5 X 2022 Witaj Nieznajomy

2 posters

Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Go down

Claude Van der Eretein

Claude Van der Eretein
Liczba postów : 119
First topic message reminder :

5 X 2022 Restauracja Kazuki, później okoliczny park

Tak wiele rzeczy musi się wydarzyć, aby doszło do spotkania dwojga.

         Ciche tykanie ściennego zegara wskazującego godzinę 20.00 wystukiwało rytm dla toczących się w lokalu rozmów. Restauracja o tej porze naturalnie była prawie pusta, nie licząc kilku cieszących się własnym towarzystwem maruderów, pochylających się nad swoimi porcjami sushi i innych specjałów kuchni japońskiej. Z kuchni dochodził miły zapach przygotowywanego jedzenia, natomiast panujący w niewielkiej sali klimat wręcz sprzyjał spokojniejszym spotkaniom.
         To właśnie to miejsce Claude Van der Eretein wyznaczył w ostatnim liście posłanym do przyjaciela, tym samym do którego dołączył bilet do Francji, w jedną stronę. Wiedział, że Shin zgodzi się bez dłuższego wahania, biorąc pod uwagę wydarzenia jakie miały miejsce w jego życiu. Utrata dachu nad głową i całej rodziny musiała być dla chłopaka szalenie przytłaczającym doświadczeniem. Można było powiedzieć, że okoliczności były wprost idealne do tego, by zmienił otoczenie, a któż byłby lepszym punktem zaczepienia jak nie długoletni, korespondujący z nim, sympatyczny Francuz?
         Połączyła ich miłość do literatury i pewien rodzaj melancholii, noszonej w sercu. Claude nie sądził, że Shin okaże się być tak dojrzałym rozmówcą, przy jednocześnie całkiem uroczym sposobie bycia nastolatka. Dzieliła ich przepaść lat, doświadczeń... Początkowo niewiele mieli ze sobą wspólnego, jednak wystarczyło kilka listów w których to Japończyk wnikliwie analizuje ulubione dzieła spod pióra Claude'a, by między mężczyznami pojawiła się nić porozumienia, która z czasem przekształciła się w przyjaźń. Chociaż byli jak niebo i ziemia, dogadywali się na kartach wysyłanych listów. Nadszedł wreszcie czas by przenieść znajomość do świata realnego.
         Celowo nie wymieniali się zdjęciami, by w czasie ich pierwszego spotkania zareagować spontanicznie, zachłysnąć się drugą osobą i być ciekawym wszystkiego, co z nią związane. Ubrany w czarny golf, siedział przy jednym ze stolików, na uboczu w rozproszonym świetle stojącej nieopodal lampy. W lokalu panował półmrok, który świetnie budował nastrój.
         Zebrane połowicznie w kok włosy co jakiś czas wymykały mu się z upięcia i opadały na czoło, dodając jego nienagannemu wyglądowi trochę chłopięcego uroku. Miał już na karku trochę lat, a jednak pozostawał młody. Niesamowicie jasne, szare, niemal srebrne oczy śledziły tekst czytanej książki, którą Claude znał niemal na pamięć, a która miała być dla przybyłego znakiem rozpoznawczym.
         Czemu wybrał dzielnicę azjatycką i tą restaurację? By chłopak nie czuł się nieswojo w obcym mieście, pośród obcych ludzi. Tutaj miał namiastkę klimatu Japonii, co w zamyśle miało go uspokoić. Wybór Kazuki był też ukłonem w stronę kraju z którego pochodził. Na zwiedzanie Paryża jeszcze przyjdzie pora, gdy Shin zaaklimatyzuje się w nowym miejscu.
Stojący przed nim kubek gorącej herbaty koił zmysły zapachem. Claude nie zwracał uwagi na toczone przez innych klientów rozmowy, czekał na swojego przyjaciela. Przewracając kolejne strony książki, zerkał na wejście, dając upust swojej niecierpliwości poprzez delikatne podrygiwanie jedną nogą.
         Był ciekaw swojego przyjaciela. I ciekaw zbliżającego się wraz z nim posiłku. Bo przecież będą jedli... prawda?
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Claude Van der Eretein

Claude Van der Eretein
Liczba postów : 119
Przez chwilę przyglądał się chłopakowi. Nie sądził, że potrzeba przynależności będzie w nim tak silna. Czy miał prawo się dziwić? Nie znał jego sytuacji. Mógł wykazywać się największymi pokładami empatii, lecz nigdy nie poczuje się tak, jak Shin w tej chwili. Sam, w obcym mieście, w towarzystwie znajomego a jednak obcego mężczyzny.
- Przestań, gdybym chciał zapłaty, już dawno bym o nią poprosił. - powiedział cicho - Tak, mógłbym tu z tobą zostać na jakiś czas. Z pewnością będzie ci łatwiej, mając obok znajomą osobę. - dodał.
Przytulanie było niesamowicie przyjemne, lecz przecież nie mogli tak trwać cały czas. Claude puścił Shina i przeszedł dalej, oglądając wnętrze.
- W lodówce masz zapasy na kilka następnych dni. Nie wiedziałem co lubisz, dlatego jest tego sporo. - powiedział podchodząc do lodówki i pukając w jej drzwi - Uzupełniłem też barek. Znajdziesz w nim głównie wina. Wybierałem najlepsze. - dodał neutralnym tonem.
W końcu przeszedł w bardziej prywatne rejony lokum i otwierając drzwi sypialni, oczom Ayato ukazało się stojące w centrum duże łóżko. Nic nadzwyczajnego, pokój urządzony ładnie, bez zbędnych ozdób a jednak elegancko.
- Chciałbym jednak byś wiedział, że pracuję w nocy. W kompletnej ciszy najlepiej zebrać mi myśli. - powiedział, wchodząc do sypialni i rozglądając się po ścianach - W dzień odsypiam. Od czasu do czasu odwiedzam też rodzinę, dlatego może się zdarzyć, że zniknę na cały dzień i wrócę dopiero późnym wieczorem.
Brunet usiadł na łóżku, sprawdzając materac i gdy uznał, że wszystko jest w porządku, wstał i podszedł do Japończyka.
- Jeśli ci to nie przeszkadza, zostanę. - powiedział cicho, patrząc na niego z góry I uśmiechając się lekko.
Chłopak nadal był mocno wypłoszony a Claude poczuł, że powinien jakoś rozładować to napięcie, bo inaczej do niczego dobrego to nie doprowadzi.
Znowu zmniejszył dystans i napierając na Ayato, przyparł go do ściany, dociskając ciałem do muru. Pochylił się i musnął ustami jego wargi. Nie pocałował, na to jeszcze przyjdzie czas.
- Mów do mnie, Shin. - wymruczał - Nie potrafię czytać w głowie a jestem szalenie ciekaw, o czym myślisz. - dłonią dotknął jego policzka.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
W milczeniu podążał za przyjacielem, kiedy ten pokazywał mu kolejne szczegóły w mieszkaniu. Miał mieszane uczucia do tego wszystkiego. To było zdecydowanie więcej niż potrzebował. Dlaczego Claude go tak rozpieszczał? Nie znał odpowiedzi na to pytanie.

Przyparty do ściany, zarumuenił się mocno, patrząc w oczy Claude'a. Zawsze gdy na niego patrzył, a zwłaszcza w takich sytuacjach, czuł, że jego ciało rozgrzewa się bardziej niż zwykle. Muśnięcie warg i dłoń na policzku...dlaczego tak bardzo mu się to podoba?

- Po prostu...tyle dla mnie robisz...czuję, że nie zasługuję na to wszystko... - spuścił wzrok, opierając głowę na piersi Francuza. Obiecał sobie, że zrobi wszystko co w jego mocy by mu się odwdzięczyć. Spełni każdą jego prośbę.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Claude Van der Eretein

Claude Van der Eretein
Liczba postów : 119
Pamiętał jego pierwszy list. Przepełniony emocjami, chwytającą za serce, ciężką do wytłumaczenia tęsknotą. Shin miał w sobie wrażliwość, jakiej ze świecą było szukać we współczesnym świecie. Van der Eretein początkowo myślał, że jest to cecha wszystkich Azjatów. Inaczej patrzyli na świat, pielęgnowali tradycję przy jednoczesnym szybkim tempie życia. Po czasie okazało się jednak, że się mylił. To Ayato, tylko on miał to coś, co sprawiło, że dogadywali się niemal od początku, mimo iż dzieliły ich tysiące kilometrów, odmienne środowiska i dziesiątki lat. Claude, mimo iż dobijał powoli setki i widział wiele, nadal był spragniony życia. Poznawania go, czerpania garściami.
Mężczyzna przycisnął niższego do ściany i czując jak tamten opiera czoło na jego zimnej jak lód piersi, spojrzał w dół. Wysłuchał jego słów w milczeniu, zastanawiając się nad podejściem Ayato. Rozumiał wdzięczność i akceptował wynikającą z niej uległość, jednak wiele razy zaznaczał już, że nie oczekuje podziękowań czy zapłaty a jedynie... obecności. Sprowadził tu Shina po to, by mieć go pod ręką. Początkowo chciał czerpać korzyści w postaci krwi niczego nieświadomego człowieka, ale gdy okazało się, że Japończyk jest Wilkiem, plany trzeba było zmienić. W ostatecznym rozrachunku były dość samolubne.
Uniósł dłonie i przykładając je do jego palących w dotyku policzków, uniósł jego twarz by spojrzeć mu w oczy.
- Zasługujesz na to wszystko. I na wiele więcej. - powiedział cicho - Nigdy nie wątp w swoją wartość, Shin. Dla mnie znaczysz wiele. Naprawdę wiele. - dodał przymykając oczy, pochylając się i delikatnie muskając jego wargi swoimi w tym eterycznym pocałunku, pozbawionym dzikości a jednak niosacym ze sobą o wiele wyraźniejszy przekaz.
Przez następne kilka chwil składał na jego skórze chłodne, spokojne pocałunki, wędrując po jego szyi, spijając ze skóry gorąc, który w tak szybkim czasie stał się jego własnym narkotykiem.
- Dla mnie... jesteś idealny. - wyszeptał, obejmując go i przyciskając mocno do swojej piersi - Kimkolwiek jesteś...tam w środku. - dodał tak cicho, że niemal bezgłośnie - Nie zmieniaj się, mon trésor.
Claude raptownie puścił chłopaka i cofnął się, patrząc na niego z półmroku pokoju do którego wszedł. Nie zapraszał, on po prostu wiedział, że Ayato za nim pójdzie. Pytanie tylko jak to się zacznie i jak skończy?
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
Spojrzał niepewnie na bruneta, gdy ten uniósł jego głowę. Słowa jakie chwilę później usłyszał, sprawiły, że oczy Japończyka zaszły łzami wzruszenia. Claude nawet sobie nie wyobrażał, jak te słowa były dla niego ważne. Był potrzebny, ważny dla kogoś, kto był tak samo ważny dla niego.

- Claude... - powiedział cicho zanim usta bruneta musnęły jego. Chłodne pocałunki jakie czuł na swojej skórze, sprawiały mu nieopisaną przyjemność. Chciał ich więcej, chciał odwdzięczyć się tym samym. Zaciskał dłonie na rękawach ubrania Francuza, wzdychając cicho i chłonąc chłód i zapach mężczyzny. Byli jak ogień i woda, mimo różnic, ciągnęło ich do siebie.

Zdziwiony zetknął na Claude'a, gdy nagle się odsunął. Nie tego się spodziewał, jednak gdy tamten usiadł na łóżku, Shin od razu podszedł do niego. Stanął przed nim i po chwili wahania, usiadł mu na kolanach, opierając dłonie na jego ramionach i patrząc mu prosto w oczy.

- Ty też...Nigdy się nie zmieniaj 私の愛 - ostatnie słowo dodał w swoim ojczystym języku. A jeśli Claude nie rozumiał, przetłumaczy.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Claude Van der Eretein

Claude Van der Eretein
Liczba postów : 119
Atmosfera w mieszkaniu nagle zrobiła się ciężka, gęsta od zapachów, nasycona niewypowiedzianymi słowami, ociekająca pragnieniem. Claude zbyt długo żył na świecie by nie wiedzieć, do czego to zmierza, i zbyt krótko, by się takimi scenariuszami nasycić. Wchodząc do ciemnego pokoju liczył na to, że Shin poprawnie odczyta jego sygnały. W zasadzie nie musiał uwodzić, bo wszystko co robił było bardzo pociągające. Krew rodu wrzała w nim, pozwalając by roztaczał wokół siebie niesamowity urok. Był jak hipnotyzer, tylko bez magii... Chociaż czy nie lepiej w tym wypadku powiedzieć "treser psów"?
Nie czekał na niego specjalnie długo, już po chwili Ayato usiadł mu na kolanach i ponownie zbliżył ku niemu swoją twarz. Dwukolorowe oczy skrzyły się łzami i były takie... piękne.
Wampir objął chłopaka i uniósł go na chwilę, by usiadł wygodniej. To niesamowite jak fantastycznie do siebie pasowali. Całkowicie inni, a jednak tworzący całość. Już dawno nie czuł się tak...dopełniony. Bo chociaż dopiero dane im będzie poznać się tak naprawdę, on czuł jakby znał Japończyka od wielu dekad.
- Shin. - brunet zwrócił uwagę tamtego i uniósł dłonią jego podbródek - Dziś będzie inaczej. Dziś zamierzam się tobą zająć tak, jak powinienem już wczoraj lecz nie było ku temu okoliczności. - cichy, głęboki głos był spokojny lecz na swój sposób stanowczy - Chcę jednak usłyszeć od ciebie czego pragniesz. Teraz i cały czas, przez całą noc. To mój warunek. - przesunął palcami po jego szczęce.
Zanim pozwolił mu odpowiedzieć, przycisnął go do siebie w uścisku i złączył ich usta w długim, namiętnym pocałunku. Pocałunku pełnym pasji, gorzkiej tęsknoty za tym, co trudno wyrazić. Claude, choć z pozoru chłodny i trochę niedostępny, z całego serca pragnął ciepła, jakiego z racji natury nigdy nie miał. Tak, rodzice kochali go a on ich, bezwarunkowo. Ale czymże jest miłość rodzicielska w obliczu nieokiełznanej, dzikiej miłości dwóch, pochodzących ze skrajnych środowisk istot?
Całował więc, przesuwając dłońmi po jego ciele, napawając się rozbudzanym ciepłem którego tak pożądał. Czekał na Ayato, na jego słowa, na przyzwolenie aby móc wreszcie rozpocząć to, co i tak było nieuniknione.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
Znam i się już naprawdę długo. Listownie poruszali wiele przeróżnych tematów. Nawet tych intymnych. Dlaczego więc pomimo tak długiej i zażyłej relacji jaką była między nimi, Ayato miał opory przed powiedzeniem tego co czuł względem Francuza?

Słowa Claude'a wywołały w nim rozkoszny dreszcz, który mężczyzna z pewnością wyczuł. Zanim jednak zdążył odpowiedzieć, brunet zamknął mu usta pocalunkiem. Głębokim, namietnym i pełnym pasji. Rozbudziło to Japończyka jeszcze mocniej. Bez wahania oddał pocałunku, przylegając całym ciałem do starszego i obejmując jego szyję ramionami. Uczucia jakie wcześniej zdawały się być skryte za mgłą, teraz stały się jasne i Ayato był ich pewien.

- Claude...pragnę twojej uwagi, pragnę...Ciebie. Całego...dlatego, że...私はあなたがとても大好きです - i tym razem to Shin zainicjował pocałunek, opierając dłoń na policzku mężczyzny nie pozwalając mu odpowiedzieć. Bo czymże są słowa w porównaniu do czynów.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Claude Van der Eretein

Claude Van der Eretein
Liczba postów : 119
Podobało mu się w jaki sposób odpowiadało ciało Shina. Nie wiedział, czy chłopak robi to specjalnie, albo czy zdaje sobie sprawę z tego, że całym sobą wręcz krzyczy by go posiąść. Claude zachowywał jak dotąd kulturę i chociaż okazywał mu zainteresowanie, nie próbował być wobec niego brutalny. Nawet stanowczość jaką wykazywał była grzeczna i ukierunkowana jedynie na dobro tamtego.
Lubił całować. Usta służyły nie tylko do mowy czy pożywiania, to właśnie nimi okazywał największe uczucie, kiedy przychodziła ku temu pora. A kochanek i kochanków przez ten długi czas miał wielu, chociaż nigdy nie przez okres mogący stanowić jakiś wstęp do głębszej relacji. Zależało mu głównie na inteligencji osoby, z którą wchodził w interakcję, może właśnie dlatego tak żywo interesował się Japończykiem, z którym korespondował latami. Ayato krył w sobie wrażliwość która była ciężka do opisania. Miał też dzikość, o której być może nie wiedział. Teraz, gdy Claude czuł od niego intensywny zapach Wilka, wiedział czym była owa dzikość.
Układając ręce na jego pośladkach, uniósł go nieco by Shin znalazł się na chwilę wyżej. Był lekki, drobny, wzbudzał w Van der Ereteinie potrzebę zaopiekowania się słabszą istotą. Tę część, której Claude do końca nie rozumiał.
Cichy, głęboki śmiech opuścił jego usta dokładnie w momencie kiedy miał zamiar obsypać pocałunkami jego szyję. Zamiast tego trącił nosem skórę chłopaka i ścisnął ręką jego udo.
- Boleję nad tym, ale nie znam japońskiego, mon trésor. - mruknął, zamykając oczy i chłonąc gorąco bijące od ciała Wilka. To było tak przyjemne, tak uzależniające...
Podejrzewał, że obco brzmiące słowa były jakimś wyznaniem. Poznał już Japończyka na tyle, by wiedzieć, że ten jest bardzo emocjonalny. Połączyło ich uczucie którego prawdopodobnie jeszcze sami nie potrafili nazwać, lecz Claude czuł, że było prawdziwe. Wiedząc, że Shin jest mu przychylny, czuł się z tym bardzo komfortowo bowiem nie ma nic gorszego jak pałać uczuciem do istoty, która go nie odwzajemnia. Pięknym przykładem był... Merlot Chardonnay, jego własny ojciec. Ileż razy Claude widział jego tęskne spojrzenie? Być może mógł oszukać Flore, ale nie własnego syna.
- Jeśli nie możesz odnaleźć słów po francusku, użyj angielskiego. Nie będzie tak miły dla ucha jak mój, czy twój język, lecz pozwoli mi zrozumieć. - powiedział, wtulając się w pierś uniesionego chłopaka.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
Z jednej strony mógł się spodziewać, że Claude nie zrozumie jego wyznania, zaś z drugiej strony miał nadzieję, że brunet choć trochę liznął japońskiego. Młody wilkołak co nieco umiał francuski, przynajmniej niektóre zwroty. Nie miała jednak prawa oczekiwać, że Claude nauczy się jego ojczystego języka. Wsunął palce w ciemne włosy mężczyzny, opierając głowę na jego ramieniu. Chwilę mu zajęło przypomnienie sobie odpowiednich słów, jednak udało się. Zamruczał cicho, po czym wyszeptał wyższemu do ucha.

- Je t'aime beaucoup... - zdawał sobie sprawę, że jego wymowa nie była idealna, w końcu nie uczył się systematycznie, poznając zaledwie kilka zwrotów. Uwielbiał słychać tego języka, gdyż uważał go za bardzo romantyczny. A w ustach Claude'a brzmiał on nie tylko romantycznie ale też podniecająco. Nikt wcześniej nie działał na Japończyka w ten sposób.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Claude Van der Eretein

Claude Van der Eretein
Liczba postów : 119
Ci, których najtrudniej kochać, najbardziej potrzebują naszej miłości.

Minęło prawie siedemdziesiąt lat by wreszcie zrozumiał, że chociaż dzięki miłości rodziców może się nazwać istotą majętną, nigdy nie zdobędzie skarbu będącego prawdziwą miłością drugiej osoby. Idąc przez życie trzymał się bezpiecznego cienia i mimo, iż nawiązywał romanse, nigdy nie pozwalał by jego zimne jak lód serce zabiło mocniej. W swoim własnym mniemaniu był bowiem tym, którego pokochać nie można, bo jeśli już do tego dojdzie, będzie to pasmo goryczy i cierpienia. Z resztą... czy potrafiłby patrzeć jak druga osoba zgina się coraz bardziej pod naporem czasu?
Kroczących w mroku było w Paryżu wielu, jednak nie stanowiło to żadne pocieszenie dla wycofanego Claude'a. Niosąc na barkach ciężar romantycznej duszy, wzbraniał się więc przed uczuciem, jednocześnie skrycie go pragnąc. Skazany na samotność... z wyboru.
A potem w jego życiu pojawił się Ayato Shin, chłopak z dalekiego kraju z którym mimo bariery językowej dogadywał się lepiej niż z niejednym Francuzem. Początkowo nie nastawiał się na nic poważniejszego, ot kolejny fan twórczości. Czas jednak zweryfikował plany a gdy serce zabiło mocniej, za późno było na odwrót. A gdy pojawił się w Paryżu...
Słysząc słowa chłopaka, Claude odchylił się powoli i spojrzał na jego twarz. Mimo mroku, widział dwukolorowe oczy, zgrabny nos i pięknie zarysowane usta.
Chciał coś powiedzieć lecz chociaż uchylił wargi, wydobył się z nich jedynie oddech. Po policzku spłynęła łza, zdradliwe świadectwo tego co działo się w głowie Van der Ereteina. Niepasująca do jego wykutej w marmurze twarzy, szczera aż do bólu.
- Je t'aime aussi. - wyszeptał tak cicho, że tylko będący bardzo blisko kochanek mógł to usłyszeć.
Westchnienie ulgi zastąpiło kolejne słowa, zupełnie jakby ogromny ciężar spadł z jego serca. To co stało się w kolejnej chwili było nieuniknione, lecz dzięki wyznaniu miało zupełnie inny wydźwięk.
Claude ostrożnie pozbył się górnej części garderoby Wilka i czując pod palcami niemal parzące ciepło, pociągnął go głębiej na posłanie i delikatnie położył na łóżku, samemu pochylając się nad jego twarzą.
- Mów do mnie. - polecił głębokim, przesyconym pragnieniem tonem, domagając się konkretnych wskazówek bądź próśb ze strony chłopaka.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
Jeszcze zanim Claude zdjął z niego ubranie, widząc łzę na jego policzku, otarł ją delikatnym pocalunkiem. Pozwalał brunetowi na wszystko, ufał mu bezgranicznie i równie mocno kochał. Leżąc pod nim już pół nagi, dotknął czule jego policzków, wpatrując się w jego piękne oczy.

- Pragnę Cię...całuj mnie, dotykaj, pieść... - powiedział to bardzo cicho, gładząc kciukami jego twarz. Chwilę później przyciągnął go bliżej siebie, by złączyć ich usta w namietnym pocałunku.

- Zrób ze mną co tylko chcesz...jestem cały twój... - wyszeptał mu do ucha po czym delikatnie je przygryzł. Van der Eretein rozbudzał w nim uczucia jakich nie czuł nigdy wcześniej, a które wręcz uzależniały.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Claude Van der Eretein

Claude Van der Eretein
Liczba postów : 119
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Claude Van der Eretein

Claude Van der Eretein
Liczba postów : 119
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Ayato Shin

Ayato Shin
Liczba postów : 249
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Claude Van der Eretein

Claude Van der Eretein
Liczba postów : 119

Nareszcie mogli być razem. Połączyć się tak, jak zawsze pragnęli, mimo iż żaden nie napisał tego w liście wprost. Uczucie jakie się między nimi narodziło było bowiem czymś więcej niż przyjaźnią. Było jeszcze za wszczesnie na deklaracje dozgonnej miłości, lecz już teraz Claude czuł, że kocha Ayato i chciałby, by Wilk został towarzyszem jego...życia? Nie. Towarzyszem jego Drogi.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Sponsored content


Strona 3 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach