Sala balowa/taneczna

+14
Egon Cadieux
Lorenzo Van der Eretein
Leticia Torres
Elisabeth Riche
Amelia Van der Eretein
Sonia Evans
Merlot Chardonnay
Constanza Moreau
Dorien Crawley
Sahak Darbinyan
Jin Hyun-woo
Regis
Mistrz Gry
Admin
18 posters

Strona 3 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Admin

Admin
Liczba postów : 2239
First topic message reminder :

Głowna sala, na której znajduje się parkiet do tańczenia dla zgromadzonych gości. Na przeciw parkietu znajduje się podest, na którym znajduje się wyznaczone miejsce dla muzyków. Wpierw będzie on zajmowany przez muzyków jazzowych, którzy będą uprzyjemniać czas gościom klasyczną muzyką Wielkiego Gatsbiego. Później ta część pomieszczenia zostanie przejęta przez DJ-a, który przeniesie całą zabawę w czasy współczesne. Po drugiej stronie sali goście znajdą przejście do sali "jadalnej", w której będą mogli skosztować różnorodnych przysmaków.
Anarchista
Pobij się z innym graczem w hotelu Sanctuaire.
Bankier
Uzbieraj 50 złotych tokenów.
Biznesmen
10 razy nawiąż w wątkach do zawodu postaci.
Bestia
Przemień się w Crinosa lub Lupusa przynajmniej 5 razy.
Bohater
Spuść fabularny łomot 10 ziomeczkom z Novus Ordo.
Buntownik
Opuść 3-5 pełni i zmierz się z konsekwencjami.
Champion
Zdobądź 20 odznak.
Ciekawski
Poznaj 3 wampiry lub 3 wilkołaki na fabule.
Dentysta
Zabij na fabule przynajmniej 3 wampirzych NPC i weź ich kły jako trofeum.
Doskonały
Odnieś się/wykorzystaj 5 razy swoje mutacje pozytywne.
Dungeon Master
Poprowadź jako UP przynajmniej 10 wątków.
Grinder
Zdobądź 50 pkt doświadczenia.
Hannibal
Na podstawie sesji forumowych zjedz przynajmniej 10 ludzi.
Herbaciarz
Wypij 15 razy herbatę na sesji/sesjach.
Kanciarz
Użyj 5 razy specjalizacji do atrybutu sprytu.
Kawosz
Wypij 15 kaw na sesji/sesjach.
Kolekcjoner
Weź udział w przynajmniej 10 misjach fabularnych.
Kraven Łowca
Zabij na fabule przynajmniej 3 wilkołaczych NPC (formy Crinos/Lupus) i weź ich futra jako trofeum.
Koks
Wydaj 50 punktów doświadczenia.
Komar
Na podstawie sesji forumowych wypij krew przynajmniej z 10 ludzi.
Lovelas
Flirtuj z 5 postaciami na forum.
Ludwiczek
5 razy wysłuchaj marudzenia swojego stwórcy/rodzica/pracodawcy.
Masochista
Jako wampir 5 razy zażyj krótkiej słonecznej kąpieli bez ochrony.
Miłośnik zwierząt
Zagraj 5 sesji, w których obecne będą zwierzęta.
Mistrz
Zdobądź 30 odznak.
Narwaniec
Pobij się na trzeźwo, po pijaku lub pod wpływem emocji z przynajmniej 3 postaciami.
Niedoskonały
Odnieś się/odegraj 5 razy wpływ swoich mutacji negatywnych postaciami na forum.
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
Ofiara
Daj się ugryźć przez wampira 10 razy.
Pakt z diabłem
Zostań familiantem na fabule.
Panicz
Jako wampir wprowadź człowieka w arkana długowiecznych.
Pechowiec
Padnij ofiarą 3 napaści ze strony Novus Ordo.
Pies przewodnik
Jako wilkołak wprowadź człowieka w arkana długowiecznych.
Pisarz
Rozegraj 15 wątków z różnymi postaciami.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
Początkujący
Zdobądź 5 odznak.
Poszukiwany/Poszukiwana
Złam święte prawo Sanctuaire i stań się szczęśliwym wybrańcem prawa Excommunicado.
Roll Master
Wykonaj przynajmniej 30 rzutów dowolną kostką na forum.
Scooby Dooby Doo
Zagraj misję detektywistyczną, gdzie wytropisz złoczyńcę za pomocą węchu w formie Lupusa.
Siedem lat nieszczęść
Na jednej sesji zalicz w kościach 3 nieudane rzuty pod rząd.
Smakosz
Jako wilkołak 10 razy spożyj tojad (bez dodatków), a jako wampir 10 razy spożyj czosnek (bez dodatków).
Stalker
5 razy odczytaj na fabule czyjeś wspomnienia przy bezpośrednim piciu krwi z ofiary.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Świadek
Bądź świadkiem zjedzenia człowieka przez wilkołaka lub osuszenia przez wampira.
Szaleniec
Jako wilkołak/wampir 10 raz weź lub noś na sobie (biżuteria) srebrne rzeczy.
Taktyk
Wykorzystaj 5 razy swoją mutację specjalną.
Tańczący z Wilkami
Rozegraj od 3-5 sesji w fabularną pełnię.
Towarzyski
Poznaj przynajmniej 10 postaci na fabule.
Twardziel
Zgódź się i przeżyj fabularną przemianę w wilkołaka.
Uparciuch
Użyj 5 razy swojej ludzkiej specjalizacji na fabule.
Wojak
Użyj 5 razy specjalizacji do atrybutu siły.
Uważny
Użyj 5 razy specjalizacji do atrybutu percepcji.
Wędrownik
Napisz przynajmniej po 1 sesji w każdej dzielnicy Paryża.
Wykłótnik
Rozegraj przynajmniej 5 angstowych sesji.
Złote Dziecko
Zrób na złość lub spraw kłopot swojemu stwórcy/rodzicowi.
Zręczne łapki
Okradnij 3 postacie na forum, rozgrywając z nimi sesje.
Yin i Yang
Na jednej sesji wyrzuć raz 12 oczek na kości i raz soczystą 1.
Wyjec
Jako Crinos/Lupus zawyj 10 razy do księżyca.
Zmartwychwstanie
Przebudź się jako wampir, czyli zgódź się na fabularną przemianę w wampira.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
Kiedy Constanza Moreau pokazała mu po raz pierwszy Lindy Hoopa, Sahak myślał, że go wkręca. Nie dość, że niczym to nie przypominało walca czy tango, chociaż z tym drugim miało jakiekolwiek cechy wspólne, to wyglądało, jakby zostało wyciągnięte z programu akrobatyki w cyrku. Nie dało się powiedzieć, że mnich był dobrym tancerzem, ale miał kilka dobrych walorów, jak bardzo pewny chwyt, więc obracanie na parkiecie partnerką wychodziło mu nader zgrabnie. Tym razem jedyne słowa, jakie padły, to szybka zapowiedź jakiegoś niespodziewanego ruchu, aby udało im się zsynchronizować. I nawet nie uderzył Constanzą w żyrandol, chociaż raz było blisko.
Na włosy Sahaka nałożono znacznie więcej brylantyny, aby ujarzmić odstające loczki, więc u niego nie poruszył się ani jeden włosek. Poprawił za to zdradziecką kamizelkę. Nie zamierzał wyglądać niechlujnie, wystarczyło już, że oboje świecili się jak bombki choinkowe. Na szczęście jego eyeliner został potraktowany odpowiednią ilością utrwalacza i jeszcze nie spłynął. Ach, te wampirze możliwości.
Dobry wieczór pani Amelio — przywitał się zdawkowo, bo chciał przedstawić Constanzę, ale ta zrobiła to wcześniej. Aż uniósł w górę brew, bo nie spodziewał się aż takiej wylewności na balu. Z drugiej strony, odkąd znał kobietę, była dość nieprzewidywalna, chociaż zwykle w kontekście złości, a nie radosnej ekspresji.
Na pytające spojrzenie pokręcił delikatnie głową. Nie przypomniał sobie, aby gdzieś pomiędzy bagażami jego, Tahiry i Constanzy przewinęły się cacka z poprzedniej wtedy dekady, wojna i podróżowanie bez zbędnych pakunków, czasami nagłe ucieczki, sprawiły, że wiele przedmiotów, które mieli w posiadaniu, przepadło. Pamiętał, jaki dopadł go śmiech, gdy znalazł swój stary garnitur na jakiejś wystawie w lokalnym muzeum.
Zaczynam myśleć, że mój dar prorokowania nie jest jedynie żartem — powiedział do obu kobiet, wspominając wyścigi z błyskiem w oku. Szybko opanował zadyszkę, bardzo nielubianym przez siebie sposobem, gdy schodzili z parkietu, obniżył swoją temperaturę, spowalniając funkcje życiowe i gdy po chwili na nowo pojawiły się rumieńce życia na jego twarzy, był pozbawiony bezdechu.

@Amelia Van der Eretein
@Constanza Moreau

_________________
So, take me back to Constantinople
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
W przeciwieństwie do Hyuna wilk nie gustował w przygodnych romansach - nie stronił od nich, ale nie były specjalnie liczne. Gdyby pokusić się o podsumowanie ich ilości to wynik zmieściłby się a palcach jednej ręki. Zabawne prawda? Heh... Jak na kogoś, kto liczył sobie ponad 300 lat, skala takich wyskoków była niewielka - przypadek? Być może a może zwyczajnie Regis nie czuł większej potrzeby w zaspokajaniu tego typu zachcianek, o ile w ogóle. Pod tym względem był wyjątkowo dziwny, jako i dziwne bywały osobniki jego pokroju - czasami, bo przecież nie każdy taki musiał być. Podobno to się nazywało romantyzmem - podobno, bo na upartego w grę wchodził również ciągły brak czasu - w końcu weź się wilku i ogarnij: ratuj ludzi w czasie wojny, prowadź kulinarny biznes, bądź cygańskim księciem, a do tego pogłębiaj wiedzę w tajnikach egzorcyzmów, o których lepiej przy kimś nie wspominać, no, chyba że przy Selence, która zdaje się, byłaby nimi wielce zachwycona.
- To tylko zwykły atut. - zaśmiał się wilkołak, przy okazji puszczając do wampira oczko w dowodzie swojej drugiej scenicznej natury, którą karmił wielu widzów w trakcie występów, a której obecność wyraźnie uszczęśliwiała niegrzecznego wampirka.
- Nie. - kolejna odpowiedź nie była prosta i krótka - oczywiście zgodna z prawdą, bo i żadną tajemnicą był status Azjaty. Na samo wspomnienie o nim ramiona Dziecięcia Luny uniosły się kapkę wyżej, ot w naturalnym odruchu obojętności wobec takiego stanu rzeczy.
- Może… Ale to tylko wielbiciele i nic więcej. - z kolei łepek przechylił się na bok w czasie kontynuowania dialogu. Potem przestrzeń między nimi wypełniła metaforyczna cisza, przeplatana nutami muzyki i odgłosów tańca, przez który dwa ciała pływały w rytmicznych ruchach kroków i mnóstwa piruetów. Jeden z nich musiał poskutkować nieplanowanym przylgnięciem, tak więc gdy wampir wykorzystał moment nieuwagi i okazję na otarcie się, wilkołak aż sapnął i to nie z byle powodu.
Podobne sytuacje zdarzały się często i były niczym więcej, jak zwykłą reakcją na ekscytację w czasie występu - ponoć no big deal - gorzej, gdy ktoś to wrednie wykorzystywał, jak Ty cwany Hyunie. W tamtym momencie biodrami wyraźnie szarpnęło drgnięcie, a z ust poza sapnięcia uciekł gorący obłok, którego uderzenie gorąca musiało trafić biednego nieśmiertelnego. Uważaj komarku: kto mieczem wojował, od miecza potrafił również oberwać, a nie bez powodu z dzikimi wilkołakami nie igrało się w taki sposób, czego dowód mogłeś poczuć w momencie zaciśnięcia palców na wąskiej talii. Szczęściem w nieszczęściu cały proceder przerwało późniejsze wtargnięcie ponętnej wampirzycy.
-O? - rzekł równie zaskoczony, jak tamta soczysta czerwień, która wyraźnie przyozdobiła jego oba poliki. Elisabeth mogła tego jeszcze nie wiedzieć, ale Hyun już owszem, w końcu sam niejako stał za ich genezą.
- Elisabeth! Nie mogło Cię zabraknąć!- odbicie wilkołaka nie mogło być trudne - tym bardziej w momencie dobrowolnej zmiany partnera na partnerkę. To poskutkowało kolejnym obrotem i chwytem kobiecego ciała, które ostatecznie miało znaleźć się blisko wilczego, gorącego i ewidentnie pobudzonego całym spektaklem.
- Złym? - zdziwił się, ale to mu nie przeszkodziło w rzuceniu pytania i wykonaniu podobnej czynności, którą nie tak dawno oberwał Hyun - mianowicie zbliżeniu nosa do szyi i ucha.
- Pachniesz intensywnie… - bezpośredni komentarz również musiał zagościć. Gdy wilkołak odsunął głowę, spojrzał na wampira obok.
- Chodźmy stąd. - pomijając już jego własne pobudzenie: czyżby parę komarków trapiła podobna “przypadłość”? Nim jednak którekolwiek zdążyło coś odpowiedzieć, wilkołak z tylko sobie znanych powodów postanowił chwycić obojga za ręce i najzwyczajniej w świecie pociągnąć w stronę wyjścia do innej sali.

- zmieniamy lokację, tu zt?

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Amelia Van der Eretein

Amelia Van der Eretein
Liczba postów : 202
Tęczowa panna ochoczo uścisnęła wyciągniętą ku niej dłoń. Słuchała z zaciekawieniem opowieści o kreacji. Chociaż lata dwudzieste szalenie jej się podobały, to nie był to do końca jej styl. Urodzona na początku tamtego okresu, niewiele pamiętała. Jedynie opowieści rodziców.

- Wyglądasz przepięknie Constanzo. Twoją suknia zachwyciła mnie od razu jak tylko ją ujrzałam. - mówiąc to, chciała przytulić kobietę. Młoda Ereteinówna była cbardzo otwarta, towarzyska i uwielbiała przytulanie i inne kontakty fizyczne. Jakkolwiek zareagowała starsza, nie zraziło to Amelii.

- Zgadza się. Amelia Van der Eretein. Bardzo miło mi poznać. Ach, pamiętny wyścig. Niewiele z niego pamiętam, być może przez dachowanie. - roześmiała się serdecznie. Być może dla zwykłego człowieka, podobny wypadek był przerażający, jednak nie dla wampirów. To było jak zwykłe draśnięcie, więc nic dziwnego, że sytuacja bawiła dziewczynę. Dopiero kiedy nieco opadło jej podekscytowanie, doszło do niej, że zna głos mężczyzny, na którego wcześniej nie zwracała większej uwagi.

- Sahak staruszku, ależ się zmieniłeś od naszego ostatniego spotkania. - zawołała radośnie i również chciała to przytulić. Mężczyzna nie mógł mieć jej za złe, że nie rozpoznała go od razu. Wszak zarost bardzo zmienia oblicze mężczyzny.

- Czy Sahak opowiadał Pani o mojej wizycie u niego? Staruszek dał mi niezłe wyzwanie. Nie pamiętam kiedy miałam podobne problemy przy pracy ze sprzętem. - celowo nie powiedziała dokładnie o co chodzi. Hakowanie nie było czymś czym można się głośno chwalić. Ufała, że kobieta zachowa tą wiedzę dla siebie. Na pewno tak będzie. Podejrzewała, że inaczej Sahak nic by jej nie zdradził. Był dyskretnym wampirem, co pokazał Amelii poprzez umowę poufności jaką spisali.

@Constanza Moreau @Sahak Darbinyan
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Sonia Evans

Sonia Evans
Liczba postów : 239
Sonia jak i za człowieka tak i teraz "podpierała ściany" obserwując z ciekawością coraz bardziej napełniającą się salę taneczną. Upiła nieco wina stwierdzając, że ma całkiem dobry smak, tak jak zresztą wszystko inne co zdołała już posmakować jako wampir. Czuła wszystko ze zdwojoną siłą, każdą nutę smakową mogła dokładnie określić co też jeszcze bardziej ją fascynowało. Oblizała delikatnie kącik ust gdy dostrzegła przemykającego @Osamu z jakąś inną kobietą był blady, zdecydowanie nie tak jak powinien co ją nieco zaniepokoiło. Poznała już tego wampira i na tyle, na ile zdołała go poznać przez tą chwilę mogła stwierdzić, że coś jest nie tak. Jednak nie była aż tak wścibska by pognać za mężczyzną. Gdy będzie chciał sam się przywitać podejdzie do niej wówczas będzie mogła sama się zapytać o powód jego bladości lica. Gdy się do niej uśmiechnął Sonia nie była dłużna i również posłała mu delikatny uśmiech. Jej wzrok również dostrzegł @Constanza Moreau oraz @Sahak Darbinyan więc i im skinęła lekko głową na powitanie lekko się uśmiechając. Również jej uwadze nie umknęła tańcząca para mężczyzn. Przyglądała się im ukradkiem kodując w głowie każdy ruch jaki wykonywali w tańcu.

@Regis i @Jin Hyun-woo - podglądam Was xD
@Constanza Moreau - witam się z oddali
@Sahak Darbinyan - Witam się również
@Egon Cadieux - zapraszam może nie podepczę nóg xDD
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Leticia Torres

Leticia Torres
Liczba postów : 57
|Egon i Leta z Holu

Chyba nawet z większą dumą przyjęła komplementy kierowane w stronę Egona, przyjmując je jako osobistą aprobatę jej stylu. W końcu nie mogła zaprzeczyć, że odkąd brat był pod jej czujnym okiem wyglądał znacznie lepiej, a przyjemniej wtedy kiedy pozwalał by miała coś do powiedzenia w tym temacie. Albo nie miał innego wyboru niż tylko kiwać głową na jej modowe ekscesy.
- Leticia. - odparła na powitanie Jacka, odwzajemniając jego uśmiech, co najmniej równie szerokim i czarującym wygięciem ust. - Niestety ja nie słyszałam o Panu aż tyle - w tym momencie rzuciła bratu podejrzliwe spojrzenie mówiące "dlaczego to plotkujesz o mnie i nie przekazujesz mi podobnych ploteczek w zamian". - ale mam nadzieję, że to się zmieni i usłyszę coś o Panu od samego zainteresowanego.
Zanim ich kółeczko rozpadło się i każdy udał się w swoją stronę, życzyła wszystkim miłego wieczoru i dobrej zabawy nie sądząc by ich drogi przecięły się ponownie. Odpowiedziała także na powitanie Marcusa, również unosząc kieliszek w ramach powitania, tym razem spodziewając się, że jeszcze później na siebie wpadną.
- Tak, chodźmy. – z niejaką ulgą przyjęła propozycję przeniesienia się do kolejnej lokacji przyjęcia. Jak na jeden wieczór wystarczyło jej uprzejmości i ceremoniałów, wystarczyło że wysilała się na ich własnym balu, teraz zasłużyli na zabawę, wyluzowanie i zapomnienie o bożym świecie.
Po tym jak przeszli do sali balowej, stanęła wraz z Egonem na obrzeżach tłumu, skąd mogli mieć zarówno dobry widok na resztę gości i swobodnie komentować towarzystwo oraz przemówienie, bez ściągania dodatkowej uwagi. Może dla jej brata nie było to typowe, ale Leticia jako Obserwatorka czyniła to automatycznie. Chociaż przynajmniej ta część imprezy nie zapewniała żadnych większych ploteczek i skandali, więc ograniczyła się jedynie do kiwania głową znanym twarzą.
- Patrz, ta głowa rodu przynajmniej się pokazała i wyszła do reszty rodziny. Jakie to wyjątkowe. – odparła z przekąsem po tym jak przemówienie dobiegło końca, niespecjalnie dbając o dyskrecję. W końcu sympatia względem niesławnej Szczęściary, a raczej jej całkowity brak, były już znane wśród jej własnego rodu.
- To co, pierwszy taniec z siostrą, a potem dam Ci święty spokój i przestanę zawracać głowę? Nie masz mnie jeszcze dosyć po mieszkaniu ze mną? – zapytała Egona wyciągając już do niego rękę, tak że ucieczka byłyby mało elegancka.

@Jack Riche @Marcus Wijsheid odpowiadam na powitania
@Egon Cadieux

Constanza Moreau

Constanza Moreau
Liczba postów : 633

Możliwe, że pani Moreau jednak pokazała się nieco zbyt przyjaźnie, chyba, że Amelia tak już po prostu miała i lubiła brutalnie atakować czułością. Sprawiała wrażenie niezwykle żywiołowej trzpiotki. Jak Golden Retriever. Constanza niezwykle sprytnie wykaraskała się z tej obławy – to znaczy, z próby bycia przytuloną. Po prostu miękko ujęła dłonie Amelii i złączyła je na powrót, zamykając jej ręce w muszelce swoich, po czym potrząsnęła je jeszcze raz, żywiołowo jakby chciała wyrwać drobne rączki Amelki ze stawów, jakby nie mogły przestać się witać.
Tymczasem Sahak mógł dostrzec bardzo znajome u Constanzy uniesienie dolnych powiek i drgnienie brwi, które dla obcych wampirów mogło wyglądać jak życzliwy uśmiech, dla pana Darbinyana natomiast był to wyraźny sygnał, że bestia czuje się osaczona.
Tak czy siak, Amelia nie została niegrzecznie odtrącona, po prostu zamierzone objęcie zamieniło się w jakieś piętnaście sekund kurtuazyjnego ściskania rąk.
— STARUSZEK? — parsknęła, zerkając na Sahaka z zadziornym błyskiem w oku. Naprawdę pozwalał tak o sobie mówić młodzieży? No no, fiu fiu. Co za czadowy duchowny z tego Scaletty. Taki z rodzaju tych, co jeździli na Woodstock jarać blanty z trudnymi dzieciakami w skórach i irokezach i tańczyli razem z nimi w błocie. W sumie na koniec wyścigu obydwoje dali się oblać szampanem Tahiry i obydwoje mieli na sobie skóry, czy to się liczyło...? — Ach owszem, opowiadał. Nie zagłębiajmy się w istotę tej pracy, to delikatna sprawa, prawda…? — skinęła porozumiewawczo. Wiadomo, że bale były od rozmawiania o polityce przy wódzie, lecz akurat o sprawach Scalettich rozmawiać teraz nie chciała. Raz, że za dużo było wokół nich ciekawskich uszu, dwa – to nawet nie był klan Constanzy, ona udawała, że kompletnie o niczym nie wie. — Natomiast jestem pod wrażeniem twoich osiągnięć w branży. Wasza owocna współpraca nasunęła mi na myśl kilka pomysłów, być może będę miała do ciebie interes idealnie w twoich kompetencjach...
Przerwała tylko na momencik, dając Amelii i Sahakowi kontynuować rozmowę, a w tym czasie pomachała elegancko do Soni i zawołała ją gestem do ich małego kółeczka międzyklanowej adoracji.
— Soniu, jak miło cię widzieć. Pozwól do nas! — zachęciła ją. Niech poznają się z Amelią. Dwie tak pogodne i sympatyczne osóbki, może nawet się zakolegują.


@Sahak Darbinyan - En garde STARUSZKU
@Amelia Van der Eretein - Nie daję się przytulić, pięknie unieruchamiam Twoje cudne rączki Sala balowa/taneczna - Page 3 1f606
@Sonia Evans - Chodź no tutaj!

_________________

 
 

I said, "I would never fall unless it's You I fall into"

milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sonia Evans

Sonia Evans
Liczba postów : 239
Tańców i wywijańców końca nie było widać, a mijane pary nawet nie zwracały na nią uwagi. Cieszyło ją to i to bardzo mogła przynajmniej przyglądać się innym i napawać wzrok pięknymi i barwnymi strojami. Gdy niespodziewanie spojrzała jednocześnie w tym samym momencie na Constanzę, która stała w gromadzie jakichś wampirów. Miała nadzieję, że pozwoli jej spokojnie pić w samotności i napawać się smakiem wina. A czym napawać się było o tak. Jednak nic z tego, łyk wina a potem głos Constanzy spowodował, że Sonia niemal uniosła brew. Ona miała tam podejść. Cholera jasna! Uśmiechnęła się lekko i biorąc wdech na odwagę podeszła do zgromadzonych.
- Pani Constanzo, Panie Sahak.
Przywitała się z lekkim uśmiechem na ustach a potem przeniosła wzrok na stojącą Amelię.
- Sonia Evans.
Przedstawiła się nim zdążyła to zrobić Constanza. Zaraz potem skierowała słowa do Constanzy jednocześnie przenosząc na nią wzrok.
- Wzajemnie, stwierdziłam że przebywając w domu nic tym nie wskóram a tylko spędzę samotnie kolejną noc. Więc oto i jestem. Panie Sahak, Pana również miło widzieć, tym razem w znacznie bardziej...spokojnej otoczce.
Zaśmiała się lekko nieco skrępowana. Nie znosiła tłumów, a to już był tłum. Dwie osoby to jeszcze jako tako...ale to już było zdecydowanie o dwie za dużo. Nie przywykła do bali, do takich zgromadzeń. Przeniosła wzrok na wampirzycę, której w sumie nie znała i lekko się uśmiechnęła.

@Constanza Moreau
@Sahak Darbinyan
@Amelia Van der Eretein
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
Już nie staruszek, a Głowa Rodu, Amelio — powiedział, nawet jeśli nie składał żadnych przysiąg i nie znał jeszcze tajemnic pewnych kręgów. Jego rodzina go wybrała i to mu wystarczyło, bo tylko ich słowo miało znaczenie. Był to jego pierwszy występ w tej roli publicznie, ale nie zamierzał tego również obtrąbiać na prawo i lewo. Zmiany polityczne, bez względu na powody, chwiały konstruktami.
Jego uścisk nie był wylewny, ledwie objęcie jednym ramieniem i dotknięcie ramienia dziewczyny końcówkami palców, bez zbędnego dotyku. Trochę jak przy całusach nad policzkami, we francuskim stylu, tylko że bez nich. Nie wtrącał się w rozmowę kobiet, słuchając. Nieustający Obserwator, nawet jeśli tego miana nie nosił nigdy. Może to panią Moreau powinien tak mianować? Gdyby należała do jego rodziny, pewnie tak by nazwał jej pozycję. Niestający Obserwatorze, skieruj swój nieśmiertelny wzrok na tę istotę.
Pani Soniu, miło panią widzieć na przyjęciu. Oby ten nie miał niezapowiedzianych przez organizatorów atrakcji — przywołał młode Draculątko i wyjaśnił Amelii kwestię brokatu oraz zarostu: — Zmiany są tylko tymczasowe. Po balu wracam do czerni.
Zdjął z tacki kelnera dla siebie i dla Constanzy szerokie, retro kieliszki z szampanem, odpowiednie dla epoki, w której mieli tańczyć i bardzo krytycznie przyglądał się wszystkim, którzy niczym biesiadnicy polskich wesel w remizie, tańczyli udawanego walczyka, ciało przy ciele, zupełnie nieadekwatnie do amerykańskiego jazzu. Miał niemal wrażenie, że srali wyżej, niż dupy mieli, zwłaszcza w czasach rewolucji obyczajowej tamtych czasów i teraz nie umieli nadrabiać, zachowując się, jakby mieli w dupie kołki głębiej niż on sam.
Fascynujące.

@Constanza Moreau
@Sonia Evans
@Amelia Van der Eretein

_________________
So, take me back to Constantinople
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Lorenzo Van der Eretein

Lorenzo Van der Eretein
Liczba postów : 88
Lorenzo nie pojawił się od razu gdy zabawa się zaczęła. Jego jeden z gospodarzy musiał mieć pewność, że wszystko idzie tak jak Ereteinowie sobie zażyczyli dlatego też na początku podtrzymywał kontrolę nad personelem. Sprawdzał czy wszyscy familiarsi wykonywali swoje obowiązki, czasem musiał podtrzymać kogoś na duchu, aby nie doszło do jakiejś tragedii. Gdy nabrał pewności, że nic już nie może zostać zepsute udał się do siebie aby odpowiednio się ubrać.
Wszedł do sali ubrany w czarny elegancki czarny smoking z odpowiedną biżuterią oddając ducha ich rodowi. Na serdecznym palcu nosił sygnet ich rodu, a na lewej ręce drogi zegarek. Na samym początku rzucił okiem kto znajduje się w sali, aby ocenić z kim powinien porozmawiać w pierwszej kolejności. Większość osób była tutaj prywatnie na rzecz zabawy, lecz on był dzisiaj dyplomatą. Przybrał swój serdeczny uśmiech do rozmów na wysokim szczeblu. Był w pełni do dyspozycji gości, a także miał przygotowany zestaw odpowiedzi, jeżeli jakieś trudniejsze pytania by miały się pojawić.
Podszedł do baru aby wziąć z niego szklankę z whisky, aby nie stać bez niczego w ręku. Dla dyplomaty drink był niczym karta przerwy w pokerze, gdyż popijając jest w stanie na spokojnie się zastanowić co ewentualnie powiedzieć. Zamoczył usta usta złotym płynem i dalej rozglądał się po pomieszczeniu.

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
Nic nie odpowiedział Letici na jej uszczypliwą uwagę odnośnie ich własnej zaginionej głowy rodu. Krótka przemowa zdążyła go już wprowadzić w lekki letarg. No co mógł poradzić? To chyba było jakieś uczulenia na dłuższe i oficjalne formy wypowiedzi. Nie był w stanie i już.
-Mhm- mruknął jedynie w odpowiedzi i tym jego kochana siostrzyczka musiała się zadowolić.
-Czemu mam Cię mieć dość?- zdziwił się nieco. Ani jakoś przesadnie długo ze sobą nie mieszkali, ani nie włazili sobie zbytnio w drogę, bo każde miało własne zajęcia. -Możesz mi gdzieś zostawić instrukcję obsługi pralki, albo jakiś tutorial czy coś. Ta piekielna machina ciągle niszczy mi ciuchy- pożalił się, bo akurat mu się przypomniał jedyny mankament mieszkania z siostrzyczką.
-Pewnie, potem jeszcze pewnie Cię dopadnę, ale coś mi mówi, że będziesz wyjątkowo zajęta dzisiaj na parkiecie- uśmiechnął się szeroko, po czym ujął jej dłoń i ruszył z Leticią na parkiet. Obawiał się jedynie czy da radę wytrzymać więcej niż trzy może cztery tańce, które do muzyki jazzowej były dość energiczne. Całe szczęście, że był wampirem.
-Mam nadzieję, że nie zardzewiałaś i nadążysz- rzucił jeszcze w stronę swojej siostry. Musiał przyznać, że całkiem dobrze się bawił tańcząc Lindy Hop, do tego stopnia, że pokusił się o wręcz przerzucenie sobie Letici przez ramię. Nie zdziwiłoby go gdyby w efekcie koło nich zrobiło się trochę wolnego miejsca.
- Gracias- rzucił w jej ojczystym języku kiedy kawałek się skończył i nawet wykonał lekki ukłon w jej kierunku.
-Pozwól, że pozwolę innym z Tobą zatańczyć- oznajmił. Co jak co, ale potrzebował chwili przerwy, by wrócić z pełną mocą. Poza tym przyuważył Constanzę, która była mu potrzebna do szczęścia.
Nie zwlekając dłużej podbił do wampirzycy i od razu przeszedł do rzeczy.
- Nie spodziewałem się dzisiaj tutaj Pani zobaczyć…- zaczął. W końcu czy nie powinna być w Szwajcarii jak jego brat? -Mam coś dla Maurice’a. Mogłaby mu Pani przekazać? Wyszło więcej niż chciał, ale chyba to nie problem- dodał wyciągając zza pazuchy małe zawiniątko. W środku pod materiałem znajdowało się szklane, szczelne naczynie, a w środku był specyfik o który Maurice jeszcze poprosił na balu u Scalettich.
Dopiero teraz zwrócił uwagę, że przy nich był ktoś jeszcze. Amelia, do której teraz się szeroko wyszczerzył, jakaś wampirzyca, której nie znał i jakiś koleś w złocie. Nie ma co na bogato. Co ciekawe złoty typek wydawał mu się znajomy, tylko skąd?
-Bonsoir- rzucił w jego kierunku. Tak na wszelki wypadek, żeby nie było potem, że gbur, nie?

@Leticia Torres - tańcze i uciekam
@Constanza Moreau - witam się i idę z biznesami
@Sonia Evans - jestem zdziwion
@Amelia Van der Eretein - szczerzę się jak głupi do sera
@Sahak Darbinyan - jestem zdziwion bardziej i Cię nie znam
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Constanza Moreau

Constanza Moreau
Liczba postów : 633

— Egon, dobry wieczór! Szczęśliwego Nowego Roku — rzuciła, z wdzięcznością przyjmując pękaty kielich od Faceta W Stroju Bombki Choinkowej, gorącego torreadora ociekającego brokatem, mieniącego się równie mocno złotem co ona sama. Co prawie wszyscy na parkiecie, tak w sumie.
Drugą, wolną dłonią bez zastanowienia przyjęła od chłopaka paczuszkę, ale dopiero kiedy usłyszała wyjaśnienie, nabrała trochę podejrzeń i ścisnęła palcami materiał. Twarde. Nie dało się wygiąć. Hmm.
— Spóźniony prezent urodzinowy? — zmarszczyła lekko brwi. Widać było, że próbowała wybadać kształt tego naczynia, cokolwiek to było. — Egonie, czy to jest może coś, przez co będziemy mieli problemy na lotniskach? — spytała głosem, który brzmiał podejrzliwie i surowo, chociaż jej twarz na to nie wskazywała. Raczej żartowała. Z tych słów mogło wynikać, że, a) pani Moreau chyba nie zamierzała grzecznie wracać do domu po tej balandze, może zamierzała wrócić jeszcze do Szwajcarii? oraz b) Maurice’a też jeszcze nie było na miejscu. Słysząc, jak oficjalnie Egon wita się z bratem (do głowy jej nie przyszło, że on tak na serio, pomyślała po prostu, że to ich jakaś hermetyczna zabawa), Connie zerknęła z ukosa na Sahaka i uniosła brew.

@Egon Cadieux - kinda sus Sala balowa/taneczna - Page 3 1f636
@Sahak Darbinyan

@Sonia Evans + @Amelia Van der Eretein - to nie do Was gwiazdeczki, ale stoicie obok więc w sumie możecie widzieć co się dzieje

_________________

 
 

I said, "I would never fall unless it's You I fall into"

milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
Sahak uniósł jedną brew w górę na widok Egona. Przez myśl mu przeszło, że chyba młody nigdy nie widział go bez zarostu, przynajmniej takiego tygodniowego, ale nie spodziewał się, że chyba najwyraźniej ten go nie rozpoznał. Napił się szampana, aby złagodzić pieczenie wysuszonego gardła od wdychania powietrza przesiąkniętego dymem papierosowym i perfumami, spoglądając po grupce, jaka się zebrała dookoła nich. Sahak Darbinyan i Constanza Moreau, pensja dla młodych wampirzątek, czesne 6790€ za miesiąc. Nic, tylko brać.
Może chodziło o to pozorne rodzicielskie ciepło, którym emanowali? Młode pokolenie, przyszłość wampirów, gdy stare pokolenia odejdą w niepamięć ze względu na demencję umysłu związaną z przeciążeniem synaps. Bawiło go to często, że w gruncie rzeczy nie był starym wampirem. Po prostu wyglądał staro, bo nie przemieniono go jako młodego mężczyzny.
Analizował spojrzeniem przedmiot od młodego wampira przez chwilę, jakby również próbując rozszyfrować zawartość, ale szybko uznał, że sprawdzą w drodze powrotnej, co to jest, zanim przekażą Maurice.
Dzień dobry — odpowiedział Egonowi, z typową dla siebie powagą, zastanawiając się, czy sam głos wystarczy. — Czego możemy oczekiwać po dzisiejszej nocy, Amelio?
Spytał Sahak, szczerze zainteresowany czy obecne atrakcje to wszystko czy gospodarze wieczoru mają coś jeszcze w zanadrzu.

@Sonia Evans
@Egon Cadieux
@Amelia Van der Eretein
@Constanza Moreau

_________________
So, take me back to Constantinople
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Adrienne Ortega

Adrienne Ortega
Liczba postów : 119
Oczywiście Adrienne jako przedstawicielki rodu Van der Eretein, ale przede wszystkim dyplomatki również na sylwestrowym balu nie mogło zabraknąć. Z tym, że z tego samego powodu wzięła sobie za punkt honoru, żeby osobiście dopatrzeć, że wszystko jest odpowienio zrobione i zapięte na ostatni guzik. W końcu rozsyłanie zaproszeń to było jej pierwsze zadanie w nowej roli, jako dyplomatka, chciała więc i doprowadzić organizację tego balu do końca. To był powód jej pewnego spóźnienia, zanim mogła dołączyć do reszty gości, chciała jeszcze na sam koniec dogadać się z obsługą, żeby wszystko działało bez zarzutu. Dopiero kiedy wszystko było gotowe, postanowiła podejść do gości.
Widziała, że impreza już zaczęła się rozkręcać co tylko jej ucieszyło. Miała doświadczenie w organizacji imprez, więc widziała, że jak dotąd wszystko idzie dobrze. Widząc grupki gości kiedy przemierzała pomieszczenie i skinęła wielu z nich głową na powitanie, zobaczyła między innymi Constanzę, z którą nie widziała się od czasów pamiętnego balu z Thomasem w roli głównej. To właśnie tam, że szklanką whisky, którą chwyciła po drodzę, się udała i obdarzyła Constanzę, Sahaka i Amelię swoim szerokim uśmiechem, tak dobrze wyćwiczonym podczas swoich własnych imprez. Skinęła wszystkim im głową.
-Witam drogich gości, jak tam się bawicie na początku tej, mam nadzieję, udanej imprezy sylwestrowej?

@Sahak Darbinyan @Constanza Moreau @Amelia Van der Eretein @Sonia Evans
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Sonia Evans

Sonia Evans
Liczba postów : 239
Dookoła robiło się coraz to "ciaśniej" czuła się nieswojo w takim towarzystwie, gdzie było coraz więcej osób. Czuła, że dusi się coraz bardziej, ale w końcu to byli sami swoi. Znała przecież Constanze, Sahaka też znała, w końcu z nim przez jakiś okres czasu miała okazję spędzić czas i popracować nad sprawą truchła więc nie powinna się czuć nieswojo a jednak. Nie miała nigdy do czynienia z taką ilością ludzi czy to raczej wampirów. Miała nadzieję, że będzie mogła równie szybko się zwinąć jak się tutaj pojawiła. Ale niestety nie było to takie proste, nim się spostrzegła już dookoła powiększył się wianuszek o kolejne kilka osób a na domiar wszystkiego zachowywali się, jakby jej tutaj nie było. No pięknie. Czy ona jest jakaś trędowata czy może prześwitująca? Chrząknęła nieco i zmierzyła osoby, które dołączyły do grona wzrokiem. Chociaż Adreinne zwróciła się ogólnie do wszystkich w przeciwieństwie do tego od paczek (oby nie wybuchowych).
- Dziękuję Pani Adreinne, przyjęcie jest można rzec udane.
Uśmiechnęła się delikatnie choć nieco nerwowo ściskając w dłoniach odrobinę mocniej lampkę z winem, które powoli sączyła, dosłownie sączyła, w końcu to wino było inne w smaku niż to, które piła na imprezie z truposzem w roli głównej i w sumie pierwsze jakie piła. Teraz to, które trzymała w dłoni było drugim...drugim i równie pysznym w smaku. Nie mniej nie chciała za szybko wypić mając zawsze wymówkę w razie potrzeby. Spojrzała na chłopaka od paczki ponownie. Widząc jego zaskoczenie jej osobą. Uśmiechnęła się pod nosem widząc, że nie do końca sobie może przykleić do niej łatkę z rodem czy imieniem.
- Sonia.
Przedstawiła się wampirowi tylko imieniem, nie musiał znać jej nazwiska czy rodu. W końcu skąd miała wiedzieć kim on jest czy z jakiego rodu.
- Czy coś się stało?

@Sahak Darbinyan i @Amelia Van der Eretein - tylko ukradkowo przyglądam się Wam
@Constanza Moreau - Nic w sumie nie mówię bezpośrednio ale możesz dostrzec zestresowanie zbierającą się grupką
@Adrienne Ortega - witam się
@Egon Cadieux - przedstawiam Ci się i zaczepiam
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Christina Solvang

Christina Solvang
Liczba postów : 52
W swoim własnym stylu

Właściwie nie miała zamiaru pojawiać się na imprezie sylwestrowej, o której plotki dotarły nawet do niej. Jednak ostatecznie kilkoro znajomych, których poznała badając tę druga stronę Paryża, namówiło ją, by poszła tam z nimi. Uległa tym namowom i ostatecznie zjawiła się na miejscu imprezy. Jakiś czas po oficjalnym rozpoczęciu, i w stroju raczej nie do końca pasującym do motywu imprezy, ale jednak! Pozostawało jej jeszcze znalezienie ów wspomnianych znajomych, ale to już był plan bez konkretnej daty realizacji. Najpierw postanowiła skorzystać z okazji, i poprzyglądać się wszystkim obecnym. W końcu mogła zobaczyć, kto tak naprawdę należy do Paryskich nadnaturalnych. I może w końcu uda jej się upatrzeć jakąś dobrą watahę? Źle się czuła ze świadomością, że jest sama, i że nie ma wsparcia innych wilków. Póki co nie znalazła jednak dla siebie nowej, wilczej rodziny.
Pozornie niezainteresowana imprezą, stanęła sobie pod ścianą, tak naprawdę obserwując uważnie wszystko, co się dzieje w sali. Spodziewała się, że będzie... poważniej. Było skrajnie inaczej. Nie wiedziała jedynie, czy to dobry znak, czy niekoniecznie. Chyba powinna spędzić w tym środowisku nieco więcej czasu, by móc to ocenić.

//można podbijać i gadać, Kryśka nie gryzie Very Happy

_________________
“Even the strongest blizzards
start with a single snowflake.”

Sponsored content


Strona 3 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach