Can't fight these cravings in the night | 2 marca 2024

5 posters

Strona 2 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Lars Åkerman

Lars Åkerman
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 0/5
PRC: 0/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Mechanik (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Nerwus [-1 samokontrola]
— Niestabilny
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Predator [+1 PRC]
— Żarłacz
Liczba postów : 87
First topic message reminder :

Lars nie przepadał za Paryżem. Niestety potrzebował zostać w mieście na jakiś czas, co znaczyło, że musiał się gdzieś podziewać od czasu do czasu, by nie wkurwić się ostatecznie. Ostateczne wkurwianie się nie było dobre dla nikogo, a już szczególnie jego samego i jego planów, które nie skończyłoby się jak należy, jeśli spaliłby je wybuchem agresji w nieodpowiednim do tego momencie... Jakby jakikolwiek był odpowiedni.
Tym razem postawił na wyjście do niedużego lasu znajdującego się nieopodal miasta. Liczył, że tam jak raz nie trafi na żadnego człowieka... Ani nie do końca człowieka. Był już wieczór, a co za tym szło czas, w którym mało kto biegał samopas po takich okolicach, był więc dobrej myśli.
Zabrał ze sobą torbę z potrzebniejszymi betami i był gotowy na podbój dziczy. Zaparkował pickupa przy jednym z turystycznych szlaków prowadzących po leśnych ostępach i wysiadł, słysząc przyjemny chrzęst grubszych kamyków podjazdu zgniatanych pod podeszwami butów. Ten dźwięk zawsze kojarzył mu się z byciem w drodze.
Rozprostował kości, zarzucił torbę na ramię, zatrzasnął drzwi samochodu i ruszył w kierunku wejścia do lasu. Chciał zagłębić się nieco w drzewa, zanim pomyśl i o prawdziwym prostowaniu kości, które wymagało miejsca, w którym nikt nie mógł przypadkiem na niego wpaść.

_________________
They say Paris is dead, The things you live by were once just a guess
And there ain’t no glory in the west

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Wszystko potoczyło się na tak szybko... Groźba, pewność zapachu, później kolejne. Co się działo i czemu? Co to za spotkanie, z której strony? Z każdej! Noga od razu przestała mu doskwierać, zmartwienia odeszły na bok, nawet ramię nie kuło po zaleczonej ranie po srebrnym pocisku.
Uśmiech coraz bardziej mu się poszerzał, do tego pytanie nieznanego mu chłopaka.
-Najwidoczniej.- odszeptał mu, lekko się do niego nachylając. Dwa zapachy wydzielone jako obce i dwa zapachy określone jako przyjaciele i to nie byle jacy przyjaciele. Coraz bardziej się w środku cieszył, tylko gdzie te wilki się chowają i po co? Czemu nie podejdą bliże. Skoro góra nie przyjdzie do Theodora, to Theodor przyjdzie do góry. Sprawnym ruchem, ściągnął z siebie bluzę i bluzkę, jednocześnie zdjął buty. Jeden ruch dłoni i sznurek w spodniach był już rozwiązany, a same spodnie gdy zjeżdżały zostały odrzucone na bok merdającym wilczym ogonem, jaki wyskoczył z materiału, aby jak najbardziej ograniczyć świecenie gołym tyłkiem.
Lupusik od razu zaskrobał pazurkami ziemię, wyrywając się do biegu w stronę Regisa i Shina, choć nieomieszkał zahamować przy Larsie, aby wyciągnąć nosek w jego stronę. Obcy jednak był nadal obcy, nie był pewien czy może mu zaufać. Ciemna, futrzasta torpeda przeleciała pomiędzy drzewami, wskoczył na Regisa, pociągnęła Shina za dłoń, walnęła o pieniek ogonem i robiąc piruety zawróciła, aby znów dopaść do Larsa, doskoczyć do niego, skubnąć i polecieć znów do Makoto gdzie wykonał kilka kolejnych piruetów, gotów ponowić swoją przebieżkę.

@Regis -> @Ayato Shin -> @Makoto Saitō -> @Lars Åkerman

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
Regis wciąż był zły na Ayato za jego próbę samobójczą - o ile oczywiście o niej wiedział. W sytuacji niewiedzy milczenie Cygana miałoby inne podłoże, mianowicie: ciszę ze strony niedoszłego truposza, których jak wielu postanowił zniknąć bez słowa - nieładnie.
- Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie twarde ukrywanie się za drzewem przed wzrokiem innych. Nie kojarzę Twojej facjaty, więc zdaje się, że jesteś osobnikiem puszczonym samopas? - Podejrzliwość w dobie działalności Novus Ordo nie powinna dziwić. Nieszczególnie też zaskoczyło spojrzenie spod byka, ba, ono jedynie wzmogło czujność rzekomego szczenięcia, które instynktownie poprawiło uchwyt na broni, a ciałem zasłoniło jeszcze większego młokosa, co to nie tak dawno wpadł mu na plecy.
- Znacie się? - Pytanie tym razem miało powędrować do, o jakie zaskoczenie, Makoto. Kątem oka Regis przywitał Japończyka (o ile ten mógł zostać zauważony), po czym prędko wrócił ślepiami na nieznajomego, aby nie dawać mu zbyt dużego pola do popisu – nie przed wyjaśnieniem sprawy.
Przynajmniej chciał, bo potem do akcji wkroczył kolejny bezkastowy futrzak, Theo.
Rozpęd i skok “psiska” wymusił na Regisie porządne napięcie mięśni, aby nie dać się przewrócić na glebę, tracąc przy tym broń.  Potem gdy już zdołał odzyskać równowagę, czyli po zmianie targetu przez wilczura, z mocno ściągniętymi brwiami zaczął “podziwiać” dalsze piruety w jego wykonaniu.
- No nie wierzę. - Cygan mruknął do siebie w myślach, troszeczkę nie dowierzając oczom, zaś na głos rzekł:
- Też się cieszę, że Cię widzę. - Następnie westchnął. - Lepszy zlot niż spotkanie z kimś mniej przyjemnym. - I ponownie prychnął, zawieszając pasek, do którego była przymocowana broń na ramieniu.
- Wszystko w porządku? - Na koniec Regis spojrzał jeno kontrolnie na Makoto.

_____________________________


@Ayato Shin - jestem zły, ale przy spotkaniu z Larsem, zasłaniam Cię ciałem na wszelki wypadek. Przed Theo już Cię nie bronię :X
@Lars Åkerman - paczam na Ciebie, nie rozpoznaję, co przyznaję na głos. Jestem podejrzliwy, ale póki co to tyle
@Theo Lacroix - w myślach nie wierzę w to, co widzę, ale na głos się z Tobą witam!
@Makoto Saitō - jeśli zauważam, pytam, czy znasz Larsa. Na koniec spoglądam i również pytam, czy wszystko w porządeczku

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
Shin nie naciskał na starszego by się odezwał. Domyślał się co było powodem jego milczenia, jednak pewności nie miał. Zwyczajnie uznał, że spokojnie poczeka, aż Regis sam się do niego odezwie, chociaż cisza zaczynała być męcząca.

Zasłonięty przez cygana, wychwycił wzrokiem nieznanego wilka, który do tej pory się ukrywał. Chciał mu się lepiej przyjrzeć, jednak w tej chwili, do akcji wkroczył Theo. Futrzana błyskawica przemknęła między nimi, robiąc pętlę i piruety. Cała sytuacja była o tyle zabawna, że Ayato mimowolnie się uśmiechnął. Nawet wyciągnął rękę by pomiziac młodszego jeśli ten oczywiście zechce.

- Theo, Makoto, dobrze was widzieć. - odezwał się spokojnym cichym tonem, wracając spojrzeniem na Larsa. Jego jednego nie znał w zebranej obecnie grupie. Warczenie na innych nie było grzeczne, tym bardziej, że wszyscy znali się wzajemnie. Lars był wyjątkiem i w tym przypadku był sam przeciwko czterem, gdyby nie daj Boże, doszło do bójki. Oby obyło się bez tego, Shin nie miał ochoty z nikim walczyć.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto nie miał okazji przebywać w tak dużej zgrai wilkołaków jeszcze nigdy i trochę go to zestresowało. Fakt, że znał przynajmniej dwójkę, a jak potem się okazało, ta dwójka znała jeszcze trzeciego był trochę uspokajający, ale wciąż wydawał się tym trochę spięty. Z nich wszystkich najgroźniej wyglądał tylko ten, którego żadne z nich nie kojarzyło i Japończyk naprawdę nie chciał myśleć o tym, że mogłoby tam dojść do jakiejś bójki. Czterech na jednego, a on patrząc na szerokie bary naburmuszonego wilkołaka wątpił w to, czy daliby sobie z nim radę. Nie mówiąc o tym, że nie za bardzo kontrolował swoją przemianę, więc był raczej w tej zgrai bezużyteczny.
Być może stresowałby się tym jeszcze przez jakiś czas, gdyby nie to, że nieznany mu chłopak zaczął się nagle rozbierać. Już miał to jakoś skomentować, kiedy chwilę później zmienił się... w dziwnego wilka?
— Co do... — nie był w stanie powstrzymać szoku. Od kiedy wilkołaki tak potrafiły? Może on miał po prostu pecha będąc brzydką bestią po przemianie? Wpatrywał się w szalejącego z... radości (?) wilkołaka, gdy ten witał się w bardzo zwierzęcy sposób ze wszystkimi.
— Nie. — odpowiedział Regisowi, przyglądając mu się przez chwilę, a potem zawieszając spojrzenie na Shinie. Wyglądał w porządku, tak? Po ich ostatnim spotkaniu dobrze było go widzieć w jakiejś innej scenerii, prawdę mówiąc.
Rozwinął sobie nogawkę, korzystając z zamieszania i licząc na to, że nie wyglądał jakoś szczególnie dziwnie. Chociaż przy skaczącym i próbującym bawić się wilko-podobnym stworzeniu chyba nie mógł wyglądać najbardziej dziwacznie.
— W porządku. — kiwnął przy tym głową, podkreślając swoją wypowiedź. A potem znowu skupił się na Theo, który ponownie się przy nim znalazł. I trochę niepewnie położył dłoń na jego głowie – psy się głaskało, tak?

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Lars Åkerman

Lars Åkerman
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 0/5
PRC: 0/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Mechanik (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Nerwus [-1 samokontrola]
— Niestabilny
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Predator [+1 PRC]
— Żarłacz
Liczba postów : 87
Z Larsa to był taki "chłopak"... A, nieważne. Dobrze, że nie słuchał przemyśleń swoich przypadkowych towarzyszy wieczoru na głos, bo jeszcze walnąłby kogoś w łeb z wejścia. Swoją drogą, kto jak kto, ale Theo miałby możliwość go rozpoznać - w końcu sam (no dobra, nie do końca sam, ale wiadomo była chyba o co chodziło) wyciągał go nie tak znowu dawno z trzewi siedziby Ordo. Lars szanse na rozpoznanie jego miał znacznie niższe, bo widział go wtedy jak przez mgłę, w dodatku tylko w formie crinosa, której dzieciak aktualnie nie przyjmował (miejmy nadzieję). Skaczącego w jego stronę psa bez namysłu i mało delikatnie odepchnął ręką za nos - gdzie z tym kinolem, pchlarzu?
- Ja też twojej mordy nie kojarzę, a nie mam w zwyczaju wyskakiwać do obcych jak idiota, bez rozeznania sytuacji. - warknął, odwracając spojrzenie w kierunku odzywającego się do niego Regisa. Jego spojrzenie mówiło samo za siebie, dopowiadając przemilczane przez mowę obelgi. Przynajmniej nie zamierzał wdawać się w bójkę z tą wyraźnie znającą się bandą - może działał nieprzemyślanie, gdy ponosiły go emocje, ale nie był samobójcą, wbrew pozorom. Ciemnowłosy chojrak nie musiał się tak stroszyć i udawać obrońcę uciśnionych, bo chwilowo nic tej zgrai gnojków z jego strony nie groziło.
Pozostałe dwa azjatyckie szczeniaki zajmowały się głównie chowaniem i udawaniem, że ich tam nie było, Lars ograniczył się tylko do obrzucenia ich jednym, podejrzliwym spojrzeniem. Przynajmniej jeden z nich zaraz przejął pałeczkę głaskania (żałosne) skaczącego wokoło psa. Na litość, w co on wdepnął?

_________________
They say Paris is dead, The things you live by were once just a guess
And there ain’t no glory in the west

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Wilkołaki to zwierzęta stadne, zaraz tu mowa o wilkach, zaraz wilki nie tworzą stad, one tworzą rodziny. Matka, ojciec i dzieci... Oni też byli jak rodzina! HA!
Pazurki ryły w ziemi, łapki robiły tup tup tup, a jednokomórkowy organizm zasuwał pomiędzy drzewami od jednego wilkołaka do drugiego.
Naskoczył na Regisa, który go nie zawiódł i się utrzymał. Szybkie liźnięcie i kolejny cel. Shin wyciągnął ręce i poczuł na nich ciężar Theodorowego pyska, a później również szybkie liźnięcie ciepłym ozorkiem i pantofelek popędził dalej.
Zaczepił obcego faceta, co to odepchnął go bez ogródek. No dobra, masz to, niech się cieszy, że jeszcze jeden gagatek został do obwąchania. Ruszył biegiem do Makoto, przy którym zatrzymał się na chwilę, przymykając z psim uśmiechem oczka kiedy poczuł dłoń na głowie. Ogon latał na boki.
Okazało się jednak szybko, że jest to odcinek 5419 Mody na Sukces. Czyli oni przyszli razem, a oni się znają, a on zna ich, a kim jest ten tajemniczy jegomość?
Theo polizał Makoto po dłoni i ruszył truchtem w stronę Larsa. Skoro Shin zna Makoto i zna Regisa, to znaczy, że jako tako się znają, a kolega zza drzewa chyba niespecjalnie ich kojarzy, nawet jeśli się spotkali, to nie pamiętał, no i nie miał okazji go obwąchać. Nie można było pozwolić, że jakiś puszek zostanie poza grupą!
Z ucieszonym ryjkiem i ogonem latającym na boki tak, że razem z nim bujał się cały zad stanął przez mężczyzną na odległość może dwóch metrów. Merdał i merdał, podchodząc kroczek, zerkając na Makoto, na Regisa i Shina, wytrzepał się i dalej ucieszony już ruszył bezpośrednio do Larsa, chcąc wsadzić w niego nos, obwąchać, wyiskać, spojrzeć pięknymi, ciemnymi oczkami na twarz.

@Regis -> @Ayato Shin -> @Makoto Saitō -> @Lars Åkerman

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
- No to przynajmniej w jednej kwestii się zgadzamy. - Drugą, po neutralnym przytaknięciu Larsowi, Regis przemilczał, mianowicie widok radośnie hasającego Theo. Cygan lubił chłopaka, serio! Był z nim na misji i nawet sprzedał buziaka na pokaz ku uciesze studenciaków! W życiu by się nie spodziewał, że wilkołak postanowi przed wszystkimi, jak gdyby nigdy nic, wejść w formę Lupusa. W ocenie Azjaty młodzik swoim zachowaniem bardziej przypominał teraz psa pragnącego się bawić, niżeli nadnaturalnego z krwi i kości.  
- No to, skoro już wyszło, że wszyscy lub część z nas się zna, to może zechcemy zmienić lokalizację? Moglibyśmy pojechać do mnie. W osadzie mógłby Pan porządnie przemyć ranę, jeśli zaszłaby taka potrzeba. - Rzucił luźno Regis zerkając to na Makoto i miejsce skaleczenia.
- A w ogóle to sory za gburowatość. - Potem cygan zwrócił się do Larsa. - Ostatnio po lasach i w ogóle po Paryżu grasuje zbyt wielu podejrzanych obcych. To nie działa dobrze na wrodzony wilkołaczy terytorializm i ogólne bezpieczeństwo, szczególnie osobników frakcyjnych. Regis jestem. - Po czym raczył się przedstawić, chcąc tym sposobem ciut zatrzeć niemiłe pierwsze wrażenie.  
- Powiedz, że chociaż Ty nie rozbierasz się i nie majtasz wilczym ogonem na lewo i prawo przed każdym, kogo spotkasz. - Ujma na honorze - wilkołaczym na pewno. Ostatnie słowa Azjata posłał oczywiście Shinowi.  
- Theo, nie wąchamy obcych bez ich zgody. - Cygan już sam nie wiedział, czy miał się załamać takim brakiem poszanowania dla formy Lupusa, rozczulić widokiem niewinnej szczenięcej radości, czy cieszyć, że chłopak nie robił siary frakcji. Mixed feelings.

@Theo Lacroix
@Lars Åkerman
@Makoto Saitō
@Ayato Shin

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
Shin zwyczajnie przysłuchiwał się wszystkiemu co działo się wokół, samemu nie zabierając głosu. Głównie przez obecność Larsa, któremu ani trochę nie ufał. Tak już miał w stosunku do obcych. Wolał się chować za Regisem i udawać, że wcale go tam nie ma. Co z tego, że wszyscy już go widzieli.

Przelotnie zerknął na Makoto, który według słów cygana, był ranny, chociaż nie wyglądał. No ale skoro Regis tak mówił, to musiała być prawda. Shin niczego niepokojącego nie dostrzegł, od początku jak się pojawili. Próbował skupiać wzrok na Marsie, być gotowym gdyby nieznany osobnik postanowił jednak zaatakować, ale hasający wokół Theo, wcale nie ułatwiał zadania.

- Bez obaw - spojrzał na Regisa, odpowiadając mu. - Mam trochę więcej wilczej godności i nie latam w lupusie przed nieznajomymi. - tak, ta końcówka była najważniejsza. Bo chociaż opanował w końcu tą formę, to jeszcze nikt jej nie widział. Zapewne pierwszy będzie Regis, bo akurat on był mu najbliższy. Ale czy kiedyś nadarzy się okazja, tego nie wie nikt.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto jeszcze przez dłuższą chwilę przyglądał się niepewnie Theo, który w tej chwili zachowywał się po prostu jak jakiś radosny szczeniak, a nie... człowiek? Niby żadne z nich człowiekiem już nie było, ale mimo wszystko spodziewałby się po nich bardziej ogarniętego podejścia do życia. Z drugiej strony, nie miał pojęcia jak bardzo można było nad sobą panować w takiej formie. On zmieniając się podczas pełni nie panował nad sobą w ogóle, może z tym było podobnie? Tylko dziwne, że wilk był tak pozytywnie nastawiony do wszystkich zamiast pałać chęcią mordu.
— Nie ma potrzeby. Zagoi się pewnie szybciej niż tam dotrzemy. — odpowiedział Regisowi, bo mimo wszystko to było tylko zadrapanie. Nawet, jeżeli jakiś bród tam został po tym, jak Theo przemył mu kolano, wątpił by miał od tego umrzeć. Nie trzeba było panikować.
Kiedy Theo ruszył znowu w kierunku nieznajomego, on sam zbliżył się trochę do dwóch wilkołaków, które jednak znał.
— Co właściwie tutaj robicie? — spytał zarówno Shina jak i Regisa. Sam fakt, że nagle cała piątka znalazła się w tym samym miejscu o tym samym czasie był dziwnym zbiegiem okoliczności. Ale w sumie nie widział innego rozwiązania, jak zwyczajny przypadek.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Lars Åkerman

Lars Åkerman
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 0/5
PRC: 0/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Mechanik (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Nerwus [-1 samokontrola]
— Niestabilny
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Predator [+1 PRC]
— Żarłacz
Liczba postów : 87
Wszyscy się znali, a on nie znał nikogo. Nic nowego, biorąc pod uwagę to, że od niedawna wiedział w ogóle, jak dużo wilkołaków w ogóle było na świecie i w tym nieszczęsnym Paryżu też. Może wilki były zwierzętami stadnymi, ale on nie był, co zresztą dało się łatwo poznać po tym, jak nieswojo czuł się w towarzystwie tej dziwnej zgrai.
Psi Theo obwąchał wszystkich, po czym wyraźnie niezrażony oberwaniem po nosie wrócił do niego ze zdwojoną natarczywością.
- Zabieraj ryj, albo tym razem dostaniesz w łeb mocniej. - warknął na niego, odsuwając się od natarczywie węszącego nosa, blokując mu drogę do siebie ręką. Nie będzie obwąchiwania sobie tyłków, mógł o tym zapomnieć.
Spojrzał na gadającego coś o zmianie lokalu kolesia spode łba. Podejrzani obcy kręcący się po lasach? Tak, coś o tym wiedział - właśnie widział czterech takich przed sobą.
- Tja. - burknął mało przyjaźnie, jak to miał w zwyczaju.
- Nigdy nie widziałem tyle wampirów i wilkołaków co przez ostatnie dwa miesiące. - mruknął, ciesząc się, że tamten chociaż nie próbował podawać mu ręki. Lepiej było trzymać zdrowy dystans od wszystkich.
- A połowę tego czasu spędziłem w klatce. - dodał ponuro, poprawiając sobie torbę na ramieniu.
Nie był pewien, co powinien w tej sytuacji zrobić. Próbować się z nimi bratać, żeby mieć lepsze szanse na dołączenie do tej przeklętej frakcji? Czy dać sobie spokój i wrócić do wycieczki, którą zaplanował? Wiedział, co chętniej by przedsięwziął, ale cholera, nie wystarczyło mu już problemów? Czasem dobrze było wziąć łatwe wyjście z sytuacji, kiedy takie się pojawiało.[/b][/b]

_________________
They say Paris is dead, The things you live by were once just a guess
And there ain’t no glory in the west

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Nie widział nic złego w tym żeby biegać w takim stanie po lesie. Lubił tę wersję siebie i to jak łatwo przychodziło mu poznawanie innych, co teraz było widać.
Propozycja Regisa umknęła mu gdzieś w szaleństwie powitania, z resztą on i tak nie miał zamiaru się wypowiadać. Gdzie oni, tam i on, bo właśnie zostali rodziną, a rodziny się nie zostawia. Niech no tylko wróci do domu i opowie o tym Enzo, to mu nie uwierzy.
Bonding Azjatów się rozpoczął, wplatany w to był samotny obcy, którego Theodor próbował sobie nieco przywłaszczyć. Po raz kolejny też zignorował polecenie Regisa. Zakaz obwąchiwania obcych bez ich zgody? On nie obwąchuje! On się łasi! No dobra, w tym łaszeniu się jest może odrobina wąchania, ale nie jest ona intencjonalna.
Nie był zrażony jego niechęcią, jego groźby również na niego niespecjalnie działały. Godził się na ryzyko i na możliwość oberwania w pysk, ale czym to było w porównaniu do odgryzionej łapy?
Próbował bronić się ręką? Przystawił do niej puchate czółko i zrobił krok, żeby wślizgnąć się dalej, bliżej do niego. Wielkie oczka dalej szukały kontaktu, a położone lekko uszy wyrażały niepewność. Pogłaskanie takiego futra złagodzi wszystkie nerwy, wszystkie nerwy złagodzone. Spokojnie, miziaj, nie pytaj, po prostu miziaj... Nie był nigdy dobry w hipnozę, a teraz była ona jeszcze trudniejsza bo nie mógł mu mówić co ma robić, mógł za to piszczeć i właśnie to zaczął robić. Prosząco zaskomlał, chcąc podejść bliżej Larsa, przytknąć łepek do jego nogi, biodra, czy brzucha, gdzie pozwoli.

@Regis -> @Ayato Shin -> @Makoto Saitō -> @Lars Åkerman

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
- Odkąd Novus Ordo rozkręciło się na dobre, Régine poprosiła o częstsze patrole okolicy terenów frakcyjnych i poza Paryżem. Spotkanie grupy to o stokroć milsze doświadczenie niż nieustanne dopływ wieści o zniknięciach, porwaniach lub widok odstrzelonego brata przez jednego z łowców. Normalnie odradziłbym łażenie w pojedynkę, ale to na niewiele się zda. Tak więc no: wypełniam frakcyjne obowiązki, a jego... - Regis zerknął na Ayato, którego raczył poklepać delikatnie po ramieniu. - Pilnuję. Reszta moich kamraci, bo w sumie mieszkamy w tych lasach, na prośbę przemierza pozostałe sektory. - No more, no less.
Cygan nie widział powodu, dla którego miałby ukrywać przed Makoto i pozostałymi prawdę w związku z powodem przybycia. Rutynowa przechadzka, ot co, dla zapewnienia bezpieczeństwa takim młodzikom jak rozbrykany Theo czy nieznajomy Lars. Temu pierwszemu(Theo), po głębokim westchnięciu, skoro i tak zachowywał się jak pies, wilkołak postanowił rzucić wielki badyl do aportowania znaleziony na ziemi pod pobliskim drzewem, byleby tylko już nie chodził i nie próbował obwąchiwać.
- Klatce? - Drugiemu natomiast posłał pytanie Larsowi – tym razem bez patrzenia spod tak zwanego byka. Mężczyzna ewidentnie zainteresował łowcę.
- Jak uciekłeś? - Pewna myśl zrodziła się w głupiutkiej głowie, mianowicie zagadnienie o porwaniu przez Novus Ordo. Klasyk, ale i tak należało się upewnić.

@Theo Lacroix
@Lars Åkerman
@Makoto Saitō
@Ayato Shin

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
Zerknął na Regisa gdy ten poklepał go po ramieniu i delikatnie westchnął, przewracając przy tym oczami. Oczywiście tak, by starszy tego nie zauważył. Nie czuł się komfortowo z tym, że Regis go "pilnuje". Miał wrażenie, że tylko ku zawadza i przeszkadza w wykonaniu swoich obowiązków. Jednak cygan uparł się, żeby go se sobą zabrać, a Shin nie miał ochoty się z nim kłócić.

- Mówiłem mu, że nic mi nie jest. Niepotrzebnie mnie ze sobą ciągnie. - powiedział spokojnie do Makoto, który teraz stał obok nich. Teraz gdy był bliżej, wyczuł słabą woń krwi, co potwierdziło słowa Regisa o ranie. Nie poruszył jednak tematu, bo skoro sam ranny twierdzi, że jest ok to na pewno tak jest.

Zerknął znów na Larsa, zaciekawiony jego słowami. Czyżby był wcześniej porwany przez tych psycholi z ordo? A może chodziło o coś zupełnie innego? Nie chciał wyjść na wścibskiego, dlatego zadawanie pytań zostawił Regisowi. On jedynie spojrzał za rozbykanym Theo, wciąż jednak uważnie słuchając co nieznajomy powie.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto skrzywił się tylko na wspomnienie o Novus Ordo. Sam nie miał z nimi do czynienia, ale słyszał to i owo o tym, co przytrafiło się Idzie i jakoś tak nie mógł przejść obok tego całkowicie obojętnie. Jeszcze miesiąc czy dwa temu nawet by im kibicował, ale w międzyczasie zdołał poznać masę nadnaturalnych, którzy nie wydawali mu się tak źli i straszni jak ten, który go przemienił. W  większości to dalej byli ludzie, którzy za wszelką cenę starali się po prostu jakoś żyć. No chyba, że było się takim Theo, który radośnie skakał w postaci wilka, czego Makoto nie był w stanie sobie jakoś konkretnie poukładać w głowie. Czemu zachowywał się jak zwierzę? Czy każdy z nich w pewnym momencie tracił kontakt z rzeczywistością aż tak?
— Myślę, że spacer po lesie i kontakt z innymi wyjdzie ci jedynie na dobre. — powiedział do Shina, kładąc mu rękę na głowie i czochrając przez chwilę. Może i Ayato był od niego starszy, ale Makoto czuł się tym bardziej odpowiedzialnym. Może fakt, że z nich dwojga to on wyglądał mimo wszystko na starszego i był trochę większy sprawiał, że jednak rola opiekuna trafiała do niego?
Kątem oka spojrzał na Larsa, gdy ten opowiadał o byciu w klatce, a także podążył spojrzeniem za rzuconym dla Theo patykiem.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Lars Åkerman

Lars Åkerman
Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 0/5
PRC: 0/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Mechanik (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Nerwus [-1 samokontrola]
— Niestabilny
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Predator [+1 PRC]
— Żarłacz
Liczba postów : 87
- Nosz do chuja pana, niech go ktoś uwiąże! - warknął, odpychając rozszalałego wesoło Theo obiema rękoma mocniej, cudem powstrzymując pierwotny odruch, jakim byłoby w tym wypadku zasadzenie mu kopa. Normalnie nie kopał psów, ale to nie był pies, tylko w teorii przynajmniej rozumna istota prawie ludzka... Z każdą chwilą Lars coraz bardziej wątpił w tą pierwszą cechę.
- Nie uciekłem. Zabrali mnie z kilkoma innymi w trakcie jakiejś obławy. - wzruszył ramionami, przesuwając spojrzeniem po zebranych wilkołakach, które jeszcze utrzymywały się na dwóch nogach.
- Myślałem, że ci z frakcji będą o tym wiedzieć. - burknął, spoglądając tu szczególnie w kierunku Regisa, który jako jedyny coś wspominał o tym, że miał jakieś patrole dla szefowej frakcji odstawiać. Cóż, widać nie trafił tym razem na żadnego dyplomatę. Pytanie co z resztą tej bandy? Lars nie był pewien, czy szczeniaki należały do frakcji, czy nie, ale przynajmniej jednemu z nich on sam nie powierzyłby żadnych poważniejszych pozycji w takowej, gdyby miał wybierać.

_________________
They say Paris is dead, The things you live by were once just a guess
And there ain’t no glory in the west

Sponsored content


Strona 2 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach