Take me back to the night we met

2 posters

Strona 1 z 5 1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Tytuł: Take me back to the night we met
Data: 24 stycznia 2024
Miejsce: posiadłość Cecila, Paryż
Kto: Cecil de Vere, Makoto Saitō

Pełnia księżyca zbliżała się wielkimi krokami. Ba, nie zostało do niej już więcej niż dwadzieścia cztery godziny. Makoto tego dnia czuł się fatalnie. Chodził po domu całkowicie poddenerwowany, nosiło go i miał ochotę rozwalać rzeczy. Do tego wszystkiego był też potwornie przerażony. To miała być jego pierwsza pełnia od czasu przemiany i nie miał pojęcia ani czego się spodziewać, ani co zrobić, żeby nie skończyła się jakąś tragedią.
Był wykończony, przez ostatnich kilka dni nie mógł w ogóle spać. To z pewnością nie pomagało na jego ogólne samopoczucie, a buzująca w nim krew dawała coraz bardziej o sobie znać.
Kiedy słońce wreszcie zaszło, wilkołak postanowił udać się w jedyne miejsce, w którym czuł się bezpiecznie. Jedyne miejsce, w którym mógł się schować przed całym światem i udawać, że nic się nie stało. W miejsce, które należało do jedynej osoby, która mogła mu pomóc.
Zapukał do drzwi, stojąc przed nimi zupełnie tak jak tamtej nocy, gdy podczas Świąt Bożego Narodzenia przypałętał się tutaj w desperacji. Czy wyglądał równie źle, co wtedy? Cóż, można powiedzieć, że nawet gorzej. Zupełnie tak, jakby nie tyle tracił chęci do życia, co kontakt z realnym światem. Gdyby tak szwendał się w okolicy szpitala psychiatrycznego pewnie uznaliby go za zbiegłego pacjenta.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Jak na wampira przystało, Cecil nie przejmował się nigdy terminami pełni aż tak, jak jego wilkołaczy znajomi. Owszem, lubił wiedzieć, w jakiej fazie księżyca obecnie byli, ale wiązało się to raczej z jego ezoterycznymi zainteresowaniami, nie kudłatymi bestiami niszczącymi wszystko w zasięgu wzroku. A jednak w ciągu ostatnich kilka dni sam po sobie zauważył, że coś go niepokoiło. Szybko doszedł też do tego, co właściwie - dużymi krokami zbliżała się kolejna pełnia, a Makoto nie dawał znaku życia.
Pomimo tego, że niejako sprawował opiekę nad chłopakiem, odkąd znalazł go wykrwawiającego się na ulicy, pan de Vere nie czuł się w tej roli upoważniony do narzucania mu czegokolwiek z góry. Poinformował go na ile mógł o tym, co go czekało, ale nakłanianie Japończyka by spędzał z nim każdą pełnię leżało już poza zasięgiem jego prywatnych decyzji. Nic dziwnego, że go to stresowało, tak? Każdy na jego miejscu czułby niepokój. Szczególnie, że nie widzieli się ostatnio dłużej niż zwykle... Tak, to "zwykle", które zdążyli wypracować przez ostatnie dwa miesiące.
Nic dziwnego, że w przeddzień (przednoc?) pełni Cecil nie mógł sobie nigdzie znaleźć miejsca. Nie chciało mu się czytać, nie miał do napisania żadnych listów, skupienie się na podcaście wydawało się niemożliwe i pozostało mu jedynie chodzenie po domu w tę i z powrotem, zaglądając we wszystkie zakamarki, ku irytacji obserwującej go od czasu do czasu służącej.
Dźwięk pukania do drzwi przyniósł mu nową nadzieję, a widok stojącego na progu Makoto - szczerą ulgę. Nawet pomimo tego, że chłopak wyglądał jak sześć nieszczęść.
- Mogę wiedzieć dlaczego wyglądasz jak śmierć? - spytał, lustrując go spojrzeniem. Nie pozwolił mu jednak stać na zewnątrz długo - bezceremonialnie złapał wymęczone życiem stworzenie za ramię i wciągnął do środka, chwilę później gestem zaganiając go do salonu.
- Chcesz zjeść coś ciepłego? Każę podgrzać ci kolację. - ciężko powiedzieć, czy zaoferował, czy po prostu stwierdził. Wstąpiła w niego nowa energia i musiał ją na coś spożytkować.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto nigdy wcześniej nie interesował się fazami księżyca na tyle, by śledzić ich zmianę podczas nadchodzących miesięcy. Nigdy wcześniej też nie odczuwał zmian samopoczucia zależnie od tego, w jakiej fazie się właśnie znajdowali. To wszystko było dla niego całkowicie nowe i, nie dało się ukryć, ciężkie. Nie tak samo ciężkie jak pogodzenie się z byciem wilkołakiem – wyjątkowo nie miało to wiele wspólnego z moralnością. Było to po prostu ciężkie przeżycie dla jego nabuzowanego ciała i psychiki nie radzącej sobie z narastającą złością. Nigdy wcześniej nie miał problemów z emocjami, był raczej spokojnym, dobrze wychowanym kujonem. A teraz? Teraz nosiło go i miał ochotę krzyczeć na każdego, kto tylko na niego spojrzał.
Znalezienie się pod drzwiami Cecila przyniosło mu pewną ulgę. Nie powstrzymało to zmian zachodzących w jego ciele i umyśle, ale przynajmniej dało mu chwilę odetchnienia. Na widok wampira wydał z siebie nawet ciche westchnienie, a potem dał się pociągnąć do środka.
— Nie mogę spać. Nie mogę się uspokoić. Nie wiem, co mam robić... — Odpowiedział cicho, odrobinę chaotycznie i z ledwo maskowaną paniką w głosie. Cecil przygotował go na to, że pełnia nie będzie jego ulubioną porą miesiąca. Powiedział mu tak dużo, ile sam o tym wiedział. A jednak nic nie mogło go przygotować na to, jak się w tej chwili czuł.
Kiwnął tylko głową na znak, że chciał coś zjeść. Był głodny, jak nigdy dotąd. Nie miał ochoty jeść, a jednocześnie nie mógł przestać o tym myśleć. Ludzkie mięso jak raz wydawało mu się bardzo atrakcyjne i sam siebie za to nienawidził.
Zdjął jeszcze buty i kurtkę, odłożył je trzęsącymi rękoma na odpowiednie miejsce i ruszył za Cecilem w stronę salonu. Może nie powinien był go niepokoić i nachodzić w takim stanie, ale nie miał innego miejsca, w którym chciałby teraz być bardziej niż tu.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Bycie wilkołakiem nie mogło być proste. Bycie młodym nieśmiertelnym w ogóle dawało dużo powodów do stresu i niepewności, a dodatkowe ataki agresji i perspektywa zmienienia się w nieokiełznaną maszynę do zabijania też nie nastawiała pewnie zbyt optymistycznie. Cecil wcale więc nie dziwił się Makoto, że ten tak to przeżywał. Jedyne, co miał mu za złe to to, że nie przyszedł do niego wcześniej.
Wampir pozwolił gościowi odłożyć swoje ubrania i przejść do salonu, samemu w międzyczasie polecając półprzytomnej służącej przygotowanie czegoś ciepłego do jedzenia. Chwilę później był już z powrotem w zasięgu roztrzęsionego chłopaka.
Niewiele myśląc, wyciągnął w jego kierunku ręce, złapał za przód ciuchów i przyciągnął, obejmując go tak, jak powinno się objąć zestresowanego i skołowanego wilkołaka tuż przed przemianą. Albo przynajmniej tak, jak on to sobie wyobrażał.
- Dasz sobie radę. - mruknął mu nad uchem, pozwalając wtulić się w siebie, jeśli tylko chłopak miał na to ochotę.
- Zajmę się wszystkim. - dodał, bo naprawdę zamierzał to zrobić. Jego własny poziom niepokoju zmalał drastycznie, kiedy Makoto zalazł się z powrotem w jego domu i można się nim było zająć. Cecil definitywnie wolał być u steru wydarzeń, niż pozwalać im przechodzić bokiem. Szczególnie, jeśli chodziło o osoby, które były dla niego ważne.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Bycie wilkołakiem zdawało się być największą tragedią, jaka spotkała Makoto. Przez ostatni miesiąc udawało mu się nawet jako tako funkcjonować, nie tyle godząc się ze swoją nową naturą, co po prostu odkładając myślenie o niej na dalszy plan. Chodził do pracy, spędzał czas z Cecilem i udawało mu się nawet od czasu do czasu dobrze bawić. Ostatnie dni jednak zaczęły przypominać mu o tym, że nie mógł przed sobą wiecznie uciekać. Zastanawiał się, czy wampirom na początku też było tak ciężko. A może gorzej? Brak możliwości wyjścia na słońce musiało zabierać chociażby resztki poczucia normalności. Czy byli głodni cały czas? Makoto czuł głód, ale i obrzydzenie tak silne, że na sam kontakt z ludzkim mięsem mdliło go momentalnie. Ale może inne wilkołaki tak nie miały?
Nie spodziewał się tego, że Cecil po prostu przyciągnie go za ubrania i obejmie, ale skłamałby mówiąc, że tego nie potrzebował. Momentalnie, bez chwili zawahania sam wtulił w niego twarz, a dłonie przesunął na plecy wampira, zaciskając na jego koszuli. Może i nie był pewien, czy da sobie radę, ale ciche, pokrzepiające słowa Cecila sprawiły, że trochę się uspokoił. Napięte do granic ciało rozluźniło się a on poczuł ogromne zmęczenie. Nie chciał być problemem a to, że de Vere obiecał zająć się wszystkim jedynie dodawało poczucia winy, że takowym właśnie był. Ale uczucie, że nie był w tym wszystkim sam było jednak od poczucia winy silniejsze.
— Dziękuję. — Wyszeptał, ledwie dosłyszalnie, nie odsuwając się od niego nawet na chwilę.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
W innej sytuacji Cecil pewnie nie przytulałby zbłąkanych wilkołaków na skraju przemiany, ale... Tu chodziło o Makoto, tak? Nie o jakiegoś problematycznego ścierwojada wyskakującego na niego zza krzaków i domagającego opieki. I nie, wampir wcale nie uważał, że jego nocny gość był problemem. Nawet jeśli znowu go do siebie nie zaprosił, to nie znaczyło jeszcze, że zaprosić nie chciał.
Nie zamierzał go puszczać, zanim chłopak sam nie zdecyduje, że chce się od niego odsunąć. Póki co tylko głaskał go po plecach miarowo, pozwalając na udawanie, że w ogóle go tam nie było. Gdyby tylko pan de Vere był trochę większych rozmiarów - łatwiej przychodziłoby mu wtedy ukrywanie wilkołaków przed światem. Był jednak jaki był i nic się już na to raczej nie dało poradzić.
- Nie masz za co dziękować. Jakoś mi to kiedyś wynagrodzisz. - odpowiedział mu z udawaną powagą, chociaż jego ostatnie słowa wyraźnie były żartem. Można to było poznać chociażby po znaczącym uniesieniu brwi, które towarzyszyło spojrzeniu, jakie posłał przyklejonemu do niego czepiakowi. Rzecz jasna, pod takim kątem Makoto mógł tego faktu nawet nie zarejestrować, ale kto by się przejmował szczegółami?

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Gdyby Cecil przytulał każdego wilkołaka przed pełnią, Makoto nie miałby innego wyjścia jak być po prostu zazdrosnym. Czy tego chciał czy nie, nawet myśl o tym, że ktoś inny mógłby być tak samo traktowany jak on była... Nieprzyjemna. Trochę irracjonalna, biorąc pod uwagę to jak krótko się znali i że przecież nie mógł mu zabronić posiadania innych przyjaciół. Ale nic nie mógł na to poradzić. A może to pełnia przez niego przemawiała? Cóż, teraz tego raczej nie rozwiąże.
Jedyne, co mu pozostawało to przytulać się do wampira, korzystając z chwili, w której obaj mogli być po prostu obok siebie. Odetchnął troche głośniej, zadowolony z tego, że jego myśli chociaż na chwilę przestały krążyć wokół panicznego obawiania się jutrzejszej nocy. Odsunął się odrobinę, tak by mogli na siebie spojrzeć – nie mogli przecież stać tam w tej samej pozycji w nieskończoność – i przesunął dłonie z jego pleców bardziej na boki. Wciąż jednak zaciskał je delikatnie na jego koszuli.
— Zrobię cokolwiek będziesz chciał. — Powiedział całkiem poważnie, bo czy Cecil żartowął czy nie, Makoto był absolutnie przekonany, że zrobi dla niego wszystko.
— Tylko może nie dzisiaj.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Przede wszystkim Cecil nie poczuwał się do bycia jednoosobową akcją charytatywną na rzecz zbłąkanych wilkołaków. Więc nie, z całą pewnością nie przytulałby wszystkich przed pełnią, jak leci - Makoto mógł być o to całkowicie spokojny. Zero zazdrości o okoliczne pchlarze. To, że wampir miał przyjaciół nie znaczyło też jeszcze, że wszystkich równo ściskał. Aż tak towarzyski to jednak nie był.
Na to jego jakże poważne zapewnienie, pan domu tylko parsknął cichym śmiechem. Jaki zdecydowany młody człowiek, ha!
- Nie składaj takich ogólnych obietnic, bo jeszcze zaczniesz żałować. - upomniał go. Nie, żeby planował te słowa Japończyka w jakiś diaboliczny sposób wykorzystywać... Chociaż w sumie kto wie? Może za jakiś czas będzie mieć akurat coś ciężkiego do przeniesienia na drugi koniec miasta i mu się przypomni?
- Póki co zjesz i może się zdrzemniesz, co? Nie żartowałem mówiąc, że wyglądasz jak śmierć. Pełnia i tak jest dopiero jutro, nie ma sensu koczować całą dobę z tego powodu. - zarządził, przyglądając się jego zmęczonej buźce uważniej. Makoto wyglądał, jakby w tym "przygotowaniu do pełni" nie spał już przynajmniej z tydzień, a to nie wróżyło najlepiej. Zmęczony wilkołak to zły wilkołak.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Całe szczęście, że Cecil nie traktował w ten sposób wszystkich swoich przyjaciół. Przynajmniej jedno zmartwienie mniej z głowy zmarnowanego życiem wilkołaka! Nie to, żeby Makoto jeszcze zdawał sobie z tego sprawę, bo w tej chwili naprawdę bliżej mu było do padnięcia ze zmęczenia i stresu niż faktycznie strzelanie jakiś scen zazdrości.
— Może będę żałować, ale nie cofam obietnicy. — Mruknął, nawet trochę się uśmiechając w odpowiedzi na parsknięcie Cecila. Nie wyglądało to jak szczególnie szczęśliwy uśmiech, ale jak się było bliżej śmierci niż dalej, to ciężko było o piękny uśmiech.
— Nie wiem. Nie mogę spać ostatnio. — Zaczął, odsuwając się już teraz na tyle, że Cecil mógł go całkowicie puścić jeżeli tego chciał. Makoto sam nie wiedział, czy chciał przerywać tę bliskość, ale coś mu podpowiadało, że może jednak nie powinien zbliżać się do innych osób w swoim obecnym stanie. Nie to, żeby wampir dał się tak łatwo pokonać, ale wilkołak wolał nie ryzykować.
— Ale jedzeniem nie pogardzę. Ostatnio jestem cały czas głodny. To strasznie... Męczące.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Makoto nie musiał się stresować relacjami Cecila, ale może powinien mu kiedyś coś na ten temat wspomnieć? Tak na wszelki wypadek? Wampir, nawet jeśli zdążył już zauważyć, że być może coś pomiędzy nimi było, raczej nie zgadłby, że jego nowy przyjaciel denerwował się podobnymi fantazjami. Może obaj byliby spokojniejsi, gdyby wiedział?
Skoro nie cofał obietnicy, to pan de Vere czuł się już praktycznie zobowiązany, by to wykorzystać. Jeszcze nie wiedział jak, ale jego podejrzany uśmieszek mówił wprost, że nie zamierzał puszczać tego płazem.
- Wszystko po kolei. - skinął głową, puszczając go, skoro chłopak sam się odsunął. Nie mógł go przecież przytulać na siłę. A co do jego problemów ze snem, to był przekonany, że sobie z nimi poradzą. Tylko, jak powiedział, wszystko po kolei - najpierw trochę jedzenia, później zajmą się odpoczynkiem.
- Nic dziwnego. Potrzebujesz mięsa. - przypomniał mu, poważniejąc. Nie wiedział jak dużo ludzkiego ścierwa Makoto jadł w wolnym czasie, ale podejrzewał, że nie szalał z ilościami. Nic więc dziwnego, że chodził zmęczony i rozdrażniony. Gdyby Cecil odmawiał sobie krwi, pewnie też zaczęłoby go nosić. Nie miał nic przeciwko polowaniu na ludzi, ale dzięki frakcji miał dostęp do sztucznej krwi i musiał przyznać, że to bardzo ułatwiało sprawę.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Wampir może i zorientował się, że coś mogło być na rzeczy. Sęk w tym, że Makoto nie był aż tak spostrzegawczy. Albo, inaczej, był w tym zakresie dość ślepy. A może po prostu bał się dopuścić do siebie myśli, że mogło coś między nimi być? Brak doświadczenia w tego typu relacjach na pewno nie pomagał, a wilkołak miał do tego jeszcze dużo innych, bardzo ludzkich i głupich uprzedzeń. Być może kiedyś będzie musiał zmierzyć się z barierami, jakie zostały mu wpojone podczas tych trzydziestu lat życia. Teraz nie było na to ani czasu ani siły.
Kiedy odsunęli się od siebie poczuł narastającą w sercu pustkę. To nie tak, że nie stali dość blisko siebie, czemu więc czuł się samotnie? W normalnych okolicznościach pewnie zbyłby takie myśli i zajął się czymś innym, ale teraz nie był w stanie w stu procentach nad sobą panować. Wyciągnął więc dłoń, dopiero po chwili orientując się, że złapał nią tą należącą do Cecila. Cóż, lepiej tak, niż gdyby miał dać ponieść się wilkołaczej agresji, tak?
— No tak, mięso. — Mruknął, nie tyle blednąc, co zieleniejąc na twarzy. Zazwyczaj na samą myśl czuł tylko obrzydzenie. Teraz mieszały się w nim dwa, bardzo sprzeczne uczucia – chęć zwymiotowania i rzucenia się na pierwszego lepszego człowieka jednocześnie. Cóż, ciężko było powstrzymać instynkt, ale jego żołądek wciąż zdawał się nie być zadowolony z jedzenia ludzi. Cecil mógł nie zdawać sobie z tego sprawy, ale Makoto od czasu ostatniej pełni nie miał okazji (głównie ochoty) pożywiać się w sposób, w jaki każdy wilkołak (szczególnie młody) powinien.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Cecilowi nie zostało już w życiu zbyt wielu barier, którymi faktycznie by się przejmował. I może to lepiej? W jego wieku człowiek nie powinien się za bardzo stresować jakimś arbitralnymi zakazami czy nakazami - to zwyczajnie niezdrowe. Mniejsza z tym, że on akurat był funkcjonalnie nieśmiertelny.
Definitywnie lepiej było, że w swojej wilkołaczej furii Makoto łapał wampira za rękę, a nie próbował powybijać mu kły, tak. Szczególnie, że Cecilowi naprawdę taki gest nie przeszkadzał. Zaskoczył go może nieco, powodując uniesienie pojedynczej brwi, ale to wszystko. Sam splótł ich palce ze sobą, ściskając dłoń Japończyka lekko, ku pokrzepieniu.
Chłopak nie wyglądał za dobrze. De Vere zmarszczył brwi, przyglądając mu się z bliska.
- Wiem, że nieszczególnie ci się to podoba, ale musisz jeść mięso. Dla dobra twojego i wszystkich wokół. - przypomniał mu. Nie było wilkołaków wegetarian, tak samo jak nie było wampirów, które zamieniały krew na sok z buraka.
- Jedyne co mogę zaproponować to porozmawianie z kimś w siedzibie frakcji i zorganizowanie ci takiego hodowanego w laboratorium, ale musisz jeść. - zaznaczył surowo. Nie widział problemu, nawet jeśli sam miałby zapłacić wampirzym innowatorom za nabycie pokarmu dla Makoto.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Prawdopodobnie z czasem Makoto też pozbędzie się wszelkich barier. W końcu, jeżeli miał żyć wiecznie, jego podejście do trywialnych, ludzkich spraw pewnie ulegnie zmianie. Już teraz łapał się na myśleniu, że wiele spraw nie miało znaczenia. Co prawda, było to bardziej depresyjne i niezbyt zdrowe, ale kto wie? Za dwadzieścia, może trzydzieści lat zmieni się to w bardziej pozytywne podejście do życia? Istniało też dość duże prawdopodobieństwo, że wszelkie uprzedzenia do relacji z Cecilem znikną mu szybciej, niż można się było tego spodziewać.
— Wiem. — Powiedział cicho, zaciskając palce trochę mocniej na jego dłoni. — Zdaję sobie z tego sprawę, ale nie jestem w stanie powstrzymać chęci zwymiotowania na samą myśl. Od miesiąca nie jadłem żadnego mięsa, bo po kurczaku miałem niestrawność przez tydzień. Nie chcę nawet myśleć, co by było po...
Zamilkł. Nie chciał mówić na głos o jedzeniu ludzkiego mięsa. Może i nie było wilkołaków wegetarian i zdawał sobie sprawę z tego, że powstrzymywanie instynktów było niebezpieczne, ale... Jego ciało też się przed tym broniło! Może to bardziej wina psychiki, ale jednak tak już było.
— To nie brzmi tak źle. Ale daj mi trochę czasu. Muszę się z tą myślą... Oswoić. — Powiedział cicho. Jedzenie laboratoryjnie wyhodowanego mięsa nie było takie złe. Wiedział, że to prawdopodobnie najlepsza z opcji, jakie mu pozostawały. Po prostu... On, jego psychika i żołądek potrzebowali chwili do przetrawienia tego wszystkiego. Na razie musiał przetrwać jutrzejszą pełnię.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Wiele spraw faktycznie nie miało znaczenia i nie była to nawet kwestia niczyjej depresji. Szczególnie to, co inni ludzie o nim myśleli wydawało się Cecilowi mocno przereklamowane pod względem wartościowości. Kim byli, by móc oceniać go po takich drobnostkach?
- To przejdzie. - zapewnił to miękko, kiedy chłopak podzielił się z nim swoimi problemami. Nawet myślenie o mięsie sprawiało mu fizyczny dyskomfort - faktycznie ciężka sprawa. De Vere nie potrafił sobie wyobrazić czucia obrzydzenia wobec krwi. Na samą myśl o jej metalicznym posmaku zaczynał robić się głodny… Nie, nie mógł w tej chwili myśleć i takich rzeczach. Jak samolubnym mógł być?
- Poczekamy. Byle nie za długo. Nie chcę, żeby coś ci się stało od tej całej abstynencji. - ostrzegł go stanowczo. Wiedział, że wilkołaki źle znosiły niedobór mięsa w diecie i nie chciał żeby Makoto skończył jako oszalała bestia przez swój słaby żołądek.
- Chcę żebyś wiedział. Jeśli po przemianie będziesz chciał polować… Nie powstrzymam cię. - dodał po chwili, patrząc mu w oczy.
- O ile nie zrobisz czegoś co będzie dla ciebie niebezpieczne, oczywiście. Ale nie chcę żebyś oczekiwał, że stanę pomiędzy tobą i jakimś szczurem czy sarną.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
najgorszą częścią tego wszystkiego był właśnie fizyczny dyskomfort. Mentalnie czuł się jak potrącony przez autobus, ale za każdym razem, gdy chociaż trochę dawał się przekonać do jedzenia ludzkiego mięsa... Jego ciało zdawało się nie przyjmować żadnych argumentów za. Z pewnością byłoby mu dużo łatwiej, gdyby walczył tylko z kacem moralnym, a nie z niestrawnością i odruchami wymiotnymi.
— Tylko trochę. — Powiedział, odrobinę niepewnie, ale szczerze. Chciał spróbować czegoś, co mogłoby mu pomóc, ale w tej chwili nie był w stanie się przemóc. Fakt, że Cecil się tak o niego martwił również sprawiał, że miał ochotę zwyczajnie upaść tam i się popłakać. Miał w sobie zdecydowanie za dużo emocji.
— Czy tobie też było tak ciężko? W sensie, na początku? — Zapytał, ciekawy tego, czy wampir również zmagał się z jakimiś różnymi przeciwnościami losu. Nie sądził, by ich doświadczenia były takie same. Już sam fakt tego, że jeden był wampirem a drugi wilkołakiem sprawiał, że musiały być różnice. Ale... Ale może był w stanie opowiedzieć mu o tym, jak sam się wtedy czuł? Makoto chciał wiedzieć, nie dla samego porównania a dla... Po prostu poznania kolejnej części jego życia.
— Rozumiem. Nie oczekuję, że będziesz mnie powstrzymywał. Ja... Po prostu nie chcę być sam.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 1 z 5 1, 2, 3, 4, 5  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach