When in Rome... || 2-5 lutego 2024

2 posters

Strona 3 z 22 Previous  1, 2, 3, 4 ... 12 ... 22  Next

Go down

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
First topic message reminder :

Cecil lubił podróżować pociągiem... O ile nie musiał tego robić zamknięty przez tydzień w jakiejś skrzyni w składzie bagażowym. Samoloty były o tyle wygodniejsze, że poruszały się pomiędzy krajami i kontynentami z zawrotną prędkością, łatwiej więc było uniknąć wschodu słońca, co dla wampira było kwestią stosunkowo istotną. Jeśli podróżować to tak, żeby człowiek bardziej się od samego czekania na wszystko nie zmęczył - takiego zdania był właśnie pan de Vere, nic więc dziwnego, że nie żałował pieniędzy na wynajęcie kogoś, kto zająłby się ich bagażami, czy dostęp do miejsc w osobnej poczekalni. Bilety w pierwszej klasie były całkowitym minimum, jakiego oczekiwał po jakichkolwiek wycieczkach, towarzyszący mu wilkołak mógł więc cieszyć się pełnym zestawem ulg i przyjemności niedostępnych dla większości społeczeństwa.
Stosunkowo szybko i bezboleśnie przedostali się do samolotu i swoich siedzeń, a ambitnie udający człowieka przy pomocy aktorskiej zdolności Cecil zdołał nawet nie wzbudzić nigdzie alarmu swoją osobą. Póki co same sukcesy, tak trzymać.
Wampir usadowił się w fotelu wygodnie, zapadając w głębsze poduszki, westchnął jakby pokonał tysiąc schodów, żeby tam dotrzeć, po czym zatrzymał spojrzenie na swoim towarzyszu. Był to w zasadzie pierwszy moment tego wieczoru, kiedy mogli być gdzieś praktycznie sam na sam... Nie licząc połowy samolotu pasażerów, siedzących tuż za ścianką działową, ale mniejsza o szczegóły.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Cecil był już szczerze rozdrażniony, nie zamierzał jednak swojej złości wyładowywać na Makoto. Kiedy chłopak zapytał go, czy wszystko było w porządku, pokręcił głową niezadowolony.
- Pomylili naszą rezerwację, zamiast dwóch pokoi ktoś wpisał jeden. Nie przejmuj się, załatwię to. - wyjaśnił pobieżnie, zwracając się z powrotem do pracowników hotelu. Wyglądało na to, że zanosiło się na poważniejszą batalię. Bo nie, pan de Vere nie zamierzał dawać za wygraną. Jeśli będzie trzeba był gotów do zmuszenia nieszczęsnego menadżera do wyciągnięcia wszystkich logów rezerwacji i przejrzenia każdego po kolei, by ustalić, co się tam właściwie stało i jak można sprawę naprawić.
Cecil nie był może bardzo kłótliwy, ale nie lubił, kiedy ktoś robił sobie z niego żarty. Zapłacił za to, żeby nie mieć problemów z akomodacją po przyjeździe, a tak się składało, że nie mógł nawet wziąć prysznica jak człowiek, bo niekompetencja pracowników tego przybytku narobiła mu kłopotów już na wejściu. W duchu obiecał sobie już, że więcej jego noga w tym hotelu nie postanie.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto przez chwilę przyglądał się Cecilowi, próbując zrozumieć w czym był problem. Och, tylko jeden pokój? Uniósł brew wyżej i przez chwilę zapomniał przy tym zabrać swoją rękę z rękawa wampira. Z resztą, wyglądało na to, że i Cecil w tej chwili nie zwracał na to uwagi – ponownie skupiony na rozmowie po włosku.
Wilkołak nie wiedział za bardzo, jak w tym wszystkim pomóc. Bo co on mógł z tym zrobić? Absolutnie nic. Tyle tylko, że właśnie tracili część nocy na kłótnie przy recepcji, których można było po prostu uniknąć.
— Czy to naprawdę aż taki problem? — Spytał, ponownie zwracając na siebie uwagę wampira. Czuł się trochę niepewny, bo skoro ten upierał się na dwa pokoje... Cóż, najwidoczniej nie chciał swojego dzielić z nim, ale ostatecznie chyba lepiej było mieć jeden pokój niż żadnego albo dwa oddalone od siebie o kilka pięter.
— Po minach tych ludzi wnioskuję, że nie są w stanie za dużo zrobić. Nie szkoda ci na to czasu? Moglibyśmy wziąć jeden pokój, wziąć prysznic i być w drodze do restauracji zanim usuną naszą rezerwacje zamiast stresować w holu. — Dodał, drapiąc się po szyi trochę nerwowo. A potem dodał, prawie niedosłyszalnie: — mogę spać na podłodze jeżeli jedno łóżko to problem.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Problemów w tej sytuacji Cecil widział co najmniej kilka, zaczynając od tego, że hotel wyraźnie robił go w konia, a kończąc na fakcie, że zwyczajnie nie chciał na Makoto niczego wymuszać, jeśli o sytuację noclegową chodziło. Cóż, najwyraźniej życie postanowiło zrobić to za niego... A może sam Japończyk podjął tę decyzję ostatecznie?
Skupił uwagę na mamroczącym do niego chłopaku i dopiero teraz dotarło do niego, że cała sytuacja mogła być dla wilkołaka stresująca. Już chciał coś powiedzieć, ale tamten dodał jeszcze ostatnie, całkiem niedorzeczne już zdanie i Cecil tylko prychnął z dezaprobatą.
- Nie opowiadaj bzdur. - skarcił go, po czym odwrócił się do zlanego potem menadżera hotelowego i powiedział mu kilka słów po włosku, na które ów odetchnął z widoczną ulgą i przeprosiwszy raz jeszcze wręczył klucze. Walizkami miał się zająć boy, pan de Vere kiwnął zaś na swojego towarzysza i chwilę później byli już w windzie.
- W żadnym wypadku nie będziesz spać na podłodze. Nie chciałem, żebyś czuł się, jakbym czegoś od ciebie oczekiwał, ale widzę, że nie będzie to problemem. - oznajmił mu jeszcze zanim minęli trzecie piętro, kulturalnie spoglądając przy tym w kierunku drzwi windy.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Może faktycznie błąd hotelu był dość spory i nie powinien się nigdy zdarzyć, ale Makoto nie sądził, żeby trzeba było robić z tego jeszcze większą aferę. Nie w ich przypadku, skoro spanie w jednym pokoju nie było czymś, czego wcześniej nie robili. Trochę się tym zestresował, bo jednak nie trudno było pomyśleć, że wampir nie był zainteresowany dzieleniem łóżka. A co za tym idzie, być może czuł się niekomfortowo podczas tych kilku razy, w które jednak spali razem?
Całe szczęście, afera w recepcji została załatwiona i mogli udać się do swojego pokoju. Całe szczęście! Gdy dotarli do windy, Makoto przyglądał się reakcji wampira kątem oka, bo mimo wszystko nie był pewien, na czym w tej chwili stał. To nie tak, że chciał robić z nim jakieś nieprzyzwoite rzeczy w tym łóżku, ale nie widział problemu w tym, by mieli po prostu razem spać. I tyle. Tak?
— Och. —Wyrwało mu się z ust, gdy zrozumiał o co chodziło wampirowi. Lekki rumieniec pojawił się na jego policzkach chwilę przed tym, jak oparł czoło o ramię Cecila.
— Nawet mi to przez myśl nie przeszło. — Przyznał, całkiem uczciwie. — Poza tym, lepiej mi się śpi, jak jesteś obok.
Ostatnie słowa dodał troche ciszej, mimo wszystko trochę się ich wstydząc. Ale prawda była taka, że w te dni kiedy udało mu się zasnąć w pobliżu Cecila wysypiał się najlepiej. A przez ostatnich kilka miesięcy wysypianie się nie należało do jego najlepszych osiągnięć.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Cecil naprawdę nie miał nic przeciwko temu, by spali razem w jednym łóżku - podczas wyjazdu do Rzymu, tak samo jak i w domu. Jego domu, który szybkimi krokami dążył w kierunku bycia domem ich obydwu, z tego czy innego powodu.
Makoto nie przeszło nawet przez myśl, że zarezerwowanie im pokoju z jednym łóżkiem mogło zabrzmieć dwuznacznie..? Wampir zerknął na niego z ukosa, kiedy chłopak oparł się o niego, przytulając lekko. Czy to znaczyło, że w ogóle nie myślał o nim w takich kategoriach? Poczuł dziwny ucisk niepewności w okolicach gardła. Czego właściwie po nim oczekiwał? Jakiej reakcji się spodziewał? Nie był pewien, prawdę mówiąc. Cieszył się przecież z tego, że Makoto czuł się przy nim bezpiecznie i nie podejrzewał o żadne niecne czyny, a jednak... Ech, nieważne.
- W takim razie sprawy nie ma. - odezwał się, a później znów milczał kolejną chwilę, aż w końcu winda wydała z siebie charakterystyczne ding! i mogli wysiąść. Szeroki, zdobiony kwiatami korytarz zaprowadził ich pod drzwi pokoju... Który przypominał bardziej miniaturowy apartament, niż pokój w hotelu do jakich przyzwyczajony był pewnie Japończyk.
Wejście prowadziło do małego saloniku wyposażonego w telewizor i barek, łazienka była obscenicznie duża, wyposażona w prysznic oraz wannę, ustawioną tuż przy oknie, z którego roztaczał się wspaniały widok na miasto. Sypialnia faktycznie posiadała tylko jedno łóżko, było ono jednak na tyle rozległe, by obaj zmieścili się na nim bez żadnego problemu.
Cecil ściągnął płaszcz i kapelusz, zostawiając je na wieszaku obok wejścia, po czym zzuł buty i poluzował kołnierzyk koszuli.
- Obawiam się, że będziemy w takim razie musieli podzielić się czasem łazienkowym. Idź pierwszy, jeśli chcesz. - skinął głową w kierunku drzwi. Nie był przyzwyczajony do dzielenia się armaturą, ale dla tego konkretnego wilkołaka mógł zrobić wyjątek.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Nie, Makoto nie przeszło nawet przez myśl, że Cecil mógłby rezerwować im jeden pokój tylko dlatego, że oczekiwał od niego czegoś dwuznacznego. Wręcz przeciwnie, zarezerwowanie dwóch pokoi zabrzmiało dla niego tak, jakby wampir nie był zainteresowany dzieleniem z nim łóżka i być może nie wiedział, jak inaczej mu o tym powiedzieć. W końcu wilkołak wymuszał na nim spanie razem już kilka razy... Cóż, może lepiej by było, gdyby po prostu byli bardziej otwarci w swoich intencjach, skoro jak widać, obaj nie rozumieli siebie wystarczająco?
Bo nie, to nie tak, że Makoto w ogóle nie myślał o Cecilu w tych kategoriach. Po prostu nie sądził, że wampir był nim aż tak zainteresowany? Przynajmniej na etapie relacji, na którym w tej chwili byli. Sam wilkołak czasem przyglądał się wampirowi trochę za długo, łapiąc na niezbyt przyzwoitych myślach i od razu zalewał rumieńcem. Nie miał w tym wszystkim doświadczenia, więc tak naprawdę nie wiedział, co było odpowiednie a co nie. Co, jeżeli chciałby czegoś za szybko i to zrujnowałoby całą relację?
Teraz na przykład był całkowicie nieświadomy tego, że Cecil mimo wszystko poczuł się przez jego słowa bardziej wybity z tropu niż uspokojony. Cóż zrobić?
— To dobrze, bo... — Zamilkł na chwilę, a potem złapał go za rękę. — Trochę się martwiłem, że jednak nie chcesz ze mną spać. I jeżeli tak było to miałem nadzieję, że to z jakiegoś durnego powodu, jak to, że chrapię albo rozwalam się na łóżku, a nie dlatego, że czujesz się przy mnie niekomfortowo.
Kiedy wreszcie weszli do pomieszczenia, które okazało się ich pokojem, Makoto przyglądał się wszystkiemu z błyszczącymi oczami. Tak, spodziewał się luksusów, ale mimo wszystko było to zaskakująco... Ładne. Szczególnie ten widok na miasto z wanny, przy której na chwilę się zatrzymał po tym, jak już zrzucił z siebie buty i odwiesił kurtkę. Wyglądał trochę jak mały szczęśliwy szczeniaczek, który trafił w nowe ekscytujące miejsce.
— Jesteś pewien? To ty już w samolocie marzyłeś o prysznicu. — Przypomniał mu, w myślach powstrzymując się przed zaproponowaniem używania łazienki w tym samym czasie. Bo tak, taka myśl przeszła mu przez głowę, na co zareagował lekkim rumieńcem i szybkim sprowadzeniem się na ziemię.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Widać świetnie się ze sobą dogadali, skoro każdy zrozumiał to tak, że ten drugi nie chciał dzielić z nim łóżka z tego lub innego powodu. Wspaniały dialog, bez dwóch zdań. Przynajmniej tyle z tego dobrego, że w gruncie rzeczy zgadzali się ze sobą i myśleli w podobnych kategoriach, czy to o sobie nawzajem, czy o szerzej pojętej sytuacji.
To prawda, że ich relacja nie była jeszcze zbyt... Daleko posunięta. Dlatego Cecil niczego większego od swojego wilkołaka nie oczekiwał. Po prostu czuł, że chyba by wolał, gdyby jednak Makoto nie skreślał go pod tym względem zupełnie.
Naprawdę myślał, że wampir nie chciał z nim spać, bo chrapał? Złapany za rękę, szacowny pan de Vere parsknął tylko śmiechem na te niedorzeczne domysły. Chciał go objąć od razu, ale powstrzymał się na tyle, by pozwolić im obu rozebrać się trochę z wierzchnich okryć. Dopiero, kiedy chłopak zapytał, czy jest pewien, zaszedł go znienacka, objął jedną ręką w pasie i przyciągnął do siebie bliżej.
- Mogę poczekać na prysznic, ale na to nie. - mruknął, drugą ręką sięgając do szyi Makoto, by przytrzymać go na moment i móc pocałować choć krótko, zanim ucieknie mu do tej łazienki. Nawet jeśli wilkołak faktycznie wolałby nie dążyć w tej ich relacji do zbyt odważnych działalności, przynajmniej takich rzeczy mu jak dotąd nie odmawiał - po chwili namysłu Cecil uznał, że mógłby z tym żyć.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Tak, zgadzali się w tej kwestii ze sobą bez dwóch zdań. Obaj chcieli dzielić ze sobą łózko i obaj mieli nie do końca przyzwoite myśli dotyczące tego drugiego. Całe to zamieszanie z pokojami i łóżkami było więc całkowicie niepotrzebne! Całe szczęście, że nie musieli tego drążyć. Makoto jak najbardziej nie skreślał Cecila w tych sprawach, wręcz przeciwnie – walczył ze sobą dość mocno, żeby jednak nie rzucić jakimś dwuznacznym testem. bo skoro Cecil nie oczekiwał od niego niczego takiego to on też nie powinien, prawda?
Prawdę mówiąc, nie spodziewał się tego, że zostanie tak od razu przyciągnięty do siebie i pocałowany, ale ani trochę mu to nie przeszkadzało. Ba, w dość oczywisty sposób można było zobaczyć, że zdecydowanie tego chciał. A może nawet i więcej? Mruknął cicho, gdy po plecach przeszedł mu przyjemny dreszcz a ręce same zarzuciły się na szyję wampira. Może i miało być szybko, ale teraz wilkołak chciał więcej. I nawet nie czekał na specjalne zaproszenie, samemu zbliżając się do niego jeszcze raz i całując go trochę dłużej. Wyglądało na to, że niezręczna sytuacja między nimi została bardzo skutecznie rozładowana.
— Jak dużo czasu mamy do rezerwacji? — Wymruczał mu cicho w usta, nie puszczając nawet na chwilę. Nie to, żeby miał jakieś nieprzyzwoite pomysły, ale zazwyczaj takie całowanie w ich przypadku nie kończyło się na jednym szybkim całusie, tak?

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Może niezręczność, jaka między nimi nastała, była już rozładowana, ale inne emocje wręcz przeciwnie - zdawały się wzrastać z każdym dzielonym przez nich gestem i pocałunkiem. Cecil naprawdę chciał być dzielny i nie wymuszać na Makoto niczego, ale jak widać, wilkołak wcale nie przejmował się tymi jego postanowieniami i spychał go coraz głębiej w ten wir myśli, które nie przystawały dżentelmenom.
- Godzinę. - odpowiedział mu również pomrukiem, chwilę później przygryzając lekko dolną wargę chłopaka w kolejnym pocałunku. Przynajmniej tym razem niczego mu nie rozkrwawił, wilkołak powinien być dumny z jego opanowania!
- Akurat na szybki prysznic. - dodał, przyciskając go do siebie ciaśniej, o ile to w ogóle było jeszcze możliwe. W tym samym czasie wplótł już palce w jego włosy, zaciskając je powoli. Tak łatwo byłoby teraz pociągnąć jego głowę w tył, wgryźć się w szyję... Albo chociaż zostawić na niej kolejną porcję pocałunków i ciemnych śladów, jak ostatnim razem, po którym Makoto musiał nosić golf do pracy przez kilka zmian.
Oderwał się od jego ust tylko po to, by odetchnąć w nie z wciąż nieprzyzwoitej odległości i spojrzeć wilkołakowi w oczy.
- Więc chyba powinieneś iść.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
O tak, emocji między nimi zdecydowanie nie brakowało – tego nie można było im zarzucić! Makoto rozpływał się jak zawsze w ramionach Cecila i, prawdę mówiąc, nie miałby nic przeciwko temu, żeby wampir wprowadził w życie kilka z tych swoich niedżentelmeńskich myśli. Sam także nie pozostawał tak całkowicie niewinny, bo jeden czy dwa pomysły przemknęły mu przez głowę, gdy został przyciśnięty jeszcze mocniej.
— Godzina to bardzo dużo czasu. — Wymamrotał, chwilę po tym jak jego dolna warga została przygryziona. Przysunął usta bliżej, by pocałować go jeszcze raz. Tym razem krócej i lżej, jednocześnie trochę bardziej się o niego ocierając.
Kiedy palce Cecila zacisnęły się na jego włosach, przymknął tylko oczy i mruknął cicho, co trochę bardziej przypominało jednak zdławiony jęk – nic nie mógł poradzić na to, że to lubił, tak? Sam przejechał dłonią po policzku wampira, bardzo delikatnie wodząc po niej opuszkami palców.
— Skoro tak twierdzisz. — Pomimo tych słów nie odsunął się od niego. Wręcz przeciwnie, przysunął tak, by musnąć nos wampira tym swoim. Zdecydowanie nie chciał się spóźnić, bo jedzenie kolacji z widokiem na Koloseum brzmiało kusząco, ale jak miał nie dawać się porwać temu, co teraz robili?

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Godzina to bardzo dużo, ale i bardzo mało czasu. Wszystko zależało od tego, co się w trakcie owej chciało osiągnąć, a Cecil z każdą chwilą miał na ów skromny wycinek czasu więcej pomysłów. I bardzo niewiele z nich miało cokolwiek do czynienia z jakąkolwiek formą przyzwoitości.
Skoro tak twierdził... Puścił jego szyję już po tym, jak złączył ich wargi w kolejnym pocałunku. Nie zamierzał jednak wypuszczać chłopaka ze swoich objęć, wręcz przeciwnie - bez ostrzeżenia złapał go niżej i wygodniej obiema rękami, a później podrzucił, podnosząc jak gdyby nigdy nic.
- Jeśli sam nie pójdziesz, to cię zaniosę. - poinformował go wyjątkowo rzeczowo, ale przed uśmiechem się nie powstrzymywał. Tak samo jak i przed łapaniem jego ust własnymi w kolejnych rwących się raz po raz pocałunkami, kiedy ruszył ze swoją zdobyczą w kierunku łazienki.
Prysznic był na tyle duży, że bez trudu udało się im pod nim zmieścić w tej nietypowej konfiguracji. O tym, że byli wciąż w pełni ubrani nawet nie wspominając. Cecil przycisnął swojego wilkołaka plecami do wyłożonej płytkami, chłodnej ścianki, nie przestając go całować i nawet to, że włączył łokciem wodę, która prysnęła na nich ciepłą mżawką nie przywróciło mu przytomności na tyle, by dał Makoto spokój.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Co, jak co, ale Makoto absolutnie nie spodziewał się tego, że wymysł jego wyobraźni sprzed kilku minut mógłby wejść w życie. Złapany i lekko podrzucony wydał z siebie zaskoczone westchnięcie, ale nie oderwał się od wampira nawet na chwilę. Jego pocałunki jedynie mu w tym pomagały. Jak miał się odsuwać, kiedy Cecil ewidentnie chciał jego bliskości przez cały ten czas? Objął go tylko mocniej za szyję i oddawał każdy, od najdrobniejszych do największych całusów, pozwalając zabrać się gdzie tylko wampir tego pragnął.
Prysznic faktycznie był dość spory, więc na spokojnie mogli się pod nim zmieścić obaj. Wilkołak uważał, że zaoszczędziliby dużo czasu, gdyby skorzystali z niego razem. Sęk w tym, że w tej chwili żaden z nich już nie myślał o myciu się i robieniu innych rzeczy, niż wymienianie się pocałunkami i coraz śmielsze ocieranie się o siebie.
Bo tak – nawet woda mocząca ich ubrania nie sprawiła, że wrócił na ziemię. Jedyne, na co w tej chwili zwracał uwagę to ciepło bijące od Cecila, dotyk jego ust i rąk oraz fakt, że coraz więcej cichych westchnień wydostawało się z jego własnego gardła. Zacisnął dłonie na przemoczonej już koszuli wampira i próbował łapać krótkie oddechy w przerwie pomiędzy pocałunkami.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Kto by pomyślał, że Cecil nawet w takich chwilach jak ta spełniał marzenia Makoto? Na pewno nie on sam, chociaż to akurat nie było szczególnie zaskakujące - pan de Vere aktualnie bowiem nie myślał wcale, pochłonięty całkowicie przez emocje, które w nim buzowały.
Woda spływała po nim, mocząc ubrania i przyklejające się już do czoła włosy, ale ważniejszy w tej chwili był wzdychający mu w usta wilkołak, od którego nie potrafił się oderwać. Przyciśniętego do ściany łatwiej go było trzymać, zwolnił więc jedną ze swoich rąk, by dotknąć jego policzka i szyi, a później ramienia, klatki piersiowej... Nie myślał nad tym wcale, działając podświadomie, a jego dłoń sama wsunęła się pod mokry t-shirt Makoto, podwijając go i mnąc dodatkowo, kiedy Cecil dotykał rozgrzanej skóry jego brzucha. Przyjemne, elektryczne dreszcze przemknęły mu po plecach. Czy musiał się od niego odsuwać? Iść na jakąś głupią kolację?
Palce wampira przesunęły się po brzegu nieregularnej blizny ciągnącej się przez pół piersi chłopaka, badając centymetr po centymetrze jego skórę. Jeszcze jedna chwila, jeden półprzytomny pocałunek, nim Cecil opuścił swoją zdobycz w końcu, pozwalając wilkołakowi stanąć na własnych nogach. I po co? Chyba tylko po to, by pociągnąć za jego koszulkę i ściągnąć mu ją przez głowę. Biedny, przemoczony ciuch pofrunął gdzieś w tył moment później, a mężczyzna stracił nim zainteresowanie w dokładnie tej samej chwili.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto, prawdę mówiąc, nie spodziewał się takiego rozwoju sytuacji. Nie znaczyło to, że ani przez chwilę nie przeszło mu coś podobnego przez myśl, o nie. Zwyczajnie nie sądził, że stracą nad sobą kontrolę tak szybko! Jakaś część niego spodziewała się, że prędzej czy później do tego dojdzie, ale i tak wzięło go to przez zaskoczenie. Szczególnie, że jeszcze nie tak dawno temu sądził, że Cecil nawet nie chciał spać z nim w jednym łóżku.
Stracił poczucie upływającego czasu i chyba całkowicie zapomniał już o tej kolacji, na którą tak bardzo chciał pójść – dla widoków i obecności Cecila. Jedną z tych rzeczy miał cały czas przy sobie i prawdę mówiąc, wolał ją od tej drugiej po stokroć. Szczególnie, kiedy ręce wampira przejeżdżały po jego ciele, zostawiając po sobie przyjemne, chłodniejsze odczucie.
Zadrżał, czując dotyk na nagiej skórze, szczególnie wrażliwy okazał się obszar naznaczony blizną. Nie mógł poradzić zbyt wiele na pojedyncze jęki wydobywające się z jego ust pomiędzy pocałunkami. I, prawdę mówiąc, w tej chwili wcale nie chciał się w żaden sposób powstrzymywać.
Kiedy Cecil się od niego na chwilę odsunął, Makoto wykorzystał ten moment na złapanie oddechu. Policzki miał zdrowo zaczerwienione a spojrzenie zamglone, skupione na postaci wampira, który już sekundę później ściągał z niego t-shirt. Wilkołak nie został mu dłużny, wyciągając ręce w kierunku przemoczonej koszuli, w której zaczął rozpinać guziki. Dość wolno, zbyt przejęty tym wszystkim, by móc zrobić to zręcznie. Z resztą, nie miał w tym za dużo wcale doświadczenia.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Cecil powinien zachować choć trochę trzeźwości umysłu na takie momenty, ale jak widać nie szło mu to za dobrze. Taki stary, a taki głupi! Pod względem bycia bezmyślnym i nieopanowanym najwidoczniej równał się z dopiero co przemienionym wilkołakiem... A może był nawet i gorszy od niego, biorąc pod uwagę, że to on, mimo wszystko, wprowadzał nieprzyzwoite myśli Makoto w życie.
Chłopak zabrał się za nieporadne rozpinanie guzików jego koszuli, a Cecil przycisnął go z powrotem do prysznicowej ściany, samemu też opierając się o nią ramieniem. Drugą ręką za to złapał swojego wilkołaka za szczękę, obrócił ją na bok i pocałował go w szyję, przygryzając skórę w tym samym miejscu chwilę potem, muskając ją przy tym wysuniętymi kłami.
- Nie chcę nigdy więcej słyszeć, że niby nie chcę spać z tobą w jednym łóżku. - wyszeptał mu do ucha zachrypniętym głosem, zanim ugryzł go znów, tym razem w bok ucha właśnie.
Było tyle rzeczy, które mógł i chciał z nim tam teraz zrobić... Ale nie powinien, prawda?
Puścił jego twarz i zsunął dłoń z powrotem na klatkę piersiową Makoto.
- Powiedz, że chcesz iść na tę kolację, zanim zrobię coś głupiego. - zamruczał, nie potrafiąc na długo powstrzymać się od kolejnych pocałunków i ugryzień. Skończy się na tym, że będzie mu musiał kupić cały zestaw golfów ma wspólne wyjazdy, jak nic.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 3 z 22 Previous  1, 2, 3, 4 ... 12 ... 22  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach