11.XI.2022 | I meant to behave but there was too many options | Egon & Marcus

4 posters

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Go down

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
No dobra trochę dał czadu okej? To nie tak miało wyglądać. W ogóle co za parszywy wieczór. Co się stało? Otóż Egon śmigał ulicami Paryża z punktu A do punktu B, kiedy zatrzymał go jakiś patrol policji. Ot krawężniki, rutynowa kontrola. Nawet nie przekroczył wtedy prędkości! Jedyne co mogło zaciekawić stróżów prawa to fakt, że sezon na jazdę jednośladem już się miał ku końcowi i niewielu było motocyklistów na drogach.
No i jak to bywa w takich przypadkach nieszczęścia chodzą parami. Jak na złość Egon nie miał przy sobie prawa jazdy tylko… legitymację szkolną. Czasem z niej korzystał jeśli musiał się wtopić w tłum uczniaków czy coś podobnego. To, że policjanci nie próbowali go od razu przestraszyć i po napawać się swoją władzą nad domniemanym małolatem wynikało z tego, że dokument twierdził jakoby Egon uczęszczał do Lycée Saint-Louis-de-Gonzague. Tak na wszelki wypadek, bo w końcu nie było wiadomo na kogo trafili. Chociaż po maszynie mogli się domyślić, że to raczej dziany chłopaczek. No a wiadomo, nie chcieli dostać po uszach, na co im to. Jeszcze nadepnęliby komuś ważnemu na odcisk i przez kolejną dekadę czekałoby ich patrolowanie przy drogach. Nie tego chcieli.
Dlatego Egon został odtransportowany na komisariat, jego maszyna trafiła na parking policyjny, a on sam został usadowiony przy biurku jakiegoś sierżanta czy aspiranta żeby oczekiwać, aż ktoś go odbierze. Ba, nawet mógł po tego kogoś zadzwonić. Co też postanowił wykorzystać. Początkowo miał zamiar zadzwonić po Sahaka… ale nie po to urządzał wyścig, żeby mu teraz problemów dokładać. Zamiast tego postanowił ściągnąć tutaj Marcusa. W końcu i tak mu wisiał przysługę za ciuchy, co nie? W ogóle nie wpadło mu do głowy, że wilkołak jako członek Rady może być nawet bardziej zajęty niż jego starszy brat.

@Marcus Wijsheid
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Marcus Wijsheid

Marcus Wijsheid
Liczba postów : 588
Egon miał ewidentne szczęście. Akurat był w pobliżu, chociaż miał możliwość załatwienia tego jednym telefonem. W końcu jeden z pracowników to jego dobry przyjaciel, Augustino Wijsheid, mówi wam to coś? Nie był spokrewniony, no dobra może nie z nim osobiście, ale to nie miało już teraz znaczenia, swój.

Podjechał swoim Bentleyem pod komisariat. Wysiadł ubrany w elegancką marynarkę i materiałowy płaszcz. Strój nieco podobny do tego ci miał na balu. Wszedł do budynku i od razu podszedł do pierwszego lepszego gliniarza mówiąc w jakiej sprawie. Policjant od razu zaprowadził go do sali, w której siedział  @Egon Cadieux
Usiadł koło niego, spojrzał na gliniarza i uśmiechnął się delikatnie. Cóż za przedziwny zbieg okoliczności, Gliniarzem siedzącym naprzeciw nich był jego kuzyn. Zabawimy się troszkę? Mrugnął do niego okiem dyskretnie.

- Dobra Synek co żeś nawywijał tym razem? - powiedział z udawaną złością. Mam już dość wyciągania cię z wiecznych tarapatów. Który to już raz? 4 w tym tygodniu? - zapytał odwracając się do Egona z lekko złośliwym uśmiechem


_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 523
Na początek ustalmy najważniejsze, Egon miał przejebane. Augustino Wijsheid? Taka osoba nie figurowała w papierach, jakichkolwiek, jest tylko Francis Lavaigne. Ten niestety wyglądał jak do bólu typowy sierżant, co w tym konkretnym wypadku nie wróżyło dobrze. To wysoki chłop, metr dziewięćdziesiąt, nieźle wyrobiony, z blizną na twarzy oraz reputacją nieprzekupnego służbisty. Bogatych chłopaczków zjadał na śniadanie, a ich ojcowie - o ile za bardzo truli tyłek i poruszali inne struny - wkrótce przypełzali na komisariat złożyć skargę i zeznania o pobicie. Pechowo sprawcy nigdy nie odnaleziono, za każdym j*****m razem. Marcus mógł być radnym, jednak teraz był nikim więcej jak szaraczkiem, przeciętnym zjadaczem chleba i piersi z kurczaka na przecenie w tanim dyskoncie.
- Przekroczenie prędkości w strefie zabudowanej o 22km/h ponad normę, wymuszenie pierwszeństwa przy skręcie, nie przepuszczenie pieszego na przejściu, przejazd przez czerwone światło - zaczął od początku, a dowody na to miał najlepsze, bo naoczne. Zwyczajnie jechał kawałek za Egonem nim powiadomił resztę białych misi. Ktoś tutaj kiepsko spoglądał i na otoczenie i na licznik. Rozprawę z gówniarzem potraktował jako nadgodziny, z wielką przyjemnością. - W dodatku, chłopcze, masz nieważny przegląd i wycieka ci olej. Wiesz jak on odbarwia drogę i chodniki? - dodał, kierując wzrok z Marcusa na Egona. To jednak drobne detale, coś co załatwiliby od ręki mandatem i posłali go w siną dal.
- Brak prawka jeszcze by uszedł, ale nie wciskanie kitku z legitymacją - zmrużył oczy. To jeszcze nie koniec. - Zenobius Pancraite, uczęszczający na Lycée Saint-Louis-de-Gonzague. Tak się składa, że moja żona tam uczy, i wierz mi, nie mają nikogo o tym imieniu, dowcipnisiu - pierdolnął rękoma i blat i nachylił się nad gówniarzem, świdrując wzrokiem jego duszę.
- Czwarty raz, powiada Pan? Tak się składa, że dwa dni temu mieliśmy drobne włamanie i sprzedawca odnotował motor, akurat w tym samym kolorze. Może powinienem sięgnąć po te papiery i sam rysopis gagatka... - powiedział, odwracając się w kierunku Marcusa i również posyłając mu oczko, czego Cadieux widzieć nie mógł. - Stirling! Papiery sprawy XLFD-42/922, natychmiast - wydarł się na świeżynkę z pracy, a w pokoju obok zapanowało poruszenie; laska aż wywróciła własne krzesło w poszukiwaniu protokołu!

@Marcus Wijsheid  @Egon Cadieux
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
No dobra tego, że gliniarz i Marcus mają coś ze sobą wspólnego, nie mógł wiedzieć. Tego, że wilkołak miał zamiar zabawić się jego kosztem też nie wiedział, ale… dla niego coś takiego to nie pierwszyzna. Może za pierwszymi trzema razami był bardziej przejęty. Plus jak sobie porówna organy ścigania za dzieciaka a teraz, to było całkiem milusio.
-No patrz, a to dopiero piątek i weekend przed nami- odparował Marcusowi. Czyżby to była groźba? A może obietnica jakże rozrywkowego weekendu? Who knows.
Ze znudzeniem słuchał wykroczeń jakie mu przypisywano podczas tej krótkiej przejażdżki. No może i faktycznie tak było, ale kto by się przejmował przepisami drogowymi jadąc późną nocą po pustawych ulicach? Takie marnotrawstwo pięknych dróg.
Spojrzał nieco leniwie na sierżanta kiedy ten próbował mu wmówić, że legitymacja jest trefna. Oczywiście, że była, ale wiedział też, że różne papiery którymi się posługuje są zrobione porządnie i często gęsto mają całą historię za sobą. Dlatego nie przejął się zbytnio wybuchem policjanta.
-Jak tak bardzo Panu zależy to może sobie pan sprawdzić listę uczniów. Mogliśmy nie mieć ze sobą nieprzyjemności. Uczę się w domu- wzruszył ramionami – ciężka odmiana Pokrzywki Słonecznej- dodał jeszcze i nawet tak bardzo nie kłamał, co nie? Jakby nie było miał swego rodzaju alergię na słońce, tylko ździebko mocniejszą niż śmiertelnicy, nie?
-Motor należy do mojego kuzyna Eugène’a Laroche. Kupiony został rok temu, więc tylko traci pan czas- po raz kolejny wzruszył ramionami. Jak typ chce to niech se sprawdza. Eugène Laroche to było kolejne alter ego Egona tym razem pełnoletnie i motocykl na pewno nie był trefny.
Egon zerknął pytająco na Marcusa. Naprawdę musieli tu siedzieć? Nie miał nic lepszego do roboty? Skoro Rada miała tyle wolnego czasu to może powinien pomyśleć nad tym jak się tam wkręcić? Brzmi jak spoko fucha, nie?
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Marcus Wijsheid

Marcus Wijsheid
Liczba postów : 588
Słysząc arogancki ton głosu chłopaka, uśmiechnął się delikatnie - No tak i może myślisz, że jutro znów przyjadę cię skądś odebrać, bo postanowisz władować się w jakieś tarapaty? - uniósł nieco głos. Jego kuzyn ewidentnie się wczuł w rolę, dobrze niech nastraszy trochę chłopaczka, przyda mu się odrobina pokory. - Co? Jaki motor?! - zerwał się z siedzenia w udawanej złości - Pięknie, nie dość, że chleje i wagaruje, to jeszcze kradnie! - wycelował palcem w kierunku chłopaka - Oby cię przymknęli na ten cholerny weekend, to zobaczysz. Zastanowisz się nad swoim zachowaniem. Mam dość wyciągania cię z ciągłych tarapatów. - spojrzał na swojego kuzyna - Ile mu za to grozi? Albo ile będzie mnie to cholera kosztować? - głos lekko mu drżał. Ktoś stojący z boku uznałby, że od powstrzymywanej złości, jednak prawda była zgoła inna. On wewnętrznie pękał ze śmiechu. i usilnie próbował nie ryknąć śmiechem.

Słysząc wyjaśnienia chłopaka, mruknął z uznaniem, był przygotowany na wszystkie ewentualności. - To prawda uczy się z domu, Jednak szkoła chyba nazywała się chyba nieco inaczej. Wybaczy Pan, nie mam pewności, ostatnio nieco zapracowany jestem. - spojrzał na swojego 5 minutowego Syna - Mam nadzieje, że to faktycznie Motor Eugène’a, bo recydywa mi się nie uśmiecha. - spojrzał na Egona i ruszając samymi ustami, powiedział Na przypale albo wcale

_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 523
Gliniarz niespecjalnie przejął się pyskówkami dzieciaka. Gdyby tylko zaczął to robić, musiałby wziąć urlop chorobowy i udać się do psychiatry już po dwóch tygodniach pracy. Na komisariacie mieli zwyczajnie za dużą rotację gówniarzy, ważniaków znających sami wiecie kogo, niewiniątek oraz paru stałych klientów mających własne kubeczki w areszcie. Szkoda życia na drobiazgi.
- To również zrobiłem, heh, Zenku. Pakiet standardowy - uśmiechnął się do Egona z politowaniem. Może jego żonka była kimś z dyrekcji? Detal. Następnie spojrzał na Marcusa. - Będę potrzebować danych osobowych, pańskich oraz dziecka, wiec proszę przygotować odpowiednie dokumenty tożsamości - papierkowa robota rzeczą świętą, niezależnie od tego jak ta noc się skończy. Formalności nigdy dosyć.
- Proponują nowatorską terapię skórzanym pasem, na czwartej dawce gwarantuje trzeźwość. Po miesiącu wyprowadza na prostą. Same mandaty w tym momencie składają się na sumę 2,4 tysiąca euro i jest to kwota niebędąca uśrednioną, jednak każde kolejne mądre słowo młodzieńca... - rzekł i wydał z siebie charakterystyczne tsk, tsk. Papier, niezależnie od instytucji, potrafił przyjąć wiele. - Maksymalna kwota może sięgać czterech tysięcy, a nie uwzględniam najdroższego parkingu w mieście. - To, że istniała opcja wystawienia motocyklu na licytację, zależnie od pokierowania sprawy, przemilczał. Im mniej osób o tym wie tym większe szanse na wykup osobisty.
W międzyczasie Stirling podała sierżantowi papiery, z których rzucił okiem na jeden.
- Przeciętny wzrost, brunet, piwne oczy, lekko odstające uszy i w miarę równe brwi o rozrzedzonych końcówkach. Ciekawe jak wygląda sam Eugène... - zastukał palcami w blat i znowu przeniósł wzrok na gwiazdę wieczoru, Egona. - Więc przestań gwiazdorzyć, jedyne co robisz to błaźnisz siebie i ojca. Podziel się z nami pewnym drobiazgiem. Gdzie byłeś dwa dni temu, o godzinie 22? - i oby nie ze swoim fałszywym alter-ego. Kto wie czy nadgorliwy glina nie zacznie wyrokować podwójnie?
- Bo jesteś od krok od spędzenia miłej nocy w areszcie, a specjalnych pokoi gościnnych dla pokrzywki nie mamy, więc obudzą cię cieplutkie promienie słoneczne - innymi słowy, ktoś tutaj będzie ugotowany, DOSŁOWNIE.

@Marcus Wijsheid  @Egon Cadieux
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
Cóż tak czy siak Egon nie zamierzał twierdzić, że jest inaczej niż twierdzą dokumenty. Ot, pamięć ludzka bywa ułomna, może jego żonka go nie kojarzyła i tyle? Egon przewrócił tylko oczami słysząc kolejne słowa posterunkowego.
-No a nie? Chyba, że wolisz, żebym zadzwonił po matkę i powiedział, że Tobie się nie chce?- kiedy to mówił na jego ustach pojawił się szeroki niewinny uśmiech. Skoro zamierzał się zgrywać to Egon nie miał zamiaru mu tego ułatwiać. Proszę bardzo, be my guest. Mogą odstawić szopkę, czemu nie. Egon był całkiem niezłym aktorem, to chyba przez te umiejętności rodowe czy coś. Poza tym dzisiejsza rola wcale tak bardzo nie odbiegała od jego standardowego zachowania. W zasadzie… to postanowił się przynajmniej dobrze tutaj pobawić, skoro zapowiadało się, że jeszcze chwilę tutaj posiedzą. Chcieli rozrywki to będą ją mieli.  
Stłumił ziewnięcie słysząc tyradę Marcusa. -Matka mówi, że to mam akurat po Tobie, wiesz? Szczególnie to z chlaniem i kradzieżą, bo wagarować już nie możesz. Coś tam o złych wzorcach zawsze ględzi- mówiąc to dokładnie sobie oglądał paznokcie u prawej ręki i nie patrzył na wilkołaka.
Egon zerknął na glinę kiedy ten znowu wrócił do tematu nieszczęsnego motocykla.
-Sam Pan powiedział, że przegląd motocykla był nieważny. Czyli już był użytkowany przez dłuższy czas, motocykl ukradziony z jakiegoś sklepu, bo nazwał pan poszkodowanego sprzedawcą, więc zakładam, że raczej nowy czy gotowy do sprzedaży taki przegląd miałby ważny…- zauważył tylko dalej mając znudzony głos. Musiał przyznać, że ten sierżant to był bystry jak woda w klozecie, nie ma co.
- Byłem na imprezie na Rue Largillerie- wzruszył ramionami. Akurat tamtego wieczora nie miał nic na sumieniu, mógł się tę wiedzą podzielić.
-O krok? Nie sądzę.- mruknął. -Po pierwsze, żeby mnie zatrzymać musicie mieć zgodę prokuratora. – kolejne stłumione ziewnięcie. W sumie to może dobrze, że się jebnął z tą legitymacją. Przynajmniej teraz był… nieletni.- a po drugie obawiam się, że skoro nie macie „specjalnych pokoi gościnnych” to tak czy siak będzie ciężko. No bo przecież nie chcecie mnie narazić na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu? To by źle wyglądało w prasie, nie? Ot, nigdy nie wiadomo jak będzie silna reakcja alergiczna danego dnia. O właśnie, przy okazji, to chyba przed umieszczeniem w celi nieletniego musi jeszcze przebadać lekarz. Brzmi jak sporo dodatkowej roboty...- dodał jeszcze z miną niewiniątka.
-Nie wiem… powinienem zadzwonić po prawnika?- dorzucił patrząc to na jednego to na drugiego.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Marcus Wijsheid

Marcus Wijsheid
Liczba postów : 588
- A dzwoń, proszę cię bardzo, dać ci numer czy masz zapisany? - powiedział, śmiejąc się delikatnie. - Matka się wścieknie, jak dowie się, że znowu wpakowałeś się w kłopoty. - Powiedz matce, żeby spojrzała najpierw na siebie, zanim zacznie wydawać opinie. Poza tym i najważniejsze, Gdybyś jeszcze miał, moje geny to by miały wasze opinie racje bytu. - Zerknął na swojego kuzyna, ten mógł dostrzec delikatne iskierki rozbawienia w jego oczach.

- Proszę - Powiedział, dając gliniarzowi swoje dokumenty. - Niewdzięcznicy, człowiek haruje, żeby zarobić pieniądze, a ci tak - zaczął mruczeć pod nosem, ale tak, żeby obaj mieli możliwość to usłyszeć. - Ale, pan policjant teraz nie mówi, że ty go ukradłeś, poza tym nie wspominał nic na temat tego, że to był towar sklepu. Czyżbyś miał jednak coś na sumieniu? - powiedział, spoglądając ciekawie na Egona.

- Zaraz gdzie byłeś? Wczoraj jak rozmawialiśmy, mówiłeś, że jedziesz do swojej siostry na jakieś urodziny czy co? A to adres tego twojego głupiego kumpla. - wstał niby zdenerwowany, walnął ręka w stół. - Koniec tego paplania. Wypisze pan kwity, na jakieś prace społeczne. Ja wszystko podpiszę. Mam dość kręcenia przez tego gówniarza. Niech odpracuje swoje, mam dość płacenia za jego wybryki - spojrzał gniewnie na Egona. Chłopak mógł dostrzec, że gniew nie był prawdziwy.

_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 523
Sierżant jak to sierżant, wyraz twarzy miał niezmieniony, jednak w którymś momencie wymiany zdań o matce, w pokoju obok jeden z glin nie zdołał w pełni stłumić parsknięcia. Najwidoczniej nie tylko młody wampir bawił się tutaj świetnie; witamy na komendzie, gdzie od czasu do czasu zawsze wpadnie jakieś ciekawe towarzystwo.
Mężczyzna jedynie skinął głową w kierunku Marcusa, gdy ten wypowiedział się odnośnie kradzieży, a następnie uniósł brew. Słuchanie ze zrozumieniem niezaliczone, pała do dzienniczka, jednak dziwnym trafem nie ciągnął tego dalej. Nie w chwili gdy obok zadzwonił telefon i siłą rzeczy jednym uchem słuchał, w jakiej sprawie; odpowiedzi ich strony potrafiły dostarczyć sporo kontekstu.
- Dodatkowa robota to nasza specjalność, nam się nigdzie nie śpieszy, a także lekarzowi który jest z nami w budynku. Tak samo jak ewentualne przenosiny do innego budynku kwiatuszku - w międzyczasie zaczął wypełniać dokumenty, co chwilę zerkając na te podane przez Marcusa. - I tak mamy nadmiar aspirujących prokuratorów, efekty dzisiejszego dostępu do edukacji, więc i o to się nie mart... - i wtedy przywołano go do słuchawki, a tam rozmowa była energiczna. Słowa klucze to: ekspertyza? Nareszcie. Zwołaj chłopaków. Sąsiedni departament. Autoryzacja oficera Clegane. Przemoc? Zawsze działamy zgodnie z prawem.
Wrócił do was po trzech minutach.
- Masz szczęście, rybko, są w tym mieście ludzie bardziej potrzebujący lekcji dyscypliny. Tym razem to ojciec przetrzepie ci skórę - pora na ostatnie szlify w papierkach i werdykt. - 2,4 tysiąca euro, na mandaty nie ma mocnych - zerk na Marcusa, biedak potrąci Egonowi z kieszonkowego.
- I dwie godziny prac społecznych. Jak zapewne wiesz Paryż tonie w syfie. Wysprzątanie głównej ulicy sprzed komisariatu nauczy cię pokory. Stirling! Weź zawołaj jeszcze naszego przeniesionego przyjemniaczka, niech przy okazji zrobi pieszy patrol i rzuci od czasu do czasu okiem, czy nasza słodka rybeńka nie zmarnuje tego czasu. W przeciwnym wypadku wydanie motocykla się opóźni i ktoś tutaj trafi na pierwszą opłatę dobową... - i jeśli chcieć przypomnieć sobie słowa o tym wycieku oleju, ciekawe czy to była prawda i jak wielkim jest to utrapieniem?

@Marcus Wijsheid @Egon Cadieux
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
No dobra. Mimo, że nie miał zbyt dobrej ręki do tego rozdania już od początku, to wcale nie zamierzał ułatwiać życia Marcusowi i nieszczęsnemu sierżantowi. W końcu teraz był szesnastoletnim Zenobiusem sprawiającym problemy, nie? Nie żeby jako Egon też ich nie sprawiał, ale to detal.
-No ja nie byłbym taki pewien. To ty nie wiesz nawet w jakiej szkole się uczę. – burknął w kierunku Marcusa. - I na pewno nie mam więcej na sumieniu niż ty- wyszczerzył się szeroko. -Ja się w sumie nie znam, ale mam wrażenie, że jakby ktoś się przyjrzał dokładniej twojej kreatywnej księgowości to mógłby się dogrzebać ciekawych rzeczy. – Przewrócił oczami po raz kolejny. -Ale w sumie nie jestem pewien. Może akurat rozmawialiście o czymś innym? Musiałbym sobie przypomnieć- udał, że się zastanawia. Nawet jeśli nie trafił, to policja skarbowa była wrzodem na dupie i nikt nie chciał się z nimi użerać. Poza tym bardzo lubili różne donosy. Egon mógłby przysiąc, że jeden z gliniarzy będących w pobliżu uważnie nadstawił ucha.
- Mój kumpel mieszka na Rue Lamande, a nie na Rue Largillerie- westchnął ciężko. -Te urodziny były w klubie na Rue Largillerie- przybrał minę cierpiętnika, który nie dowierzał, że musi takie podstawowe rzeczy tłumaczyć swojemu staremu.
-Nie musisz płacić, wyślij rachunek dziadkowi Szczęściarzowi- wzruszył ramionami. Ojej, nie znał adresu? Jak mu przykro.
-Nic nie będę sprzątać. – zapowiedział i wyglądało na to, że nie zamierzał się ruszyć z miejsca. -Poza tym nie jestem właścicielem motocykla i nie mam prawa jazdy, jak mam niby go odebrać? Chyba, że na krzywy ryj? Ale chyba wam nie wolno, co? Tak samo namawianie do przemocy, też tak średnio… szkoda by było, gdyby ktoś się o tym dowiedział- dodał wcale nie ruszając się z miejsca.
-Dasz mi dwie dychy na pizzę i bilet to może sobie przypomnę tamtą rozmowę o księgowości dokładniej- to było powiedziane w kierunku Marcusa.
W tym też momencie wyglądało na to, że kurz z dokumentów dał się Egonowi we znaki i wydobył z wampira potężne kichnięcie. Czy muszę wspominać, że wampir zapomniał z wrażenia czy specjalnie zasłonić ust.
-Ups... wybacz- powiedział tylko mając świadomość, że Marcus może odczuwać... nieprzyjemne szczypanie gdzieniegdzie.

@Marcus Wijsheid
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Marcus Wijsheid

Marcus Wijsheid
Liczba postów : 588
- To, że nie pamiętam, do jakiej szkoły aktualnie chodzisz to twoja wina, gdybyś zachowywał się, jak należy, nie musiałbym zmieniać ci szkoły, bo po dwóch miesiącach z każdej cię wywalają. - mówiąc to, wyszedł za biurka, udając zdenerwowanie. - Nie wypowiadaj się na tematy, na które nawet nie masz zielonego pojęcia - podszedł do drzwi od gabinetu, aby je zamknąć. - Żebym ja się nie zaczął dopytywać, skąd w ostatnim czasie znalazła się u ciebie dodatkowa gotówka. Chyba nie wziąłeś się znów za dilerkę hmm? - syknął, opierając się od drzwi. - Nie wymądrzaj się, dobrze oboje wiemy, że dziadek jest niedostępny w najbliższym czasie, i za szybko do nas nie wróci. - kwestię z klubem postanowił zignorować, w końcu nie musiał znać się na wszystkich współczesnych klubach i imprezowniach. - Będziesz, i to nawet wiem gdzie - zaśmiał się, podał policjantowi adres, na którym znajdowała się siedziba Rady. - Zgadza się Pan, panie Władzo? - parsknął śmiechem, - A jak wywiążesz się z prac społecznych, to odebraniem motocykla zajmę się ja. Kosztami też. - nie ruszył się z miejsca. Stał cały czas oparty o drzwi gabinetu. - A przypominaj sobie i bez dwóch dyszek. - Nagle Egon kichnął, a Marcus po chwili poczuł nieprzyjemne pieczenie na ręku. No cóż, Egonowy nosiciel zrobił swoje. - Kurwa! Masz coś z alkoholem? Szybko! On chyba jest nosicielem! - syknął do Policjanta. Żarty się skończyły.
  

_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 523
W tym momencie szanowny sierżant powinien paść na ziemię i turlać się ze śmiechu, serio! Wymiana zdań między Egonem i Marcusem to kopalnia złota. Gdyby nie to, że potrafił pozostać w roli bez względu na okoliczności - z wieloletnim stażem - odpadłby w tej chwili. Zamiast tego przybrał pozę zażenowanego tą sytuacją, z nutą niecierpliwości. Pokręcił też głową i spojrzał w sufit. Za jakie kurwa grzechy... - tak się prezentował, jeśli miałby coś powiedzieć.
- Moda na sukces, odcinek 2137... - jednak nie wytrzymał i to skomentował, bez żadnych śmieszków. W dodatku jako zagorzały ateista żadnych dziadków Szczęściarzy, matek Niewiernych, wujków Nieszczęsnych i ojców Logicznych nie uznawał, tak samo jak reszty cudacznych krewniaków. Tym samym zapłaci ten który odbiera poprzez podpis, a jak się potem rozliczą między sobą, to już ich rodzinna sprawa.
- Owszem, będziesz - potwierdził słowa Marcusa i skinął głowo twierdząco na to co znajdowało się na karteczce. - Rozmiar podobny, charakter dzielnicy też, niech będzie i ta. Może jej nabożne otoczenie da ci nieco do myślenia - a jak każdy wie, siedziba rady była bardziej święta niż wszelkie kościółki każdej istniejącej wiary i inne kapliczki z dzielnicy XVI.
- Twój ojciec ma wystarczająco pokrycia formalnego, zapisane ślicznym drukiem, by odebrać motocykl. Jednak z takim nastawieniem nie liczyłbym na przejażdżkę w najbliższym czasie, przynajmniej idąc w zaparte - wzruszył ramionami i westchnął. Egonek stawiał się, to fakt, nawet całkiem ślicznie ale problem jest jeden, mur biurokracji to bariera nie do przebicia, przeskoczenia oraz - w tym wypadku - przekupienia. - I teraz wytłumaczę ci po raz ostatni, dlaczego podejmiesz się prac społecznych. Chcesz stąd wyjść i mieć to z głowy jeszcze tego wieczoru. Odmówisz, wtedy mój podpis nie znajdzie się na dokumencie, a ty przejdziesz wszystkie nasze procedury. Jest piątek wieczór więc nie liczyłby na rozruszanie całej machiny w weekend. Ponadto, możemy być bardzo skrupulatni, więc na pełnoprawną wolność wyjdziesz... nie za szybko, niezależnie od tego na ile więcej ogrodowych przypadłości się powołasz. Pięć minut na słonku nikogo nie zabiło - a ranek był coraz bliżej i bliżej, tik-tik, tik-tik. I dla formalności, znał tę pokrzywkową przypadłość, co nie przeszkadzało mu w kpieniu.
- Z kolei jeśli postanowisz uciec w trakcie odpracowywania win to cóż, kolejny pobyt tutaj nastąpi szybko i na dłużej. Przy odrobinie szczęścia będziesz świadkiem apelu na placu, jak wręczą mi medal za nie tylko namawianie do przemocy, ale i jej osobistą realizację. Widzisz, pewnej grupy przestępców nie traktujemy ulgowo, powodów dostarczają sami - dodał z bardzo przemiłym uśmiechem, jednocześnie podrzucając Marcusowi chusteczkę. W cyrk z nosicielem nie zamierzał się bawić, na co komu izolatka skoro zaraz legalnie będzie mógł wrzucić Egona do aresztu. - Łazienka jest po prawej przy wyjściu, proszę się obsłużyć i nie dramatyzować, są na to szczepionki. A ty, młody, zastanów się. Sprzątanie czy kraty - krótka piłka.

@Marcus Wijsheid   @Egon Cadieux
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
Strzał Marcusa był celny, bo gdy ten wspomniał o nieszczęsnej dilerce, to Egon zamknął swój dziób. Nic nie powiedział, lepiej żeby ten wredny gliniarz nie wpadł na pomysł dokładnego przeszukania motocykla, albo jego kieszeni. Nie miał dzisiaj dużo towaru przy sobie, większość zdążył już upłynnić, ale parę pigułek mu zostało. Teoretycznie chyba by się obronił, że to na własny użytek, ale sprawa znacznie by się skomplikowała. Za to potem zdziwił się reakcją Marcusa. Dopiero po dwóch, trzech sekundach zajarzył co się wydarzyło. Cóż, wilkołak miał pecha, że go sięgło. Wampir już dawno temu oduczył się zasłaniania ust ręką przy kichaniu czy kaszlu. Wiadomo, lepiej żeby to inni cierpieli niż on, co nie?
-Weź… bo jeszcze nam tu wejdą chłopaki w skafandrach chemicznych i dopiero będzie się działo- ofuczał Marcusa. Sam nie raz padł ofiarą własnego jadu. Nic przyjemnego, ale… znał dużo więcej gorszych rzeczy.
- Ja wiem, tata nie wygląda, ale straszny z niego germofob. Odkąd chodzi na terapię jest lepiej, ale wciąż nie jest idealnie- rzucił w kierunku policjanta. Podejrzewał, że z koro Marcus rzucił wzmiankę o „nosicielu” to glina w ten czy inny sposób był „swój”. Bagieta nie wyszła jednak z roli i Egon nie mógł mieć całkowitej pewności z kim miał do czynienia. Lepiej było pociągnąć teatrzyk jeszcze chwilę niż potem dostać robotę na zlikwidowanie gliniarza. Zresztą, to był najgorszy typ roboty. Dużo planowania, ostrożności i porządnego zacierania śladów, bo wiadomo niewyjaśnione śmierci „swoich” policja traktowała wyjątkowo poważnie. Same problemy.
Westchnął ciężko kiedy sierżant wrócił z powrotem do tematu, który ich zajmował. Czasem, szczególnie z mniej doświadczonymi lub bardziej zmęczonymi glinami, udawało mu się przegadać typa. No widać nie tym razem. Uparli się.
-Niech będzie to sprzątanie- odpowiedział w końcu. Cóż, może przy okazji będzie mógł się dobrze zabawić? Wątpił w to, ale na pewno nie zamierzał być aż tak bardzo skrupulatny jakby to sobie niektórzy wyobrażali. Nie mówił jednak tego głośno.

@Marcus Wijsheid
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Marcus Wijsheid

Marcus Wijsheid
Liczba postów : 588
Okej może i reakcja Marcusa była nad wyraz, ale kwestią było na ile, to była gra pozorów a na ile faktyczna reakcja prawda? W końcu nie spodziewał się, że Egon może mieć taką przypadłość. No dobra trochę spanikował. Słyszał o tym, ale nigdy o dziwo nie miał z tym styczności, najwyraźniej ta przypadłość wśród wampirów i wilków był niezwykle rzadki.

- Zaraz wracam, a wy się dogadajcie. - powiedział, wychodząc z gabinetu. Po dłuższej chwili wrócił i od razu zasiadł do stołu obok Egonka. Poczochrał go po głowie. - Dogadali się? Dokumenty podpisał? Możemy iść? - zapytał z zaciekawieniem.

To prawda wydal się przed chwilą, że sierżant należy do ich społeczności, ale jeszcze nie było wiadomo, że był on członkiem jego własnego rodu. Czekał na potwierdzenie, że wszystko zostało już sformalizowane. - Coś mam podpisać? Po motocykl wpadnę jutro, o ile młodzieniec wywiąże się z prac społecznych. - dodał, zerkając na chłopaka.

Zastanawiał się, czy już dać chłopakowi do zrozumienia, że trochę się z niego naigrywał wraz z sierżantem czy jeszcze nie. Co prawda prace społeczne go nie ominą, papier jest papier, a sierżant akurat miał lepsze rzeczy do zrobienia niż pilnowanie małolata więc, kto inny będzie tego pilnował. Mimo to tematem dilerki owszem nie rzucił bez powodu. Słyszał o tym od kilku osób, że chłopak potrafił załatwić to i owo. Przyjechał tu, bo nadarzyła się idealna okazja, co by porozmawiać o interesach i o nich miał zamiar porozmawiać z chłopakiem zaraz po opuszczeniu komisariatu.

_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 523
Egon miał szczęście, akurat nikomu tutaj nie przyszłoby do głowy dokładnie przeszukać jego motocykla, przynajmniej w tej chwili. Cyrk z reakcją na ślinę Marcusa, dla przeciętnego człowieka to nic więcej jak durna scenka z kabaretu, skutecznie i to widmo oddalał. Co innego nazajutrz, gdyby musieli przestawić motocykl i pozbawić go wszelkiego oporządzenia, a te wrzucić do skrytki. Wtedy byłby klops.
- Nic ponadto gdzie widnieją już pańskie dokumenty - skwitował krótko, jednocześnie dodając tam własne bazgroły. Dokumentacja rzecz święta, chociaż kto wie czy nie jest to kwestia tego, aby na kamerach całość wyglądała w miarę zgrabnie. Mieć posadkę w policji nie oznaczało zamiatania wszystkiego pod dywan, nad sobą nadal mieli niewtajemniczonych ludzi. Na szczęście ci nie schylali się po drobne. - Pojazd będzie stał na parkingu, wystarczy zagadać do oficera przy wejściu, po jeszcze jednym formalnym podpisie wyda klucze - i siłą rzeczy, zakładając wywiązanie się z obowiązku prac społecznych, obejdzie się bez grzebania przy samej maszynce.
- Mam nadzieję, że ta sytuacja już się więcej nie powtórzy - te słowa skierował do Marcusa, jednak dziwnym trafem, wzrok wylądował na Egonie. Na pocieszenie, rachunek powędrował do Wilkołaka.
- Przy wyjściu czeka oficer, on wyda ci sprzęt i podrzuci na odpowiednią ulicę. Po wywiązaniu się z obowiązku wróci tutaj z tobą lub, jeśli zechcesz, będziesz mógł od razu pójść w swoją stronę - skierował słowa do wampira, po czym wyszedł z pomieszczenia. Dopiero wtedy wysłał SMS'a do Marcusa: Oby ulica z waszą radną kanciapą była wysprzątana na błysk. A z tym wyciekiem oleju to jaj sobie nie robiłem, końcówka kabelka jest nieszczelna.

Egonie, bądź tak miły i opisz pokrótce, jak bardzo bluźnisz podczas prac porządkowych, tudzież próbujesz się wymigać lub pocwaniaczyć z mundurowym nadzorcą? Nie krępuj się!

@Marcus Wijsheid @Egon Cadieux
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach