Ale tylko na NFZ: 10/02/2024

2 posters

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Go down

Regis

Regis
Liczba postów : 484
Od czasu feralnego wypadu i spotkania z łowczynią, złą dziewoją z Novus Ordo minęło trochę czasu – niedużo w perspektywie żywota długowiecznego i dostatecznie sporo, aby zaleczyć rany oraz blizny - skrótem: wszelkie dowody zbrodni.  
Tak brzmiała teoria – scenariusz praktyki zdefiniował nieco inny bieg sytuacji, przez który po powrocie do Paryża należało ruszyć zadek do lekarza.
Zadowolenia: brak, pieniędzy: spora sumka od sąsiada babki, wujka, stryja ze strony biednego przechodnia, któremu PRZYPADKOWO wypadł portfel. Peszek straszny, a czyn jeszcze gorszy, gdyż określany terminem złodziejstwa - nie w oczach Regisa w myśl o zakazie marnowania dóbr materialnych, w tym i szlachetnej mamony, za którą każdy szanujący się dzieciak miał prawo do nabytku “czipsików”.
Strzelanie w barku i towarzyszący mu upierdliwy dyskomfort podczas ruchu kończyny w końcu wygrały - to pod ich dyktando do szpitala łaskawie zawitał mości Pan Cygan I swego mienia: wilkołak z krwi i kości w wieku wiosen dwudziestu o równie egzotycznej papie co oczęta nijak niepasujące do policyjnego rysopisu kanonicznego Azjaty: dwukolorowe.  
Jak na porę letnią dla futer wszelakich przystało - potomek Luny przyodział prostą koszulkę z nadrukiem i z krótkim rękawem, zwykłe jeansy i sportowe buty. W kieszeni spoczywało niewiele rzeczy – telefon, aby móc pograć w kulki no i portfel, a w nim troszkę gotówki, karta, prawko i dowód osobisty - oczywiście z “prawdziwymi” (czyli podrabianymi) danymi grzecznego obywatela Paryża.
O motyw przyjazdu do tej konkretnej kliniki nietrudno – PR robił swoje. Zaraz za nim na piedestał sławy wskakiwały opinie z “Google” autorstwa pacjentów, którzy zachwalali sobie pracę lekarza, a rzeczonego zbawcy, z którym umówił się na wizytę bohater przypowieści o przypale, Regis.
Grzecznym krokiem Azjata powędrował pod adres kliniki, w niej na recepcję, a potem drogą prosto do poczekalni.
O tym, czy wieści na temat leczenia tyczyły się wyłącznie ludzi, czy zawierały pakiet nadnaturalnych były cyganowi nieznane. Ryzyk, fizyk, byle do przodu.

@Makoto Saitō

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Minęło już kilka dni od powrotu z Rzymu a Makoto wciąż jeszcze nie odespał ani podróży, ani nocnego życia ani tym bardziej tych wszystkich zmian, które dostał zaraz po skończonym trzydniowym urlopie. Wiedział na co się pisze, gdy prosił kolegów o zamianę zmian, ale ostatecznie skończył z jeszcze większą ilością dni pracujących pod rząd niż przed wyjazdem. Ale hej, przynajmniej niczego nie żałował. Warto było wkopać się w następny miesiąc pracy praktycznie pod rząd, jeżeli mógł spędzić kilka dni (albo raczej nocy) zwiedzając Rzym i jego atrakcje.
Teraz jednak robił jedną z tych zmian, które nie należały do jego ulubionych. Zamienił się z jednym kolegą i zamiast na swoim oddziale kardiochirurgii wylądował... Na SORze. Nie to, żeby to była jakaś ujma na jego honorze – w czasie praktyk i rezydentury bardzo często był tam odsyłany i było to zazwyczaj bardzo edukujące. Teraz jednak, jak już robił swoją specjalizację i w dodatku był non stop potwornie zmęczony, tragiczne wypadki ludzi niekoniecznie brzmiały dla niego dobrze.
Po kilku dość niewinnie wyglądających przypadkach odetchnął, ale nie śmiał nazwać tej nocy spokojną. Nie, nie był na tyle szalony by zesłać na siebie nieszczęście, jakieś wypadki i krew sikającą wszędzie. Bądźmy szczerzy, wciąż nie radził sobie najlepiej z otwartymi ranami i zapachem ludzkiego mięsa. Zwyczajnie wolałby, żeby ten wieczór przebiegł bezproblematycznie. To miała być już ostatnia z takich wciśniętych na siłę w zastępstwo zmian. Jeszcze jedna i mógł być (w miarę) wolny.
Kiedy ostatni pacjent wyszedł z gabinetu zaleczony, kolejny mógł wejść do środka. Co prawda nie zastałby tam lekarza, którzy zazwyczaj się w nim znajdował, ale hej – chirurg to chirurg, tak?

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
Po wzięciu wdechu i wypuszczeniu go obłokiem gorącego powietrza wilkołak ominął pacjenta, aby przekroczyć próg gabinetu. Wystrój wnętrza nie wzbudził szczególnych odczuć - nie żeby długowieczny w ogóle poświęcił mu dość uwagi. To nie tak, że żywił niechęć do jajogłowych czy bał się igieł. Na tapecie miał jeno wspomnienie z ostatniej wizyty w szpitalu “Dorka”. Jej nie najlepsze zakończenie nie pomagało w przełamaniu pierwszych lodów, przeciwnie, karmiło wewnętrzny niepokój na zasadzie: a co, jeśli kurna znowu miałby wylądować w izolatce?
Wdechy i wydechy pomagały w zwalczaniu niechęci, zachowaniu spokoju i wyjściu na praworządnego obywatela płacącego podatki, który absolutnie nie capił wilkołakiem na kilometr, tym bardziej dla pobratymca lub osobnika z frakcji przeciwnej: wampira.  
Wilkołak w pełnej kulturce zamknął za sobą drzwi, poczynił kilka kroków, po czym usadził zadek na gabinetowym stołeczku, zapewne przed biurkiem Pana Doktora.
- Dobry wieczór. - Chirurg czy nie, miał plakietkę i nosił kitel, a to już coś! Na pewno znał się na rzeczy jak nikt inny.
Regis przywitał się w myśl dobrego wychowania. Lekki grymas na facjacie psuł nieco obraz szczęśliwego szczeniaka, ale to nic. Dyskomfort nie przeszkodził w zachowaniu ciszy na rzecz oddania pałeczki mądrzejszemu Azjacie. Swoją drogą w główce wilkołaka zaraz zrodziła się myśl: czy zdołają rozpoznać swoją przynależność?

@Makoto Saitō

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto nie był jeszcze szczególnie dobry w rozpoznawaniu innych wilkołaków czy wampirów. Szczególnie teraz, kiedy był koszmarnie zmęczony i zbyt zajęty rolą lekarza chirurga, którą właśnie pełnił. Nie mógł sobie pozwolić na dekoncentrację – nie, kiedy w rolę wchodziło zdrowie i życie innego człowieka. Dlatego też, kiedy jego kolejny pacjent wszedł do środka nawet nie mrugnął. Ot, zwyczajny facet – nie emanował ani wampirzą energią ani nie śmierdział pachniał psem. Makoto nie mógł popadać w paranoję i podejrzewać każdego, kogo spotykał na swojej drodze o bycie nadnaturalną istotą. To, mimo wszystko, tak nie działało.
— Dobry wieczór. — Przywitał się z mężczyzną i uważnie obserwował go, gdy ten zajmował miejsce na taboreciku. Nie umknął jego uwadze grymas, który pojawił się na jego twarzy. Strzelał, że kolega Azjata musiał odczuwać pewnego rodzaju dyskomfort, prawdopodobnie ból. Ale fakt, że trzymał się na nogach mógł znaczy dwie różne rzeczy: albo był pod wpływem silnej adrenaliny, albo ból nie był aż tak potężny. Wolał, prawdę mówiąc, żeby to była opcja numer dwa. Mniejsza szansa, że pacjent mu zemdleje, gdy adrenalina opadnie.
— W czym mogę panu dzisiaj pomóc? — Makoto przywykł do leczenia ludzi. Nie za dużo okazji zajmować się wampirami czy wilkołakami, a szpital, w którym się znajdowali nie był w nadnaturalne istoty wtajemniczony. Nic dziwnego, że nie spodziewał się spotkania cierpiącego wilkołaka.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
Brak rozpoznania przynależności mógł troszeczkę utrudnić proces przeprowadzania diagnozy - głównie z powodu podwyższonej temperatury ciała, tętna czy nawet regeneracji: minimalnie słabszej w postaci człowieka, na ogół propsowanej na poziomie 12/10 i tylko czasami wyklinanej za zbyt dobre chęci.
Trudno - pomyślał Regis. W głowie już snuł komplet wymówek o wysokiej aktywności fizycznej, wrodzonej potliwości i masie innych dolegliwości, które rzutowały na bytność niecodziennych cech. Intelekt siostrą cudów - choćby i w okrojonym wydaniu, miewał tendencje do zaskakiwania.
- Od około miesiąca doskwiera mi ból w lewym barku. W natężeniu bywa różny - przeważnie nasila się przy większym wysiłku fizycznym, choć zdarzają się epizody przy zwykłych mało angażujących czynnościach. Spory czas temu miałem wypadek, w którym doszło do uszkodzenia tego miejsca. Zastanawiam się Panie doktorze, czy mogło dojść do powikłań i czy coś można na to zaradzić? - No więc jak opisać komuś przygodę o patrolu, walce i postrzale? Najlepiej poprzez przeinaczenie faktów - wyrzucenie z anegdoty treści o nadnaturalnych na rzecz dodania wstawek pojęć ogólnych. To przy ich pomocy, w mniej lub bardziej pokrętny sposób, Regis, wilkołak o aparycji studenta, absolutnie nie pod wpływem dragów, prędzej tabsów przeciwbólowych w ilości jak dla konia, próbował najlepiej pisać objawy z zachowaniem najważniejszych detali. O zgrozo, gdyby tylko nie dał się omić pozorom i zamiast ględzenia, mocniej wytężył zmysły. Nieznajomość Pana w kitelku bolała - w towarzystwie dyskomfortu uniemożliwiła na przeprowadzenie poprawnej procedury rozeznania rasowego. W skrócie: cygan nie domyślił się, iż siedzący przed nim egzotyczny okaz Paryża, doktor, zasilał szeregi wilkołaczej frakcji. Również i w perspektywie czasu nie kojarzył jego twarzy.

@Makoto Saitō

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Podwyższona temperatura mogła faktycznie wiele oznaczać i to, że siedzący przed nim pacjent jest wilkołakiem nie byłoby pierwszą myślą, jaką Makoto miałby diagnozując problem. Z resztą, czy przewlekła infekcja nie podniosłaby temperatury wilkołaka jeszcze bardziej? Zdecydowanie było to coś, czego Japończyk musiał się w przyszłości (i to bliższej niż dalszej) dowiedzieć. Na razie jednak nie podejrzewał niczego. Poza tym, że pacjent mógł coś kręcić, ale do tego jeszcze mogli dojść. Często ci, którzy przychodzili na SOR mieli wymyślone historyjki po to, żeby nie przyznawać się do głupstw, jakie doprowadziły do ich medycznego problemu.
— Coś więcej o tym wypadku? Jak do niego doszło? Jaka była diagnoza? — Spytał, podnosząc się z miejsca i podchodząc bliżej do poszkodowanego. Znajomość historii medycznej była ważna, szczególnie jeżeli problemem miały być jakieś powikłania.
— Jak długo doskwiera panu ten ból? Od samego początku wypadku czy pojawił się później? — Spytał, wyciągając rękę i dotykając lewego barku mężczyzny przez ubranie, które miał na sobie. Nie dotknął go mocno, wręcz przeciwnie. Chciał zobaczyć, jak lekki dotyk powodował ból. Wyczuł, że temperatura jego ciała była wyższa, ale można to było wytłumaczyć właśnie bólem albo jakąś infekcją.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
Dokręcenie śruby szarej komóreczki poczęło wyciskać z niej siódme poty. Metodyką głębokich rozmyślać, skomplikowanych obliczeń oraz spekulacji, wilczy pacjent począł analizować niezliczone scenariusze, chcąc wybrać najodpowiedniejszy do sytuacji.
- Trzy miesiące temu miałem wypadek samochodowy. Niefortunna kraksa. Lekarz nie stwierdził żadnych poważniejszych uszkodzeń prócz naruszenia struktury barku. Poza tym kilka stłuczeń. - Kiepski lekarz, czy może pic na wodę? No oczywiście, że to drugie.
Po pierwsze: żaden szanujący się cudotwórca w kitelku nie zapomniałby o wklepaniu informacji do komuterka, a takowych konkretnych brakowało, jeśli tylko zajrzeć w kartotekę pacjenta. Po drugie: zważywszy na dzisiejsze standardy aut (obecność podusi powietrznych) oraz obowiązek zapinania pasów, poszkodowany, chcąc zrobić kuku barku, musiałby się nieźle postarać, serio! Już samo wyobrażenie tego uchodziło za nieprawdopodobne.
Wniosek: pacjent “zero” albo kiepsko kłamał (to na pewno), był głupi, albo próbował ukryć debilizm własnych występków, zapewne dzikich popisów przed kolegami na dzielni.
- Nie, dopiero w połowie stycznia zaczął doskwierać. Głupio mi Panu zawracać gitarę, zważywszy, że ma Pan sporo pracy. - Obserwacja, przynajmniej tyle cygan potrafił. Bacznie więc taksował mężczyznę, próbując go zapamiętać, włącznie z imienia z plakietki jeśli obecna, aż do momentu dotknięcia. Kontakt sam w sobie nie bolał, dopiero przy próbie poruszenia kończyną wilkołak zacisnął pięść, a także wydał dźwięk na pograniczu syknięcia z warknięciem.  

@Makoto Saitō[/b][/b]

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto nigdy nie rozumiał, dlaczego pacjenci kłamali lekarzom. To znaczy – domyślał się, że chodziło albo o jakieś wstydliwe albo bardziej nielegalne czynności związane z wypadkami i urazami. Ale czy było warto? Jak dla niego – nie. Jeżeli lekarz nie wiedział wszystkiego, co możliwe, mógł popełnić błąd. A taki bardzo często kończył się nie tylko pogorszeniem sytuacji, ale i śmiercią pacjenta.
Od siedzącego na stołeczku mężczyzny aż biło kłamstwem. I to nawet nie tak, że Makoto znał się na ludziach jakoś szczególnie dobrze, ale zwykła obserwacja mowy ciała mówiła, że coś ukrywał. Sęk w tym, że Japończyk nie wiedział, co. Mogło to być wszystko – od ukrycia najdrobniejszej rzeczy po faktyczne bycie sprawcą tego wypadku, o którym mówił i z którego mógł uciec zostawiając za sobą ofiary śmiertelne. Nie za bardzo było jak rozgryźć tę zagadkę i w tej chwili Saitō musiał skupić się na ratowaniu pacjenta. Bo tak, niezależnie czy kłamał, czy był jakimś mordercą czy może po prostu idiotą... Pracą Makoto było pomaganie każdemu, kto przyszedł o pomoc prosić.
— Wygląda na to, że to jednak trochę więcej niż kilka stłuczeń. — Powiedział, obserwując reakcję na swój dotyk. Nie wyglądało to aż tak źle, ale nie mógł stwierdzić na sto procent. — Nie doszło do innego urazu w międzyczasie?
Po tym pytaniu pomasował bolące ramię tak, żeby trochę zniwelować ból a potem jeszcze raz je przycisnął. Chciał zobaczyć, czy na drugie dotknięcie mężczyzna zareaguje tak samo, czy tym razem będzie bolało bardziej.
— Będę musiał obejrzeć to ramię dokładniej, proszę się rozebrać.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
Źle zrośnięte kości, srebrny pocisk lub jego fragmenty albo wszystko na jeden cholerny raz. Oczywiście, że przy kolejnym nacisku miejsca urazu mięśnie wilkołaka uległy maksymalnemu spięciu, a on sam ostatkami sił powstrzymał chęć chwycenia “człowieka” za nadgarstek. To z kolei mogło, ale nie musiało przełożyć się na mignięcie czerwonej lampki instynktu samozachowawczego badającego - w przełożeniu na prostsze: lekarz miał pełne prawo wyczuć stłumione intencje wilkołaka do ruchu oraz chwytu, nie tyle kierowane chęcią mordu, ile napędzany wewnętrznym gniewem, pochodną bólu skutecznie łagodzoną przez masaż.
- Chyba by mi Pan nie uwierzył. Zgaduję, że środki przeciwbólowe się nie wystarczą? - Z dopiskiem o ilości jak dla konia, gdyż klasyczne dawki nie wchodziły w grę. Prawdziwie czarne poczucie humoru dla rozproszenia chmurek i rozluźnienia ciała.
- Czy istniałaby ewentualnie możliwość... Nie wiem, wydania skierowania na prześwietlenie? - Po udzieleniu odpowiedzi na pytanie Makoto, Regis niewiele się odzywał. Nici ciszy zostały przerwane dopiero po podniesieniu zadka z taboretu. To wtedy wilkołak zadał swoje pytanie, a przy tym posłusznie wykonał polecenie Japończyka. Zaraz zdjął koszulkę, złożył ją, po czym ułożył na wskazanym lub dogodnym miejscu: stołeczku bądź lekarskiej leżance.
Odsłonięta skóra wyglądała jak każda inna – normalnie. Kłamstewka zdradziły za to pomniejsze blizny tu i tam oraz większa jak po oberwaniu pociskiem większego kalibru idealnie na “tym” barku. Wszystko wyglądało na raczej niespotykane u zwykłego studenciaka, nie to, co tatuaż. Nieznajomemu pewnie nic nie mówił, co innego osobom, które spędziły w Paryżu przynajmniej miesiąc i miewały tendencje do łażenia “to tu, to tam”. Otóż dzierżawiony symbol był znakiem rozpoznawczym tutejszej cyganerii – zlepka nomadów uformowanych w jeden Tabor, który stacjonował poza miastem. Nosili go nie tylko ludzie, ale i wilkołaki.
Po zdjęciu górnej części garderoby, dziecię Luny odwróciło się przodem do Japończyka.

@Makoto Saitō

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto zmarszczył tylko brwi, słysząc kolejną wymówkę pacjenta. Uwierzył czy nie, w tej chwili i tak sądził, że Regis zmyślał i nie mówił całej prawdy. Czy naprawdę kłamanie było ważniejsze od wyleczenia prawdziwej przyczyny bólu? Makoto sądził, że nie.
— Myślę, że jestem w stanie w dużo uwierzyć. — Mówiąc to obserwował jak mężczyzna przygotowuje się do kolejnego badania. Leki przeciwbólowe? Japończyk uniósł wyżej brew powoli zastanawiając się, czy przypadkiem nie trafił na jednego z tych pacjentów, którzy rzuciliby się pod samochód jeżeli gwarantowałoby im to dostęp do silnych leków przeciwbólowych. Miał nadzieję, że nie.
— Myślę, że jest za wcześnie na to, by stwierdzić przydatność leków przeciwbólowych. — Musiał zbadać go dokładniej a potem zadecydować, co było mu w tej chwili potrzebne.
Nie trzeba było czekać długo, by kłamstewka wyszły na jaw. Blizny na ciele pacjenta jasno świadczyły o tym, że nie był to zwykły wypadek. I, nawet jeżeli większość z nich nie była wynikiem tego samego zdarzenia, co przyczyna bólu... Cóż, ślad po wchodzącej w ramię kuli już mówił coś innego.
— Wygląda na to, że prześwietlenie będzie jak najbardziej potrzebne. Czy widział pana lekarz w sprawie tego postrzału? — Zapytał, siadając obok kozetki, na której kazał mu się wcześniej położyć. Założył rękawiczkę i dopiero potem dotknął miejsca, w którym kiedyś na pewno była kula. Pytanie brzmiało – czy nadal tam jest?
I nie, nie wyglądał na szczególnie przejętego tym, że chłopak miał bliznę po ranie postrzałowej. Był profesjonalnym lekarzem i w tej chwili ważniejsze było dowiedzenie się, czy przypadkiem jakiś odłamek kuli wciąż nie tkwił w jego ramieniu i to właśnie on był powodem bólu.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
Kłamstwo miało krótkie - to przez nie Azjata westchnął ciężko, czując, że dalsze brnięcie w zaparte przyniesie więcej szkód niż pożytku.
- W szpitalu nie. Pocisk snajperski wyjął okoliczny lekarz, a ranę oczyścił. Początkowo nic nie zapowiadało, że dojdzie do komplikacji. Wypadek samochodowy, choć zaliczony znacznie później, miał niewiele wspólnego z kontuzją. Czy mogę liczyć, że zostanie to między nami? - W wilkołaku w końcu coś pękło. Wiedział, że ryzykował i że na szali postawił niemalże cały metaforyczny dobytek - tajemnicę istnienia.
Mimo stąpania po cieniutkim lodzie Regis podjął wyzwanie. Chyba liczył na dyskrecję Japończyka, jeśli nie z dobroci serca to na wzgląd tajemnicy lekarskiej. W innym wypadku - cóż, zawsze istniała opcja wytropienia delikwenta po odpowiednim wklepaniu w komputerek jego imienia i nazwiska z plakietki, o ile prawdziwych, i porwania, znaczy, co? Nie, żeby cygan o tym myślał, na pewno nie teraz. Z dwóch scenariuszy zalążek narodzin przejawiał trzeci, bo jeśli nie na wydanie istnienia, doktor zawsze mógł uznać, iż przyszło mu mieć do czynienia z przedstawicielem mafii, przestępcą innego kalibru, tajniakiem, wojskowym, najemnikiem lub Niebiosa wiedziały, jakim jeszcze szemranym typem, któremu przypadł zaszczyt zabawy w brudne zadanka.
Badanie raczej nie wykryło obecności pocisku, przynajmniej nie w pełnej okazałości. To potwierdziło słowa wyraźnie skruszonego i pogrążonego w bólu wilkołaka - chwała prawdzie. Ślad po kuli był jednak wyczuwalny, chociażby nienaturalnym zgrubieniem jakoby kości źle się zrosły. W tym względzie albo cygan miał wybitnego pecha, albo pozostałe w środku odłamki ciała obcego uniemożliwiły organizmowi na przeprowadzenie poprawnej regeneracji, zmuszając go do działania na tak zwaną okrętkę.
- Miewał Pan już podobne przypadki? - Pytanie głupiego? Być może. To jednak wina maleńkiego móżdżku, który podsunął wilkołakowi myśl, aby spróbować kapkę rozeznać się w terenie, bądź wobec osoby, która dokonywała oględzin.

@Makoto Saitō

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Kłamstwo może i wyszło na jaw, ale Makoto w tej chwili nawet się nad tym nie zatrzymał. To znaczy – zatrzymał się nad opowieścią o pocisku snajperskim i tym, co się z nim stało. Tylko to było mu potrzebne do dalszego badania pacjenta. Nie powstrzymał się jednak przed zastanawianiem, co do licha ten dzieciak robił ze swoim życiem? Wyglądał na sporo młodszego od niego, więc tym bardziej nie wiedział, jaki styl życia musiał prowadzić, żeby się wpakować w takie bagno. Ostatecznie jednak nie była to jego sprawa, tak? Przynajmniej nie w tej chwili.
— Zobaczymy, jak to będzie. Najpierw chciałbym się upewnić, że nic tam nie zostało. — Powiedział, odsuwając się trochę od leżącego na kozetce mężczyzny i wzdychając cicho. Powinni zrobić prześwietlenie, bo o ile nie wyczuwał całej kuli to... Kość nie zrosła się za dobrze, czegoś takiego Makoto jeszcze nie widział. Jeżeli coś tam było to w normalnych okolicznościach powodowałoby ogromną infekcję, zaczerwienienie i z pewnością bolałoby go dużo bardziej.
— Jeżeli mówimy o ranie postrzałowej to tak. Ale nie jestem pewien, co stało się z tym ramieniem. Proszę wstać, pójdziemy na prześwietlenie. — Z bliżej niezrozumiałego dla siebie powodu stwierdził, że lepiej będzie zrobić to samemu niż zlecić pielęgniarce albo praktykantowi. Dlaczego? Nie wiedział, ale instynkt podpowiadał mu, że może lepiej nie mieszać w to większej ilości ludzi.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
Podejście Saito zdziwiło Regisa. Tyle wyrozumiałości, cierpliwości i uwaga – zero nagonki za kłamstwa! Nic dziwnego, że wilkołak w końcu odpuścił i wyraził skruchę - pomijając oczywiście konieczne kwestie w związku ze zdrowiem.
- Nie chce Pan wezwać siostry? - Zachowanie, choć niewątpliwie szlachetne, kolejny raz zaskoczyło dziecię Luny. - Jak nic będę się musiał Panu jakoś odwdzięczyć. - Na tyle, aby dopuścić do głosu głęboko ukrytą DOBRĄ cygańską naturę - taką, która potrafiła okazać wdzięczność za pomoc.
Pomijając już wszelkie anegdoty na temat ujemności intelektualnej wilkołaka - kiedy chciał, myślał, a kiedy się na coś uparł, nie było zmiłuj. Co obiecał, spełnić zamierzał - tak sobie pomyślał Regis w trakcie podążania za Makoto, oczywiście uprzednio założywszy na siebie koszulkę, aby mimo wilczej natury, nie paradować z “cycem” na wierzchu przed “innymi”.
- Bardzo mi zależy na odzyskaniu pełnej sprawności. Jeśli będzie trzeba podjąć się kosztownego leczenia lub pokryć inne wydatki, zrobię to. - Słowa zacne – wykonanie: niekoniecznie. Na chłopski rozum bardzo wątpliwym było to, aby to akurat “młodzik” zdołał pokryć wszelkie wydatki związane z zabiegami, rehabilitacją, ect.
Cygan dalej grzesznie szedł za Makoto. Stawiając krok za krokiem, taksował spojrzeniem placówkę, momentami samego Japończyka, a potem znów okolicę. Zapamiętanie jej stanowiło niejako priorytet - jeśli nie na wzgląd bezpieczeństwa, to dla własnego widzimisię oraz obietnicy, którą należało wypełnić za prawie wszelką cenę.
Z uwagi na bezpieczeństwo, Regis nie śmiał wparować do sali przeznaczenia jako pierwszy. Choć w gorącej wodzie kąpany, potrafił przestrzegać procedur, tym samym czekając na wydanie odpowiedniego polecenia przez Saito.

@Makoto Saitō

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Makoto Saitō

Makoto Saitō
Skrót statystyk : S: 2/5
SPT: 0/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 1/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Chowaniec
— Medycyna (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [amoniak, -1 PRC]
— Alergik [paracetamol, -1 PRC]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Niestabilny
— Wrażliwy [-1 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
— Farciarz
— Syty [+1 OP]
— Szósty zmysł [+1 wyczucie]
Liczba postów : 629
Makoto widział w swoim życiu wiele dziwnych rzeczy, jeżeli mowa o przypadki medyczne. Jeżeli zaś chodziło o sprawy nadnaturalne... Cóż, wciąż się tego wszystkiego uczył. Od grudnia nie minęło sporo czasu a on i tak załapał podstawy dość szybko. Świadomość, że wampiry i wilkołaki czaiły się wszędzie była dla niego wciąż niepokojąca – jak wielu z nich było jego pacjentami wcześniej, a on nawet nie zauważył? Teraz też nie był nawet blisko podejrzenia, że miał do czynienia z wilkołakiem. A mimo to cała ta sytuacja zaalarmowała go na tyle, by chciał zająć się tym samemu. Po co narażać innych, jeżeli miało się do czynienia z czymś niebezpiecznym? Regis nie wyglądał szczególnie groźnie – pewnie był z niego całkiem sympatyczny chłopak, ale Makoto nie mógł pozbyć się wrażenia, że coś było nie tak.
— Nie. Im mniej osób wie, tym lepiej dla ciebie, tak? — Przypomniał mu jego własną prośbę. Nie był to tak naprawdę jedyny powód, ale pacjent nie musiał o tym wiedzieć.
Po udaniu się do pokoju z rentgenem, kazał pacjenowi ponownie zdjąć koszulkę i ustrawić się w odpowiednim miejscu, a potem zabrał za robienie zdjęć jego klatki piersiowej i ramienia. Chciał wiedzieć, jak bardzo rozległe mogły być obrażenia.

_________________
The body is a slave to its impulses.
The thing that makes us human is what we can control. After the heat of the moment has passed, we can cool off and clean up the messes we made.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Regis

Regis
Liczba postów : 484
Krótkim przytaknięciem Azjata wyraził wdzięczność za zrozumienie. Bliskością podczas spaceru nasycił kubki “wiedzowe”, dzięki czemu utwierdził się w swoim małym przekonaniu o przynależności poznanego lekarza. Wcześniej nie mógł tego potwierdzić, zbyt mało wiedział i czuł, ale kiedy lepiej zaznajomił się z wonią, tym pewniej podszedł do tematu i najpewniej po zmianie podejścia Japończyka wobec sprawy.
- Niewielu lekarzy wyraziłoby się w podobny sposób, ale miło usłyszeć takie słowa od innego wilkołaka. - Ton uległ zmianie. Już nie przypominał przemowy kłamliwego studenciaka tudzież nastolatka ze zbyt luźnym podejściem do życia. Po raz pierwszy Regis przemówił jak prawdziwy dorosły, ba, dorosły nadnaturalny z ciut większym bagażem wieku niżeli wskazywała na to młoda aparycja. W obliczu takiej przemiany wiele mogło zaskoczyć, ale jedno pozostało niezmienne - pamięć o sowitej podzięce za pomoc.
- Przynajmniej teraz już nie muszę Pana dłużej okłamywać. - Wilkołak postępował zgodnie z instrukcjami. Ponownie zdjął koszulkę, podążył za wskazaniem, po czym ustawił się w odpowiednim miejscu: przodem oraz tyłem, jeśli zaszła taka potrzeba.
Wykonane zdjęcia miały w pełni potwierdzić obawy Saito. Wewnątrz ciała pacjenta w istocie znajdował się pocisk, a w zasadzie szczątki na wzór okruszków, zupełnie jakby łuska pocisku specjalnie miała się tak rozpadać. Niewielkie rozmiary obcych elementów mogły niestety przejść niezauważone przez ludzkie lub nawet wilcze oko, w związku z czym doprowadziły do kiepskiego zrostu tudzież wadliwego z uwagi na nieustanne drażnienie tkanek miękkich ostałym metalem.
Mówiąc słowem Polaków: o kurwa.

@Makoto Saitō

_________________
Bilgot, idź tu, idź tam i miej oko na zębacze. Mogłem zostać w domu z moją starą. Tam było tak samo, ale przynajmniej mogłem dobrze zjeść.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Sponsored content


Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach