3 X 2022 - Coup de vieux

3 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Constanza Moreau

Constanza Moreau
Liczba postów : 633
First topic message reminder :

3 X 2022

     Pół godziny do całkowitego zachodu słońca przeczekała w La Rotonde przy Chaussée de la Muette. Młodych kelnerów nie dziwiła ekscentrycznie ubrana klientka, która lubiła przychodzić wieczorami, zawsze siadała sama przy stoliku postawionym najdalej od okna jak to tylko możliwe i w bezruchu, ledwie smakując zamówione danie, wpatrywała się w ruch uliczny jak pies wyczekujący przy drzwiach na powrót swojego pana. A przynajmniej tak to wyglądało, nie byli pewni, czy faktycznie patrzyła akurat na okno, ponieważ nosiła wielkie, musze okulary przeciwsłoneczne zasłaniające jej pół twarzy.
     Była tam już stałym gościem, chociaż nie odwiedzała ich zawsze o tej samej porze. Latem, gdy dni były dłuższe, przychodziła znacznie później i siedziała prawie do zamknięcia restauracji. Dzisiaj wpadła o dziewiętnastej, poprosiła o grillowaną polędwicę cielęcą w śmietanie i grzybach i – znowu to samo: podziobała, podziobała, rozgrzebała filety na boki, odłożyła na talerzu tyle jedzenia, że można by wykarmić z tego z piątkę dzieciaków i dwa koty, pogapiła się przez okno i wyszła jakoś przed ósmą, zostawiając w skórzanej książeczce sowity napiwek.
     Na ulicy ściągnęła z głowy barwną chustę i okulary. Rękawiczki na dłoniach zostawiła. Jak zawsze.
     Zrobiła skromne zakupy w najzwyczajniejszym sieciowym sklepiku, przed którym siedziało kilku pijaczków i z niebieską, plastikową siatką w ręku wskoczyła do metra. Nie uprzedziła Cerise, że ją odwiedzi. Napisała tylko do Maurice’a, żeby dołączył, jeśli będzie chciał. Czy właśnie sama rozporządziła się zaproszeniem do nieswojego domu? A owszem, jeszcze jak. Zamierzała sprawdzić, czy dziewczyna ma się dobrze i dba o siebie.
     Była wprost przekonana, że Ceri miała niejeden sposób, żeby wyśledzić nadchodzących gości (i w ogóle połowę rodziny rozsianej po świecie) po GPSie telefonów, hakując system kamer miejskich czy coś tam. W końcu coś musiało wciągać ją na tyle, że zapominała jeść i chodzić do toalety, tak? Constanza słabo się w tym wyznawała. Dlatego właśnie tę niszę zostawiała młodszej wampirzycy.
     Dotarła pod księgarnię czterdzieści minut później. Wyłączyła bezprzewodowe słuchawki w połowie „Sonate Pacifique” i udała się prosto do bocznego wejścia, które prowadziło prosto do jaskini nerda.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Maurice Hoffman

Maurice Hoffman
Liczba postów : 400
- Srebro? Też mam cały zapas, nigdy nie wiadomo na kogo się wpadnie, a siłować na łapę to mogło się w średniowieczu. – Odparł przyznając Cerise racji. Nie było sensu walczyć z wilkołakiem, czy inną bestią, bo w parterze pewnie by przegrali. Natomiast tak strzelić dobrze, to jak wyjąć kartę plus cztery w uno. Wciąż nie wiedział o co chodzi z Ravenclaw, ale przynajmniej się domyślał, że nie była to obelga. Tyle mu starczało do szczęścia, dalej mógł żyć w niewiedzy.
Rzeźnia to też był jeden ze sposobów, które Maurice czasem wykorzystywał. Zmyślni byli z matką, jeśli chodziło o utylizację zwłok, więc naprawdę wiele miejsc sobie wynajdowali na takie misje. Tylko faktycznie, chwilowy brak gościa od kwasu trochę go niepokoił. Niełatwo się dogadywać z nowymi, Ruski to był idealny kontrahent. Sam miał tyle listów gończych, że nawet nie interesował się swoimi klientami. Zresztą średnio mówił po francusku, więc to jeszcze lepiej dla nich wszystkich. A tu nagle klops. Kiła i mogiła bez niego. Niemniej, nie było to w stanie zrazić Maurycego, po prostu nadawało małego twistu w całej tej sytuacji.

- Rzeźnia brzmi dobrze, zawsze jakaś opcja. Tak samo jak kamery, przydałoby się zobaczyć cokolwiek. Może na coś się natkniemy, znajdziemy schemat. – Powiedział do kobiet. Widząc, jak matka wyjmuje notatnik, to samo zrobił. Noszenie w płaszczu laptopa było niemożliwe. Natomiast długopis i podręczny notatnik już się mieściły w wewnętrznej kieszeni. Również zaczął zapisywać plan działania, aby później móc się lepiej przygotować do akcji. Miał dobrą pamięć, ale nie stać go było na zapomnienie czegokolwiek. Przecież Constanza by mu łeb za to urwała.
- Tylko jak chcesz podkręcić atmosferę? Cerise, byłabyś w stanie spreparować jakieś posty z teoriami spiskowymi? Nie znam się na tym, ale chyba w internecie zapuścić taką plotkę, to jak strzał w dziesiątkę. – Zaproponował wykorzystując ludzką głupotę. Oni byli za starzy na wierzenie w takie rzeczy, ale czytelnicy forów z teoriami foliarskimi i nacjonalistycznymi, już nie. – A, jasne, popytam, popróbuję. – Dodał słysząc zadanie, które mu matka przydzieliła. Był w stanie się tego wszystkiego dowiedzieć, udawałby, że pracuje dla jednej z rodzin i tak dalej. Nie było rzeczy awykonalnej dla niego.

- Fałszywe tożsamości, będziemy musieli się podawać za kogoś z policji, ja nam to załatwię. – Odpowiedział szybko. Miał swoje dokumenty służbisty, dla Constanzy też by zorganizował takie bez problemu. Z pomocą Cerise, umiał już szukać w internecie takich usług. Oczywiście, w jej ciemnej stronie, ale zawsze.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Cerise Dracula

Cerise Dracula
Liczba postów : 150
- Mogę wam znaleźć kontakt, ale jeśli znacie jakiegoś wilkołaka, to pewnie jeszcze podziękuje, jeżeli dostarczycie mu obiad na próg - stwierdziła Cerise. Ona sama ostatni raz zabiła kogoś dobre czterdzieści lat temu, bardziej z konieczności niż okrucieństwa, a znajoma wilkołaczka całkiem się ucieszyła z zapasów mięsa...
Obecnie jednak pewnie mieli rację, że dobrze mieć taki kontakt. To już nie były czasy, gdy trupy bez problemów topiło się w Sekwanie i nikt się tym nie zainteresował.

Kobieta pochyliła się, by wydobyć z półki pod stolikiem swój laptop, a potem jej palce zatańczyły po klawiaturze, kiedy notowała.
- Taki miałam zamiar, spróbować dowiedzieć się, co wie policja. Położenie kamer w pobliżu miejscu zbrodni, by was też w razie czego nie nagrały... Sprawdzenie profili na mediach społecznościowych ofiar, może ich poczty. Jeśli to rozszalały wilkołak, morduje pewnie przypadkowe osoby z głodu, ale jeżeli nie... Może na przykład łowić osoby, które znał wcześniej i w jakiś sposób mu podpadły? - mówiła, jednocześnie klepiąc w klawisze z taką szybkością, że palce prawie się zamazywały. Cerise "klepała" z prędkością najlepszych nerdów, a może nawet trochę większą, wszak była wampirem...

- Przydałyby się też raporty z autopsji, ale nie wiem, czy zdołam się włamać, dranie wprowadziły ostatnio nowe zabezpieczenia, jeszcze nie zdołałam ich obejść. Jeśli chodzi o teorie spiskowe, jasne, że się da. Na razie wyprodukowałam tylko artykuł z konta niby - to - lekarza, w jaki sposób mogły powstać takie obrażenia, zadane przez człowieka, ale myślę, że to dobry pomysł z tymi imigrantami... co do fałszywych tożsamości, gdybyś potrzebowała, żeby stworzyć do nich back up online, daj znać. Jeśli zamierzacie węszyć, to nie zaszkodzi też zmiana fryzury. Ukrywanie tożsamości naprawdę było łatwiejsze pięćdziesiąt lat temu - westchnęła jak rasowa staruszka, tęskniąca za starymi, dobrymi czasami. Chociaż tak naprawdę wcale nie tęskniła. Wtedy nie było komputerów. Ani internetu i nowoczesnych kin.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Constanza Moreau

Constanza Moreau
Liczba postów : 633
     Srebro, obrona własna, raporty z autopsji… Constanza kiwała powoli głową, notując wszystkie punkty. Będzie musiała wrócić z tym do domeny, rozeznać się trochę, czy reszta rodziny już wystartowała z jakimiś działaniami, żeby nie wchodzić sobie w paradę.
W zamyśleniu, ciągle wodząc wzrokiem po swoich kropkach, kreskach i skrótowcach, sięgnęła po kubek krwi, którym została ugoszczona. Metaliczną, trochę wytrawną słodyczą spłukała z podniebienia czekoladę. Potem sięgnęła po chusteczkę – staromodną, elegancką, z wyhaftowanymi inicjałami złotem na czerni – i dyskretnym gestem, środkowym palcem, otarła same kąciki ust.
— W porządku. Dobry początek. —  Jak to dobrze było pracować z osobami, które znały się na rzeczy. Same konkrety, biznes trzyminutowy, zostawało więcej czasu na relaks. Doskonale. — Chętnie prześledzę strefy działania i spróbuję ustalić wzór, może też uda się dotrzeć do nagrań operatorów pogotowia z połączeń, kiedy znajeziono ciała. Coś jeszcze, mili państwo? —  spojrzała to na Ceri, to na syna. — Maurice, co powiesz na rodzinną wycieczkę? Znajdziesz dla matki okienko w kalendarzu, hmm? —  zagadnęła raźno.
Nic tak nie zbliżało do siebie matki i dziecka jak wspólna praca nad utylizacją zwłok. Mówcie co chcecie, ale Jajko Niespodzianka się nie umywa.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Maurice Hoffman

Maurice Hoffman
Liczba postów : 400
- Jak dasz radę to byłoby świetnie, ale jak nie to też jakoś załatwimy. Trzeba będzie po prostu zrobić to staromodnie, osobiście. – Odpowiedział Cerise. On to wolał sprawunki wykonywać samemu, nie wierzył na tyle technologii. Przedpotopowo miał kontakty, informatorów. Oczywiście, było w tym pewne zakłamanie, ponieważ do tego też potrzebował choćby telefonów, zaszyfrowanych połączeń, plików. Ale w tym właśnie pomagała mu wampirka. Była nierozłączną częścią jego biznesu i oczywiście, za każde usługi jej płacił jeśli tylko chciała. Byli z jednego rodu, ale to nie oznaczało, że byli sobie coś winni. Wolał nie wykorzystywać czyjejś uprzejmości, a raczej zamienić to w transakcję wiązaną.

- Coś jeszcze? Ja mam papiery na wszystko, może by się coś o funkcjonariuszach, którzy prowadzą śledztwo. Cerise, byłabyś w stanie nam to załatwić? – Spytał jeszcze i sam sięgnął po szklankę whisky, która czekała na niego od jakiejś chwili. Lubił smak alkoholu, a krew pił na tyle dawno temu (bo aż kilka godzin przed przyjściem na spotkanie z kobietami), to mógł bezpiecznie raczyć się małą ilością trunku. Słysząc pytanie matki, uśmiechnął się od razu. Był to naturalny, niewymuszony odruch. Charakteryzował się zmrużonymi oczyma i pokazaniem górnych zębów. Całkiem uroczo to wyglądało, dlatego rzadko kiedy to robił. Czuł się wtedy bezbronny, ale w takim towarzystwie, chwilę mógł. Nie tracił przecież przez to kontroli, na której mu tak bardzo zależało.

- Dla Ciebie mamo to bym nawet znalazł dwa wieczory. Przecież znasz odpowiedź, zlecenia nigdy nie odmówię, jak dobre i wymagające. – Odparł i z uśmiechem na twarzy, napił się whisky. Popatrzył przez chwilę na Cerise. – Powinienem chyba rozważyć dla Ciebie umowę o pracę, bo tyle robisz dla nas. Jakbyś chciała gdzieś lewe przychody rejestrować to zapraszam. Moja sekretarko/księgowa jest mistrzynią w tym. – Powiedział szczerze, bo ilość roboty, jaką hakerka wykonywała dla niego, była zatrważająca.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Cerise Dracula

Cerise Dracula
Liczba postów : 150
Cerise może nie nadążała za współczesnym światem w każdym aspekcie. Potrafiła zgubić się w centrum handlowym albo nie poznać obecnego premiera. W nowe technologie rzuciła się jednak główką do przodu i bardzo ceniła sobie, że może znaleźć niemal wszystko, nie ruszając się sprzed ekranu komputera.
Jednocześnie przeczuwała jednak, że te nowe technologie oznaczają, że wampiry i wilkołaki mają jeszcze jakieś sto lat anonimowości. I to tylko dzięki temu, że mieli pieniądze i własnych speców od internetu.
- Podeślę ci kontakt mailem - obiecała. I nie, za to nie planowała prosić Maurice o pieniądze. Nie tyleż dlatego, że byli częścią jednego rodu i znali się od dawna, ile - bo chodziło o coś, co dotyczyło ich wszystkich. Sama chciała być obserwatorką. - Jeżeli znajdę coś o policjantach, to dam znać, gdybyście poznali ich nazwiska pierwsi, też mi je rzućcie, prześwietlę ich media społecznościowe... Hej, wiedzieliście, że kiedyś w jednym kraju policjanta, działającego w mafii pod przykrywką, wydało zdjęcie ze szkoły policyjnej, które jego kolega wrzucił na portal - rzuciła, pozornie i niepozornie całkiem bez związku. Ot umysł Cerise czasem chadzał dziwnymi ścieżkami...
Też uśmiechnęła się mimowolnie na pytanie Constanzy. Choć gdyby była człowiekiem, bonding time matki i syna nad trupem, powinien ją raczej przerażać niż rozbawiać. Z drugiej strony... w pewnym sensie stanowili odpowiednik mafii...
- Zróbcie zdjęcia ciału, jeśli do niego dotrzecie, zwłaszcza obrażeniom. Nie wysyłajcie ich na wszelki wypadek online, ale chętnie na nie zerknę. - To mogło pomóc ustalić, czy był to wilkołak, dziki wilkołak, wampir, czy może człowiek... - I dziękuję, Maurice, jak już pogodzę się z myślą, że to nie epoka dla księgarń stacjonarnych, stanę na twoim progu żebrać o zatrudnienie - dorzuciła półżartem, półserio.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Sponsored content


Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach