Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)
SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień
MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]
MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
SPT: 1/5
PRC: 3/5 (+spec)
OP: 3/5 (+2)
WT: 3/3 (+3)
SPECJALIZACJE I CECHY
— Czarująca Aparycja
— Strzelec [+2 PRC]
— Hakerstwo (WT)
— Czytanie wspomnień
— Przekazywanie wspomnień
MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [olejki eteryczne, -1 PRC]
— Bezpłodny
— Głodomór [-1 skup/OP/S]
— Nienasycony [-2 OP]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, -1 skup]
MUTACJE POZYTYWNE
— Mistrz skupienia [+2 skup]
— Szósty zmysł [+1 SPT/OP]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 533
Jak to stwierdził pewien mądry człowiek, czas jest względny. Potrafi biec zaskakująco szybko przy rzeczach miłych i dłużyć się niemiłosiernie w nudnej pracy. Ale teraz, kiedy Enzo urwał się film po zamknięciu drzwi, czas pędził na złamanie karku, nie dając ani trochę odpocząć.
W pierwszej chwili nie miał pojęcia, co się dzieje, a kiedy poderwał się z kanapy, myślał, że to omyłkowo nastawiony budzik. Sam nie umiał powiedzieć, jaka jest godzina, życie po ciemku nie ułatwiało tu niczego, a jego zegar biologiczny już dawno poszedł do wariatkowa.
W salonie panował półmrok. Gdzieś na stole w jego stronę błysnęły żółte oczy Polaire, który musiał zbadać wszystkie pozostawione tam szklanki, talerze i sztućce. Popatrzył na Enzo jak na głuptasa, zeskoczył ze stołu i pomaszerował do gabinetu na fotel.
Wampir odgarnął włosy do tyłu, a wtedy świdrujący dźwięk rozległ się ponownie i dotarło do niego, że to dzwonek do drzwi.
— To chyba jakaś kpina... — wymamrotał, czując rodzącego się kaca, po czym wstał i powlókł się do drzwi. — O co cho... Theo? — Uniósł brwi, a zaraz je zmarszczył. — Wiesz, która jest godzina? Zresztą... mniejsza, sam nie wiem — zaśmiał się cicho. — Właź, właź. Jak leci? W końcu do mnie trafiłeś — rzucił, zamykając za nim drzwi. — Napijesz się czegoś? — zaproponował, czując, jak senność powoli znika. Niezależnie od odpowiedzi, sam poszedł do kuchni po wodę, bo miał wrażenie, że zaraz umrze z pragnienia.
@Theo Lacroix
W pierwszej chwili nie miał pojęcia, co się dzieje, a kiedy poderwał się z kanapy, myślał, że to omyłkowo nastawiony budzik. Sam nie umiał powiedzieć, jaka jest godzina, życie po ciemku nie ułatwiało tu niczego, a jego zegar biologiczny już dawno poszedł do wariatkowa.
W salonie panował półmrok. Gdzieś na stole w jego stronę błysnęły żółte oczy Polaire, który musiał zbadać wszystkie pozostawione tam szklanki, talerze i sztućce. Popatrzył na Enzo jak na głuptasa, zeskoczył ze stołu i pomaszerował do gabinetu na fotel.
Wampir odgarnął włosy do tyłu, a wtedy świdrujący dźwięk rozległ się ponownie i dotarło do niego, że to dzwonek do drzwi.
— To chyba jakaś kpina... — wymamrotał, czując rodzącego się kaca, po czym wstał i powlókł się do drzwi. — O co cho... Theo? — Uniósł brwi, a zaraz je zmarszczył. — Wiesz, która jest godzina? Zresztą... mniejsza, sam nie wiem — zaśmiał się cicho. — Właź, właź. Jak leci? W końcu do mnie trafiłeś — rzucił, zamykając za nim drzwi. — Napijesz się czegoś? — zaproponował, czując, jak senność powoli znika. Niezależnie od odpowiedzi, sam poszedł do kuchni po wodę, bo miał wrażenie, że zaraz umrze z pragnienia.
@Theo Lacroix
milestone 500
Napisałeś 500 postów!