Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3
SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)
MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny
MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3
SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)
MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny
MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Wsadziłem noc w wydłubaną w ziemi dziurę. Zadreptałem w miejscu, otrzepując przy każdym kroki łapy z piachu i resztek oślinionej trawy, która choć technicznie nadawała się do jedzenia, dzisiaj nie była moim celem. Mięso też nie było. A może jednak? Jak to jest pożądać i nienawidzić czegoś jednocześnie? Myślałem, że takie rzeczy dotyczą tylko spraw sercowych, a tu proszę, okazuje się, że nie i jadłospis również kieruje się takimi zasadami. Wystarczy popatrzeć na dzieci i słynne brukselki. Wrodzona nienawiść zanikająca z wiekiem.
Zaraz po środku niczego, szamotałem się w krzakach tropiąc mysz czy inną nornicę. Chciałem ją zjeść? Możliwe, mięso to mięso, a zwierzęce jest dużo lepsze niż ludzkie. Zwariować nie chcę, ani osłabnąć do tego stopnia, że będzie to wyniszczające. Uniosłem łeb i zacząłem wpatrywać się w niebo, na księżyc, który już pełną gębą szykował się do pełni. Kiedy to? Jutro? Trzeba się pilnować, bardzo mocno, ale jeszcze nie teraz.
Prychnąłem nosem ze dwa razy czując, jak własna sierść mnie załaskotała w nozdrza i wróciłem do węszenia gryzonia, który na pewno już uciekł, korzystając z momentu gdy nie patrzyłem. Jednak nagle wyłapałem inny zapach, przyniesiony przez lekki wiatr. Z opuszczonym łbem przeleciałem okolicę wzrokiem. Człowiek? A może wampir w przebraniu, bo tacy tez występują. Niepewność jest niepokojąca, ale i na człowieka i na wampira jest rozwiązanie, a jedzenie, to jedzenie. Zaraz nie zabiję nikogo! Nigdy.
@Egon Cadieux
_________________
Zaraz po środku niczego, szamotałem się w krzakach tropiąc mysz czy inną nornicę. Chciałem ją zjeść? Możliwe, mięso to mięso, a zwierzęce jest dużo lepsze niż ludzkie. Zwariować nie chcę, ani osłabnąć do tego stopnia, że będzie to wyniszczające. Uniosłem łeb i zacząłem wpatrywać się w niebo, na księżyc, który już pełną gębą szykował się do pełni. Kiedy to? Jutro? Trzeba się pilnować, bardzo mocno, ale jeszcze nie teraz.
Prychnąłem nosem ze dwa razy czując, jak własna sierść mnie załaskotała w nozdrza i wróciłem do węszenia gryzonia, który na pewno już uciekł, korzystając z momentu gdy nie patrzyłem. Jednak nagle wyłapałem inny zapach, przyniesiony przez lekki wiatr. Z opuszczonym łbem przeleciałem okolicę wzrokiem. Człowiek? A może wampir w przebraniu, bo tacy tez występują. Niepewność jest niepokojąca, ale i na człowieka i na wampira jest rozwiązanie, a jedzenie, to jedzenie. Zaraz nie zabiję nikogo! Nigdy.
@Egon Cadieux
_________________
Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!