16.01.2024r. Stick and stones... Throw them

3 posters

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Go down

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Dziwna była ta noc, ale nie narzekał, korzystając z tego, że jest jak jest i niewiele da się z tym zrobić. Zdobyty plecak schował w bezpiecznym miejscu i leciał dalej, mając zamiar spędzić całą noc jako pies wilk nieważne gdzie, choć zrezygnował w dzikich ostępów, lasów i innych filmowych miejsc. Teraz był w wielkim mieście, bo jak się zmęczy to będzie mieć bliżej do domu. Park był idealnym miejscem na wilcze zabawy, tyle szyszek, kamieni i patyków, tyle ziemi do kopania dołów i mokrej trawy do tarzania. Szkoda tylko, że nie było przy nim żadnego wilczego towarzysza, o z chęcią potarzałby się z kimś, a potem razem pobawił.
Nie rozumiał tego całego gadania, że wilkołak, to nie pies, a przecież te zwierzaki leżą całkiem blisko siebie, no i wilki też bywają głupawe, też się bawią, szaleją... No nic... Jest tu sam, a ziemia przy jednych krzakach wyglądała na kusząco miękką. Zaraz zaczął wbijać w nią łapy i pazury, wygrzebując ciągle powiększający się dół.

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Xavier Larousse-Page

Xavier Larousse-Page
Liczba postów : 149
Ostatnie tygodnie były dla niego naprawdę ciężkie i potrzebował czegoś takiego. Nieprzerwanie ścigany przez Novusów, później spotkanie z szantażującym go familiantem, nowy biznes, pracy tak dużo jak nigdy przedtem. Brakowało mu doby by wszystko poukładać. Wewnętrznie krzyczał o chwilę zapomnienia, moment na złapanie oddechu. Przechadzka po niemal opuszczonym parku była pierwszym pomysłem, który wpadł mu do głowy. Normalnie wybierał noc w klubie, czas spędzony przy jakimś człowieku, ale był już przebodźcowany. Nie należał do najbardziej opanowanych wampirów chodzącym po Paryżu, więc w obecnym stanie, mógł łatwo stracić kontrolę i narobić sobie niepotrzebnych problemów.
Spacerował zajętymi własnymi myślami pomiędzy oświetlonymi ścieżkami. Lekki, styczniowy wiaterek muskał jego włosy, które niesfornie uciekały na jego oczy. Powinien wkrótce zobaczyć się z fryzjerem. Ta grzywka nie dawała mu już spokoju. Loczki były zbawieniem, ale tylko do pewnej długości.
Ubrany był w luźne, czarne joggery, sportowe buty, nieco za dużą bluzę, na którą narzucił puchatą kurtkę. Szyku i elegancji mu brakowało, ale czasem po prostu lubił wyjść w czymś prostym. Zdecydowanie nie musiał się tak ciepło ubierać, ale preferował grę w pozory.
Schował dłonie w kieszeń i zaczął poszukiwać jakiejś ławki. Postanowił przysiąść na chwilę w jednym miejscu. Nie był to perfekcyjny spot na oglądanie gwiazd, ale przez korony drzew, mógł dostrzec przebijający się przez chmury blask księżyca. Zatrzymał się w miejscu gdy spostrzegł poruszenie blisko jednego z drzew. Podszedł nieco bliżej, wciąż pozostając w bezpiecznej odległości, gdy zobaczył sporych rozmiarów wilka. Nie miał wątpliwości, że na drodze stanął mu wilkołak, gdyż te zwierzęta naturalnie nie występowały w okolicach Paryża. Co on porabiał na terenach przynależnych do wampirów? Nie chciał żadnego konfliktu, ale postanowił też nie pozostawać w ukryciu. Zamierzał jakby nigdy nic przejść obok niego, zupełnie nie dbając o to, jak głośne kroki wykonywał.

Kostka na ingerowanie MG: 13

@Theo Lacroix
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Kopanie dołu było przednią zabawą. Było nie tylko przyjemnością i oznaczeniem terenu, ale i wysiłkiem formującym mięśnie, jakie miał zamiar rozwijać cały czas. Był silny, co już nie raz mu się przydało i jeśli chciał być w stanie ochronić tych, na których mu zależało, to miał zamiar wzmocnić się jeszcze bardziej.
Kopał i kopał, aż w końcu do jego nosa dotarł zapach, a do uszu doleciał dźwięk. Kopanie zostało natychmiast przerwane, łeb został podniesiony, a uszy stanęły na sztorc. Ślepiami wyłapał zbliżającą się istotę, która nie była ani trochę poruszona widokiem wielkiego psa. Albo wariat, albo łowca, albo wampir i padło na ostatnie, bo czuł to po zapachu. Pytanie czy współpracuje on z Novus. Nie wydawał się być jednak zainteresowany zabijaniem go, czy łapaniem i przekazaniem na jakieś eksperyment, po prostu szedł.
Wilkołak oblizał pysk, zerknął w dziurę, spojrzał na faceta, wrócił wzrokiem znów do dziury i zaraz wsadził w nią pysk, szarpiąc się z czymś zawzięcie, aż w końcu usłyszeć można było chrzęst, chrupnięcie i zaszamotanie się wilkołaka, gdy ciągnięta rzecz odpuściła.
Cały ucieszony, z korzeniem w pysku podbiegł do wampira, rzucając mu ubrudzony ziemią kawałek drzewa. Cofnął się trzy kroki, zabujał ogonem i patrzył na Xaviera, przeskakując wzrokiem z jego twarzy na korzeń i w drugą stronę.

@Xavier Larousse-Page

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Xavier Larousse-Page

Xavier Larousse-Page
Liczba postów : 149
Myślał, że minął już wilkołaka i będzie mógł skierować się na spokojnie w głąb parku, gdy usłyszał szelest, a następnie ciężar zbliżających się łap. Niemal natychmiastowo odwrócił się na pięcie i przyjął pozycję obronną, będąc stuprocentowo gotowym na atak. Zdecydowanie nie chciał dzisiaj wychodzić z potyczki poturbowany, a na dodatek utracić kontroli nad sobą. Dość miał problemów sam ze sobą.
Gdy nieznany mu wilk zatrzymał się tuż przed nim, upuszczając na ziemię pokaźnych rozmiarów patyk, ten stanął jak zamurowany. Spodziewał się wszystkiego, nawet niekoniecznie samej walki, ale na pewno nie tego, że nadnaturalny postanowi się z nim pobawić. Do tej pory myślał, że bieganie za piszczącą piłeczką lub właśnie przypadkowym kawałkiem drewna, to domena głupiutkich, ale bardzo uroczych piesków. Tych normalnych, nie wilkołaków. Myślał, prawdopodobnie mylnie, patrząc na obecną sytuację, że dla nadnaturalnych wilków, będzie to coś uwłaczającego. Forma wyśmiewania się lub nawet bolesnego stereotypu. Co prawda wiedział niewiele o ich rasie, ale nie sądził nigdy, że rzeczywistość będzie odbiegać tak bardzo od tego, czego się naczytał i nasłuchał.
- Chcesz bym ci rzucał? - zapytał zdziwiony, nie oczekując odpowiedzi od czworonoga, ale chcąc się upewnić, że sobie tej sytuacji nie wyobraża. Może był zmęczony, nie pił za długo krwi i ma jakieś zwidy. Normalnie zastosował by metodę na uszczypnięcie się, ale był niemal pewien, że to co widzi dzieje się naprawdę.
Westchnął przeciągle i podniósł po chwili uwalony ziemią kawałek drewna. Zamachnął się solidnie i puścił.

@Theo Lacroix
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Oh... Aż tak groźnie wyglądał? W sumie był duży, ale co racja to racja. W swojej głowie zmienił jedynie ciało, spokojny, nieagresywny umysł dalej rządził, ale z perspektywy wampira mogło to wyglądać nieco inaczej. Obronna pozycja nie zniechęciła go jednak do zabawy. Rzucił mu korzeń i czekał całym sobą na zabawę.
Nie przejmował się tym co o nim pomyśli, w końcu nie miał pojęcia z kim ma do czynienia, był zwykłym burym wilkiem, jak wiele innych. Poza tym byli tu tylko we dwójkę, pobawią się i rozejdą w swoje strony. Jeśli nie powiedzą o tym nikomu to jednemu nie będzie głupio, że lata za patykiem, a drugiemu nie będzie głupio, że bawi się z wilkołakiem. Ukrycie tego bedzie szczególnie przydatne ze względu na stosunek obecnych rządzących w rodach do tego typu relacji.
Na pytanie padł przednimi łapami na ziemię, robiąc psi ukłon wyznaczający zaproszenie do zabawy. Patrzył się na niego przeszywającym spojrzeniem, które niedługo straci cierpliwość, jak korzeń nie zostanie rzucony. W końcu wampir pochylił się, chwycił patyk, wziął zamach, a gdy go rzucił, po wilkołaku zostały jedynie na ziemi ślady na ziemi rozoranej pazurami.
Theo poleciał za kijem, próbując go dogonić, prześcignąć, złapać w locie, co nie wyszło ani trochę, ale próbował. Korzeń trzasnął w ziemię, odbił się od niej, jak typowe świeże drewno, jeszcze pełne wody. Gwałtowne hamowanie odczuł w ścięgnach, szybki zwrot uderzył po stawach, ale chwycił drewno i ruszył pędem w drogą powrotną. Jeszcze musi poćwiczyć i ewidentnie wzmocnić nogi.
Dopadł do wampira, tak samo jak wcześniej. Zatrzymał się nagle, z impetem rzucił mu pod nogę korzeń i już stał sprężyście na nogach, gotów bied jeszcze raz.

@Xavier Larousse-Page

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Xavier Larousse-Page

Xavier Larousse-Page
Liczba postów : 149
Cała ta sytuacja z wilkołakiem, choć surrealistyczna, naprawdę go uspokoiła. Jednak te psiaki nie był takie złe jak myślał. Ten tutaj nie był jego pierwszym w ostatnim czasie, bo w końcu robił interesy z Asmodeusem. W obu przypadkach, choć dziwacznie, czuł się wyluzowany i nie miał powodów do nienawidzenia tej rasy.
Gdy wilk czmychnął do przodu za patykiem, wampir pokręcił tylko głową i zaczął grzebać po kieszeniach. Po chwili wyciągnął papierosy i zapalniczkę, odpalając sobie jednego. Wiśniowy zapach dymu szybko dotarł do jego nozdrzy, a zaraz po tym poczuł nikotynowy przypływ. Nie palił za często, ale czasem sobie na to pozwalał. Jedna paczka miała przy nim długi żywot, bo czasem i nawet kilkutygodniowy. O zdrowie martwić się nie musiał, w uzależnienie nie popadnie, a zapach? No z tym było najgorzej, ale może wyprać lub wyrzucić ubrania.
Obserwował wilkołaka przy powrocie, wciąż nie do końca dowierzając, co właśnie wyprawia. Brudzi dłonie i poświęca czas na to, by długowieczny, rozumna istota, mogła pobiegać trochę za kawałkiem drewna. Chyba nigdy nie brał udziału w czymś tak trywialnym. Nie da rady o tym zapomnieć przez długie dni.
Spojrzał ponownie na nadnaturalnego, który jakby nigdy nic, czekał na ponowienie zabawy. Jeśli wilkołaki mają coś wspólnego z normalnymi psami, to ile może zająć, nim się znudzi i postanowi sobie odejść? Czy był bardziej wytrzymały i uparty? Xavier zdecydowanie nie chciał testować tej wytrzymałości.
- Z dwa, może trzy, ostatnie razy i stąd znikam. - wypowiedział te słowa stanowczo, trzymając już w dłoni badyl. Musiał tym razem rzucać z lewej, która nie była tak dokładna, i tak silna, jak prawa. - Nie siedź tu za długo. To wampirze tereny. - po tych słowach patyk poszybował do przodu, lądując w innym miejscu, ale nieco bliżej niż ostatnio.

@Theo Lacroix
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Psy popularnie używa się do różnego rodzaju terapii, albo do dawania poczucia, że życie ma sens, do dawania powodu, żeby się umyć i wyjść z domu. Psy wyciągają z ataków paniki, depresji i innych strasznych stanów. Z wilkami mogło być podobnie, szczególnie tymi "udomowionymi" lupusami.
Należy jednak czerpać przyjemność z małych rzeczy i tak było teraz. Dwóch chłopaków, jeden patyk. Ile to zabawy przynosiło, to aż ciężko opisać. Niestety zabawa miała nie potrwać długo. Dwa, trzy razy, to w końcu już zaraz, szczególnie, że rzut był dość bliski, to pobiegnie i wróci zdecydowanie za szybko.
Znów wyrwał się do biegu, po paru sekundach ponownie pojawiając się przed wampirem, ale tym razem z planem w mądrej, wilczej głowie. Otóż miał zamiar go zrobić w balona, a przynajmniej spróbować.
Stanął przed nim z korzeniem, strzepał się i podszedł jeszcze bliżej, zupełnie blisko, tak, że gdyby chciał, to mógłby go trącić nosem bez problemu. Patrzył się na niego wielkimi, skośnymi, jak to u wilków, oczyma, a patyka nie puszczał na ziemię. Trzymał go dziarsko w pysku. Czas na siłowanie się, a jak wampir wygra, to w nagrodę będzie mógł rzucać dalej. Ogon znów zamerdał na boki, kiedy tylko wyłapał spojrzenie obcego na korzeniu.

@Xavier Larousse-Page

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Xavier Larousse-Page

Xavier Larousse-Page
Liczba postów : 149
Wypalił papierosa do końca i przydusił go butem. Jego nerwy były już na wodzy, oddychał dużo spokojniej i mógł skupić się na czymś poza tym, z czym przybył dzisiaj do parku. Wychodził ostatnio dużo rzadziej, by nie zwracać na siebie niepotrzebnej uwagi. Novusi czyhali na niego na każdym rogu, chcąc go pojmać lub może nawet zabić. Choć jego najgorsze zbrodnie były już tylko przeszłością, zapewne niepamiętaną przez zwykłych śmiertelników, to w świecie nadnaturalnym, wydarzyły się jakby wczoraj. Choć nie żałował tego kim był i jak wiele trupów ścieliło jego drogę przez życie, to bycie na radarze zaczynało go męczyć. Był jak zwierzyna w lesie, którą za wszelką cenę myśliwi chcą upolować i powiesić sobie nad kominkiem. Przecież nie stanowił już takiego zagrożenia jak kiedyś. Nie był wpływowy, nie mógł samemu zagrozić organizacji. Łowcy zdecydowanie urośli w siłę, jeśli tak często mogą wysyłać ludzi za jednym wampirem.
Jego wzrok przeniósł się ponownie na powracającego wilka, który tym razem nie oddał mu korzenia, a tylko przyglądał mu się z uwagą. Jakaż okrutnie niesforna to była istota. Igrał ze starym wampirem, na jego terytorium, chcąc się po prostu bawić. Nawet Xavier nie mógł się nie uśmiechnąć delikatnie i przyznać sam przed sobą, że było to odrobinę rozczulające.
- Chciałbym ci porzucać więcej, ale Novusi mogą nas już obserwować. - rzucił po chwili, nie próbując jeszcze szamotać się z wilkołakiem o kawałek drewna, który trzymał w pysku. - Rzucę ci ostatni raz i zmykam.
Unikając zębów nadnaturalnego, złapał patyk prawą dłonią, i szarpiąc na lewo i prawo, próbował go uwolnić z uścisku. Wilk nie dawał łatwo za wygraną, ale Xavier również nie.

@Theo Lacroix
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Gdyby widział tego gaszonego na ziemi papierosa, na pewno by go ofukał, że co to za śmiecenie i niedbanie o środowisko. Pal go licho, że sam przed chwilą zniszczył roślinę bo potrzebował patyka.
Czekał aż złapie patyk, cierpliwie czekał, a otrzymywał same spojrzenia i uśmiechy, które były równie miłe, jak sama zabawa, dlatego nie narzekał i odwzajemniał dawaną miłość przymykaniem oczu w szczęściu.
Ostatni raz? Nie ma tak! Dopiero co zaczęli! Trening nie może trwać dwie próby, choć już i tak wilkołak sam zmienił taktykę.
Trzymał korzeń w pysku, czując, jak serce bije mu szybciej gotowe do walki, gdy wampir chwycił drugi koniec. Pociągnięty odruchowo się zaparł, pociągnął w tył dwa kroki, wyciągnął szyję. Oj jakie to było dobre na mięśnie się tak pociągać, czuł też jak wszystkie stawy mu się wydłużają, a napięcie z kręgosłupa trochę znika. Podskoczył w górę, jak piłka, zaraz odskakując w lewo, później w prawo i znów pociągnął korzeń, dając sobie jeszcze więcej przyjemności z zabawy widząc, jak wampir się nie poddaje. No niech szarpnie w drugą stronę, śmiało, niech pokaże co umie!

@Xavier Larousse-Page

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Xavier Larousse-Page

Xavier Larousse-Page
Liczba postów : 149
On nie za specjalnie przejmował się środowiskiem, albo przynajmniej nie do tego stopnia, że takie małe, drobne przewinienia, uważał za coś złego. Dzięki diecie o wysokiej zawartości krwi, nie potrzebował jeść zwierząt. Nie mógł się nazywać weganinem, ale na pewno nie dokładał się do biznesu mięsnego. Jego największym przewinieniem ekologicznym, z pewnością były samochody. Choć nie był przeciwnikiem elektrycznych i lubił nawet nimi jeździć, to miał w swoim garażu kilka potężnych bestii, które paliły jak głupie. Przez to, że musiał szanować swój czas nocą, szczególnie w pory roku gdy dzień był znacznie dłuższy, musiał się wozić z miejsca na miejsce, by być w stanie poużywać życia. Wampirzy styl bycia nie pozwalał zrezygnować ze wszystkiego co mogłoby zagrażać środowisku. Nie żeby też szczególnie o to dbał.
Nie miał pojęcia dlaczego wilk postanowił bawić się z nim, zamiast wykopać sobie kilka dziur czy pobiegać bez celu tam i z powrotem. Zmęczyłby się pewnie szybciej i miałby z tego nie mniejszą frajdę. A tak? Musiał użerać się z mało towarzyskim wampirem, który rzucał nieco od niechcenia. Przynajmniej to wilkołaki były tą rasą, na którą nie miał uczulenia i mógł z nimi spędzać trochę czasu. Oczywiście dopóty zamiary obu stron się pokrywały.
Szarpał się z nadnaturalnym tak jeszcze przez chwilę, aż nie pociągnął mocniej i badyl nie wydał dźwięku zwiastującego pęknięcie. Ich siły się uzupełniały, co niestety było nieco za dużym wysiłkiem dla drewna. Choć wciąż w jednym kawałku, to korzeń przypominał teraz bardziej literę "L" niż "I". - No cóż. To chyba na tyle.

@Theo Lacroix
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Theo w biznesie mięsnym brał aktywny udział, znaczy jako konsument, bo nie wytwarzał mięsa. Miał określone gusta i tylko one zaspokajały jego głód, co było niezwykle pechowe, bo znaczyło to, że jeśli kogoś zabije przypadkiem i zje, to to wszystko było najprawdopodobniej po nic, chyba, że będzie się czaił przy siłowni na umięśnionych 25 latków.
Towarzystwo zawsze było lepsze niż samotna zabawa, to każdy wie, a Theo zdecydowanie nie był typem samotnego wilka, bał się być sam, bał się że ktoś bliski mu umrze, że ktoś o nim zapomni czy go zwyczajnie porzuci. Każda okazja do spędzenia czasu z kimś była na wagę złota i miał zamiar korzystać ile się da. Rzucanie patyka było wystarczająco proste i wystarczająco angażujące obie strony. Zero rozmów, zero kłótni, po prostu bierzesz, rzucasz i jazda dalej.
Szarpanina trwała dalej, a słysząc złamanie się korzenia, natychmiast go puścił i spojrzał spłoszony na wampira. Zestresowany oblizał pysk, popatrzył na korzeń, na wampira, na korzeń, na wampira. W spojrzeniu miał dezorientację i nieme pytanie ,,Szefie, co teraz?" będzie rzucać złamanego, złamie go do końca? Jemu było obojętnie, byle nie był zły, że złamał korzeń, w końcu, to tylko kawałek drewna, za darmo, spod drzewa.

@Xavier Larousse-Page

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Xavier Larousse-Page

Xavier Larousse-Page
Liczba postów : 149
Reakcja wilkołaka go nieco zdziwiła. Nie spodziewał się, że nadnaturalny będzie... zestresowany? Tak przynajmniej zawsze odczytywał reakcje zwierząt, gdy zaczęły się oblizywać, a nie jadły przed chwilą. Nie miał za dużo doświadczenia, szczególnie nie z nie jego rasą. Nie wiedział jak zareagować i czy w ogóle powinienem. Jeszcze spróbuje mu chapsnąć rękę i będzie musiał czekać aż odrośnie. Ostatnim razem trochę to trwało, a życie tylko z jedną było irytujące. Nie mniej to nie był jego problem. On został wciągnięty w tę zabawę, przez chwilę był nawet posłusznym towarzystwem, ale wszystko co dobre kiedyś się kończy. Zabawił tu już i tak za długo i zaraz może tego pożałować. Zamiast patyka dostanie po plecach posrebrzaną pałką, może nawet zarobi kulę, a wolałby tego uniknąć.
- Dzięki za tę niekonwencjonalną przyjemność zabawy z wilkołakiem, ale czas na mnie. - pomimo tego co wcześniej pomyślał, kucnął i poczochrał ten wielki, wilczy łeb. Jego futro było wyjątkowo miłe w dotyku, niemal jakby składało się z kilku warstw puchu. Mógłby nawet przywyknąć do tego uczucia. Znaczy z jakimś husky czy malamutem, nie nadnaturalnym, którego by traktował jak psa. Co to, to nie. Takie zabawy pozostawi innym. Plus ryzykowałby tym swoje życie, meble i wszystko o czym tylko mógł pomyśleć. Na zniszczone ubrania by nie narzekał, bo i tak lubi je wymieniać, ale jego dom był świętością samą w sobie i nic nie mogło tam zostać zdewastowane. - To trzymaj się, jakkolwiek się nazywasz. Może się jeszcze kiedyś spotkamy. - wypowiadając te słowa przygotował się by wstać i opuścić park.

@Theo Lacroix
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Patyk się złamał i chyba była w tym ukryta symbolika, właściwie nie ukryta, tylko totalnie na widoku, jak w mordę strzelił.
Czekał na reakcję wampira, ale na pewno nie oczekiwał tego, że ten się podda i uzna, że musi iść. Może powinien się tego spodziewać, w końcu mówił o tym już jakiś czas, choć nie spędzili go ze sobą za dużo. Nie uciekał jednak od tak, kucnął, objął jego pysk wyczochrał, a z gardła przymykającego oczy wilkołaka wydało się wzdychające burczenie przyjemności na taki czuły gest. Przechylił łepek w stronę jego dłoni, jednej, drugiej, powęszył w jego kierunku, aż padło ostateczne pożegnanie. Nie, nie mógł iść już teraz.
Położył dużą łapę na jego kolanie, chcąc przytrzymać go jeszcze w kucnięciu. Sięgną pyskiem do jego twarzy, owiał ciepłym oddechem, dotkną lekko mokrym nosem jego policzka, a później sapiąc zostawił na nim dwa, porządne liźnięcia. Wiedział, że dalej jest sobą, że dalej jest Theo i właśnie liże jakiegoś obcego faceta po twarzy, ale czy w ludzkiej formie by tego nie zrobił? Chyba... Chyba byłby do tego zdolny, choć na pewno dużo bardziej by się stresował jeśli chodzi o reakcję. Co jeśli mężczyzna byłby na niego za to zły? A co jeśli by się mu to spodobało? Obie opcje mu nie pasowały i przerażały. Będąc wilkiem nie musiał się martwić o takie rzeczy. Nie miał jednak zamiaru go dalej zatrzymywać i jeśli wampir chciał mógł odejść, łapa zsunie się z jego nogi, jak tylko wstanie.

@Xavier Larousse-Page

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Xavier Larousse-Page

Xavier Larousse-Page
Liczba postów : 149
Nie planował, że jego wypad do parku zakończy się w tak interesujący sposób. Może nawet liczył na coś ekscytującego, nieco zaskakującego, co pozwoli mu się oderwać od codzienności, ale faktyczny przebieg tego wyjścia, pewnie ciężko było sobie nawet wyśnić. Najdziwniejsze w tym było to, że on nie znał tożsamości wilkołaka, ale jeśli kiedyś się spotkają w humanoidalnej formie, to ten pozna wampira bez problemu. Czy powinien się martwić? Czy ten wykorzysta jego dzisiejsze zachowanie jako jego słabość? Nie chciał o tym teraz rozmyślać. Pewnie przekona się o tym w niedalekiej przyszłości.
- Dzięki za ten czas... - przerwał, gdy poczuł ciężką łapę na swoim kolanie, która nie dawała mu wstać. Wpierw nieco się spiął, nie był pewien jak zareagować, ale po chwili uśmiechnął się wesoło. Czułości ze strony wilkołaka, który pod tym futrem bywał człowiekiem, zdecydowanie go zaskoczyły. Nie dość, że nie znał innego tak przyjaznego wilka, to w zasadzie w ogóle nie spodziewał się takiego spoufalania. No i to po kilkunastu minutach "znajomości".
Poczuł, że nadnaturalny nie trzyma go już w miejscu. Wstał, a łapa zsunęła się powoli. Otrzepał się, nie żeby zdążył się ubrudzić, ale jakby trochę ziemi znajdowała się na poduszkach jego towarzysza, to nie zaszkodzi się tego pozbyć. - Może do zobaczenia. - poprawił płaszcz, spojrzał na godzinę i dodał - Nie daj się złapać. Szkoda by było.
Odwrócił się na pięcie i ruszył przed siebie. Tego dnia długo nie zapomni. Nie spodziewał się, że tak przypadkowe spotkanie jest w stanie zmienić, na jeszcze lepsze, jego opinię o wilkołakach. 1:0 wampiry. Przegrywacie w tej rundzie.


@Theo Lacroix
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Czas był rzeczywiście spędzony i to jak miło, chciał to jeszcze kiedyś powtórzyć, ale mógł liczyć jedynie na szczęście i to, że kiedyś jeszcze będzie dane im się spotkać przypadkiem w podobnych okolicznościach.
Ostatnie buziaki na pożegnanie zostały rozdane i wampir wstał. Prychnął w zgodzie na jego słowa. Może do zobaczenia. Zaraz po nim wydobyło się ciche szczeknięcie, odpowiedź, aby wampir na siebie też uważał, nie ma co się narażać bez potrzeby, a nieszczęście w dzisiejszych czasach chodzi wszędzie, mija nas na każdym kroku.
Patrzył na jego plecy gdy odchodził i od razu czuł, jak zrobiło mu się paskudnie smutno. Ponownie on, las i pustka, no i konieczność ukrywania się przed przechodniami, a niedługo i powrót do domu. Nie chciał wracać, nie chciał siedzieć ze swoimi myślami, chciał dalej fantazjować, że aportuje z kimś bliskim, kogo już na tym świecie nie było. Siadł tam gdzie stał i zaczął popiskiwać rozżalony na to, jak życie się potoczyło. Gdyby wiedział, nie dałby im wyjechać, gdyby wiedział, zapobiegłby wielu innym wydarzeniom, ale nie mógł. Jedyne co mu pozostało to siedzieć i żałować, wiedząc, że te same błędy zostaną popełnione w przyszłości, bo nie jest w stanie przewidzieć wszystkiego.

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach