Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3
SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)
MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny
MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3
SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)
MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny
MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
First topic message reminder :
Po wyjściu z sali stanąłem sobie na uboczu i wypatrywałem tego jednego kogoś w tłumie, blondasa z dziwnymi oczyma, co to walczył razem ze mną w sposób mało skoordynowany aby Marcus na siebie uważał i czuł się dobrze, gdy wyjedzie. Nasze wspólne przemowy nic nie zmieniły w jego decyzji, ale mam nadzieję zapadły mu w pamięć i będzie o nich myśleć, a jak nie będzie o nich myśleć, to chociaż nasze życzenia same się spełnią.
Westchnąłem ciężko, ciesząc się, że Kat i jej brat zostali wezwani na dywanik, dzięki czemu nie spotkamy się na rozmówkę. Kobieta zdaje się mi wysyłać jasne sygnały, że nie jest aż taka zła, jak jest, ale nie ufam takim podejściom. Czemu? Nie wiem, tak po prostu. Nie chcę być naiwniakiem, który z sercem na dłoni podejdzie i w pysk dostanie. Poprawiłem ubranie, sięgając pod nieco wyciągnięty sweter, aby ułożyć lepiej czarną koszulę, gdy w końcu pojawił się on. Wyjąłem łapę na wierzch i ruszyłem do niego, próbując spojrzeniem zwrócić na siebie jego uwagę, ale to tylko wzrok, nic nie zdziała.
-Hej... Cześć... Theo jestem.-dopadłem do niego z uśmiechem nadziei, od razu wyciągając w jego stronę ciepłą dłoń.-Chociaż być może wiesz, nie wiem... Nie bardzo tutaj przychodzę, nie znam prawie nikogo tak jeśli chodzi o przedstawienie się.-wyrzuciłem z siebie, bojąc się niezręcznej ciszy oraz tego, że moje działania zostaną przypisane do złych intencji.-Pełnia idzie, a Marcusa nie będzie... Może... powinniśmy się trochę poznać, żeby było nam raźniej?-zaproponowałem nieśmiało. Niby nie było to pierwsze rodowe spotkanie, tym bardziej nie była to pierwsza pełnia, ale takie ameby z nas, że nie znamy imienia kolegi z ławki.
@Ayato Shin
_________________
Po wyjściu z sali stanąłem sobie na uboczu i wypatrywałem tego jednego kogoś w tłumie, blondasa z dziwnymi oczyma, co to walczył razem ze mną w sposób mało skoordynowany aby Marcus na siebie uważał i czuł się dobrze, gdy wyjedzie. Nasze wspólne przemowy nic nie zmieniły w jego decyzji, ale mam nadzieję zapadły mu w pamięć i będzie o nich myśleć, a jak nie będzie o nich myśleć, to chociaż nasze życzenia same się spełnią.
Westchnąłem ciężko, ciesząc się, że Kat i jej brat zostali wezwani na dywanik, dzięki czemu nie spotkamy się na rozmówkę. Kobieta zdaje się mi wysyłać jasne sygnały, że nie jest aż taka zła, jak jest, ale nie ufam takim podejściom. Czemu? Nie wiem, tak po prostu. Nie chcę być naiwniakiem, który z sercem na dłoni podejdzie i w pysk dostanie. Poprawiłem ubranie, sięgając pod nieco wyciągnięty sweter, aby ułożyć lepiej czarną koszulę, gdy w końcu pojawił się on. Wyjąłem łapę na wierzch i ruszyłem do niego, próbując spojrzeniem zwrócić na siebie jego uwagę, ale to tylko wzrok, nic nie zdziała.
-Hej... Cześć... Theo jestem.-dopadłem do niego z uśmiechem nadziei, od razu wyciągając w jego stronę ciepłą dłoń.-Chociaż być może wiesz, nie wiem... Nie bardzo tutaj przychodzę, nie znam prawie nikogo tak jeśli chodzi o przedstawienie się.-wyrzuciłem z siebie, bojąc się niezręcznej ciszy oraz tego, że moje działania zostaną przypisane do złych intencji.-Pełnia idzie, a Marcusa nie będzie... Może... powinniśmy się trochę poznać, żeby było nam raźniej?-zaproponowałem nieśmiało. Niby nie było to pierwsze rodowe spotkanie, tym bardziej nie była to pierwsza pełnia, ale takie ameby z nas, że nie znamy imienia kolegi z ławki.
@Ayato Shin
_________________
Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!