Sala balowa/taneczna

+14
Egon Cadieux
Lorenzo Van der Eretein
Leticia Torres
Elisabeth Riche
Amelia Van der Eretein
Sonia Evans
Merlot Chardonnay
Constanza Moreau
Dorien Crawley
Sahak Darbinyan
Jin Hyun-woo
Regis
Mistrz Gry
Admin
18 posters

Strona 5 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5

Go down

Admin

Admin
Liczba postów : 2273
First topic message reminder :

Głowna sala, na której znajduje się parkiet do tańczenia dla zgromadzonych gości. Na przeciw parkietu znajduje się podest, na którym znajduje się wyznaczone miejsce dla muzyków. Wpierw będzie on zajmowany przez muzyków jazzowych, którzy będą uprzyjemniać czas gościom klasyczną muzyką Wielkiego Gatsbiego. Później ta część pomieszczenia zostanie przejęta przez DJ-a, który przeniesie całą zabawę w czasy współczesne. Po drugiej stronie sali goście znajdą przejście do sali "jadalnej", w której będą mogli skosztować różnorodnych przysmaków.
Anarchista
Pobij się z innym graczem w hotelu Sanctuaire.
Bankier
Uzbieraj 50 złotych tokenów.
Biznesmen
10 razy nawiąż w wątkach do zawodu postaci.
Bestia
Przemień się w Crinosa lub Lupusa przynajmniej 5 razy.
Bohater
Spuść fabularny łomot 10 ziomeczkom z Novus Ordo.
Buntownik
Opuść 3-5 pełni i zmierz się z konsekwencjami.
Champion
Zdobądź 20 odznak.
Ciekawski
Poznaj 3 wampiry lub 3 wilkołaki na fabule.
Dentysta
Zabij na fabule przynajmniej 3 wampirzych NPC i weź ich kły jako trofeum.
Doskonały
Odnieś się/wykorzystaj 5 razy swoje mutacje pozytywne.
Dungeon Master
Poprowadź jako UP przynajmniej 10 wątków.
Grinder
Zdobądź 50 pkt doświadczenia.
Hannibal
Na podstawie sesji forumowych zjedz przynajmniej 10 ludzi.
Herbaciarz
Wypij 15 razy herbatę na sesji/sesjach.
Kanciarz
Użyj 5 razy specjalizacji do atrybutu sprytu.
Kawosz
Wypij 15 kaw na sesji/sesjach.
Kolekcjoner
Weź udział w przynajmniej 10 misjach fabularnych.
Kraven Łowca
Zabij na fabule przynajmniej 3 wilkołaczych NPC (formy Crinos/Lupus) i weź ich futra jako trofeum.
Koks
Wydaj 50 punktów doświadczenia.
Komar
Na podstawie sesji forumowych wypij krew przynajmniej z 10 ludzi.
Lovelas
Flirtuj z 5 postaciami na forum.
Ludwiczek
5 razy wysłuchaj marudzenia swojego stwórcy/rodzica/pracodawcy.
Masochista
Jako wampir 5 razy zażyj krótkiej słonecznej kąpieli bez ochrony.
Miłośnik zwierząt
Zagraj 5 sesji, w których obecne będą zwierzęta.
Mistrz
Zdobądź 30 odznak.
Narwaniec
Pobij się na trzeźwo, po pijaku lub pod wpływem emocji z przynajmniej 3 postaciami.
Niedoskonały
Odnieś się/odegraj 5 razy wpływ swoich mutacji negatywnych postaciami na forum.
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
Ofiara
Daj się ugryźć przez wampira 10 razy.
Pakt z diabłem
Zostań familiantem na fabule.
Panicz
Jako wampir wprowadź człowieka w arkana długowiecznych.
Pechowiec
Padnij ofiarą 3 napaści ze strony Novus Ordo.
Pies przewodnik
Jako wilkołak wprowadź człowieka w arkana długowiecznych.
Pisarz
Rozegraj 15 wątków z różnymi postaciami.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
Początkujący
Zdobądź 5 odznak.
Poszukiwany/Poszukiwana
Złam święte prawo Sanctuaire i stań się szczęśliwym wybrańcem prawa Excommunicado.
Roll Master
Wykonaj przynajmniej 30 rzutów dowolną kostką na forum.
Scooby Dooby Doo
Zagraj misję detektywistyczną, gdzie wytropisz złoczyńcę za pomocą węchu w formie Lupusa.
Siedem lat nieszczęść
Na jednej sesji zalicz w kościach 3 nieudane rzuty pod rząd.
Smakosz
Jako wilkołak 10 razy spożyj tojad (bez dodatków), a jako wampir 10 razy spożyj czosnek (bez dodatków).
Stalker
5 razy odczytaj na fabule czyjeś wspomnienia przy bezpośrednim piciu krwi z ofiary.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Świadek
Bądź świadkiem zjedzenia człowieka przez wilkołaka lub osuszenia przez wampira.
Szaleniec
Jako wilkołak/wampir 10 raz weź lub noś na sobie (biżuteria) srebrne rzeczy.
Taktyk
Wykorzystaj 5 razy swoją mutację specjalną.
Tańczący z Wilkami
Rozegraj od 3-5 sesji w fabularną pełnię.
Towarzyski
Poznaj przynajmniej 10 postaci na fabule.
Twardziel
Zgódź się i przeżyj fabularną przemianę w wilkołaka.
Uparciuch
Użyj 5 razy swojej ludzkiej specjalizacji na fabule.
Wojak
Użyj 5 razy specjalizacji do atrybutu siły.
Uważny
Użyj 5 razy specjalizacji do atrybutu percepcji.
Wędrownik
Napisz przynajmniej po 1 sesji w każdej dzielnicy Paryża.
Wykłótnik
Rozegraj przynajmniej 5 angstowych sesji.
Złote Dziecko
Zrób na złość lub spraw kłopot swojemu stwórcy/rodzicowi.
Zręczne łapki
Okradnij 3 postacie na forum, rozgrywając z nimi sesje.
Yin i Yang
Na jednej sesji wyrzuć raz 12 oczek na kości i raz soczystą 1.
Wyjec
Jako Crinos/Lupus zawyj 10 razy do księżyca.
Zmartwychwstanie
Przebudź się jako wampir, czyli zgódź się na fabularną przemianę w wampira.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Amelia Van der Eretein

Amelia Van der Eretein
Liczba postów : 202
Amelia w ogóle nie umiała odczytać reakcjibinnych na swoje działania. Nie zauważyła spięcia Soni po tak nagłym uścisku i beztrosko ujęła koleżankę pod ramię.
- Zaraz Ci wszystko opowiem moja droga. - uśmiechnęła się promiennie, by za chwilę spojrzeć na przyjaciela. Szczerze doceniała jego propozycje i poświęcenie jakie ze sobą nosiło, jednak wolała nie podpaść jeszcze bardziej ani bratu ani przewodniczącej rodu.

- Doceniam propozycję Egonie, jednak tym razem nie skorzystam. To nie jest najlepszy pomysł. Na pewno nie przed niespodzianką. - była świadoma swojej wady i musiała się liczyć z konsekwencjami wybryków, które nieszczęśliwie, nie była w stanie opanować. Czując krew, zwyczajnie jej odbijało. Może powinna nosić maskę z filtrem zapachowym?

Uśmiechnęła się do Sahaka i Constanzy, gdy zaczęli się oddalać, życząc im dobrej zabawy. Bardzo liczyła, że zobaczy ich podczas pokazu. Północ zbliżała się wielkimi krokami, mimo to wciąż miała czas, by wraz z Sonią odwiedzić salę fontann. Pociągnęła więc delikatnie koleżankę, nie puszczając jej ramienia i kierując się do celu, zaczęła wyjaśniać.

- Zakaz dostałam dlatego, że na ostatniej imprezie trochę narozrabiałam. Zupełnie nie spodziewałam się, że ktoś rozleje krew. Delikatnie mówiąc, odbiło mi i rzuciłam się na tego, który miał najwięcej krwi ba sobie. Nie pamiętam za bardzo kto to był. Chyba jakiś chłopak? Mniejsza z tym. Mimo wszystko było super. Jakaś lalskręciła mi karki dowiedziałam zaświaty. - wyszczerzyła się głupkowato do Soni, wprowadzając ją między fontanny.

- A oto i sala fontann. Znajdziesz tu chyba każdy rodzaj alkoholu. Osobiście polecam wino. Czerwone, słodkie...ale wytrawne też są ekstra. Wiesz, mój brat prowadzi winiarnie i jego wina są najlepsze.

@Egon Cadieux - dziękuję i póki co nie korzystam z propozycji
@Sonia Evans - ciągne Cię do sali i opowiadam skąd zakaz
@Sahak Darbinyan @Constanza Moreau - żegnam się i życzę miłej zabawy.

Amelka i Sonia Z.T
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Christina Solvang

Christina Solvang
Liczba postów : 52
Czy uderzenie go w twarz, chluśnięcie szampanem i wiązanka obelg pomogły? Może tak, choć tak naprawdę niewiele. Bo choćby połamała sobie obie ręce na jego twarzy, to i tak nie zmieniłoby to tego, że była teraz wilkołakiem. Choć niewątpliwym plusem byłoby to, że niedługo potem te połamane ręce magicznie by się uleczyły.
Nadal była wściekła, choć starała się jakoś nad sobą panować. Nie było to łatwe, gdy Regis, na którego była tak wściekła, był obok. Nawet nie podejrzewała, że ma w sobie aż tyle żalu. Dlatego chciała uciekać. Bo wiedziała, że w takim stanie bardzo szybko może stracić nad sobą panowanie. Zdarzało jej się to wiele razy, zwłaszcza w pierwszych miesiącach bycia wilkołakiem. Jak widać lata nauki samokontroli i medytacji w pewnych sytuacjach niewiele mogły pomóc. Najpewniej po prostu zwiałaby z sali gdzieś na zewnątrz, na odchodne jeszcze kopiąc Regisa w piszczel czy coś, ale wspomniany wilkołak pokrzyżował jej niespodziewanie plany.
No i jak miała uciekać, bić go czy krzyczeć, kiedy tak nagle ją… zaatakował? Bo właśnie tak w pierwszej chwili zareagowała na owe przytulenie. Najzwyczajniej w świecie ją zatkało i nie wiedziała, jak ma się zachować. Próbować go odepchnąć i zwiać, ryzykując widowisko i przyciągnięcie jeszcze większej uwagi? Może nie tym razem…
- Nie dość, że mnie pogryzłeś, to jeszcze okraść chciałeś?- prychnęła, mrużąc podejrzliwie oczy. No niezbyt pocieszająco to zabrzmiało.
- Zadzwonić? Jak niby miałam to zrobić? I o ty, co mi tak naprawdę sprzedałeś tym ugryzieniem, dowiedziałam się dopiero jakiś czas potem, przy pełni - prychnęła po  raz kolejny, odchylając głowę do tyłu, by posłać Regisowi gniewne spojrzenie, i by go przypadkiem nie dziabnąć podczas mówienia. Nie chowające się kły bywały pod pewnymi względami dosyć problematyczne.
Gdy poczuła, że Regis gładzi ją po plecach, zesztywnieała jeszcze bardziej. Gdyby miała teraz futro, to w tej chwili zapewne najeżyła by się jak kot na widok psa. Zamiast tego warknęła jedynie odruchowo.

@Regis
// => przenosimy się w osobny temat =>

Natsume Saori

Natsume Saori
Liczba postów : 26
Nie potrafiła przywołać z pamięci ostatniego razu, gdy tańczyła, było to zbyt odległe wspomnienie, może nawet sprzed epoki, gdy jakiś mężczyzna miał przyjemność prowadzić ją w tańcu. Teraz potrzebowała chwili, by wczuć się w muzykę, rytm i ton nadany przez Sama. Pozwalała się prowadzić z wielką przyjemnością, poddając się ramionom, które nadawały kształtu jej sylwetce, gdy wprowadzał inną figurę, obkręcał wokół siebie, schylał się z nią ku podłodze czy zmieniał kierunek. Wszystko to było bardzo przyjemne, gdy mogła spokojnie wirować razem z wilkołakiem nie musząc zaprzątać sobie głowy innymi sprawami.
- Mam taką nadzieję, nie chciałabym byś dokładał mi więcej roboty niż jest to absolutnie konieczne, już wystarczy, że muszę stroszyć swoje piórka i reprezentować nasz klan z jak najlepszej strony podczas nudnych rozmów zresztą oficjeli. – westchnęła wyraźnie znużona. Przeważnie lubiła swoją pracę, ale dzisiaj wyjątkowo nie miała ochoty pełnić tej funkcji, niestety nie miała za wiele do powiedzenia, gdy brakowało osób, które mogłyby ją zastąpić.
- Na szczęście zabrałam ze sobą odpowiednie towarzystwo, które wynagrodzi mi te wszystkie stracone godziny. – uśmiechnęła się do niego przebiegle, jakoby zamierzała go wykorzystać bardziej niż wcześniej my obiecała. Nic bardziej mylnego, Saori lubiła się zwyczajnie drażnić z mężczyzną, który jak na jej standardy był zdecydowanie za spokojny i choć właśnie do takich miała wyjątkowe szczęście, to równie bardzo lubiła wytrącać ich z równowagi.
- Mam nadzieję, że użyczysz mi tych swoich ślicznych oczu. Twoje wnikliwe obserwacje zawsze były bardzo pomocne. Do tego też trzeba mieć talent, nie każdy się nadaje do tej roli. – zauważyła szybko i być może odpowiednio dyplomatycznie, co by nieco połechtać ego Sama, ale tak po prawdzie to naprawdę tak uważała.

@Sam Whittaker

Sam Whittaker

Sam Whittaker
Liczba postów : 172
Parsknął rozbawiony, bo w żargonie medycznym, a zwłaszcza tym kostnicowym "pożyczanie oczu" podobnie jak "podanie pomocnej dłoni" albo "podwinięcie się nogi" miało Całkowicie Inne, Szalenie Dosłowne Znaczenie.
– Wiesz, że zrobiłbym dla Ciebie bardzo wiele słodka Saori, ale lubię moje oczy tam, gdzie są. – odpowiedział, ujmując jej dłoń i składając na niej ciepły pocałunek, by moment później obrócić ja nieco niezgrabnie i znów przytulić do siebie. Nie był wytrawnym tancerzem, znał ledwie podstawy, ale w jego ruchach było coś autentycznego. Jeśli tańczył, to tylko dlatego, że sam tego chciał.
– Mogę się rozejrzeć i nadstawić oczu, uszu i co tam jeszcze chcesz, ale wiesz, że znam się bardziej na ludziach, prawda? Europa jest już dla mnie wystarczająco orientalna, a jeszcze tu w Paryżu jest tyle... – spojrzał na ją azjatycką twarz i zadrgał mu kącik ust, by nie wypłynęło z nich to co bezmyślnie przychodziło do wypowiedzenia. – Czasami te bariery i różnice kulturalne mnie przygniatają. Zwłaszcza teraz, gdy próbuję przestać być turystą, a próbuję być tym no... swojakiem? – umknęło mu słowo, francuski męczył go, a zapowiadał się cały wieczór wypowiadania słów przez tutkę i charkanie na siebie na wzajem "r". Ostatecznie dobrze, że nie bedzie musiał pisać. Te wszystkie szlaczki nad literami pokonywały go za każdym razem.

@Natsume Saori
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Natsume Saori

Natsume Saori
Liczba postów : 26
- Również wolałabym by pozostały na swoim miejscu, lubię spoglądać na Ciebie w całokształcie. Jakikolwiek brak zaburzyłby mi tę koncepcję. – i tu ją zaskoczył, gdy sam z własnej woli nagle złożył miękki i ulotny pocałunek na wierzchu jej dłoni. Nie przywykła, by korzystał z tego rodzaju gestów za często, choć nigdy nie posądziła by go o bycie bucem. Zwyczajnie nie obnosił się ze swoim dżentelmeństwem, nawet jeżeli sytuacja tego ewidentnie wymagała. Mogłaby go określić jako nieco skrytego, ale i mocno podporządkowującego sobie rzeczywistość wedle własnych upodobań. Nie sposób było doświadczyć sytuacji, w której mężczyzna aż nadto dostosowywał się do czegokolwiek, prędzej miał dar do wywijania się z nieprzyjemnych zobowiązań w taki sposób, by rozmówca był święcie przekonany, że to był jego pomysł.
Tak go przynajmniej widziała, co prawda nie mieli zbyt wielu okazji, by móc aż tak dogłębnie się poznać i móc nazywać najlepszymi przyjaciółmi, niemniej jednak te kilka bliższych spotkań pozwolił jej choć odrobinę nakreślić wizerunek Sama we własnym umyśle. A raczej taki, jaki udało jej się do tej pory doświadczyć.
- Oh Sam, Ciebie przygniatają różnice kulturowe? – uniosła brew w uprzejmym rozbawieniu, gdy mówił to Brytyjczyk, ktoś kto ma tysiąc razy bliżej do kultury europejskiej niż Japonka z krwi i kości, a tym bardziej ta z ery, gdy jeszcze Kraj Kwitnącej Wiśni był zamknięty na trzy spusty przed całym światem. - Naprawdę bywasz uroczy, ale niech Ci będzie, mój ty biedny męczenniku. Jestem przekonana, że doskonale sobie poradzisz. Z resztą jak zawsze, nikt Ci również nie zabrania przeprowadzenia psychologicznej wiwisekcji na jakimś osobniku w ustronnym kącie. Odrobina psychologicznej gadki nikomu jeszcze nie zaszkodziła. Tylko trzymaj swoje skalpele z dala od gości. – bo byłoby szkoda wywołać jakiś dyplomatyczny skandal podczas tego festiwalu udawanego pojednania i bratania się. Pomimo jako takiego paktu wciąż było czuć wiszące w powietrzu napięcie pomiędzy wampirami i wilkołakami, a jakieś piękne, bogato inkrustowane górnolotnymi słówkami i kosztownymi przystawkami przyjęcie mogło jedynie powierzchownie zacieśnić więzy na czas jaki spędzą w tej posiadłości.
- Nie wiem czy jest sens udawania kogoś kim się nie jest. Długie lata próbowałam tej sztuki i jedyne czego się nauczyłam, to że przed samym sobą i swoim przeznaczeniem się nie ucieknie. Pytanie czy chcesz być tutejszy, skoro tak naprawdę nie jesteś? – wzruszyła lekko ramionami, bo jej ta ochota jakiś czas temu przeszła i wcale za nią nie tęskniła. - Do której dajesz mi czas? Muszę trochę osób obskoczyć, ale postaram się zrobić to jak najszybciej.

@Sam Whittaker

Sam Whittaker

Sam Whittaker
Liczba postów : 172
Och, powiedziałaby mu, że jest spod znienawidzonej flagi imperialistycznych buców, to by się obraził śmiertelnie. Zdecydowanie wybrzmiewała nad nim nie nuta Englishman in New York Paris tylko właśnie gershwinowski American in Paris. Złóżmy to na karb wtrąceń w języku wiadomym, od przybycia do Europy w 2000 roku dokładał wszelkich starań, żeby nauczyć języka spod znaku ślimaków i croissantów.

Poruszali się pośród pozostałych par, kołysząc lekko i przyjemnie. W aurze lekkiego niezobowiązania, pomimo obietnic składanych u jego stóp przez karminową smoczycę. Przez mu przeszło, że może powinni urwać się stąd i pojechać daleko poza Paryż, znaleźć kawałek lasu, wyskoczyć z ubrań i biec tak szybko, jak tylko to będzie możliwe. Dawno już nie rozprostowywał wilczych kości, a był bardzo ciekaw jej w formie crinosa, i kto wie, może podobnie jemu - w formie lupusa. Było w jej gestach i brzmieniu głosu coś co czarowało go tej nocy i kilka chwil razem na parkiecie wystarczyło, by zapomniał dyskomfort towarzyszący mu podczas wejścia do środka wampirzego gniazda os.
– Ile tylko będziesz potrzebowała madame... – odpowiedział jej szczerze, nasycony tańcem. Choćby i wszystko miałoby się spieprzyć tego wieczoru, warto było dla tych kilku chwil oddania się muzyce. – Będę pewnie gdzieś w okolicach jedzenia, albo baru. Zakładam, że znajdziesz mnie bez trudu, raczej wątpię by moje fanki oblepiły mnie tak, żebym zniknął przygnieciony przez nie. – bawiło go to bardzo, bowiem wątpił by z kimkolwiek dzisiaj rozmawiać dłużej niż w kilku zdaniach. Pacjenci rzadko kiedy chcieli konwersować ze swoim lekarzem, z resztą o czym? Chyba nie o toczących ich życia zmartwieniach?

@Natsume Saori
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Natsume Saori

Natsume Saori
Liczba postów : 26
Gdyby tylko wiedziała jakie popełniła faux pas, to zapadłaby się pod ziemię, a już tym bardziej wiedząc jaką niechęcią pałał do ziem Brytyjskich. Niestety pozostawało to w sferze niedomówienia, bo ani Sam, ani tym bardziej Saori nie wypowiedzieli swych myśli na głos.
Może to i lepiej, a z pewnością bezpieczniej.
Dyplomatką była całkiem niezłą, ale nie wiedziała czy udałoby się jej zażegnać kryzys kulturalny, zwłaszcza gdy w grę wchodziła walka pomiędzy imperium a jego dawną, domniemaną kolonią.
- Długo potrafię rozmawiać o polityce, nie chciałabym Cię tutaj zanudzić w oczekiwaniu na mnie, ale wierzę na słowo. Wszakże jesteś dzielnym mężczyzną i z pewnością dasz sobie radę sam. – wykrzywiła wargi w rozbawieniu, bo przecież Sam był dorosłym facetem i nie potrzebował niańki. Mógł być niezadowolony z sytuacji, trochę nieszczęśliwy, że oczekuje w dzikim tłumie na Saori, ale bądź co bądź, powiedział że da sobie radę i grzecznie poczeka.
Kim była, by w niego wątpić.
- Dobrze wiedzieć. Żebyś się nie zdziwił. Jest wiele kobiet, które cenią tajemniczych i milczących, a już zwłaszcza takich, którzy chłodno spoglądają na otoczenie. Być może masz swój własny fanklub, ale o tym jeszcze nie wiesz? – byłoby to całkiem zabawne, ale jednocześnie całkiem realne i naprawdę nie wątpiła, że były jakieś nieśmiałe niewiasty, które po cichu wzdychały do niedostępnego Sama, nie wiedząc w jaki sposób powinny wykonać pierwszy krok, a może liczyły na jego inicjatywę?
- A jakby jednak któraś się odważyła, to będę Cię ratować przed niechcianymi adoratorkami. – chociaż wiedziała, że mężczyzna doskonale poradzi sobie sam.

@Sam Whittaker

Sam Whittaker

Sam Whittaker
Liczba postów : 172
Łagodnym gestem przygarnął ją do siebie i nic już nie odpowiedział na słowa. Pod tym względem byli tak rozkosznie odmiennie, że gdy ją interesowały umysły i słowa, jego też interesowało wnętrze, tylko zdecydowanie bardziej materialne. Oczywiście, że był w stanie sobie poradzić, co to dla niego jakaś wampirza bufonada, bez partnerki, z którą był umówiony spędzić czas. Banał! Ile on miał lat, żeby się mazać i narzekać, to przecież tylko kilka godzin.
– Ale po toaście o północy będziemy się zmywać, dobrze? – szepnął, gdy się od niej odsuwał, uśmiechając się ciepło. Muzyka dobiegła końca więc ukłonił się przed nią ponownie całując dłoń.
– No dobrze madame... Czyli Ty dyplomatujesz, ja obserwuje. Co może pójść nie tak? – zapytał hipotetycznie, gdy zeszli z parkietu. Z niechęcią wypuścił jej dłoń i pozwolił rozpostrzeć czerwone, urokliwe skrzydła pośród tłumu. Sam Samuel nie zamierzał pozostawać w głównej sali ani momentu dłużej, zwłaszcza, że gdzieś w okolicy znajdowały się fontanny z alkoholem. To brzmiało jak całkiem niezły plan zabicia nadchodzących minut.

ZT z tematu
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Adrienne Ortega

Adrienne Ortega
Liczba postów : 119
Adrienne z szerokim uśmiechem odpowiadała na pozdrowienia wszystkich zgromadzonych. W końcu była tutaj niejako gospodynią i musiała pilnować by wszyscy tutaj się dobrze czuli i dobrze bawili. -Dziękuję Amelio. Mam nadzieję, że wszyscy cudownie się bawicie odparła kiwając głową w jej kierunku. -Cześć Egon rzuciła śmiejąc się lekko. Nie miała kija w tyłku zanim nie była dyplomatką, więc i nie miała zamiaru zacząć mieć go teraz. Zresztą udawanie pary chyba zobowiązuje do bardziej swobodnego zachowania prawda?
Przeniosła spojrzenie po kolei na kolejne osoby. Tym razem bardziej oficjalnie i grzecznie skinęła głową. -Pan Darbinyan, miło, że zaszczycił nas pan swoją obecnością. Oczywiście, porozmawiamy, jak tylko nadaży się okazja, obiecuję. zważywszy na to z kim miała się odbyć ta rozmowa na osobności, to Adrienne mogła się domyślić czego będzie dotyczyć. Było to teraz częścią jej obowiązków, które starała się spełniać najlepiej jak potrafiła.
Trzeba przyznać, że życzenia złożone przez Constanzę wywołały w niej dużo radości co objawiło się szerokim uśmiechem, zapewne mało dyplomatycznym.
-Gracias, muchas gracias querida. Estoy encantada! w odpowiedzi uniosła również swój kieliszek.

@Amelia Van der Eretein @Sahak Darbinyan @Egon Cadieux @Constanza Moreau
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Sponsored content


Strona 5 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach