25 II 2023 - Egon & Selena - Here I am

2 posters

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Go down

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
No dobra, skoro mu obiecała to Egon miał zamiar tą obietnicę wyegzekwować. Chociaż, tak naprawdę wcale nie musiał się starać. Data szybko została uzgodniona przez wiadomości i pod koniec lutego nadszedł ten dzień kiedy Egon mógł się wprowadzić do Seleny. Co prawda jego wprowadzka, nie oznaczała, że zabrał wszystkie swoje graty od Leticii czy z posiadłości Scalettich. Ot, miał kolejny adres pod którym miał się bujać. Trochę będzie problem jak sobie zapomni gdzie zostawił jakie fanty. Może powinien sobie jakiś tracker ogarnąć albo coś?
Tak czy siak, w końcu z dwie godziny po zachodzie słońca pod domem Seleny zaparkował charakterystyczny czerwony mustang należący do Egona, a z samego samochodu wysiadł młody wampir i wyciągnął torbę z rzeczami i plecak. Na razie nic mu więcej nie było potrzeba. W końcu dom Seleny był całkowicie wyposażony, a Egon aż tak wielu ciuchów nie potrzebował. Poza tym może sobie je pozwozić na raty, co nie?
-Cześć! Hola! – zawołał od progu i wszedł do środka. Kto wie? Może nawet mu to mieszkanie z abuelitą wyjdzie na dobre i podłapie trochę więcej hiszpańskiego? Poza tym w końcu będzie miał szansę pograć sobie w jakieś kooperacyjne gierki. Z Sahakiem za bardzo się nie dało, z Leticią nie chciał bo miał wrażenie, że siostrzyczka mu radośnie skopie zadek… a reszty nie miał tak pod ręką. Co innego familiant Seleny.

@Selena
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
W zasadzie propozycja złożona Egonowi była w dużej mierze zwyczajnym impulsem. Bo skoro i tak i tak plątał się u niej, żeby pograć z Juanem... To to równie dobrze mogła dać mu klucze w imieniu "wbijaj i nie zawracaj mi głowy!". Zwłaszcza, że teraz zamierzała wyjechać i nie do końca była pewna, kiedy w ogóle wróci. Projekt był z tych bardziej pracochłonnych, a poza tym czuła się urażona swoją własną sklerozą. No bo jak tak można! Tyle pieśni pozapominać...
Egon miał okazję trafić na czysty rozgardiasz. W dużym pokoju walało się kilka pudeł, częściowo nawet otwartych, zawierających dużo dziwnych przedmiotów, a niektóre również ubrania. Gdyby nie to, że rzeczy były ewidentnie damskie i w dziwny sposób pasujące do osoby pani tejże chaty, można byłoby uznać, że Sel się zwyczajnie wyprowadza? Tyle, że przeczyła temu sama Azjatka, pogrążona w dyskusji z abuelitą. Ewidentnie obie były z czegoś niezadowolone, wnioskując po tonie nawet się o coś kłóciły, w trakcie rozpakowywania kartonów. Przybycie Egona ewidentnie przerwało tę dyskusję, obydwie uśmiechnęły się na jego widok. Meksykanka nawet podeszła, by uściskać chłopaka, powiedziała coś bardzo dosadnie w stronę Seleny i wyszła z pokoju. Sama Sel natomiast podrapała się po karku. Jeśli Egon dobrze znał hiszpańskie wyzwiska, mógł zrozumieć, że familiantka nazwała swoją pracodawczynię idiotką. Selena nie była za to wcale tym faktem przejęta.
- No witam w moich skromnych progach. - zaśmiała się lekko, podchodząc, żeby wzorem familiantki też przytulić Egona na powitanie. - Chociaż teraz Twoich też. Błagam Cię, nie przeróbcie tylko Lucka na idealny kształt matematyka, dobrze? - poprosiła ze śmiechem, a wspomniany Lucek podniósł łeb z poduszki leżącej na fotelu i miauknął bardzo wymownie.
- Sypialnię Ci zostawiam tę, co w niej zawsze śpisz. Swoją drogą, jak dobrze znasz rozkład domu? - wolała się upewnić, czy nie wypadałoby Egona jakoś lepiej oprowadzić. I przede wszystkim, czy pokazywać mu domową destylarnię, czy wręcz przeciwnie... Nadal się wahała w tym temacie.

@Egon Cadieux

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
No jakoś tak wyszło, że on i Juan nadawali całkiem na podobnych falach, przynajmniej, jeśli chodzi o granie i chętnie wbijał raz na czas, żeby sobie podjeść specjałów abuelity i wraz z jej wnukiem skopać trochę cyfrowych dup.
Nieco zdziwiony, ale zadowolony przyjął uścisk od Meksykanki i nawet dał radę wydusić z siebie coś na kształt „Dobrze Cię Widzieć” po hiszpańsku do staruszki. Mniej i bardziej kwieciste epitety więc i to wyrażenie na „idiotkę” z grubsza kojarzył.
-Co jej zrobiłaś? – przez moment patrzył na drzwi, za którymi zniknęła Meksykanka. Dopiero teraz rozejrzał się trochę zdziwiony po pudłach jakie zastał w dużym pokoju i przy okazji starał się dość ostrożnie koło nich się poruszać, żeby na jakieś nie wpaść. Cholera wie co tam było, a nuż znowu coś w stylu tego nieszczęsnego dywanu z gabinetu czy co.
-Nie przerobimy, spokojna twoja rozczochrana- zapewnił od razu po tym jak dał się uściskać i Selenie. Cóż, zadanie należało do tych trudnych, ale z drugiej strony, jeśli zapewnić kocisku odpowiednio dużo ruchu… to i więcej będzie mógł zjeść, prawda? Wyszczerzył się przy okazji szeroko do kota, który akurat dał głos.
-Tak w ogóle to się wprowadzasz czy wyprowadzasz, czy robisz generalne porządki? - zapytał zaciekawiony widokiem rozgardiaszu. -No… wiem gdzie jest moja sypialnia, łazienka, jadalnia, kuchnia, garaż i salon z konsolą, a co? – odpowiedział na pytanie wampirzycy. Więcej miejsc mu do szczęścia potrzebnych nie było, więc się nie pałętał po domu bez potrzeby. -I chyba raz byłem w piwnicy i w spiżarni, żeby coś ściągnąć abuelicie z górnej półki- dodał jeszcze kiedy sobie przypomniał o takim zajściu.

@Selena
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
W zasadzie patrząc po zachowaniu Juana, to było całkowicie zaskakujące, że tak szybko przekonał się do Egona. Przeważnie był bardzo ostrożnie nastawiony do wampirów, a czasem nawet miała wrażenie, że za nimi nie przepadał. A tutaj? Poznał Egona i się znalazł miłośnik… W sumie nie przeszkadzało jej to. Za to wyraźnie poczuła się urażona pytaniem, co zrobiła familiantce. No jak to co, nic! Położyła ręce na biodrach, łypiąc na Egona.
- Nic! Po prostu mamy różne zdanie na pewien temat. Mariangela uważa, że źle robię. – wyjaśniła dosyć oględnie, wzruszając ramionami. Nie chciało jej się tłumaczyć konkretnie, o co poszło, bo to wymagałoby już zbyt wiele wyjaśnień i opisywania wspólnej historii, a także toku myślowego. Nie, że Egon by nie zrozumiał, ale nie chciała zwalać mu tego na łeb.
- Ta, Lucek chyba czuje się urażony faktem, że nie karmię go co chwila, nie? – zaśmiała się, ale z niejaką czułością w głosie. – To jest futrzany worek bez dna, tyle Ci powiem. Zeżre wszystko. W sumie jak Ty i Juan. Tylko nie jesteście futrzaści. – zachichotała całkowicie bezczelnie, nie mogąc się powstrzymać. Troszeczkę złośliwości nikomu jeszcze nie zaszkodziło. Nie wyglądała jednak na kogoś, komu ten fakt w jakikolwiek sposób w ogóle by przeszkadzał. Jak byli głodni, to niech jedzą, póki się nie toczyli niczym baryłki.
- I to i to. – schowała ręce do kieszeni spodni, by westchnąć cichutko. – Zabieram swoje rzeczy z miejsc, które do mnie nie należą. A prócz tego zamierzam wyjechać do Kazachstanu. Na jakiś czas. – ale coś takiego było w głosie wampirzycy, co jasno wskazywało, że to „na jakiś czas” mogło być całkiem długim okresem. Choć widać też było, że nie była tak bardzo pewna tego wyjazdu. A może po prostu czasu?
- No to za spiżarnią jest taki mini korytarzyk, a za nim jest destylarnia. Tak, Juan wie, jak się ją uruchamia. – dorzuciła tak na wszelki wypadek, z rozbawieniem słyszalnym w głosie. Żeby zrobić więcej miejsca, zgarnęła kartony zawierające ciuchy na jedną stertę gdzieś z boku. – To ten, rozgość się? Klucze Ci dam potem, Juan skoczył dorobić komplet. Kluczy istnieje… 5 kompletów w tej chwili, aczkolwiek znam z trzy osoby, które nie miałyby problemu, żeby się tu włamać, więc się ewentualnie nie zdziw, jak na progu pojawi się ktoś obcy. – dodała, tak na wszelki wypadek, bo swoich dzikich znajomości ukrywać nie zamierzała.

@Egon Cadieux

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
Powiedzmy, że to urok osobisty młodego wampira. Egon jeśli nie chciał to tak po prawdzie raczej rzadko spotykał się z niechęcią. No chyba, że ze strony stróżów prawa i niektórych wilkołaków, ale na to już nic nie mógł poradzić. Nie można przecież mieć wszystkiego, prawda? No, a że z Juanem szybko znaleźli wspólny język to i nic dziwnego, że się dogadali.
-Uhm… niby jesteś starsza, ale ja bym nie bagatelizował zdania starej Meksykanki, wiesz jak jest- oznajmił poważnym tonem, ale równocześnie puścił Selenie oczko, a na paszczy pojawił mu się szelmowski uśmiech. Nie mówił tego na poważnie, poza tym Selena zrobi jak będzie uważała za stosowne, cokolwiek by to nie było. Duża była przecież.
-No ja się nie dziwię. Też bym był na jego miejscu- znów odpowiedział w tym samym tonie. Pół żartem pół serio. -Tak, wszyscy trzej jesteśmy tacy sami, chociaż podpadamy pod inne gatunki, dlatego tak dobrze się dogadujemy, o. – kolejne niby poważne stwierdzenie.
-Kazachstanu? To… tam gdzieś w ciul daleko blisko Rosji i… Uralu?- zapytał starając się umiejscowić kraj na swojej mentalnej mapie, która pewnie przegrałaby pierwsze starcie z nauczycielką geografii w piątej klasie podstawówki. Zbyt dużo białych plam na niej było, a niektóre miejsca znajdowały się nie tam gdzie powinny. -Yyyy, jakiś czas w twoim przypadku może być równie dobrze tygodniem albo i dekadą… masz zamiar wrócić chociaż w tym roku?- postanowił nieco zawęzić okres na jaki Selena mogłaby wyjechać z Paryża. Nie żeby mu to przeszkadzało, jej sprawa co nie? Ale zajmowanie się czyjąś chatą przed dekadę to dla Egona mogło być zbyt długo. -Jest tam zasięg w ogóle? W tym Kazachstanie?- zapytał zaciekawiony. No i wolał wiedzieć czy z wampirzycą będzie jakiś kontakt czy nie bardzo.
-TERAZ MI MÓWISZ, ŻE TU JEST DESTYLARNIA!- Ledwo się powstrzymał przed tym, żeby wziąć i pociągnąć Selenę w stronę rzeczonego pomieszczenia. Temat jednak zszedł na klucze, a Egon uznał, że będzie miał przecież sporo czasu, żeby się zaprzyjaźnić z destylarnią. -Okej, kto ma te 5 kompletów? Jeden ty, drugi ja, trzeci i czwarty to Juan i Abuelita, kto jeszcze? Elisabeth?- wolał wiedzieć, żeby przypadkiem kogoś w łeb nie trzasnąć, kogo nie powinien. No chociaż Lisek to na pewno by nie zaatakował jakąś patelnią czy czym. Na moment zniknął w swojej sypialni i rzucił tam torbę z rzeczami i plecak, po czym wrócił do Seleny.
-Trzy osoby? Lou to pewnie jedna… Dobra inaczej. Czy Ci nieprzewidziani goście to Radni? Jak tak to będę wiedzieć, że resztę mogę wykurzyć i już. Z głowy- wzruszył ramionami. 

@Selena
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Wypowiedź Egona spotkała z bardzo charakterystyczną pozycją Seleny, wyrażającą coś pomiędzy urazą, niedowierzaniem, a po prostu czystym rozbawieniem. Tak szybko zaczynał zgadzać się z Mariangelą? No świetnie. To teraz miała ich dwoje przeciwko sobie, nawet jeśli Juan uznał, że woli nie narażać się nikomu.
- No wiesz Ty co! – prychnęła, by zaraz potem po prostu machnąć lekko łapką. – Ja wiem, o co jej chodzi. Tylko no. Czasem lepiej odpuścić, niż na siłę o coś walczyć. – stwierdziła oględnie, uśmiechając się delikatnie i całkowicie odpuszczając sobie ten temat. Jakkolwiek by to nie brzmiało,  nie zamierzała toczyć z Egonem dyskusji o swoim życiu uczuciowym, a raczej jego kompletnym braku.
- O to to to to! Kot, wampir i człowiek, zeżrą wszystko, co dostaną i jeszcze będą się domagać więcej. Swoją drogą, podobno faceci mają wiele wspólnego z kotami. – wyszczerzyła się wrednie, ale wiadomo było, że to tylko żarty. Chociaż faktycznie istniało takie porównanie mężczyzny i kota i było w nim całkiem sporo trafnych porównań. Ciekawe, czy Egon kojarzył ten memik… I w zasadzie to Selenie nawet to pasowało, że się dogadywali. Nie chciała w końcu darcia włosów i futra.
- Tak, dokładnie tam. I jeszcze graniczą z Chinami. – pokiwała głową, zgadzając się z jego opinią, by przy kolejnym pytaniu po prostu powietrze z niej zeszło. – Tak, jest tam zasięg. Biorę służbowy telefon, prywatny i na stówkę będą mieli i internet. Ale… Nie wiem, kiedy wrócę. – powiedziała cicho, siadając na kanapie. – Wstępnie jadę na jakieś dwa tygodnie, ale nie wykluczam, że zostanę tam. Albo pojadę gdzieś dalej, nie wracając do Paryża. Zobaczę, jak to będzie wyglądało, naprawdę. – wzruszyła delikatnie ramionami, bo mimo wszystko nie zamierzała z nikim rwać kontaktu. Po prostu na razie potrzebowała wyjechać. Poukładać sobie pewne rzeczy. Nie zawsze dowiadujemy się, jak bardzo głupi jesteśmy, czyż nie? Na szczęście informacja o destylarni przebiła wszystko i zaczęła chichotać z miny Egona.
- Tak, jest destylarnia, w pełni działająca, zanim puszczę coś na obieg w gorzelni, robię mniejszą wersję dla siebie tutaj. Więc no, korzystaj! Tylko mówię, nie wychodzą tam duże ilości alkoholu. – zastrzegła sobie, tak na wszelki wypadek. W trakcie, gdy Egon poszedł odtransportować rzeczy, Selenka uprzątnęła nieco więcej salonu, robiąc dla nich więcej miejsca.
- Ja, Mariangela, Juan, Ty i… Marcus. – ostatnie imię powiedziała ewidentnie ciszej, wzdychając cichutko. – W sumie nie wiem, czy Lu ma komplet, więc chyba liczyłabym, że szósty istnieje. A co do włamu, to tak. Lu, Marr i Regis. Regis to wilkołak. Za to Liska poproszę, żeby pilnowała kota, żebyście go w kulkę nie zamienili, więc nie ręczę za to, kto tu jeszcze przylezie. Ale Rada będzie wiedziała, że mnie tu nie ma, więc ich się nie spodziewam. Regisowi dam w razie co znać. Póki ktoś nie wbija na chama, to myślę, że zawsze możesz spytać, czego chcą. A jak wbija… Patelnia zawsze dobra broń. – zaśmiała się lekko, wyobrażając sobie zmasowany atak garnkami i innymi naczyniami kuchennymi.

@Egon Cadieux

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
Spojrzał jedynie z powątpiewaniem na Selenę, ale nie pociągnął dalej tematu za co Mariangela była niezadowolona z Selenki.
-że niby co? Nie możecie się nam oprzeć, jesteśmy słodcy i puchaci? – zapytał wampirzycę o to domniemane podobieństwo do kotów.
-Czekaj… jak to z Chinami?- zrobił całkowicie zagubioną minę. -To gdzie jest Ural?- widać Egon jednak umiejscowił Kazachstan gdzie indziej niż powinien być. -To jest gdzieś na północy w takim razie?- gadał dalej próbując sobie przypomnieć jak u licha szła granica Rosji. Chociaż, czy na ona na północy nie ciągnęła się aż do Kanady? No teraz to już sam nie wiedział.
-No wiesz co? To jak nie wiesz kiedy wrócisz to nie ma bata. Musisz się ze mną porządnie napić! – zapowiedział i nie czekając na zgodę czy protest ruszył do miejsca gdzie Selena trzymała szkło. Potem na chwilę zakręcił się u „siebie” i przylazł z podejrzaną butelką.
-Nowość w moim asortymencie. Rum z opium- zapowiedział i postawił flaszkę na stół.
-A właśnie, żeby była jasność. Jeśli nie wrócisz stamtąd w ciągu trzech miesięcy, to tam pojadę i Ci narobię wstydu. Zobaczysz, a potem będę za Tobą jeździć i wszędzie będzie Ci głupio jeździć- zagroził. Może to groźby bez pokrycia, a może wręcz przeciwnie? Z Egonem nigdy nic nie było wiadomo.
-Spoko, poradzę sobie w takim razie. Mariangela na bank ma porządną żeliwną patelnię. Tylko nie wiem czy potem mi wybaczy jej użycie niezgodne z przeznaczeniem. – zastanowił się na moment. -A może lepiej rożen? Można dźgać delikwenta, a jak ma takie coś po bokach, to przekręcić i będą większe straty w bebechach- zamyślił się nad tym tematem i polał im swojego nowego wynalazku.
-No to za Twoją podróż!- zapodał toast i chalpnął do dna, co się będą rozdrabniać


@Selena
[/size]
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Nie mogła się powstrzymać, jak tylko parsknąć śmiechem. Słodcy i puchaci, tak? Zachichotała z rozbawieniem i sięgnęła po swój telefon.
- Ty jesteś pewny, że ja mam szukać tego mema? Bo jednym z punktów było, że zawsze pojawiacie się w kuchni, jak czuć coś do jedzenia. - i nikt jej nie powie, że to nie była prawda. Jeśli tylko w domu czuć było, że Mariangela zaczyna cokolwiek gotować, w kuchni najpierw magicznie pojawiał się Lucyfer, a potem, o ile był akurat na kwadracie, Egon. Jeśli nie, to Juan był jako drugi. Po prostu magia. Magia dobrego żarcia. W sumie Selka też się zawsze wtedy pokazywała w kuchni, czy w czymś nie pomóc i nie popróbować tego czy tamtego...
- Od góry czyli północy graniczy z Rosją, z prawej strony były Chiny, gdzieś po drodze jeszcze pamiętam granicę z Kirgistanem. To niezbyt duże państwo akurat i prawdę mówiąc daaaawno tam nie byłam. Ale zasięg jest, obiecuję! - wygooglała sobie umieszczenie Kazachstanu na mapie, by pokazać ją Egonowi. Nawet pokazała mu, w który mniej więcej region zamierzała się udać.
- No bo nie wiem... Przywódca wampirzego klanu stamtąd średnio mnie lubi - co mnie personalnie mocno bawi - za to nie ma w temacie nic do gadania, bo lubi mnie jego żona. A papiery, stare z pieśniami, które mi akurat są do szczęścia potrzebne, jeśli ktokolwiek ma, to właśnie oni. Muszę sobie zrobić kopie... - zamyśliła się lekko nad własnym planem na życie, by ocknąć się, gdy na stole stanęła flaszka. Całkiem ładna, elegancka i wyglądająca bardzo zachęcająco.
- Czy Ty wszystko robisz na opium...? Czyń honory i polewaj. - skwitowała z rozbawieniem, przynosząc przy okazji do tego cosik do podgryzania. Nie wypada przecież chlać bez zagrychy, czyż nie? Odwróciła się do Egona z lekkim zaskoczeniem.
- Go ahead, słońce. Życzę powodzeniami. - stwierdziła trochę drwiąco, co można było zdecydowanie uznać za kompletne rzucenie wyzwania. Wątpiła, żeby wytrzymała całe 3 miesiące w jednym domu z Yashą, ale chyba poczekanie, aż Egon tam wbije, byłoby tego warte. Tego jednak nie zamierzała mu mówić.
- I za niezamordowanie co poniektórych jednostek? - upewniła się, nie zamierzając mu podpowiadać wyboru broni i złapała za naczynie, by razem z Egonem opróżnić je do dna. - Nie wiem, czy lubię rum... Lujnij no znowu, może za drugim razem będzie smaczniejsza. - zaproponowała, siadając sobie grzecznie na kanapie obok Egona.

@Egon Cadieux

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
-A ja nie wiem, czy masz szukać czy nie. To w sumie twoja decyzja- no co? On nie miał pojęcia czego się spodziewać po tym memie. -No ten punkt, który podałaś nie brzmi tak źle. Plus to zasługa abuelity. Ciężko nie przyjść jak po domu rozchodzą się niebiańskie zapachy- dorzucił jeszcze, odpowiednio głośniej, żeby meksykanka mogła usłyszeć. Podejrzewał, że staruszka mimo wieku, piąte przez dziesiąte francuski rozumiała.
Chłopak zerknął z ciekawością na mapę w telefonie Seleny. -Ja pierdzielę, tam diabeł mówi dobranoc- skomentował tylko położenie tego jakże malowniczego kraju zwanego Kazachstanem. Już miał pytać po kiego grzyba ją tam niesie, ale Azjatka sama pospieszyła z odpowiedzią. -A nie mogą Ci, nie wiem… wysłać zdjęcia tego mmsem?- no na cholerę turlać się pół świata po jakieś papierzyska. Tego Egon nie był w stanie pojąć. Chociaż ta cecha umiłowania wiedzy papierzanej nie była mu obca. Podobne skrzywienie przejawiał Sahak, gotów jechać cholera wie, gdzie po jakąś starą, zakurzoną i niezrozumiałą księgę. Bibliofile, straszne zboczenie. Aż pokręcił głową do własnych myśli.
-A jak jego żona Cię lubi, to sobie zróbcie weekend czy tydzień w SPA… o w Algierii chyba są takie stare zabytkowe łaźnie, które do dzisiaj działają. Wynajmijcie sobie obiekt i już- stwierdził jedynie. -Wy będziecie zadowolone, a i głowa tamtego Rodu nie będzie narzekać- dorzucił jeszcze.
-No… sporo robię na opium. Mam dojścia do naprawdę dobrej jakości towaru to korzystam. Żal nie użyć. Plus jakoś tak dobrze współgra z alkoholem. Ej, masz piołunówkę? Możemy spróbować zmieszać, mam trochę czystego opium- taki ziołowy posmak mógłby być akuratny. -Ej, albo w ogóle taki drink. Słuchaj. Piołunówka z opium, wino z werbeną i syrop z pędów sosny? – gdzieś coś podobnego mu mignęło w jakimś Paryskim barze, czemu by nie spróbować? Tak czy siak, kiery rozwijał wizję nowego drinka, grzecznie nalał im trunku do szklanek. Tak od serca, wiadomo.
-Zobaczysz, ja bywam bardzo kreatywny jak mi zależy- ostrzegł jedynie.
-No nie wiem, a mam mordować? Rożen w sumie odpada, bo znów Ci ubabram jakiś dywan. Chyba zostanie ta patelnia- westchnął ciężko.
Bez wahania opróżnił swoją porcję alkoholu z opium. No faktycznie coś było nie tak.
-Może zły rodzaj tego rumu? – zastanowił się na głos. -Ej, a gdyby tam dorzucić cytrynę? Nie byłoby lepsze? – zaproponował, ale posłusznie nalał kolejną kolejkę. W końcu byli wampirami i musieli w siebie sporo wlać, żeby poczuć moc.

@Selena
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
- W sumie to nie wszystko się zgadza ale część na pewno. - skwitowała całkowicie bezczelnie, podsuwając Egonowi wspomnianego mema. Wiadomo, że miały to być tylko żarty, ale co z opisu Egon znajdzie u siebie... - A czy ja co mówię? Żarcia tu dostatek... I zdradzę Ci sekret. - zażartowała sobie, nachylając się do Egona. - Jak czuć zapachy z kuchni, to sama się tam melduję. - puściła mu oczko, prostując się i udając, że niczego takiego nie powiedziała. Taka malutka, niegroźna tajemnica. I to wcale nie znaczyło, że z tego samego tytułu nie mogła się nabijać z pozostałych panów.
- Eeeej, jaki diabeł. No dobra, wkurzony Yasha czasem wygląda jak demon, niech Ci będzie. - parsknęła z rozbawieniem, przywołując w wyobraźni twarz kazachskiej głowy rodu. Bardzo szybko zaczęła chichotać na całego, dorabiając mu w głowie demoniczne różki. - Szczerze? Nawet o tym myślałam, ale nie mam pojęcia, co konkretnie tam mają. Muszę i tak i tak to przejrzeć. - wyjaśniła swobodnie, nie zdradzając przy okazji dodatkowej rzeczy. Po prostu jakaś jej część całkiem lubiła patrzeć, jak ten kretyn skręca się ze złości, mogąc jej co najwyżej nakichać do prania. Gdyby jeszcze je robił.
- Pomyślę, SPA nie brzmi źle, ale Olena niestety nie zna się na starych pieśniach. Więc jak chętnie nawet ją wyciągnę, tak i tak muszę trochę pomieszkać u nich w bibliotece. Spoko, dam sobie z tym ćwokiem radę. Najwyżej postawię sprawy na ostrzu noża i skończy się wzajemnym hejtem po wsze czasy. - nie wyglądała, jakby ten fakt w jakikolwiek sposób ją ruszał. Tak po prawdzie miała solidnie wywalone na odczucia przywódcy. Nie musiał jej lubić, a w kontakty lodowatej uprzejmości zawsze była dobra. Temat szybko jednak przeszedł na apetyczne drinki, więc musiała zmienić tor myślenia.
- Mam piołunówkę... Mam nawet winiaka, ale jest ohydny w smaku. Wiesz co, Egon? - podniosła się w końcu, widząc, jak chłopak nalewa do naczyń swojego dzieła. W sumie nie wiedziała, co tak dokładnie ją naszło, ale w sumie skoro faktycznie miała wyjechać na cholera wie ile... - Ja mam tego w piwnicy przynajmniej cztery skrzynki. Różnych wyrobów, w tym i własnych. Weź chodź przytargamy wszystko i będziemy chlać, co mam się spodoba. - zaproponowała, domyślając się, że z odmową to się nie spotka. - Przy okazji sobie obczaisz destylarnię. - dorzuciła jakby alkohol nie był wystarczającą podpuchą.
- No to kreatywnie proponuję wymyślić odpowiednie narzędzie mordu. Na patelnię abuelita może strzelić focha. - uśmiechnęła się słodziutko, w bardzo złośliwym tonie. Jak na czitującą Azjatkę przystało!
- Miodu dopierdzielić... Ty, miałoby to jakieś szanse, dawaj. - w chwilę potem na stole stanęły miód, cytryna i kilka syropów barmańskich. A także cola, fanta, sprite i jakieś soczki.

@Egon Cadieux

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
-Ja wiem?- mruknął jedynie zerkając na mema. -No może ostatnie się zgadza- dorzucił jeszcze, ale więcej nie komentował. Nie był fanem memowych list, szczególnie, że ta mimo wszystko wyglądała na mocno naciąganą.
- spróbowałabyś się nie zameldować, to abuelita zaczęłaby wyklinać, że nikt nie szanuje jej pracy, albo, że jest za stara i pewnie już jej kuchnia Ci nie smakuje bo staroświecka- wzruszył ramionami. Coś mu mówiła, że staruszka byłaby do czegoś takiego zdolna.
-Yasha to nawet brzmi jak jakaś nazwa japońskiego demona- stwierdził jedynie -Jesteś pewna, że twój eeeee Kazachski kumpel to wampir? Może podpada pod inny gatunek?- zasugerował jedynie. -A w ogóle to czym go wkurzyłaś? Bo to brzmi jakbyś mówiła z własnego doświadczenia o jego wyglądzie- zapytał z niewinnym wyrazem twarzy.
-W ogóle jakim cudem nie mają tego jeszcze zdigitalizowanego? – zdziwił się nieco. -Ja rozumiem problemy trzeciego świata czy coś, ale wydawało mi się, że większość starych ksiąg można sobie przejrzeć w internecie na stronach bibliotek, szczególnie tych uniwersyteckich. O wiesz, że na przykład na stronie uniwersytetu Yale można przejrzeć ten tajemniczy Manuskrypt Wojnicza? - nawet podał jej telefon z wywołaną odpowiednią stroną. Żeby nie było, Egon nie był zbyt wielkim fanem słowa pisanego, ale ta konkretna księga obrosła już legendą, ciężko było o niej nie usłyszeć.- Musisz im zaproponować, wtedy nie musiałabyś się tam specjalnie turlać po pieśni tylko pojechać czysto towarzysko- dorzucił jeszcze.
-Ooooo... cztery skrzynki? Chodźmy!- nie trzeba było mu dwa razy powtarzać. Od razu był gotów do działania. Poza tym bardzo go interesowała kategoria "wyroby własne". -Mam trochę czystego opium, więc możemy też spróbować do czegoś dolać, ale styknie tylko na jedną, może dwie butelki i to niezbyt duże- zaproponował jeszcze. - Jakbyśmy chcieli więcej to musiałbym wysłać familianta- dodał, bo w sumie to też było jakieś rozwiązanie.
-Dobra, to czekaj. Najpierw zrobimy sobie drineczki na drogę, a potem idziemy do piwnicy. - zakomenderował po czym dodał miodu i cytryny do rumu, żeby przełamać jego nieco ostry smak. Musiał przyznać, że wyjątkowo słabo trafił z gatunkiem, a może to jakaś trefna partia była, cholera wie.
-Masz! I idziemy- wsadził jej szkło w łapę i wręcz wypchnął Selenę z salonu w stronę wspomnianej wcześniej destylarni.

@Selena

milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Prawdę mówiąc Egon miał naprawdę dużo racji. Nikt nie chciał wkurzać abuelity niepokazaniem się na posiłek, zwłaszcza, że kobiecie robienie żarcia sprawiało naprawdę przyjemność. A jeszcze większą, gdy wszyscy radośnie wcinali jej wyroby.
- Gorzej. Uderzyłaby w lament, że się już do niczego nie nadaje... - wyszeptała z czystą zgrozą w głosie, tak, żeby czasem Meksykanka ich nie usłyszała. Puściła oczko do Egona.
- Tak, jasne, że to wampir. Przemieniony nawet. Znałam jego stwórcę. I nie jest demonem, choć mógłby być... I Yasha to i tak tylko skrót imienia. Tak naprawdę nazywa się Yashvaran Bandyopadhyay i z pochodzenia jest Hindusem zdaje się. Nigdy jakoś nie spytałam. - parsknęła głośnym śmiechem, widząc minę Egona i oparła plecami o kanapę, rozkładając ręce z dziwnie mrocznym uśmiechem na twarzy. - Egonku... Jego wkurwia sam fakt mojego istnienia. - niby niewinny ten wyraz twarzy, ale jednak... Coś mówiło, że Selenka nie jest wcale taką delikatną personą, za jaką wcześniej uchodziła. A może po prostu dopiero teraz przestała udawać, że taka jest?
- Manuskrypt Wojnicza? Obiło mi się o uszy, ale nigdy go nie sprawdzałam... A weź no pokaż... - możliwość zakopania nosa w starym manuskrypcie całkowicie usunęła z drogi jakiekolwiek inne pytania Egona. No umówmy się, rozmawiał przecież z historykiem ras. Kochała takie rzeczy, same jej notatki w większości były chińskimi słowami zapisanymi kazachskim alfabetem. Albo w drugą stronę, zależało od humoru. Powodzenia w odcyfrowywaniu...
- Opium powinnam gdzieś mieć, na ogrodzie mam belladonnę, tojad i stertę innego zielska, trzeba pójść i zebrać... - wymamrotała nie do końca przytomnie, zafascynowana zdigitalizowanym manuskryptem, próbując oczywiście już teraz zaraz zacząć go odcyfrowywać. Jeśli chciał znaleźć jej zajęcie na kolejny miesiąc - udało mu się to.
Dopiero kiedy wsadził jej szklankę w rękę i wypchnął z pokoju posłała mu spojrzenie zranionej łani pytającej "dlaczego zabierasz mi posiłek?".
- Ale dokąd mnie w ogóle prowadzisz? - popatrzyła kompletnie zagubionym spojrzeniem, próbując ostrożnie wysondować, dokąd właściwie idą. Załapała po chwili, prowadząc nowego mieszkańca domu wprost do destylarni i pokazując mu królestwo chałupniczego wyrobu alkoholu.

@Egon Cadieux

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
-Czemu mógłby być?- zapytał z wyraźną ciekawością w głosie. Jęknął kiedy Selena wyjawiła, że wampir o którym wspominała był hindusem. Niby nic dziwnego, wielu hindusów pałętało się po tym świecie, a część z pewnością była wampirami czy wilkołakami. Chociaż Egon wyobrażał sobie, że mieli ciężkie życie. Indie kojarzyły mu się z gorącem i słońcem. Beznadzieja. Pewnie większość wampirów zostawała unicestwiona przez promienie UV w pierwszym tygodniu swojego nowego nieżycia.
-Zastanawiam się co mu zrobiłaś, że wkurwia go sam fakt twojego istnienia. – nie odpuszczał tak łatwo. -Bardziej bym się spodziewał w drugą stronę. Nie przepadam za hindusami, ciężko mi się z nimi dogadać. A i w ogóle podziwiam za wypowiedzenie jego nazwiska i się nie zakrztuszenie. – w jego głosie na serio było słychać podziw. On sam co najmniej by się opluł przy próbie. -Bambaryła, tak mi się kojarzy- dodał jeszcze po krótkiej chwili namysłu.
Cóż, Selena przynajmniej opierała się na istniejących alfabetach. Nie byłoby to może łatwe do odcyfrowania, ale w końcu udałoby się złamać jej „szyfr”. Z manuskryptem Wojnicza był problem o tyle, że to do chuja było niepodobne. Do żadnego języka, do żadnych zasad. Nawet rośliny tam wyrysowane wyglądały jak zlepek kilku kwiatów czy ziół. Żadnego punktu zaczepienia. Naukowcy już od długiego czasu się nad nim biedzili i nic mądrego nie wymyślili. Także jeśli Selena chciała się na poważnie zabrać za odcyfrowywanie tego tajemniczego tomu to spokojnie mogła się nastawić na to, że miała zajęcie na najbliższą dekadę jak nie lepiej.
-Tam gdzie mieliśmy się udać. Manuskrypt Ci nie ucieknie. Linku nikt nie usunie, poprzeglądasz sobie kiedy będziesz chciała- dodał jeszcze, a widząc, że wampirzyca już ruszyła własnym rozpędem nie ciągnął jej bardziej.
-To co bierzemy? I coś puszczamy?- oczy mu się zaświeciły kiedy zobaczył cały osprzęt. -Ja wiem, zróbmy taką porządną przepalankę, jak masz można by do niej dodać trochę cukru waniliowego… ładnie zabiłoby smak opium…- zaczął myśleć na głos, przechadzając się wzdłuż aparatury i porządnie sobie to cudo oglądając.

@Selena
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Zamyśliła się lekko. Jak miała wyjaśnić Egonowi, czemu Yasha mógłby być demonem i nikt by się tym faktem nie zdziwił? Dmuchnęła lekko w kosmyk włosów.
- Jak by to powiedzieć… To jest to demoniczne spojrzenie. Ten wyraz twarzy… Nie da się tego dokładnie wyjaśnić, ale wierz mi. Gdybym miała kogoś nazwać demonem, to tylko jego. – opis był ze wszech miar paskudny i obcy. Tyle, że Selena w ogóle, ani nawet troszeczkę, się tym nie przejmowała, z rozbawieniem nawet mówiąc, że facet jej nie trawił. Zdecydowanie można było pomyśleć, że brakowało jej piątej klepki… Albo z jakichś powodów wspomniany Yasha mógł jej po prostu naskoczyć.
- No, żyję, nie? – stwierdziła ze śmiechem. – Ja i on solidnie rozjeżdżamy się w pewnych poglądach. Yasha to też niestety facet tego typu, że nie zniesie kobity wydającej mu rozkazy. Nie wiem, jakim cudem z takimi poglądami ma żonę, ale Olenka umie sobie z nim radzić. No, ona to zaprawiona jest. Wracając, Yasha nie lubi faktu, że jestem kobietą i że tradycyjna rola pani domu to nie jest dla mnie. Nie wiem, czy przy okazji się nie obawia, że go wywalę ze stołka, ale wprost mi nikt tego nigdy nie powiedział, więc to tylko moje domysły. – wzruszyła ramionami, średnio przejęta tym, czy facet ją lubił. Egon mógł ten tumiwisizm zauważyć przy okazji rozmowy o Shinie wtedy na klifach, ale najwyraźniej to podejście rozciągało się i na inne osoby. – Mi bardziej z bandytą. Bandyta pata? Tak wiesz, po łebku? – zamyśliła się lekko, by zaraz potem z bardzo złośliwym wyrazem twarzy się uśmiechnąć. – Będę musiała mu to powiedzieć. Anyway, kij mnie jego pochodzenie. Nazwisko ma hinduskie, więc biorę go za Hindusa, ale w zasadzie może być nawet Grekiem po operacji plastycznej. Póki wykonuje dobrze swoje obowiązki, to niech sobie będzie nawet kosmitą. Mi zależy tylko na jego bibliotece. I żeby był dobrą głową Rodu. Reszta? Tak długo, jak się nie wkopuje w mój autorytet, to mnie zwisa i powiewa, niczym flaga przed ministerstwem. – rzuciła wybitnie bezczelnie, zaraz potem kończąc z nosem w manuskrypcie. Który to w bardzo szybki sposób jej odebrano.
Posłała bardzo smutne i żałosne spojrzenie Egonowi, kiedy pozbawił ją zajebistej lekturki. No ale serio, jak tak właściwie można? Tak się nie godzi, no drodzy państwo, zabierać Selence takie ciekawe czytadełko. Egon był kompletnie okrutny i wyzbyty chociażby grama empatii. Przynajmniej do momentu, w którym nie wylądowali w destylarni i nie zajęli się skrzynkami.
- Bierzemy wszystkie cztery skrzynki. To będzie circa 48 butelek. One są podpisane, ale… PYTAJ, co jest w środku. Bo znając życie opisywałam je po swojemu, więc życzę powodzenia w ogarnianiu, co jest gdzie. – ostrzegła całkowicie lojalnie, bo w końcu nie chciała chłopaka otruć, czy coś… To, że ona swego czasu chlała wódę na wilczej jagodzie nie znaczyło, że Egon też chciał. Technicznie to była trucizna…
- Ej ej ej. Nie będziesz mi porządnej przepalanki robił z opium. To pierwsze primo. Ale możemy puścić klasyczną kartoflankę. Tam się wciśnie opium. A drugie primo, cukier waniliowy mam, mam też jakieś dzikie przyprawy, to możemy strzelić orientalny spirytus na cytrynie i goździkach. – i czekając na decyzję Egona zabrała się za przygotowywanie sprzętu z ruchami znamionującymi sporą wprawę w działaniu.
Natomiast kiedy już zabrali się za przygotowywanie aparatury, w prostych słowach zaczęła Egonowi wyjaśniać co, po co i do czego służy, żeby wiedział, jak uruchomić osprzęt i co z nim potem zrobić. Na czele z tym, ile powinien potem odlać, żeby mieć metanol, który całkiem całkiem nadawał się potem do spalania na różne takie potrzeby. Albo jako zwyczajny rozpuszczalnik. Swoją drogą, ciekawe, co by było, gdyby tak wampir nachlał się metanolu….

@Egon Cadieux

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
-Acha… - mruknął zezując na butelki w skrzynkach. CZTERY skrzynki cholera wie czego. Doskonale! - A może wolę mieć niespodziankę? - wyszczerzył się szeroko i zabrał się za wynoszenie skrzynek. Akurat złapał pierwszą z nich, kiedy Selena zaprotestowała co do jego pomysłu na przepalankę.
-Czemu nie? – zdziwił się -przecież to może się bardzo dobrze komponować. - dodał jeszcze. - No to zawsze możemy puścić – wiadomo kartoflanki nigdy dosyć. -Ej, nie rozpędzaj się tak z tymi przyprawami. Na cholerę tam goździki? Święta już dawno się skończyły! - aż się skrzywił na samo wspomnienie o nieszczęsnych goździkach. No co poradzi? Szczerze nie znosił ich smaku i unikał jak ognia. -Blech- wyrzucił z siebie i jeszcze otrzepał się jak pies, przez co w efekcie skrzynka z butelkami, którą trzymał w łapkach, zadzwoniła radośnie.
-No dobra, to ja to idę wynieść- oznajmił i wyszedł na moment taszcząc pakunek do salony. Długo to nie trwało, zaraz był z powrotem, przy okazji ze świeżą porcją alkoholu w szkle dla siebie i dla Azjatki. Nie łapał się jednak za wynoszenie reszty skrzynek tylko z ciekawością przyglądał się temu co robiła Selena, od czasu do czasu zadając pytania i rzucając propozycje co do tego co mogli z tymże alkoholem zrobić jak już powstanie. Wampirzyca zaś mogła na bieżąco korygować jego pomysły.
[b]-Ej, a w ogóle to, ile taki proces trwa? Żeby zrobić tak do końca tę kartoflankę? I w ogóle, gdzie masz tę piołunówkę? Masz ją w ogóle? Poproszę abuelitę o ten syrop z pędów sosny, a jak nie ma to się zamówi z dostawą przez apkę.

@Selena
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach