcie pozbywania się jej z samej siebie.
- Windą stąd nie spieprzymy, to jest pewne - ich grupa trochę za bardzo się rozrosła aby przeprowadzić to sprawnie… - Zostają te cholerne drzwi, których wcześniej nie mogliśmy otworzyć od zewnątrz. Przy odrobinie szczęścia może udałoby się jeszcze spowodować małe zawalenie się kawałka budowli, gdybym odpaliła oba ładunki wybuchowe, które mam przy sobie, w jakimś węższym przejściu, na odchodne. To dałoby nam trochę więcej czasu i pozwoliło skierować wszystkie lufy na tych, których mielibyśmy przed sobą - skręciła na szybko jakiś plan, może nie najlepszy ale na dogrywanie każdego najmniejszego detalu, jak Brytole podczas ww2, nie mieli czasu i musiała wystarczyć stara dobra szkoła Pattona, jeśli idea była na szkolną 4 i do zrobienia teraz, jest git. Przy czym w tym wypadku jej wzrok powędrował bardziej w kierunku Egona, który z napierdalaniem się miał więcej wspólnego niż dr Vanin.
Bo na jej rozumowanie ostatnie co zostało to jeszcze jedno pomieszczenie, te gdzie wcześniej zatrzasnął się Theo. Jeśli tam było pusto… to raczej już nikogo więcej wybawić nie spróbują. Ale to już wilcze oczka Crawleya ocenią.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
Kiwnął głową Valerie w podziękowaniu za likwidację obu niemilców. Skoro niebezpieczeństwo zostało chwilowo zażegnane kiwnął dłonią na dwa uratowane przez siebie wampiry, żeby podeszły bliżej całej grupy. Nie po to przecież ich ratował, żeby teraz ich zostawić.
-Marcus, masz miejsce w tym swoim plecaku? Mam delikatne i ważne cargo. Sam rozumiesz, wolałbym go nie mieć przy sobie... zapytał łapiducha o ewentualną usługę bycia tragarzem. Osobiście wolałby, żeby to Vanin miał przy sobie wyszarpany dysk i fiolki z krwią niż ledwie idący wampir. No i hej, nie było to takie ciężkie.
-Warto spróbować, teraz nie mamy już nic do stracenia, a może uda się tamtędy zwiać- zgodził się z propozycją Valerie.
-Potrzebujesz czegoś zanim zaczniemy montować fajerwerki?- zapytał i wykorzystał chwilę spokoju na załadowanie świeżego magazynka do pistoletu. Głupio by było gdyby w połowie napierdalanki z ordo mu jej brakło, co nie?
-To co? Spadamy zanim impreza nam się jeszcze bardziej powiększy? - chyba już była najwyższa pora. I tak przeciągneli całą akcję. Im szybciej zaczną się ewakuować tym lepiej.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 834
Tylko jedna dziewczyna, wyglądająca maksymalnie na 20 lat i prawdopodobnie dość świeża w tych sprawach załkała, kiedy Marcus zaczął mówić. Jej noga, a raczej to co z niej zostało, było bardzo mocno pogryziona przez prawdopodobnie tego samego crinosa, co teraz leżał pod ścianą z jelitami na wierzchu. Jednak na pytanie o to, czy ktoś nie jest w stanie chodzić o własnych siłach się nie odezwała, zapewne z obawy, że ją tutaj pozostawią. Marcus nie wydawał się empatą roku, a ona wolała nie ryzykować.
Dorien uderzył Theo drzwiami, nie na tyle mocno, by zabolało, w końcu młody szczeniak widział, że wkurwiony, zakrwawiony i obolały crinos idzie w jego stronę. Nic mu się nie stało, przynajmniej fizycznie. Psychicznie, ciężko stwierdzić, ale daddy Dorien chyba był średnio zadowolony. Mogło się to za chwilę zmienić, bo to właśnie ten moment, na który Crawley czekał cały wieczór - w dziurze, oprócz dwóch nieznajomych mu wampirów, leżała także zakołkowana Ida. Ida bez nogi. Wyglądała jakby spała, ale śniły jej się koszmary, które sprawiały, że jej twarz rozciągała się w grymasie. Miała też na sobie uniform, który należał do jakiegoś typiarza z Ordo. Nawet na szyi miała smyczką i plakietkę z jakąś blondi naukowycznią.
Chyba udało im się także mieć szczęście. Drzwi, które wcześniej zepsuł Theo, przestały być forsowane od zewnętrznej strony. Najpewniej Ordo, którzy wiedzieli co to za drzwi i jak zostały wykonane, uznali, że nie ma sposobu na obejście braku panelu. Szczęście głupiego, ale droga była najpewniej wolna. Oprócz psów.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 926
Drzwiami w mordę dostał. Nie mocno, ale jednak. To mucha, co siadła na nosku. Człowiek się nie spodziewa, a potem zostaje jakiś niesmak, ze jednak jakiś owad tak bardzo naruszył zaufanie. Myślał, że się lubią. Coś się zmieniło? No dobrze, rozumiał, emocje, walkę, ale unik przed drzwiami, kiedy skóra piekła, a łapy krwawiły... no nie był łatwy.
Podkulił ogon pod siebie i nisko na łapkach, kulejąc i kapiąc na ziemię krwią, resztkami piany i śliną, podreptał do klapy, chcąc pokazać Dorienowi swoje znalezisko. Podrapał ją pazurami, chwycił i otworzył, zaraz odsuwając się kilka kroków, tak na wszelki wypadek, gdyby jednak znalezisko Doriena jeszcze bardziej rozzłościło. W końcu mogli ominąć walkę z crinosem, gdyby przyszli tu wcześniej. Chociaż czy mogli przyjść tu wcześniej? Nie bardzo, bo przecież zaraz przyszli ludzie z pianą. Już nie mówiąc o tym, że omijając pokój z crinosem zostawiliby za sobą całą masę ludzi, jakich Theo jeszcze nie miał okazji zobaczyć, bo był zamknięty w pokoju.
No więc chlebkując na ziemi, krzywo przez rany, zerkał w stronę wejścia do piwnicy. W napięciu czekał na reakcję wilkołaka, niepewny co zdecyduje. Czy dadzą radę wynieść stąd całą trójkę? Może być ciężko, z drugiej strony był w stanie podnieść całkiem ładny ciężar, a do walki i tak się średnio nadaje.

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 999
No był wkurwiony, po prostu był wkurwiony. Nie tylko na Theo, na ogół sytuacji, na który składały się między innymi trudności, które napotkali na drodze i fakt, że idealny scenariusz, który ułożył sobie w głowie przed przyjazdem, w ogóle nie pokrywał się z rzeczywistością. Jeśli chodzi o to ostatnie, to mógł mieć pretensje tylko do siebie. Nie powinien był robić sobie nadziei na łatwe i bezproblemowe przejście przez ordusowy labirynt. Faktycznie pchnął Theo drzwiami, a groźne dźwięki rozeszły się po pomieszczeniu. To warczenie, stety czy niestety, niespodziewanie ucichło, gdy Theo podniósł tę nieszczęsną klapę. Zastąpiło je żałosne skomlenie, a sam Dorien, ze wściekłej, groźnej bestii, zmienił się w przepełnionego żalem i bólem, okazującego wrażliwą stronę kudłacza. Dosłownie zamarł, widząc Idę w tym dole pod podłogą. Przebita wielkim kołkiem, brakowało jej kończyny, dokładnie tej, którą widzieli w pokoju z psami. Próbował się mentalnie przygotować akurat na ten aspekt, ale najwyraźniej nie całkiem mu się udało. Przyklęknął, tyle na ile pozwoliło mu obolałe cielsko, a poranionymi łapami, nie zważając na własny dyskomfort, wyjął wampirzycę z prowizorycznej mogiły. Reszta go nie obchodziła, jeśli ktoś miał czas i chęci, niech ich ratuje. Pomyślał o pozbyciu się tego szpiczastego elementu, który tkwił w kobiecym ciele, ale zrezygnował. Nie był pewien, czy Ida obudzi się od razu, czy nie, a lepiej, żeby pozostała nieświadoma, zanim nie przewiozą jej do siedziby frakcji, czy, jak sądził, że byłoby lepiej, bezpośrednio do szpitala, gdzie zajmą się nią profesjonaliści. Spodziewał się, że jemu także zafundują kilka szwów.
Wrócił do formy pośredniej. Nagi, brudny mężczyzna, cały pokryty ranami, z których sączyła się krew, wyszedł z pokoju, w poszukiwaniu własnych ciuchów, które zostawił gdzieś w korytarzu czy tam w plecaku, już nie pamiętał. Rozglądał się też za jakimś rodzajem płótna, może prześcieradła, którym mógłby owinąć Idę. Co prawda była ubrana, ale miała na sobie mundurek wroga. Lepiej, żeby nikt go nie zauważył, bo jeszcze nieopatrznie wezmą go za zdrajcę ratującego przeciwnika. Wciągnął spodnie i buty, koszulkę (choć wiedział, że jak mu się przyklei do pleców, to będzie dramat) oraz kurtkę.
- Rozpierdol te drzwi, wychodzimy - rzucił tylko w stronę Valerie, chociaż ta pewnie dobrze wiedziała, co ma robić i że ten ruch należy do niej - I weźcie mój plecak.
Wrzucił do swojego bagażu jakieś fiolki, stąd był istotny. Dorien miał jeszcze bluzę, dosyć dużą, więc kiedy ubrał w nią bezwładną Idę, niczym lalkę, materiał dobrze okrył jej ciało i fartuszek. Blond włosy włożył w kaptur, żeby też nie rzucały się w oczy na przykład na nagraniach z kamer. Sam ją wyniesie, nawet pomimo rozoranych pleców, palących, pokaleczonych dłoni czy krwi, którą kilka razy splunął na podłogę, bo dosłownie wylewała mu się strużkami z ust.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Marcus Vanin

Marcus Vanin
Liczba postów : 284
Skinął tylko głową na odpowiedź Valerie. Wzrokiem odprowadził Doriena, który pod wpływem nieznanych mu emocji po prostu opuścił pomieszczenie, desperacko szukając czegoś lub kogoś. Nie wnikał, ale nie sądził, że takie działanie na własną rękę i ciągłe narażanie grupy na rozdzielanie się było dobrym pomysłem. W każdym razie nie odzywał się nic, nie chcąc drażnić wilkołaka w stanie wzburzonych emocji. Tym bardziej nie czuł się do zwracania jakiejkolwiek uwagi, nie czując się ani trochę przywódcą tej drużyny.
Skierował zaraz spojrzenie na brakującego dotychczas towarzysza, który postanowił dołączyć w towarzystwie dwóch wampirów. Podszedł do drzwi, gdzie znajdował się dotychczas plecak i przejął dzierżony przez jednego z uratowanych przedmiot, wkładając ostrożnie do plecaka. Natomiast ten zaraz zarzucił sobie na plecy, wcześniej patrząc, czy piana nie zdążyła oblepić jego materiału.
- W normalnych okolicznościach nie poprałbym tego pomysłu. - Zaczął Marcus, kierując się w stronę wampirzycy, która postanowiła się podzielić swoim pomysłem. - Jest spore ryzyko, że zatrząśnie całym budynkiem, coś się zawali, wprowadzi to więcej chaosu... Ale chyba bardziej nie widzi mi się zostanie tutaj na dłużej. - Mruknął, zerkając w stronę zgromadzonego tłumu więźniów. Kiedy dołączył do nich Crawley z nieprzytomną na rękach, szybko okazało się, że wszyscy byli zgodni co do pomysłu na ucieczkę. Choć Dorien nie zwrócił się do nikogo konkretnego, Marcus bez gadania podniósł plecak i podał go Egonowi. Sam nie mógł nieść dwóch, skoro trzymał broń palną, a jeśli młody wampir nie miał na plecach żadnego bagażu, nic nie stało na przeszkodzie, żeby go przejął.
Winda na pewno została obstawiona, a skoro dźwięki zza metalowych drzwi ucichły, istniała szansa, że się przedostaną w normalny sposób. Prawdopodobnie bez fajerwerków.

_________________
Biznesmen
10 razy nawiąż w wątkach do zawodu postaci.
Niedoskonały
Odnieś się/odegraj 5 razy wpływ swoich mutacji negatywnych postaciami na forum.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Ciekawski
Poznaj 3 wampiry lub 3 wilkołaki na fabule.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Valerie von Rosenthaler

Valerie von Rosenthaler
Liczba postów : 270
- Jeśli został tam ktoś jeszcze, ci mniej poturbowani ocaleni mogą robić za tragarzy - rzuciła na odchodne, kierując się ku feralnym drzwiom, których mechanizm otwarcia rozwalili wcześniej i nawet Ordowcom nie chciało się przy nich majstrować… przynajmniej od strony zewnętrznej. Same słowa wypowiedziała w bardzo jednoznacznym i niewzbudzającym sprzeciwu tonie… bo opornego zawsze mogli pozostawić za sobą. Na michę (wybawienie) należało zapracować, choćby i minimalnie. - Przypominam o kundlach pokój dalej i tym razem te przyjdzie nam najpewniej „uśpić” na wieki. Za dużo przy nas aromatu krwi, aby te się zwyczajnie na kogoś, tym razem, nie rzuciły - dodała.
Korciło rozpierdolić drzwi materiałami wybuchowymi, ale… może od wewnątrz dało się je otworzyć cywilizowaniej? Jakiś prosty mechanizm otwarcia, brak potrzeby kombinowania z kodem, dosłownie zwykła klamka…? W końcu te prowadziły, jak by nie patrzeć, na zewnątrz, tak więc niekoniecznie musiały być równie mocno zabezpieczone od środka.
Jak tak to fajnie, a jak nie to pozostaje kaboom, montując ładunek wybuchowy na stronie od zawiasów, dając komendę do cofnięcia się i robiąc to samej, po czym… wysadzamy.
I trzymanie kciuki, aby to zadziałało…
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
Wziął plecak Doriena bez protestów. Wiadomo nie miał swojego to mógł ponieść Dorienowy. Z niejaką ulgą przyjął widok Idy. Może nie wyglądała kwitnąco, ale żyła, a z całej czeredy, którą mieli uwolnić tylko ją znał.
-Znaleźliście kogoś z listy w ogóle?- zapytał jeszcze. Czyżby byli w innej lokacji? Nie zamierzał teraz ich szukać, czas na to zdecydowanie nie pozwalał, a nie chciałby skończyć jak więźniowe. Słabe atrakcje mają w Ordo. Takie wczasy -100/10. Podziękuję.
-Pomóc Ci?- zapytał Valerie podchodząc do niej. Po czym zwrócił się do Marcusa.
-W tym zawiniątku jest dysk i dwie, niestety szklane, fiolki z krwią dwóch naukowców.- to tak, żeby wiedział z czym ma do czynienia i jak ważne to były przedmioty. Głupio byłoby je uszkodzić, co nie?
Sam podszedł nieco bliżej do drzwi, żeby im się przyjrzeć. Miał nadzieję, że konstrukcja budynku była wyjątkowo solidna. Głupio byłoby zawalić sobie parę pięter na łeb, jak już pozostało im tylko uciec z tego radosnego przybytku. Może przy okazji ta buda się podpali? Byłoby dobrze.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 834
Po przegrupowaniu się i podejściu do drzwi, zauważyliście, że z tej strony faktycznie nie było żadnego panelu na kod. Nie było też guzika, klamki czy zasuwy. Było jednak wiadome, że z tej strony także istniało otwarcie - odciski krwawych podeszw znaczyły podłogę także w stronę góry schodów. Coś musiało otwierać przejście, a kiedy zaczęliście się rozglądać, odezwała się jedna z osób, która przebywała w pokoju za rozwścieczonym crinosem.
Używali kart na panelu w pokoju obok. — Cichy głos wybrzmiał ponad tłumem i faktycznie, po wejściu do pokoju z rozwalonym "prysznicem" znaleźliście nie rzucający się w oczy, ukryty panel, a na szyi zamordowanego przez Egonka naukowca wisiała karta, która oprócz identyfikatora okazała się także kluczem magnetycznym. Po otworzeniu drzwi, nikt z więźniów nie chciał iść pierwszy w górę schodów, obawiając się pułapki. Czy ich obawy były prawdziwe, czy to już paranoja - ciężko było stwierdzić.
Z tyłu zaczęły dobiegać za to odgłosy kroków dość dużej grupki. Może trzeba było zablokować w jakiś sposób windę?

Val - jako, że zaproponowałaś zawalenie korytarza, rzuć kostką czy zdążyłaś założyć ładunki wybuchowe zanim kawaleria przybyła - rzuć kostką k100, każdy wynik powyżej 75 jest sukcesem. Jeżeli Egonek Ci pomoże, suma waszych kostek musi wynosić minimum 112. Nie opisujcie efektu, ja to zrobię w następnej rundzie.
Marcus - minęły trzy tury, twoja niewrażliwość się skończyła, wszystkie emocje które chciałeś wyłączyć dopadają cię podwójnie
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 926
Dorien był oczywiście mocno wstrząśnięty całą sytuacją, rozumiał go, jednak... Nie dba o innych? Czy gdyby sam był w podobnej sytuacji i znalazł Enzo przebitego bolcem pierdolcem, zaraz. No na pewno byłby w szoku, ale czy by aż tak bardzo zignorował potrzebujących?
Położył uszy i wycofał się krok kiedy mężczyzna wychodził z piwnicy ze swoją lubą. Wywołało to w nim pewne wspomnienia i skojarzenia, które na nowo zabolały. To wszystko było takie głupie.
Prychnął nosem i przetuptał po schodach na sam dół. Obwąchał rannych. Dwa ciała, co? Kolejny raz zafukał i jeszcze głośniej parsknął kiedy zarzucił sobie jednego zakołkowanego gagatka na ramię, drugą osóbkę wpychając sobie pod pachę. Bolało, rany bolały, ale mus, to mus, przeżyje, wytrzyma, już kiedyś gorzej oberwał, prawda? No tak jakby. Wtedy były pazury i tojadowy gaz, nie srebro w ciele.
Obciążony i średnio zadowolony ze swojej sytuacji wylazł z piwnicy i wyszedł na korytarz zaraz się stresując widokiem tłumu. Ale tłum to znaczy wiele rąk co niesienia ciał. Może ktoś mu pomoże, a może nie. Jeśli nie, to to nic nie zmienia i tak miał zamiar nieść ze sobą wampiry.

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Valerie von Rosenthaler

Valerie von Rosenthaler
Liczba postów : 270
Wampirzyca podała Egonowi jeden z dwóch materiałów wybuchowych. Zaraz po tym odkryli prawdziwy skarb, karty panelowe. Dla odmiany działające. Yay!
- Rozjebmy im tę windę - zwróciła się do Cadieuxa, bo na dalsze kombinowanie za wiele czasu nie mieli, a bardziej newralgicznego punktu to miejsce nie miało. W najlepszym razie uda im się to na styk, więc panowie wilkołacy (wilkołakowie?) oraz krwiopijczy doktor będą musieli podzielić się rolami na szpicy. W gorszym scenariuszu dwóm ex-duszkom przypadnie wymiana ogniowa w trakcie odwrotu.
Zabrała się za przygotowanie wybuchowego pakunku do odpalenia, a gdyby się nie wyrabiali, rzuciłaby hasłem „odwrót”, co by mieć nieco dystansu od ordowców i móc ich bezczelnie ostrzelać na dzień dobry.
Ależ to byłoby spieprzanie ale w wersji hard!

Kość: 67.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
-Dobra- zgodził się od razu z Valerie. Miał nadzieję, że jeśli rozwalą windę to na jakiś czas powstrzymają dopływ Ordusów. No przynajmniej taką miał nadzieję, bo nie miał pojęcia ile jeszcze alternatywnych dróg mogło prowadzić na niższe piętra. Miał nadzieję, że jeśli jakaś jeszcze była to należała do tych bardziej okrężnych.
-Idźcie za nimi- rzucił do uratowanych przez siebie wampirów, głową wskazując na wilkołaki.
Sam za to wziął do rąk jeden z ładunków przygotowanych przez Valerie. I ruszył za nią w kierunku windy.
-Gdzie chcesz, żeby to umieścić?- zapytał od razu. Nie chciałby stracić więcej czasu niż to było absolutnie konieczne. No bo trochę głupio byłoby podkładać ładunek, a tu 'ping' winda się otwiera i nowe niemilce przybywają.
-W ogóle trzebaby im podłożyć ładunki jeszcze w innych kryjówkach- mruknał. Oby ta była dość ważna i jej dewastacja trochę zabolała Ordusy. Niech też dostaną po dupie, a co. No i dobrze by było, żeby badania nad tymi różnymi substancjami im szlag trafił.

Rzut: 39
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 999
Yep, Dorien nie dbał o innych. Ale Dorien też, biorąc pod uwagę obrażenia, jakie poniósł, nie byłby w stanie wziąć na barki więcej osób, a jednak Ida była dla niego absolutnym priorytetem. Theo mógł poprosić o pomoc kogoś innego - uwolnili tylu więźniów, że na pewno znajdzie się ochotnik gotów odwdzięczyć się za akt łaski.
Do tej pory Dorien niecierpliwił się by ją znaleźć, a teraz by jak najszybciej opuścić ten piekielny budynek. Uruchomił jednak zdrowy rozsądek, możliwe też, że swoisty egoizm - nie mógł iść jako pierwszy, raczej gdzieś w środku, by być osłanianym z obu stron. Czekanie na rozwiązanie było najgorsze. Zasugerował podłożenie ładunków pod metalowymi wrotami, aczkolwiek przyznał, że otwarcie ich kartą magnetyczną to bardziej efektywne rozwiązanie. Być może to zabezpieczenie pleców w postaci obstawienia dynamitem windy miało sens, aczkolwiek przecież mogli już wszyscy wychodzić. Za drzwiami było tylko to pomieszczenie z psami, korytarz i właz prowadzący na zewnątrz. Należało jeszcze tylko mieć nadzieję, że nikt wrogi nie czeka na nich przy tym sekretnym wyjściu, a Durand odniósł sukces na wyższych piętrach. Skoro strzelcy zostali z tyłu, Dorien oczekiwał, co także wyraził na głos, by to Marcus szedł pierwszy, na czele tłumu wyzwolonych.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 834
Kilka ochotników przejęło zakołkowane wampiry z barków opianowanego Theo, nie zgłaszając nawet większych zażaleń. Ucieszeni, że mogą wyrwać się z pułapki Novus Ordo zamierzali pomoc w każdy możliwy sposób. Część nawet zapytała o broń, bo chociaż ręce mieli skute kajdanami to upierali się, że we wroga trafią i tak. Nawet jeżeli nie byli to tylko frakcyjni, to w tym momencie nikt niż nie podważał jej autorytetu, po prostu dawali się wyprowadzić w dywersję zaplanowaną przez Duranda.
Marcus nie zareagował na słowa Doriena, bardziej zamarł w miejscu. Tłum ludzi, nawet jeżeli czekał by pierwszy odważny śmiałek szedł przodem, to gdy tylko z tyłu rozpoczął się rumor, zaczął przeć do przodu, już nie ważne czy mieli broń czy nie. Dwa okaleczone crinosy zostały gdzieś w środku stawki tłumu, pomagając rannym i wchodząc w ogólnej panice po schodach.
Valerie I Egon plan mieli świetny, ale zabrakło kilku sekund. Novus Ordo także potrafiło trochę wydedukować kolejne posunięcia i zamiast windą - zeszli schodami. Od razu strzelili w kierunku Valerie i Egona, na kolejny cel obierając tyły uciekającego tłumu, w tym Marcusa. Była ich mała armia i nawet jeżeli wybuch zablokuje windę i część korytarza, to robił się całkiem niezły ogon.

// Val, Egon, Marcus - rzućcie na unik K12+umka*2+modyfikatory dodatnie i ujemne
// Theo, Dorien - tłum porwał was na schody, rzućcie K20, ten z wyższym wynikiem jest bardziej z przodu i zauważa brak psów, a także dwóch typów czekających na górze, nie wiadomo z jakim zamiarem
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 9 z 11 Previous  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach