The Ace od Cups

2 posters

Strona 3 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
First topic message reminder :

Wyprawa do Szkocji nie trwała nawet tygodnia, a ona czuła się tak, jakby nie widziała go wieczność. Niecierpliwość skręcała trzewia, po drodze z nerwów zagryzła autostopowicza i jeszcze przez to trzeba było nadłożyć drogi by pozbyć się dowodów. A jeszcze praca, jeszcze zdanie sprzętu, raporty, dokładna analiza zachowań towarzyszącego jej wilkołaka. Myśli, analizy i wszelkie zadania wokół nich odbywały się przy niezmiennym akompaniamencie tęsknoty i narastającego głodu. Krótki SMS musiał wystarczyć. "Może dzisiaj u mnie? Będę koło 3, dla mnie weź wiśniówkowy"

Przemierzała opustoszały Paryż jakby sam diabeł ją ścigał. Jej nowa śnieżnobiała Tesla zaparkowała z wizgiem pod znajomą kamienicą, palce nerwowo tańczyły po kierownicy, choć dokładała starań wszelkich, żeby zachować spokój, nawet wtedy gdy paliło ją pod skórą. Jej nerwowość odznaczała się w swobodnej rozmowie. Nie mogła wchodzić w detale rodowej transformacji poza "to będzie coś dużego", ale już opowieść o saharyjskim piasku zwożonym do opery na poczet przedstawienia, które będzie w najbliższym czasie toczyły się jak koła po drodze szybkiego ruchu. I gdy drzwi odosobnionego domku zamknęły się za nimi na kilka chwilka przed , wschodem słońca, wtedy właśnie wtopiła się w niego, dewastując mieszkanie bez kropli sybtmixu, upita wystarczająco jego słodką obecnością.





Leżała pośród chłodnej złocistej pościeli, rozłożona jak ifryt na wydmie. Była zmęczona, ale nie chciała spać, nie teraz, gdy umilkł poszum prysznica, gdy o wiele subtelniejsze dźwięki ręcznika ścierającego wilgoć dochodziły z przylegającej do sypialni łazienki pozbawionej drzwi. Zapatrzyła się w bogate kiście storczyków wymalowanych u wezgłowia łóżka, zapominając zupełnie o tym co potem przyjdzie im sprzątać. Być może. Za oknem świeciło słońce, ale ciężkie żaluzje pokrywały szczelnie cały dom.
- Chcesz światło dnia czy nocy? - zapytała nieco głośniej by ją usłyszał, zastanawiając się jak ustawić oświetlenie w mieszkaniu. Mogli udawać zupełnie normalną parę ludzi, gdyby tylko 10 stopni skóry Silvana złożć na karb jakiejś egzotycznej choroby. Szakaszuka na śniadanie zamiast foliowej torebki z metalicznym, czerwonym płynem, kawa i oglądanie wiadomości. Przejmowanie się zamieszkami, inflacją i cenami… Czy tak wyglądało człowieczeństwo?

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
- Z czym byłby problem? - zapytała całkiem swobodnie, bez tego ciężaru gatunkowego, jakby zupełnie niepomna na fakt, że temat Sahaka oraz Renaty wciąż pozostawał między nimi swoistym taboo. Przeniosła ciężar ku niemu, tak żeby leżeć tym razem na boku, opierając się o niego i bawiąc włoskami na klatce piersiowej. Próbowała utrzymać powagę, bo zdawał się przejęty, finalnie jednak parsknęła śmiechem przebijając bańkę powagi. - Twoja troska mnie rozczula. Nie mam płacić za Twoje usługi, czy to kolejny staromodny gest? - dodała z szerokim uśmiechem przekrzywiając głowę i przypatrując mu się z zaciekawieniem. - Uwielbiam Twoje syntetyki, dzięki nim żyje mi się zdecydowanie lepiej. Czuje się niezależna i zwolniona z ciężaru ryzyka zdobywania krwi inaczej. A syntmixy to raj na ziemi, w końcu bez ryzyka czosnkowego osłabienia. - ułożyła głowę znów na jego piersi, choć pewnym było że długo nie wytrzyma w jednej pozycji. Jej skóra była teraz bardziej ziemista, pozbawiona słonecznego blasku, cienie pod oczami pogłębiły się, a jednak wciąż lśniła pięknem zakochanej kobiety, która może leżeć przy swoim ukochanym.
- Lubię jednak te momenty gdy mogę spojrzeć na świat Twoimi zmysłami. - dodała ciszej, opuszkami palców wygładzając silvanowe wąsiki. - ...to uzależniające, choć wciąż się boje ze nadzieję się na jakąś Twoją byłą i będę bardzo, bardzo, bardzo zazdrosna. To ryzykowne.

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Silvan Zimmerman

Silvan Zimmerman
Liczba postów : 792
- Z Sahakiem - powiedział w końcu, zachęcony jej pytaniem. - Wiem, jak reaguje na krew. Sam to przecież widziałem. - A także słyszałem o rzeczach, o których nawet jeśli wolę wiedzieć, to wolałbym by się nigdy nie wydarzyły. Spojrzał na nią niepewnie, wiedząc że temat Darbinyana i Renaty był przez nich… Omijany.
Zaskoczył go jej śmiech i pytanie. Spojrzał na nią nieco zdezorientowany, ale wkrótce i na jego twarzy zagościł szeroki uśmiech, który jedynie rósł z każdą chwilą wychwalania tego, co uważał za dzieło swojego życia.
- To wiele dla mnie znaczy. Naprawdę wiele. To niesamowite prawda? Chciałbym mimo wszystko, by mogła ona smakować każdemu. Dalej mogą mieć wybór, no chyba, że zamierzają podgrzewać ją w mikrofali, ale to byłoby osiągnięcie. I myślę, że to jest możliwe, wiesz? Oczywiście o ile preferencje nie są związane z psychiką, ale w innych przypadkach? Skoro i tak przeszliśmy tak długą drogę w pracy nad nią, kiedyś przecież naprawdę była paskudna, droga i mało dostępna. A teraz? Jest świetnie i chcę by było jeszcze lepiej. Wyobraź to sobie. Sztuczna krew idealnie odwzorowująca świeże osocze, pełne hormonów, albo krew cukrzyka. Ah no i liczę na podobny sukces z syntetycznym mięsem. - Mówił i mówił, a oczy zaczęły mu coraz bardziej błyszczeć, gdy rozważał kolejne możliwości.
Kolejne jej słowa sprawiły jednak, że spoważniał.
- Chcesz o tym porozmawiać? - spytał, muskając gładzącą jego wąsy rękę ustami.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
Nim jeszcze zaczął opowiadać o swojej ukochanej odpowiedziała mu prędko:
– Fiolki robią robotę, nic się nie martw. – ale potem umilkła zasłuchana w ton, który przybierał za każdym razem opowiadając jej o swojej pracy. Znała te plany, znała jego marzenia, była przy nim, gdy zaczął nad tym pracować, namawiała go na doktorat, czasem załatwiała kontakty z ludzkimi naukowcami, z którymi współpraca była na włosku (a to jak załatwiała te kontakty, nie musiało być nikomu wiadome), była w okolicach w momencie sukcesu, była w chwilach zwątpienia. Była i teraz, w zupełnie innej roli, choć całkiem podobnej, cichej admiratorki jego talentu i niesłabnącej fanki geniuszu, który dzięki okolicznościom technologicznym w końcu miał szansę zakwitnąć w pełni.

Gdy spoważniał pochyliła się ku niemu i delikatnie ucałowała jego wargi, by zabrać z nich zaniepokojony wyraz twarzy. Pokręciła głową zaprzeczając tak, że ich nosy ocierały się o siebie.
– Poradzę sobie z tym, mam w końcu leki od Ciebie, nie pamiętasz? – Silvan być może sądził, że swoimi zapewnieniami o tym, że nie chce od niej pieniędzy zepsuje nastrój. Tahira była pewna, że jeśli zacznie mu mówić jaką rządzę mordu wywołuje w niej każda osoba, która chociażby go dotyka, albo patrzy zbyt długo... Terapeuta (wciąż nieświadom wieku ani jej, ani osób o których opowiadała, ani tego, że wysadzenie dawnego domu nie było tylko barwną metaforą) powtarzał, że jest w procesie i nowa sytuacja wymagała czasu. Nie chciała dodatkowo martwić wampira, który i tak już co moment drżał, że powiedział jej coś nie tak, albo że coś opacznie mogłaby zrozumieć.

Położyła mu dłonie na czole i powoli odsunęła je do tyłu na skalp zataczając opuszkami niewielkie kółka masujące mu głowę.
– Opowiedz mi jak Ci idzie krew z podbitą adrenaliną. Wiem, że niektórym smakuje bardziej z ludzi, którzy są przerażeni i uciekają. Potrzebujesz próbek do badań składu? Czy jednak sprawa wilkołaków jest bardziej paląca? – opierając się o łokcie kontynuowała niespieszny masaż, przemierzając przestrzenie ciemnych włosów skrywających największy silvanowy skarb.

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Silvan Zimmerman

Silvan Zimmerman
Liczba postów : 792
- Pamiętam - Oddał pocałunek. Powiedział to jakby ich poprzednia rozmowa nie miała miejsca, a on mógł o czymś zapomnieć, a zwłaszcza o jej lekach. - Ale gdybyś chciała kiedyś porozmawiać o tym, nie wahaj się. - Oboje kogoś mieli przed sobą i o ile on nie odczuwał z tego powodu żadnych specjalnych emocji, to widział, że Tahira inaczej do tego podchodziła. Zwłaszcza, że w to wszystko mieszał się jeszcze temat Renaty.
Przymknął oczy, czując jak jej palce kreślą kręgi na skórze jego głowy w przyjemnym masażu.
- Hm… Nigdy nie pogardzę próbkami. Przydałyby się - mruknął, próbując znaleźć równowagę pomiędzy chęciami do opowiedzenia jej więcej, a wyłączeniem myśli i skupieniem się wyłącznie na jej niespiesznym dotyku. - Idzie powoli, ale dobrze. Mogę ci potem pokazać moje notatki. Wiesz, w końcu można dostać adrenalinę w epipenie, więc sporo problemów mam z głowy, ale rzeczywiście wolę się teraz skupić na mięsie. To znaczy, wiem że powinienem się na nim skupić i to wszystko jest naprawdę ekscytujące, ale czasem łapie się na tym, że więcej myślę o krwi. Mamy dobry zespół i podstawy do pracy, nawet jeśli to wszystko jeszcze trochę potrwa. W końcu jest to… Wyzwanie. - odpowiedział, po czym zaczął jej wyjaśniać bardziej skomplikowane badania, które miały miejsce lub jeszcze musiały się odbyć w celu osiągnięcia sukcesu.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
– Może i bym chciała, ale zdecydowanie wiem, że Ty byś nie chciał. – Tahira miała bardzo rozbudowaną i bardzo okrutną wyobraźnię na wiele różnych tematów. Znając pokojową naturę Silvana hamowała się. Miała też na względzie hipokryzję stojącą za swoją zazdrością, wszak gdyby on pochodził z podobną żarliwością do nienawiści wobec tego z kim się spotykała, mogłoby się okazać, że pole znajomych mocno by się przez to ograniczyło. W końcu piło z niej pół Paryża, jak zdarzyło się już Renacie kiedyś zauważyć. Odetchnęła głęboko, pustynia miała być pylistą ścieżką martwych, kwarcowych gwiazd, która oddzielała stare od nowego. I tak jak jej stare poszło w niepamięć, tak powinno i jego stare tam podążyć.
– To moje emocje i ja powinnam dać sobie z nimi jakoś radę. Ty nie robisz nic do tego, abym czuła się zagrożona. Wręcz przeciwnie. Chociaż... hmm... Zdziwiłeś mnie swoimi zapewnieniami, że mogę jeździć kiedy chcę i z kim chcę. Tak łatwo byś się zgodził, gdybym pojechała gdzieś z Jackiem? z Henriettą? Albo z Adrienne? Albo... z Marcusem? – o tych relacjach akurat Silvan wiedział, choć żadna nie była oficjalnym związkiem, to wampirzyca pokazywała się w otoczeniu tych person niekiedy i na oficjalnych spotkaniach. – W sumie czasem się zastanawiam... to nie jest nic wielkiego ale... wiesz, skoro nie jesteś zazdrosny to czy mm... nie zależy Ci na mnie? – zatrzymała palce i zmusiła się by nie odwrócić spojrzenia, by zobaczył jej strach, który krył się za tym pytaniem, pewien wyrzut, brak zrozumienia dla tej sytuacji. Nie chciała o tym rozmawiać, to było bolesne, przerażające w potencjalnych odpowiedziach które mogły paść i spowiedniku, który wychwyciłby najdrobniejszą nutkę fałszu. Ale ta relacja była inna niż wszystkie i skoro mogła otwarcie opowiedzieć mu o swoich demonach przed ponownymi narodzinami, to w przypływie odwagi podzieliła się i tym, który dotyczył bezpośrednio jego osoby. Nowy demon, a jak potężny...

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Silvan Zimmerman

Silvan Zimmerman
Liczba postów : 792
Czy chciałby o tym rozmawiać? Może rzeczywiście nie. Skinął więc głową na znak, że nie muszą kontynuować tej rozmowy, tylko po to by zostać zaskoczonym przez jej kolejne słowa. Mina mu zrzedła.
Skoro nie jesteś zazdrosny to czy mm… nie zależy Ci na mnie? A chwilę wcześniej powiedziała, że to nic wielkiego…
- Zależy… - zaczął, łapiąc ją za ręce. - Tahiro, oczywiście że mi na tobie zależy. Mogę powiedzieć to teraz i jeszcze sto razy. - Wiedział, że nie kłamał i wiedział, że doskonale zdawała sobie z tego sprawę. W końcu potrafiła wykryć oszustwo. - Ale przecież nie robisz niczego, bym czuł się zazdrosny o kogokolwiek. Wiem, że jesteśmy razem, a nie z kimś innym, więc czemu mam się o to martwić? - Urwał na chwilę. - Więc tak, myślę, że nie miałbym problemu z tym, że byś z nimi gdzieś pojechała w ważnych sprawach. - W końcu nie zakładał, że z żadną z tych osób postanowiłaby nagle spędzić wakacje w ekskluzywnych hotelu. - Poza tym, wiem że mamy też nasze życia i nasze sprawy. Tak, chcę być częścią twoich wyjazdów i tego co robisz, ale wiem, że czasem nie będę mógł pojechać, lub przysłużyć się taką pomocą, jaką mógłby ktoś inny. - Powolnym gestem złączył ich czoła ze sobą. - Nie wiem. Nie jestem z natury zazdrosny i jestem pewny naszego związku. Ale to nie znaczy, że mi nie zależy, bo gdy wyjechałaś na te kilka dni strasznie tęskniłem.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
Przez myśl przemknęło jej, że może powinna robić. Stara ścieżka, ba, stara autostrada kusiła swoją dostępnością, jebana czteropasmówką intensywnych emocji, których łaknął jej umysł i których jednocześnie nienawidził. Ten cały karnawał, kawalkada twarzy, bez większej różnicy w płci czy rasie, która przewaliła się przez jej życie, czyż nie były po to by wzbudzić zazdrość, by wzbudzić cokolwiek w tym, którego ukochała tak mocno. By zobaczyć jak reaguje, jak twarz wykrzywia mu się, jeśli nie w jakimkolwiek uczuciu to w obrzydzeniu czy nienawiści. By poczuć cokolwiek... Mimowolnie wzdrygnęła się, zakleszczona jego dłońmi, tocząc wewnętrzną, trudną walkę z mrokiem który był w niej. Przez walkę z istotą raniącą ją i innych, która nie znikła po pobycie na pustyni, a trochę osłabła, chyba tylko po to by w przegrupowaniu uderzyć zaraz, za moment ze zdwojoną siłą. Dbała ponad wszelką miarę o jego komfort, bo wiedziała jakim potworem może się stać i bynajmniej nie potrzebowała do tego pełni.
Przymknęła oczy.
– Czy jeśli ja jestem tak bardzo zazdrosna, to znaczy, że nie jestem pewna naszej relacji? Naszego... związku? – znał ten ton, cichy, niepewny, tak bardzo podobny do czasu, który spędzili nad morzem, gdzie odsłoniła przed nimi wszystkie swoje splątane uczucia, pomieszane pojęcia, pokazała mu raka, który toczył jej duszę. Autentycznie nie wiedziała, nie znała odpowiedzi na to pytanie i bała się jej. Nagle zrobiło jej się bardzo, bardzo smutno, choć jego zapewnienia łągodziły jej melancholijny nastrój i niezbyt przyjemne myśli na własny temat.

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Silvan Zimmerman

Silvan Zimmerman
Liczba postów : 792
Były wciąż takie momenty, gdy zastanawiał się czemu coś co powiedział zabrzmiało w jej uszach w zupełnie inny sposób, niż miało. Z drugiej strony, sam przecież zaczął wysuwać błędne wnioski nie dalej niż kilka dni dlatego, że pojechała bez niego do Szkocji i nie dawała znaku życia. Nie był to jednak moment na własne wątpliwości, nie tego potrzebowała teraz Tahira. Tylko z drugiej strony co miał jej odpowiedzieć? Rzeczywiście z tego co sam powiedział można było tak zrozumieć jej wahania, nie był też nią, by dokładnie wiedzieć co czuła. Była pewna? Nie była? Jeśli nie była to dlatego, że czasem czuł się niezręcznie w wyrażaniu swoich uczuć, czy powód był zupełnie inny?
- A nie jesteś? - spytał w końcu, przywołując ponownie na twarz ciepły uśmiech, tak by nie dać zmartwieniom sobą zawładnąć. - Tahiro nie umiem być w twojej głowie. Nie umiem odpowiedzieć ci na to pytanie, ale wiem, że nie czuję się przy tobie niepewny tej relacji. Wiem też, że mimo wszystko jesteśmy inni i inaczej przeżywamy niektóre rzeczy. Moje sposoby patrzenia na nasz związek nie muszą być takie same jak twoje, ale to nie znaczy, że są gorsze. Nie oczekuję też, że..
Od razu bedziemy wszystko wiedziec o nas.

milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
Gdy odwrócił pytanie i zastanowił się na głos, czy nie jest pewna ich związku, wypuściła jego twarz i ułożyła głowę na wygniecionym już przez nią barku, który niczym poduszka ergonomiczna zaczął zachowywać kształt jej czaszki. Uwielbiała na nim leżeć, wsłuchiwać się w stateczny, ostentacyjnie powolny puls, który przyspieszał nieznacznie, kiedy była blisko. Wciąż jednak to tempo było powolne, jak lodołamacz sunący bez zawahania przed siebie.

– Boje się... – przyznała powoli, po bardzo długiej pauzie, gdy jego słowa już się rozeszły pomiędzy nimi. – Boję się... że znów wszystko zepsuje. Że przyjdzie taki moment, w którym nie będziesz w stanie mnie dłużej tolerować, gdy w Twoich oczach zobaczę chłód obojętności, gdy odwrócisz się, gdyby będę potrzebowała Cię tak mocno, że ten strach zaciśnie mi gardło. – Tahira kochała tylko raz, miłością tak wielką, tak obsesyjną, że wyniszczającą każdy element jej życia. Trudno było odnaleźć jej inne odniesienie, inną drogę do przestrzeni, które sprawiały, że chciała zatopić w sobie srebro dla odwrócenia uwagi od cierpienia. Bo choć nie cierpiała teraz, to strach przed nim, przed tym co nadejdzie, strach odsuwany patrzyła na nią teraz i drżał jej ciałem jak osiką. Nie wyobrażała sobie życia w takiej przestrzeni. Nie wyobrażała sobie powrotu do funkcjonowania w lodowej pustce.

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Silvan Zimmerman

Silvan Zimmerman
Liczba postów : 792
Jeszcze nie skończyła mówić, a jego ramię już objęło ją mocno, tak jakby chciał zakotwiczyć ją bezpiecznie, gdy dryfowała po morzu silnych emocji.
- Tahiro, związki, emocje, uczucia… - Wziął głęboki oddech i przymknął oczy. - To bywa trudne… I straszne. Wiem o tym ale… - Ponownie otworzył oczy, wpatrując się w jej twarz. - Mówisz, że boisz się, że nie będę cię dłużej w stanie tolerować, ale to brzmi tak abstrakcyjnie, kiedy tęskniłem za tobą, bo nie mogłem z tobą rozmawiać przez kilka dni. - Chciał chociaż zobaczyć od niej wiadomość, nawet głupiego mema. Porozmawiać przez dwie minuty, by móc znowu usłyszeć jej głos. - Chcę po prostu powiedzieć, że jesteś dla mnie szalenie ważna i wierzę w nas, wiesz? Wierzę w ten związek i wierzę, że cokolwiek miałoby się wydarzyć, poradzimy z tym sobie. Razem. - Przytulił ją jeszcze mocniej. - Chcę byś była w moim życiu i chcę być w twoim.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
Posępne chmury zwątpienia rozstąpiły się pod naporem jego słów, których wagi nie zamierzała i nie mogła podważyć talentem odnajdywania fałszu, który otrzymała od ojca. Gwieździste niebo zajaśniało nad nimi w środku poranka, a gwiazdy nade wszystko zajaśniały w niej, gdy tuląc go mocno w końcu odpuściła.
- Jesteś szalony... - mruknęła tylko przyjmując spokojną pieszczotę, w rozmyślaniu o tym, jak odrealniony był ich związek. Rozpływająca się ulga jego deklaracji odsunęła resztki dzisiejszych demonów, pomogła jej zwyczajnie tu i teraz znów cieszyć się nim.

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Silvan Zimmerman

Silvan Zimmerman
Liczba postów : 792
- Szalony? - Wyraźnie rozbawiony, zaśmiał się cicho, zimnymi wargami muskając skórę jej skroni. - Tahiro, jestem naukowcem, wampirem i nigdy nie żałowałem, że zostałem przemieniony, nawet jeśli… Była tego cena. Na dodatek wiele godzin pracy poświęcam na badaniu sztucznej krwi. Krwi którą potem mieszam z substancjami odurzającymi, lekami, lub środkami pozwalającymi powalić wściekłego wampira. Środkami, które testowałem na samym sobie. - Słowa płynęły z jego ust z taką samą płynnością, jak jego palce sunęły po jej plecach, wzdłuż kręgosłupa - Jestem na dobrej drodze by zająć się sztucznym ludzkim mięsem. W obu badaniach, musiałem i muszę badać prawdziwe, produkty, te ludzkiego pochodzenia. Najlepiej świeże - Jego dotyk był wciąż delikatny, chociaż zdecydowany. Lubił mieć ją przy sobie tak blisko, zwłaszcza w momentach, gdy czasem zastanawiał się, jakim cudem chwile takie jak ta były prawdziwe. W końcu to wszystko można byłoby uznać za piękny sen. A jednak byli tu razem na łóżku, przytulając się do siebie, a on nie chciał wracać do stanu sprzed kilku tygodni, kiedy nie było jej przy nim, by budzić się wspólnie po przespanym dniu, ani spedzać czasu oglądając głupi film, jedną ręką trzymając kawę, a drugą oplatając jej ramiona. Nie mówił, że życie było wtedy smutne. Po prostu teraz było lepsze. Znacznie lepsze. Serce zabiło mu mocniej, gdy pomyślał ile rzeczy chce z nią jeszcze zrobić, od wytłumaczenia wszystkiego o sztucznej krwi, po wspólne sadzenie tych pomidorów. - Chciałbym też, jako ten naukowiec, kiedyś zbadać mózgi Von Ereteinów, otworzyć ich czaszki, by zobaczyć co sprawia, że potrafią kogoś tak omamić i jak temu zapobiegać. Obawiam się więc, że dla takich jak ja wyznaczono zupełnie inna granice szaleństwa, niż to, że chcę, by wspaniała wampirzyca, która kocham, wiedziała, że chcę z nią być, bo jest dla mnie szalenie ważna. - Wyznanie wypowiedziało się same. Bez typowego wahania, czy wątpliwości. Jego usta ułożyły się w odpowiednie słowa, zanim dotarło do niego co powiedział i zanim jego mózg zdążył nakrzyczeć na niego, czy na pewno powinien to mówić.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
Leżała na nim spokojna i cicha, ukojona jego wcześniejszymi słowami i deklaracjami. Leżała zmęczona wypalonym ogniem wzajemnej tęsknoty, ale też mnogością emocji, jakie rozbłyskiwały w niej teraz, gdy odważyła się kochać. Nie liczyła na wiele, miesiąc, rok, może kilka lat. Nie liczyła na deklaracje z jego strony, nawet jeśli setki kilometrów stąd oboje złożyli przysięgę, nie dotyczyła ona ich wzajem, a kierunku w którym oboje mogli się patrzeć. Już wtedy zawładnęła nią obezwładniająca myśl o tym, że bez jego uśmiechu zgaśnie i stanie się chłodna jak metalowa kula ofiarowana jej przez tajemniczego kupca. Bez opowieści o nauce, z której pojmowała całkiem już sporo, wciąż jednak mogła słuchać tych samych tez i rozważań, ze względu na miękkość jego głosu, łagodność mimowolnych gestów, pieszczot, które jej ofiarował w nowym stroju, skórze dedykowanej tylko jemu.

Ciekawe, czy zdał sobie sprawę z tego co powiedział zanim poczuł uderzeniową falę. Nie powiedziała ani słowa, nie zmieniła ułożenia, lecz momentalnie zapłonęła, tracąc znów dech, z sercem łopocącym boleśnie w piersi. A potem zadrżała i skuliła się w nim, pociągając nogi i ukrywając w objęciu. I płacząc, bezgłośnie obmywając jego skórę powoli opuszczającej jej ciało niepewności.
– Nie zasłużyłam na to, byś tak o mnie mówił... – szepnęła na granicy słyszalności, próbując opanować drżenie warg.

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Silvan Zimmerman

Silvan Zimmerman
Liczba postów : 792
Ogień. Gorąco. A potem chłodne łzy spływające na jego ciało. Nie zdążył nawet zacząć zastanawiać się czemu słowa, które powiedział wywołały u niej taką reakcję, gdy się odezwała a on zrozumiał, że tak naprawdę nie powiedział niczego złego. Nie zasłużyła? Czemu musiała tak o sobie myśleć? Była jego przyjaciółka, partnerką (może to słowo rzeczywiście nie brzmiało tak dobrze?), znali się od dawna, sprawiała że jego dzień stawał się lepszy. Poza tym była inteligentna, nie tylko w ten podręcznikowy sposób, ale i ten inny, bardziej intuicyjny, w który on nigdy nie zbliży się do jej poziomu. Przecież to jej została w końcu powierzona tajemnica w Chinach i to jej udało się ją odkryć. On i Wei tylko pomagali.
- Oczywiście, że zasłużyłaś - wyszeptał po włosku, przyciskając ją do siebie jeszcze mocniej. - Zasłużyłaś na wszystko co dobre i wiele więcej.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Tahira

Tahira
Liczba postów : 1257
Była pewna ironia w jego obawie, że ona będzie się przy nim nudzić w momencie, gdy całe ciało Tahiry wibrowało przy każdym najdrobniejszym słowie czy dotyku mężczyzny. On nie musiał jej robić emocjonalnego rollercoastera, sama była świetna w gwarantowaniu sobie tego typu rozrywek. Tuliła się do niego nieprzerwanie, jakby był to gwarant przetrwania, szczęścia złapanego, które nie miało jak jej teraz uciec.

- Pomyślałam - wymamrotała w końcu - Może byśmy tak pojechali między Twoją pracą i moją... może byśmy pojechali na wschód, wynajęli małą barkę z widokiem na rzekę i park gdzieś, gdzie nikt nas nie zna i nie mamy hmm... nie robimy tego przy okazji naszych badań, czy... nie wiem... pomagania zagubionym wampirzycom wracać do rzeczywistości? Co myślisz...? Ty i ja, zabawa w nudne życie? - kiedy to by miało być, nie wiedziała. Syntmięso brzmiało jak potężny projekt, podobnie wszelkie przemiany, które zachodziły w jej rodzie były wysoce angażujące. Ale chciała, tak bardzo chciała poudawać, że nie tworzą historii, a są jej małymi nieświadomymi trybami. Tak bardzo chciałaby na moment nie myśleć o tym co trzeba, a być dla siebie w tym i tylko tym co się pragnie. - Chociaż kilka chwil... ukradnijmy je razem światu...

_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Sponsored content


Strona 3 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach