Can't fight these cravings in the night | 2 marca 2024

5 posters

Strona 3 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Lars Åkerman

Lars Åkerman
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 0/5
PRC: 0/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Mechanik (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Nerwus [-1 samokontrola]
— Niestabilny
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Predator [+1 PRC]
— Żarłacz
Liczba postów : 87
First topic message reminder :

Lars nie przepadał za Paryżem. Niestety potrzebował zostać w mieście na jakiś czas, co znaczyło, że musiał się gdzieś podziewać od czasu do czasu, by nie wkurwić się ostatecznie. Ostateczne wkurwianie się nie było dobre dla nikogo, a już szczególnie jego samego i jego planów, które nie skończyłoby się jak należy, jeśli spaliłby je wybuchem agresji w nieodpowiednim do tego momencie... Jakby jakikolwiek był odpowiedni.
Tym razem postawił na wyjście do niedużego lasu znajdującego się nieopodal miasta. Liczył, że tam jak raz nie trafi na żadnego człowieka... Ani nie do końca człowieka. Był już wieczór, a co za tym szło czas, w którym mało kto biegał samopas po takich okolicach, był więc dobrej myśli.
Zabrał ze sobą torbę z potrzebniejszymi betami i był gotowy na podbój dziczy. Zaparkował pickupa przy jednym z turystycznych szlaków prowadzących po leśnych ostępach i wysiadł, słysząc przyjemny chrzęst grubszych kamyków podjazdu zgniatanych pod podeszwami butów. Ten dźwięk zawsze kojarzył mu się z byciem w drodze.
Rozprostował kości, zarzucił torbę na ramię, zatrzasnął drzwi samochodu i ruszył w kierunku wejścia do lasu. Chciał zagłębić się nieco w drzewa, zanim pomyśl i o prawdziwym prostowaniu kości, które wymagało miejsca, w którym nikt nie mógł przypadkiem na niego wpaść.

_________________
They say Paris is dead, The things you live by were once just a guess
And there ain’t no glory in the west

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Padło przekleństwo i warknięcie, na które Theo lekko skulił uszki i bardziej niepewnie zaświecił oczętami. Czuł, jak łapka mu się lekko zawahała przez kolejnym krokiem w przód. Miał go zamiar zrobić czując, że może się to nie spotkać ze zbyt pozytywną reakcją, ale szczęśliwie z rozterek wyrwał go patyk rzucony przez Regisa. Kolejne zawahanie i bieg za gałęzią, spokojniejszy niż na początku bo przygaszony przez reakcję Larsa, ale jednak dalej chętny do interakcji.
Złapał gałąź i truchtem ruszył z nią do Regisa, łypiąc okiem na Akermana i nieco podkulając ogon gdy był w jego pobliżu. Chciał dobrze, a czuł, że wyszło, jak zawsze. Ostatnio za co się nie weźmie, to psuje, wtedy w podziemiach, za granicą, nawet wczoraj stłukł talerz w mieszkaniu.
Upuścił gałąź już kawałek od Regisa i przydreptał bliżej niego. Usadowił się dosłownie u jego stóp pomiędzy którymi wcisnął swoje przednie łapki. Piersią przylgnął do jego ud i bioder, a szyję i wyciągniętą w górę bródkę przytulił do jego brzucha i piersi. Z podkulonym ogonem patrzył na niego niepewnie od dołu, może z żalem, może ze smutkiem. Nie udało mu się poznanie nowego przyjaciela, a Regis jako najważniejszy z wilkołaków zebranych tutaj był kimś do kogo rodzina idzie po pocieszenie. Do tego tęsknił za nim. Zniknął i nie wiedział co się z nim dzieje, a może po prostu stracili kontakt? Tak czy inaczej martwił się o niego, szczególnie, że jedno z ich ostatnich spotkań zostawiło w głowie wilkołaka porządny bałagan, który ten do tej pory próbował chociaż trochę ogarnąć. Wyciągając się tak we wtuleniu zaskomlał żałośnie piskliwymi dźwiękami. Grunt, że chociaż ten drugi obcy facet okazał się być kimś bliskim, do tego go pogłaskał wcześniej, ma więc na razie 50% skuteczności jak chodzi o nowe znajomości. Chciał mieć 100%.

@Regis -> @Ayato Shin -> @Makoto Saitō -> @Lars Åkerman

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
W pewnym momencie Regis poczuł się jak matka dwójki dzieci, nad którymi miała obowiązek czuwać, gdyż w innym wypadku zrobiłyby sobie lub komuś innemu kuku. Osadzony mimowolnie w tej jakże ważnej roli w pierwszej kolejności oczywiście spojrzał na Ayato i to wzrokiem z serii: ta, jasne, a potem rzucił krótko:
- No to potraktuj to jako pomoc przy pracy, za którą będę Ci bardzo wdzięczny. - Tonem rzecz jasna miękkim. Potem skierował spojrzenie na psisko Theo, które postanowiło przynieść badyla, a następnie usadowić się wygodnie ciałem przy ciele i do tego z wysoko uniesionym łbem.
Westchnąwszy, Cygan wyciągnął ku niemu rękę, aby potraktować go tak, jak zazwyczaj traktował swoje zwierzęta domowe: drapiąc pod brodą.
- Wróć do ludzkiej formy. Przydałaby się Twoja zdolność do komunikacji werbalnej. - Podczas “czułego” gestu wilkołak oczywiście ciut się pochylił, aby wystosować drobną sugestię zamiast krzycząc do futrzastego: a) bo idąc tokiem rozumowania właściciela dwóch psów, nim i tak by nic nie wskórał, b) dla ocalenia szczątków dobrego mienia wilkołaków, c) jego (znaczy Theo) oraz ogólnopojętej korzyści z rozmowy, z której miał nadzieję uszczknąć kapkę informacji dla siebie.
- Ciekawe. - Wyprostowaniu postury towarzyszył oczywiście komentarz wobec słów Larsa. - I wiedzą. To tylko ja nadrabiam rzeczy po załatwianiu spraw poza Paryżem. Nieważne. Régine pewnie chętnie by się z Tobą rozmówiła i w sumie z Tobą Makoto też. Ogólnie zaproponowałbym Wam spotkanie z nią lub którymś z frakcyjnych Dyplomatów. W chwilach takich jak te, trzymanie się jednej grupy jest znacznie bezpieczniejsze, niżeli chodzenie samopas, a i Ordo, póki co raczej nie ma na tyle jaj, aby porywać przynależnych. - Do tego dochodziła kwestia ułatwienia przy wezwaniu pomocy i kilka innych profitów na tak zwane “zaś”, gdyby jednak nieprzyjaciel postanowił zrobić małą niespodziankę jak swego czasu Regisowi i Klejowi.
- Kojarzysz Doriena? - Był raczej tylko “jeden” taki gość. Regis więc postanowił wprost zapytać Larsa o znajomość lub chociaż cząstkowe kojarzenie frakcyjnego. Makoto nie musiał odpowiadać, wszak sam się przyznał, że znał mężczyznę. Chyba, bo Azjata mógł coś pokiełbasić. Co się dziwić, skoro nie był dobry w te klocki? Przynajmniej nie owijał w bawełnę i jak na kogoś z natury "głupiutkiego", wykazywał sporo cierpliwości wobec młodych, których otoczył płaszczykiem opiekuńczości. Typowe wilcze poczucie odpowiedzialności.

@Lars Åkerman
@Makoto Saitō
@Ayato Shin
@Theo Lacroix

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
Poczochrany po głowie mruknął cicho, odsuwając się spod ręki Makoto. Zaczął poprawiać fryzurę, mimowolnie się uśmiechając. Jakby nie patrzeć zrobiło mu się nieco cieplej na serduszku. Świadomość, że są osoby z którymi może spędzić czas naprawdę poprawiała mu nastrój. Być może zbyt mocno dał się pogrążyć w żalu po zniknięciu ukochanego, że zapomniał o tym.

- Spacer po lesie owszem, może być przyjemny, kiedy nie spotyka się gburowatych nieznajomych. - powiedział to niemal szeptem do Makoto, sugestywnie zerkając na Larsa, jednocześnie mając nadzieję, że nie słyszał jego słów. Krótko zerknął na Theo, jednak szybko odwrócił wzrok. Bo jeśli ten faktycznie wróci do ludzkiej postaci, to wolał nie oglądać chłopaka tak jak go bozia stworzyła.

- Nie wiem do czego miałbym ci się przydać, ale niech będzie. Uznajmy że ci pomagam. - odpowiedział Regisowi spokojnie. Nie chciał tego przyznać, jednak cieszył się, że cygan go ze sobą zabrał. Walczyły w nim sprzeczne uczucia, ale powoli docierał do niego fakt, że nie jest całkiem sam jak wcześniej myślał. Regis był dla niego szczególnie ważny. Niczym starszy brat, a może nawet ktoś więcej.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto parsknął cicho, w ostatniej chwili powstrzymując się przed zakryciem ust Shina tak, by nie mógł mówić już nic więcej. Spotykanie gburowatych nieznajomych może nie było szczególnie przyjemne, ale bycie skopanym w dupę jak się takich zirytowało z pewnością było jeszcze gorsze. Miał nadzieję, że Lars niczego jednak nie usłyszał, bo średnio widziało mu się z takim bydlakiem walczyć.
Po chwili jego uwaga skupiła się na rozmowie pomiędzy nieznajomym a Regisem. Niebezpieczeństwo było prawdziwe, wiedział o tym i w sumie sam nie wiedział, czemu zdecydował się na samotne wyjście do lasu. Jakby się nad tym zastanowić, robił z siebie łatwy cel. Ale hej, nie było sensu tego rozdrapywać, skoro spotkał (w większości) przyjaznych sobie wilkołaków, tak?
— Rozmawiałem z Dorienem na ten temat i generalnie o moim przeniesieniu do Saint-Luc. Swoją drogą, będziemy musieli o tym też porozmawiać. — spojrzał na Regisa znacząco, bo tak, zdecydowanie mieli sprawę, którą musieli załatwić. I jak najbardziej dotyczyła ona szpitala. Makoto nie miał jeszcze okazji się z nim skontaktować, ale trochę udało mu się już ustalić.
— Porwali Idę, która należy do frakcji wampirów. — przypomniał, bo to w sumie jedyne, o czym wiedział. A potem dodał jeszcze: — Ale to w sumie trochę inna sytuacja.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Lars Åkerman

Lars Åkerman
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 0/5
PRC: 0/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Mechanik (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Nerwus [-1 samokontrola]
— Niestabilny
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Predator [+1 PRC]
— Żarłacz
Liczba postów : 87
Na całe szczęście pies zainteresował się patykiem, dając mu spokój, przynajmniej na chwilę. Lars nie miał nic przeciwko zwierzętom jako takim, ale świadomość tego, że miał do czynienia z wilkołakiem w psiej skórze jakoś zupełnie mu nie leżała. Miał drapać za uchem wyrośniętego chłopaka? Na litość boską, co to za dom wariatów?
Ciekawe? Może i ciekawe, a może nie. Wzruszył ramionami, strosząc się znowu w sobie, obserwując Regisa uważniej z pewnej odległości. Nie skomentował jego wypowiedzi na temat bezpieczeństwa, przynależności do frakcji i "jaj" Ordo. Co do jednego się na pewno zgadzali - on też chciałby porozmawiać z Régine w którymś momencie.
- Kojarzę. - mruknął na pytanie o Doriena, chociaż z większą ilością informacji się nie wysuwał, przynajmniej póki co.
Zmrużył oczy, kierując łeb w stronę plotkujących sobie cicho na boku azjatyckich szczeniaków, ale nic nie powiedział. Kto wie, ile faktycznie usłyszał? Może po prostu nie lubił, kiedy szeptano w jego towarzystwie? To bardzo niekulturalne, jakby nie patrzeć, a Lars był ostoją kultury osobistej, jak wiadomo.

_________________
They say Paris is dead, The things you live by were once just a guess
And there ain’t no glory in the west

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Przyniósł ładnie patyka, prawie pod same nogi, ale nie do końca, bo pod same nogi dostarczył siebie i to całego, bez żadnego grama pozostawionego z tyłu. Przymknął oczka na dotyk, a czując drapanie po bródce, zaburczał z aprobatą.
Wszystko jednak legło w gruzach, gdy Azjata wystosował swoją drobną sugestię. Szczęśliwy pyszczek wilkołaka zamknął się i spoważniał. Pieseł obrażony jak stworzenie kosmiczne cofnął się, patrząc na Regisa z powagą i szokiem, a zaraz obrócił się i odszedł kilka kroków łypiąc na niego okiem, niczym taka jedna foczka. Czy Regis za nim nie tęsknił? Czy Shin za nim nie tęsknił? Nikt za nim nie tęsknił? Nikt się nie cieszył aż tak, że go widzi? Nikt nie chce się przytulić na powitanie? Powiedzieć kilku gorących słów? Nikt?
Z podkulonym ogonem i położonymi smutno uszkami podszedł do Makoto i przysiadł się przy nim, tyłem do Shina i Ragisa, tyłem do całego świata. Oparł się bokiem o obcego Azjatę i wtulił w niego łepek, chcąc się z cichym żałosnym piskiem schować przed wszystkimi. A jeśli on go nie wygłaszcze i nie wyprzytula, to zaraz zrobi to krzak, widział taki jeden fajny krzak pod którym akurat dałby radę się uwalić, jak tylko przedrze się przez gałązki z kolcami. Lepsze takie przytulenie niż żadne od ludzi od jakich się przytulenia spodziewał. Trzeba było nie wychodzić z domu. Zapiszczał głośniej i aż łapki mu się zatrzęsły, jak sobie o tym wszystkim pomyślał.

@Regis -> @Ayato Shin -> @Makoto Saitō -> @Lars Åkerman

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
- No to on Ci pewnie powie coś więcej. - No more, no Less. Regis nie był dyplomatą - nie on też zajmował się rekrutacją potencjalnych jednostek do frakcji. Nie zamierzał również dalej ciągnąć tematu, bo w sumie nie wiedział, co wspomnianemu wilkołakowi chodziło po głowie. Skoro znali się lub chociaż kojarzyli z Larsem, lepiej dla nich.
- We dwójkę zawsze raźniej. Ktoś musi pilnować moich pleców. - I przy okazji Twoich, abyś znowu czegoś nie odwalił młody. - Ostatnia myśl nie ujrzała światła dziennego i nocnego w sumie też. Myśl tą wobec Ayato, Cygan zachował dla siebie, nie to, co lekki szok na słowa Makoto.
- No i na czym stanęło? Zabawne, powinienem tam pójść od razu, ale patrząc na ostatni “romans” z Ordo nie chciałem, aby za mną ruszyli do tak kluczowego miejsca. - Mówiąc prościej: decyzja o wypadzie do ludzkiego szpitala przypadkowa nie była i łatwa zresztą też. Z dwóch scenariuszy Regis wybrał ten rzekomo mniej inwazyjny w myśl: przecież zwykłych ludzi raczej by nie zaatakowali, a nadnaturalnych już tak. Wystawienie w zasadzie tak ważnej placówki, gdzie mogli się leczyć i skąd czerpali źródło pokarmu im na talerz, nie wchodziło w grę. Przynajmniej teoretycznie. Na stwierdzenie o rozmowie w związku, zapewne ramienia, przytaknął łbem.
- O cholera. Udało się ją odbić? - Regis za cholerę nie kojarzył tej całej Idy, ale co się dziwić? Nie miał z nią styczności, nawet nie kojarzył jej twarzy. Nie żeby wampirzy los go interesował, niemniej wspólny cel już tak, a tym było pozbycie się Novus. Właśnie dlatego zaczął dopytywać o szczegóły z mocno ściągniętymi brwiami. Pobyt poza Paryżem niestety nie pozwolił mu na wejście w posiadanie pełnego pakietu informacji.
- Ech... - Widok przedstawienia w wykonaniu Theo totalnie Azjatę załamał. Chciał z nim tylko pogadać, wypytać o rzeczy, uratować resztki dumy i serio cieszył się z przybycia, a w zamian dostał to: zrozpaczonego psa, nie, w zasadzie to szczenię, które usilnie próbowało schować się za osobą Japończyka. Smutek i depresja smutkiem i depresją, ale chyba nie tak należało sobie z nimi radzić - na pewno nie tak wychowano jego.
Dwa wilkołaki z depresją i co jeszcze?  

@Lars Åkerman
@Makoto Saitō
@Ayato Shin
@Theo Lacroix

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
Reakcja Makoto rozbawiła Shina na tyle, że uśmiechnął się delikatnie, zasłaniając przy tym usta dłonią. Wydawało się, że Lars nic nie usłyszał, chociaż nie mógł być tego pewien. Całą resztę rozmowy chociaż słuchał, to nie wtrącał się do niej. Nie miał w tej kwestii zbyt wiele do powiedzenia. Przez ostatni czas był zbyt pogrążony we własnym nieszczęściu i nie kojarzył co się działo w nadnaturalnym świecie. Oczywiście miał świadomość istnienia Novus Ordo, a teraz ta świadomość na nowo powróciła. To że on ani nikt mu bliski nie doświadczył żadnej krzywdy z ich strony, sprawiała mu wielką ulgę. Na pewno by wiedział gdyby komuś bliskiemu stała się krzywda.

Nie miał po co włączać się w rozmowę, dlatego zwrócił uwagę na obrażonego Theo, który demonstrował całemu światu swoje urażone jestestwo. Westchnął cicho po czym stanął tak, by kucnąć przodem do Theo.

- Hej, Theo, nie obrażaj się. Regis na pewno nie miał nic złego na myśli. Po prostu... Ciężko rozmawiać kiedy jesteś w takiej formie. - mówił cicho, starając się jakoś udobruchać kolegę.

Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto pobladł trochę orientując się, że Lars spogląda na niego i Shina. Może jeszcze nic nie powiedział, ale skąd mieli wiedzieć, czy coś usłyszał? Przynajmniej tyle, że nie rzucił w nich jakimś kamieniem ani się nie rzucił. Bo, prawdę mówiąc, wyglądał na takiego, co mógłby ich rozłożyć jedną ręką. Obu na raz.
— Na tym, że następnym razem jak będziesz szukał lekarza to lepiej, żebyś jednak udał się do Saint-Luc. Tam mnie najprędzej znajdziesz. Zawsze możesz też zadzwonić. — uśmiechnął się przy tym blado. To, czy Regis miał jakiś powód i czy Dorien miałby być na niego zły za chodzenie do ludzkich szpitali było jednym. Ale Makoto zgadzał się z jednym – wilkołak nie powinien chodzić do normalnych ludzi jeżeli nie chciał wywoływać sensacji i demaskować się przed jakimś randomowym lekarzem. Miał szczęście, że akurat tamtego wieczora to Makoto był na oddziale.
— Nie znam szczegółów, ale poznałem ją już po fakcie, więc w jakiś sposób się wydostała. — wystarczyła mu tylko wiedza o tym, że była uwięziona. I z tego co wiedział cierpiała dość mocno. Może kiedyś dowie się więcej, ale nie sądził, by wtykanie nosa w nie swoje sprawy było w tej sytuacji odpowiednie.
Kiedy obrażony Theo oparł się o jego nogę i wyglądał jak zbity pies, Makoto na chwilę nawet zapomniał, że miał od czynienia z dorosłym (jak mu się wydawało) facetem. Położył łapę na głowie wilka całkiem automatycznie i trochę niezdarnie go po niej pogłaskał.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Lars Åkerman

Lars Åkerman
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 0/5
PRC: 0/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Mechanik (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Nerwus [-1 samokontrola]
— Niestabilny
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Predator [+1 PRC]
— Żarłacz
Liczba postów : 87
Pies nie zmienił się w człowieka, ale za to zaczął piszczeć. Lars postanowił nie patrzeć w jego stronę na wypadek, gdyby kontakt wzrokowy prowokował zwierzaka do nawiązywania takiego bardziej fizycznego. Czasem lepiej nie kusić losu.
Wzruszył ramionami niezbyt widocznie, kiedy Regis stwierdził, że Dorien może powiedzieć mu więcej. Generalnie to się tego domyślał, żeby nie powiedzieć, że już o tym wiedział. Czekał tylko na odpowiedni moment, czy coś. Wcale nie palił się do przyłączania do frakcji, chociaż wiedział też, że tak należało.
Nie był pewien, czy Regis pytał jego, czy Makoto o to, czy udało się odbić jakąś tam Idę, uznał więc, że nie musi odpowiadać. Zresztą i tak nie wiedział o kim była mowa. Może gdyby opisali ją z wyglądu i wspomnieli coś o brakującej nodze, wyłapałby o kogo chodzi, ale tak? Tak się złożyło, że w siedzibie Ordo porwani nie mieli kartek z imionami przyczepionymi do koszulek, a on nigdy z wampirzycą słowa nie zamienił. Nie z tą, w każdym razie. Pomijając już w ogóle fakt, że dopiero od niedawna wiedział o istnieniu wampirów. Był z tym wszystkim mocno w tyle, co poradzisz?

_________________
They say Paris is dead, The things you live by were once just a guess
And there ain’t no glory in the west

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Tylko winny się tłumaczy, ale tylko winny również siedzi cicho i nie walczy o przyjaciela, czy w ogóle można ich tak nazwać? Z Regisem nie łączyło go wiele, a z Shinem ostatnie ich spotkanie nie było zbyt pozytywne. Dla Theodora wszystko wydawało się być jasne i proste, nawet słowa Shina nie pomagały. Nie miał nic złego na myśli, a czy ciężko było rozmawiać, ogólnie ciężko się rozmawiało. Życie było ciężkie.
Temat magicznie zszedł na Idę i jej porwanie, sam nie wyłapał kiedy i dlaczego właściwie o tym rozmawiali, ale to pewnie dlatego, że bardziej skupił się na mizianiu, którego nie dostawał. Jedynie Makoto się pokusił o pogłaskanie, co całym sobą ukochał i był wdzięczny.
Należało jednak coś powiedzieć, a skoro liczą się dla nich tylko informacje, to je dostaną. Przedreptał dookoła Makoto, chowając się za jego plecami i przemienił się znów w człowieka, robiąc z Azjaty żywą tarczę. Spodnie były za daleko, z resztą nie miał zamiaru pozostawać w tej formie długo. Nowy koleżka zasłoni go wystarczająco dobrze.
-Pomagałem ratować Idę. Pogryźli mnie, postrzelili, opryskali jakąś palącą pianą. Ogólnie zrobił się burdel. Dorien był na mnie zły, że się rzuciłem na jednego z naszych i go pogryzłem. A skąd miałem wiedzieć, że to nasz, jak każdy spotkany chciał nas zabić?-zaburczał, wzruszając ramionami.-A potem jeszcze zabrali mnie, żeby zabijać nowe wilkołaki. Odgryzły mi kawałek nogi, ale zabiliśmy je, więc nie było tak źle.-zastanowił się krótko ze zmarszczonymi brwiami.-I to w sumie tyle.-przewrócił oczyma i sekundę później znów ciemny lupus łasił się do Makoto, prosząc łebkiem o głaskanie.

@Regis -> @Ayato Shin -> @Makoto Saitō -> @Lars Åkerman

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
Wilkołak był bardzo wdzięczny za słowa i za blady, bo blady, ale nadal miły dla oka uśmiech Japończyka. Sam poczynił podobnie wobec Ayato, a zaraz potem do Theo, który w końcu postanowił zaszczycić grono humanoidalną formą i nie, wbrew temu, co mogła wykoncypować psia głowa, Regisowi przez myśl nie przeszło, aby wpatrywać się w niego wzrokiem. Nie interesowała go goła dupka Theo ani inna żadna część ciała.
- Byłeś bardzo dzielny. - I nagle wszystko stało się jasne. Natłok wydarzeń plus najświeższe wydarzenia musiały w końcu wybuchnąć - no i eskalowały w prawdziwie cyrkowym stylu.
Przy tak niskiej samoocenie, a przypomnijmy, iż Regis pamiętał obraz pożal się boże Theo po śmierci Sahaka, chłopak już zachowywał się dziwnie, a co dopiero po dodatkowych atrakcjach? Ucieczka w ciało psa wydawała się więc logiczna – na pewno dawała poczucie fałszywego bezpieczeństwa i uproszczenia życia do rangi zwierzęcej.
- No chodź. - O ile na krótką metę takie rozwiązanie mogło coś zdziałać, o tyle w dłuższej perspektywie czyniło więcej szkód, niżeli wnosiło pożytku. Regis niestety zaczynał to rozumieć. Co gorsza, wyciągnięcie z takiego dołka wymagało ogromu cierpliwości a przede wszystkim chęci od drugiej jednostki i pierwszej poniekąd też, o ile w ogóle zamierzała podejmować próby.
Cygan nie poczuwał się w obowiązku zabawy w psychologa, nawet nie wiedział, czy dobrze myślał. Wobec sytuacji uczynił więc rzecz najprostszą, jaką mógł zrobić właściciel psów. Zwyczajnie kucnął z wyciągniętą do Theo ręką, a do tego samego zachęcił Ayato. Ich dwójce wzajemny kontakt powinien dobrze zrobić.
- Więc, co zamierzacie dalej? - Pytanie natomiast powędrowało do Makoto oraz Larsa.
Jak dobrze, że to był jego ostatni patrol w kadencji.

@Lars Åkerman
@Makoto Saitō
@Ayato Shin
@Theo Lacroix


_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto miał ogromne szczęście, że większość tych wszystkich wydarzeń w ogóle go nie dotyczyła. Jego ostatnie miesiące poświęcone były użalaniu się nad sobą i cierpieniu z powodu utraconego, ludzkiego życia. Ale hej, przynajmniej nikt nie odgryzał mu kończyn, co wydawało się być jakąś chorą codziennością zarówno dla wampirów i wilkołaków. Przełknął tylko ślinę, słuchając opowieści ukrywającego się za nim Theo. Czuł się trochę nie swojo z tym, że chłopak siedział tuż za nim całkowicie nago, ale nie miał zamiaru z tego powodu uciekać. Przynajmniej nie świecił tyłkiem przed oczami wszystkich, tak?
— Zabijać nowe wilkołaki? — spytał Theo, trochę zdziwiony. Wydawało mu się, że nie było to coś, co byłoby robione przez frakcję, ale też nie miał pojęcia, że chłopak do niej nie należał.
— Nie jestem pewien, czy moje plany sięgają szczególnie daleko. Dołączyłem do frakcji, bo Dorien obiecał mi pracę, w której nie będę musiał przejmować się moim wilkołactwem. I dlatego, że ktoś mi bliski twierdzi, że frakcje są dla nas przydatne. — nie do końca wiedział, jak inaczej odpowiedzieć na pytanie Regisa. Gdyby Cecil nie poświadczył za Crawleya i nie twierdził, że posiadanie wsparcia frakcji może być mu potrzebne, pewnie w ogóle by się tym nie przejmował.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Lars Åkerman

Lars Åkerman
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 0/5
PRC: 0/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Mechanik (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Nerwus [-1 samokontrola]
— Niestabilny
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Predator [+1 PRC]
— Żarłacz
Liczba postów : 87
Lars słuchał historii opowiadanej przez przemienionego znów w człowieka psa, marszcząc brwi odruchowo, przez co wyglądał na jeszcze bardziej skwaszonego niż zazwyczaj. Interesująco było posłuchać o wydarzeniach tamtego dnia z cudzej perspektywy. Pomijając już to, że cała ta akcja ratunkowa brzmiała okropnie nieudacznie... Naprawdę zaatakował swoich? Nic dziwnego, że frakcyjni srali w gacie przed Ordo, skoro wpadali w nieistniejące pułapki, bez niczyjej pomocy.
Na wspomnienie o zabijaniu nowych wilkołaków aż ocknął się z zamyślenia, nie zadał jednak pytania, bo Makoto go w tym wyprzedził. I może to lepiej. Ciekawe, że tak promują jedność i przyjaźń swojego "gatunku", a jednak zajmują się podobnymi zadaniami - mało to napawało zaufaniem wobec frakcji, ale w sumie i tak nikomu z nich Lars szczególnie nie ufał.
"Bardzo dzielny"? Jemu nasuwało się na myśl inne określenie, ale tym również się nie podzielił. Generalnie jak się zastanowić, to nie był najlepszy w grupowych dyskusjach. Albo dyskusjach ogólnie. Albo w grupie.
Co zamierzał dalej?
- Z czym? - burknął w kierunku Regisa.
- Z frakcją? Chyba nie mam wyjścia za bardzo? Nie planuję wracać do klatki. - mruknął, chociaż bez większego przekonania. Widać jego głowa nie była w grze, a przynajmniej nie tej proponowanej mu przez Régine Montclaire, ale czy można się było dziwić, biorąc pod uwagę jakie rzeczy o nich słyszał?

_________________
They say Paris is dead, The things you live by were once just a guess
And there ain’t no glory in the west

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Czuł, że Makoto jest niezręcznie, z resztą tego nie trzeba było czuć, to się wiedziało. Stoi ci za plecami obcy goły chłop. Byłby zdziwiony gdyby nie było mu dziwnie. Mimo wszystko był mu wdzięczny, że nie oponował przez byciem tarczą od spojrzeń, bo choć jemu było obojętne to ile osób jego tyłek zobaczy, tak obserwatorzy nie zawsze chcieli widzieć co widzą.
-Mhm. Młode, bez opieki, zdziczałe bezpowrotnie.-wytłumaczył jeszcze, zanim przemienił się w lupusa i znów wsadził głowę pod dłoń Makoto.
Nie męczył go jednak długo, bo Regis złożył swoją ofertę. Pochwały były zbędne i kompletnie nie na miejscu. Był dzielny bo zabijał? Czy był dzielny bo przeżył? Był dzielny bo zamiast się wycofać zaufał w wyższe dobro i dał się namówić na takie akcje? Zaufał Dorienowi i go pokarało. Nie jest pewien czy znów za nim w ogień skoczy, szczególnie że cała ta sytuacja zdawała się niech ich relację rozluźnić.
Spojrzał nieufnie na Regisa i jego rękę, łypnął badawczo okiem na Makoto chcąc wyłapać czy zobaczy na jego twarzy ostrzeżenie, ale chyba nic złego nie planował. Zebrał się więc w sobie i nisko na nogach, z podkulonym ogonem podszedł do przyjaciela, wślizgnął mu się pod dłoń, a później wepchnął pyszczek w pierś, oparł bródkę o ramię i wtulił policzek w szyję. Przymknął oczy, westchnął ciężko i zadreptał łapkami, chcąc się ustawić tak, by bardziej się o Azjatę oprzeć.
Pytanie Regisa jakie skierował do obcego wydawało się znów średnio odpowiednie, bo w końcu kto wie co dalej? Kto wie komu ufać? Kto wie co będzie bardziej opłacalne? Sam dołączył do frakcji trochę przypadkiem, był tam też dla ludzi, a kiedy ci zaczęli umierać i wyjeżdżać, do tego całe to zamieszanie... Sięgnął językiem na odwal i liznął Regisa po karku, śliniąc mu skórę i plącząc się ozorkiem w kosmek włosów.

@Regis -> @Ayato Shin -> @Makoto Saitō -> @Lars Åkerman

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 3 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach