18.02.23 Calanque Port Pin - Egon & Selena

2 posters

Strona 2 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Go down

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
First topic message reminder :

Zaczynał się poważnie zastanawiać nad tym czy przypadkiem nie rzucić dotychczasowej kariery i może przerzucić się na biuro podróży. Sam nawet nie zdawał sobie sprawy z tego, że zna jakieś ciekawe i malownicze miejsca, dopóki nie musiał wykrzesać z siebie odrobiny kreatywności.
No ale do rzeczy. Kiedy Selena przyznała się, że przydałby jej się krótki wypad poza Paryż i najlepiej w miejsce, gdzie jest morze, Egon od razu pomyślał o pewnym zakątku niedaleko miejsca, gdzie się urodził. To w sumie też był powód, dla którego jej towarzyszył, ot był lokalsem. Szkoda tylko, że przez ostatnie parę dekad całkiem sporo zdążyło się zmienić, część miejsc zniknęła, a zastąpiły je inne. Bywa.
Po krótkim locie i jeździe samochodem, czekał ich kilometrowy spacer wzdłuż brzegu, podczas którego mogli podziwiać klify. Na końcu zaś znajdowała się nagroda. Niewielka piaszczysta plaża z kryształowo czystą wodą. W pewnej odległości towarzyszył im familiant Egona, który podobnie do młodego Scaletty miał ze sobą wcale nie taki mały plecak, który podzwaniał przy każdym kroku. Tajemnica wyjaśniła się już na miejscu.
Po dotarciu do celu Egon wraz z rzeczonym familiantem zabrali się do ogarnięcia miejsca w którym można było spędzić trochę czasu. Piknikowy kocyk, butelki z winem, jakimś cudem nie potłuczone kieliszki i nawet sery się znalazły. Światło zaś dawały im dwie lampy naftowe i parę solarnych lampek. Kiedy wszystko było rozłożone, familiant zabrał się w drogę powrotną na parking gdzie miał poczekać, aż Egon wyśle mu wiadomość, że będą zwijać graty.
- Lubiłem to miejsce- stwierdził gdzieś w przestrzeń. Ciekaw był wrażeń wampirzycy. Trafił w jej gust? Czy może niekoniecznie?

@Selena
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Oczywiście, że będzie mu zarzucać, że nie miała okazji, wynajdując przy tym tysiące wymówek, dlaczego nie. A poza tym zarobiona była i jest i pewnie jeszcze będzie... A tak na poważnie, jak na konserwę przystało, unikała dziwnych potraw o jeszcze dziwniejszych nazwach. Przypuszczalnie gdyby pokazał jej potrawę, a nie ciskał dziwnymi nazwami, to mogłoby się okazać, że coś z tego miała już okazję próbować na jakichś oficjalnych spotkaniach chociażby i z kontrahentami. A tak? Wyzłośliwiania się ciąg dalszy.
- Nie wiem. - przyznała z jakże uroczym uśmiechem wrednej biurwy w skarbówce. - Ja tam znam stwierdzenie załatwiania operacji plastycznej twarzy za pomocą pięści, ale stawiam, że nie o to chodzi. A owoce ogólnie się fajnie rozkwaszają. Choć nic nie przebije ciastka z kremem rozmaślonego na czyjejś twarzy... Wiesz, jak w tych wszystkich głupawych komediach. - roześmiała się cicho, choć rzecz jasna nie można było mieć pewności, czy właśnie nie zastanawia się, jak wyglądałby biedny Egon z kremem rozdyźdanym po swojej uroczej skądinąd twarzyczce. Bądźmy szczerzy, teraz po Selenie można się było spodziewać wszystkiego.
- No wiesz co? O co Ty mnie oskarżasz? - wygięła usta w wyrazie czegoś pokroju urażonej dziewiczej dumy, gdy najprzystojniejszy chłopak na balu proponuje jej zwiedzanie pięterka. - Że umiem łapać mokre gacie? Wstyd Egonku. Ale znaj dobre serce czy coś... Wiem, w którą stronę poleciały. I z każdej jednej strony bezbronną! Widzisz, nie mam żadnej broni! - a na dowód tego grzecznie wstała i okręciła się wokół własnej osi, zatrzymując się z wyraźnym namysłem na twarzy. - Chyba, że niedojedzone tacos bierzemy za broń...? - zerknęła na wampira, rzecz jasna w kontekście wcześniejszych słów o rozsmarowywaniu ciast. Chociaż prawdę mówiąc to byłoby jej zdecydowanie szkoda tacos, nawet gdyby miała je wepchnąć do gardła Egona. Szanujmy jednak siebie i pyszne żarełko.
- Normalnej. To taki obszar na biegunie, zimny i pokryty lodem i w ogóle. - wyjaśniła radośnie, a choć ogromnie kusiło dziabnąć go w udo, to pewnych granic nie przekraczała nawet ona. Ale że się chłopak trochę zestresował, no to... Upsik? Co złego, to nie Selenka!
- A pewny jesteś? - poruszyła zabawnie brwiami, podpuszczając tym dzieciaka. No w końcu kto wie, czy mogą czy nie mogą, to w końcu Selenka była tutaj skamielinką, pamiętającą czasy rzekomo prehistoryczne. A może kiedy wampiry chorowały? Urokiem bycia starą wiedźmą był fakt, że mogła młodzikom wkręcać wszystko i kto jej udowodni fałsz lub prawdę? Tyle, że nie była aż tak wredna. Jakieś zasady moralne trzeba mieć.
- Zaraz tam wrzucę! Pomogę Ci skoczyć przyglądając się, jak ślicznie fruwasz. - posłała mu buziaka w powietrzu, kończąc żarcie i kierując się gdzieś poza okręg światła. - Oczywiście, że nie są! Dogadamy się! - krzyknęła z ciemności, szukając tych nieszczęsnych egonowych gaci. Jak się nie znajdą, no to mu najwyżej odkupi, why not. Niech mu będzie, bo potem ją oskarży o jakieś straty albo co.
Pomysły Selenki po prostu były. Po niedługiej chwili wróciła z triumfalną miną dzierżąc w rękach wspomniane gacie wampira niczym chorągiew podrąbaną w bitwie wrogowi. Następnie ubrała na siebie swoją bluzę, rezygnując jednak z bluzopodusi. A na końcu? Wypiła winko prosto z gwinta, a potem chlasnęła Egona mokrą odzieżą po plecach. Niezbyt mocno, bo to nie miało boleć, ale mógł poczuć mrowienie i ciepło w miejscu, które uderzyła. Całkiem dobry pomysł na rozgrzewkę, nie?
- To jest metoda rozgrzewki numer jeden. - uszczęśliwiła go wyjaśnieniem, kładąc mu gacie na głowie w wersji czapki. - Metoda nr dwa to mogę Cię przegonić dookoła. Ale metoda trzy jest najlepsza. i na dowód klapnęła mu na kolanach, opierając się plecami o pierś Egona. No cóż, Selenka ogólnie była ciepła w zestawieniu z nim, a bluza chroniła ją samą przed zimnem. - I teraz się nie przeziębisz. Chyba. - stwierdziła beztrosko, łapiąc w palce ostatni kawałek sera i pożerając go ze smakiem.

@Egon Cadieux

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Z tych wszystkich gastronomicznych porównań Seleny, Egon sięgnął po kolejnego chlebowego paluszka przywleczonego przez wampirzycę.
-Nie…- odpowiedział na pytanie Seleny. -Ale w sumie jesteś jedynym wampirem jakiego znam, który w jakikolwiek sposób by chorował… więc… chyba mogę założyć, że nie chorują?- zauważył tylko i na szybko wpierniczył całego paluszka. Trochę tylko okruchów na niego spadło, ale… otrzepie się później, nie?
-Mhm… to w takim razie skoczę, ale tylko jak ty wybierzesz się ze mną na ten wspaniały lot- zaproponował.
-Nie zgub się tam – zawołał za Azjatką. -Pamiętaj w tym przypadku idź w stronę światła- dzięki winie Egon miał coraz lepszy humor mimo tego, że jego dzisiejsza towarzyszka załatwiła mu przymusową kąpiel. A to nawet nie niedziela była, żeby trzeba było się szorować! Skandal.
-Za co!?- prawie podskoczył na swoim miejscu jak Selena trzasnęła go mokrymi gatkami. Głównie przez to, że bardziej był zaskoczony i co jak co, ale tego się nie spodziewał, niż żeby miało jakoś specjalnie boleć. -Oho, boję się poznać kolejne numery. Mam nadzieję, że nie masz ich zbyt dużo?- jeszcze Selenka pójdzie łowić meduzy i zacznie go chlastać parzydełkami czy co. Teraz to już by się wcale nie zdziwił.
- Nie zmusisz mnie do biegania po tej kamienistej plaży. To ja już wolę marz…- nie skończył mówić kiedy szanowana Radna postanowiła mu klapnąć na kolankach. Tego to się nie spodziewał. Minę musiał mieć wyjątkowo zdziwioną i ogólnie głupią. No ale nie byłby sobą gdyby takie coś miało go speszyć.
-Hmmmm… w sumie to w łapki trochę mi zimno… też trzeba je trochę ogrzać- oznajmił i bezczelnie wsunął dłonie pod materiał bluzy i koszulki. Na razie jednak te grzecznie spoczywały na boczkach Azjatki i nie wybierały się na żadne wycieczki.

@Selena
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Mina Selenki była bardzo, bardzo nieszczególna, gdy Egon wytargał temat jej choroby. No przecież wrażliwy żołądek to wcale nie jest choroba... Chyba. Prawdę mówiąc na chwilę obecną naprawdę nie pamiętała, co wtedy powiedziała mu w kwestii swojego żołądka i tak dalej. Niech to szlag jasny trafi. Ot co. Czy on nie mógł mieć sklerozy albo innych zmartwień czy jak... Panie kuźwa, zajmij się pan żarłem, ot co!
- Ależ ja wcale nie choruję. I to w ogóle wcale nie tak, o. Było, dawno, nieprawda i w ogóle ja wcale nie wiem, o czym Ty w ogóle do mnie mówisz. Chyba jeszcze trzeźwy jesteś, co? - łypnęła z godnością na Egonka, zamierzając w żywe oczy wypierać się faktu, że kiedykolwiek była chora. Też se przypomniał, kurczę blade. Chyba znowu go wykąpie w tej wodzie, żeby zajął się czymś pożytecznym.
- Cmokaj kota w ogon! Wolę obserwować, jak Ty latasz, fajnie potem prychasz. - taaak, zdecydowanie dobrze się stało, że była już z dala od Egona, bo jeszcze faktycznie wpadłby na głupi pomysł zabrania jej w radosny lot z klifu do wody. Brrrrrr, w życiu. Chociaż trzeba mu było przyznać, umiał się ładnie wyzłośliwić.
- Taaaa. Pesymista widzi tunel, optymista widzi światełko w tunelu, realista nadjeżdżający pociąg, a maszynista trzech debili na torach? - zakpiła. - Światło to ja mam w poważaniu, byle ciepło było. I jak to za co. Za grzechy ludzkości no i żebyś ładnie rozgrzał. Bo potem będzie, że moja wina i takie tam. Nie narzekaj, to była tylko demonstracja. - o meduzach akurat nie pomyślała, ale gdyby tak się stało, na pewno uznałaby to za genialny pomysł. Na kolejne pytanie nie odpowiedziała, bo i właściwie po co. Dostał swoją odpowiedź, gdy uwaliła mu się całkiem wygodnie na kolanach.
- Ty wiesz, że zaczynam rozumieć mojego kota? Wygodne masz te kolana! - jakby mało było takiego perfidnego naruszenia przestrzeni osobistej, to jeszcze nie byłaby sobą, gdyby nie rzuciła mu takim bezczelnym komplementem. Siedząc jednak tyłem do niego głupiej miny nie widziała, a szkoda. Pewnie też doczekałaby się komentarza.
- Lampę naftową weź czy co... Aaaaaaaaaa! - już rzucała propozycjami, gdy wepchnął łapska pod jej ubranie. Zimne łapska, niczym z lodówki. Podskoczyła więc mu na kolanach, w akompaniamencie oburzonego wrzasku. - Weź zabieraj te przeszczepy, zimny jesteś! - zaczęła się solidnie wiercić, żeby pozbyć się zimnych rąk ze swojego ciała. - Egon Ty podła mendo! Bo Cię zaraz znowu zrzucę z klifu! - zaprotestowała, kręcąc się jeszcze mocniej.

@Egon Cadieux

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Egon zamrugał parę razy z miną oznaczającą ogólne niezrozumienie.
-Ale... przecież. Sama mówiłaś, że jesteś jakby chora...- wydukał jedynie. No co jak co, ale ten dzień dobrze sobie zapamiętał. W końcu nie codziennie ktoś mu oznajmia, że jest z nim w ciąży, co nie? No może znalazłaby się jakaś ludzka dziewczyna, ale wtedy przynajmniej miał pewność, że to nie był jego własny pomiot.
-Sama sobie lataj- odburknął jedynie w myślach odnotowywując sobie, żeby już nigdy przenigdy nie prychać wodą. Niedoczekanie, o.
-No bo w sumie technicznie twoja wina. Ja Cię zabieram w ładne miejsce, pilnuję, żeby wygodnie i miło było, a ty co? Wpychasz do wody jak zdradziecka żmija, o. - obruszył się nieco teatralnie, ale przecież nie odpuści tak łatwo Selence. Co to to nie.
-Oho...- pozwolił jej się umościć swobodnie. Niech tyle ma. -Tylko się nie kręć za bardzo, o. - zastrzegł.
-Nie chcę. Ciepła jesteś. - odparował od razu i łapki, a jakże dalej pozostały na swoim miejscu czyli pod bluzką Selenki. Jedynie zmieniały nieco miejsce to bardziej na jednym boczku, to na drugim, to na brzuchu, w zależności od tego w którą stronę próbowała uciec wampirzyca. Dopiero kiedy zaczęła się wiercić mocniej, na moment wślizgnął się zimnymi dłońmi nieco wyżej, na cycunie. A co się będzie. Ona się nabijała z jego przykurczonego z zimna sprzętu to on przynajmniej będzie mógł się odgryźć komentarzem o sterczących sutkach. Nie trzymał i nie macał łapek przesadnie długo ot na tyle by poczuła chłód.
-Ale wiesz co... z tym skokiem to nie taki głupi pomysł... - Selena mogła na moment odechnąć, bo wyciągnął w końcu łapki spod jej bluzki. Chociaż z niechęcią.
To jednak nie był koniec atrakcji jakie miał zapewnić jej dzisiaj Egon. Młody wampir chwycił Selenę w pół i wstał z nią z ziemi. Kiedy już był w pozycji pionowej przerzucił ją sobie perfidnie przez ramię, żeby łatwiej było nieść i ruszył w kierunku wody. Nie szedł jednak na klif. Miał jeszcze jakieś skrupuły. Zamiast tego wlazł na jeden z kamieni, tam gdzie woda była mniej więcej do pępka Selenie. Kiedy już się tam znaleźli, rzucił się w wodę razem z Selenką w łapkach ofc. Nie będzie sam sechł. O.

@Selena
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Powiedzmy, że atmosfera zrobiła się tak ciut ciut nerwowa, kiedy temat zszedł na kwestię choroby Sel. Nie chciała mu kłamać, ale z drugiej strony przyznać się... Nah hell. Westchnęła głęboko i machnęła w końcu ręką. A chuj z tym, jak go poprosić, to raczej nie pójdzie gadać o tym na prawo i lewo.
- Byłam. Nie powiem, żeby to można było nazwać chorobą, bo po prostu dawno temu kilku sukinkotów postanowiło się pobawić w bogów. Po łącznie 80 latach męczenia się z tym i 40 latach badań znaleźliśmy sposób, jak to wszystko obejść. Tylko sam się domyślasz. Gdyby taka informacja wyszła na jaw, że da się zrobić wampirowi coś takiego, byłaby panika as hell. Więc dlatego milczałam, nawet przed innymi Radnymi. No a poza tym to nikt więcej tak nie skończył, więc nie było potrzeby informować innych. Dałam sobie radę. - może lepiej było nie mówić Egonowi, jak duża była to konspiracja. W końcu nawet główny doktorek nie miał zielonego pojęcia prawie do końca, z czyją krwią się bujają. Ale to tak na marginesie.
- Jakbyśmy mieli latać, to byśmy mieli skrzydła. - poinformowała Egona natychmiast, z miną przypominającą najsłynniejszą emotkę w temacie. - Ej ej ej, żadna zdradziecka żmija! Ty muchomorze paskudny! Ja do Ciebie z sercem na dłoni, tacos wiozę, a Ty do mnie ze stertą dziwnych słów! I jeszcze się perfidnie naśmiewasz! To uznałam, że Cię nauczę latać. - uśmiechnęła się słodko, aczkolwiek troszeczkę tylko morderczo. No bo jednak żeby sobie nie pomyślał, że miała z tego kompletny ubaw i że po ostatnich dniach dokładnie tego było jej trzeba. Poza tym hej, nadal nie wyjęła paczki fajek, to był dopiero sukces! Sukces na miarę mokrych gaci w żaby.
- Ja się nie kręcę, tylko próbuję się pozbyć Twoich zimnych łap! - zaczęła protestować jeszcze bardziej, nic sobie nie robiąc z tego, że prosił, żeby się nie wierciła. Kusiło zapytać "ale czemu?", ale jedynie wzmocniła ruchy, chcąc się pozbyć z siebie rąk Egona. Nie spodziewała się jedynie wędrówki - dłonie mężczyzny napotkały oczywiście całkowity brak stanika, a jakżeby inaczej, a prócz tego cosik nowego: kolczyki przymocowane do sutków kobiety. Sama Selena za to w ogóle nie była speszona tym obmacywaniem swojej osoby, czując już zbawienny wpływ winka.
- Co, sprawdzasz, czy coś się zmieniło, odkąd ostatni raz mnie macałeś? - zakpiła sobie. - I jak wrażenia? - ale wiercić się i tak nie przestała, no bo jednak było jej zimno. I jak chciał, pod wpływem zimna pewne części ciała kobiety ładnie zaczęły sterczeć.
- No widzisz? To szoruj do wody, a ja sobie poparzę! - klasnęła w ręce, bez żadnych podejrzeń pozwalając się podnieść. No, do czasu! Oczywiście zaczęła protestować, szamotać się i wiercić jeszcze gorzej, a kto wie, czy "przypadkiem" Egon nie dostał solidnego klapsa w tyłek. - NAWET SIĘ KURWIU NIE WAŻ! - zawyła oburzona, by zaraz potem wylądować w wodzie.
W wodzie. Ona. Nie umiejąc pływać. Udało jej się w końcu stanąć, była mokra niczym kura, woda spływała jej po twarzy i wyglądała, jakby chciała chłopaka udusić. Możliwe, że faktycznie chciała. Oddech miała bardzo przyspieszony, do tego lekki wyraz paniki w oczach. Ale to się miało nijak do steku kazachsko-chińskich przekleństw, którymi uraczyła Egona. I bez najmniejszego wahania rzuciła się na niego, żeby wcisnąć mu łeb pod wodę i udawać, że chce go utopić. A może nawet chciała?

@Egon Cadieux

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Na moment spoważniał, kiedy Selena mówiła o swoich dolegliwościach.
-Uhm… czaję. Ode mnie ta informacja nie pójdzie nigdzie dalej- obiecał. -I dzięki za wyjaśnienia. Nie musiałaś- dodał jeszcze, ale w sumie doceniał, że go wtajemniczyła. No i faktycznie, gdyby się okazało, że wampirza regeneracja nie była taka super duper niektórzy niepotrzebnie nabawiliby się nerwicy. I po co to komu? Lepiej, żeby społeczność nadnaturalnych spała dobrze w nocy.
Nie przejął się protestom Selenki kiedy taszczył ją w kierunku wody. Nawet nie zareagował na uderzenie w poślad, chociaż trochę zapiekło. Na pewno bardziej niż cios mokrymi gaciami. Na szczęście była na tyle lekka, że nawet dał radę unieść i utrzymać szarpiącą się Azjatkę. Trochę szkoda byłoby ją upuścić ryjkiem na kamienie, nie?
Nie mógł się powstrzymać i tylko zareagował głupim chichotem, kiedy wampirzyca przeszła na swoje ojczyste języki. Zmoknięta i wkurzona wyglądała prawie tak uroczo jak zakłopotana Lisek. Jasne, wiedział, że pewnie trochę przydał strachu Selenie, ale przecież wybrał miejsce, gdzie było na tyle płytko, żeby nie wpadła w totalną panikę i na tyle głęboko, żeby sobie krzywdy nie zrobili.
-Je…bueborghghhh- nie zdążył nic powiedzieć, bo wredna małpa przeszła do odwetu, a jak na tą kruszynkę to kryła w sobie sporo siły. Egon przez chwilę się miotał jak opętany próbując się uwolnić, bo przecież topienie się nie było przyjemne. Szczególnie jak płuca zaczynały palić żywym ogniem. Niby to go nie zabije, ale po co się męczyć? Plus nie był pewien czy wkurzona Selenka by go wyciągnęła na brzeg. Na szczęście w miarę szybko się opamiętał i przeszedł do kontrataku. Złapał ją w okolicy kolan i pociągnął, tak aby się pod nią ugięły. Liczył, że będzie na tyle zaskoczona, żeby puścić jego biedny łeb.

@Selena
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Wzruszyła lekko ramionami, chyba pierwszy raz nie czując potrzeby sięgnięcia po papierosa. Wiedziała, że nie musiała mu o tym mówić, jednak skinięciem głowy potwierdziła ten fakt. To i tak nie była całość prawdy, ale jej główna część. Reszta wymagałaby już radosnej informacji o Oświęcimiu, a tego lepiej było Egonkowi nie mówić. Jeszcze nie. Może kiedyś.
Cios gaciami był delikatny. Ot tylko, żeby zademonstrować poglądy, a nie zrobić mu kuku. Inaczej za to było w kwestii walnięcia go w poślad, które zresztą powtórzyło się w ramach nadziei, że jednak ją puści. A gdzie tam. Mały, chudy gnojek, który uparł się, żeby wytłumaczyć jej, że woda w morzu, oceanie czy cholera wie czym wcale nie jest taka zła. Mylił się as hell, ale kto by jej tam słuchał...
Jak to dobrze, że nie miał okazji widzieć speszonej Selenki. Na całe szczęście peszyć ją umiały aktualnie dwie osoby i miejmy nadzieję, że nikt więcej. Nie zmieniało to faktu, że jej oczy ciskały gromy, a dłonie wyglądały, jakby z wielką chęcią chciały zacisnąć się na gardle Egona. Tak daleko się jednak nie posunęła, ale żeby go utopić...
To wcale nie było tak, że chciała mu zrobić krzywdę, o. To była tylko kara za to, że była mokra i zaczynała marznsc, wobec czego była zmuszona aktora wyłączyć. Już nawet miała bulgoczącemu Egonowi odpuścić, zwolniła nacisk na jego pusty ciemny łeb, żeby mógł się swobodnie wynurzyć... A ten ćwok ponury szarpnął ją za kolana.
Nie spodziewała się tego. Wrzasnęła, co stłumiła woda, dzięki czemu zabrzmiała trochę bulgocząco i poleciała do wody prosto na plecy. Zaryła w wodę bardzo solidnie, gorzej jednak, że przyrąbała głową w kamień, rozcięła łepek do krwi, a do tego ją zamroczyło i załapała kompletne flashbacki z Wietnamu z ostatniej swojej katastrofy morskiej. Jak wcześniej jeszcze nie miała paniki, to teraz już w ogóle, nie umiała się wyplątać, własne włosy przeszkadzały jej ze wszystkim, a do tego zamiast kierować się do plaży w trakcie "szamotaniny" skierowała się gdzieś w głąb. Słowem panics in asian monkey!

@Egon Cadieux

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
No dobra, tego jak to wszystko dalej się potoczy… się nie spodziewał. Chciał tylko, żeby Selena wpadła z powrotem do wody, a nie żeby przywaliła łbem w kamień.
Ledwo się wynurzył i przejrzał na oczy… to zobaczył chaos. Niby powinien być przyzwyczajony. Tam, gdzie on tam było pandemonium no ale za każdym razem wyglądało inaczej! Nigdy nie wiedział czego się spodziewać.
-Co…- wydusił z siebie widząc zakrwawioną wampirzycę miotającą się w wodzie. Na szczęście długo taki wryty nie był, bo zorientował się, że Azjatka wiedziona paniką kierowała się gdziebądź i akurat wybrała azymut w głąb można. No chyba nie o to jej chodziło, nie?
-Nie w tą stronę!- zawołał w jej kierunku i od razu doskoczył do Seleny, żeby ją bezceremonialnie chwycić w pół. Co jak co, ale nie spodziewał się, że wampirzyca będzie cokolwiek w stanie usłyszeć i zrozumieć, więc po prostu uznał, że musi ją zaciągnąć przynajmniej na płyciznę.
-Jestem! Nie szarp się!- mówił do niej mając chociaż nadzieję, że znajomy głos może trochę pomoże jej się uspokoić. Tak czy siak nie zamierzał jej wypuszczać ze swojego ucisku choćby nie wiadomo, jak się szarpała. Przecież nie wróci do Paryża i nie powie reszcie Rady, że Selenka popłynęła wpław w siną dal i prawdopodobnie obrała azymut gdzieś na Algierię i jeśli nie zniosą jej prądy to za parę dni należy jej się tam spodziewać. No chyba, że zahaczy akurat o Majorkę to może trochę wcześniej.
Tak czy siak z wysiłkiem starał się zaholować szamoczącą się Azjatkę w stronę płycizny, a jeśli mu się nawet poszczęściło to i na brzeg, nie specjalnie się przejmując tym jak lezie. Oby dno było łaskawe.

@Selena
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
A Selenka mówiła, że nie umie pływać. Mówiła, że wody nie lubi. I wspominała już przecież, że miała radosną okazję się topić, nawet jeśli to było naprawdę dawno temu. Dzięki temu, że nie posłuchał, miał okazję widzieć, że nie on jeden był na tej plaży mistrzem chaosu i niszczycielem światów. Sel radziła sobie z tym również całkiem nieźle, o ile rzecz jasna ktoś doprowadził ją do tak zwanej granicy. Próba utopienia zdecydowanie taką granicą była.
W chaosie spowodowanym szamotaniną z ubraniami, włosami i jeszcze wodą głos Egonka gdzieś utonął. Znaczy – zagłuszon został, a panika postanowiła pokazać mu środkowy palec. W zasadzie łapanie kogoś, kto się szarpie z samym sobą nie było najmądrzejszą rzeczą. Selenka zaczęła się jeszcze do tego wyrywać, sądząc, że zaplątała się w licho wie co. Pomysł Egona z popłynięciem do Algierii miał tylko ten jeden minus, że raczej poszłaby na dno gdzieś w środku trasy.
Nie ułatwiała mu wcale wyciągnięcia swojej osóbki na plażę, a przynajmniej do momentu, w którym jako tako nie wychynęła głową do góry. Łapała powietrze dużymi wdechami, walcząc praktycznie o życie. Na tę krótką chwilę nawet próby wyrwania się ustały, no, przynajmniej póki ogłupiały topieniem się mózg nie doszedł do wniosku, że ciągnący ją delikwent chce z powrotem zatargać ją do wody. Wtedy rozrywka zaczęła się od początku, teraz tylko miała trochę więcej sił i animuszu.
No i właśnie w taki sposób Egon dostał praktycznie z całej siły prosto w splot słoneczny. Jak na małe chuchro z niedowagą Selenka miała całkiem sporo pary w tych swoich łapkach. I dopiero w momencie, jak zaryła łapką praktycznie tuż na brzegu zorientowała się, że nie musi już tak panikować. Strach za to zastąpiła złość.
- Zabiję Cię. – oznajmiła całkowicie morderczym i pełnym furii tonem, choć to i tak nie było ostatnie stadium lodowatej furii Seleny. Przynajmniej na chwilę obecną. Uwaliła się na plecach na żwirku, łapiąc powietrze i próbując się uspokoić. Dopiero po chwili zerknęła na wampira. – Egon?

@Egon Cadieux

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Całe szczęście, że na moment szamocząca Selena się uspokoiła. Egon wykorzystał tę sytuację i postarał się doholować wampirzycę jak najbliżej brzegu w jak najkrótszym czasie. Może jednak był zbyt gwałtowny w swoich działaniach, bo ta znów zaczęła się szarpać. I to całkiem mocno.
Puścił ją kiedy ta uderzyła go prawie całą swoją mocą w splot słoneczny. Egon w zasadzie nie był w stanie zrobić nic innego niż wydać dźwięk przypominający mocno zdezelowaną zabawkę dla psa i zwinąć się w dość ciasny kłębek. Dobrze, że się nie wypieprzył w tej wodzie i przynajmniej łeb miał ponad. Chociaż, zbyt wiele mu to nie dawało, bo i tak miał problem ze złapaniem oddechu. Słowo honoru miał wrażenie, że mu tam coś w środku pękło z wrażenia. Co te wampirzyce takie mocne kopniaki mają. Czyżby Selena i Elisabeth chodziły razem na zajęcia z taekwondo czy co.
Problem polegał na tym, że miał wyraźny problem ze złapaniem oddechu, także na pytanie Seleny nawet nie był w stanie odpowiedzieć, nawet jeśli by je usłyszał, bo tak jakby bardziej interesowały go jego wewnętrzne przeżycia. Poza tym czy mu się wydawało czy zaczynał widzieć ciemne plamki przed oczami? Dobrze chociaż, że mu woda z włosów kapała na twarz to przynajmniej nie było widać jak mu się łzy w oczach pojawiły. Trafiła sobie, nie ma co.

@Selena
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Uderzenie z prawie pełną siłą wcale nie było zamierzone. To nie tak, że chciała mu to zrobić. Owszem, chwilowe podtopienie i opieprz z góry na dół to tak, w końcu wrzucił ją do wody, choć mówiła, że tego nie lubi. Na pewno jednak nie chciała walnąć go w splot słoneczny, aczkolwiek tu był zdecydowanie sam sobie winien. Mógł postąpić inaczej, ale co się stało, to się już nie odstanie.
Widząc, że Egon stoi pochylony i ledwo łapie oddech, od razu zerwała się. Nawet, jeśli sama miała drobne problemy z uspokojeniem własnego serca, napędzanego adrenaliną, to jednak musiała pomóc mężczyźnie. Przede wszystkim wytargała go na brzeg z dala od wody – robienie mu sztucznego oddychania jakoś tak nie jawiło się jako całkiem przyjemna opcja. Karmienie pół-trupa własną krwią zresztą tak samo.
Na brzegu ułożyła Egona w pozycji bocznej bezpiecznej. Chodziło o to, żeby ułatwić mu przede wszystkim oddychanie.
- Egon, oddychaj. To zaraz minie. – rzuciła z czystym niepokojem w głosie, klnąc w duchu aktualnie na głupotę męskich przedstawicieli wszystkich trzech gatunków. Widząc jednak, że to po prostu nic nie daje, nachyliła się nad wampirem i po prostu go ugryzła, przy okazji pociągając łyki krwi. Wiedziała, że zaboli, bo nawet nie starała się, żeby nie bolało. A że przy okazji odczytała wspomnienia… Od razu rozpoznała, kogo Egon gryzł. Prychnęła, na poły zła, na poły rozbawiona.
- Lepiej? – usiadła na piętach obok dochodzącego do siebie mężczyzny. – Nie wstyd Ci, Egon? Gryź zastraszonego szczeniaka? Ja potrafiłam go nie wystawić za drzwi! – wypomniała mu, kręcąc głową i wcale nie było to udawane. Naprawdę nie podobało jej się jego zachowanie w tym momencie. Dzieciak był irytujący, to prawda, ale nie znaczyło to, że można było wilkołaka gryźć.

@Egon Cadieux

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
No cóż, mimo że był wampirem i dysponował doskonałą regeneracją to ta chwilę potrzebowała, żeby zadziałać.
Selena nie miała łatwego zadania uderzenie i ból sprawiły, że Egon nie był zbyt pomocny w wydostawaniu się na suchy ląd. W zasadzie to starał się poruszać jak najmniej.
Trochę lepiej mu się zrobiło kiedy w końcu wampirzyca przestała go ciągnąć i pozwoliła mu pacnąć na ziemię. Co prawda rewelacji nie było, ale zaczął łapać krótki urywany oddech.
Nie wiadomo w sumie co zadziałało. Czy to faktycznie ugryzienie i inny ośrodek bólu sprawił, że Egon przestał tak dotkliwie odczuwać uderzenie w splot słoneczny, a może po prostu regeneracja zadziałała na tyle, że nie czuł już tak ostrego bólu? Tak czy siak kiedy Selena wbiła swoje kły w jego szyję, Egon wziął gwałtowny, głębszy oddech.
-Co…- wykrztusił z siebie wchodząc na szczyty elokwencji. Jeszcze chwilę leżał nie ruszając się zbytnio i czekając, aż jako tako uda mu się wrócić do normalności.
- Sam mnie wcześniej zaatakował w parku. Pajac chciał mnie zeżreć- burknął i skrzywił się przy okazji przenosząc się do pozycji siedzącej. Będzie żył. Chyba. O ile Selena zaraz nie wrzuci go do wody w celu nauki skakania na główkę na płyciźnie.
-Podasz mi… tamto wino o którym Ci mówiłem? To z krwią?- poprosił. Chciał jeszcze chwilę odczekać zanim spróbuje przejść do pozycji siedzącej.
-Czekaj… jak to za drzwi? Co on niby u Ciebie robił?- już od razu się nachmurzył, że pchlarz narzuca się Selenie.

@Selena
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Czy miała wyrzuty sumienia? No miała no, lubiła Egona i pomysł kopnięcia go w cokolwiek – no może poza ewentualnie w zadek na rozpęd – nie był dla niej jakoś specjalnie przyjemny. Ale stało się, mogła więc jedynie postarać się doprowadzić go do stanu używalności.
Po wykonaniu wszystkich czynności podobno ratujących życie po prostu usadowiła się obok Egona, ostrożnie gładząc go po włosach. Nie zaczepiała go już ani nic z tych rzeczy, zwyczajnie czekała, aż jakoś odzyska tak zwane siły. To się dopiero porobiło… A że zrobiło jej się zimno, to wzorem Francuza wyłączyła aktora i zrzuciła z siebie mokre ciuchy.
- Porozmawiamy, jak Ci przejdzie. Shhhh. – uciszyła go, słysząc tę elokwencję i niejako zmuszając go, by po prostu czekał, aż wszystkie objawy miną. Przy okazji też oblizała usta z resztek krwi, wodą zmywając ewentualne ślady z jego szyi. Dopiero gdy już jako doszedł do siebie podjęła temat, ewidentnie zamyślając się nad jego słowami.
- A, znaczy szczeniaczek zaczepno obronny. Najpierw zaczepia, a potem wystraszony? – pokiwała głową, przypominając sobie słowa Marcusa odnośnie sprania się po mordach. Najwyraźniej coś faktycznie było na rzeczy. – Ale nadal, serio, gryźć go? Nie warto. Bądź mądrzejszy, starszy od niego jesteś. – parsknęła, od razu jednak wstając i kierując się do koszyka.
Musiała się odwrócić tyłem do Egona, dzięki czemu mógł w pełnej krasie obejrzeć sobie tatuaże Seleny. Wilka na udzie, a na plecach czarne skrzydła, z których jedno pióro nadal było niezamalowane. Pomiędzy nimi znajdowały się fazy księżyca zdobiące kręgosłup, pod nimi dwa chińskie znaki, a na biodrze karp koi. Tatuaż między piersiami mógł sobie obejrzeć chwilę wcześniej. Wyszukanie wina zajęło jej dosłownie chwilę, po czym wróciła do niego i podała mu butelkę.
- Proszę. I nie u mnie robił, a u Marcusa, bo u niego akurat mieszkam. Nie zmienia to faktu, że wziął mnie za włamywacza – daruj, pominę komentarz – i przyszedł atakować pluszową maskotką. Madre de Dios. Ale i tak to nie jest wszystko, słuchaj dalej. – parsknęła, machając ręką. – Że Marcus pali, to wszyscy wiemy. Że ja palę, to też wiadomo. Ty sobie wyobraź, że szczeniak mieszka u niego na chacie, a spultał się, żebym nie paliła, bo on ma duszności od dymu. – prychnęła z politowaniem w głosie, przenosząc się od razu na kocyk, żeby nie odgniatać sobie gołego tyłka o kamienie. Sięgnęła też po winko, by się napić. Słychać również było, że przy wymawianiu imienia alfy coś gniewnie drgało w jej głosie.

@Egon Cadieux

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
W końcu udało mu się usadowić nieco wygodniej, a ból zdecydowanie osłabł i zmienił się w lekko irytującą niedogodność. Za parę minut pozostanie jedynie wspomnieniem.
-No coś takiego chociaż nie do końca. Głupie to takie, nie wiadomo czego chce- wzruszył ramionami. No niby na balu próbował go przeprosić, ale z drugiej strony… wtedy powinien uciec gdzie pieprz rośnie przed Egonem. Zdecydowanie Japończyk nie potrafił czytać atmosfery. Może dlatego nie wytrzymał u siebie? Tam brak takiej umiejętności to chyba wręcz była niepełnosprawność.
-Co poradzę kiedy smaczny jest? Spróbuj kiedyś jak będziesz mieć okazję. I tak miał szczęście, że nie wziąłem parę tabsów więcej, bo nie skończyłoby się na drobnym upiciu- wzruszył ramionami i obrzucił wzrokiem Selenę. Szczególnie kiedy ta się odwróciła i ruszyła po wino. Co jak co ale dla widoków warto było pocierpieć. Chociaż nadal uważał, że Elisabeth była bardziej w jego typie. Może to przez jej europejską urodę. No ale przecież Selena też była całkiem zgrabna, co nie?
-Nowe tatuaże?- zagaił, ale nie ciągnął tematu. -Jak tam jesteś to weź jeszcze mój telefon!- krzyknął za nią. W końcu będzie miał misję dla swojego familianta. Tutaj w parku jeszcze mogli latać z gołymi dupami. W samochodzie w sumie też obleci, bo szyby były wygodnie przyciemnione, ale na lotnisku, nawet jeśli mieli prywatny lot, to już zrobiliby sensację. Trzeba byłoby potem udawać, że są artystami i robią jakiś happening. Po co to komu?
-O? Czyli chata u Ciebie wolna? Juan nie ma z kim grać, a abuelita nie ma kogo karmić? Wprowadzam się- oznajmił radośnie. W sumie to Egon miał to w zwyczaju, że pomieszkiwał w różnych miejscach, najczęściej w posiadłości rodowej lub u krewniaków, ale… czemu miałby tego procederu nie rozszerzyć?
-Maskotką? Czemu mnie to nie dziwi…- pokręcił głową i kwiknął radośnie słysząc o dymie. - Powiedz, że buchnęłaś mu dymem w pyszczek?- liczył na potwierdzenie. On sam niestety nie mógł nic z tą wiedzą zrobić, bo sam nie palił, a jak próbował zacząć to sam sprawiał wrażenie jakby miał zejść z tego padołu.
Sam w końcu uznając, że chyba już wszystko było w porządku, upił trochę doprawionego krwią winka, po czym przeniósł się koc.
-Ej w ogóle… po co ci kolczyki w cyckach? Nie mówię, że to źle, bo widok jest całkiem przyjemny, ale czy to nie jest… - w sumie sam do końca nie wiedział o co konkretnie chciał zapytać. No nic, może Selenka go oświeci, a może nie. Będzie żył bez tej wiedzy.

@Selena
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Przewróciła lekko oczami, choć prawdę mówiąc była w stanie zrozumieć niechęć Egona do młodego wilkołaka. Po części było to naturalne, ale z drugiej strony… coraz bardziej intrygowała ją geneza ich konfliktu. Skoro nawet Sahak wyciągał to na ceremonii…
- To szczeniak. Czego oczekujesz od dziecka? A tak prawdę mówiąc to on jest totalnie jak dziecko. Albo po prostu ja jestem starą wiedźmą traktującą wszystkich protekcjonalnie. – roześmiała się szczerze. Nie była to tak do końca prawda, bo Egona protekcjonalnie nigdy nie traktowała, ale no Shin to był Shin. Trafił zwyczajnie na bardzo zły moment na zapoznawanie się z wampirzycą. Ale w zasadzie nie żałowała. Do licha, nie mogła być dla wszystkich milutka niczym puchaty kotek. Pazurki też miała. Czujnie obserwowała wampira, upewniając się, że wszelkie dolegliwości wywołane walnięciem były tylko tymczasowe.
- Ej, jeszcze nie zwariowałam, żeby gryźć wszystkich jak leci… Serio smaczny? – przekrzywiła głowę z lekkim zamyśleniem, jakby faktycznie to rozważała. W zasadzie to nie rozważała, bo jednak była wredna na tyle, żeby preferować do gryzienia konkretne osoby. Chociaż nie dało się ukryć, że dawny, bardzo ścisły kodeks moralny odrobinkę się rozluźnił. Ale w końcu jednak Egon nie był obcy, a jakby chciał, to pewnie sama dałaby mu się dziabnąć. No skoro ona to zrobiła i to drugi raz… Niespecjalnie przejmowała się także tym, że Egon ewidentnie wgapiał się w jej ciało. Nie miała się czego wstydzić bądź co bądź.
- Tak. Wilk i skrzydła są nowe. Mamy w Paryżu świetną tatuatorkę. – stwierdziła ze śmiechem, ani myśląc wstydzić się tatuaży. Oznaczały różne momenty w jej życiu, upamiętniając pewne wydarzenia i tworząc swoistego rodzaju przypomnienie o nich. Przewróciła oczami, ale telefon też przyniosła. Kusiło zapytać, czy jest jakąś służącą, ale no. Darowała sobie. Niech mu będzie.
- Ej ej ej. Ale w sumie… Jak mi nie zdemolujecie chaty, to się wprowadzaj. Mariangela narzeka, że kota zabrałam ze sobą, że nic jej nie mruczy pod nogami, jak żarcie robi… Także pewnie się ucieszy mając kogoś do karmienia. Ta sypialnia, co się w niej obudziłeś po halloween, to możesz tam spać. – wyszczerzyła się do chłopaka, naprawdę nieprzejęta tym, że mógłby u niej zamieszkać. Sypialni gościnnych i tak miała kilka w końcu. Zaraz potem jednak spoważniała. – Mam nadzieję, że razem z Juanem ją przypilnujecie. Ma już swoje lata i choruje. Na moje się trochę przeforsowuje z tym wszystkim, ale weź jej to uświadom. Nie, ona wie lepiej. – pokręciła głową, ale ewidentnie z czymś w rodzaju czułości w głosie. Selena była przywiązana do familiantki i nigdy się z tym nie kryła. A skoro Egon chciał się wprowadzić, to niech się do czegoś przyda. Jakoś wcale nie przeszkadzał jej młody Scaletti na głowie. Przynajmniej będzie zabawnie.
- No weź, aż takim gnojem nie jestem. Chociaż będę szczera, nadział się na mnie, jak byłam na totalnym wkurzu i nie powiem, żebym za specjalnie miła wtedy dla niego była. Ale no kurwa. Wyobraź sobie sytuację, że siedzisz sobie na chacie, w której swego czasu mieszkałeś ciągiem 20 lat i często nocujesz de facto do teraz, oglądasz sobie film, jesz lody… A tu złazi Ci taki z maskotką i pyta, co tu robisz. No ryby łowię, nie widać? – prychnęła bardzo wymownie, jednak teraz, zważywszy na to, że nie była aż tak wkurzona, to cała sytuacja wydawała jej się całkiem zabawna. Za to na policzkach pojawił się od razu całkiem uroczy rumieniec na pytanie chłopaka. No kurwa serio?!
- Nie jest jakie? – uniosła wysoko brwi, ewidentnie delikatnie speszona pytaniem i chlapnęła sobie wina. – I jak to po co! Dla wyglądu, dla własnej satysfakcji, dla… - urwała, pesząc się troszeczkę bardziej i wzruszyła ramionami. – Po prostu mi się podobały, o! Pasują mi. – wystawiła mu język, ale nie zrobiła nic, żeby się zasłonić. Ona się wcześniej gapiła na Egona, to niech on się pogapi teraz. Niespecjalnie jej to przeszkadzało.

@Egon Cadieux

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Sponsored content


Strona 2 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach