A little bit of empathy would not kill you - 23 lutego 2024

2 posters

Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Go down

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
First topic message reminder :

Pełnia zbliżała się wielkimi krokami, żeby nie powiedzieć, że była już tuż za rogiem. To miała być ostatnia zmiana w szpitalu przed kolejną przeklętą nocą i Makoto już od samego początku nie był w dobrym nastroju. Skończenie pracy skwitował tylko cichym westchnięciem i wyszedł z pracy bez pożegnania się z żadnym ze swoich kolegów. Widać było, że nie był w najlepszym nastroju. Zaczynało go powoli nosić, co jak zdążył się już nauczyć było oznaką przemiany, która miała nadejść niebawem. Co prawda został mu jeszcze jeden dzień, ale już czuł to wszystko w kościach. I zdecydowanie nie był z tego powodu zadowolony.
Postanowił przejść się dłuższą trasą do domu, licząc na to, że spacer go trochę uspokoi. Nie bał się chodzenia po nocy, mimo tego, że mając świadomość jakie potwory chodziły po mieście z pewnością powinien. Ale hej – był teraz jednym z nich więc trudniej było to na nich zrzucić. Z resztą, nawet jeżeli ktoś miałby go zabić w jakiejś ciemnej alejce parku... Nieszczególnie by mu to przeszkadzało.
Może właśnie takie myśli sprawiły, że automatycznie skierował się właśnie w stronę niezbyt dobrze oświetlonego parku znajdującego się pomiędzy kilkoma mniej uczęszczanymi ulicami? A może po prostu pomyślał, że bycie wśród natury mogło go trochę uspokoić? Cóż, niezależnie od powodu, już niebawem po tym jak znalazł się na terenie zielonym do jego nozdrzy dotarł zapach świeżej krwi. Zmarszczył brwi i na chwilę przystanął, zastanawiając się, co właściwie powinien zrobić. Krew nie do końca pachniała tak, jak ludzka ale mimo wszystko był trochę zaniepokojony. Ostatecznie ruszył w kierunku rozchodzącego się zapachu i... Ku jego zdziwieniu (i panice) zobaczył leżącego na ziemi kotka. Nie wyglądał za dobrze i to zdecydowanie od niego czuć było krew. Nie czekał więc na żadne zaproszenie i od razu ruszył w jego stronę, chcąc określić jak bardzo poszkodowane było zwierzę. W końcu był lekarzem, nie? Nie miało znaczenia, że wyszkolony był bardziej w leczeniu ludzi.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto bardzo kochał swoją rodzinę i do niedawna był z nimi blisko. Z tego też względu nie chciał ich ranić, zarówno psychicznie jak i fizycznie. Wiedział, nawet pomimo bycia wilkołakiem tak krótko, że będzie musiał z nich zrezygnować prędzej czy później. I na przestrzeni lat, które miał przed sobą, nastąpi to raczej prędzej. Zastanawiał się czasem nad tym, na ile mógł sobie pozwolić. Czy jak już trochę nauczy się nad sobą panować będzie w stanie widywać się z nimi częściej? Czy zostanie im wtedy kilka wspólnych lat? A może powinien od razu zerwać z nimi wszystkie więzi? To zdecydowanie nie była łatwa decyzja do podjęcia.
— Też tak słyszałem. Że unikanie pełni to głupi pomysł. Z resztą to... — Zamilkł na chwilę, nie do końca wiedząc, czy powinien o tym mówić, czy nie. To nie tak, że była to jakaś wielka tajemnica, której poznanie dawało komuś nad nim przewagę. Nie obchodziło go też bycie jakimś super potężnym wilkołakiem bez skaz.
— Tylko podczas pełni jestem w stanie przełknąć mięso z człowieka. I przez kilka następnych dni nie czuję się po nim najlepiej, ale to akurat dotyczy jedzenia w ogóle mięsa. Jakiegokolwiek. — Nawet jako wilkołak był wybrakowany. Z jednej strony cieszył się, że jedzenie ludzi nie sprawiało mu przyjemności. Z drugiej wieczny głód, którego spełnianie przynosiło mu niestrawność i mdłości też nie było szczególnie przyjemnym przeżyciem. Jadł, kiedy już musiał – średnio raz na miesiąc. Wiedział, że to mogło się źle skończyć, ale nie był w stanie się przemóc. Podobno mogło to mieć jakieś podłoże psychiczne, ale ostatecznie nie miał jeszcze żadnej pewności.
— Wystarczająco, by wiedzieć, że jedzenie ludzkiego mięsa powinno mi sprawiać przyjemność.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Marcus Vanin

Marcus Vanin
Liczba postów : 284
Przed kardiochirurgiem jeszcze długa droga cierpienia. Unikanie rodziny może się okazać równie bolesne dla wszystkich. Prędzej czy później będzie musiał uciąć z nimi kontakt. Zapewne to widmo nie dawało mu spokoju.
Marcus słuchał z uwagą. Nie znał młodego lekarza zbyt długo. Z tego powodu powinien uciąć tego typu rozmowy schodzące na sfery mocno prywatne. I tak zobowiązał się poczekać i podwieźć Makoto pod dom. Jedynie profesja lekarza nakłaniała go do utrzymania jakiegokolwiek zainteresowania tym, co mówił rozmówca. Najchętniej zająłby się czymś innym. Wiadomo, jako lekarz nie mógł zignorować objawów depresji.
- To brzmi jak depresja. Powinieneś się leczyć. - Powiedział na głos. Problem z przyjmowaniem mięsa rzeczywiście brzmiał, jakby jego źródło leżało w psychice. Taka depresja "poprzemienna". - I uzupełniać kurację sportem, częstszym wychodzeniem z domu i... Poleciłbym psychoterapię, ale obawiam się, że ludzki psychoterapeuta może nie zrozumieć problemu wilkołaka. Niestety nie znam żadnego podobnego nam w takim zawodzie. - Dodał jeszcze i pokręcił kubkiem w dłoni. Upił ostatni łyk kawy, opróżniając pojemnik do końca. Następnie zgniótł i odłożył na półkę od drzwi. - ...Ale do psychiatry udać się możesz zawsze. Zresztą, powinieneś sobie dobrze zdawać z tego sprawę. W gabinecie nie musisz wspominać nic o zjadaniu ludzkiego mięsa.
- To... Brzmi nielogicznie. - Skomentował, zerkając na Makoto krzywiąc brwi. Dla Vanina jedzenie ludzkiego mięsa to kanibalizm (nie, picie krwi nie). - Ale zostawmy to na bok. Masz kogoś, kto cierpi na tę samą przypadłość? Zdaje mi się, że wilkołaki nie są przemieniane i puszczane w samopas.

_________________
Biznesmen
10 razy nawiąż w wątkach do zawodu postaci.
Niedoskonały
Odnieś się/odegraj 5 razy wpływ swoich mutacji negatywnych postaciami na forum.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Ciekawski
Poznaj 3 wampiry lub 3 wilkołaki na fabule.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Lepiej, żeby Makoto nie wyobrażał sobie długiej drogi cierpienia, jaka na niego czekała. Wystarczyło, że już teraz nie radził sobie za dobrze z tym, co go spotkało. Czasem zastanawiał się, czy zrobił coś w swoim życiu aż tak złego, że należała mu się za to taka kara. A potem docierało do niego, że raczej nie. Całe życie, łącznie z nastoletnimi latami, poświęcił nauce, by ratować ludzi. Był dobrym człowiekiem. I wtedy tracił jeszcze bardziej wiarę w sprawiedliwość tego świata. Nie to, żeby wcześniej jakoś szczególnie w nią wierzył, ale teraz pozbawiony był jakichkolwiek złudzeń.
— Depresja? — Zapytał, trochę zdziwiony. To znaczy, to nie tak, że nie zauważył tego, jak bardzo się zmienił. Jak często czuł się beznadziejnie i wręcz marzył o śmierci. Ale z drugiej strony, jakoś tak nie pomyślał, że to depresja. Bardziej uważał, że po prostu logicznie podchodził do sytuacji. Bo co innego mu w życiu zostało?
— Nie jestem pewien, czy sport i terapia pomogą mi pokonać problem, jakim jest wilkołactwo. Ale doceniam troskę. — Naprawdę nie chciał zabrzmieć, jak gbur. Doceniał poradę, bo pewnie sam na miejscu Marcusa taką by sobie dał. Sęk w tym, że on nie chciał się ratować. Bo nie widział sensu. Nie widział powodu, dla którego chciałby dłużej żyć.
— Nie, nie mam. Wilkołak, który mnie ugryzł przepadł jak kamień w wodę. I może to i lepiej. Nie jemu zawdzięczam przetrwanie pierwszej i drugiej pełni.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Marcus Vanin

Marcus Vanin
Liczba postów : 284
- Depresja. - Powtórzył, gdyż najwyraźniej było to wymagane, zważywszy na zaskoczony ton Makoto. To, że dla Vanina wszelkie symptomy depresjo-podobne brzmiały jak depresja, to już inna bajka. Niemniej, to nie było zupełnie tak, że nie znał się na temacie. Jako lekarz rodzinny stał na pierwszym łańcuchu w drodze do uzdrowienia pacjenta. Zatem musiał odpowiednio snuć wnioski i wysyłać do poszczególnych specjalistów. - Nie rozumiem tego zdziwienia, już któryś raz nawiązujesz do zakończenia życia. - Zauważył niewzruszony. Ta rozmowa powoli zaczynała go męczyć. Gdyby się tak zastanowić, to na tym świecie istniało niewiele osób, których Vanin słuchał ze szczególną uwagą. Makoto poczuł przy nim jakąś dziwną wylewność, a Marcus... Jak to Marcus, prawdopodobnie istniały w nim jakieś resztki człowieczeństwa i nieco się litował nad losem wilkołaka.
Westchnął za chwilę na tę odpowiedź.
- Rzeczywiście. Lepiej jest siedzieć i się nad sobą użalać. - Odpowiedział z taką samą łatwością, jak poprzednie dotychczas wypowiedziane słowa. Jakby właśnie nie zabrzmiał jak ostatni cham. Tylko że tak to dla Vanina wyglądało - Japończyk użalał się nad sobą. - Prawda jest taka, że musisz coś z tym zrobić. Stanie w miejscu i pogrążanie się w myślach nic ci nie da. Proponuję znaleźć sobie nowe zainteresowania, żeby nie myśleć tak często o tym... Wszystkim. - Kontynuował swój wywód, zerkając kątem oka na Makoto. - Wilkołactwo i jedzenie ludzkiego mięsa jeszcze nie czyni z ciebie najgorszego potwora. Są ludzie, którzy potrafią być gorsi i bez tego. - Dodał jeszcze, kierując w końcu swoją uwagę na mężczyźnie. Westchnął zaraz i przeczesał włosy, które opadały mu na czoło.
- Wampir? - Spytał, z góry odrzucając pomysł, żeby osoba, która pomagała Japończykowi była człowiekiem. - Nie jest to, rzeczywiście, dogodna sytuacja dla ciebie. Zdaje się, że będziesz musiał większość rzeczy zrozumieć sam. Daj sobie czas.

_________________
Biznesmen
10 razy nawiąż w wątkach do zawodu postaci.
Niedoskonały
Odnieś się/odegraj 5 razy wpływ swoich mutacji negatywnych postaciami na forum.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Ciekawski
Poznaj 3 wampiry lub 3 wilkołaki na fabule.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Depresja była bardzo złożonym schorzeniem. Nawet Makoto zdawał sobie z tego sprawę. Sęk w tym, że osoba na nią chora niezależnie jak dużą wiedzę by o niej nie miała... Nie jest w stanie się z niej tak łatwo wydostać. A mówienie jej, że się nad sobą użala i powinna przestać zazwyczaj działało całkowicie odwrotnie. Tak, Makoto wiedział, że pewnie powinien coś ze sobą zrobić. Obecnie jednak większość rozwiązań w jego głowie kończyła się na wieszaniu się na żyrandolu. Co, jak obaj z Marcusem zapewne wiedzieli, nie za bardzo skończyłoby się jakimkolwiek rozwiązaniem problemu. Głównie dlatego, że nie było go w stanie zabić.
Jedynym powodem, dla którego jeszcze nawet nie próbował, były te krótkie momenty spędzane z Cecilem. ktoś w końcu musiał nauczyć tego technofoba, jak używać nowoczesnej technologii i robić mu playlisty z nowoczesną muzyką, która nie była dudnieniem i darciem ryja. A teraz jeszcze dochodził ten kot... Chciał się upewnić, że nic mu nie będzie i będzie miał dobry dom. Miał nadzieję, że de Vere pozwoli mu u siebie zostać.
— Nowe zainteresowanie, co? — Mruknął, bardziej do siebie, niż do niego. Nie był, co do tego szczególnie przekonany. Poza pracą nie miał dla siebie za dużo czasu. Mimo wszystko musiał odpoczywać. Ale może warto było czegoś spróbować.
Skinął tylko głową na znak, że Marcus zgadł poprawnie.
— Trochę ciężko widzi się pozytywnie dawanie sobie czasu dzień przed pełnią. — Powiedział, przeczesując włosy nerwowo, po raz już któryś. Prawda była taka, że przed pełnią miał więcej czarnych myśli niż po niej. Może to po prostu... Przejściowe? Kto wie.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Marcus Vanin

Marcus Vanin
Liczba postów : 284
Gdyby Makoto zapytałby o skuteczne metody zabicia się, dostałby je. Vanin wymieniłby kilka, zanim by do niego dotarło, że właśnie podsunąłby pomysł przyszłemu samobójcy. Zabicie nadprzyrodzonych było trudne, ale nie niemożliwe.
Marcus skinął tylko głową, pozwalając by temat zgasł śmiercią naturalną. W kwestii nowych też mógłby co nieco doradzić, ale nie odzywał się niepytany. Potem już przewrócił oczami, poddając się narastającemu uczuciu poirytowania. A tak dobrze mu szło skrywanie emocji... No cóż, nawet Vanin miał swoje limity. Całe szczęście, że Makoto akurat nie spoglądał w jego stronę. Znaczy, szczęście dla Japończyka, bo jemu osobiście nie robiło to różnicy.
- Ciężko, ale nie niemożliwe. Na pewno inni mają gorzej. - Odparł, jak na empatyczną istotę przystało. - Podaj adres, gdzie mam cię podwieźć, żebym nie musiał za długo znosić syczenia kota, jak już tutaj z nim przyjdziesz. - Zmienił szybko temat, unosząc dłoń i zaczął klikać po tablecie umieszczonym po prawej stronie od kierownicy. Lepiej już przyszykować ten adres, niż skazywać futrzaka na przedłużoną obecność w towarzystwie Marcusa.
- Zaproponowałbym wyjście na piwo, ale nie będziemy chodzić po knajpach w towarzystwie futrzaka. - Dodał jeszcze, kiedy zorientował się, że mógł zabrzmieć zbyt chamsko.

_________________
Biznesmen
10 razy nawiąż w wątkach do zawodu postaci.
Niedoskonały
Odnieś się/odegraj 5 razy wpływ swoich mutacji negatywnych postaciami na forum.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Ciekawski
Poznaj 3 wampiry lub 3 wilkołaki na fabule.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto znał kilka sposobów na pozbycie się życia, które pokonałyby nawet takich, jak oni. Żaden ze sposobów nie wydawał się jednak szczególnie prosty do wykonania. Szczególnie samemu. Ale może po prostu jeszcze nie był na to gotowy? Może jeszcze nie był aż tak pochłonięty przez depresję? To byłby raczej pozytyw sytuacji, tak?
Z pewnością na świecie znalazł się ktoś, kto miał gorzej niż Makoto. Japończyk nie był w stanie nikogo takiego wskazać palcem, ale nie wątpił, że komuś życie mogło dokopać bardziej niż jemu. Całe szczęście, że Marcus nie jest psychiatrą, bo przyszłość jego pacjentów kończyła się raczej na cmentarzu przy takich poradach. Całe szczęście, że jednak przerwali tę rozmowę, bo albo by się naprawdę zaczęli lać po mordach, albo Makoto poszedłby jednak pod pociąg licząc na to, że koła maszyny jednak odetną mu głowę.
— Jasne. — Powiedział, szczęśliwy, że zmienili temat. Nie podobał mu się trochę ton wampira, ale to nie jego sprawa. Podyktował adres Cecila, zdając sobie sprawę z tego, że będzie miał sporo wyjaśniania, gdy już trafi do posiadłości de Vere.
— Myślę, że ani kot ani my byśmy tego nie docenili. — Przyznał, a potem dodał: — Pójdę sprawdzić, jak się sprawy mają.
Po tym wysiadł z samochodu i skierował się z powrotem do kliniki.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Marcus Vanin

Marcus Vanin
Liczba postów : 284
Marcus byłby wspaniałym psychiatrą. Przepisywanie leków i obserwacja symptomów to byłby pryszcz. Natomiast zdecydowanie nie byłby dobry w zawodzie, który wymagałby wysłuchania problemów prywatnych, czy też niekompetentną w leczeniu traum. Chociaż z drugiej strony byłby niezwykle skuteczny, skoro ludzie kończyliby na torach.
Marcus nie był świadomy, że Japończyka drażnił jego ton czy słowa. Gdyby ten wyrażałby się większą otwartością emocjonalną czy słowną, zamiast uparcie trzymać się "dobrego wychowania" w stylu iście japońskim, może i by nie musiał słuchać tych wszystkich bzdetów, jakimi karmił go Białorusin. Może - szanse może dalej nie stuprocentowe, ale na pewno zwiększone.
Skinął głową, odprowadzając Makoto wzrokiem. Adres był przyszykowany, więc pozostało tylko czekać powrót kota.

_________________
Biznesmen
10 razy nawiąż w wątkach do zawodu postaci.
Niedoskonały
Odnieś się/odegraj 5 razy wpływ swoich mutacji negatywnych postaciami na forum.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Ciekawski
Poznaj 3 wampiry lub 3 wilkołaki na fabule.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Ewidentnie Makoto i Marcus mieli zupełnie inne podejścia nie tylko do życia, ale i tego w jaki sposób zwracać się do innych ludzi. Aż trudno było uwierzyć w to, że ostatnie pół godziny spędzili tak naprawdę całkiem normalnie rozmawiając. Bo, jakby nie było, nie była to rozmowa zła. Dopiero pod koniec, kiedy obie strony zdawały się uderzać o ścianę, zaczęło być bardziej nerwowo. Ostatecznie jednak, obaj byli dobrze wychowani. Na tyle, by powstrzymać się przed dalszą konfrontacją, która nie miałaby sensu.
Makoto zniknął na kilkanaście minut po to, by wrócić z małym zawiniątkiem w ręku. W klinice dali mu jakiś dodatkowy koc, bo koszulka, którą wcześniej wykorzystał do tego zadania była cała we krwi i nadawała się tylko na śmietnik. Kiedy wsiadł do samochodu dało się zauważyć, że kot nie był przytomny.
— Dali jej znieczulenie i zasnęła. Przynajmniej nie będziesz się musiał martwić o syczenie i fukanie. — Powiedział, przypominając sobie o tym, że w klinice powiedzieli mu, że jego kot był tak naprawdę kocicą.
— Swoją drogą, to musi być całkiem męczące jeżeli każde zwierzę tak na ciebie reaguje.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Marcus Vanin

Marcus Vanin
Liczba postów : 284
- Cudownie. - Mruknął beznamiętnie, przez co zabrzmiał ironicznie. Nie był to jednak celowy zabieg, a efekt częściowego zmęczenia całą tą sytuacją. Zarejestrował fakt, iż kot okazał się być kocicą i zerknął w stronę uśpionego kota. Tak, brak fukania i syczenia będzie miłą odmianą.
Włączył silnik, zapiął pasy i ruszył. Uniósł nieznacznie brew, nawet zerknął krótko w stronę pasażera w reakcji na pytanie.
- Tak myślisz? - Spytał nieco wątpliwie. Jemu chyba nie przeszkadzał taki stan rzeczy, dopóki nie musiał mieszkać ze zwierzęciem pod jednym dachem. Sadystą ani masochistą nie był. Jedyne momenty, które najbardziej uwierały, to te, kiedy musiał odwiedzić jakiegoś posiadacza czworonoga. - Jakoś mi to nie przeszkadza. Jest w porządku, dopóki ani ja, ani one nie wchodzimy sobie w drogę- Dodał i zaczął przełączać stacje w radiu, żeby znaleźć jakąś bardziej przystępną muzykę niż współczesny popowy jazgot.
- Ty za to bardzo lubisz zwierzęta, co? - Spytał, zerkając krótko w stronę Makoto. - To się ceni, jeśli obchodzi cię dobro słabszych. - Skomentował równie obojętnym tonem, jak dotychczas. Jemu samemu los kota byłby obojętny. Istniało też duże prawdopodobieństwo, że nawet gdyby chciał mu pomóc, zwierzę by się tak przeraziło, że by uciekło nawet gdyby miało cztery połamane łapy.

_________________
Biznesmen
10 razy nawiąż w wątkach do zawodu postaci.
Niedoskonały
Odnieś się/odegraj 5 razy wpływ swoich mutacji negatywnych postaciami na forum.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Ciekawski
Poznaj 3 wampiry lub 3 wilkołaki na fabule.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto postanowił nie skomentować beznamiętnego tonu Marcusa. Z resztą, miał wrażenie, że powoli się do niego przyzwyczajał. Mężczyzna wydawał się nie być szczególnie poruszony większością tematów i rzeczy, które działy się wokół niego. Czasem zdarzało się w jego głosie usłyszeć irytację, ale nic poza tym. Czy było coś, na co reagował radością? Japończyk musiał przyznać, że byłoby ciekawe zobaczyć Vanina właśnie w takiej sytuacji.
— Myślę, że to mimo wszystko trochę smutne. Ale może dlatego, że ja prędzej wolałbym spędzić kilka godzin w towarzystwie zwierząt niż ludzi. Każdy, jak widać, ma do tego inne podejście. — Makoto nie potrafił sobie wyobrazić życia, w którym każdy napotkany na ulicy pies, który był akurat na spacerze ze swoim panem, miałby na niego powarczeć albo naszczekać. Marcus zdawał się tym nie przejmować i ciężko było stwierdzić, czy to dlatego, że już przywykł, czy po prostu nigdy nie był wielkim fanem zwierząt.
— Jestem lekarzem, ratowanie każdego życia wydaje mi się dość istotne. — Odpowiedział, całkowicie zgodnie z prawdą. Był lekarzem z powołanie i być może właśnie dlatego bycie wilkołakiem przysparzało mu aż tylu cierpień. Ratowanie jednych a mordowanie drugich... To się po prostu kłóciło z jego kręgosłupem morlanym.
— Ale to prawda, lubię zwierzęta. Zawsze wydawały mi się bardziej szczere i prostolinijne od ludzi. Albo cię lubią albo nie, nie ma w nich żadnej obłudy. Nie mają też żadnych ukrytych zamiarów.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Marcus Vanin

Marcus Vanin
Liczba postów : 284
Jeśli mowa o radości, Vanin parsknął krótko przez nos. Nawet kącik ust wygiął się ku górze, sprawiając, że stał się nieco bardziej łagodniejszy w odbiorze.
- W życiu nie pomyślałbym, że bycie nielubianym przez zwierzęta to powód do smutku. Na swojej drodze mógłbym wyliczyć kilka rzeczy, które rzeczywiście mogłyby być do niego powodem. - Stwierdził na głos, uśmiechając się nieznacznie - trochę ironicznie, a trochę słowa Makoto go rozczuliły. Chyba najbardziej było mu żal osób nieskalanych żadnych złem, czytaj, naturalnie dobrych. Japończyk się taki wydawał. Po prostu dobry. Stanowili więc dziwne zestawienie. Obaj byli lekarzami i obaj ratowali ludzkie życia, jednak co ciekawe, Marcus nie parał się sztuką poprawną moralnie. Zapewne gdyby Makoto się dowiedział, że mężczyzna, z którym rozmawiał, miał spory udział w handlu organami, cóż... Raczej nie chciałby mieć z nim więcej do czynienia.
Na drugą wypowiedź mężczyzny skinął tylko głową. Chyba zaczynał rozumieć, skąd wzięła się motywacja u Makoto, żeby zostać lekarzem. To, że chciał ratować, nie było definiowane byciem lekarzem, tylko po prostu człowiekiem, jakim był. Vanin nie podzielił się wnioskiem na jego temat. Było mu go coraz bardziej żal, zważywszy na to, jakim przekleństwem została obdarzona tak czysta dusza. Teraz jakby bardziej zdawał sobie sprawę z cierpienia Japończyka, ale nie zamierzał już tego komentować. Raz, że niepotrzebnie by go zdołował (w końcu się złapał na swojej zbyt dużej otwartości w słowach), dwa - nie lubił okazywać litości. Wychodziło na to, że Makoto będzie musiał się pogodzić z tym, co go spotkało inaczej nie będzie mieć lekko.
- Zasłyszałem kiedyś taką teorię, że koty polowałyby na ludzi, gdyby tylko były większe. Jak myślisz, na ile jest to rzeczywiście kwestia lubienia, a nie braku możliwości górowania nad człowiekiem?

_________________
Biznesmen
10 razy nawiąż w wątkach do zawodu postaci.
Niedoskonały
Odnieś się/odegraj 5 razy wpływ swoich mutacji negatywnych postaciami na forum.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Ciekawski
Poznaj 3 wampiry lub 3 wilkołaki na fabule.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto spojrzał kątem oka na mężczyznę, trochę zaskoczony jego parsknięciem. Miał, oczywiście rację w tym, że na świecie były dużo większe tragedie niż fakt nie bycia lubianym przez zwierzęta. Ale to, że coś nie było największą tragedią nie zmieniało tego, że było po prostu smutne. Zwierzęta, jak udowodniły badania, miały bardzo pozytywny wpływ na psychikę i samopoczucie człowieka. Może właśnie dlatego Makoto tak bardzo do nich lgnął? Gdyby nie wiele przeciwności losu, można by nawet stwierdzić, że zwierzę było tym, czego w tej chwili potrzebował by załagodzić swoją zranioną duszę.
Bo tak, Japończyk nie był złym człowiekiem. Sam może nigdy nie określiłby się całkowicie nieskalanym złym zamiarem czy myślą, ale z pewnością należał do tych, których można było określić słowem dobry. Świat, w którym się obecnie znajdował był więc dla niego podwójnie okrutny i mroczny. Nic więc dziwnego, że po prostu sobie z tym nie radził. Jego nowa, przerażająca natura kłóciła się z tym, kim był odkąd pamiętał. Może za kilkadziesiąt lat będzie już kimś zupełnie innym? Pogodzonym z tym, że nie mógł uratować świata? Ba, że przyczyniał się sam do szerzenia zła?
— Hmmmm... — Mruknął, zastanawiając się nad wypowiedzią Vanina. W tym samym czasie, bardzo delikatnym, niemal czułym gestem pogłaskał śpiącego kota po głowie. Uśmiech, jakim obdarzył zwierzę nie był na jego twarzy zbyt częsty, ale na pewno był szczery.
— Nie zdziwiłoby mnie to. Z resztą, wystarczy spojrzeć na lwy czy pantery. To duże i niebezpieczne stworzenia. Jeżeli człowiek jest nieuważny może stać się ich ofiarą. Z drugiej strony, widziałem sporo filmików w internecie, na których te ogromne bestie zachowywały się jak małe kotki mrucząc i dając się głaskać... Więc kto wie, jak to naprawdę z nimi jest?

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Marcus Vanin

Marcus Vanin
Liczba postów : 284
- Taaa... - Mruknął tym razem mocno wątpliwie. - Jeśli mówimy o tych wychowanych od małego wśród ludzi, a i tak nigdy nie można być do końca pewnym. Dzisiaj głaszczesz, jutro kończysz jako obiad. To chyba tylko dla tych, co lubią ryzyko. - Wyraził swoje zdanie na ten temat. Miał nieco ograniczoną wiedzę w tym zakresie, ale uważał, że z dzikim zwierzęciem trzeba uważać. Uważać też trzeba z tymi wychowanymi w niewoli. Trzymanie dzikich zwierząt kojarzyło mu się głównie z tymi, którzy zakładali takim dużym kotom obroże elektryczne.
- Ile właściwie masz lat? - Spytał nagle, zastanawiając się, czy ta nieco naiwna dobroć nie wynikała z młodego wieku. Znaczy, Japończyk i tak wyglądał młodo przez swoją urodę. Niemniej, był on już specjalistą w zawodzie, więc aż tak młody nie mógł być. Ton głosu Vanina brzmiał oceniająco, ale ostatecznie nie zamierzał wyznać powodu, dla którego zadał to pytanie. Po prostu Makoto był tym młodszym kolegą na innym etapie życia. W dodatku zdawał się być nie zabrudzony tymi nieco bardziej mrocznymi urokami świata. Tak, jakby nigdy nie miał styczności nigdy ze światem przestępczym i może nawet był ślepy na to, że takowa część istniała. Marcus potrafił to wyczuć. Ewidentnie należeli do dwóch różnych światów.

_________________
Biznesmen
10 razy nawiąż w wątkach do zawodu postaci.
Niedoskonały
Odnieś się/odegraj 5 razy wpływ swoich mutacji negatywnych postaciami na forum.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Ciekawski
Poznaj 3 wampiry lub 3 wilkołaki na fabule.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto nie był wielkim fanem trzymania dzikich zwierząt w niewoli. Nie dało się jednak ukryć, że lubił je wszystkie i pewnie dałby sobie odgryźć rękę, gdyby mógł w zamian za to jakąś bestię pogłaskać. Niezbyt mądre, ale co zrobić? Mógł być zdolnym lekarzem, kardiochirurgiem a i tak być trochę głupi. Szczególnie w relacjach międzyludzkich zdarzało mu się popełniać takie gafy.
— To trochę jak z wilkołakiem, co? Dzisiaj jest dla ciebie miły a podczas pełni lepiej, żebyś nie podchodził. — Parsknął cicho, bo porównanie go mimo wszystko rozbawiło. — Może miałeś rację mówiąc, że bliżej mi do zwierzęcia. Ale hej, przynajmniej mam dobre towarzystwo.
Po tych słowach posłał kolejny uśmiech do spokojnie śpiącego na jego kolanach kota. Tak, takie towarzystwo nie było złe! Miał nadzieję, że będzie mógł zwierzaka zatrzymać. To znaczy, nie u siebie. Liczył na to, że Cecil nie wyrzuci go za drzwi z futrzakiem na rękach, bo chciałby móc od czasu do czasu po prostu się z takim pobawić.
— Hm? — Mruknął, podnosząc wzrok na wampira. Chciał wiedzieć, ile miał lat? Po co? Mimo to, Makoto jakoś nie czuł potrzeby ukrywania swojego wieku.
— Za kilka miesięcy skończę trzydzieści.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach