Damn boy, you live like this?

2 posters

Strona 3 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Go down

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
First topic message reminder :

Tytuł: Damn boy, you live like this?
Data: połowa stycznia 2024
Miejsce: mieszkanie Makoto, Paryż
Kto: Makoto Saitou, Cecil de Vere

W końcu nadszedł czas na wzięcie odwetu za wszystkie razy, kiedy Makoto niezapowiedziany zjawiał się w posiadłości pana de Vere, a później odmawiał opuszczenia jej przez kilka godzin lub dni. Nie to, że Cecilowi jakoś bardzo taki układ nie odpowiadał... Po prostu był zdania, że chłopak powinien zobaczyć na własnej skórze jaka to przyjemność, kiedy goście odmawiali zapowiadania się w jakikolwiek sposób.
Wiedział, że wilkołak mieszka dość skromnie, ale kiedy dotarł do okolicy, w jakiej znajdował się jego dom, już coś zaczęło mu nie pasować. Dotarcie pod odpowiedni adres dodatkowo zapaliło w jego głowie pewne lampki, a stojąc już pod drzwiami był prawie pewien, że trafił do jakiejś meliny. Pomylił ulice, czy jak?
Pomimo złych przeczuć kłębiących się w głowie, zapukał energicznie i oparł się na lasce, czekając aż ktoś mu otworzy. Ubrany może nie odświętnie, ale na pewno bardzo porządnie, zwracał uwagę mijanych pod budynkiem ludzi - albo on sam, albo butelka alkoholu, którą ze sobą przyniósł, opakowaną w papier.
Przestąpił z nogi na nogę i zastukał do drzwi raz jeszcze. Chyba Makoto nie spał, co? Nie było nawet wcale tak znowu późno! Cecil byłby bardzo niepocieszony, gdyby okazało się, że całą tą wyprawę podjął bezsensownie.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Cecil musiał przyznać, że to wcale nie było nieprzyjemne uczucie, być głaskanym w taki sposób. Mógłby się do tego przyzwyczaić… Całkiem szybko na dodatek. Tak szybko, że już w zasadzie zaczynał za tym tęsknić…
Powinien wziąć się w garść i przestać zachowywać jak całkowity imbecyl. Zbeształ sam siebie w myślach. Tego mu tylko brakowało, żeby zaczął jeszcze łasić się do Makoto jak jakiś pies. Na litość, był poważnym, wiekowym wampirem, a nie spragnionym ludzkiego dotyku dzieciakiem!
Zostawiony w kuchni sam sobie, zabrał się za energiczne szatkowanie warzyw tak, by na czas powrotu pana domu wszystko było gotowe. Tyle tylko, że chłopakowi dość długo ta nieobecność zajmowała. Chyba nie zemdlał w tej łazience, co? Z drugiej strony nałożenie plastra na palec nie było szczególnie czasochłonne, więc czym on się tam zajmował?
Cecil odłożył nóż, opłukał ręce i nie robiąc za dużo hałasu przy okazji podszedł w stronę łazienkowych drzwi. Chciał tylko sprawdzić, czy Makoto nie potrzebował pomocny, tak? Nie zamierzał podglądać go w toalecie, bez przesady, szanujmy się trochę.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto nie miałby nic przeciwko głaskaniu go w taki sposób częściej. Prawdę mówiąc, do tej pory to Cecil częściej do dotykał, więc było to coś całkowicie nowego. Ale... Było równie przyjemne, jak bycie głaskanym po głowie. Sęk w tym, że Makoto nie był wystarczająco odważny, żeby tak sam z siebie od czasu do czasu po prostu podejść i dotknąć twarzy Cecila. To, że w ogóle teraz mu się to przydarzyło było całkowicie zaskakujące.
Jeżeli ktokolwiek w tym zestawieniu łasił się do drugiej osoby jak pies, był to Makoto. Nie dało się ukryć, że obecność de Vere pomagała mu czuć się lepiej i że był mu oddany. Na tyle, by bez chwili zawahania pozwolić na zlizywanie krwi ze zranionego palca. Nikt o zdrowych zmysłach by tego nie robił.
Wbrew pozorom, Makoto wcale w tej łazience nie zemdlał. Po prostu potrzebował chwili. Na przykład na to, żeby zmyć z siebie ten przeklęty rumieniec, który za nic nie chciał zejść. Nawet pomimo kilkukrotnego ochlapania twarzy zimną wodą. Serce biło mu cały czas bardzo szybko, a jakieś nowe, dziwne uczucie zdawało się rozsadzać jego klatkę piersiową. Z oczywistego powodu nie zorientował się, że Cecil stał za drzwiami, ale ten zdecydowanie mógł usłyszeć zarówno dudniejące serce, jak i odkręcaną i zakręcaną co jakiś czas wodę.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Całkiem możliwe, że żadnemu z nich bycie tak głaskanym i hołubionym nie powinno się podobać, a przynajmniej nie równie mocno. Być może powinni zachowywać się przyzwoicie i trzymać ręce przy sobie. A jednak lgnęli do siebie nawzajem, spragnieni tego najkrótszego nawet, najbardziej przelotnego dotyku. Może w innym wypadku Cecil uznałby to za zabawne, ale teraz jakoś nie było mu do śmiechu.
Szczególnie w tej chwili nie bawił się za dobrze podejrzewając, że jego wilkołak zatrzasnął się w łazience i walczył z utratą przytomności. Chwila, chwila, kiedy zaczął nazywać Makoto „swoim wilkołakiem”, choćby i podświadomie, tylko w myślach? Nie, to nie było teraz istotne i nie należało się nad podobnymi sprawami zastanawiać - preferowanie wogóle.
Pan de Vere zapukał do drzwi łazienki energicznie.
- Wszystko tam w porządku? - odezwał się ponaglająco. Jeśli miał go odratowywać, to wolał chociaż wiedzieć, co było z nim nie tak, zanim zacznie wyważać drzwi. Z drugiej strony, jeśli Makoto po prostu o nim zapomniał i postanowił wziąć kolejną kapiel, to lepiej było, żeby odezwał się od razu i nie prowokował wampira do rozniesienia jego nieszczęsnych drzwi łazienkowych.
- Jeśli planujesz mdleć to chociaż powiedz, żebym mógł cię złapać. - dodał tylko odrobinę ironicznie. Głównie dlatego, że naprawdę był gotowy go łapać wpół omdlenia.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Być może nie było nic dziwnego w tym, że tak do siebie lgnęli? Makoto nie mógł poświadczyć za Cecila, ale sam nigdy wcześniej nie czuł się przy drugiej osobie w ten sposób. Nawet, jeżeli nie minęło sporo czasu odkąd się poznali. A to, że ich pierwsze spotkanie było najbardziej tragiczną historią z jego życia? Cóż, może właśnie to sprawiło, że tak bardzo się do Cecila przywiązał.
Kiedy usłyszał pukanie do drzwi łazienki podskoczył w miejscu i zaklął w myślach. Nie dlatego, że nie chciał go widzieć ani z nim rozmawiać. Po prostu... Nie czuł się jeszcze na siłach, żeby mu się pokazać. Wciąż miał czerwoną twarz i wyglądał żałośnie. Nie chciał jednak go martwić, o ile mógł pozwolić sobie na myśl, że Cecil mógł się o niego martwić. Podszedł więc do drzwi o tworzył je, jedną ręką trzymając zmoczony ręcznik przy twarzy. Dokładniej przy jednym z czerwonych policzków.
— Tak. Wybacz. — Wymamrotał, spoglądając na wampira niepewnie. — Myślę, że nie będziesz musiał mnie łapać. Ale nie mogę nic obiecać.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Cecil nie był pewien, co takiego między nimi było i nie zależało mu jakoś bardzo na tym, żeby nazywać ich relację tu i teraz. Mieli czas, mogli przepracować to jeszcze na spokojnie i zdecydować z trzeźwymi umysłami, jak powinni to wszystko traktować. Mimo to musiał sam przed soba przyznać, że Makoto już stał się dla niego wyjątkową częścią jego życia, pomimo ponad dwustuletniego stażu w owym. Żeby stwierdzić czy był tym jednym i niepowtarzalnym, było jeszcze trochę za wcześnie i wampir nawet się nad tym pod tym kątem nie pochylał, ale coś na rzeczy na pewno było. Czuł to nawet po takiej głupocie jak przejęcie stanem zdrowia chłopaka po tym, jak ten zaciął się w palec ledwie zauważalnie.
Kiedy stanęli znów twarzą w twarz, odetchnął w końcu. Makoto nie wyglądał bardzo źle, po prostu wciąż był dość… Czerwony. Naprawdę aż tak go to wszystko ruszyło? Cecil zmierzył chłopaka uważnym spojrzeniem, ostatecznie znacząco unosząc brwi.
- Jeśli planujesz mdleć, to wolałbym cię chociaż widzieć. - odpowiedział mu takim tonem, że równie dobrze mógł go przy okazji zatytułować „królewną”. I pewnie zrobiłby to, gdyby nie chciał go dodatkowo peszyć.
- Chodź, jeśli nie czujesz się na siłach to mogę dokończyć obiad, ale potrzebuję twoich światłych uwag i wytycznych. - dodał, wyciągając rękę w kierunku ramienia Japończyka, żeby odprowadzić go z powrotem do kuchni.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Może lepiej by było na razie tego nie definiować? Szczególnie, że Makoto nie za bardzo nad tym wszystkim nadążał. Myśl, że mógłby być kimś wyjątkowym dla kogoś, kto przeżył kilka stuleci mogła być zarówno ekscytująca, jak i wywołująca wiele niepewności. Sam miał raczej nieistniejące doświadczenie w relacjach z innymi ludźmi, ale nawet brak takowego nie był w stanie pokonać myśli, że było między nimi coś wyjątkowego. Co – tego nie wiedział i na razie nie musiał wiedzieć. Jedyne, o czym marzył to przestać robić z siebie taką kalekę za każdym razem, gdy znajdowali się odrobinę za blisko.
— Nie planuję mdleć. Po prostu jest mi trochę... gorąco. — Powiedział, przecierając sobie czoło i poliki ręcznikiem, który zawiesił wokół szyi. Moczył tym kołnierz koszuli, ale w tym momencie to chyba nie miało już znaczenia.
— To pewnie jakiś skutek uboczny bycia wilkołakiem, czy coś. — Dodał po chwili, próbując zatuszować fakt, jak bardzo był tym zażenowany. Ale hej, to nie mogła być wina niczego innego!
— Dam radę, ale mogę potrzebować twojej pomocy. Skoro już ustaliliśmy, że umiesz gotować. — Pozwolił złapać się za ramię i ruszył w stronę kuchni nie planując żadnego protestu. Mieli do zrobienia kolację, którą obiecał. Jednak wyszło na to, że nie miał do zaoferowania nawet tego.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Cóż, przynajmniej nie planował mdleć - to zawsze dobrze usłyszeć. Jakby na to nie patrzeć, z nich dwóch to Makoto miał doświadczenie w udzielaniu pierwszej pomocy, nie Cecil, więc lepiej było nie trzymać go w takiej niepewności.
Czy bycie rozgrzanym do tego stopnia było efektem ubocznym bycia wilkołakiem? Wampir zmierzył swojego kompana podejrzliwym spojrzeniem spod uniesionych wysoko brwi. Nie słyszał o czymś takim, ale w sumie czy był znawcą cech wilkołaczych przemian. Kto wie, może przed pełnią każdy miewał uderzenia gorąca? To by wyjaśniało te ich problemy z agresją… Chociaż tej akurat Makoto sobą raczej nie prezentował. A przynajmniej nie przy Cecilu.
- Nie, żebym się na tym znał. - skomentował jedynie, wracając do kuchni, gdzie rozlał im po kolejnej szklance wina.
- No to od czego zaczynamy? - dodał po wypiciu porządnego łyku alkoholu, rozpinając przy okazji górny guzik koszuli. Nie jego wina, że w pomieszczeniu było ciepło, tak? Może jemu też się to wilkołacze rozgrzanie udzielało?

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Wyglądało na to, że nie tylko jemu było w tej chwili trochę za gorąco. Kątem oka zauważył jak Cecil rozpina sobie górny guzik koszuli i odetchnął cicho. Może wcale nie było z nim tak źle? Z przyjemnością złapał za kieliszek pełen wina i wziął jeden, dość spory łyk. Chwila minęła zanim przypomniał sobie, że i tak nie może się nim upić. Ale w obecnej sytuacji to raczej lepiej, że miał pozostać trzeźwy.
— Od wrzucenia wszystkiego na patelnię. Ryż zdążył się w międzyczasie już ugotować.— Skomentował tylko, spoglądając na mrugający ekran rice cookera. Cóż, ssanie palców i chowanie się w łazience trochę im zajęły. Makoto postanowił więc skupić się na gotowaniu. Zaczął mówić Cecilowi, co powinien robić (głównie kroić resztę składników), samemu pilnując, żeby wszystko na patelni smażyło się w odpowiedniej kolejności. Po pewnym czasie kolacja była już gotowa.
— Mam nadzieję, że będzie ci smakować. Szczególnie po tym, jak prawie umarłem nad tymi warzywami. — Powiedział, nawet się przy tym śmiejąc. Udało mu się też odzyskać w miarę normalny kolor a skupienie się na czymś innym niż krwawiące palce i ssące krew z tych palców wampiry pomogło mu się uspokoić.
Złapał za talerze i położył je na stole, zdejmując przy okazji trochę rzeczy z drugiego krzesła. pierwsze – puste – wskazał Cecilowi.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Stanie nad garnkami i, o zgrozo, praca fizyczna tak na ludzi działały, że robiło im się cieplej. Cecil i tak miał obniżoną temperaturę ciała, jak na wampira przystało, więc łatwiej mu było radzić sobie ze zmianami aury. Czasem jednak nawet on potrzebował rozpiąć ten jeden, najwyższy guzik koszuli.
Posłusznie wykonywał zlecone mu zadania jedno za drugim, a po tym, w jaki sposób trzymał nóż chociażby widać było, że to nie było jego pierwsze kuchenne rodeo. Nie był może profesjonalnym kucharzem, ale i na niego dało się podczas pracy patrzeć bez krzywienia się.
- Jeszcze nie widziałem wilkołaka, którego pokonałaby cebula. - przyznał rozbawiony, wycierając świeżo umyte ręce w ścierkę.
- Jeśli byłbyś pierwszym, to chciałbym chociaż przy tym być, bo to wiekopomne wydarzenie. Wampiry kontra czosnek, wilkołaki kontra cebula. - parsknął krótko, rzucając ścierkę na haczyk i ruszając za chłopakiem do jakże oddalonej od nich jadalni.
Zajął wskazane mu miejsce i zaczekał kulturalnie, aż pan domu poda mu obiad. Łokcie oparł na blacie w mało kulturalny może sposób, ale kto by się przejmował? Jedyne co, to w takiej pozie jego proteza palców bardziej rzucała się w oczy, on sam jednak nawet tego nie zauważył. Czemu miałby, skoro przywykł dawno temu do noszenia jej na co dzień?

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Całe szczęście, że obaj wydawali się być w lepszym nastroju. Atmosfera zrobiła się trochę lżejsza, a Makoto nie wracał myślami do wcześniejszych wydarzeń. Nie dlatego, że były tragiczne – zwyczajnie wolał nie wracać do bycia pomidorem. Dużo lepiej było skupiać się na gotowaniu i żartach.
— A więc czosnek to prawda? Całe szczęście, że nie dodałem żadnego do kolacji, bo to by się skończyło więcej niż jedną tragedią. — Parsknął, bo to jednak nie mogło obyć się bez śmiechu. Potężne wampiry i wilkołaki, jeden pokonany krojeniem cebuli drugi odrobiną czosnku. No faktycznie, mordercze bestie.
— Niestety, cebula nie okazała się wystarczająco zabójcza. Nadal tu jestem. — Dodał na końcu, stawiając kolację na stole i zajmując miejsce naprzeciwko Cecila. Dopiero wtedy przyjrzał mu się uważnie i coś mu nie pasowało. Z początku jednak nie wiedział co. Dopiero po kilku sekundach proteza rzuciła mu się w oczy. Zawiesił wzrok na niej zdecydowanie na za długą chwilę, na czym się przyłapał, wracając do patrzenia bardziej na twarz swojego rozmówcy. Nie wiedział, czy powinien zapytać, czy nie. Mimo wszystko był to z pewnością dość prywatny temat. Może Cecil wcale nie chciał o tym rozmawiać?

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Cecil generalnie miał całkiem niezły humor przez cały dzisiejszy wieczór, z jednym krótkim epizodem martwienia się o stan zdrowia mdlejącego mu w łazience wilkołaka. Nawet tą jego pomidorową buźkę wspominał zupełnie miło... Mniejsza z tym. Teraz skupiali się na lekkiej dyskusji i jedzeniu - w końcu!
- Niestety. - przyznał dość ponuro w temacie czosnku. Wielu ludzi mówiło mu, że dużo tracił przez swoje wampirze braki i czasem nawet zdarzało mu się im uwierzyć.
- Myślę, że zauważyłbym, gdybyś zaczął dodawać truciznę do mojego jedzenia. Bez urazy. - dodał, posyłając mu znaczące spojrzenie znad swojej miski.
Sięgnął po zostawione dla niego pałeczki i po chwili namysłu przerzucił je z prawej ręki do lewej. Przez lata używania obu rąk jednakowo, czasem nawet z przewagą lewej, udało mu się doprowadzić do tego, że nie miał już żadnych problemów z takimi drobiazgami. I wbrew pozorom jadł już wcześniej przy pomocy pałeczek. Niespodzianka? Może dla kogoś, kto go nie znał i nie wiedział o jego rozlicznych podróżach z zeszłego wieku. Inna sprawa, że pewnie wolałby widelec - nie zawsze można mieć wszystko, co by się wolało.
- Całkiem przyzwoite. - skomentował po pierwszym kęsie jedzenia, ignorując fakt, iż Makoto gapił się na niego właśnie. A dokładniej: gapił się na jego rękę.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Całe szczęście, że Cecil jednak dobrze się bawił. Makoto byłoby przykro, gdyby ten jeden raz, kiedy to de Vere odwiedził jego, było nudno i nieprzyjemnie. On sam też nie narzekał, ale tak było za każdym razem kiedy spędzali ze sobą czas. Może u Cecila było więcej miejsca i zdecydowanie było ładniej, ale hej... U niego też można było spędzić dobrze czas, tak?
Niemożliwość jedzenia czosnku musiała być strasznie słaba. Makoto dodawał go do wielu potraw i jak sobie pomyślał, że miałby z niego zrezygnować... Cóż, może jednak były plusy bycia wilkołakiem? Tak poza tym, że promienie słonecznie nie paliły im skóry?
— Ale trochę szkoda. Ciekawe czy jest jakaś przyprawa, która jest choć trochę podobna w smaku do czosnku. — Zamyślił się, notując w głowie, że musi to sprawdzić. Przyprawy zazwyczaj miały swój jeden charakterystyczny smak. Ale może było coś podobnego? Imbiru w kuchni azjatyckiej używało się dużo, czasem zamiast czosnku właśnie. Ale nie powiedziałby, żeby te smaki były jakkolwiek do siebie podobne.
Przez chwilę zestresował się, że dał im obu pałeczki. Tak z przyzwyczajenia, bo w jego rodzinie nikt nie jadłby japońskiej potrawy widelcem. Po chwili jednak, gdy Cecil przerzucił sztućce z prawej do lewej ręki, odetchnął z ulgą. Był, co prawda, zaintrygowany tym skąd wampir umiał tak dobrze się nimi posługiwać.
— Widzę, że używasz pałeczek jakbyś nie robił nic innego od urodzenia. I to lewą ręką. — Skomentował tylko, ostatecznie przenosząc spojrzenie z jego rąk na twarz. Nieładnie było się tak gapić, szczególnie na czyjeś protezy. O to, co mu się stało mógł zapytać kiedy indziej... Albo wcale. W końcu to nie była jego sprawa, tak? Co prawda sądził, że wampirom odrastają ucięte kończyny, ale nie zamierzał wnikać.
— Cieszę się. To moje ulubione danie z dzieciństwa. Moja mama zawsze je gotowała, jak miałem zły humor albo byłem chory. Na zmianę z ramenem. — Powiedział, ewidentnie szczęśliwy z tego, że Cecilowi smakowało. Wyglądał teraz trochę jak bardzo podekscytowany pies, który ledwo mógł usiedzieć w miejscu z nadmiaru emocji.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Nowatorska idea, ale może po prostu chodziło nie o miejsce, w którym spędzało się czas, a osoby, z którymi się to odbywało? Przy takim podejściu łatwiej byłoby wyjaśnić, czemu za każdym razem stosunkowo dobrze bawili się w swoim towarzystwie, nawet jeśli czasem któryś z nich przy tym krwawił (głównie Makoto, ale kto by liczył?).
Cecil nie był znawcą czosnkowych zamienników, głównie dlatego, że po prostu nie patrzył na gotowanie pod tym kątem. Skoro czosnek był czymś, czego unikał, to jadł inne rzeczy i się nad tym nie zastanawiał. Niemniej jednak, trochę ciekawiło go, na jakie eksperymenty planował wystawić go Japończyk. Kto wie, może nawet przy tym nie sczeźnie?
- Bez przesady, to chyba nie aż takie nadzwyczajne, że umiem zjeść przy pomocy rodzaju sztućców, którym posługuje się pół świata? - skomentował, wzruszając nieznacznie ramionami. Nie musiał go chwalić jak dziecka, któremu udała się niesamowita sztuczka stanięcia na własnych nogach, naprawdę.
- I możesz zapytać, przecież widzę, że chcesz. - dodał po chwili, poruszając w powietrzu palcami prawej ręki.
Ulubione danie z dzieciństwa, gotowane dla niego przez mamę. Cecil zapisał sobie tą informację w głowie, ot bez większego powodu. Jego katalog informacji o Makoto napełniał się powoli, wciąż jednak brakowało mu mnóstwa przydatnych drobiazgów.

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Na pierwszy rzut oka mogło się wydawać, że Makoto i Cecil nie byli typami ludzi, którzy dobrze bawiliby się w swoim towarzystwie. Byli od siebie bardzo różni, zarówno pod względem charakterów, jak i rzeczy, którymi się interesowali. Makoto, jak na dziecko dwudziestego pierwszego wieku, był bardzo zaprzyjaźniony z technologią, podczas gdy Cecil zdawał się zostawać kilka wieków w tyle. Zarówno w tym, jak i wielu innych sprawach. Była między nimi też ogromna różnica wieku, a mimo to... Mimo to zawsze mieli coś o czym mogli porozmawiać. I przy okazji czuli się dobrze w swoim towarzystwie.
Eksperymenty z jedzeniem mogły zająć trochę czasu, ale to dawało Makoto kolejne powody do tego, żeby zająć czymś umysł i nie myśleć o swoich problemach. Których było dość sporo, nie dało się tego ukryć. Ale wydawało się, że pomimo depresji i chęci skończenia ze swoim życiem... Robił dość sporo planów na przyszłość – złożenie idealnej playlisty, nauczenie Cecila korzystania z nowoczesnych sprzętów, znalezienie przyprawy podobnej do czosnku... Zupełnie tak, jakby Cecil całkowicie nieświadomie dodawał mu powodów do życia.
— Tak mówisz, bo umiesz się nimi posługiwać. Nie wiem, ilu białych ludzi jedzących pałeczkami widziałeś w swoim życiu, ale mogę ci gwarantować, że twoja umiejętność jest przynajmniej ponadprzeciętna. Gdzie się tego nauczyłeś? Bo jakoś wątpię, żebyś jadał w ten sposób w domu. — Powiedział pomiędzy wkładaniem sobie do ust kolejnych porcji jedzenia. Był ciekawy, gdzie Cecil zdobył pałeczkowe umiejętności. Czy podróżował? Czy miał już jakiegoś znajomego Azjatę, który go tego nauczył? Makoto nieczęsto myślał o ludziach (i nieludziach), których znał Cecil ale świadomość, że mógł mieć kogoś kto spędzał z nim jeszcze więcej czasu była w jakiś sposób niezadowalająca. Dziwne i absurdalne, ale tak właśnie czuł.
— Wybacz, nie chciałem się gapić. — Zaczął, całkowicie zmieszany. Jednak próba nie robienia afery wokół tego spełzła na niczym. No nic, przynajmniej Cecil nie wydawał się być tym oburzony.
— Jak to się stało? Myślałem, że wampirom odrastają kończyny.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Cecil de Vere

Cecil de Vere
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 0/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor

MUTACJE NEGATYWNE
— Bezpłodny
— Okaleczony [-1 ukrycie w tłumie]
— Konserwatysta [-1 skup]
— Lęk [-2 OP]
— Alergik [proszek do prania, -1 PRC]
— Nadwrażliwy [słuch, -2 PRC]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 624
Cecil nie spodziewał się, że kiedyś będzie jeszcze czyimś powodem do tego, by robić plany na przyszłość i nie skakać z mostu w najbliższy weekend. Może lepiej, że Makoto jeszcze mu o tym fakcie nie napomniał, bo mógłby przez to czuć za dużą presję, tak zaś samoistnie, jakimś niezrozumiałym dla nikogo sposobem, dodawał chłopakowi chęci do życia. Cel osiągnięty, więc po co drążyć temat?
Wywrócił oczami na komentarz Japończyka. Faktycznie - to, że wielu ludzi o jego kolorze skóry nie radziło sobie z jedzeniem pałeczkami kwalifikowało go do co najmniej medalu.
- Większość ludzi nie potrafi nawet poprawnie jeść nożem i widelcem, więc wstrzymałbym się z fanfarami. - skomentował kwaśno. Brak podstaw etykiety przy stole był jedną z rzeczy, jakie drażniły go w dzisiejszych czasach.
- Podróżowałem trochę po Azji swojego czasu. Sto lat temu w wielu miejscach trzeba było się przystosować albo nosić ze sobą własny widelec na łańcuszku, a ten nie pasował mi do kamizelki. - wyjaśnił, tylko trochę robiąc sobie przy tym z rozmówcy żarty.
Nie wyglądał, jakby przejął się tym gapieniem chłopaka. Do tego też był już przyzwyczajony, a poza tym wcale nie uważał swojego ubytku za coś wstydliwego.
- Odcięto mi palce zanim zostałem przemieniony i nie wszystkie odrosły. Innowatorzy z frakcji nadal to czasem badają, kiedy im się przypomni. - wyjaśnił dość oględnie, bo i ucinanie palców nie należało do szczególnie obiadowych tematów. Chociaż... Może z perspektywy wilkołaka, który chętnie by takie obgryzł, właśnie pasowało idealnie?

_________________

It ain't always what it seems
when you cling onto a dream
it ain't always there to please you
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 3 z 6 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach