8.XII.2022 - Yuna & Egon

2 posters

Go down

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Liczba postów : 875
Jakisz czas temu Egon odezwał się do swojej koleżanki po fachu w celu spotkania. Od czasu szaleńczego wyścigu po ulicach Paryża nie mógł się powstrzymać przed krytyczną oceną swojego Mustanga. Czy to na pewno był Mustang? Czy może ktoś mu wcisnął jakieś barachło obite odpowiednią blachą. Nie miał pojęcia. Jeszcze istniała taka opcja, że ten model mu nie leżał i powinien przesiąść się na coś innego…
Zdawał sobie też sprawę z tego, że być może wina leżała po jego stronie. Nie był głupi, wiedział, że dużo lepiej radzi sobie na motocyklu niż za kierownicą, może to jemu brakowało umiejętności? Do tego właśnie potrzebna była mu Yuna. Co jak co, ale wampirzyca potrafiła prowadzić, co pokazała w listopadzie.
Przyjechał na umówione miejsce jeszcze przed czasem. W okolicy akurat nic się nie działo i nie było zbyt dużego ruchu, ot w sam raz, żeby sobie spróbować docisnąć gaz odpowiednio. Był ciekaw co mu powie na temat wozu. Wysiadł z samochodu i oparł się o maskę swojego czerwonego samochodu. W ręce miał telefon i ewidentnie w coś grał dla zabicia czasu.

Yuna

Yuna
Liczba postów : 51
Zajęcie drugiego miejsca nie było tak wielkim rozczarowaniem, ponieważ decyzja o udziale w wyścigu zapadła zaledwie na godzinę przed startem. Robiła to dla zabawy, rywalizacja zeszła na drugi plan i stała się niemal niewidocznym dodatkiem wydarzenia. Wiedziała, że niektórzy - jak Egon - traktowali to o wiele bardziej poważnie i wyczyny, których dopuszczano się na ulicach Paryża, nie przeszły bez echa. Mimo to widok wiadomości od znajomego łowcy Scaletti była dla niej zaskoczeniem, choć bardzo przyjemnym, zwłaszcza, że ponoć mieli odbyć rozmowę na temat maszyn. Co prawda minęło już trochę czasu od wyścigu, ale czas w perspektywie wieczności był miękką, plastyczną formą, gotową do ukształtowania wedle własnego zamysłu, dlatego nie zastanawiała się długo nad zajęciem miejsca za kierownicą i ruszeniem w umówione miejsce.
Prowadziła ten sam samochód co podczas rozgrywek, dlatego dotarła do Egona w stosunkowo szybko. Poddając się wyuczonym rytuałom musiała go obejrzeć tuż po zgaszeniu silnika, inaczej byłaby zbyt poddenerwowana, żeby przeprowadzić sensowną rozmowę. Dopiero po ustaleniu, że żaden element nie jest wyszczerbiony, zarysowany bądź wyrządzono mu jakąkolwiek krzywdę, mogła w spokoju podejść do znajomego.
Naprawdę chcesz mojej rady odnośnie jazdy? Twój podopieczny wygląda nieźle — powiedziała tuż po powitaniu, jednocześnie przyglądając się Mustangowi. Pozornie niczego mu nie brakowało, pytanie, co faktycznie znajdowało się pod maską.

@Egon Cadieux

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Liczba postów : 875
Oj no, ten wyścig to nie było jakieś Grand Prix. Jego celem miała być jedynie lekkomyślna rozrywka jakiej chyba wszyscy potrzebowali po wydarzeniach na balu u Scalettich. Ot zapomnieć o wszystkim, zająć się jedynie jazdą i pilnować, żeby się gdzieś po drodze nie rozwalić. Poza tym sam Egon był zadziwiony wyczynem Amelii. Nie spodziewał się, że to ona sięgnie po laur zwycięstwa. Gdyby miał kogoś obstawić to postawiłby na siebie (ach ta skromność) lub na Yunę właśnie.
-Chcę, nie znam się zbyt dobrze na jeździdełkach z czterema kółkami. Lepiej się czuję na dwóch- wyznał, chociaż to nie była żadna tajemnica. Egon jeździł na motocyklu w zasadzie, aż nie spadł pierwszy śnieg. Nieco masochistycznie ale co tam.
-No właśnie w tym sęk. Wygląda nieźle, ale nie jestem pewien czy to mój brak wprawy czy może jednak jest coś z nim nie tak. – zaczął wyjaśniać – na wyścigu miałem wrażenie, że powinien rozwijać nieco większą prędkość, a był trochę taki… klocowaty. – spróbował opisać najlepiej jak potrafił o co mu chodziło. -Chcesz się najpierw przejechać czy zajrzeć pod maskę?- zapytał. W sumie miała wolną rękę. Mogła zrobić z mustangiem co chciała. Nawet jeśli uznała, że ten do niczego się nie nadaje i należy go jak najszybciej utopić w wodach Sekwany.

@Yuna

Sponsored content


Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach