I've come to burn your kingdom down || 31 stycznia 2024

+2
Valerie von Rosenthaler
Dorien Crawley
6 posters

Strona 8 z 11 Previous  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11  Next

Go down

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 848
First topic message reminder :

Poszukiwania porwanych zajęły trzy tygodnie. Połączone siły Régine i Guillaume przeczesały praktycznie każdy zakątek Paryża. Nie zostawiali swoich, którzy zaufali im w obronie, nawet jeżeli zawiedli. W końcu udało się znaleźć prawdopodobne miejsce wywiezienia części nadnaturalnych. Durand natychmiastowo zadzwonił po dwójkę swoich najbardziej doświadczonych łowców, samemu także szykując się na akcję, kiedy Régine, na wyraźną prośbę Doriena zadzwoniła właśnie po niego. Do tego oczywiście zapewniła kilku wilczych łowców. Theo znalazł się tam jako zaufany człowiek Crawleya, na jego zaproszenie.
Zbiórka była w siedzibie wampirzej frakcji. Każdy [u]mógł wybrać sobie jedną z prezentowanych broni, do wyboru były: pistolety (+1 do celności), broń biała (+1 do ataku z wykorzystaniem siły), granaty, trucizny i wiele innych gadżetów (sytuacyjny bonus przy użyciu). Do tego wampiry dostały kamizelki kuloodporne, które zostały zaproponowane także wilkołakom (do wyboru, w postaci crinosa się nie przydadzą). W końcu Guillaume, który także miał brać udział w szturmie, zebrał wszystkich koło siebie.
Mamy plany budynku, nie wiemy na ile aktualne. Zakładamy, że więźniowie będą na poziomie -2. Ja poprowadzę grupę szturmową, wiem, że będą chcieli mnie złapać. Zrobimy raban. Wtedy wasza czwórka spróbuje wejść albo przez właz do piwnicy, albo balkon na pierwszym piętrze. Na co wam bardziej pozwoli sytuacja. Régine będzie odpowiedzialna za ucieczkę, będziecie mieli ją cały czas w słuchawce. — Mówił szybko i rzeczowo. Urodzony żołnierz.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Zerknął na oba wampiry kiedy już uporał się z dyskiem. Nie wyglądali kwitnąco, ale przynajmniej byli na chodzie i byli napojeni krwią, a to już było jakieś światełko w tym tunelu. Skoro nie znalazł dalszych notatek to rozwalił jeszcze machinę, żeby Ordo też nie mogło z niej korzystać.
- Idziecie za mną- mruknął słysząc skowyt wilkołaka. - parę metrów z tyłu, na wszelki wypadek, a i trzymaj. Broń tego jakby zależało od tego twoje życie- dorzucił jeszcze wciskając w ręce sprawniejszego wampira tobołek z dwoma fiolkami i dyskiem. Może trochę ryzykował, ale wolał mieć wolne ręce w razie jakiejś konfrontacji z nieprzyjacielem. No a z oswobodzonych wampirów nie będzie i tak większego pożytku, to może mu ponieść dodatkowy ekwipunek.
Sprawdził tylko czy broń jest gotowa do strzału i wyszedł z pomieszczenia w którym się znajdował.
Widząc dwóch nieznajomych nie zastanawiał się zbytnio tylko od razu wypalił w ich kierunku zgrabną serią. Nie był to nikt z jego ekipy ani też nie wyglądali na więźniów, czyli należało ich jak najszybciej unieszkodliwić.

Rzut: 1 +2 +1 = 4
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 848
Crinos wreszcie zaskomlał i padł. Znaczy - raczej nie umarł, ale osunął się po ścianie, a jego łeb zaczął zwisać jakoś tak bez przytomności. Jeden problem został na razie unieszkodliwiony, przez co Marcus mógł spróbować wyprowadzić więźniów, jeżeli tylko uda mu się uwolnić ich od ściany. Miał teraz w sumie do dyspozycji crinosa o umaszczeniu w kolorze latte z wiśniami, a więzień po spojrzeniu nieufnie na Marcusa odsapnął, że najczęściej usypiali ich przed przeprowadzaniem do innej sali i wtedy przepinali kajdany. Jak ktoś się mocno uszkodził podczas tortur, to był przypinany w pasie, a obręcze miały specjalnie igły, które wbijały się w skórę i pozostawały na miejscu nawet jak kończyna odrastała.
Próba pokonania typków z korytarza była jednym wielkim fiaskiem - dwie krytyczne porażki, no kto to widział, proszę następnym razem rozgrzać kostki. Panom udało się uniknąć ostrzału - jedynie pociski Valerie smagnęły ich gdzieś w ramię czy nogę, jednak gruba warstwa kuloodporna sprawiła, że na pewno nie poczuli takiego bólu, jaki chciała im zadać wampirzyca. Egon po prostu stał za daleko, by porządnie trafić. Theo, po otrzepaniu się z piany zobaczyłeś, że nie jest możliwe pozbycie się jej całkowicie w taki sposób. Mogłeś już się za to domyślić, skąd wampir w "piwniczce" miał rany, które wyglądały jakby topiła mu się skóra. Najwyraźniej był królikiem doświadczalnym tej broni.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Marcus Vanin

Marcus Vanin
Liczba postów : 284
Odpowiedź nie przyniosła rozwiązania tej sytuacji. Jednak zdawało mu się, że dźwięki zawziętej walki dwóch wilkołaków cichły.
- Zaraz wrócę. - Rzucił w stronę Malcolma, kierując się w stronę zamkniętych drzwi. Szybka kontrola sytuacji była wręcz wymagana. W pierwszym pomieszczeniu dostrzegł zdziczałego wilkołaka słaniającego się przy ścianie. Przy drzwiach czatowała wampirzyca, a za nich, zdawało się, dobiegał jeszcze inny dźwięk świadczący o tym, że prawdopodobnie mieli towarzystwo. Wolał się nie wychylać, ale wyprowadzenie więźniów ograniczałoby się do wprowadzenia ich do pomieszczenia dalej i... Pauza. Musieli jeszcze pozbyć się Novusów na korytarzu.
- Mamy towarzystwo? - Rzucił tylko w stronę Valerie, chcąc uzyskać informacje o ilości przeciwników, a następnie zwrócił uwagę na nieco poturbowanego Doriena. Niestety, nie zdążył poznać imion wszystkich z ekipy. Zdążył tylko wyłapać dwa imiona podczas wcześniejszej rozmowy przed atakiem na crinosa. - Pan... Pan Wilkołak, potrzebna jest pomoc przy więźniach. Zdaje się, że potrzeba przy tym takiej siły, którą ja nie dysponuję. - Zwrócił się w stronę sojuszniczego wilkołaka, mając nadzieję, że ten w zwierzęcej formie go rozumiał. Znaczy, na pewno rozumiał, ale Vanin bardzo często poddawał to wątpliwości, kiedy miał przed sobą przerośnięte, futrzaste bydle.

_________________
Biznesmen
10 razy nawiąż w wątkach do zawodu postaci.
Niedoskonały
Odnieś się/odegraj 5 razy wpływ swoich mutacji negatywnych postaciami na forum.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Ciekawski
Poznaj 3 wampiry lub 3 wilkołaki na fabule.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Valerie von Rosenthaler

Valerie von Rosenthaler
Liczba postów : 270
Te Novusy wcale nie grają tylko kuźwa farcą, zero skilla! No jak to inaczej skomentować, gdy jej seria nic nie zrobiła, a ta puszczona przez Egona tym bardziej nie zadziałała? O tyle dobrze, że Val wiedziała z czym przyszło jej się mierzyć, więc po schowaniu się za progiem od razu wymieniła magazynek na ten z amunicją kuloodporną (lub jak kto woli, o zwiększonej penetracji). Co prawda miała tylko 30 tego typu pestek, więc zamierzała zrobić z nich dobry użytek.
- Dwóch równie opancerzonych co ja, do tego z jakąś gaśnicą na coś pianopodobnego, idealne przeciwko nam - odparła Marcusowi nawet nie odwracając łba w jego kierunku, bo miała inne zmartwienia.
Przykucnęła i dopiero wtedy wychyliła się, z zamiarem oddania kolejnej serii. Kierunek z którego to zrobi był oczywisty, innej opcji nie miała, lecz tym ruchem chciała zbić ich nieco z tropu, na wypadek gdyby byli wcelowani w miejsce w którym znajdowała się wcześniej. Celowała  twarz najbliżej stojącego typa z „gaśnicą”, konkretnie w obszar od linii nosa w dół. Powód był prosty, od hełmu pocisk mógłby mimo wszystko się odbić, gogle też nie były ozdóbką i jakieś cechy antybalistyczne miały (o ile nie zamówili od chinola), ale reszta japy u przeciętnego SWAT’owca pozostawała co najwyżej przesłonięta kominiarką…
Sayonara, gnojku?
A po oddaniu strzałów ponownie schowałaby się , byle nie oberwać kontr-serią ze strony przeciwnika.

Kość: 6+8 = 14
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Udało mu się wycofać i przy okazji zatrzasnąć się w pokoju. Mądre to nie było, ale wolał żeby oddzielały go mocne drzwi, które umiały utrzymać całego, sporego crinosa, co widzieli przed chwilą, gdy jeszcze byli względnie w grupie. Ale teraz nie byli, teraz był sam, z trzema trupami, no technicznie one były w innym pokoju, ale jednak bliżej było mu do trupów niż do Doriena czy innych.
Wytrzepał się więc, chlapiąc pianą dookoła, ale nie udało mu się strzepać wszystkiego z siebie, pomijając już to, że część piany porządnie wżarła mu się w sierść. Piana spływała do ran, ale wiedział, że lizanie łap na pewno sprawiłoby, że i na języku miały pianę, a to by na 100% zapiekło. I tak źle i tak niedobrze z tą pianą. Za dzieciaka uwilebiał pianę w czasie kąpieli. Nieraz po łapach dostawał za to, że chcąc więcej piany zużywał połowę butelki płynu do kąpieli. Ta piana była inna, ale piana, to piana.
Uwalił się na ziemię, zaczynając wycierać się o ziemię, aby wytrzeć pianę. Nie wiedział do końca czy w ten sposób wciera ją w siebie mocniej czy rozciera po podłodze, ważne, że coś robił i nie skupiał się na pieczeniu i dyskomforcie.

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Zaklął szpetnie kiedy okazało się, że jego kule nie narobiły żadnych szkód Novusom. No tak się sfrajerzyć. Całe szczęście, że chyba atak z innej strony nieco ich zaskoczył i nie odpowiedzieli od razu ogniem, bo byłoby słabo. Nie chciał skończyć jako sitko, ale boleśnie zdawał sobie sprawę z tego, że nie miał zbyt wielkiego pola manewru w korytarzu. Był na widoku jak kaczka na polowaniu. No ale czasem trzeba było zaryzykować. Mentalnie trzymał kciuki za Valerie, żeby udało jej się dobrać do dupsk przeciwników.
Nie przeżywał jednak zbyt długo swojego fiaska strzeleckiego. Obiecał sobie tylko, że może spędzi trochę czasu na strzelnicy, żeby podszlifować swoje umiejętności, o ile oczywiście wyjdą z tego cali. Tak czy siak nie było co się nad sobą użalać. Korzystając z tego, że w międzyczasie był te parę kroków bliżej wypalił znowu w kierunku Novusów z gaśnicą. Miał szczerą nadzieję, że uda mu się do nich dopaść zanim go podziurawią i przejdą na walkę w krótkim dystansie. Tutaj czuł się nieco pewniej, no i po coś ten nóż wziął, nie? Szkoda byłoby go nie użyć.

Rzut: 6+2+1=9
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 1037
Sapał głęboko, głośno, łapczywie wciągając powietrze wielką, zakrwawioną paszczą. Czerwony płyn zdobił jasne futro. Tak, zdobił, po zwycięskiej walce. Dorien wiedział, że to jeszcze nie koniec, że to tak naprawdę mógł być dopiero początek walk. Z tej wyszedł poturbowany, ale triumfował ponad swoim przeciwnikiem i tylko to się liczyło. Mieli go z głowy, przynajmniej na chwilę, więc lepiej się ruszać, zanim się obudzi.
Usłyszał Marcusa, który ewidentnie zwracał się do niego. I to jeszcze na ‘pan’! Przestąpił kilka kroków na potężnych, przerośniętych łapskach, kierując się w stronę mniejszych drzwi w głębi pokoju. Przystanął, zajrzał do środka. To był ten moment przepełniony nadzieją, która prysnęła niczym bańka mydlana. Dorien był już bardzo doświadczonym wilkołakiem, będącym w stanie zachować większą część swojej ludzkiej świadomości, analitycznego myślenia, kojarzenia faktów. Nie mógł się odezwać ludzkim głosem, ale doskonale rozumiał to, co się do niego mówi. Czuł emocje, może nawet wzmożenie, a aktualnie przepełniał go zawód i rozczarowanie, że wśród więźniów nie ma jego Idy.
Fuknął głośno, wypuszczając powietrze chrapami, co Marcus mógł zinterpretować jako pytanie co ma zrobić albo polecenie, by się odsunął. Nie patrząc na przerażonych jego obecnością nadnaturalnych chwycił splamionymi krwią łapami za łańcuchy i pociągnął, próbując wyrwać je ze ściany.

Kostka: 3 +2*4=11

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 848
Łańcuch, za który złapał Dorien zapiekł go okropnie w ręce. Po mocniejszym pociągnięciu jednak udało się wyrwać go ze ściany, nawet jeżeli jego oczka odbiły mu się w dłoniach. Ludzie od razu zaczęli błagać, żeby ich też uwolnić, co mogło przedłużyć trochę czas, który spędzą w ty pokoju. Drugą opcją było zabranie tylko wybranych, ale przecież ciężko było być sędzia kogo zostawić w rękach kata, a kogo uratować.
Celność Valerie została wynagrodzona, bo chłop chrząknął i osunął się na ziemię. Jednak pechowo zwiotczałe ręce wypuściły gaśnicę, a ona zaczęła niekontrolowanie pryskać pianą, bez żadnego celu, pokrywając niebezpieczną substancją wszystko dookoła. W tym czasie Novusek z bronią przyjął pozycję za winklem kolejnego pomieszczenia i wysunął się, by strzelić w kierunku Egona. Nie było to łatwe, zza pleców wampira można było usłyszeć także próby dostania się do korytarza od strony zepsutych drzwi. Trzeba było się szybko ewakuować, czas tikał i nie wiadomo było ile jeszcze Durand zapewni im czasu. Piętnaście minut w końcu już upłynęło.
Theo, udało ci się pozbyć większości piany, ale wszystko boli cię jak cholera.

Valerie: Rzuć kostką na to, czy zostałaś opryskana pianą - parzyste tak, nieparzyste nie. Nawet jeżeli ona ci nic nie zrobi, bo jesteś okryta, to jeżeli będziesz nią opryskana to ciężko ci będzie dotknąć jakiegokolwiek sojusznika.
Egon: rzut na unik powyżej 7 (8 i wyżej) przyniesie sukces
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Marcus Vanin

Marcus Vanin
Liczba postów : 284
Obserwował, jak bestia porusza się we wskazane przez niego miejsce ze sporym zainteresowaniem. Zawsze fascynowały go te istoty, zwłaszcza w postaci crinosa. Nie dało się nie zauważyć, jak bardzo dostojne i jednocześnie groźne były. W każdym razie, nie bardzo rozumiał tych dźwięków, jakie wydobywały się z pyska wilkołaka.
- Łańcuchy... - Mruknął Marcus, czując podskórnie, że ten może o coś pytał i wskazał na Malcolma. Widząc, jak ten podchodzi w stronę więźnia, wiedział, że porozumieli się na szczęście na pewnej płaszczyźnie. Wtedy błagania więźniów rozbrzmiały w pomieszczeniu, a Marcus obejrzał się po twarzach szeroko otwartymi oczami. Decyzja nie trwała długo, żeby pomóc sobie w wydaniu wyroku. Dla własnego spokoju ducha użył niewrażliwości.
- Jeszcze ten. Zdaje się, że on też był na zdjęciu. - Rzucił w stronę sojuszniczego wilkołaka, wskazując familianta. Nie wiedział, jaką rolę odgrywał w świecie frakcyjnych, ale nie zamierzał z góry umniejszać wartości jego życiu tylko dlatego, że był tylko człowiekiem. Już i tak wystarczyło, że w jednej chwili musiał wydać wyrok. Cóż, przynajmniej wydał go sam za siebie, bo nie wiedział, czy Dorien ulegnie łganiom i będzie chciał każdego wyzwalać z łańcuchów.

_________________
Biznesmen
10 razy nawiąż w wątkach do zawodu postaci.
Niedoskonały
Odnieś się/odegraj 5 razy wpływ swoich mutacji negatywnych postaciami na forum.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Ciekawski
Poznaj 3 wampiry lub 3 wilkołaki na fabule.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Valerie von Rosenthaler

Valerie von Rosenthaler
Liczba postów : 270
Nie ma nic bardziej satysfakcjonującego niż padający na glebę przeciwnik, tuż po wyłapaniu kulki prosto w tej durny łeb. Na pewno uraczyłaby się tym widokiem mocniej, gdyby nie piana z „gaśnicy”, która i ją zdążyła upierniczyć jeszcze zanim skitrała się za róg. O tyle dobrze, że przynajmniej mogła w spokoju, choć nadal sprawnie, jednym ruchem ręki pozbyć się jej z wizjerów jej maski.
Nie zwlekała z kolejnym ruchem, licząc na to, że przeciwnik uzna ją za przynajmniej chwilowo spacyfikowaną za sprawą kąpieli. Wychyliła się identycznie co wcześniej, przycelowała tak samo jak za pierwszym razem, między nosem a podbródkiem, po czym oddała kolejną krótką serię. Gość i tak był skupiony na Egonie, który chciał mu zrobić kuku na bardziej sprzyjającym dla siebie dystansie, więc nie powinien być w stanie zdążyć zareagować na nią… i przez to liczyła na odgłos drugich, upadających na glebę zwłok.
O ile to założenie okazało się słuszne, krzyknęłaby w kierunku Dorka i Marcusa.
- Czas się kończy i zaraz będziemy mieć jeszcze więcej towarzystwa. Skupcie się na misji. Jazda - musieli niejednego zostawić za sobą, bo i przebicie się do wyjścia nie było wcale takie oczywiste. Poza tym ilość pojazdów i miejsc w środku była mocno limitowana. Wybór między tym albo zagładą ich wszystkich.


Piana: ochlapał mnie gnojek Sad
Kostka: 10+8=18
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Dorien Crawley

Dorien Crawley
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 1037
Łapy piekły od srebra. To wystarczająco przekonywało Doriena, by nie powtarzać zabiegu. Jedynym powodem, dla którego był w stanie poświęcić kolejne kilkadziesiąt sekund i cierpieć przez poparzenia, były potencjalne informacje. To coś, czego nie zrobił, co nawet nie przeszło mu przez myśl, gdy pochylał się nad rannym wilkołakiem błagającym go o szybką śmierć, a mianowicie - uzyskanie jakiejkolwiek podpowiedzi. Gdzie jeszcze przebywali więźniowie, co im robili, jak wielkiej armii Ordo mogą się spodziewać?
Szarpał zatem za każdy następny łańcuch, nie zważając, czy kogoś podepcze czy nie. Warczał przy tym, ale przetrzymywani nie mieli wyjścia, musieli wytrzymać obecność tej maszyny do zabijania, która paradoksalnie właśnie ratowała im życie. W kwestii obroży zawieszonych na szyi czy kajdanów na rękach - musieli już sobie poradzić sami czy wytrzymać, aż zostaną zabrani do siedziby frakcji i tam zostanie im udzielona pomoc.
Dorien słyszał, że na zewnątrz toczy się walka. Już wystarczająco oberwał, dodatkowe naboje w jego ciele mogłyby mocno go osłabić. Nie spieszył się, skoro magazynek Valerie jeszcze miał coś w zanadrzu, a łapy bolały go coraz bardziej. Miał zamiar zostać w formie crinosa, tak w razie wypadku, gdyby jednak jego siła i potężna postura, ale także bardzo wyostrzone zmysły miały się do czegoś przydać. Co prawda zapach krwi przykrywał wiele innych, ale być może coś uda mu się wyłapać bądź zapamiętać.

_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired  the prince was  selfish and  unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Nie był tak naiwny, żeby nie przewidzieć, że przeciwnik będzie chciał wypakować w niego całą paczkę naboi przy najbliższej sposobności. No a skoro już zdecydował się skrócić dystans to lepszej okazji typ mieć nie będzie. Na wszelki wypadek ze dwa razy Egon zrobił gwałtowne skręty, więc zbliżał się zygzakiem. Liczył na to, że nawet jeśli w jego stronę polecą kule to nie narobią większych szkód. W końcu wycelowanie w ruchomy cel to nie jest taka prosta sprawa jakby się mogło wydawać. Nawet ze stosunkowo krótkiego dystansu.
Nie oglądał się na dwa uratowane wampiry. Liczył na to, że były dość rozumne by trzymać się od bezpośredniego starcia na dystans i na tyle blisko by nadal byli w zasięgu wzroku. W końcu chyba chcieli się wydostać z kazamatów Ordo, co nie?
Czy w ogóle mieli tu coś jeszcze do zrobienia? Nikogo więcej już nie uratują, a im dłużej tu siedzieli tym mniejsza była szansa na wyciągnięcie tych, których już odnaleźli. Ba, przy odrobinie pecha istniała duża szansa, że wezmą i zasilą grono więźniów. No a tego zdecydowanie woleliby uniknąć, co nie?

Rzut: 6+5=11
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 848
Kuly latały po korytarzu, omijając wampiry. Valerie za to bardzo ładnie, wyeliminowała zagrożenie. Najpierw pierwsze, potem drugie. I chociaż zajęło to chwilę, wydawało się, że korytarz był pusty i bez żadnego problemu można nim przejść, uciec czy zastawić pułapkę.
W pokoju, który kiedyś musiał być celą, albo po prostu pomieszczeniem w stylu spiżarni pokonanego crinosa, z którego wybierał sobie kolejną ofiarę do rozszarpania w pokoju kaźni, też działo się wiele. Ludzie, uwalniani przez wielkiego crinosa patrzyli spod byka na Marcusa, który najwyraźniej nie był chętny do pomocy im. Zabawne, że wiara mniej obawiała się ogromnej bestii niż mężczyzny, który wyrokował czyje życie jest ważne, a czyje nie. Łańcuchy ze srebra pozostawiały głębokie ślady, które w pewnym momencie zamieniły się w krwiste rany, udało się jednak w przypływie złości i adrenaliny, wyrwać ze ściany wszystkie. Chwilę to zajęło, ale nie zajęło wielu minut więcej, niż walka ze strażakiem z gaśnicą i jego obstawą. Ludzie byli wolni, wyglądało też, że nie było na razie niebezpieczeństwa związanego z wyjściem z pokoju. Zaczęłą się was tylko robić mała gromada, którą ciężko będzie wyprowadzić bez zwracania na siebie uwagi.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Marcus Vanin

Marcus Vanin
Liczba postów : 284
Działanie crinosa prawie zaskoczyło Marcusa, gdyby nie fakt, że wytłumił emocje. Chłodniej podchodząc do tematu, już widział pewne niedogodności związane z uwolnieniem dużej ilości więźniów. Krzywe spojrzenia go nie wzruszyły - raz, że powyżej wspomniany powód, dwa, takich spojrzeń w swoim całym życiu napotkał wiele. Wiedział jednak, by nie zwracać uwagi swojemu wilkołaczemu towarzyszowi na temat podjętego wyboru, rzeczywiście chmara przetrzymywanych mogłaby się w końcu rzucić na Marcusa, gdyby ten zaczął paplać za dużo.
Jeden, jedyny plus tej sytuacji był taki, że w razie ucieczki, mogliby wykorzystać więźniów na swoją korzyść w postaci wprowadzenia chaosu. Im więcej celów do trafienia, tym mniejsze ryzyko, że to właśnie któryś z nich oberwie kulkę.
Teraz jednak pozostał problem w postaci gromadki nieufnie spoglądających w jego stronę ocząt. Zastanawiał się tylko, czy posłuchają się jakichkolwiek poleceń, którymi uraczy pokrzywdzoną gawiedź. Jednak to w jego rękach leżało to zadanie, zważywszy na to, że crinos był pozbawiony ludzkiego aparatu mowy.
- Jesteście wolni. Polecam trzymać się z nami i nie robić żadnych ruchów bez polecenia któregokolwiek z nas. - Oznajmił spokojnie, dalej niewzruszony podejrzliwością ze strony więźniów. To familiant i Malcolm byli priorytetem, a to, co zrobi reszta... Jeśli nie będą chcieli się słuchać, to będą musieli ponieść konsekwencje własnych działań. - Czy wszyscy są w stanie chodzić o własnych siłach? - Spytał jeszcze w oczekiwaniu na odpowiedź. Sam podszedł do Malcolma. - Proszę trzymać się zaleceń. - Wypowiedział niebezpośrednią prośbę, chcąc pokazać wilkołakowi, że to on tutaj był najważniejszym celem do odbicia.
Jeśli nie spotkał żadnych głosów świadczących o potencjalnych ranach, ruszył pierwszy do pokoju, gdzie znajdowała się Valerie. Zdawało mu się, że dźwięki strzałów ustały, więc musiał skontrolować sytuację.
- Korytarz czysty? - Spytał wampirzycy.

_________________
Biznesmen
10 razy nawiąż w wątkach do zawodu postaci.
Niedoskonały
Odnieś się/odegraj 5 razy wpływ swoich mutacji negatywnych postaciami na forum.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Ciekawski
Poznaj 3 wampiry lub 3 wilkołaki na fabule.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Ostatnimi czasy miał masę okazji na myślenia i rozważanie, jakie zabierały go w kompletnie różne kierunki i te wesołe i te mniej wesołe, nie był wybredny, przyjmował wszystko. Również teraz rozważania go nawiedziły, kompletnie z zaskoczenia. na czymś jednak trzeba było się skupić, skoro skóra piekła jak szalona. Myślenie o podstawówkowych porażkach pomagało na ból ciała którego nie dało się pozbyć. Skoro przeżył tamto, o czym było przypalenie skóry, co? Niczym! Już nie mówiąc o ranach postrzałowych, które bolały nie tylko same z siebie, ale i przy każdym ruchu, gdy miał wrażenie, że kule ruszają i kręcą mu się w mięśniach. Gdyby tylko miał przy sobie lekarza, który pomógłby mu się pozbyć dyskomfortu, aby rany mogły już zacząć się leczyć.
Teraz więc stał przy drzwiach i lizał szybę, licząc, że ktoś zobaczy jego głupi ryj i zrozumie, że ten crinos jest pajacem i do tego swojakiem, więc...
Zamerdał ogonem, czując zbyt wiele by móc to ogarnąć. Popatrywał jedynie przez szybkę, co chwila dopadając do ziemi by zacząć w nią drapać i chrobotać przy okazji pazurami w drzwi, ale tylko jednej łapki, druga bolała, niech się więc nie wysila za mocno.

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 8 z 11 Previous  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach