22 III 2023 - Qui tu es, personne ne le sait

2 posters

Strona 4 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
First topic message reminder :

Dwa tygodnie. Równiutkie czternaście dni, które dla jednych nie zmieniały nic, a dla niej zmieniły wszystko. Potłuczony wazon został poskładany, w zupełnie innym kształcie, ale dokładnie takim, jaki być powinien. Teraz tylko trzeba było zaczekać, aż spoiwo między kawałkami wyschnie, scalając je już na zawsze. Podobno gdy kobieta zaczyna nowy rozdział w życiu, drastycznie zmienia fryzurę. Sel nie zamierzała drastycznie zmieniać włosów, choć to zależało od tego, co kto uważał za drastyczne. Czarne włosy nadal sięgały prawie pośladków, lecz teraz zdobyły je pasma bieli, nadające jej dosyć drapieżnego wyglądu, w zestawieniu także z nieco mocniejszym makijażem oczu, uwydatniającym ich migdałowy kształt. Również usta zdobiła mocniejsza szminka niż bywało to wcześniej.
Pierwszą rzeczą, którą zrobiła po przyjeździe, było zamknięcie kasyna na kilka dni. Ot zwykły coroczny przegląd sprzętu, maszyn i ewentualne prace remontowe. Wszelkie maszyny do zdobywania forsy zostawiła profesjonalistom, choć oczywiście bardzo zaufanym. Sama natomiast zajęła się drugą częścią oraz salą treningową. Sporo osób z niej korzystało, więc powinna być odpowiednia... Trochę miała przypominać jej własną w domu, gdzie znajdowało się chyba wszystko, co mogło, wyjąwszy rzecz jasna szarfy, z których tutaj nikt nie korzystał. Problem pojawił się przy montażu, ale i to szybko rozwiązała, wysyłając wiadomość do Ereteina. Czemu do niego? Ot zwykły kaprys.
Także gdy Alexandre raczył przybyć na całkiem uprzejmą prośbę, mógł zobaczyć kompletnie obce stworzenie klęczące do niego bokiem. Pofarbowane w pasemka włosy plątały się po ziemi, trochę zasłaniając twarz, co uniemożliwiało identyfikację jako szefową przybytku. Rozpoznania nie ułatwiały obcisłe legginsy i takaż sama bluzeczka. Żeńskie stworzenie miało również jakiś sweterek obwiązany wokół pasa i było boso. W ogóle nie przypominało Seleny, podklejając coś taśmą.
- Jak już jesteś, to podnieś tamte rury i ustaw pod sufitem, magnes je złapie i trzeba wkręcić śruby. - głos był zniekształcony przez śrubokręt trzymany w zębach, choć odpowiednie narzędzia oczywiście leżały obok wspomnianych rur.

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Alexandre Van der Eretein

Alexandre Van der Eretein
Liczba postów : 137
- Widzisz, jedno nie wyklucza drugiego, a przynajmniej jedno bez drugiego nie miałoby specjalnego efektu. Użycie jej w takiej codziennej zwyczajnej sytuacji wzmocniłoby jedynie zwykłe odczucia, jednak gdy użyć jej w odpowiednim momencie wzbudzając dla przykładu pożądanie, rozpalam je jeszcze bardziej. Wiec w zasadzie uczę się używania tej umiejętności, zależnie od okoliczności. Niby to samo, ale efekt druzgocąco inny - uśmiechnął się z niewinną miną. - Trochę optymizmu, zwróć uwagę, że każdy zajmuje się tym, w czym jest najlepszy. Nie inaczej jest z tobą, nie wątp w to. - dodał, poważniejąc na krótką chwilę.

- Owszem Seleno, raz, dwa, no może trzy, ale w sytuacji towarzyskiej, czasem, choć by mogło ci się zdarzyć. A w twoim wypadku nawet o tym nie było mowy. Zresztą nie odwracaj kota ogonem, zobacz, co robisz, unikasz powiedzenia wprost, tylko po to, by nie powiedzieć oczywistego kłamstwa. Wodzisz za nos, unikasz, błądzisz po meandrach byle nie powiedzieć wprost. Po co? Skoro i tak już wiem, że mam racje. - Powiedział, przyglądał się kobiecie w spokoju. Gdyby chciał zrobić jej krzywdę, zrobiłby to dawno. Zresztą, unikanie odpowiedzi wprost, również, dla kogoś, kto potrafił uważnie słuchać, bywało wskazówką, do tego nie trzeba było spowiednika.

- Przestałaś panikować, zaczęłaś logicznie myśleć, a nie powodowana emocjami. To wystarczy, by powiedzieć, zwykłe dziękuje. - Odbił piłeczkę na jej ironiczny ton. Na kolejne słowa odpowiedział również ironicznie - Jak skaleczę cię podczas tańca, też będziesz żądać przysługi? - Czy był to prztyczek? Nie specjalnie. Przynajmniej nic sobie z niego nie zrobił. Po prawdzie czuł ulgę, że w końcu wyszło to na wierzch, w końcu nie musiał uważać przy Selenie na każde słowo. Teraz będzie mógł otwarcie z nią o tym rozmawiać, choć czuł, że może być to dialog jednostronny. - Jak już wspomniałem, twój sekret jest bezpieczny, przynajmniej do czasu kiedy mam świadomość, co dzieje się wokół mnie. - Na kolejne słowa wampirzycy uśmiechnął się delikatnie. - Masz racje, zostawmy to, nie ma już co tego roztrząsać, i tak już niczego nie zmienimy. - dodał. Choć wewnętrznie uważał, że gdyby chciał, potrafiłby udowodnić jej to i owo, jednak czy był ku temu jakikolwiek sens?

- Nie groź, bo dobrze wiemy, że za dobrze na mnie zarabiasz. - uśmiechnął się złośliwie. - A w szczególności gdy tańczę z Regisem. - dodał, spoglądając kobiecie w oczy. Tym razem jednak bez krępacji która towarzyszyła mu na poczatku gdy rozmawiali na ten temat. Karę przyjął z godnością, może nawet i z przyjemnością? Któż to wie. - Obiecuje, nie zniżam się do gróźb. - zaśmiał się perliście. Nie odezwał się jednak choć by słowem na jej prowokacje, co to, to nie. Delikatny dreszcz przeszedł wzdłuż jego kręgosłupa, gdy wsunęła ciepła dłoń pod koszulę. Kolejne dwa klapsy przyjął z delikatnym uśmiechem. Gdy jednak przycisnęła go do ściany, w jego oczach pojawiły się figlarne iskierki. - No pokaż, gdzie jest moje miejsce, zrób to. - prowokował ją do kolejnych wyczynów. - Wymierz mi karę za prowokacje. - mruknął, patrząc jej z otwartym wyzwaniem w oczach.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Błyszczące oczy wampirzycy były jasnym sygnałem, że coś pojawiło się pod czarną czupryną i wcale nie było to nic „miłego”. – Czyli. Żebym Cię dobrze zrozumiała. – powiedziała słodko, ze złośliwymi iskierkami w oczach . – Najpierw trochę pokręcisz dupcią, żeby panie i panowie zaczęli myśleć troszkę innymi częściami ciała, a potem… pufff! Załączasz aparycję i nie musisz się w ogóle starać? Cziter. – stwierdziła z całą bezczelnością, na jaką było ją w danym momencie stać. Choć wewnętrznie oczywiście dusiła się ze śmiechu. – To się nazywa pójście na łatwiznę, mój drogi. I to taką fest łatwiznę. Nieładnie, nieładnie. – zacmokała z niezadowoleniem, nawet jeśli było to udawane. Zresztą efekt ereteinowskiej aparycji był zdecydowanie oszustwem do kwadratu! Cholerni manipulatorzy… Od razu przypomniała jej się sytuacja sprzed kilku chwil.
 
- Zapytam bardzo prosto: no i? – uniosła niewinnie brwi do góry. – Czy istnieje jakikolwiek obowiązek pożywiania się krwią w towarzystwie? – prawdę mówiąc teraz ta rozmowa zaczynała ją bawić i to w ten pozytywny sposób. Może i Alex dowiedział się czegoś, ale i tak nie miał pełnego obrazu. Nie, żeby zamierzała mu o tym mówić, ale ciekawiło ją, dokąd się jeszcze posunie w tych wypytywaniach. – Skądże znowu. Ja tylko z żywym zainteresowaniem odbijam Twoje argumenty. Opierasz swoją tezę na sprawach, które w ogóle nie są „obowiązkowe”. Zwykła niechęć to też argument. – uśmiechnęła się niewinnie. – Poza tym skąd wiesz, czy nie mam specjalnych wymagań żywieniowych? – zainteresowała się, znów łapiąc się na głupich rozmyślaniach. Stłumiła je brutalnie, nie pozwoli komuś zepsuć sobie świeżo odzyskanego humoru.
 
- Żeby skaleczyć mnie podczas tańca, musiałabym tańczyć. Nie przypominam sobie, żebym to robiła. Nadal jednak nie musiałeś mnie ranić, to akurat całkiem skutecznie robię sama. – ironia zamieniła się w rozbawienie, zwłaszcza, że na jej ręce nie było śladu po tym drobnym skaleczeniu. Co jednak nie zmieniało faktu, że lepiej dla Alexa, by więcej nie powtarzał takiego numeru. Teraz była skłonna mu to darować, przekomarzając się tylko, ale następnym razem mogło wcale nie być tak różowo. Ale skoro dyskusja coraz bardziej zbaczała na inne tory, te dyktowane przyjemnością, nie mogła się powstrzymać przed innym komentarzem. – Obiecuję zadbać o brak tej świadomości. – i całkiem, całkiem bezczelnie zmierzyła go wzrokiem, z góry do dołu.

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Alexandre Van der Eretein

Alexandre Van der Eretein
Liczba postów : 137
- A ty tylko o jednym. - zaśmiał się szczerym rozbawieniem. - To tylko jedna z licznych opcji wykorzystania, choć nie ukrywam, czasem wykorzystywana. Z premedytacją dodam. - dodał, z trudem powstrzymując śmiech. Choć nie miał zamiaru kryć się z tym, ze jak miał ochotę pożywić się na żywym dawcy, to tak to właśnie wyglądało, choć z dodatkiem alkoholu, albo jakiegoś narkotyku, dla utraty pamięci ofiary. - Cóż, życie trzeba sobie ułatwiać nie utrudniać, korzystając w pełni z narzędzi jakie mamy w łapkach.

- No i w sumie nie wiem, po co na ten temat dyskutować Selenko. I tak nie mam zamiaru przed nikim niczego udowadniać. Nie po to nie dopuszczam nikogo do swoich wspomnień, skoro chciałbym zrobić z tej wiedzy użytek. - dodał z lekkim rozbawieniem. - Może i nie jest, jednak na dłuższą mętę robi się podejrzane. A to daje podwaliny pod zadawanie pytań jak miało to w moim wypadku. pytań które doprowadziły mnie do miejsca w którym jesteśmy. - zaśmiał się z rosnącego komizmu sytuacji. - Krew dostarczał ci Marcus, więc wymagania żywieniowe, można uznać za słaby argument. Co innego gdyby chodziło o żywego dawce, wtedy mogłabyś się na to powoływać. - dodał. Prawda była jedna, dalsza dyskusja traciła sens, gdyż mogliby przerzucać się bezsensownymi argumentami, które i tak niczego już by nie wnosiły. Co z resztą, nawiasem mówiąc zapewne się działo, jednak teraz już w formie przekomarzań i drobnych prztyczków w nos. Przynajmniej do czasu, kiedy znów sytuacja znów wymknęła się spod kontroli, no przynajmniej teoretycznie.

Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
- O przepraszam, to Ty zacząłeś mówić o wzbudzaniu pożądania. – zaprotestowała od razu, kładąc ręce na biodrach. Na jej twarzy natomiast widniał szeroki uśmiech, świadczący przede wszystkim o przekomarzaniu się z mężczyzną. Co do pożywiania się nic nie mówiła, jeszcze z czasów w Chinach w bardzo podobny sposób się pożywiała, uwodząc ofiarę i za obopólną zgodą karmiąc się nią w trakcie. – Ważne, by obie strony były zadowolone, prawda? – i całkiem bezczelnie oblizała usta. Prowokowanie Alexandre bywało zabawne, zwłaszcza, że jeszcze kilka chwil wcześniej to on używał na niej swojego daru i to jeszcze na jakim poziomie. Trzeba było przyznać, że w odpowiednim momencie dodawało to pikanterii wszystkiemu. – Można, nie można… Ta wiedza zostanie przed Tobą ukryta. Nic, co zrobisz, nie sprawi, że powiem Ci cokolwiek więcej. – uśmiechnęła się delikatnie wiedząc, że i tak nie będą już kontynuować tej dyskusji. Wszystko zostało już powiedziane, a że wiedziała już, co wie Eretein, zostawało tylko pomyśleć, jak to wykorzystać. Eh, gdyby miała z kim o tym pogadać… Będzie musiała kiedyś zahaczyć o to Louisa, rzecz jasna gdy do niego wpadnie, nawet jeśli lekko się tego obawiała. – A krew jest lepsza od żywego dawcy, więc mnie nie kuś. Akurat odpowiadasz moim potrzebom żywieniowym. – stwierdziła robiąc słodką minkę i bardzo, bardzo wymownie oblizując przy tym wargi. Ale nadal w jej oczach błyszczały figlarne iskierki, choć nie pogardziłaby kilkoma łykami słodkiej krwi później.
 

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Alexandre Van der Eretein

Alexandre Van der Eretein
Liczba postów : 137
- A ty go nadal kontynuujesz -uśmiechnął się zawadiacko, a wzrok znów otaksował kobietę. Było w tym coś lubieżnego. - Oczywiście. Obopólna przyjemność to podstawa. - dodał, a gdy dostrzegł oblizywaną wargę, uśmiechnął się delikatnie. Alexandre nie trzeba było prowokować, jednak potrafił docenić gdy ktoś starał się w odpowiedni sposób, tak jak robiła to kobieta. - Skoro chcesz dotrzymać więcej tajemniczości, musisz chyba wykazać się większą ostrożnością, jeśli byle protektor rozgryzł twoją tajemnicę, choć by i w części. - mogła wyczuć ze nie było w tym więcej z przekomarzania niż czegokolwiek innego. Powoli podchodził do niej. - Wiem, myślisz, że dlaczego zapraszam czasem Klientów do siebie, zamiast czerpać od Marcusa czy z rodowych zapasów. - zaśmiał się na drugą część zdania. Cóż może i był w jej guście smakowym, inną kwestią było czy pozwoli jej rzeczywiście się ugryźć.




Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
- Bo zabawnie jest patrzyć, jak liczysz, że pociągniesz mnie za język. – odparowała od razu, nie mogąc się powstrzymać. Oczywiście, że się z niego odrobinkę nabijała, nawet jeśli zaczęli dziwny taniec niedopowiedzeń i aluzji, które w aktualnej atmosferze były bardzo łatwe do interpretacji. Tylko uśmiechnęła się słysząc o przyjemności, nie zagłębiając się w ten temat z jednego powodu. Zbyt łatwo było wzbudzić głód, prowadzący do nieoczekiwanych konsekwencji. – Uważaj, panie byle protektorze. – uśmiechnęła się szerzej. – Bo jeszcze uznam, że jesteś zbyt niebezpieczny dla otoczenia. – coś było w jej spojrzeniu, coś, co jasno mówiło, że choć teraz się przekomarza, tak mimo wszystko nie zapomni, co wiedział. Mimo wszystko nadal była Radną, a poznawanie tajemnicy Radnych nie było bezpiecznym zajęciem. – Nie wnikam w Twoje preferencje żywieniowe. – puściła mu oczko, bo i faktycznie, niezbyt ją interesowały. Tak samo nie zaglądała innym do „talerza”, jeżeli jedli czysto, jak i nie zaglądała do łóżka. Byle tylko nie narażali nadnaturalnych.
 

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Alexandre Van der Eretein

Alexandre Van der Eretein
Liczba postów : 137
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Alexandre Van der Eretein

Alexandre Van der Eretein
Liczba postów : 137
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Alexandre Van der Eretein

Alexandre Van der Eretein
Liczba postów : 137
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Alexandre Van der Eretein

Alexandre Van der Eretein
Liczba postów : 137
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Alexandre Van der Eretein

Alexandre Van der Eretein
Liczba postów : 137
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Sponsored content


Strona 4 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach