Damn boy, you live like this?

2 posters

Strona 6 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6

Go down

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
First topic message reminder :

Tytuł: Damn boy, you live like this?
Data: połowa stycznia 2024
Miejsce: mieszkanie Makoto, Paryż
Kto: Makoto Saitou, Cecil de Vere

W końcu nadszedł czas na wzięcie odwetu za wszystkie razy, kiedy Makoto niezapowiedziany zjawiał się w posiadłości pana de Vere, a później odmawiał opuszczenia jej przez kilka godzin lub dni. Nie to, że Cecilowi jakoś bardzo taki układ nie odpowiadał... Po prostu był zdania, że chłopak powinien zobaczyć na własnej skórze jaka to przyjemność, kiedy goście odmawiali zapowiadania się w jakikolwiek sposób.
Wiedział, że wilkołak mieszka dość skromnie, ale kiedy dotarł do okolicy, w jakiej znajdował się jego dom, już coś zaczęło mu nie pasować. Dotarcie pod odpowiedni adres dodatkowo zapaliło w jego głowie pewne lampki, a stojąc już pod drzwiami był prawie pewien, że trafił do jakiejś meliny. Pomylił ulice, czy jak?
Pomimo złych przeczuć kłębiących się w głowie, zapukał energicznie i oparł się na lasce, czekając aż ktoś mu otworzy. Ubrany może nie odświętnie, ale na pewno bardzo porządnie, zwracał uwagę mijanych pod budynkiem ludzi - albo on sam, albo butelka alkoholu, którą ze sobą przyniósł, opakowaną w papier.
Przestąpił z nogi na nogę i zastukał do drzwi raz jeszcze. Chyba Makoto nie spał, co? Nie było nawet wcale tak znowu późno! Cecil byłby bardzo niepocieszony, gdyby okazało się, że całą tą wyprawę podjął bezsensownie.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto już sam nie wiedział, co było gorsze – oglądanie Zmierzchu czy dyskutowanie o jego nastoletnim guście w kategorii książek o wampirach. Z dwojga złego, chyba rozmawianie o jego własnym guście było większą tragedią i może faktycznie powinien był ukrócić temat i pozwolić im ponaśmiewać się trochę z filmu. Niestety, wyglądało na to, że jednak był trochę upośledzony i postanowił brnąć w to dalej.
— Wiem, że chciałeś! — Zarzucił wampirowi, gotowy do dalszej walki o nie rozmawianie na ten temat. Szybko jednak został poskromiony, czując wplątujące się w jego włosy palce. Mruknął cicho coś pod nosem i całkiem uspokojony powrócił do wygodniejszej pozycji. To znaczy, odwrócił głowę w stronę telewizora, resztą ciała nadal pozostając bardzo blisko Cecila. Bo przecież nie mógł się teraz ruszyć, tak? I to wcale nie dlatego, że po prostu nie chciał, żeby wampir przerywał bawienie się jego włosami.
Udało im się nawet skupić w końcu na tym nieszczęsnym filmie i... Cóż, parsknięcie śmiechem Cecila nie zostało odebrane niczym obraza majestatu. Wręcz przeciwnie, Makoto po chwili ciszy sam parsknął, parwie się przy tym popłakując.
— Przysięgam, to jedna z najgorszych scen w historii kinematografii całego świata. — Dodał, ocierając sobie jedną dłonią łzy, drugą – tą od strony Cecila – podpierając się pod kocem tak, by nie stracić równowagi.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Przede wszystkim, Cecil był bardzo wyrozumiały dla jego nastoletniego jestestwa i nawet nie nabijał się z chłopaka za bardzo, chociaż przecież mógłby. Mimo to nikt nie doceniał tej jego wspaniałomyślności, jak zwykle zresztą. Może powinien się z tym wszystkim bardziej obnosić? Może wtedy do Makoto dotarłoby w końcu, jak dobrze z nim miał!
Tak, tak, oczywiście Japończyk wiedział lepiej, co wampir chciał, a czego nie chciał zrobić. Skoro tak to pewnie wiedział już też, co niby planował powiedzieć, więc jaki był sens się o to kłócić? Cecil jedynie uśmiechał się półgębkiem dalej, bawiąc kosmykami jego włosów leniwie i od czasu do czasu wybuchając śmiechem. Pod tym względem Japończyk wybrał wprost idealny film - wampir dawno tak się nie uśmiał.
- Jesteś pewien, że najgorsza? Mamy jeszcze większą część filmu przed sobą. - przypomniał mu, nie ukrywając już nawet rozbawienia. Skoro nawet Makoto płakał ze śmiechu, to widać i on miał przyzwolenie na nabijanie się z tego wspaniałego dzieła - zamierzał korzystać z owego do samego końca.
Podczas sceny, w której dziewczyna nazywa swojego ponurego lubego wampirem, biedny Cecil prawie zadławił się winem ze śmiechu. Całe szczęście, że nie mógł chociaż od tego umrzeć, bo to by dopiero był wstyd - wampir ginący od szklanki wina, podczas oglądania Zmierzchu. We frakcji nie daliby mu spoczywać w spokoju przez najbliższych kilka wieków.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Może ciężko było doceniać coś, o czym się nie wiedziało? Mimo wszystko Cecil trochę sobie żartował z tych nastoletnich upodobań Makoto i nawet, jeżeli był wobec tego wyrozumiały to ciężko było to zauważyć. Zainteresowanie nadnaturalnymi istotami nie powinno być takie dziwne, sam de Vere latał po lasach za jakimiś kryptydami. A był już, nie dało się ukryć, dużo starszy niż piętnastoletni Makoto czytający książki o wampirach z wypiekami na twarzy. Jedyne, z czym można się było zgodzić to fakt, że przynajmniej Cecil nie wyobrażał sobie romansów z Wielką Stopą (a przynajmniej Makoto wolałby, żeby tak było).
— Nie ukrywam, jest ich całkiem dużo. Ale chyba nie ma gorszej niż wampir bliski puszczenia pawia od zapachu dziewczyny, na którą leci. — Parsknął jeszcze raz. Okazało się, że oglądanie Zmierzchu jednak nie było takie złe. Co lepszą scenę, Makoto coraz bardziej się śmiał, w pewnym momencie nawet opierając czoło o ramię Cecila, w desperackiej próbie powstrzymania napadu śmiechu. Łzy ciekły mu po policzkach, kiedy próbował złapać oddech. Bo tak, im bardziej poważna scena, tym śmieszniej wychodziła. Zarówno przez braki w skrypcie jak i bardzo sztywne aktorstwo.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
O, o, dokładnie o to chodziło! Cecil nie śnił na jawie o romansach z żadnymi nadnaturalnymi stworzeniami, z Wielką Stopą na czele. W zasadzie to wcale o żadnych romansach ze swoim udziałem raczej nie myślał, bo i po co? Kilka razy w życiu zdarzyły mu się przelotne relacje z innymi ludźmi ale nigdy nie przeżywał ich jakoś szczególnie i ostatecznie całkiem się na tym polu poddał. Jedni mieli po kilka albo kilkanaście długotrwałych związków w swoim wampirzym żywocie, a on miał swoje własne sprawy, niezwiązane z amorami. Tak było dużo łatwiej i wygodniej... Czemu więc od dobrych kilkunastu minut głaskał siedzącego obok niego wilkołaka po włosach?
Przynajmniej w pewnym momencie musiał zrezygnować z tej działalności, zmuszony przez samego Makoto. Chłopak zaczął śmiać się tak, że wylądował załzawioną buźką na jego ramieniu, a robiący za poduszkę wampir tylko rechotał nad nim. Zupełnie przypadkowo obsunął też swoją rękę z oparcia tak, by objąć wilkołaka za szyję niepostrzeżenie, kiedy ten bardziej się o niego oparł. Jaki diabeł go podkusił? Prawdopodobnie żaden, po prostu siedziało mu się w ten sposób wygodniej, a o niczym więcej nie myślał, pokładając się ze śmiechu. Szczególnie, że Makoto tylko dodatkowo go w tym nakręcał.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto nie miał za sobą tylu lat, co Cecil, więc nie było nic dziwnego, że jego doświadczenia ze związkami były jeszcze bardziej znikome. Tak, jako typowy nastolatek miał trochę nierealistycznych wyobrażeń na temat miłości i romansów. Ale czy można go było winić? Szczególnie, że takie książki jak właśnie Zmierzch wychodziły wtedy masowo? Z czasem Makoto zwyczajnie zapomniał o tym, że mógłby się z kimś spotykać. Nauka i zostanie lekarzem były ważniejsze. A fakt, że nie był szczególnie dobry w kontaktach z innymi ludźmi też w tym nie pomagał.
A jednak teraz nie bronił się przed byciem głaskanym. Ba, od czasu do czasu przekręcał nawet głowę tak, by bawienie się jego włosami było łatwiejsze. Nie miał zamiaru jakoś szczególnie ukrywać, że mu się to podobało. Z resztą, mieli teraz na głowie ważniejsze sprawy. Jak na przykład to, żeby jednak nie posikać się ze śmiechu. Wtulony w ramię wampira prawie dławił się śmiechem, a gdy został lekko objęty jedynie przylgnął do niego bardziej. Było mu tak zdecydowanie wygodniej, a napady śmiechu i tak nie pozwalały mu za bardzo się odsunąć.
Kiedy na filmie doszli do sceny, w której Edward nazywa Bellę czepiakiem, Makoto zachłysnął się powietrzem i prawie posikał. Trzeba było nie pić tyle tego wina.
— No nie powiesz mi, że to nie jest arcydzieło kinematografii.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Trochę bawienia się włosami i przytulania na kanapie w chwili słabości to jeszcze nie relacja, prawda? Cecil nie myślał o tym w ogóle, zbyt zajęty spędzaniem wesoło czasu i oglądaniem przekomicznego filmu, który wybrał dla nich pan domu. Tak, po dotarciu do mniej więcej połowy, wampir musiał przyznać otwarcie, że nigdy nie widział jeszcze niczego zabawniejszego. Może współczesna sztuka nie była jednak taka zła? To znaczy: była zła, ale może w ten wspaniały, wymuszający śmiech sposób? Mógłby się do tego przyzwyczaić.
Tak samo jak do Makoto wtulonego w jego klatkę piersiową, trzęsącego się ze śmiechu jakby zapadł na jakąś ciężką chorobę przez ostatnie pół godziny.
Nazwanie nastoletniej małpy czepiakiem było już ostatnim gwoździem do cecilowej trumny.
- Widzisz? Całe szczęście, że nie pozwoliłem ci zmienić filmu, czepiaku. - odpowiedział mu równie pięknie, parskając z tego jakże wspaniałego żartu, który właśnie dodał do swojego arsenału nieśmiesznych zagrywek. O, jeśli Japończyk sądził, że pozbędzie się cytatów ze Zmierzchu ze swojego życia, to był w ogromnym błędzie. Pan de Vere był gotowy obejrzeć wszystkie pozostałe części serii, a później przypominać mu co gorsze fragmenty w losowych momentach ich życia, do kilku pokoleń naprzód.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Tak, trochę bawienia się włosami i przytulania na kanapie faktycznie ciężko było nazwać relacją. A mimo to Makoto by się pewnie za coś takiego nie obraził. Zawstydził na śmierć już pewnie tak, ale nie byłby oburzony takim stwierdzeniem. Całe szczęście, że nie było z nimi nikogo, kto mógłby im coś takiego wyciągnąć na światło dzienne. Chyba lepiej było, tak po prostu bez żadnych łatek siedzieć na tej kanapie, przytulać się do siebie i po prostu dobrze bawić.
— Całe szczęście. Gdybyś pozwolił mi to wyłączyć pominąłbyś jedne dzieło popkultury, które godne jest poznania. — Zaśmiał się jeszcze raz, na chwilę nawet uspokajając. I wtedy też zdał sobie sprawę z tego, że właściwie większością ciała leżał już wtulony w wampira. Cóż, teraz już było chyba za późno, żeby się wycofać. Po chwili wahania, objął go trochę mocniej a głowę oparł bardziej o jego klatkę piersiową niż ramię, twarz kierując w stronę telewizora.
— Ale tego czepiaka to mógłbyś sobie darować. Nie jestem Bellą, żeby się tym ekscytować. — Czy był gotowy na rzucanie cytatami ze Zmierzchu przez kilka najbliższych dekad? Nie, ale chyba nie miał wyjścia. Zawsze mógł mu dramatycznie przypominać, że był wampirem.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Całe szczęście, że nikogo tam z nimi nie było, bo Cecil nie był gotowy na rozmawianie o jego znajomości z Makoto z kimkolwiek innym. Nie, żeby się wilkołaka wstydził, wręcz przeciwnie, po prostu nie potrzebował, żeby ktoś, nawet w dobrej wierze, ingerował choćby i pobocznie w to, jak się do siebie odnosili. I, przede wszystkim, potrzebował więcej czasu. Z nim. Najlepiej sam na sam.
- Dobrze, że zrozumiałeś swój błąd. - pouczył go, starając się nie śmiać w trakcie tej jakże poważnej kwestii.
Pozwolił, by chłopak ułożył się wygodniej, robiąc sobie z niego dodatkową poduszkę kanapy już całkiem otwarcie. Nie zamierzał odsyłać go do własnego rogu sofy, bez przesady. Szczególnie, że biło od niego mnóstwo ciepła, które rozgrzewało przyjemnie też jego, chłodniejsze zwykle ciało.
- Mhm. - mruknął jedynie w temacie nienazywania go czepiakiem, jednocześnie bezmyślnie przesuwając palcami po jego plecach.
- Pewnie gdybym zabrał cię na skakanie po drzewach mówiłbyś co innego. - parsknął znów śmiechem na samą myśl o czymś równie niedorzecznym. Dlaczego wampir miałby skakać po drzewach jak małpa, w dodatku z pasażerem na plecach? Gdzie to miało ręce i nogi?
- Ale przyznam, że świecenie w słońcu zamiast spalania się byłoby bardzo wygodne. Kto wie, może nawet wróciłbym jeszcze do szkoły raz czy pięć, gdybym mógł pojawiać się na dziennych zajęciach. - zadrwił. Ostatnie, czego chciał, to chodzenie na lekcje z bandą dzieciaków. Już pomijając to, że nikt normalny nie uwierzyłby mu, gdyby powiedział, że nie ma wcale trzydziestu lat i powinien wrócić do szkolnej ławy.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Tamtej nocy, gdy się poznali, Makoto z pewnością nie pomyślałby, że będą tak do siebie lgnąć. Że każde spotkanie kończyło się chociażby drobnym, przypadkowym dotknięciem. Że tak chętnie spędzali ze sobą czas i dobrze czuli się w swoim towarzystwie. Musiał przyznać, że najbardziej w tym wszystkim podobało mu się to, że gdy spędzał czas sam na sam z Cecilem był w stanie całkowicie zapomnieć o otaczającym go świecie. Byli tylko oni dwaj, wino i najgłupszy film tego stulecia.
— No nie wiem, może powinieneś mnie zabrać na skakanie po drzewach, żeby się przekonać? Z resztą, myślę, że wyglądalibyśmy jak para upośledzonych z zakładu psychiatrycznego. — Zaczął, przymykając oczy i wzdychając cicho. Zaczynał powoli odczuwać zmęczenie po całym dniu pracy i prawie całej nocy spędzonej w towarzystwie zamiast na śnie.
— Rzucałbyś się bardzo w oczy, gdybyś tak świecił jak psu jajca za każdym razem, jak promienie słoneczne by na ciebie spadły. — Mówiąc to ziewnął cicho i wtulił się bardziej. Zupełnie jak ten czepiak.
— Pewnie wyrzuciliby cię z zajęć, bo za bardzo byś wszystkich tym dekoncentrował.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Cecil pchał się do niego z łapami od pierwszej chwili, kiedy się poznali, akurat, więc pod tym względem chyba nic się nie zmieniło. Jedynie ewoluowało od macania mu wyrastających dopiero kłów, do głaskania po plecach podczas wieczorka filmowego na kanapie w domu jednego z nich. Takie tam drobiazgi.
- Obawiam się, że nie jestem tak dobry w skakaniu jak Edward. - przyznał się do tej jakże smutnej prawdy o swoich wampirzych zdolnościach. Był dość silny i zwinny, ale miotanie swojego ciała na takie odległości i wspinanie po drzewach jak przerośnięta wiewiórka było raczej poza jego zasięgiem.
Przynajmniej na problem ze świeceniem w słońcu miał gotową odpowiedź, która wszystkiemu by zaradziła!
- Wystarczy, że przeniósłbym się z powrotem do Anglii. Tam słońce świeci średnio dwa razy do roku, więc dekoncentrowałbym co najwyżej moim niezbywalnym urokiem osobistym. - parsknął, opierając się o kanapę trochę bardziej pod kątem, pozwalając przy tym Makoto na ułożenie się na jego piersi wygodniej. Jeśli wolał się zdrzemnąć, zamiast kontynuować studiowanie dzieł nowoczesnej kinematografii, Cecil nie zamierzał go od tego odwodzić. Jemu samemu nie chciało się spać, ale czy chłopak witając go nie wspominał przypadkiem, że dopiero co zszedł ze zmiany w szpitalu..?

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
To prawda, że Cecil od samego początku miał tendencję do wyciągania łap w stronę Makoto. Całe szczęście jednak, że ze sprawdzania kłów przeszło do dużo milszych czynności. Bo tak, wilkołak zdecydowanie wolał przytulanie się na kanapie niż łapanie za podbródki i sprawdzanie, czy wyszły mu już te kły czy jeszcze nie.
— Och? Szkoda. Ale wiesz, myślę, że jesteś dużo fajniejszy niż Edward. — Wymamrotał, już prawie całkowicie pokonany przez potrzebę snu. Istniała szansa, że nawet nie będzie tego jutro pamiętał. I może to i lepiej, bo zaczynał bełkotać, jakby postradał zmysły już do reszty.
— Wolałbym, żebyś nigdzie nie wyjeżdżał. Więc dobrze, że nie świecisz. — Ostatnie zdanie wypowiedział już prawie niedosłyszalnie, a po chwili oddech mu się trochę wyrównał. Jeszcze przez chwilę walczył ze snem, bo mimo wszystko jakaś część niego wciąż zdawała sobie sprawę, że miał u siebie gościa. Zmęczenie jednak było zbyt silne i w końcu się poddał.
Powinien był jeszcze wytrzymać, ale powoli zaczynało świtać a on był na nogach prawie dwadzieścia cztery godziny. Nic dziwnego, że odpłynął.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Cecil miał przynajmniej kilka innych, lepszych pomysłów na to, po co miałby łapać go za podbródek... Ale nie, nie planował wprowadzać ich aktualnie w życie. Broda Makoto była wolna i mogła żyć swoim życiem, bez wampirzych ataków. Przynajmniej póki co.
De Vere uśmiechnął się tylko półgębkiem na ten ostatnie wynurzenia zasypiającego chłopaka, głaszcząc go wciąż odruchowo po plecach.
- Całe szczęście, że nie świecę. - przyznał na wpół szeptem, a kilka chwil później oglądał już końcówkę filmu w pojedynkę, ze śpiącym mu na piersi wilkołakiem.
Zasłony były zaciągnięte, a do świtu blisko, nie był więc pewien, jaki sens miałoby teraz uciekanie do własnego domu w biegu, byle zdążyć. Telewizor zgasł niebawem, pogrążając pokój w gęstych cieniach, z których wampir wydobyć mógł jedynie zarys postaci śpiącego na nim chłopaka. Im dłużej wsłuchiwał się w jego spokojne, miarowe oddechy, tym bardziej nie chciało mu się stamtąd ruszać. Jedna noc na kanapie nikogo jeszcze nie zabiła, prawda? Cecil z pewnością nie miał być tym pierwszym.
Ułożył sobie jedynie poduszkę wygodniej pod plecami, przesunął siebie i Makoto trochę, żeby chłopak nie stoczył mu się na podłogę w trakcie drzemki, ostatecznie naciągając na nich koc. I proszę - byli gotowi do snu. Objął go jeszcze wygodniej za plecy, a kwadrans czy może pół godziny nawijania sobie jego włosów na palce później, Cecil również dryfował w kierunku snu, na spotkanie z pierwszymi promieniami wstającego za oknami słońca.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto z pewnością nie pozwoliłby Cecilowi spać na kanapie, gdyby sam nie zasnął pierwszy. Uparłby się, że wampir będzie spać w jego sypialni, a on jak na dobrego pana domu, prześpi się w salonie. Ale, prawdę mówiąc, czy tak nie wyszło lepiej? To znaczy, może niekoniecznie dla kręgosłupa wampira, ale przynajmniej mogli się dalej przytulać we śnie. Coś, czego jeszcze nigdy nie robili i pewnie nie będą robić zbyt często... A może powinni?
Słońce wstawało leniwie, a oni pogrążali się coraz bardziej we śnie. I, Makoto mógłby przysiąc, śniło mu się wyjątkowo dobrze. Jak na ściskanie się na niezbyt szerokiej kanapie, Japończyk obudził się całkiem wypoczęty i nawet nie obolały. Chwilę zajęło mu otworzenie oczu, ziewnięcie i przeciągnięcie się. Jeszcze dłużej zajęło mu zorientowanie się, że nie znajdował się na kanapie sam. Poderwał się trochę (na szczęście nie budząc wampira) po czym oblany szkarłatnym rumieńcem przyglądał mu się przez chwilę. Jakby zastanawiając się, co powinien zrobić.
Ostatecznie zdecydował się jeszcze przez chwilę poleżeć, ostatecznie zasypiając jeszcze raz i budząc się już dużo później, w trakcie dnia. Słońce dalej nie zaszło, więc zamiast budzić Cecila po prostu przykrył go kocem i zabrał się za czytanie dokumentów przyniesionych z pracy poprzedniego dnia. W międzyczasie przygotował też śniadanie, którym mógłby poczęstować wampira, gdy ten już się obudzi.

Z tematu x2

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 6 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach