14 III 2023

2 posters

Go down

Yuna

Yuna
Liczba postów : 51
Zapach końskiej sierści zawsze ją uspokajał. Wracała do stajni dla znalezienia równowagi pomiędzy życiem osobistym a zawodowym, bo czasami tylko obecność istot ograbionych ze zdolności wysławiania się ludzką mową koiła wystrzępione nerwy, lecząc je na potrzebę czasu spędzonego w towarzystwie domowników rodowej rezydencji. Tym razem miało być inaczej, bo zamierzała w specyficzny sposób podziękować Egonowi za rozmowę i oderwanie od uciążliwych obowiązków. Nie zamierzała rezygnować ze swojego planu, skoro nie wyraził dezaprobaty i nie wymigał się od spotkania wampirzą przypadłością, która nie sprzyjała kontaktom ze zwierzętami. Tuż po zapadnięciu zmroku wrzuciła torbę pełną potrzebnych rzeczy na przednie siedzenie samochodu i zajęła miejsce za kierownicą, by czym prędzej ruszyć w kierunku lasku Bulońskiego.
O tej porze większość wierzchowców spała w boksach wypełnionych świeżą, intensywnie pachnącą słomą, zmęczone wymagającym treningiem wyścigowym. Byakko był przyzwyczajony do jej odmiennego trybu życia i nie protestował przed nocnymi jazdami, które często oznaczały również galop po rozległych polanach i kluczenie pomiędzy drzewami. Tuż przed wejściem do boksu zacmokała cicho, aby zwrócił na nią uwagę i tym samym nie poczuł się zagrożony niespodziewanym towarzystwem, choć lubiła twierdzić, że mają do siebie anielską cierpliwość. Masywna sylwetka konia przesunęła się ku niej ociężale, jakby dopiero co wybudził się z głębokiego snu i opieszałym zachowaniem próbował wyperswadować pomysł wyjścia na zewnątrz. Przekupstwo dwóch kostek cukru, jednej marchewki i jabłka zmotywowało go do zmiany podejścia. Rozpieszczała swojego podopiecznego do granic możliwości i nawet ostrzegawczy głos brata dochodzący zza tyłu głowy nie miał na tyle solidnego przebicia, żeby podjęła decyzję o zmianie działania. Całując Byakko w miękkie chrapy podpięła do skórzanego kantara uwiąz i wyprowadziła go w stronę siodlarni, przy której znajdowało się miejsce potrzebne do przygotowania konia do jazdy.

@Egon Cadieux

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
No dobra. W sumie to nie miał pojęcia czego się spodziewać. Nigdy wierzchem nie jeździł, nie miał okazji. Jedynie zdarzyło mu się powozić za dzieciaka. Akurat urodził się w czasach kiedy rowery zyskiwały na popularności, tym bardziej w miastach. Tak czy siak, Egon nie miał potrzeby posiąść wiedzy jak jeździć konno. Widać ta luka w jego umiejętnościach miała dzisiaj zostać załatana. No… w umiejętnościach może nie, ale zyska nowe doświadczenie.
Przyjechał paręnaście minut po Yunie. Wampirzyca mogła usłyszeć dźwięk silnika samochodu Egona. Chwilę później pomruk maszyny ucichł, a czarnowłosa mogła usłyszeć trzask zamykanych drzwi i ciche kroki należące do Egona. Wampir nie darł się jak ulęgałka na wejściu tylko ruszył w stronę z której dobiegał go jakiś ruch. Wątpił by stadnina miała wielu gości w nocy.
-Cześć!- rzucił w kierunku Yuny kiedy znalazł się już całkiem blisko niej. Przy okazji obrzucił wzrokiem jej wierzchowca i widać było, że minę ma nietęgą.
-Yyyyy… to na nim zrobisz mi lekcję?- zapytał trochę niepewnie. - myślałem, że na początek to rzucisz mnie na pożarcie jakiemuś kucykowi czy coś…- stwierdził jedynie, ale nie protestował, że absolutnie nie wdrapie się na grzbiet zwierzęcia.
-Jak się nazywa?- zapytał jeszcze. Nie podchodził zbyt blisko. Nie wiedział praktycznie nic o koniach, więc nie chciał zrobić czegoś co zwierzęciu się nie spodoba. Nie chciałby dostać z kopytka. Niby wiadomo, że się zregeneruje, ale kości tak czy siak nastawić trzeba, a to już nie było nic przyjemnego.

@Yuna
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yuna

Yuna
Liczba postów : 51
Nietęga mina Egona nadawała się do uwiecznienia na zdjęciu. Byakko rzadko wywierał aż tak porażające wrażenie, ponieważ nie ubarwiał charakteru przesadną dumą i śmiałością, co w porównaniu z jego humorzastymi równolatkami było dość zaskakujące. Stojący naprzeciw niego początkujący adept jeździectwa nie miał prawa o tym wiedzieć, a potężna postura nie pozwolała postronnym wyobrazić go jako łagodnego baranka. Skupiony na skubaniu uwiązu nie zainteresował się nową postacią na tyle, żeby przerwać dotychczasowe zajęcie i zapoznać się z nowym zapachem.
Nie masz się czego obawiać. Może i jest postawnie zbudowany, ale nie jest typem nienawidzącym wszystko, co ma dwie nogi — wyjaśniła, dusząc śmiech budzący się wewnątrz strun głosowych. Rozdmuchane obawy przed zwierzęciem o tak słusznej wadze były naturalne, nawet pożądane - tylko głupiec podszedłby do nieznanego konia z brawurą. Wyciągnęła marchewkę z kieszeni bryczesów i podała ją Egonowi. W ramach wskrzesania odrobiny entuzjazmu stanęła tuż obok i w razie problemów mogła z łatwością odciągnąć pysk łapczywej bestii. Intensywny zapach warzywa zmobilizował podopiecznego do porzucenia dotychczasowego zajęcia.
Byakko — była pewna, że na dźwięk swojego imienia w bursztynowych ślepiach zalśnił złoty blask. — Spokojnie. Musisz cały czas trzymać otwartą dłoń — zaniechała obrazowego przedstawienia konsekwencji wynikających z niedostosowania się do polecenia. Jeśli wszystko poszło zgodnie z planem i Egon zdecydował się pójść za jej radami, aksamitne chrapy fryzyjczyka niemal czule musnęły wierzch skóry i po marchewce nie było już śladu. Tylko odgłos chrupania świadczył o tym, że faktycznie tuż przed chwilą chętnie odebrał podarunek. Ośmielony niecodziennym prezentem postąpił krok do przodu, rozciągając szyję niczym harmonijkę wyłącznie po to, aby ostrożnie powąchać Egona.

@Egon Cadieux

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
-Wiedz, że ufam Ci na tyle, żeby Ci uwierzyć- powiedział z całkiem poważną miną w stronę Yuny. Mimo to dalej zezował na wierzchowca. -Chociaż „nie jest typem nienawidzącym” wcale nie napawa optymizmem. Lepiej bym się poczuł gdybyś powiedziała, że jest łagodny jak taka puchata owieczka, o. – zerknął na wampirzycę, aby tylko unieś brwi w zdziwieniu, kiedy ta podała wyciągnęła marchewkę nie wiadomo skąd. Nie oponował, kiedy mu ją podała, ale czekał na dalsze instrukcje. Wątpił, żeby chciała, aby zaczął rzucać biednym warzywem w stronę konia, nie bardzo miał też ochotę, żeby mi ją podać jak kostkę psu. Coś mu mówiło, że to mogłoby się skończyć stratą palców, a mimo że te mu mogły odrosnąć to jakoś tak… nie lubił cierpieć. Dziwne nie?
-Okeeej…- powiedział dając jednocześnie znać czarnowłosej, że zrozumiał polecenie. No cóż, nie zostało mu nic innego jak faktycznie wziąć i wyciągnąć otwartą dłoń z leżącym na niej warzywem. O ile wcześniej miał sporo obaw co do karmienia nowego kopytnego znajomego tak teraz jego nastawienie zmieniło się o 180 stopni. Cały Egon.
-Chuchnął na mnie! W ogóle jaki on jest precyzyjny cwaniak – oznajmił podekscytowany spotkaniem z końskim pyskiem. -Masz jeszcze? Taka jedna marchewka to chyba z nas nie zrobi najlepszych kumpli co? – nawet nie cofnął się, kiedy wierzchowiec postanowił go obwąchać, ale też nie bardzo wiedział co ma zrobić. Może go podrapać po nosie czy może powinien mieć łapki przy sobie? Spojrzał pytająco na Yunę czekając na jej polecenia.

@Yuna
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yuna

Yuna
Liczba postów : 51
Byakko potrafił pokazać charakter, co nie znaczyło, że zamierzała mówić o tym Egonowi - nie powinien się tym martwić przed pierwszą jazdą. Widok czystego zachwytu nad zachowaniem zwierzęcia był miłą odmianą od stonowanego spojrzenia większości nieśmiertelnych, którzy nie czerpali radości z tak prozaicznych zajęć. Po cichu liczyła na objawienie się kompana do wspólnych wypraw wgłąb lasku otaczającego stajnię bądź dzikie galopy po torze wyścigowym. Do drugiego z pomysłów na spędzanie czasu czekaliby dłużej, bo tak radykalne pomysły wymagały nieco wprawy. Najpierw musiała skupić się na tym, żeby ani Byakko, ani Egon nie patrzyli na siebie spod byka. Marchewka pomogła przełamać im pierwsze lody.
Mam całe wiadro, ale nie możesz go za bardzo rozpieszczać — sięgnęła do stojącego nieopodal ściany pojemnika i podała mu do rąk jeszcze trzy sztuki. — Możesz głaskać go po całej długości pyska. Lubi też drapanie za uchem — wyjaśniła, w razie potrzeby mogąc doprecyzować wskazówki. Nie chcąc nadmiernie przeszkodzić im w nawiązaniu znajomości zaczęła sprawdzać sprzęt pod kątem ewentualnych uszkodzeń, ponieważ nie miała najmniejszej ochoty na stres spowodowany widokiem Egona całującego podłoże na hali. Po dokonaniu inspekcji nadszedł czas na kolejny etap, dlatego w dłoniach znajomego wylądowała drewniana szczotka z miękkim, wyjątkowo przyjemnym w dotyku włosiem.
Warto szczotkować konia przed jazdą, bo wtedy obaj będzie czuć się lepiej, gwarantuję. Każdy ruch musi być podyktowany kierunkiem, w którym rośnie sierść, bo inaczej ją zmierzwisz.
Dla dodania mu otuchy uśmiechnęła się ciepło i skinęła głową w stronę boku Byakko.

@Egon Cadieux

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
Cóż, Egon miał tę zaletę, że nadal nie pozbył się umiejętności zachwytu nad drobnymi rzeczami. Może to kwestia tego w jakim wieku został przemieniony, a może po prostu jego młodego wyglądu. Siłą rzeczy przez to zdarzało mu się stosunkowo często przebywać w towarzystwie młodszych ludzi, może to dzięki temu nie wpadł jeszcze w marazm i zobojętnienie. Kto wie.
-Dlaczego? Przecież jest duży. Takie trzy marchewki to pewnie dla niego jak taki bankietowy koreczek dla nas…- zapytał szczerze zaskoczony, ale marchewki wziął i podał zwierzęciu. Niech ma, on nie będzie taki, że mu nie da, o. Kiedy już konsumpcja została zakończona, Egon wziął i z lekkim wahaniem podrapał konia za uchem. Widać ten nie miał nic przeciwko, bo wampir dalej był w jednym kawałku. Zanim zdążył dojść do wniosku, że chyba zwierz go akceptuje, w jego łapkach wylądowała szczotka, a na Yunę padł pytający wzrok. Ta na szczęście od razu pospieszyła z wytłumaczeniem.
-Yyyy…- wypowiedział jakże elokwentnie obracając przez moment narzędzie w rękach. Zerknął na wierzchowca wampirzycy i przez głowę mu przeszła myśl, że dobrze by było gdyby Byakko lubił takie zabiegi.
-Uhm… od którego miejsca zacząć?- zapytał. No bo w sumie nie wiedział. Miał zacząć od szyi i jechać po całej długości konia czy może to podzielić na krótsze odcinki? Tyle pytań. Dobrze, że Yuna miała cierpliwość na nie odpowiadać.

@Yuna
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach