19.04.2023 - Zabawmy się w ciuciubabkę #4

5 posters

Strona 2 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Go down

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
First topic message reminder :

Gabinet był jak zawsze przestronny, teraz jednak na oścież miał otwarte okno, dzięki czemu rześkie powiewy ochładzały gabinet. Sama wampirzyca natomiast siedziała przy biurku, paląc papierosa, jednego, za drugim. Przy piątym zerknęła na zegarek, zgasiła resztkę i zamknęła okno, by nie wiało już więcej. Najnowsza wskazówka Marcusa była... inna. Zupełnie inna niż wszystkie, raz, że ze względu na język użyty w ostatnim zdaniu, dwa... Cóż. Nie często opowiadała tę historię, a na jej wspomnienie na jej wargach pojawił się delikatny uśmiech. Nie musiała szperać w internecie, by poznać miejsce, o którym była mowa. A zastanawiała się swego czasu, co stało się ze wspomnianym ostrzem...
Zaśmiała się bezgłośnie do siebie. Wyjątkowo czekała na wszystkich, na czele z niezawodnym Maximilienem, nie chcąc kilkukrotnie powtarzać tego samego. Wbrew pozorom ta historia wcale nie była taka łatwa, jak wyglądało to z zewnątrz. Odchyliła głowę w tył, zerkając tylko kontrolnie na biurko, czy znajduje się tam wszystko, co powinno posłużyć pozostałym do wprowadzenia. Było. Jak przez ostatni czas tak i teraz ubrana była w nowoczesną wersję hanfu, ze stosownie upiętymi włosami. Czymś nowym było jedynie nazwisko na drzwiach, wypisane chińskimi znakami oraz mniejszą czcionką Sun Yueying. Mając jeszcze chwilę usiadła przy biurku, odpalając laptop i wyszukując na mapie pewne lokalizacje, próbując w głowie odtworzyć dawne ścieżki. Dokładnie w tym momencie usłyszała pukanie do drzwi, co spotkało się z głośnym i uprzejmym "proszę". Uniosła się zza biurka, by stosownie powitać przychodzących gości.

Bardzo proszę o trzymanie się limitu czasu 48h na turę, kolejka nie obowiązuje I love you

@Mistrz Gry  @Egon Cadieux @Valerie von Rosenthaler @Adrienne Ortega

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Pokręciła delikatnie głową pod adresem Maximiliena, ale nie powiedziała nic więcej. Miała nadzieję, że mężczyzna zrozumiał, że trochę zagalopował się z tym upominaniem kogokolwiek. To jednak była aktualnie kwestia drugorzędna. Pozwoliła im obgadać kwestie ogonów, uzbrojenia i konfrontacji, zdecydowanie lepiej się na tym znali, a sama z siebie pomóc w tej kwestii nie mogła. Za to mogła odpowiedzieć na inne tematy.
- Z mojego klanu nie zostało nikogo, rzeź była bardzo dobrze zaplanowana. – mimowolnie zacisnęła dłoń w pięść, bo tamte chwile nie były przyjemnym wspomnieniem. – Ewentualni potomkowie naszych dawnych familiantów nie są w ogóle zamieszani w sprawy nadnaturalnych. Co natomiast do rządów nadnaturalnych, Uzbekistan jest neutralny pod tym względem. Żadna z ras nie ma przewagi na tym terenie, choć jak wszędzie w grę mogą wchodzić prywatne antypatie danej osoby. Nie będziecie jednak kontaktować się z oddziałem Rady, nie ma takiej potrzeby, im mniej miejsc odwiedzicie, tym lepiej. Zresztą oni teraz robią remont i siedzą w tymczasowej siedzibie, nie ma potrzeby im przeszkadzać. – o tyle dobrze, że Uzbekistan faktycznie był przyjazny, nawet jeśli daleki. Chyba nawet będzie musiała tam wpaść. Zaraz potem głęboko westchnęła.
- Co wyście się tak uwzięli na ten rosyjski? To nie jest rosyjski. – postukała palcem w kartkę. – Jest po prostu zapisany cyrylicą, którą kojarzymy z Rosją. To język kazachski, któremu bliżej do języków tureckich. Co i tak wam nic nie daje, bo jedziecie do Uzbekistanu, w którym językiem urzędowym jest język uzbecki, ta sama grupa językowa, co kazachski. Acz rosyjskojęzyczny przewodnik mógłby się udać, to całkiem dobre turystycznie miejsce. I nie powinno być problemu, by zwłaszcza na targowisku się tam dogadać. Jak widać Maximilien dobrze sobie radzi z tym językiem. – dodała, szukając w pamięci jeszcze jakichś istotnych informacji. Oczywiście, że zrozumiała jego słowa, choć ich nie skomentowała. Narzekanie Egona za to zaczynało być delikatnie irytujące, ale jeszcze to wytrzymywała, choć nie dało się ukryć, że spojrzenia posyłane dzieciakowi nie były wcale przyjazne.
- Tak, nawiązuje do momentu, w którym spotkaliśmy się pierwszy raz. Jak wspomniałam, byłam wtedy handlarką, a Marcus ze swoją ówczesną watahą przyszedł kupić u nas broń i zaopatrzenie. – pominęła rzecz jasna głębszy opis historii, niespecjalnie był tu potrzebny. – Zresztą stąd ten dopisek po kazachsku – mówi o tym, że nadal ma nóż, który wtedy kupił. Sprzedawaliśmy wtedy jedne z najlepszych broni, choć nie tylko. – zerknęła z lekkim namysłem na Adrienne. – Nietypowe czyli? Nie do końca rozumiem, o co konkretnie pytasz. Jak każdy kraj wschodu mają swoją kuchnię, a na targach jest mnóstwo stołów z przekąskami, czyli suszonymi owocami i orzechami. Na pewno będą zachęcać do kupna, w końcu to targ. A jeśli chodzi o to, Yangiabad ma jeden z najsłynniejszych targów w całym Uzbekistanie. Z dużą dozą prawdopodobieństwa my daliśmy mu początki. – uśmiechnęła się z lekkim smutkiem w oczach. – I tak, polecicie prywatnym samolotem prosto do celu. Na miejscu będzie też na was czekać wynajęty samochód.

@Mistrz Gry @Adrienne Ortega @Egon Cadieux @Valerie von Rosenthaler

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Oj tam narzekał od razu. Miał lekki foszek, ale ten już powoli przechodził, bo Egon zaczął jednak odczuwać zew przygody. Ot musiał odreagować niezbyt udany początek dzisiejszego spotkania. Na szczęście nie dusił w sobie emocji, więc w połowie rozmowy, wrócił już do swojego standardowego „ja”.
-No wiesz, z tym rosyjskim to jest trochę tak jak z krajami Europy Wschodniej. Ze starszymi ludźmi prędzej się dogadasz po Rosyjsku niż po Angielsku. Zakładam, że w Uzbekistanie może być podobnie, nie? – wyjaśnił skąd mu się ten język wziął w ogóle. Na Maxmillana spojrzał nieco podejrzanie. Czy mogli mu zaufać w ewentualnym tłumaczeniu? A Adrienne i Valerie już pracował wcześniej, no a umówmy się familiant nie zrobił na Egonie najlepszego wrażenia.
Wtedy doznał też olśnienia, popatrzył na Selenę wzrokiem, który w sumie najbliżej miał do uwielbienia, chociaż cholera wie co konkretnie miał oznaczać.
-Czyli po Kazachsku też się tam dogadasz, prawda? Wybierasz się na wycieczkę z nami? – wypalił zanim zdążył ugryźć się w język. No ale… w sumie wolałby Selenę w roli przewodnika niż tego nadętego Maximilliana. W ogóle po co Elisabeth go trzymała? Oby nie chciała go zamienić w wampira, bo nie zdzierży. A tak jeszcze te parę dekad się przemęczy najwyżej.
-Ważniejsze chyba są zwyczaje. Jaki stosunek mają tubylcy do turystów. Czy jest coś co dla nas może być normalne a dla nich będzie foux pas… ciężko mi zapytać o coś konkretnego, bo zupełnie nie znam tamtejszej kultury- stąd też wynikały wątpliwości Egona. Niby podróżował z Adonisem po świecie, ale więcej czasu spędził w Europie i Bliski Wschód nadal wydawał mu się egzotyczny. Już chyba miał większe rozeznanie jeśli chodzi o Chiny niż o „stany”.
-Yay!- wydał okrzyk zwycięstwa oczywiście okraszony odpowiednią choreografią, czyli wyrzuceniem rąk w górę, kiedy Selena potwierdziła, że polecą prywatnym samolotem. – Jakim, jakim polecimy?- furda ogon i potencjalne niebezpieczeństwa, Egon miał inny system wartości.
-Udawanie wycieczki brzmi najsensowniej. Co do wyjścia z budynku to nie wiem czy jest sens. Jeśli wyjdziemy równocześnie i udamy się w różnych kierunkach to może jeszcze ich zaskoczymy, ale na bank mają kogoś postawionego przy lotnisku. Czemu nie dać im pojeździć po Paryżu? – zwrócił się do Maxmillana. -Chyba ważniejsze jest, żeby nie ogarnęli zbyt szybko jaki jest cel naszego lotu. – dodał jeszcze.

@Mistrz Gry @Adrienne Ortega @Valerie von Rosenthaler @Yueying
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Valerie von Rosenthaler

Valerie von Rosenthaler
Liczba postów : 270
- Mój rosyjskie jest kiepski więc bardziej wyrafinowanej dyskusji nie poprowadzę, szczególnie jeśli lokalsi będą mówili czystym własnym językiem, a nie tym z naleciałościami - tak na marginesie, Armia Czerwona to było zbiorowisko praktycznie wszystkich grup etnicznych żyjących w ZSRR, jednak musieli mówić po rosyjsku, tego już od oficerów wymagano. Stąd wniosek prosty, zwłaszcza starsi powinni coś pod kątem tego języka ogarniać.
Następnie wysłuchała wywodu Cioci Kitku i wtrąciła się tylko z jednym.
- Bo prędzej znajdziesz osobę mówiącą po rosyjsku u nas i u nich niż to samo ale w wariancie kazachskim, uzbeckim i każdym innym, pragmatyzm -  tylko albo i aż tyle, o ile nie chcieć angażować jeszcze większej ilości osób trzecich. Wcześniejszą własną myśl wypowiedział na głos Egon, na co pokiwała główką. - Obecność Radnej Seleny tam to kiepski pomysł, równie dobrze możemy chodzić z wielkimi neonami „Jesteśmy na garnuszku Rady” - tutaj pokiwała główką, lepszy był już familiant, dyskusyjnie może i nieco nadęty ale nikt nie jest idealny.
- Bycie turystami ma swoje plusy, z naczelnym będącym niezwracaniem na siebie przesadnej uwagi ale… - zamyśliła się. - Jednak ogranicza nas sprzętowo, z perspektywy tego ile możemy rzeczy zabrać ze sobą. Gdybyśmy byli badaczami, moglibyśmy przywlec więcej szpeju i to też byłoby legitne. Z Maximiliena zrobilibyśmy moskiewskiego jajogłowego, ze mnie kooperatywę niemiecką, z was francuską. Te trio państw, zwłaszcza dzięki więzom gospodarczym, trzyma ze sobą jako taką sztamę więc to powinno przejść i uzasadniać nieznajomość języka. My tłumaczymy, wy dajecie ekspertyzę. Tematycznie badanie kultury lokalnej lub niegdyś deportowanych, tudzież osiedlonych na innych zasadach na Wschodzie, wręcz od czasów carskich sięgających wojen napoleońskich - taka drobna sugestia co by mogli w spokoju przemycić kilka panzerfaustów i mg-42, na wypadek potrzeby odpędzenia się od namolnych złoli… albo pepesze i zatrudnić do tego lokalsów! I skąd ta myśl o sztamie? Zachodnia Europa kupowała przecież surowce, ropę i gaz, jak pojebana (a że tutaj nie ma smutnego epizodu ze świata realnego z pewną wojenką to dlaczego układ miałby nie istnieć nadal?) oraz rynek rosyjski to łakomy kąsek dla kapitału pochodzącego z tego zakątku świata.
Reszta wydawała się oczywista, czyli wymknąć się z siedziby rady, dostać na lotnisko, polecieć za granicę, szukać wiatru w polu (za takie wskazówki kop ci w jaja Marcus!), preferowanie przeżyć i złożyć raport. Wykonywało się gorsze misje!

@Yueying  @Egon Cadieux  @Adrienne Ortega  @Mistrz Gry
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Adrienne Ortega

Adrienne Ortega
Liczba postów : 119
-Z mojej części świata ludzie wyrastają w przekonaniu, że wszystko co zapisywane jest cyrilicą to rosyjski. Ja jeszcze rozróżnię bułgarski, po dużym czasie w Europie. Ale zarówno Kazachstan jak i Uzbekistan były cześcią ZSRR prawda? Stąd to prześiwadczenie. wytłumaczyła w ten sposób skąd jej trzymanie się rosyjskiego kiedy myśli o tej części świata. W jej części świata wszyscy naokoło mówili po hiszpańsku, ewentualnie po angielsku lub francusku, sytuacja była zdecydowanie mniej skomplikowana. Pogodziła się już faktem, że Maximilian będzie towarzyszem ich azjatyckiej wyprawy, choć obecność kogoś przywiązującego większa wagę do etykiety niż do bycia praktycznym niezbyt się jej podobała. Z Valerie i Egonem dogada się całkiem dobrze.
Obecność Seleny na pewno oszczędziłaby im wiele potencjalnych mniejszych lub większych problemów na miejscu, jednak zabieranie ze są członka Rady, na misje, gdzie mogą na nich polować, było zupełnie wykluczone, więc nawet nie podejmowała tego tematu.
-Właśnie, o to mi chodziło. Gesty, spojrzenia, miny, które się różnią i drobna pomyłka może wpędzić nas w kłopoty, których można łatwo uniknąc. być może Adrienne posługiwała się stereotypami, ale wiedziała, że Azjaci różnią sie dosyć mocno jeśli chodzi o gesty, spojrzenia, ukłony, od reszty świata.
-Praywatny samolot. Cudo. Będzie się można wyspać. zdecydowanie dobre wyjście. Posłuichała potem propozycji Valerie i musiała przyznać, że jest to dosłownie strzał w dziesiątkę, przynajmniej z jej punktu widzenia. Do tego stopnia, że wstała, stanęła za Valerie i cmoknęła ją w policzek i poklepała po ramionach. -Jaina, jesteś pieprzonym geniuszem powiedziała entuzjastycznie. Cóż, wiadomo, że Latynosi są dosyć wylewni w uczuciach, prawda?

@Valerie von Rosenthaler @Egon Cadieux @Yueying @Mistrz Gry
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Skinęła głową Adrienne, bo tak, to prawda, Uzbekistan i państwa ościenne były krajami byłego ZSRR, głównie dlatego na spokojnie można się było tam dogadać po rosyjsku, choć nie był to język urzędowy.
- Wprawdzie językiem urzędowym jest uzbecki, ale na spokojnie można się dogadać i po rosyjsku. Po kazachsku się tam nie dogadam, ale rosyjski też znam. - odpowiedziała z lekkim rozbawieniem, choć pomysł wyjazdu tam nie był taki zły. Ale jeśli już, to bardziej w zimie mimo wszystko. Ochrona maskarady na pierwszym miejscu.
- Wiesz, niekoniecznie. Wycieczkę turystyczną każdy może sobie zrobić. - zwróciła się do Val. - Ale tak, mój wyjazd tam to aktualnie głupi pomysł, więc nie, nigdzie nie jadę i zostaję na miejscu. W razie problemów po prostu dzwońcie do mnie, postaram się być cały czas pod telefonem. - dodała, z lekkim uśmiechem na twarzy. Zaraz jednak musiała przystopować Val.
- Dziecko, wróć! Jako turyści macie największe szanse, a posługując się rosyjskim, choćby podstawami, będą przychylniejsi. To nadal kraj muzułmański, więc też lepiej uważać i się dostosować, więc dla pań ubrania luźne, długi rękaw i zasłonięte kolana. Przy rozmowach - lepiej pytać mężczyzn, do kobiet lepiej się nie zwracać, choć na targu jako takim może to nie być aż tak przestrzegane. U turystów, jak wszędzie, nieco inaczej patrzy się na pewne niedociągnięcia, o ile nie będą rażące. No i uważać trzeba na kieszonkowców. Na miejscu trzeba wymienić walutę na lokalną, wszystko w gotówce, gdybyście chcieli coś kupić. - wymieniła im chyba takie najgłówniejsze sprawy.

@Adrienne Ortega @Valerie von Rosenthaler @Egon Cadieux @Mistrz Gry

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
-Och, okej. Miejmy nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby- odpowiedział szczerze, ale w sumie informacja, że Selena będzie cały czas pod telefonem była nieco pokrzepiająca. Za to spojrzał z przestrachem na Valerie i sekundującą jej Adrienne. Na litość, czemu musieli udawać jajogłowych. Przecież on nie ma tyle smart casual ciuchów w szafie! Wyraźnie odetchnął z ulgą kiedy Selena zainterweniowała.
-No, Selena ma rację. Jako delegacja z jakiegoś uniwerku czy innego tałatajstwa, musielibyśmy dobrze udawać, że się na czymś znamy. Plus trochę nas za mało i co najwyżej możemy udawać, że robimy jakiś projekt na studia, albo… jedziemy na Erasmusa i jesteśmy żądni przygód. – no jakby nie było każdy z nich wyglądał na tyle młodo, że od razu by się na nich patrzono z powątpiewaniem co to za jedni.
-Jako turyści możemy zrobić debilizmy, a i tak za twardą walutę zostaną nam wybaczone. – zauważył jeszcze.
-Powodzenia w powolnym prażeniu się- rzucił do dziewczyn, chociaż i jemy nie uśmiechało się, że w Uzbekistanie w większości byli muzułmanie. To oznaczało, że większość tubylców będzie się zwracała od razu do niego i do Maximilliana, a do tego jak dziewczyny będą chciały gdzieś pójść to tylko z którymś z nich. Coś mu mówiło, że będzie dużo kopytkowania.

@Yueying @Adrienne Ortega @Valerie von Rosenthaler @Mistrz Gry
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Valerie von Rosenthaler

Valerie von Rosenthaler
Liczba postów : 270
Valerie to bardzo proste stworzenie, Adrienne ucałowała i poklepała? Wampirzyca wydała z siebie szczęśliwe miauknięcie. Ciocia Kitku zaoponowała? Miauknięcie było smutne, tak samo jak jej wyraz twarzy. Aktorzyła, to jasne, ale czasem trzeba dodać spotkaniu tego futerkowego pierwiastku.
- Tak długo jak nie musi to być burka, nie ma problemu - rzekła całkiem poważnie, takich ubranek też miała na pęczki, i to w neutralnych kolorkach! - Poza tym… alles klar! - dodała.
Zaraz jednak przeniosła wzrok na Egonka.
- Poczekaj aż dojdziemy do kupowania rzeczy na targu, będziesz cierpiał, niewieści opiekunie - odgryzła się Francuzowi, bo ten jego wredny mieczyk miał dwie strony, a nie będzie mógł odmówić gdy zaczną buszować po targu… Pora wytoczyć stereotypowe niezdecydowanie oraz problemy ze zdecydowaniem się na konkretne łaszki i błyskotki! Na koszt panicza, w końcu męska dominacja równała się męskiemu skarbcowi, więc to jego ruble ucierpią!

@Adrienne Ortega  @Egon Cadieux  @Yueying  @Mistrz Gry
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Adrienne Ortega

Adrienne Ortega
Liczba postów : 119
Adrienne zmarszczyła nieco brwi. Dlatego właśnie nie zapuszczała się w swoim życiu raczej do Azji, co krok to inny język, a było ich tyle, że nawet będąc wampirem nie miało się tyle czasu by nauczyć jakiejś ich większej ilości. Nie tak jak w jej rejonach, gdzie kiedy znasz hiszpański i angielski, dogadasz się w większości miejsc. Nie ma to jak utrudnianie sobie życia. Niemniej nie podzieliła się na głos swoją myślą.
Uśmiechnęła się kiedy Valerie faktycznie mruknęła. Nie spodziewała się takiej reakcji, która faktycznie ją rozbawiła.
-Przypuszczam, że w trakcie naszego życia nauczyliśmy się, chociażby przez bycie świadkami wydarzeń, wielu rzeczy, które wystarczą by przekonać ludzi na uzbeckim targowisku. Ale jak chcecie. Znając te kraje w ich obecnej sytuacji, jako turyści możemy też mieć na karku lokalną ludzką policję, która lubi pilnować cudzoziemców. Ale tak jak mówi Valerie. dopóki nie jest to burka to jakoś przejdzie. Nie mam problemu z nieodzywaniem się do ludzi, którzy i tak mnie nie zrozumieją. odparła.

@Valerie von Rosenthaler @Egon Cadieux @Yueying @Mistrz Gry
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 848
- Policja będzie naszym najmniejszym zmartwieniem. Pani Yueying już o to zadbała, poruszyła pewne kontakty, policja i wojsko nie powinny wchodzić nam w paradę, o ile nie odwalimy czegoś za bardzo. - Odpowiedział spokojnym tonem. - Niestety lokalni rzezimieszki i drobni przestępcy już nie są tacy skorzy do współpracy, ale z tymi poradzimy sobie w inny sposób. - po tych słowach przeszedł wzrokiem po zebranych. Wiedział z kim ma do czynienia, pewne informacje uzyskał, od kogo trzeba, tym razem nie jechały niewinne istotki, tylko osoby które wiedziały, czym jest bitka i jak używać broni.

- Zdecydowanie wyjazd Radnej nie byłby najlepszym pomysłem i zdecydowanie niepotrzebnym ryzykiem zważywszy na przebieg dwóch ostatnich eskapad. - dodał. Znikniecie jednego radnego, było wystarczającym problemem. Na słowa Valerie uśmiechnął się delikatnie. Oj tak jak kobiety ruszały w szał zakupów, to mógł się chłopiec nie pozbierać. Choć by i dla teatrzyku. - Obawiam się, że Valerie może mieć rację, tym bardziej że podczas takiego buszowania po straganach można zasięgnąć języka. Szykuj się na zakupy. - zaśmiał się, po czym wstał. - Myślę, że turyści będą łatwiejszą opcją bez wzbudzania niepotrzebnych podejrzeń. - spojrzał na zegarek. - Za godzinę na lotnisku będzie czekał samolot. Idźcie wziąć, co potrzebujecie, pewien sprzęt będzie czekał też na nas w samolocie. Widzimy się na miejscu.

***

Godzinę później, Samolot.

- Prześpijcie się, na miejscu będziemy jeszcze po zmroku, na miejscu będzie czekać na nas samochód, zamaskowanymi oknami, słońce nie będzie wam straszne. Jeśli nic się nam nie wymsknie się spod kontroli, powinniśmy wrócić przed świtem do samolotu. - powiedział, rozsiadając się we wnętrzu odrzutowca. - Jakieś pytania?

[z/t] Yueying

Jeśli nie ma pytań lądujemy juz w samochodzie na miejscu.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
-Jakoś przeżyję- westchnął teatralnie, chociaż wizja włóczenia się za dziewczynami w szale zakupów wcale nie napełniała go entuzjazmem. No nic, przynajmniej wyjdzie bardziej naturalnie, nie?
-Rzezimieszki i lokalni złodzieje to raczej nie będzie problem- wzruszył ramionami. Tacy się za bardzo nikomu nie poskarżą, jakby im przez przypadek złamać paluszki pchane go kieszeni, nie?
No ale tak czy siak skoro wszystko mieli ustalone to nie było na co czekać. Egon w drodze na lotnisko zrobił tylko szybki stop w rodowej posiadłości, żeby wziąć już spakowaną torbę na ramię. Miał taką zawsze wrzuconą gdzieś w kąt szafy przynajmniej nie musiał się zastanawiać co tam jeszcze dopakować. Dorzucił jedynie Nintendo Switch, nóż z posrebrzanym ostrzem i swój ukochany pistolet i był w zasadzie gotów do drogi.
Gdy już znalazł się we wnętrzu maszyny rozsiadł się wygodnie na jednym z wolnych miejsc. Na drzemkę nie miał szans, akurat wypadał stan jego największej aktywności, jedyną pociechą było to, że trafili na pokład odrzutowca co oznaczało, że podróż nie będzie ta długa jakby miała być. Zawsze to plus.
-Na razie chyba wszystko jasne- wzruszył ramionami i wyciągnął konsolkę, żeby w czasie podróży zająć się mordowaniem hord przeciwników. Zawsze lepsze to niż uprzykrzanie życia współpodróżującym, chociaż tego Maximilliana to chętnie by pomęczył.

@Mistrz Gry @Adrienne Ortega @Valerie von Rosenthaler
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Valerie von Rosenthaler

Valerie von Rosenthaler
Liczba postów : 270
- Ale jakim kosztem? - odparła i uśmiechnęła się złośliwie do Egona, bo takie zakupy to nie są ani tanie, ani szybkie, ani dla samca przyjemne rzeczy. Do tego doliczyć targowanie się z tubylcami i odganianie od rzezimieszków, choć na pocieszenie po połamaniu im palców ona dołoży jeszcze coś od siebie, pogruchotanie kolanka. Wtedy taki palant trzy razy pomyśli zanim znowu zechce kogoś ojebać.
Nim udała się na lotnisko to zahaczyła o własny apartament, zgarnęła torbę z najpotrzebniejszymi tabołkami i w trasie wykonała parę telefonów, typowo biznesowych gdyby misjowycieczka miała się przedłużyć.
- Z mojej strony brak - odparła panu pytającemu, po czym rozsiadła się wygodnie i zaczęła ogrywać early access Baldur’s Gate 3. Byle tylko podróż minęła szybciej i... widzimy się w Russlandzie?

@Egon Cadieux  @Adrienne Ortega  @Mistrz Gry
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Adrienne Ortega

Adrienne Ortega
Liczba postów : 119
-Zakupy w takim egzotycznym miejscu moga nas pochłonąć bez reszty. powiedziała zaczepnie wystawiając język do Egona, który aż pałał niechęcią do uczestnictwa w zakupowym szale. Ale cóż, zapewne na niego jako na mężczyznę spadnie obowiązek prowadzenia rozmów, podczas gdy one będą co najwyżej rozpraszać sprzedających buszując po prezentowanych towarach. Po reakcji Valerie za to było widać, że będą w trakcie tej wyprawy stanowić zgrany duet, na tą myśl aż się uśmiechnęła. Ostatnie ich wspólne zadanie nie pozwalało na zbyt dużą ilość konwersacji.
Hmm już sama myśl co będzie można zrobić złodziejaszkom próbującym ich ojebać sprawiła jej dużą radość. Złamanie nadgarstka, złamanie łokcia, chociażby, tyle możliwości. Może nawet nie będzie jakoś szczególnie nudno.
Oczywiście przed udaniem się na lotnisko zapakowała najpotrzebniejsze rzeczy, nie brała dużo, w końcu i tak co by nie ubrała, to będzie trzeba na to narzucić miejscowy worek na ziemniaki, więc szczególnie sie nie trudziła z wyborem.
-Pytań brak. powiedziała po czym dosiadła się do Valerie. -Ej, jaina, gramy w multiplayer. w końcu też była na bieżąco z takimi nowinkami. -Valerie, mamy Cię nazywać V, jak w Cyberpunku? Tam chyba jest misja, że ktoś się pyta czy pełne imię to Valerie? zapytała z szerokim uśmiechem.

@Valerie von Rosenthaler @Egon Cadieux @Mistrz Gry
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 848
Na lotnisku czekało na nich czarne BMW X5 Protection VR6. Niby nic specjalnego, jednak tym razem zależało im na tym, by nie rzucać się w oczy tak jak poprzednim razem. Tym bardziej po wiadomości, jaką otrzymał od Radnej, zaraz po wylądowaniu na docelowym lotnisku. Czekało ich chwila jazdy jednak w tym momencie przestało to mieć jakiekolwiek znaczenie. Nie dał po sobie poznać, że otrzymał jakąkolwiek wiadomość, ani co w niej było. Na wyjaśnienia przyjdzie pora.

Gdy Ruszyli do samochodu, zapytał. - Ktoś może prowadzić? Muszę skontaktować się z Radą. - Gdy wsiedli do auta, Maximilien zamyślił się chwilę, zastanawiając się, czy powinien im od razu powiedzieć o informacji, którą otrzymał. Z jednej strony, mogłoby to wprowadzić niepotrzebną nerwowość, a to doprowadzić do błędów, które mogłyby mieć kolosalne skutki dla powodzenia ich wyprawy. Z drugiej zaś, Czy nie lepiej było, by ludzie mieli pełną świadomość tego, w jakie bagno się wpuszczają? Najpierw jednak rozważając swój problem, odpalił laptopa, z którego poziomu wprowadził do nawigacji auta współrzędne miejsca, do którego mieli się udać.

Decyzja w końcu zapadła. - Przygotujmy się na kłopoty. - Powiedział spokojnie, jednak drganie nerwowości w głosie było aż na zbyt wyczuwalne dla nadnaturalnych. - Radny Marcus został porwany. Informacja od Radnej Yueying - po tych słowach słychać było, jak mężczyzna zatrzymał w ustach przekleństwo.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Valerie von Rosenthaler

Valerie von Rosenthaler
Liczba postów : 270
Błysk w oku Valerie mówił wszystko i dlatego od razu podała Adrienne nazwę swojego konta steam.
- Zaklepuję fightera - powiedziała i wyszczerzyła ząbki i zaraz zabrała się za stawianie lobby. - Automatic love, Clouds. Valerie dla żeńskiej postaci i Vincent dla męskiej. W pierwszym przypadku postać mówi tak jakby imię miało za sobą jakąś smutną historię, w drugim gość brzmi nieco jak dupek - wpierw wypowiedziała nazwę questu z Cyberpunka, by zaraz zaśmiać się, ech gdyby miała tak dobrą pamięć do innych rzeczy. - W sumie dlaczego nie, lepsze to niż moja stara ksywka z wojska… - dopowiedziała i pominęła milczeniem, jak ta brzmiała, niemiecki to zbyt okrutny język aby cytować w oryginale.
Ale poza akt I to raczej, w czasie lotu, nie wyszli…

Bez słowa wrzuciła swoje manatki do bagażnika i wsiadła za kółko, zwłaszcza że jechali BMW, czyli od razu powiało jej rodzinnymi stronami. To, że byli na stepach dawnej republiki sowieckiej… drobny detal. To sprawiało, że chwilowo jedyne czym miała zamiar się przejmować to stanem nawierzchni. Według wujka google z Taszkentu (tam lądowali, nie?) do Yangiobadu trasa wiodła asfaltem, lecz do niemieckich autostrad temu daleko. No nic, czekała ich miła przejażdżka…
- Akurat wtedy gdy jesteśmy  w ciul daleko… - mruknęła pod nosem i gdyby nie to, że prowadzi, zaraz zerknęłaby na Egonka. W końcu, tak jakby, temat porwanego Marcusa byłby bardziej ich (duszkowym) zagadnieniem niż buszowanie na (względem Europy) cywilizacyjnym zadupiu. Najlepsze zawsze musi ich ominąć. No nic, jest jak jest, więc patrzyła na drogę a nie w niebo (z papierkiem zwanym reklamacją).
- Zakładam, że nasza misja się nie zmienia, więc po kolei, mamy jakiś konkretny punkt zaczepienia na start? - spytała, mając nadzieję, że ciocia Kitku coś tam jeszcze podrzuciła, inaczej improwizacja będzie… pocieszna dla osób trzecich. - Max, na wypadek kłopotów, jaki konkretnie sprzęt zabrałeś dla nas? - spytała, bo sam wspominał o jakimś pakunku który miał lecieć razem z nimi, a przecież w jego rzeczach nie grzebała. Skąd pytanie? To proste, spodziewała się kłopotów skoro capnęli Radnego, więc jakaś broń podręczna z tłumikiem, kastet lub  nożyk byłby idealny na warunki ruchliwego targu… No i wolała wiedzieć, czym dysponują, gdyby przyszło rozdzielać itemki.
No co, Val jak to Val, zawsze wpierw myśli kategoriami militarnymi!

@Egon Cadieux  @Adrienne Ortega  @Mistrz Gry
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Wcale mu nie przeszkadzało, że stanowisko kierowcy zostało zaklepane. Obudził się w nim leń i wcale nie miał zamiaru męczyć się za kółkiem. Widząc samochód władował się od razu na tylną kanapę i wszystko wskazywało na to, że miał tam zamiar kontynuować swoją grę na switchu.
Dopiero odkleił się od urządzenia kiedy Maxmillan postanowił podzielić się z nimi najnowszą informacją. Zmarszczył brwi w wyniku intensywnych procesów myślowych, bo właśnie zdał sobie sprawę z tego, że jechali do Yangiobadu na targowisko, bo tam ich wiodły słowa Marcusa, ale po co właściwie tam jechali?
-W sumie... to czy w takim razie jest sens jechać dalej? Skoro ktoś go porwał, to raczej nie odnajdziemy go na targowisku, a jeśli chodzi o jakieś dalsze wskazówki do jego nieco rozdmuchanej gry w podchody... to czy szukanie ich teraz ma sens? Plus czego my tam będziemy szukać? Bo na pewno nie świetnych okazji...- rzucił parę pytań jedne były skierowane do Maxmillana inne były bardziej retoryczne.
-Ach... i myślę, że pod żadnym pozorem nie powinniśmy się rozdzielać. Marcus był sam, grupę dużo trudniej podejść- wiadomo, że to było wręcz oczywiste, ale czasem takie oczywistości musiały zostać wypowiedziane. W ogóle Egon miał wrażenie, że większość kłopotów wynikała z tego kiedy ktoś wchodził w tryb "ja sam". Czyż większość podkastów kryminalnych nie zaczynała się od tego, że ktoś oddzielił się od grupy?

@Valerie von Rosenthaler @Mistrz Gry @Adrienne Ortega
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 2 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach