04.03.2023 Też się martwisz?

3 posters

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
First topic message reminder :

Po wyjściu z sali stanąłem sobie na uboczu i wypatrywałem tego jednego kogoś w tłumie, blondasa z dziwnymi oczyma, co to walczył razem ze mną w sposób mało skoordynowany aby Marcus na siebie uważał i czuł się dobrze, gdy wyjedzie. Nasze wspólne przemowy nic nie zmieniły w jego decyzji, ale mam nadzieję zapadły mu w pamięć i będzie o nich myśleć, a jak nie będzie o nich myśleć, to chociaż nasze życzenia same się spełnią.
Westchnąłem ciężko, ciesząc się, że Kat i jej brat zostali wezwani na dywanik, dzięki czemu nie spotkamy się na rozmówkę. Kobieta zdaje się mi wysyłać jasne sygnały, że nie jest aż taka zła, jak jest, ale nie ufam takim podejściom. Czemu? Nie wiem, tak po prostu. Nie chcę być naiwniakiem, który z sercem na dłoni podejdzie i w pysk dostanie. Poprawiłem ubranie, sięgając pod nieco wyciągnięty sweter, aby ułożyć lepiej czarną koszulę, gdy w końcu pojawił się on. Wyjąłem łapę na wierzch i ruszyłem do niego, próbując spojrzeniem zwrócić na siebie jego uwagę, ale to tylko wzrok, nic nie zdziała.
-Hej... Cześć... Theo jestem.-dopadłem do niego z uśmiechem nadziei, od razu wyciągając w jego stronę ciepłą dłoń.-Chociaż być może wiesz, nie wiem... Nie bardzo tutaj przychodzę, nie znam prawie nikogo tak jeśli chodzi o przedstawienie się.-wyrzuciłem z siebie, bojąc się niezręcznej ciszy oraz tego, że moje działania zostaną przypisane do złych intencji.-Pełnia idzie, a Marcusa nie będzie... Może... powinniśmy się trochę poznać, żeby było nam raźniej?-zaproponowałem nieśmiało. Niby nie było to pierwsze rodowe spotkanie, tym bardziej nie była to pierwsza pełnia, ale takie ameby z nas, że nie znamy imienia kolegi z ławki.

@Ayato Shin

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
Tego było już za wiele! Szczeniak miał czelność zarzucać mu brak szacunku, bo co. Bo nie chciał posprzątać w tej chwili? Równie dobrze można to zrobić później. Tak nie będziemy się bawić. Walić opanowanie. to pomyślawszy, rzucił się na Theo z gardłowym warknięciem i powalił go na ziemię. Oczy blyszczały złotem, kiedy przytrzymywał młodszego by ten nie mógł się wyrwać.

- Powiedziałem, siedź grzecznie. - warknął niskim głosem, szczerząc wilcze kły. Jeśli młody będzie się upierał na swoim Shin nie zamierzał też odpuścić.

@Theo Lacroix
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Nie postałem długo, bo ten się na mnie rzucił. Nie dotarło do niego dlaczego chciałem to zrobić? Obraził się o taką pierdołę? No proszę. Ale chociaż pokazał pazura, nieoczekiwanego i niezbyt przyjemnego, ale jednak. Nie stawiało mnie to jednak w dobrej pozycji. Sapnąłem kiedy mnie powalił, bo z ukłuciem bólu walnąłem plecami o glebę. Miałem siedzieć grzecznie? Szach mat, teraz leżę i co? Miałem na końcu języka przytyk, co do jego faceta, ale darowałem sobie, bo aż tak daleko iść nie chciałem. Dlatego też zamiast gadać głupoty, szarpnąłem się porządnie i chociaż go z siebie nie zrzuciłem, to udało mi się chwycić go pazurzastymi dłońmi i zębami za przedramię. Choć nie do końca jeszcze kontroluję uścisk szczęk, to spróbowałem nie gryźć go do krwi, a raczej tylko tak, żeby go tylko zabolało i zabierał ze mnie swoje brudne w ciastkowych okruszkach łapy, jednak nie powiem, że jeśli zacznie się miotać, to krew się nie poleje przypadkiem przez zbyt mocny nacisk kła. Skutki uboczne szarpanin bywają różne, a ja nie miałem zamiaru tylko na tym poprzestać, bo ciągle próbowałem go z siebie zrzucić, wyślizgnąć się czy skopać go z siebie kolanem.

@Ayato Shin

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
Warknął znowu czując zęby młodego na przedramieniu. Skoro chciał się tak bawić, to proszę bardzo. Shin nie pozostał dłużny, tylko chwycił zębami ramię Theo, bliżej barku. Chociaż młody ugryzł mocno i wciąż się miotał, Ayato nie pozwalał się zrzucić, również odpowiadając gryzieniem i warczeniem. Kto pierwszy się podda? A może ktoś postanowi ich rozdzielić? Zajęci sobą, Theo który próbował się wyrwać i Shin który nie chciał na to pozwolić, nie zauważyli że opuścili pokój, znajdując się teraz blisko szczytu schodów.

@Theo Lacroix
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Ugryzłem go i nie zdziwiłem się, że odpowiedział tym samym, może nawet jakaś część mnie na to liczyła i dlatego kotłując się jeden na drugim, z wielkim zaangażowaniem wypadliśmy z pokoju i miotaliśmy się po ziemi. Tu poszedł guzik, tak bluzka została porwana, ktoś na pewno złamał paznokieć, a komuś została wyrwana kępka włosów.
Nagle jednak kątem oka wyłapałem coś, szczyt schodów. Wilcza chęć walki powiedziała mi, że nogi akurat mam ułożone tak, że mocne kopnięcie i chłopak poleci w dół, to był dobry plan, aż za dobry, który i bez mojej pomocy miał duże szanse zaraz się spełnić, jeśli walka potrwa dalej.
Chwyciłem chłopaka mocno za ramiona, trzymając bo solidnie, trochę przyciągając go do siebie.
-Uważaj, nie spadnij...-wyszeptałem mu, w sekundę się uspokajając w obliczu schodowego zagrożenia.-M-Może... Powinniśmy iść się bić na dół? Albo może na podwórko, na trawę?-zaproponowałem. Z trawy niżej nie spadniemy, no chyba, że jak wariaci w walce poturlamy się psim kłębkiem nad jakiś klif.

@Ayato Shin

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
Być może Shin usłyszał by ostrzeżenie brata, gdyby nie to, że był zbyt skupiony na tym, by wygrać tą potyczkę. Nie była to jakaś poważna bójka. Ot zwykła szarpanina szczeniaków, ustalanie hierarchii, czy jakkolwiek ktoś chciał to nazwać.

Poczuł dłonie chłopaka zaciskające się na jego ramionach, przez co warknął ostrzegawczo. Co On chciał tym ugrać? Przewagę? Niedoczekanie. Japończyk szarpnął się, by uciec z łapek Theo, przy jednoczesnym zachowaniu uścisku jaki na nim stosował. Pech jednak chciał, że będąc u szczytu schodów, grawitacja zrobiła swoje i w konsekwencji oboje zaczęli się boleśnie turlać w dół.

@Theo Lacroix
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Marcus Wijsheid

Marcus Wijsheid
Liczba postów : 588
Marcus wszedł do swojej posiadłości w momencie w którym dwie kulki ludzkich ciałek turlał się w dół po schodach. Musiał przyznać, że nieco rozbawił go ten widok, bo i co mogło im się stać, w najgorszym wypadku połamią sobie coś, co zrośnie się w przeciągu dnia no dwóch, siniaki? Za chwilę nie będzie po nich śladu. Zostanie jedynie urażona duma po tym, że jeden dał się podejść drugiemu. Zatrzymał się u dołu schodów tak, że siłą rzeczy obaj młodzieńcy zatrzymali się tuż przy jego nogach.
- Wystarczy. - powiedział stanowczym, ale nie gniewnym głosem. Z jednej strony mógł wybuchnąć gniewem, widząc zniszczenia u szczytu schodów. Z drugiej czy toby coś dało? Wpadł na dużo lepszy pomysł. Spojrzał na nich w udawanym gniewie i przelotnie spojrzał w górę schodów, by teatralnie pokazać, że widzi, co się dzieje u góry. Co teraz młodzieńcy dalej będziecie skakać sobie do gardeł czy, jednak opamiętacie się widząc waszego Alfe. Dla niektórych i przyszywanego Ojca.

_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Liczyłem, że do niego dotrę, jednak kiedy poczułem, jak odkrycie Newtona ciągnie mnie w dół, zrozumiałem, że moje pokojowe zamiary, jak krew w piach.
Kuląc się i trzymając chłopaka kurczowo, próbując jakoś go ochronić przed twardymi stopniami, leciałem i leciałem, w głowie mając tylko scenę z ,,Ze śmiercią jej do twarzy". Dobrze, że nie jesteśmy obdarowani takim typem nieśmiertelności.
Obiłem się to tu, to tam. Mocne walnięcie w kość pod brwią, przygryzienie sobie samemu wargi i przywalenie konkretne pod łopatką. Zabolało i to mocno, jednak zanim się obejrzałem, byliśmy już na dole u stóp Marcusa. Zajęczałem przeciągle, krzywiąc się i puszczając wolno Shina, którego tak się uczepiłem przed chwilą.
Leżąc na glebie, spojrzałem na mężczyznę i kiwając mu głową, zacząłem się zbierać z ziemi. Czułem, jak już zaczyna mi rosnąć gula guza nad okiem, a przygryzione usta smakują odrobiną krwi, która zaraz przestała lecieć.
Co miałem mu niby powiedzieć? I jednemu i drugiemu? Westchnąłem tylko ciężko.
-Shin pokruszył ciastka na ziemię, chciałem odkurzyć.-wyjaśniłem, oczekując może od Marcusa aprobaty, zgody czy pochwalenia pomysłu posprzątania.

@Ayato Shin @Marcus Wijsheid

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
Upadki ze schodów, nawet dla nadnaturalnych były bolesne w skutkach. Bolesne uderzenia różnymi partiami ciała o twarde stopnie, dopiero po chwili miały dać o sobie znać, gdy już złość i adrenalina opadną. Zatrzymując się na dole, pewnie leżałby jeszcze przez jakiś czas, gdyby nie głos jaki po chwili usłyszał. Otworzył oczy i jego wzrok padł na gniewną twarz alfy, patrzącego na nich z góry. Nie będąc już trzymanym przez młodszego wilka, podniósł się dość szybko z ziemi, przy akompaniamencie cichych jęków. Chyba przy upadku gdzieś po drodze złamał rękę, albo zwichnął nadgarstek, bo bolało jak diabli. Nie był lekarzem, więc ciężko mu było określić.

- To nie tak... - mruknął jedynie, słysząc słowa Theo. Bardziej niż ból, dokuczało mu teraz uczucie wstydu i zażenowania. Jak durny dzieciak dał się ponieść emocjom, rozpoczynając bójkę. I to z powodu głupich okruszków. Miał świadomość, że zachował się głupio i dziecinnie, na dodatek finał tej głupiej bitki, wydarzyła się na oczach Marcusa. Ich alfy, dla Shina przybranego ojca. Osoby którą podziwiał i szanował, chcąc by ten był z niego dumny.

- Przepraszam... - odezwał się cicho, chowając bolącą rękę za plecami. Oby nie była złamana, bo sam jej nie nastawi.

@Theo Lacroix @Marcus Wijsheid
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Marcus Wijsheid

Marcus Wijsheid
Liczba postów : 588
Słysząc ich wyjaśnienia, uśmiechnął się delikatnie. Mogli zobaczyć pierwszy raz od miesiąca, prawdziwy uśmiech na jego twarzy. - Wstańcie. powiedział, przyglądając im się otwarcie i patrząc czy mają jakieś poważniejsze obrażenia. - Czy to, naprawdę jest powód do bójki? - zapytał, spoglądając to na jednego to na drugiego młodzika. Głos miał ciepły, nie gniewny a spokojny, wręcz ojcowski. - Cieszę się, że chcesz dbać o porządek, to godne pochwały, jednak czy kilka okruszków podczas rozmowy jest aż tak uciążliwy? - zapytał, spoglądając na Theo. Po czym spojrzał na Shina. - Z drugiej strony czy chęć posprzątania, dla własnego komfortu, jest czymś aż tak strasznym? Sam nie lubię leżeć na poduszkach na których są okruszki. - uśmiechnął się znów do obu chłopaków. Wyciągnął dłoń do Shina - Pokaż rękę - dodał, gdyż Theo nie przejawiał żadnych oznak poważniejszych ran czy obrażeń. Rozcięta warga zaczęła się już zasklepiać. - Nic ci nie będzie, zaraz przestanie boleć, lekko potłuczona. - poczochrał obu po czuprynach.

Widzę, że rozpiera was energia. Czuję też od was nerwy i strach. - mówiąc to, oczy Alfy zaświeciły czerwienią. - Co powiecie na mały trening przed moim wyjazdem? - zapytał, uśmiechając się do obu. Skromne wyżycie się przed zbliżającą się pełnią na pewno im trochę pomoże, a jeśli jeszcze mógłby ich czegoś nauczyć, cóż same plusy. Jeśli się zgodzili, przeszedł się z nimi na Salę treningową, która znajdowała się w posiadłości.




_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
TO NIE TAK? A niby jak? Spojrzałem na Shina oburzony. Przecież, przecież! Wróciłem wzrokiem do Marcusa, który nie wydawał się być na nas zły, jednak mnie emocje dalej trochę nosiły. No dobra, zaraz, przecież dorastałem z bratem i kiedy trzeba było się wymigać od kary, to różne argumenty i tłumaczenia wchodziły w grę. Wybaczam.
Wstałem i patrzyłem to na jednego wilkołaka, to na drugiego. Odruchowo pokiwałem głową na jego retoryczne pytanie. Porządek jest ważny, szczególnie gdy utrzymani ego nie kosztuje dużo i zapewni lepszy komfort gościom. Do tego jak się nie posprząta teraz to te okruchy będą tam i za pół roku, tylko, że z panierką z pleśni i stadem mrówek, co to znalazły nowe źródło pożywienia. No i jak nie chce sprzątać w jednym miejscu, to na pewno między resztą poduszek też jest bałagan! Nie każę mu sprzątać, bo sam mogę to zrobić. I wilk syty i owca cała.
Przymknąłem trochę oczy czując ciężar dłoni na głowie. Poczułem się, jak dzieciak, ale chociaż błędy zostały wybaczone, a to chyba najważniejsze.
Zaproponował spędzenie razem czasu, a ja zacisnąłem usta i spojrzałem na niego.
-Może zamiast treningu przed wyjazdem, po prostu nie pojedziesz?-zaproponowałem, trochę opuszczając głowę i patrząc na niego, jak zbity pies. Nie miałem zamiaru się jednak buntować i jeśli chciał, żeby za nim iść to poszedłem. Co z tego, że walczyć nie umiem, trenować też nie, trudno.

@Marcus Wijsheid @Ayato Shin

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
Ayato nie widział sensu w dalszym tłumaczeniu się z całego incydentu. Na uśmiech Marcusa, otworzył nieco szerzej oczy, po chwili odpowiadając tym samym. Mimo drobnych zniszczeń jakie zrobili w trakcie bójki, alfą nie był na nich zły. Świadczył o tym chociażby ton jego głosu, no i uśmiech jaki przez chwilę pojawił się na jego twarzy. Azjatę bardzo ucieszył ten widok, bowiem od kilku miesięcy obserwował mężczyznę przy niemal każdej okazji. Od początku roku widział, że coś jest nie tak i miał nadzieję, że po tym wyjeździe wszystko wróci do normy.

Na prośbę mężczyzny wyciągnął rękę zza pleców, by ten mógł ją obejrzeć. Nawet nie wiedząc czy Marcus ma medyczne wykształcenie czy też nie, z pewnością mógł ocenić stan bolącej kończyny. W końcu wielokrotnego przewyższał ich wiekiem i z pewnością nie raz miał do czynienia ze stłuczeniami czy złamaniami. Shin odetchnął z ulgą, słysząc, że z ręką nie stało się nic poważnego i cicho się zaśmiał, gdy mężczyzna rozczochrał mu włosy. Takie drobne, niepozorne gesty, dla Shina były niezwykle cenne. Dzięki nim, czuł się jak w prawdziwej rodzinie. Uwielbiał spędzać czas z Marcusem, dlatego gdy padła propozycja wspólnego treningu, uśmiechnął się, jednocześnie pozwalając by jego oczy błysnęły złotem. Tak w odpowiedzi na czerwone ślepia alfy.

- Bardzo chętnie. Dawno nie trenowaliśmy. - skierował swoje słowa do mężczyzny, jedynie ukradkiem zerkając na Theo. Co z nim nie tak? Nikt go przecież nie zmuszał do tego treningu, była to luźna propozycja Marcusa. Mógł zwyczajnie odmówić, a nie mówić mu coś takiego. To nie było miłe. Jednak owe przemyślenia zachował dla siebie, spychając je wgłąb umysłu. Nie pozwoli żeby zepsuło mu to humor.

@Theo Lacroix @Marcus Wijsheid
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Marcus Wijsheid

Marcus Wijsheid
Liczba postów : 588
Uśmiechnął się delikatnie na słowa obu młodzieńców, jednak w jego oczach dalej tkwił smutek. - Niestety, muszę wyjechać. Muszę coś załatwić. Nie wyjeżdżałbym bez was gdyby to nie było konieczne. Zresztą takich wyjazdów gdzie wyjeżdżałem sam bez kogokolwiek, mógłbym policzyć na palcach jednej ręki w ciągu tysiąca lat. Dla mnie tez nie jest to łatwe, niestety muszę. - uśmiechnął się na entuzjazm Shina. Po czym ruszył z chłopakami na salę treningową.

Gdy znaleźli się na niej, spojrzał po nich, przez chwilę się zastanawiając. Pomysłów miał kilka, gdyż w szczególności Shin wymagał więcej uwagi, jego poprzedni Alfa zaniedbał chłopaka. Co skutkowało po dziś dzień. - Jesteście sami. Wyskakuje na was zdziczały wilk. Atakuje. - mówiąc to przemienił się w Crinosa. - Dzikim wilkiem będę dziś ja. - mówiąc to, ruszył w ich kierunku. Nie dał im zbyt wiele czasu na zastanowienie się. Co prawda nie atakował z wyciągniętymi pazurami, jednak uderzenie z wilczej pięści mogło zaboleć.
To, co młode wilczki, do dzieła.

_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Samodzielny wyjazd, chociaż na palcach jednej ręki może je policzyć. Afera musi być niezła, skoro teraz jedzie sam. Jakoś nie pocieszyły mnie jego słowa, a chociaż jeszcze nie wyjechał, to mój humor już znacznie spadł, nawet pomimo perspektywy wspólnie spędzonego czasu.
Sala treningowa nie była moim ulubionym miejscem, bo i nie była mi tak dobrze znana, każde nowe miejsce czasami tak na mnie działało, a teraz to wszystko. Utknęły mi wiadomości z zebrania w głowie i nie mogę ich za nic wyrzucić z siebie. Shinowi poszło to o dziwo dużo szybciej. Może i przesadzam, skoro oni się nie przejmują AŻ TAK. Sam nie wiem. Z drugiej strony czy to źle, że się martwię? Może lepiej, że wyjedzie? Przyzwyczaję się do tego, że nie ma go obok, bo wiadomo, że nie zawsze będzie, już teraz nie zawsze jest, bo mieszkam z dala od jego domu i siedziby watahy. Gdyby wyjechał na faktyczne wakacje, zwykły wyjazd rekreacyjny, to bym nawet okiem nie mrugnął, a tak?
Spojrzałem na niego, zupełnie nie w nastroju na zabawy i udawanie. Bić się z nim na pożegnanie? Szczególnie, że przed chwilą spadłem ze schodów... Wszystko się na siebie nakładało, więc gdy rzucił się w naszą stronę, stałem tylko w miejscu, odsuwając się krok, dając Marcusowi miejsce, aby pobawił się tylko z Shinem.

@Marcus Wijsheid  @Ayato Shin

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
Nie było sensu dłużej roztrząsać tematu wyjazdu. Skoro musi, to na pewno z bardzo ważnego powodu, a Shin widział, że nawet Marcusa nie cieszy ten wyjazd. Szkoda było zmarnować ostatnie chwile przed jego wyjazdem na zamartwianie się, dlatego Azjata tak się ucieszył na trening.

W sali ćwiczebnej, Marcus tylko ogólnie przedstawił scenariusz jaki mieli odegrać, nie dając mu nawet możliwości na zastanowienie się. Zaatakował w formie crinosa bardzo szybko i chyba tylko cudem, Shin zdołał uniknąć ciosu. Następnie również przyjął postać crinosa i stanął naprzeciw alfy. Zauważył, że Theo się odsunął, nawet się nie przemieniając, dlatego ustawił się tak, by osłonić go przed ewentualnym atakiem. Przez chwilę obserwował swojego przeciwnika, a kiedy mu się wydawało, że ma dobrą okazję, zaatakował.

unik:20
atak:9

@Theo Lacroix @Marcus Wijsheid
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Marcus Wijsheid

Marcus Wijsheid
Liczba postów : 588
Zawarczał, widząc reakcje Theo, jednak ruch w ich stronę się już rozpoczął. Zadowolony był z szybkiej i udanej reakcji Shina, a jego kontratak o mały włos nie był celny. Marcus minął go o włos, co tylko świadczyło o stanie w jakim był Marcus. Zatrzymał się jednak zaraz za Shinem i znów warknął, zatrzymując młodego Azjatę, przed dalszymi ruchami.

Stanął tuż za nimi, a gardłowy warkot wydobył się z jego ust. - Mi też ten wyjazd nie jest w smak. Jednak niczego to nie zmieni. - powoli podszedł w stronę Theo. Przykucnął tuż przed nim i spojrzał mu w oczy wilczymi ślepiami. - Nie zmuszę cię do treningu. Nie traktuj tego jednak jak zabawę, jak dobrze wiesz na każdym jednym treningu uczę was czegoś, co prędzej czy później może wam się przydać. Nie inaczej jest tym razem. A po tym co widziałem przed chwilą, widzę, że jest coś, czego powinienem was nauczyć. - dobrze ze nie słyszał i nie znał myśli młodzieńca. W końcu to sam na własne życzenie mieszkał z dala od stada. Marcus nie raz proponował mu, pozostanie w siedzibie Rodowej, nie raz proponował mu przebywanie blisko stada. Nie oczekiwał niczego w zamian, co również mu przekazywał. Szanował jednak jego zdanie. Tak jak wielu innych wilków.

_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach