Tessa & Wania 04.05

2 posters

Strona 5 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5

Go down

Tessa Fisher

Tessa Fisher
Liczba postów : 104
First topic message reminder :

Czas jaki spędziła w lesie, może nie był za długi, ale zdecydowanie na tyle długo była głodna, by w końcu wyjść ze swojej “nory”. Oczywiście, nie typowej nory, w głębi lasu znajdowała się mała chatka, gdzie Tessa mogła skryć swoje cztery litery przed chłodem i głodem. Mieszkała tam może ze dwa…trzy dni nie dłużej. Nie mniej nie było to miejsce gdzie chciała pozostać. Samotność zaczynała jej doskwierać na tyle, że postanowiła wyjść do ludzi. Już była nawet przygotowana, umyta…odzież odświeżona i gotowa do wyjścia! Pozostawało jej tylko odpowiednio zabezpieczyć dom przed niechcianymi lokatorami. Wyszła przed domek i rozejrzała się dookoła i wówczas usłyszała szmer liści, łamanie gałęzi…co u diaska…dopiero co się przebrała! Dopiero co szmaty jakie zdobyła wyprała a nie miała w co się przebrać…jednak odmówić sobie posiłku. Szkoda by było. Powoli niespiesznie zeszła po trzech stopniach i zaczęła nasłuchiwać. Szmery zbliżały się coraz bardziej a ona poczuła zapach wilka. Szlag by to! Jakiś włochacz miał zamiar sprzątnąć jej kolację sprzed nosa?! Nic z tego! Wściekłość w mig w niej się zagotowała i nim się zorientowała już stała na czterech łapach krocząc ostrożnie przed siebie. Zaciągając się zapachem i ostrzegawczo powarkując na znak, że nieproszony gość ma znikać i nie straszyć jej posiłku. Ruszyła przed siebie z zadowoleniem w końcu była na swoim terytorium. To jej miejsce, jej skrawek “domu”. Czas pokazać “przybłędzie” gdzie jego miejsce!


@Wania Siergiejev
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Tessa Fisher

Tessa Fisher
Liczba postów : 104
Delikatnie się uśmiechnęła na jego słowa. Wiedział co mogła czuć, to dobrze, może nie będzie musiała spędzać kolejnych nocy w lesie z dala od swoich czując się jak piąte koło u wozu. Co nie zmienia faktu, że gdzieś tam miała nadzieję, że to wszystko co mówił jest prawdą. Mogła mu zaufać? Może powinna dać szansę nie tylko sobie ale i jemu. Sama nie wiedziała co myśleć o tym wszystkim. Z jednej strony chciała, z drugiej bała się tego co ją czeka. Przygryzła nieco dolną wargę zastanawiając się nad słowami Alfy. Ostatecznie skinęła głową po długim namyśle.
- Będę pamiętać.
Obiecała bardziej jemu niż sobie. Jakoś nie była przekonana do tego wszystkiego. Chciała, ale bała się konsekwencji. Jednak jeśli nie spróbuje to się nie przekona prawda. Więc wyciągnęła rękę do uścisku.
- Zatem...tato...trzymam Cię nie tylko za słowo.
Dodała przenosząc wzrok na niego z powagą na twarzy. Dała mu szansę, możliwość tego by był jej ojcem, by był kimś więcej niż przypadkowym człowiekiem, którego spotkała.
- Więc...co dalej? Zostajemy tutaj?
Zapytała chcąc wiedzieć co dalej będą robić. Przed nimi w końcu całe życie...mieli sporo do nadrobienia.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Wania Siergiejev

Wania Siergiejev
Liczba postów : 66
Wiedział że nie przyjdzie za szybko z prośbą o pomoc. Wiedział a jednak mimo to nieco się łudził ze nastanie to szybciej niż później. Pozbawiona rodziców podczas największej burzy hormonalnej niebyło niczym pozytywnym dla jej młodego umysłu. To było pewne i oczywiste. Cholera przecież sam przez to przechodził.
-Nie chce wiedzieć za co jeszcze. Pozostawmy to w kwestii domysłów- roześmiał się bo wiedział co w takich chwilach się mówiło. Sam z resztą tak wielokrotnie mówił
-Mnie się nigdzie nie śpieszy, no chyba że chcesz oprowadzić staruszka po mieście- uśmiechnął się zadziornie. Prawdę mówiąc był nieco zmęczony wszystkimi emocjami jakie dzisiejszego dnia mu towarzyszyły. Przyjazd, ogarnięcie furii córki, to wszystko sprawiało że czół się nieco zmęczony, a mimo to chciał z nią spędzić jeszcze trochę czasu zanim pognają za nim obowiązki i obietnica która czekała na spełnienie.

Tessa Fisher

Tessa Fisher
Liczba postów : 104
Na pewno nie przyjdzie oj na pewno. Była uparta czasem aż za bardzo, ale coś odziedziczyła po nim...może ten upór choć ślepy to jednak upór. W niej płynęła jego krew, była pół Rosjanką, która nie znała własnego pochodzenia, która nie miała pojęcia o tym kim jest. Wszystko przez upartość matki. Wataha która miast pomóc im odrzuciła ich, była nic lepsza. Westchnęła pod nosem rozbawiona na słowa ojca. Poczucie humoru miał a to dobry znak dla ich przyszłości.
- Em...tego no...po mieście...to tego no nie bardzo...
Chrząknęła pod nosem wspominając sobie kilka barów, do których ostatnio próbowała wejść a z których zostawała wywalona na zbity pysk.
- No tego, zabrałabym Cię do baru, ale ostatnio mam...problemy z nimi...znaczy nie z barami a z ludźmi w nich.
Wyszczerzyła się niewinnie i wzruszyła ramionami obojętnie bo jednak co miała poradzić, że po jakimś czasie po prostu robiła rozróby, które kończyły się mega kacem i porządkowaniem po sobie trupa. Westchnęła pod nosem i przeciągnęła się lekko.
- No chyba, że masz chęci i w razie czego powstrzymasz mnie...
Dodała zaraz z powagą na twarzy bo z chęcią by spędziła z ojcem trochę więcej czasu poznając się i to w każdy możliwy sposób ale nie wiedziała jak. Pójście do Pubu skończyłoby się pewnie mordobiciem...pozostawało siedzieć na dupie i tyle. Przynajmniej tak uważała Tessa, która starała się ostatnio stronić od miejsc publicznych i skupić sie na lasach.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Wania Siergiejev

Wania Siergiejev
Liczba postów : 66
-No tak. Prawdziwy z ciebie awanturnik- westchnął półżartem pół serio. Sam już często uczestniczył w ogarnięciu swoich podopiecznych w pubie tu jednak zdecydowanie nie miał ochoty na ogarnianie kogokolwiek. Mimo że raczej należał do wielkich facetów to często ochrona pracująca na bramkach dorównywała mu w posturze. No może nie w sile ale jednak. Nie uśmiechało mu się załatwiania spraw w sposób siłowy.
-Co jest czynnikiem zapalnym? W sensie co powodowało bójki?- zapytał patrząc na nią uważnie. Chciał dowiedzieć się jak najwięcej o czynnikach zapalnych które powodowały furię u niej tak by zastanowić się jak przeciwdziałać temu w przyszłości. Zrozumienie na pewno pomogło by przy ogarnięciu jej furii.

Tessa Fisher

Tessa Fisher
Liczba postów : 104
Zrobiła niewinną minę. W końcu co jak co, ale prawdą było, że była awanturnicą, która nie panowała nad sobą w żadnej kwestii. Zaczepka zboczonego dupka, wybuch murowany. Oczywiście próbowała panować nad sobą ale nie było to takie proste. Wzięła wdech i cicho westchnęła pod nosem na pytanie ojca. No co miała powiedzieć? No co...była jaka była nie wiedziała co miała powiedzieć! Zrobiła niewinną minkę do ojca i roześmiała się pod nosem na znak, że no taka była i nic, ani nikt nie jest w stanie tego zmienić. No przynajmniej tak uważała.
- Durne zaczepki pijanych facetów...nachalność...no i jak ktoś mnie wkurzy od tak po prostu. Bywało, że nie chcieli mnie wpuścić do klubu gdy tam przyszłam kolejny raz i po szarpaninie znikał ten, który najbardziej się ciskał...
Chrząknęła nieco jakby chciała oczyścić gardło, jednak tak naprawdę chciała odgonić od siebie myśli. Co to niby miało jej pomóc...niby jak? Była jaka była, nikt nie zdołał jej ustatkować...każdy myślał, że jeśli zacznie warczeć i burczeć będzie dobrze. Nic bardziej mylnego, im bardziej nacisk na nią kładli tym bardziej się buntowała. Nikt nie pytał co jest zapalnikiem, nikt nie interesował się czemu tak się dzieje. Żądali od niej posłuszeństwa nie dając w sumie niczego, co mogła wynieść będąc dzieckiem. Teraz była dorosła...było to zdecydowanie trudniejsze i bardziej niebezpieczne. Jako dziecko potrzebowała troski, opieki ale jej nie odczuła przez co uciekała z watahy do watahy. Na szczęście jej los miał się niebawem odmienić...musiała tylko cierpliwie poczekać.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Wania Siergiejev

Wania Siergiejev
Liczba postów : 66
-Innymi słowy, jestem w stanie wyprowadzić cię z równowagi głupią pyskówką lub szturchnięciem- uśmiechnął się lekko mówiąc pół żartem pół serio. Fakt faktem wyprowadzenie jej z równowagi nie powinno być trudne z drugiej zaś strony przecież całe życie nie będzie obchodził się z nią jak z jajkiem.
-A nieco tak poważnie, jeżeli coś idzie nie po twojej myśli to jest to niebezpieczne dla ciebie i otoczenia.- stwierdził fakty. Westchnął ciężko z jednej strony nie chciał do niczego jej zmuszać z drugiej strony patrząc na dobro jej i otoczenia w którym żyje będzie trzeba przekierować znaleźć sposób na rozładowanie furii w inny sposób.
-Jesteś równie emocjonalna co ja- wyszczerzył się przypominając sobie swoje czasy młodości gdy hormony w jego organizmie powodowały roller coaster emocjonalny, doprowadzając go czasem do takich sytuacji że graniczyły z cudem że był w stanie wyjść z nich obronną ręką.

Tessa Fisher

Tessa Fisher
Liczba postów : 104
Zapewne, jednak czy chciała to sprawdzić? Nie koniecznie, wiedziała że ból powrotu do normalności jest nie do zniesienia. Starała się unikać na tyle na ile to możliwe towarzystwa ludzi z którymi mogłaby się poszarpać, ale co miała zrobić, jak ostatecznie trafiała do klubu, gdzie traciła panowanie po kilku głębokich i nachalnych facetach. Jakoś nie chciała myśleć o tym teraz i skupiać się na tym co mówił ojciec. Jedynie parsknęła pod nosem na jego słowa.
- Słyszałam już to niejednokrotnie...ale to nie moja wina. Sami zaczynają...ja tylko oddaję.
Fuknęła pod nosem bo co miała innego powiedzieć? Miał rację i wiedziała o tym, ale też nie chciała przyznać mu tego, bo co miała powiedzieć? Tak tato masz rację, ale ja nie potrafię nad tym panować? Nie potrafię ogarnąć tego co się ze mną dzieje bo boję się bliskości innych osób? Dobre sobie! Przecież nawet teraz była gotowa dać nogi jak tylko poczuje odrobinę troski czy pewności, że wszystko idzie tak jak powinno...w końcu jak mogła żyć miedzy innymi wilkami bez zgrzytów? Jak mogła czuć się bezpiecznie między innymi wilkami mając świadomość że w każdej chwili mogłaby stracić panowanie. Nie...zdecydowanie nie mogła pozwolić sobie na to by to wszystko okazało się kolejną igiełką w tym jej przeklętym życiu. Bała się zmian, a przywykła do samotności mimo odnalezienia ojca jakoś nie widziała siebie w gronie innych. Owszem pomoże mu wszystko zbudować, postawić na nogi, zacznie obiecywać...a gdy tylko nadejdzie okazja ucieknie...zniknie tak jak zawsze gdy czuć zaczynała się nieswojo.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Sponsored content


Strona 5 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach