Selena&Egon 31.10.22/01.11.2022 Halloween

2 posters

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
First topic message reminder :

Tak jak wcześniej zapowiadał, wcale nie zamierzał się wymigiwać od spotkania. W końcu to on o nie zabiegał i o ile fakt, że jego „złota dama” okazała się być Radną go zaskoczył, to wcale nie chciał, żeby ten fakt wpłynął bardziej na jego zachowanie wobec Seleny. Może i powinien, ale z drugiej strony czyż nie dogadywali się dobrze? W sumie niczym nie ryzykował. W najgorszym możliwym wypadku po prostu nie spotkają się po raz kolejny i ewentualnie będą się unikać przy jakiś oficjalnych okazjach. Do przeżycia.
Tak czy siak Egon o umówionej porze podjechał na swoim motocyklu pod wskazany adres motocyklu. Niby mógł pożyczyć od Letici jej Lamborghini, ale wieczór był wyjątkowo ciepły i suchy, więc uznał, że nie będzie musiał tego robić. Poruszanie się przez zakorkowane ulice Paryża dawało wiele satysfakcji. No i nie musiał się martwić, że się spóźni.
Nie szalał za bardzo z ubiorem. Porzucił swoje ukochane dresy na rzecz nieco innego stylu, czyli brązowej lotniczej kurtki, zielonych spodni w nieco militarnym stylu, a najeczki zastąpiły wyższe sznurowane buty. Sam był zaskoczony, że znalazł niektóre z tych rzeczy w swojej szafie, ale podejrzewał, że mogła mu je podrzucić jego młodsza siostra. W sumie to wcale by go to nie zdziwiło.
Kiedy już znalazł miejsce, żeby przystanąć, zatrąbił delikatnie, dając znać, że już jest na miejscu i zsiadł z motocykla. Ze schowka pod siedzenie zaś wyciągnął drugi kask i oparł się o swoją maszynę. Niby wampiry nie musiały się tak bardzo przejmować bezpieczeństwem, ale nie chciał przecież, żeby śmiertelni gliniarze od razu zepsuli im zabawę, nie?
@Selena
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Egon nie wyglądał na kogoś, kto byłby chętny zrobić jej jakieś kuku. Także wyszła z założenia, że nie ma po co się martwić i panikować, poczeka, to się dowie, na jaką atrakcję teraz jadą. Musiała przyznać, że chłopak miał świetne pomysły. Już na samym balu podobały jej się dyskusje z nim, ale teraz? Wróciły tak zwane czasy młodości i mogła bez skrępowania się wydurniać.
- Na stówę jakiś moherowy abstynent. Marnowanie dobrego wina to po prostu zbrodnia. - zgodziła się lekko, zaraz potem zaczynając chichotać. - Mnie to tam bardziej co innego zastanawia. Mamy różne trujące roślinki czy inne grzybki. Skąd ludzie doszli do tego, że to szkodzi? Albo ogólnie trucizny. Ktoś siedział i żarł zatrute do momentu, w którym padł? - proces myślowy Egona był bardzo ciekawy, a Selka nigdy nie odmawiała ciekawym dyskusjom. Z nich zawsze wychodziły jakieś ciekawe wnioski, niekoniecznie jakieś super prawdziwe, ale często śmieszne. Zaczęła też chichotać, kiedy Egon załapał, co powiedziała.
- Owszem, mam gorzelnię pod Paryżem. I niewielki sprzęt do destylacji w domu, ale to bardziej na własny użytek. - skinęła głową, śmiejąc się z jego miny. - Procenty? Nawet i spirytus techniczny. Zwykły spożywczy. Procenty od 30 do 96 tak ogólnie. Wódki smakowe robimy, czyste, nawet takie z bąbelkami. Wszystko legalnie, aczkolwiek raczej nie na skalę krajową. - wyjaśniła swobodnie, a widząc zainteresowanie Egona, uśmiechnęła się też z błyskiem w oku. - Mam też browar. I sieć kasyn. - puściła mu oczko. Tak, jak zachęcić młodzież do siebie? Opowiedz, że produkujesz alkohol. Chociaż o tym, co jeszcze działo się w głównej siedzibie kasyna aktualnie wolała nie mówić. Jeszcze nie, informacje trzeba dawkować.
Przesunęła się grzecznie, robiąc Egonowi miejsce i obserwowała, jak wlatuje w piórka, tworząc pierzastą chmurę wokół nich.
- Zdecydowanie piórka. - potrząsnęła głową. - Liście mogą mieć niespodziankę. I pamiętaj, wszyscy jesteśmy szaleni! - zaśmiała się, zmierzając w stronę drabinki w myśl zasady "ja chcę jeszcze raz!". - Ja lubię piórka. Uwagaaaaa! - bycie małą i drobną miało sporo plusów. Wylazła z kontenera, weszła z powrotem na podkładki i z znowu zanurkowała w piórka na tak zwaną bombę.

@Egon Cadieux

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
-No przecież nie maczają ich w Chateau Calon Segur tylko pewnie w jakimś stołowym winie, które ledwo nadaje się do gotowania- wzruszył ramionami. Nie sądził, aby wino używane do produkcji było drogie. Kto by wtedy te kołdry kupował, nie?
-Nie no… trujące to trochę prościej. Ktoś się nażarł, bo myślał, że dobre i padł. Prosta sprawa. Pomyśl lepiej o rzeczach, które są trujące, ale w pewnej dawce nie są. To jest ciekawe. Kto uznał, że spróbuje zjeść coś trującego, ale w małej dawce i zobaczy co się stanie… – w tym momencie Egon doznał oświecenia i to nawet było widać po jego minie, że jego dwie szare komórki właśnie pracują na pełnych obrotach. -Wiesz co… my chyba to źle rozkminiamy. Zapominamy, że ludzie są swoimi największymi wrogami. Pewnie znalazł się jeden z drugim psychol, który karmił trujakami innych- wzruszył ramionami. To było całkiem prawdopodobna wersja wydarzeń, nie?
Co do kasyna i browarze… to w sumie nie było pewności czy te wieści dotarły do Egona. Zbyt był przejęty informacją o gorzelni. Zapamiętał ją sobie dokładnie i miał zamiar pociągnąć ten temat, ale może niekoniecznie teraz. Na interesy jeszcze przyjdzie pora.
-No… liście z wiadomego źródła nie mogą być takie złe. Bo zgadzam się. Z tymi w parku nigdy nic nie wiadomo- stwierdził. Odprowadził wzrokiem Selenę kiedy ta wyłaziła z kontenera, żeby oddać jeszcze jeden skok. On nie miał takiego zamiaru. Ten jeden mu wystarczył. Był nieco zamyślony, pewnie tematem rzeczonej gorzelni i dopiero kiedy wampirzyca krzyknęła uwaga zorientował się, że stoi jak ten ostatni debil w miejscu, gdzie się ląduje. Chciał szybko się wycofać, żeby zrobić miejsce Selenie, ale… piórka skutecznie mu to utrudniały, więc w efekcie końcowym Selena wpadła na Egona przy okazji pozbawiając chłopaka tchu i to tak dosłownie.
-No dobra… to teraz mi powiedz, co jest lepsze. Piórka czy ja?- zapytał kiedy już odzyskał mowę.

@Selena
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
- Ty pewny jesteś? Bo mnie w tej chwili to już chyba nic nie zdziwi... - parsknęła nieco rozbawiona, co w zasadzie mogło się tyczyć zarówno taplania w winie piórek jak i metody rozpoznawania, co właściwie jest dawką śmiertelną. Za to prosiło się, by dodać coś jeszcze w, temacie ludzkich pomysłów.
- Wiesz, ja mam inne pytanie. Kto spojrzał na ziarna kawy Kopi Luwak i stwierdził: o, zwierzaki to wydaliły z siebie jako odchody, wezmę zetrę i zrobię napar... - uśmiechnęła się pod nosem, lekko kręcąc głową. To musieli być naprawdę szurnięci ludzie. Inaczej się tego nie dało nazwać.
Nie spodziewała się natomiast, że udzielone informacje aż tak nim wstrząsną, że aż całkowicie przestanie zwracać uwagę na to, co się dzieje. Niestety zanim zorientowała się w sytuacji, już udawała wielką bombę rzuconą w kontener z piórkami. Jedyne, co zdążyła zrobić w locie, to się rozprostować.
Ze zduszonym UGH wleciała w Egona, czując, jakby tak trochę zderzyła się ze ścianą. Będą siniaki jak nic.
- W, kwestii lądowania wolę piórka... Są bardziej miękkie... - miauknęła, odsuwając się od Egona i starając się złapać oddech. To było zdecydowanie mocne uderzenie, ale chyba nic jej nie było. Miała przynajmniej taką nadzieję. Odetchnęła głębiej, żebra były całe. Chyba.
- Tak samo się czułam, jak nam drakkar zatopiło i rąbnęłam z wysokości do wody... Pieprzeni wikingowie, zamiast pomóc, to jeszcze cieszyli japy, że pierwszy sztorm za mną. Ale przynajmniej jarl był całkiem miły... - wyszczerzyła kiełki na samo wspomnienie. Oj to były czasy, nie ma co. Dobrze wspominała tamtą wyprawę, choć uraz do wody i statków został jej do dziś.

@Egon Cadieux

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
W sumie to słysząc raczej negatywną opinię, odetchnął z ulgą. Chociaż to odetchnięcie kosztowało go nieco cierpienia. Trochę się obił tą zabawą w bycie materacem. Bywa. Na szczęście utrzymał fason i łzy mu w oczach nie stanęły, chociaż było blisko. Poruszył się nieco, pochylił to w jedną to w drugą stronę, żeby ocenic straty. Wyglądało na to, że złamania go ominęły, ale nie miał pewności czy coś nie pękło. Tak czy siak... co mu tam. Był wampirem. Po prostu będzie musiał wcześniej udać się na lunch niż planował. Nie pierwszy i nie ostatni raz. W sumie to kiedy był ostatni raz u tej vege dziuni?... nie chyba jeszcze nie powinien się pokazywać. Przerwał jednak te rozważania na temat posiłku, bo dużo bardziej zainteresowały go słowa Seleny.
-Czekaj... jaki drakkar?- zapytał wyraźnie zbity z tropu. -Jaki jarl...- no coś mu się tutaj wyraźnie nie kleiło. -Przecież jesteś Azjatką... a drakkar to wikingowie? Skąd ty tam... Nie mów tylko, że przypełzłaś do Europy Jedwabnym szlakiem. Przecież za wikingów na północy nie było nic ciekawego- zaczął trochę myśleć na głos, ale musiał sobie to i owo we łbie poukładać. Szczególnie, że nigdy porządnie nie odrobił lekcji historii, a to co wiedział nigdy specjalnie usystematyzowane nie było. Ot, czasem dowiedział się czegoś ciekawego od Sahaka, czasem coś gdzieś przeczytał, jeszcze dawniej coś opowiedział mu jego Stwórca. Różne wyrywki wymieszane ze sobą, matury raczej by na tym nie zdał, ale... miał jakiś taki miks wiedzy wszelakiej, która czasem mogła, bądź nie, do czegoś się przydać. No i nie zaśmiecał sobie mózgu budową pantofelka, przeznaczając to miejsce na sposób produkcji Egonówki. Były rzeczy ważne i ważniejsze, co nie?
- W ogóle powinniśmy się zbierać. Thierry wkrótce kończy zmianę, a z kolejnym strażnikiem nie mam układów- powiedział i uśmiechnął się przepraszająco, po czym ruszył w stronę drabinki, żeby wydostać się z kontenera.

@Selena
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Może i we wszystkich filmach takie bycie złapaną przez mężczyznę było zachwycająco romantyczną sceną, ale tak naprawdę bądźmy szczerzy. Było to bolesne dla oboga i niejako twarde lądowanie. Oczywiście w sytuacji braku wyjścia mogłaby to powtórzyć, gdyby miało to komuś ocalić kuperek, ale zdecydowanie wolała miękkie lądowanko w piórkach. Oczywiście z pełnym szacunkiem do Egona. Parsknęła śmiechem widząc, jak zakłębił się w tym, co mu powiedziała. No cóż. Nawet nie zdawał sobie sprawy, jak miała się sytuacja. Zdecydowała się więc nad nim zlitować i uchylić mu rąbka swojej tajemnicy.
- Drakkar. Taki wikingowy. – powiedziała radośnie, szczerząc wszystkie ząbki. – Powiem Ci więcej. Urodziłam się na Jedwabnym Szlaku, krążąc to tu to tam. Handlowaliśmy z Rusią Kijowską, z Chinami, Japonią… A jak zachciało mi się podróżować, to i spotkałam pewnego jarla i miałam niepowtarzalną okazję brać udział w wikingowych ucztach i pływać drakkarem. Nie polecam, zwłaszcza w trakcie sztormu. – wzdrygnęła się bardzo malowniczo, pamiętna momentu topienia się. Tego jednak już Egonowi mówić nie zamierzała, jakieś resztki reputacji wypadało sobie zostawić, a nie przyznawać się, że przez jeden wypadek nabawiła się całkiem solidnego lęku przed wodą. A konkretniej przed pływaniem statkami, chociaż to chyba jedno i to samo.
- Jasne, nie ma problemu. – zgodziła się grzecznie, czekając, aż Egon wydostanie się z kontenera, by pójść w jego ślady. W pierwszej kolejności zaczęła otrzepywać się z wszelkich piórek, których trochę poprzylepiało się do niej tu czy tam. Potem dopiero nałożyła na siebie płaszcz, czekając na to, aż Egon również się oporządzi. – Wiesz. Jakkolwiek by to nie brzmiało, brakowało mi takich pełnych radości momentów. Chyba jesteś pierwszą osobą, pomijając oczywiście tych, którzy znają mnie od wieków, która nie oczekuje ode mnie bycia wiecznie poważną i z kijkiem w tyłku. – podrapała się po głowie, uśmiechając się trochę nieśmiało i kierując się w stronę wyjścia z fabryki. Rozciągnęła się też na wszelki wypadek, sprawdzając stan swoich kości. Ale poza ewentualnymi siniakami nie brała pod uwagę niczego więcej.

@Egon Cadieux

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
-To się nazywa życie na walizkach- mruknął trochę do siebie, ale Selena nie miała problemu ze zrozumieniem jego słów.
-Ej w ogóle ile zajmowała taka trasa z Chin do na Ruś? – zaciekawił się. W końcu jak często miało się okazję porozmawiać z kimś kto żył w tamtych czasach? W sumie to Egon jeszcze nie przeczuwał jak często w najbliższym czasie będzie mu dane spotykać Radnych w różnych okolicznościach przyrody. A pomyśleć, że przed balem w ogóle się nimi nie interesował, a to takie spoko ziomeczki.
Podobnie jak Selena po wyjściu z kontenera najpierw postarał się jako tako oczyścić z piórek. Które wyjątkowo uparcie poprzyczepiały się do jego spodni i dopiero kiedy już był odpierzony założył swoją kurtkę.
Zerknął badawczo na Selenę. Jej słowa zabrzmiały dość poważnie i Egon w pewnym sensie czuł się w obowiązku, żeby na nie odpowiedzieć.
-No wiesz… nikt nie oczekuje po mnie powagi, więc i ja nie oczekuję jej od innych. No może wyjątkiem jest mój starszy brat…- wzruszył ramionami. Cóż Egon miał problem dokładnie odwrotny. Zbyt często osoby które go nie znały traktowały go protekcjonalnie. Niby jego poza lekkoducha nie pomagała no ale… miał już ponad setkę, a nie siedemnaście lat. Lubił przeciągać strunę i irytować innych, ale wiedział kiedy nie mógł sobie na coś takiego pozwolić (chociaż to były wyjątkowe przypadki).
-No to w drogę. Nie jest tak daleko- powiedział i poprowadził Azjatkę w stronę motocykla. Specjalnie starał się wybierać miejsca które były w zasięgu 15-20 minut jazdy motorem. Nie chciał przecież spędzić całego wieczoru w drodze.
Dojechali na miejsce, które okazało się być willą w której impreza trwała już na dobre. Różne strachy, a raczej ludzie przebrani za potwory, kręciły się, darły piły i tańczyły do głośnej muzyki, a alkohol lał się strumieniami. Po wejściu do środka zaś na blacie kuchennym można było zobaczyć pozostałości po kreskach białego proszku. Wyglądało na to, że Paryski półświatek miał się zamiar dzisiaj porządnie zabawić.
Egon zatrzymał się przed wejściem i ściągnął kask, po czym położył go na siedzisku. No nikt mu stąd go nie zapierdzieli, a nawet jeśli to mała strata i tak chciał sobie kupić nowy.
-Możesz wysunąć kły i utrzymywać, że to implanty- uśmiechnął się i wyszczerzył szeroko, prezentując komplet pięknego uzębienia, którego pewnie zazdrościł mu nie jeden wampir.
-To co? Wchodzimy?- zapytał i ruszył w stronę budynku. Przy okazji wyciągnął torebeczkę z czymś co mogło przypominać pudrowe cukierki, ale na pewno nimi nie było.
-Chcesz?- zapytał i niezależnie od odpowiedzi sam zeżarł dwa od razu. Co się będzie bawić w półśrodki.

@Selena
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Zaśmiała się mimowolnie słysząc komentarz Egona i zgodnie z etykietą ukłoniła mu się na chińską modłę. Fakt faktem bardziej dla żartu niż faktycznego kłaniania się, ale efekt jednak był.
- Nomad nie ma fizycznego domu, nomad jest gnany wiatrem z jednego krańca na drugi. – powiedziała w bardzo filozoficzny sposób. – Nam? Długo. Ale przestawaliśmy co chwilę. A tak to prawdę mówiąc nie pamiętam. – podrapała się po głowie. Takie szczegóły zacierały się w pamięci już po tylu wiekach, bardziej pamiętała warunki podróży niż jej faktyczny czas.
Tak naprawdę nie oczekiwała, że Egon jej odpowie na stwierdzenie o powadze. Nawet, jeśli faktycznie była mu wdzięczna, to nie było to coś, co wymagało jakiejkolwiek odpowiedzi. Wykrzywiła się jednak zabawnie, kręcąc lekko głową.
- Młody, uwielbiam Twoje pomysły, ale nie wspominaj mi dzisiaj o tym ponuraku. Nadal jestem na niego nieco cięta po balu. – przyznała uczciwie, wzruszając przy tym ramionami. Nikt nigdy nie powiedział, że Sel nie była pamiętliwą wiedźmą. A takie słowa zapamięta sobie naprawdę na długo. – Wiesz, w niektórych momentach powaga jest potrzebna. Ale oczekiwać jej 24/7 to już na moje po prostu przesada. – dodała, uśmiechając się uroczo do Egona. Ruszyła za nim grzecznie do motocykla, ubierając grzecznie kask, jak na szanującego prawo obywatela przystało i wskoczyła na tylne siedzenie, wlepiając się w plecy chłopaka dokładnie tak samo, jak wcześniej. Hej, tak się zwyczajnie wygodniej jeździło!
Na widok willi zagwizdała cichutko. Wrażliwe wampirze zmysły od razu wychwyciły głośną muzykę i Sel domyślała się, że alkohol to ostatnie, czego w tej imprezowni może zabraknąć. Odłożyła kask wzorem Egona i uśmiechnęła się lekko złośliwie.
- Jak to dobrze, że wpadło mi do głowy zabrać kieszonkowy zestaw do makijażu. Daj mi sekundkę. – wyciągnęła z kieszeni płaszczyka małą paletkę, na szczęście z lusterkiem i zaczęła coś kombinować, odwracając się tyłem do Egona. Dosłownie po niedługiej chwili wszystko było gotowe. Podkreśliła mocno oczy, przez co wyglądały na większe. Cokolwiek zrobiła z twarzą, teraz w świetle stroboskopu wyglądała wręcz chorobliwie blado. A do tego usta miała czerwone niczym krew i wzorem Egona wysunęła kły.
- Gotowe. Możemy iść. – głos też trochę zmieniła, na odrobinę niższy. – Jedno z nas musi potem prowadzić. – odmówiła grzecznie, nie mając ochoty się naćpać. Nie była pewna, jak jej organizm na to zareaguje. Weszła do środka, zrzucając płaszczyk i w pełnej krasie pokazując swoje odzienie… a raczej jego brak, przynajmniej z góry. Spodnie przylegały do niej niczym druga skóra, a „bluzeczka” więcej odsłaniała niż zasłaniała. Wszystkie tatuaże na plecach były widoczne, tak samo jak ten między piersiami, choć tu przeszkadzał kawałek materiału. Od razu sięgnęła po szklaneczkę z alkoholem, na pewniaka witając się z wszystkimi z imprezy jako ktoś, kto miał pełne prawo tu być.
- Z podstaw – czego do picia i… brania lepiej uniknąć? – szepnęła Egonowi do ucha, przytulając się niby to w ramach tańca, ale tak naprawdę wszystko po to, by w spokoju sobie pogadać. W końcu jak na razie nikt tu nie tańczył przytulonym, więc pociągnęła chłopaka na parkiet, wyginając się zgrabnie do rytmu.

@Egon Cadieux

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
-Jasne- Egon był skłonny dać wampirzycy tyle czasu, ile potrzebowała. W międzyczasie przeglądał sobie coś na telefonie, no bo przecież nie będzie się patrzeć od tak w dal. Odwrócił się kiedy oznajmiła, że skończyła i gwizdnął przeciągle. No nie mógł się powstrzymać. Prawdziwa popkulturowa wampirzyca.
-Nice!- rzucił jeszcze.
-Jak coś to jedna tabletka działa koło 3-4 godzin. – dodał jeszcze, żeby miała jasność co jej proponował i czy aby na pewno chciała odmówić. Nie namawiał jednak szanując jej decyzję. Poza tym, jeśli zmieni zdanie to wie, gdzie szukać tabsów, nie?
Po wejściu do środka Egon parę razy uniósł rękę w geście powitania, paru osobom uścisnął dłoń. Widać znali go w towarzystwie. Nic dziwnego. Cadieux może wyglądał niepozornie, ale miał całkiem spory obrót różnymi ciekawymi substancjami.
-Zaszalałaś- stwierdził jedynie widząc strój Seleny. Chociaż… musiał przyznać, że bardzo pasował do otoczenia. Jego wzrok prześlizgnął się po jej sylwetce na dłużej zatrzymując się na tatuażach, które go trochę zaskoczyły. Jakoś miał wrażenie, że Selena nie była w typie osób, które takowe ozdoby ciała lubiły. Widać pozory mylą, a może to po prostu kwestia tego, że dopiero było mu dane poznawać Selenę. Egon nie mógł się powstrzymać i na moment jego wzrok zatrzymał się na krągłościach radnej, otulonych materiałem spodni. Powiedzieć, że wyglądała rewelacyjnie to jak nic nie powiedzieć.
Nie skupiał się jednak zbyt długo na „atutach” Seleny. Zdawał sobie sprawę, że to nie miejsce, nie pora ani nawet nie ten poziom znajomości. Ot, wyglądała rewelacyjnie i już. Wyszczerzył się jeszcze w uśmiechu do wampirzycy po czym bez problemu dał się porwać na parkiet. Chwała za wampirze zmysły, przynajmniej mogli się słyszeć mimo dudniącej muzyki.
-W zasadzie do picia… możesz brać wszystko. Nie powinno być niespodzianek. No może oprócz… widzisz tam na stole taką białą dużą butelkę z przezroczystym płynem, bez oznaczeń? - wskazał ręką w odpowiednim kierunku. -Tego nie bierz. To jakiś ichniejszy bimber. Kopie zdrowo, ale jest paskudny. Co do prochów… to te są bezpieczne. Nikt kto się szanuje nie wystawi zanieczyszczonego gówna na imprezie. Nie mieszaj tylko za bardzo- zastrzegł tak na wszelki wypadek. W sumie to Selena duża była, pewnie więcej w siebie różnych dziwnych specyfików wchłonęła niż on przez swoje nieco ponad stuletnie życie. No ale chciała się dowiedzieć to służył odpowiedzią.
-W ogóle… to ja mam tutaj jeszcze mały biznes. Może mi pomożesz?- zapytał, mając szczerą nadzieję, że Selena go nie odwiedzie od pomysłu, który mu chodził po głowie.
-Gospodarz ma limitowaną wersję najeczek. Normalnie bym kupił, ale już nigdzie tego szajsu dostać nie można. Do tego wiem, że nosi mój rozmiar. Pomożesz im zmienić właściciela?- czy pytał wprost czy Selena pomoże mu w kradzieży? A i owszem. No ale co poradzi? Chciał je mieć i już. Na pewno będzie tym bucikom lepiej u niego niż u tego typa. To prawie jak ratunek. O.
@Selena
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Kusiło ukłonić się na gwizd Egona, ale przyjęła to tylko szerokim uśmiechem. Miała się upodobnić do "przebranej" wampirzycy, to to zrobiła. Zresztą bądźmy szczerzy, wystarczyło zdjąć płaszczyk, by przynajmniej męska część zgromadzenia w ogóle nie przejmowała się "niedoróbkami" przebrania. Doceniała propozycję Egona, ale przynajmniej aktualnie była na nie. Może kiedyś, kiedy wyzdrowieje... Cieszyła się natomiast, że chłopak potrafił zaakceptować odmowę i nie był nachalny. Za to wartym zanotowania był fakt, że miał dostęp do ciekawych substancji. Nigdy nie wiadomo, co właściwie się przyda, a jointy spalało się całkiem fajnie.
- Mówiłeś, że będzie impreza, więc... Trzeba się dostosować, nie? - puściła mu oczko, wyraźnie zazowolona z efektu, jaki wywarła na wampirze. W końcu niby która kobieta nie byłaby z czegoś takiego zadowolona? Chciała zrobić efekt i cel osiągnęła. Nie zmieniało to jednak faktu, że faktycznie bardzo mało wiedział o wampirzycy. Przede wszystkim natomiast bardzo mocno odróżniała prywatną - z tatuażami i skąpo odzianą - stronę od tej biznesowej i publicznej.
- Daruj, słońce, ale po balu wolę już nic nie brać. Nie powiem, żeby to się skończyło zbyt szczęśliwie. - roześmiała się lekko, bo przecież nie dało się wyprzeć tego, jak ładnie odleciała. A teraz przynajmniej był to dobry argument, by zostać trzeźwą i zainteresować się jedynie kieliszkiem, który miała w rękach. Z tańcami Azjatka też nie miała problemu. Z boku jej wygibasy mogły wyglądać co najmniej dwuznacznie, ale tak naprawdę ani razu nie dotknęła Egona. W końcu mieli się bawić, a nie prowokować głupie sytuacje. Chociaż te oczywiście prowokowały się same, bo jakże inaczej.
- Czy Ty mnie właśnie namawiasz do kradzieży? - uniosła wysoko brwi, układając mu ręce na ramionach wzorem kilku innych par. Lepiej było nie wyróżniać się za mocno z tłumu, a obiektywnie rzecz biorąc Sel radziła sobie lepiej na parkiecie niż nawalone małolaty. Uśmiechnęła się szeroko, nie widząc problemu w drobnej pomocy Egonowi. W końcu niech coś ma z tego miłego wieczoru. - Potrzebujesz mnie jako dywersji czy to ja mam... pomóc im zmienić właściciela? - spytała wprost, co jasno mówiło, że na prośbę się zgadza i nie ma z tym problemu. Od razu też zaczęła szukać wzrokiem właściciela imprezki czy też ogólnie butów. - Który to właściciel?

@Egon Cadieux

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
No co jak co, ale nie był nachalnym typem. Często lubił przekraczać granice, szczególnie granice cierpliwości starszych wampirów, ale nie miał zamiaru nikogo do niczego zmuszać. No, w większości przypadków. Czasem się zdarzało, że ktoś zwyczajnie nie miał wyboru, tak jak ten kłaczek na balu w rodowej posiadłości. No ale to były wyjątki, okej?
-No to w takim razie… zostaje Ci to przy tamtej ścianie. To normlany alkohol bez niespodzianek- wskazał ręką na odpowiednie napoje. Widać nie pierwszy raz był już w tym miejscu na imprezie, ewidentnie wiedział co i jak.
Egon bujał się odpowiednio w rytm muzyki tak żeby jako tako zgrać się z Seleną. W sumie to tabsy, które wziął zaczynały powoli działać i dudnienie basów robiło się wyjątkowo osobliwe. Lubił ten stan.
-Wcale nie namawiam. No może trochę. Ja Cię głównie informuję, że takowa wkrótce nastąpi i możesz wziąć w niej udział- odpowiedział. -Potrzebuję przykrywki, o. Musimy iść na górę pomyszkować w szafie. Gdyby ktoś mnie tam znalazł solo to trochę bieda. W duecie zawsze lepiej. Jak znajdziemy te buciki to wsadzimy je do jakiejś torby czy plecaka i ładnie wyrzucimy przez okno, żeby poczekały sobie, aż wrócimy.
[b]-Ten rudy, koło tego czarnego. To jego-
wskazał głową w odpowiednim kierunku.
-No a poza tym na cztery ręce szybciej przekopiemy się przez graty typa- dorzucił jeszcze nie wiadomo czy na zachętę czy co. Kiedy tak się bujali Egon jeszcze zakosił jakiemuś średnio kontaktującemu gościowi, który podrygiwał sobie obok, kieliszek i go wyzerował. Jak się bawić to się bawić, co nie?

@Selena
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Przekraczanie granic było bardzo fajne! Zwłaszcza, gdy były to granice państw. Gorzej oczywiście, gdy były to granice osobiste, ale i z tym można było sobie poradzić. Bo w końcu dlaczego nie. Tu uśmiech, tam uśmiech, może do tego spojrzenie… I nawet gryzienie kłaczków mogło ujść na sucho każdemu.
- Dobrze wiedzieć. Wszyscy Cię tu znają, hmmm? – spytała z zaciekawieniem w głosie, rozglądając się uważnie po pomieszczeniu. Skoro mieli cokolwiek tu kraść – a raczej skoro Egon miał kraść, a ona planowała robić dywersję, to musiała mniej więcej znać rozkład.
Skoro Egon tak chętnie podpijał dziwne trunki, wsadziła mu w rękę jeszcze swój własny, nie chcąc jednak ryzykować picia trefnych napojów. Kto wie, co właściciele do nich dolali. Zmrużyła oczka, patrząc na chłopaka i naprawdę rozważając jego pomysł. Potrząsnęła jednak głową.
- Jeśli pójdziemy oboje do góry, to szybko zorientują się, że coś jest nie tak. Udawanie parki chcącej się zabawić w sypialni gospodarza nic nie zadziała. – westchnęła, poprawiając lekko włosy i zaczynając tańczyć trochę bardziej sugestywnie, kawałek od Egona. – Ale Ty możesz iść szukać, a ja po prostu zajmę go na odpowiednio długo. Nawet nie wiesz, ile może zdziałać bluzka z dekoltem… - obciągnęła nieco bardziej jakże skąpą bluzeczkę na swoim ciele.
Skoro już wiedziała, na kogo ma zwrócić uwagę poddała się całkowicie muzyce. Po latach praktyki potrafiła się nieźle przystosować, nie było więc zdziwieniem, że gdy podeszła do właściciela przybytku i wyciągnęła go na parkiet, nie oponował wcale a wcale. Z nim pozwalała sobie o wiele bardziej niż wcześniej z Egonem, w końcu to tylko zwykły człowiek. A żeby zrobić dywersję, ot tak wylała na niego czerwone wino. Na białej bluzce plama była okropna!
- Och przepraszam, jakaż ze mnie niezdara! – zaczęła dosłownie szczebiotać niczym pusta laleczka lecąca na mięśnie i hajs. W ten sposób wyprowadziła faceta do kuchni, cały czas szczebiocząc jakieś bzdury w kwestii przeprosin i odczyszczenia bluzki. Cóż, Egon miał więc wolną rękę w szukaniu, bo całe towarzystwo przeniosło się do kuchni, dając sobie wzajemnie rady, przekrzykując się i śmiejąc.

@Egon Cadieux

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
-No może nie wszyscy, ale zdecydowana większość- stwierdził po chwili namysłu. Zawsze trafiał się jakiś kumpel kumpla czy ktoś nowy, z którym Egon nie miał jeszcze przyjemności się poznać.
Młodszemu wampirowi nie trzeba było zachęty, prawie od razu wyzerował to co mu Selenka wcisnęła w łapki i odstawił, a może odrzucił gdzieś puste naczynie.
-Oj tam, nie zadziała. Zdziwiłabyś się jak często jakieś pary znikają na górze- wzruszył ramionami, ale nie naciskał. Skoro miała plan, to czemu miałby jej nie pozwolić na jego wykonanie? Cadieux przez moment obserwował poczynania Seleny, po czym widząc, że ta ma ewidentnie wszystko pod kontrolą ruszył na poszukiwania swojego skarbu. Dobrą chwilę go nie było, ale kiedy się pojawił z powrotem na dole miał ze sobą plecak z zawartością w środku. Wyglądało na to, że cała operacja została zakończona sukcesem. No i przy odrobinie szczęścia nikt nie będzie pamiętał czy przyszedł z plecakiem czy bez niego. A może nawet nikt nie zauważył jak Cadieux wymknął się piętro wyżej?
Jeśli tylko Selena spojrzała w jego stronę i złapała jego wzrok, Egon uniósł w niemym toaście nieco kieliszek, który magicznym sposobem znalazł się w jego rękach, i wyzerował go. Nie podchodził jednak uznając, że nie ma co zwracać na siebie zbytniej uwagi. Czekał, aż wampirzyca skończy i w międzyczasie do niego dołączy, przy okazji racząc się trunkami, bo w sumie czemu nie? Jakoś nie wpadł na to, że może nie powinien spożywać tak szybko takich ilości. Nawet jego wampirzy organizm mógł nie wyrobić z takim tempem.

@Selena
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Pary znikające na górze? Cóż. Świat nigdy się nie zmieni. Uśmiechnęła się kątem ust, ale jakoś specjalnie po prostu wolała nie ryzykować. Lepiej było zrobić piękną dywersję, dać Egonowi buchnąć, co potrzeba i ewakuować się w ciszy i spokoju. Przynajmniej alkohol się nie zmarnował, patrząc na to, w jakim tempie Egon zerował naczynia. Nie była zresztą jego matką, by mu na to zwracać uwagi.
Granie niezdary trochę nużyło. No ale czego się nie robi dla znajomych i w podzięce za fajny wieczór. Dobrze, że nie wiedziała, co właściwie odstawi jej później, bo pewnie byłaby o wiele mniej chętna do pomocy. Niestety jasnowidzem na własne szczęście nie była, choć czasem przydałoby się, pewnie uniknęłaby w ten sposób wielu problemów.
Bajerowanie karczka wcale nie było aż tak trudne. Chłopak był zafascynowany „opieką” tak zwanej płci pięknej, zwłaszcza że do szczebiotu Selenki dołączyło się kilka dodatkowych osób. Dywersja zadziałała lepiej niż sądziła, bo – już nie z winy wampirzycy – chłopak znowu został czymś oblany, ale druga sprawczyni zaczęła przepraszać go w o wiele bardziej entuzjastyczny sposób. Oczywiście dla niepoznaki Sel tam została, bo przecież nie mogła zwinąć się od razu, ale na szczęcie szybo wypatrzyła Egona. Wnioskując po toaście – jego misja była udana. Wymiksowała się z towarzystwa i podreptała do Egonka, uśmiechając się lekko i złapała za kieliszek z czystym alkoholem, by w kilku łykach go wyzerować.
- Nie pytaj. – powiedziała tylko krótko, potrząsając lekko głową. – Chodź, zwijamy się stąd, ludzie są już na tyle nawaleni, że nikt nic nie zauważy… - no, jak mogła zauważyć, nie tylko ludzie. Egon również był napruty, a ona sama wypiła kieliszek… No ale ona była trzeźwa.
Westchnęła cichutko i wyprowadziła Egona, z delikatnymi problemami. Chłopak nie był chętny, a nie mogła go tutaj przerzucić sobie przez ramię! Budziłoby to zbyt wiele pytań. Nakłoniła go do oddania sobie kluczyków, posadziła na motocyklu i kazała mu się mocno swojej osoby trzymać. Jazda z naprutym wampirem w wersji pasażera była… powiedzmy, że dobijająca. I to tak naprawdę fest. Cudem było, że się nie rozbili gdzieś po drodze. Przed własnym domem za to przerzuciła go sobie bezceremonialnie przez ramię, wchodząc do środka i grzecznie prosząc swoją gospodynię, by ogarnęła chłopakowi pokój w gościnnej sypialni. Jej wnuk Egona rozebrał i w ten sposób położyli chłopaka spać. Wtedy też Selenka mogła wziąć prysznic i iść spać do swojej sypialni.

@Egon Cadieux

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
No dobra tego nie przewidział. Niby powinien, bo przecież miał praktycznie 100 lat doświadczenia w balowaniu jako wampir, ale wciąż czasem dawał się zaskoczyć mocy różnych używek. Szczególnie, kiedy namieszał nie wiadomo co, pewnie jeszcze wymieszane z nie wiadomo jakimi specyfikami. Dobrze, że był wampirem, bo jako człowiek by się wykończył. Jedna większa impreza i już po chłopie.
Z wyjścia z imprezy i jazdy na motocyklu miał jedynie przebłyski. W ogóle niechętny był opuszczania tego przybytku tak gwałtownie. No przecież nie można przestać pić nagle! To niehumanitarne, o. Tak czy siak, pamiętał, że dał się wywlec z miejsca w którym była impreza, ale czym go Selena namówiła do wyjścia to już nie wiedział. Potem pamiętał jazdę na motocyklu, no urywki. Bezczelnie wręcz uwiesił się na wampirzycy, zresztą nie miał wyjścia, bo utrzymanie pionu podczas jazdy nieco go przerastało, więc ucapić się w miarę stabilnej osoby, brzmiało jak niezgorszy plan. Najlepszy na jaki był w stanie wpaść w tym stanie, o.
Potem… ocknął się dopiero jak usłyszał natrętne dzwonienie telefonu. Miał zamiar go bezczelnie zignorować, ale wredny dzwonek nie dawał za wygraną. Rozmowa wideo z resztą rodzinki. Jak miło. Jakim cudem udało mu się skupić, tego nie wiedział. Nie trwało to jednak zbyt długo, bo zaraz jak skończyli omawiać kwestie koronacji Sahaka na głowę rodu powrócił w ramiona Morfeusza. Nie miał pojęcia jednak czy się rozłączył czy familia miała okazję podziwiać jego śpiącą facjatę. Przeżyją.
Ocknął się może pół godziny później. W stanie średnim. Zdecydowanie będzie potrzebował sobie chlapnąć świeżej AB, żeby wrócić do pełni formy, ale nie było tak źle. No i dopiero teraz ogarnął, że w sumie to nie ma pojęcia gdzie jest. Ciuchy gdzieś mu wsysło, a do ubrania miał przygotowane jakieś inne szmatki. No nic… założył przygotowane rzeczy w tym jeansy i jakąś koszulkę, odrobinę na niego za duże. Nie jakoś znacznie, ale wystarczająco, żeby sprawiały wrażenie, że zostały zdarte ze starszego brata. Chyba nie wyglądał tragicznie, tak czy siak zdecydował się wystawić łeb z sypialni tylko po to, żeby trafić na chyba wkurzoną starszą meksykankę. Chociaż z meksykanami to nigdy nie wiadomo, czy są wkurzeni czy po prostu tak mają w standardzie. Jej słowotoku nie zrozumiał za nic, mówiła zdecydowanie za szybko.
-Disculpe señora… abuelita, ¿dónde estoy? ¿Conoces a Selena? łudził się, że zrozumie odpowiedź. Cóż, musiał przyznać, że przebywanie z Leticią się opłaciło, przynajmniej coś tam tego hiszpańskiego z siebie wydukać potrafił. Dłuższe formy wypowiedzi były jednak problemem, no i wiadomo, główne słownictwo jakie opanował to przekleństwa, ale te chyba mu się nie przydadzą.

@Selena
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Doprowadzenie, czy raczej dowiezienie Egona do własnego domu było bardziej niż tylko trudne. Pewnie jak każdego innego naprutego młodego mężczyzny, choć była pewna, że samochodem byłoby to o wiele łatwiejsze. Już pół biedy, że chłopak był średnio przytomny i miał problemy z koncentracją. Gorsze było to, że kompletnie się na niej uwiesił i skutecznie przeszkadzał w jeździe. Stąd też droga, która powinna zajmować nie więcej niż 20 minut, zajęła jej prawie godzinę. Ileż nawyklinała się w myślach na Egona, to jej. No ale młodość miała swoje prawa.
Co nie zmieniało faktu, że zamierzała mu to odpuścić. Oczywiście sama nie rozbierała chłopaka, bez przesady, jakieś resztki godności pozwoliła mu zachować. Poprosiła o to swojego familianta, który nie miał z tym najmniejszego problemu. Zostawił również Egonowi swoje ubrania na później, a jego własne walnął do pralki.
No, ale to nie było wszystko. Selena, jak na okazjonalnie występującą w teatrze miała bardzo dużo szminek i innych dupsików do makijażu. Szybko więc udało się na ciele śpiącego snem sprawiedliwych Egona upozorować „pieczątki” wyglądające jak odciski ust. W czterech różnych kolorach warto dodać – fioletowym, pomarańczowym, oczojebnie wręcz czerwonym oraz o dziwo jeszcze zielonym. Kilka wylądowało na szyi, reszta po ramionach i klatce piersiowej. A potem pozwoliła odespać mu kaca.
Pech chciał, że po wyjściu Egon trafił na starszą kobietę. Potok słów, którym go uszczęśliwiła, był bardzo interesujący dla kogoś, kto w ogóle rozumiał, co się działo. Rzecz jasna Selena już nie spała i to od dłuższego czasu, pozwoliła więc kobiecie dobrą chwilę narzekać na Egona, zanim wyszła z pokoju mieszczącego się dwoje drzwi dalej.
- Abuelita twierdzi, że po pierwsze, jesteś za chudy, a po drugie nie masz wstydu. – przetłumaczyła grzecznie narzekania Meksykanki, z pełnią godności próbując nie ryknąć śmiechem. Szminka była doskonale widoczna, do tego po śnie robiła cudownie rozmazany efekt na skórze. – Jak chcesz, to możesz wziąć prysznic. – zlitowała się nad chłopakiem, podczas gdy Meksykanka coś jeszcze zaczęła narzekać. Selena jedynie skinęła jej głową, a potem w płynnym hiszpańskim podziękowała jej za coś, na co kobieta zeszła po schodach, kierując się tak naprawdę nie wiadomo gdzie.
- Stwierdziła, że trzeba Cię utuczyć, to raz. Dwa – jesteś u mnie w domu, jak się łatwo domyślić – nie wiedziałam, gdzie powinnam Cię odwieźć w takim stanie. A trzy: jak się spało? – sama Azjatka wyglądała wręcz kwitnąco, ubrana natomiast była po prostu w sięgający kolan szlafrok.

@Egon Cadieux

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Sponsored content


Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach