Liczba postów : 453
First topic message reminder :
Wei czekał w samochodzie Louisa. Czarny klasyczny Mustang. Siedzenia był bardzo wygodne, więc nie narzekał na komfort, a dodatkowo odprężał się po intensywnym zbliżeniu. Nic nie bardziej mu potrzebne do szczęścia teraz niż Jun i ciepły prysznic. O taaak... Chcąc nie chcąc jednak przysnął w oczekiwaniu na towarzysza. Czy interesował się tym co działo się w środku? Niezbyt. W sumie pewnie nawet by nie drgnął widząc jakieś zwłoki, ale pewnie odetchnąłby z ulga wiedząc kto zrobił żelki i że są niegroźne. Ale o tym pewnie zamierzał go poinformować potem sam Louis, czyż nie?
Rozbudził go wiec dźwięk otwieranych drzwi, na co zerknął na Stwórcę sennie. Zaraz podniósł oparcie siedzenia, bo rozłożył się jak pan i władca.
- I jak? Wszystko załatwione już? - spytał się go z lekkim, leniwym uśmiechem. Ostrożnie przeciągnął się i odetchnął zerkając za okno.
Poczekał aż ruszy, ale miał bardzo niecne plany. Och Bogowie... Qilin był w nie małych tarapatach, bo Feniks nadal był rozpalony. Gdy wiec Jun zajął się kierowaniem, Wei położył dłoń na jego udzie i uśmiechnął się niewinnie. Zaraz jednak przesunął ją bardziej centralnie, bezczelnie, na jego krocze. Tam zacisnął dłoń dając do zrozumienia swemu kochankowi co zamierza zrobić poprzez oblizanie ust.
@Louis Moreau
_________________
Wei czekał w samochodzie Louisa. Czarny klasyczny Mustang. Siedzenia był bardzo wygodne, więc nie narzekał na komfort, a dodatkowo odprężał się po intensywnym zbliżeniu. Nic nie bardziej mu potrzebne do szczęścia teraz niż Jun i ciepły prysznic. O taaak... Chcąc nie chcąc jednak przysnął w oczekiwaniu na towarzysza. Czy interesował się tym co działo się w środku? Niezbyt. W sumie pewnie nawet by nie drgnął widząc jakieś zwłoki, ale pewnie odetchnąłby z ulga wiedząc kto zrobił żelki i że są niegroźne. Ale o tym pewnie zamierzał go poinformować potem sam Louis, czyż nie?
Rozbudził go wiec dźwięk otwieranych drzwi, na co zerknął na Stwórcę sennie. Zaraz podniósł oparcie siedzenia, bo rozłożył się jak pan i władca.
- I jak? Wszystko załatwione już? - spytał się go z lekkim, leniwym uśmiechem. Ostrożnie przeciągnął się i odetchnął zerkając za okno.
Poczekał aż ruszy, ale miał bardzo niecne plany. Och Bogowie... Qilin był w nie małych tarapatach, bo Feniks nadal był rozpalony. Gdy wiec Jun zajął się kierowaniem, Wei położył dłoń na jego udzie i uśmiechnął się niewinnie. Zaraz jednak przesunął ją bardziej centralnie, bezczelnie, na jego krocze. Tam zacisnął dłoń dając do zrozumienia swemu kochankowi co zamierza zrobić poprzez oblizanie ust.
@Louis Moreau
_________________
In front of the hidden sun
You can’t shut me down
You can’t shut me down
Run without hesitation
Until it burns up
Until it burns up
milestone 250
Napisałeś 250 postów!