21.02.2024 Gratis to uczciwa cena za wizytę lekarską

2 posters

Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Go down

Michel Rieul

Michel Rieul
Liczba postów : 74
First topic message reminder :

Michel ani myśl brać wolnego ze względu na ranę. Szkoda tylko, że to nie zależało tylko od niego, gdyż odkąd Justine zastała w progu ledwo słaniającego się na nogach taksówkarza w towarzystwie Chińczyka, nie przestawała suszyć mu głowy o pójście do lekarza. Skutecznie odwodziła go też od myśli, by wrócił do pracy w takim stanie. Rieul po kilku godzinach słuchania lamentów zadzwonił grzecznie do swojego pracodawcy i zgłosił wolne. Tylko taki kompromis mogła dostać czarnowłosa, bo Michel ani myślał iść do lekarza.
Tak więc... Przez pierwsze kilka dni nie obciążał siebie za bardzo i rzeczywiście głównie leżał w łóżku, żeby nie naruszać szwów. Później już tylko wstawał, by zaraz dorwać się do wódki. Justine nie była z tego zadowolona. Przynajmniej nie chlał tak dużo, kiedy był zajęty pracą. W domu trochę się rozbestwiał, ale nie miała już na to większego wpływu, nieważne ile razy zdzieliłaby go szmatą.
W trakcie jednego z tych kazań Justine przy okazji wygadała się o tym, że rzekomo Makoto zostawił do siebie numer telefonu. Już i tak bezinteresowność Chińczyka była podejrzana, ale to, że postanowił pozostawić do siebie kontakt było podejrzane jeszcze bardziej. W każdym razie rana zdawała się uporczywie swędzieć od kilku dni, a on ani myśleć o tym, by iść do lekarza. Czy szpitala. Jedyną słuszną opcją była dezynfekcja od wewnątrz, więc kurował się tylko w taki sposób. W końcu nie dostał zaleceń, żeby przeczyszczać ranę regularnie, ani nic z tych rzeczy.
- Ej, Chińczyku, chyba coś źle zszyłeś, bo coś cieknie z rany i to chyba nie krew. Bądź tak dobry i to napraw, skoro już się fatygowałeś mi pomóc. - Tak brzmiała treść połączenia, kiedy tylko rozpoznał głos Makoto po drugiej stronie telefonu. Potem czekał na przyjście dobrotliwego doktora.

Michel Rieul

Michel Rieul
Liczba postów : 74
Rieul słuchał go z uwagą i z powagą na twarzy. Może był też nieco skonsternowany, gdyż nie spodziewał się, że rzeczywiście Makoto zdecyduje powiedzieć, co leżało mu na sercu, a on sam nie był najlepszym słuchaczem i terapeutą. Nie znali się za dobrze, więc nie wiedział nawet, jakimi słowami go podejść i ewentualnie poprawić mu nastrój. To nie tak, że miał problemy z empatią. Miał jej spore pokłady w przeszłości, ale jednak pewna sytuacja sprawiła, że zwyczajnie nie był już tą samą osobą, co kiedyś.
Michel odchrząknął i sięgnął po paczkę papierosów. Zanim cokolwiek powiedział, wyciągnął jednego i włożył do ust. Nawet wyciągnął rękę w stronę Japończyka, niewerbalnie proponując fajkę. Jeśli odmówił, po prostu schował ją z powrotem i odpalił swoją własną w ustach.
- Ciekawe. Żyjemy sobie spokojnym życiem, budujemy fundamenty swojego świata, a potem jedna sytuacja potrafi wywrócić wszystko do góry nogami. - Mruknął zamyślony Michel. Najwyraźniej wpływ alkoholu go rozmiękczył. Zresztą, kiedy najlepiej rozprawia się o smutkach i żalach, jak nie właśnie podczas picia wódki? - Może nie w tym rzecz, żeby trwać we własnej klatce ze złota. Nie wiem, co lub kogo dokładniej straciłeś, ale możesz tylko się zaadaptować do nowej wersji siebie. I zacząć budować wszystko innym torem niż dotychczas. - Rozwodził się filozoficznie, będąc skrycie pod wrażeniem, jakimi pierdołami był w stanie raczyć swojego słuchacza. Gestykulował przy tym ręką, w której dzierżył papierosa, a dym znaczył ślady w powietrzu. Sam wzrok Rieula przy tym odleciał gdzieś w sufit, dopiero po skończonej wypowiedzi spojrzał na Japończyka.
- Głupi ma zawsze szczęście. - Wyszczerzył się głupio, nijak komentując sam fakt tego, czym właśnie podzielił się Makoto. - A jakby ci doskwierały to...?

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto chyba sam nie spodziewał się tego, że tak się rozgada. Nie był typem, który lubił się dzielić swoimi zmartwieniami – szczególnie teraz, kiedy były to zmartwienia zupełnie innego kalibru. Takie, które powinny zostać tajemnicą dla zwykłych ludzi. Ale może nadchodząca pełnia i zmęczenie robiły swoje i rozwiązały mu trochę język. Całe szczęście, że nie upijał się wódką, bo jeszcze powiedziałby o jedno czy dwa słowa za dużo.
Na wyciągniętego papierosa odpowiedział tylko pokręceniem głowy. Może i miał depresję i nie był w najlepszym stanie, ale nie upadł jeszcze tak nisko, żeby teraz zacząć palić. Nawet, jeżeli nie mógł od tego dostać raka i umrzeć nie znaczyło, że miał zamiar zabierać się za tak niezdrowe i nieprzyjemnie pachnące hobby.
— Spędziłem ponad dziesięć lat życia ucząc się zawodu, którego wykonywanie wisi w tej chwili na włosku. Nie wiem, czy jestem w stanie to od tak zaakceptować i ruszyć do przodu. Co innego miałbym robić? — ostatnie pytanie zadał bardziej do siebie niż do niego. Powoli, szczególnie kilka dni przed pełnią, tracił nadzieję na to, że będzie mógł być lekarzem dłużej. A przynajmniej chirurgiem, jakby się uprzeć mógłby zostać rodzinnym... Ale to dalej pozostawiało dylemat jedzenia ludzi, o czym jednak taksówkarzowi nie mógł powiedzieć.
— Wykrwawiłbyś się w tej alejce, bo nie byłbym w stanie ci pomóc. — pominął przy okazji też komentarz o tym, że pewnie pomógłby mu się wykrwawić odgryzając mu rękę albo nogę.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Michel Rieul

Michel Rieul
Liczba postów : 74
Rieul tutaj znowu wzruszył ramionami. Nie wiedział, ile dokładniej mógł mieć Makoto lat, ale czuł się w tej chwili tym bardziej doświadczonym życiem kolegą (o ile mogli się tak w ogóle nazwać). Jedni się podnosili z porażek, drudzy nie, a jeszcze trzeci dryfowali gdzieś pomiędzy chęcią życia, a marzeniem o zniknięciu. Nigdy na głos nie przyznałby nikomu, nawet sobie, że tak naprawdę nie czuł się zwycięzcą w związku z całą jego przeszłością. Przegranym też nie, choć do tego było mu zdecydowanie bliżej. Po prostu stopniowo upadał. Może kiedyś w końcu zniknie. Może następnym razem nie będzie już drugiego Chińczyka lekarza, który pomoże mu się nie wykrwawić w zaułku.
- Nie wiem. Dziesięć lat życia wcale nie brzmi na dużo, jeśli spojrzysz na to, ile jesteś w stanie przeżyć lat ogółem. A na naukę, podobno, nigdy nie jest za późno. - Mruknął, znowu odbiegając na chwilę wzrokiem i zawiesił uwagę na suficie. Chwilowa przerwa na zaciągnięcie się fajką. - Zresztą, wiem co mówię. To nie jest tak, że całe dotychczasowe życie spędziłem w szkole taksówkarskiej. Ani też tak, że zawsze marzyłem, by być w tym zawodzie. Ale jestem teraz tu. To wcale nie znaczy, że taksówkarzem zostanę już do usranej śmierci. - Dodał zaraz ironicznie, uśmiechając się równie krzywo, jakby fizycznie poczuł gorzki smak własnej wypowiedzi. No, nie brzmiał bynajmniej na zadowolonego z powodu posiadania takiej pracy. Wkurwiała go, i to mocno, ale przynajmniej dostawał kasę.
- Ciekawe. - Mruknął tylko Michel. Oczywiście już z samego początku zwrócił szczególną uwagę na opisywane mocno ogólnikowo komplikacje po rzekomym wypadku. Teraz jednak zastanawiał się, co mogłoby się dziać takiego z człowiekiem po takim wydarzeniu, że Makoto nie byłby w stanie pomóc Michelowi w takiej hipotetycznej sytuacji. Niemniej, czuł w kościach, że jeśli tylko dopyta, to Japończyk nie będzie chciał rozwinąć tego tematu. Z tego powodu Rieul zrezygnował z przesłuchania. - To może czas coś z tym zrobić, co? - Spytał za chwilę, spoglądając uważniej na Japończyka. Nie czuł się odpowiednią osobą do prawienia morałów, ale zadane subtelnie pytanie mogło nakłonić mężczyznę do zastanowienia się nad odpowiednim rozwiązaniem. Michel podejrzewał, że Japończyk miał na myśli pewnie jakieś psychiczne urazy po wypadku. Może cierpiał na coś podobnego, co on...?

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Czy dziesięć lat to było dużo? W kontekście nieśmiertelności faktycznie brzmiał to jak zaledwie ułamek życia. Ale w kontekście lat przeżytych... Była to ponad jedna trzecia jego istnienia. Może i nie było za późno na zmianę branży, nauczenie się czegoś nowego i podjęcie innego zawodu, ale Makoto wcale tego nie chciał. Był lekarzem nie dla pieniędzy ale dlatego, że chciał pomagać ludziom. A teraz zamiast im pomagać chciał ich zjadać – ciężko było to sobie poukładać w głowie.
— Może i nie jest dużo. — mruknął cicho, biorąc kolejnego łyka wódki. Skrzywił się znowu, zastanawiając po co właściwie udawał, że jej picie miało mu w jakikolwiek sposób pomóc.
— Nie za bardzo wiem i chcę robić coś innego, jeżeli mam być szczery. Może i dziesięć lat nauki to niewiele w kontekście całego życia, ale wystarczająco, by wiedzieć, że odnajdywałem się w tym idealnie. — Makoto był całkiem dobrym chirurgiem. Do czasu, kiedy nie zaczął ślinić się podczas każdej operacji, oczywiście. Może za kilka lat rezygnacja z zawodu byłaby łatwiejsza niż teraz, kiedy dopiero co udało mu się ukończyć rezydenturę i zacząć prawdziwą pracę.
— Na przykład co?

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Michel Rieul

Michel Rieul
Liczba postów : 74
Rieul westchnął ciężko. Nawet pokręcił głową w dezaprobacie. W oczach taksówkarza, Makoto ewidentnie był młody i nic o życiu nie wiedział. Takie uroki powierzchownego oceniania, zwłaszcza że nie miało się pojęcia o istnieniu tych wszystkich nadprzyrodzonych istot i że Japończyk był jednym z nich.
- Ja tym bardziej nie wiem. Spróbuj szydełkowania, tak na początek, skoro sam mi je polecałeś. - Odparł ironicznie, nawiązując do wcześniejszej ich rozmowy. Za dużo powagi przy rozmowie też nie było wskazane.
- Na przykład idź z tym gdziekolwiek, zanim będzie cię trzeba zamknąć w kaftanie bezpieczeństwa. Albo odprawić ci pogrzeb. - Mruknął już nieco chłodno i bez tego głupawego uśmiechu na twarzy. Czuł się już lekko wcięty, więc nastroje dość szybko mu się zmieniały. Tym bardziej, że Michel miał jasne przesłanki, że Makoto dręczyły problemy przede wszystkim natury psychicznej.

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto był wciąż młody – nie dało się tego ukryć. Nawet, jeżeli czuł się przeorany przez życie jak jakiś stulatek. Czekało go jeszcze wiele lat, które miał nadzieję, z czasem przestaną być tak ciężkie. Zdarzało mu się nawet myśleć o tym pozytywnie. Do czasu, aż zbliżała się kolejna pełnia – wtedy zapominał całkowicie o wszystkim, co nie było tragiczne.
— Wolałbym chyba wyszywanie. Przynajmniej dalej mógłbym używać igieł. — parsknął pod nosem, ale nie dało się nie zauważyć, że nie był to całkowicie szczery śmiech. Mimo wszystko, jakby się nad tym zastanowić, to pewnie byłby całkiem dobry w wyszywaniu. Miał zręczne, zaznajomione z szyciem dłonie. Nawet, jeżeli szył do tej pory tylko ludzi, nie materiały.
— Nie sądzę, żeby mi to pomogło. — to nie tak, że nie wierzył w terapeutów, psychologów i psychiatrów. Bardziej chodziło o to, że z żadnym nie mógłby być w stu procentach szczerym. Ba, nie mógłby im powiedzieć o głównych powodach swoich problemów, więc jak miałoby to w jakikolwiek sposób mu pomóc. Może powinien zorientować się, czy jakiś nadnaturalny przypadkiem nie wpadł kiedyś na pomysł zostania terapeutą?

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Michel Rieul

Michel Rieul
Liczba postów : 74
- No i masz, znalazłeś sobie nowe hobby. - Mruknął Rieul z przerysowanym entuzjazmem, wznosząc kieliszek ku górze. I znowu wyzerował szybko.
- Aha. - Mruknął zaraz, przyglądając się Makoto nieco dłużej. Zapanowała cisza. Z rodzaju tych krępujących i niezręcznych. - Jak wolisz. - Dodał zaraz, polewając jeszcze wódki sobie i swojemu towarzyszowi, o ile ten jeszcze chce. Rieul powiedział, co wiedział; poradził, co mógł. Nie chciał ciągać nie-chińczyka już więcej za język. Dlatego znowu napił się i opadł na kanapę tym razem bardziej wygodnie, niż wcześniej.

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Może Makoto faktycznie powinien zająć się nowym hobby? Nie miał, co prawda, na to za dużo czasu, ale jeżeli okaże się, że nie może już pracować w zawodzie nie pozostanie mu nic innego. Mógłby też przez jakiś czas zabarykadować się w mieszkaniu z konsolą do gry, kto by pomyślał, że miał tyle opcji? Zrezygnowanie z bycia lekarzem mogło okazać się dla niego zdrowsze. Mniej szczęśliwy byłby jego portfel, ale hej – nie można mieć wszystkiego.
Nie odezwał się już wiedząc, że zabił rozmowę swoim szczerym komentarzem. Nie chodziło mu wcale o to, że nie chciał terapii, ale nie mógł tego wyjaśnić Michelowi bez zdradzania szczegółów. Istniało też duże prawdopodobieństwo, że taksówkarz by go wyśmiał i oskarżył o kłamstwa. Wampiry i wilkołaki nie brzmiały jak coś rzeczywistego, nie mógłby go winić.
Nie oponował, kiedy mężczyzna nalał mu kolejną porcję wódki i wypił ją jednym duszkiem. I... Nic. Nadal nie czuł w ogóle żadnego upojenia alkoholowego, ba – nawet trochę nie zaczęło mu się kręcić w głowie. A szkoda, bo w tej chwili byłoby to zbawienne.
— Powinienem się zbierać. — powiedział, podnosząc się z kanapy. Miał plany na wieczór i były z pewnością dużo bardziej szczęśliwe niż opowiadanie o swojej depresji i chęci zabicia się.
— Dalej zmieniaj opatrunki trzy razy dziennie i pryskaj je tym... — mówiąc to pokazał mu spray, który przyniósł ze sobą i położył na stole. — Gdyby nie chciało się zaleczyć mój numer znasz.
A potem złapał za torbę i skierował się do wyjścia. Zdecydowanie potrzebował w tej chwili odrobiny relaksu.

Z tematu.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 3 z 3 Previous  1, 2, 3

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach