26.02.2023r. Wilki i zepsuty skuter

2 posters

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
First topic message reminder :

Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie? Coś w tym jest, bo jak potrzebowałem pomocy, to mi jej udzielono, więc można uznać, że mam przyjaciół, jakby nie patrzeć już trochę tutaj w tym mieście żyję. Początki łatwe nie były, ale teraz czuję, że naprawdę zaczynam się aklimatyzować w wielkim świecie Paryża, który dalej jest trochę inny niż większe miasto na uboczu.
Tak czy inaczej kiedy rypło mi w skuterze i szukałem mechanika i znajoma poleciła mi miejsce, ponoć dobre i zaufane, gdzie nie oszukają mnie mówiąc mi, że mojemu pojazdowi dolega więcej niż dolega naprawdę, a mnie nie bardzo stać na szastanie pieniędzmi. Mięso kosztuje, czynsz też, kocia karma i weterynarz, to już w ogóle. No i pojechałem przez miasto, rycząc silnikiem jak wariat, bo tłumik się pewnie rozwalił, chociaż tyle to wiem, ale gdzie to jest i jak naprawić, no to już jest poza moją wiedzą. Może to i dobrze, bo jeszcze bym coś rozwalił i byłby problem, bo koniec końców bym zapłacił więcej niż za profesjonalną pomoc od początku.
Zajechałem na miejsce, zatrzymując się na parkingu, nie wiedząc czy mogę i w sumie gdzie miałbym iść. Z kaskiem w dłoni ruszyłem więc w budynku, skąd dobiegały metaliczne dźwięki. Pachniało smarem? Nie byłem pewien, ale odruchowo powęszyłem, zaraz się bijąc za to w po łbie zupełnie niepotrzebnie. Wszystko mi się mieszało, ale na pewno nie dobre wychowanie.
-Dzień dobry!-zawołałem rozglądając się po warsztacie stojąc w wejściu do niego. Zerknąłem jeszcze za siebie, żeby sprawdzić czy nikt mi skutera nie kradnie, bo to duże miasto i nigdy nie wiadomo. Ciągle się słyszy o kradzieży, włamaniu czy jakiejś grupce przestępczej. To sprawiało, że tęskniłem za rodzinnym miastem, które było nieco spokojniejsze.

@Katrine Storstrand
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Katrine Storstrand

Katrine Storstrand
Liczba postów : 315
Teoretycznie jeśli ktoś nie zrobił nic złego, nie powinien w ogóle czuć się winny, nie? A przynajmniej ja tak rozumowałam. No ale Theo się ze mną ładnie zgadzał, nieporozumienie zostało w miarę wyjaśnione, więc chyba można było uznać, że wszystko jest w porządku. Do tego ewidentnie załapał kwestię własnoręcznego naprawy motocykli. No więc wszystko szło w jak najlepszym porządku. Hej Kat, zaczynasz nawiązywać znajomości w tym zapyziałym mieście! Nic tylko plus.
- Obiecuję, że nie będę z Ciebie zdzierać. – puściłam mu oczko, oczywiście sobie żartując. Zresztą jak postawię jego skuter na kółka, to będzie doskonale wiedział, co potrafię w tym zestawieniu. A jakby tak jeszcze miał przy tym jakiegoś znajomego, który od czasu do czasu potrzebowałby mechanika… To przecież tym lepiej dla mnie, nie? Markę wśród najemników miałam wyrobioną, teraz czas na warsztat. Tylko gdzie się szlaja ta cholerna pijawka? Ja mu dam tak znikać…
- Wiesz, chodzi tylko o miejsce… - zachęciłam go, z ożywieniem słuchając, co do mnie mówi. Najbardziej się obawiałam, że nie zaczai, o co mi chodziło, ale na całe szczęście moje obawy się nie sprawdziły. – Miękka ziemia nie porani łapek. I wybiegać się można… Ej, to brzmi jak całkiem przyjemna miejscówka do spacerowania. I to nie koniecznie z psami! – rozpromieniłam się od razu, uśmiechając szeroko do chłopaka. Pewnie jak zwykle w takim momencie moje oczy pojaśniały, z tego lodowatego błękitu odziedziczonego po starym do ciepłego błękitu nieba. Można i pobiegać i za czymś pogonić, a wnioskując po opisie ludzi za specjalnie też tam nie uświadczę. Normalnie wilkołaczy raj!
- Znaczy gleba na grzbiecik i obserwacja gwiazdek? Dla mnie bomba bracie. – zaśmiałam się do niego, nie kryjąc chyba nawet ulgi w głosie. Chyba tego mi najbardziej brakowało, świadomości, że mogę swobodnie zmienić formę bez obaw, że mnie złapią. Za słabo jeszcze orientowałam się, gdzie w Paryżu można było iść, żeby nie zdradzić swojej wilczej natury postronnym.
- Chłopie, no jasne! Spacery w towarzystwie są najlepsze! A choćby i zaraz… Znaczy no. – zaśmiałam się, widząc, że się trochę zagalopowałam. – Byłabym zdecydowanie wdzięczna, jakbyś mi tę miejscówkę pokazał. – powiedziałam całkowicie oficjalnie. W razie co no przecież „z psem” nie będę szukać, gdzie mam go wyprowadzić, nie? Chyba logiczne. Przynajmniej taką miałam nadzieję. A jakby ktoś nas podsłuchiwał, na bezczela zawsze mogę stwierdzić, że rozmawiamy o jakiejś grze czy czymś.

@Theo Lacroix

_________________
We're gonna be fighting
Fighting hard as stone
We're gonna be dying
Not alone
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Jakoś pomimo trudnych początków zdawało mi się, ze spory między nami, które zapowiadały wielką burzę zmieniły się w całkiem miłe słońce, a jedzenie tylko przypieczętowało tę znajomość najwyraźniej. Czy nie będzie ze mnie zdzierać? Zaufam jej w tej kwestii, chociaż nie przewiduję częstych wizyt w jej warsztacie, bo skoro naprawia tak solidnie, jak obiecuje, to nie będę mieć powodów, chyba, że kiedyś na serio będę tym kimś kto jej zarysuje motor.
No, fakt zacząłem opowiadanie o moim miejscu do biegania trochę od tyłu, chcąc od razu przyklepać informację o mojej samotniczości, nie do końca z wyboru, ale i nie do końca niechcianej. Tak czy inaczej jej entuzjazm i to nie tylko jeśli chodzi o wilkołaczenie, ale po prostu pójście tam na spacer, na nogach? O to jej chodziło, że bez psów? Muszę się bardziej wkleić w ten wilkołaczy slang i być cool czy coś. Czuję się jak stary beret, ale rzeczywiście bliżej mi do trzydziestki niż dwudziestki.
No, ale patrzyłem się w jej wielkie niebieskie ślepia, pełen podziwu dla jej zaangażowania i... i nazwania mnie bratem... Dawno mnie tak ktoś nie nazwał, ale było to na tyle ciepłe, że zaśmiałem się cicho z nią. Swoją drogą to było miłe, planować wyjście z kimś nowo poznanym, czując dziwne zaaferowanie i oczekiwanie pomimo tego, że nie znamy się długo. Czyżby choroba łączyła nas tak mocno? Możliwe.
-Oh... To... Możemy się umówić...-jakoś tak bez sensu spojrzałem na zegarek.-Mógłbym cię odebrać skuterem, albo byśmy twoim motorem pojechali Co powiesz za tydzień? Mam wtedy wolne, będzie można posiedzieć dłużej. Nie wiem jak ty z pracą się masz i grafikiem... -no i będę się mógł przygotować psychicznie i fizycznie do spotkania. Najem się w cierpieniach, zaplanuję co powiem jak się znów spotkamy, do tego wyśpię się i uprzedzę w pracy Amelię, że mam spotkanie z kimś. Czemu chciałem ją uprzedzać? No, to moja szefowa i obecnie jednak z bliższych mi osób, przynajmniej ja tak sądzę, nie wiem na ile to jest jednostronne, może przydałaby się nam szczera rozmowa. Tak czy inaczej dokończyłem drożdżówkę, czekając na jej odpowiedź. Za tydzień pasuje?

@Katrine Storstrand

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Katrine Storstrand

Katrine Storstrand
Liczba postów : 315
Byłam świadoma, że część wilków wolała chodzić samotnie. Hej, nawet wśród watahy zdarzali się introwertycy i wcale mnie to nie dziwiło. Wszyscy jesteśmy inni! W sumie też czasem lubiłam poszlajać się sama po jakichś dzikich miejscówkach, zwłaszcza w wersji wilkołak, także wystarczyłoby mi, żeby po prostu pokazał mi miejsce i to na tyle. Więcej mi nie było potrzebne przecież. Zwłaszcza, że młody chyba chciał się jak najszybciej ulotnić. Miałam tylko nadzieję, że już się mnie nie bał.
Posłałam mu pełne żalu spojrzenie. Tydzień? TYDZIEŃ? W tydzień to mnie cholera jasna weźmie, bez możliwości polatania sobie jako kłaczek. Ja wiem, że do pełni jeszcze szmat czasu, ale no. Potrzebowałam tego. Bez strachu, że ktoś mnie przyuważy, że zacznie się polowanie na bestię i takie tam. Sporo historii słyszałam na temat tego, co mogło się stać przyłapanemu wilkołakowi, a choć w żadną z nich nie wierzyłam, zdecydowanie po co się pchać ludziom przed oczy.
- Theeeoooo, weź mi tego nie rób bracie. Powiesz mi, gdzie jechać, pokażesz miejsce i przysięgam, że Cię odstawię, gdzie tylko zechcesz. Plis? – posłałam mu kompletnie błagalne spojrzenie, pakując się na motocykl. Na szczęście udało mi się go przekonać i chwilę później jechaliśmy już we wspomniane miejsce. No nareszcie!
Miejsce było tak dobre, jak to opisywał. Zaparkowałam motocykl, wyłączyłam silnik i ruszyłam przed siebie, oddychając głęboko i wdychając leśne powietrze do płuc. Cisza. Spokój. Brak ludzi… Dotleniony mózg uspokoił się, zaczęłam myśleć i odwróciłam się do Theo, nie obawiając się już, że ktokolwiek nas podsłucha.
- Długo jesteś wilkołakiem? – zaciekawiłam się, wsadzając łapki do kieszeni kurtki. Tam też namacałam notes. Notes? Wyciągnęłam notes z kieszeni, przeglądając to, co miałam tam zapisane. I w tym momencie mnie wryło. – Theo Lacroix? – rzuciłam na chybi trafi, wpatrzona w eleganckie dane wypisane mi przez tamtego niszczyciela motocykli.

@Theo Lacroix

_________________
We're gonna be fighting
Fighting hard as stone
We're gonna be dying
Not alone
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Jej błaganie łamało mi serce. Naprawdę tydzień to tak dużo? Możliwe. Mi ucieka on zawsze szybko i pewnie dlatego nie zauważam tęsknoty za pobieganiem sobie po trawie. Pewnie też to, że mam masę innych rzeczy do robienia.
-No dobra, już...-zaśmiałem się, wyciągając telefon, odpalając mapę i pokazując jej wypatrzone przeze mnie miejsce, żeby sobie poszła tam kiedy będzie chciała. Jej wizytówkę mam, to nie będzie problem do niej zadzwonić i się umówić.
Bez oporu wskoczyłem jej na motor i dałem się wieźć gdziekolwiek chciała. To było ciekawe wrażenie, bo jednak skuter i motocykl to dwie inne galaktyki. Dużo szybciej dotarliśmy na miejsce, niż jakbym jechał swoim pojazdem.
I jej i mi podobało się to miejsce i nie wiem czy to zasługa towarzystwa czy swobody, ale samopoczucie mi się mocno polepszyło.
Zerknąłem na nią, odrywając na sekundę wzrok od gałęzi czy korzenia co z ziemi wystawało.
-Jakoś od czerwca/lipca zeszłego roku. Czyli na oko pół roku? A ty?-odbiłem piłeczkę, kucając przy korzeniu i łapiąc go dłonią, zaraz próbując wyrwać go z ziemi, co myślę się nie uda, ale posiłować się mogę. Pewnie jakbym był wilkiem, to bym dał radę. Zaraz jednak usłyszałem swoje imię.
-Hm? Co?-popatrzyłem na nią, będąc do jej dyspozycji, w sumie też dziwiąc się, że tak oficjalnie do mnie mówi, no i skąd zna moje imię? Przedstawiłem się jej? Pewnie tak, w sumie zostawiłem w jej warsztacie skuter. Z moją pamięcią gupika, nie wzbudziło to moich podejrzeń, po prostu kucałem przy korzeniu i patrzyłem na nią wyczekująco.

@Katrine Storstrand

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Katrine Storstrand

Katrine Storstrand
Liczba postów : 315
Ma się zdecydowanie ten dar przekonywania. A poza tym Theo doskonale wyglądał na kogoś, kogo łatwo władować w cokolwiek. Nawet nie było to dla mnie dziwne, że się zgodził. Za to poczułam się mile połechtana faktem, że chyba podobała mu się podróż motocyklem. Spoko wodza, mogę go od czasu do czasu przewieźć. I tak lubię wycieczki motocyklowe. A za wskazanie mi takiej miejscówki, to już w ogóle należała mu się taka genialna przejażdżka.
No ale skoro już tu byliśmy, to mogłam pociągnąć dyskusję dalej. Za to trząchnęło mnie, gdy się przyznał, od kiedy jest wilkiem. Boże, toż to wilcze szczenię, nawet jeśli patrzyć na standardy ludzkie. Półroczny wilczek? O matko, uroczy szczeniaczek…! Dobra, ale tego to mu nie powiem. Uśmiechnęłam się za to krzywo.
- Urodziłam się wilkołakiem. Ponad 260 lat temu. – przyznałam, naprawdę ciekawa jego reakcji. W porównaniu z nim to już chyba byłam totalną staruszką! I to z jakim bagażem wilczych doświadczeń, nie? Chyba od naprawdę dawna nie miałam okazji spotkać tak młodego wilkołaka. Ale to wyjaśniało naprawdę wszystko, na czele z tym, że zaskoczyło go moje węszenie w warsztacie. Nie był po prostu przyzwyczajony.
I pewnie dlatego właśnie stwierdził, że może zrobić ze mnie debila. Moje oczy pociemniały i naprawdę cholernie się wkurzyłam na niego. Tak to się nie będziemy bawić, o nie nie nie. Podeszłam do niego w dwóch krokach i używając wilczej siły złapałam go za tak zwany wszarz i przycisnęłam do drzewa.
- No chyba nie sądziłeś kurwa, że tak łatwo mnie wrobisz, gówniarzu. – i pokazałam mu notes, w którym widniały dane z prawa jazdy, jego imię i nazwisko oraz numer telefonu. To, że się cyferki nie pokrywały z tymi, które Theo podał mi w warsztacie, nie zdziwiło mnie wcale. Sama miałam dwa numery, a w którymś momencie chyba nawet i cztery na raz i wszystkie aktywne. Musiałam się wtedy nieźle pilnować, by dzwonić z odpowiedniego. Mniejsza o to. – Lubisz robić z innych debili? – zawarczałam jak rasowy i bardzo, bardzo wkurzony wilkołak. Ja wiem, że dzieci się nie bije. Ale no szczeniak bawił się moim kosztem i udawał Greka!

@Theo Lacroix

_________________
We're gonna be fighting
Fighting hard as stone
We're gonna be dying
Not alone
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
-Oh... To... Dużo dłużej niż ja. Masz doświadczenie.-ogólnie taki wiek był dla mnie szalony.-Przeżyłaś wszystko to o czym uczyłem się w szkole na historii.-rzuciłem głupi komentarz, ale było to dla mnie niezwykle abstrakcyjne, żyć za czasów gdzie używano gilotyny, kobiety nie miały praw i świat był pogrążony w wojnach światowych. Wszystko to tworzyło się przed nią, a ja zacząłem się zastanawiać jaka jest pojemność ludzkiego mózgu jeśli chodzi o pamięć.
Jednak na wierzch wyszło moje imię, nazwisko i ogólnie moje dane, bo się okazało, że jakiś gagatek wydał je kobiecie. Zaskrzeczałem i po sekundzie, porządnie przerażony, stałem przybity do drzewa, ściskając dłońmi nadgarstek kobiety, próbując trochę zwolnić jej uścisk. Wpatrywałem się w nią wielkimi oczami, kompletnie zaskoczony taką zmianą w jej zachowaniu. Wlepiłem ślepia w notes i z początku nie umiałem nic rozczytać i zrozumieć, dopiero po kilku sekundach strachu zrozumiałem, że moje życie od tego zależy. Wzrok się skupił i... moje dane... moje pismo... moje numery dokumentów... To niemożliwe...
Zdezorientowany złapałem notes jedną dłonią, dalej patrząc się na niego, jak zaczarowany, szybko przerzuciłem jednak znów wzrok na kobietę gdy czepiała się dalej i teraz sam nie wiem już czy zasłużenie.
-A-Ale to nie ja! Ja cię nigdy nie spotkałem, to nie byłem jaa!-zaprotestowałem żarliwie.-To nie ja... Chyba... To nie mogłem być ja...-może te dziwne sny nie były jednak snami? To przeczucie nie tylko mnie uwierało, ale prowadziło to wprowadzania planów w rzeczywistość?-Nawet nie znam tego numeru, to nie mogłem być ja...-tylko weź tu tańcuj, jak wszystko mówi, że to ty. Nawet jeśli kobieta trzymała mnie dalej sięgnąłem do kieszeni po telefon i jeśli dała mi dziewczyna taką możliwość, to zaraz wpisałem numer i zadzwoniłem do niego, jednak po chwili oczekiwania nikt nie odebrał. Już wybrałem numer brata, dopuszczając do siebie myśl niemożliwego, jednak zrezygnowałem z dzwonienia do niego. Nie ma go w Paryżu, bo by mi powiedział gdyby był, na pewno, tyle razy go zapraszałem, tyle razy mówił, że przyjdzie, tak tylko się w mieście zjawi... Nie oszukałby mnie, a nie chciałem go martwić.
Oddychałem ciężko, próbując połączyć ze sobą kropki, ale cokolwiek nie pomyślałem, to mi nie pasowało.
-Ja naprawdę nic o tym nie wiem. Nie pamiętam...-wyżaliłem się kobiecie rzeczywiście zrozpaczony, czując, że jeszcze kilka minut niepewności i nieprzewidzianych zdarzeń, a wjedzie mi stan przedzawałowy, na pewno. Muszę porozmawiać o tym z Marcusem, on się na tym zna. Niemożliwe, żebym miał tą samą przypadłość co on, ale może to jest bardziej popularne u wilków niż się nam wydaje, może jakoś mnie zaraził kiedy używał swojej perswazji... Desperacko szukałem rozwiązania i za cholerę mi to nie wychodziło.

@Katrine Storstrand

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Katrine Storstrand

Katrine Storstrand
Liczba postów : 315
- No wiesz, w zasadzie to jakby się tak zastanowić, to Ciebie też to czeka, nie? Będziesz sobie żyć w ciul i ciut ciut. Taki nasz urok teraz. – roześmiałam się szczerze. Nie wiem, czy aż tyle historii przeżyłam, ale jakby się tak zastanowić, to mogłam mu sporo opowiedzieć o wojnach. Ale nie byłam pewna, czy aby chciał tego słuchać. Nie wyglądał na za specjalnie bitewnego. No ale nie każdy pochodził z linii podobnoż szanujących się wojów wikingów! Patrząc na mojego starego to prędzej rodu alkoholików, ale to taka malutka dygresja.
Jego uścisk łapek i tak mnie nie ruszył. Ot perfidny gówniarz, najpierw bierze na litość, a potem się nagle okazuje, że leci w chuja i to totalnego. Niech się cieszy, że trzymałam go za kurtkę, a nie za gardło, bo tego akurat byłam dosyć bliska. Perfidny szczyl i jeszcze do tego nadal trzymał się tej swojej historyjki.
- Nie pierdol, szczeniaczku. Sama miałam kiedyś cztery różne numery telefonów, więc to nie jest dla mnie żaden wyznacznik. Imię się zgadza. Nazwisko też. Wygląd się kurwa zgadza. Dane się zgadzają. Zapach jedynie średnio, bo byłam skłonna przysiąc, że wtedy byłeś pijawką, ale mogłam mieć sklerozę. Whatever. Więc sorry bracie, ale robić w ciula to my, ale nie nas. – zaczynał mnie serio irytować tym swoim wypieraniem się. Puściłam go, cofając się o krok i zastanawiając, kiedy nerwy puszczą mi na tyle, że po postu walić konspirację, przemienię się w środku tego lasu w bardzo wkurzonego wilkołaka i mu najzwyczajniej w świecie wjebię.
- Co, amnezję masz? Zaczynasz mnie wkurzać gówniarzu, a ostatnio jestem drażliwa. – zastrzegłam sobie, mrużąc ślepia i posyłając mu pełne wkurzu spojrzenie. Zabić to mało, mówcie co chcecie. Skrzyżowałam ręce na piersiach, wpatrując się w niego i oczekując wyjaśnień, które będą solidne. – Co, sobowtóra masz, który się pod Ciebie podszywa? – spytałam dosyć pogardliwym tonem, ale niespecjalnie pełnym wiary. Przecież to byłby taki zbieg okoliczności, że hej i nie wierzyłam w to ani trochę.

@Theo Lacroix

_________________
We're gonna be fighting
Fighting hard as stone
We're gonna be dying
Not alone
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
No rację miała, ale sama myśl długowieczności jeszcze do mnie w pełni nie docierała. Muszę to przeżyć, muszę dobić pięćdziesiątki i zobaczyć, że jeszcze mnie nie rypie w plecach czy kolanach.
Nieprzyjemności wypłynęły jednak na wierzch i kobieta niewiele sobie robiła z moich obron, protestów i zaprzeczeń. Zaczęła też wymieniać do pasuje jej do układanki i było tego dużo, do tego wykluczała swoimi słowami moje przypuszczenia. Nie miałem co powiedzieć, ale przyjąłem z odetchnięciem ulgi to, że mnie puściła. Widziałem jednak dalej, że jest blisko wybuchu.
Od razu pokręciłem głową na pytanie o amnezję, bo nie mam jej, chyba, a może? Teraz nie wiem. Może powinienem się przebadać, o ile przeżyje do jutra, bo samo jej spojrzenie sprawiło, że się wzdrygnąłem.
-Znaczy... Sobowtóra... Mam brata, ale on jest w Lyon, a nie w Paryżu. No i nie jest wampirem... powiedziałby mi gdyby się coś takiego stało, na pewno.-może powinienem jednak podążyć tym tropem? Nie, to niemożliwe przecież.-Poza tym mój brat to porządny facet, na pewno by zapłacił i przede wszystkim nie pakowałby mnie w takie kłopoty.-no właśnie. W szkole, to co innego było, ale teraz przy poważnych sprawach. Może i dla żartu, w ramach wyzwania owszem, ale tu dochodziło wiele rzeczy. Żeby ona miała moje dane od niego w notesie, to musiałby mnie Enzo oszukać jeśli chodzi o jego miejsce pobytu, pracę i o to, że wszystko u niego dobrze, a nie że nagle jest wampirem. No i właśnie to mój brat, wierzyłem, że nigdy nic złego mi nie zrobi czy to bezpośrednio czy pośrednio. Podpisałby się jako on i najwyżej poprosił o pieniądze... To mój brat.
Poczułem przygnębienie, bo chciałem się z nim spotkać i niby teraz była lekka nadzieja, ale chociaż czułem, że nasza relacja ostatnio trochę podupada momentami, to nie zrobiłby mi tego.
Czy zatem wyjście było jedno?
Opuściłem głowę, zmarszczyłem brwi próbując się pogodzić z sytuacją i jeszcze coś wymyślić, ale owszem, wyjście było jedno.
Zrobiłem więc zwrot o 180* i ruszyłem biegiem przed siebie. Dalej, dalej nogi Gadżeta. Miasto nie tak daleko, przy ludziach mnie chyba nie pobije, prawda? No... dobra, miasto jest dalej niż mi się wydaje, ale przecież jak pobiegnę na przełaj, to mnie motorem nie złapie.

@Katrine Storstrand

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Katrine Storstrand

Katrine Storstrand
Liczba postów : 315
Za dużo pasowało do siebie, puzzle idealnie układały się w obrazek i jedynym brakującym elementem był chyba jedynie fakt, że nadal się wypierał. I naprawdę nie umiałam zrozumieć, dlaczego właściwie to robił. Co mu dawało to wypieranie się, poza faktem, że naprawę chciałam się przemienić i zawyć na tyle głośno, by zapaskudził sobie portki. Byłam na niego po prostu wściekła.
- No to sam widzisz. I próbujesz zrobić ze mnie idiotkę. I po co? No? – warknęłam na niego, coraz bliższa przemiany. Wiedziałam, że moje ślepia zaczynają się świecić na żółto, choć prawdę mówiąc kontrolowałam się. Jeszcze, bo miałam już do niego coraz mniej cierpliwości. Pismo było ładne, odręczne, numer telefonu nic nie dawał, bo mógł mieć drugi, a reszta danych się pokrywała. No wszystko się zgadza, tak?
- Już pal sześć zapłatę, płacić wcale nie chciałeś i musiałam Cię zmusić do podania danych. Na marginesie mam już kosztorys tego lakieru. -  zaczęłam, a potem stało się coś, czego nie spodziewałam się wcale a wcale. Po prostu jak ostatni idiota zaczął biec. Uciekać. Przede mną. Łapki opadły mi po prostu jak tak zwane płetwy. Nikt go nie nauczył, że ucieczka przed drapieżnikiem to robienie z siebie ofiary…?
Okay. As you wish. Dałam mu kilka sekund forów, a potem rzuciłam się za nim biegiem. Złapię, rozszarpię i zrobię kuku. O tak, to jest zdecydowanie myśl… Nie zmieniałam jeszcze formy, chyba tylko dlatego, że nie chciało mi się nago lecieć potem przez miasto. W końcu w bagażniku drugiej zmiany ubrań nie posiadałam… Wątpiłam, żeby pościg trwał długo. Szybko skróciłam dystans między nami, by powalić go na ziemię po prostu na niego skacząc.
- Serio? – moje serce biło szybko, od dawki adrenaliny, a oczy świeciły wilczym złotem. Cholera, podobała mi się ta gonitwa. – Chcesz sobie dalej uciekać? – usiadłam mu na nogach, tak na wszelki wypadek, szczerząc wszystkie zęby.

@Theo Lacroix

_________________
We're gonna be fighting
Fighting hard as stone
We're gonna be dying
Not alone
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Zaprzeczenia nie działały, nie dziwię się, ale jednak miałem się przyznać? Wziąć na siebie jej złość, bo nie dosyć, że zarysowałem jej lakier, to jeszcze tak długo kłamałem? Już teraz ona wyglądała nieludzko, a co dopiero, jak przyjmę winę za kogoś i będzie kobieta miała wolną rękę, bo w końcu oko za oko, a mojego skutera nie ma obok, żeby mogła go zarysować, za to zarysować może mnie.
Mówiła dalej o tym co zrobiłem, chociaż nie zrobiłem, a opcja w mojej głowie była jedna, uciekać. To więc zrobiłem i nie minęła sekunda i byłem już w biegu. Kobieta jednak nie odpuściła i niemalże czułem jej oddech na karku, aż w końcu po chwili gonitwy zaryłem całym sobą w ziemię, dociążony dodatkowo jej wagą. Bolało, oj bolało. Bluzka i spodnie praktycznie do wywalenia, albo do noszenia tylko po domu, bo tych smug z trawy się ni jak nie zmyje. Jeszcze próbowałem się po upadku szamotać, ale to nic nie dało i skończyłem leżąc pod wilczycą, której mój głupi pomysł nie za bardzo zaimponował.
Speszyłem się na widok zębów, odwracając wzrok i mimo wszystko próbując ją z siebie zepchnąć. Może i chciałem sobie dalej uciekać, pewnie tak, na pewno, chciałem, bardzo.
-Czego chcesz, co?-rzuciłem, w końcu patrząc na nią, trochę zły, trochę zrozpaczony. Nie wiedziałem co dalej, już pal go licho tę dychę, zapłacę, mam hajs, ale więcej stopy w jej warsztacie nie postawię. No jeszcze raz to zrobię, żeby skuter odebrać. Na razie ważniejsze jest to, jak ona widzi rozwiązanie tej sytuacji, bo oczywistym jest, że ona tutaj króluje, a nie ja. Tak czy inaczej po raz kolejny przekonałem się, że stada potrzebuję i na pewno, ale to na pewno nie jestem kimś więcej niż zwykłym szaraczkiem gdzieś na dnie, który liczy, że nikt go nie będzie męczyć i skapnie mu trochę jedzenia.

@Katrine Storstrand

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Katrine Storstrand

Katrine Storstrand
Liczba postów : 315
Prawdę mówiąc to byłam w stanie machnąć ręką na te zarysowania. W końcu już zdążyłam je załatać porządnie i po „wypadku” nie było już najmniejszego śladu. Nie umiałam tylko zrozumieć, o co biegało Theo. Rzecz jasna też nie zamierzałam robić jakichkolwiek szkód na jego skuterze, bo to przecież niszczyłoby całkowicie moją reputację jako mechanika. Zamiast naprawić, to psuje? No nie no, bez przesady.
Dorwanie go nie przedstawiało specjalnego problemu, bo nie miał aż takiego doświadczenia. Zresztą zajmowałam się wyłapywaniem różnych takich… Łowca i protektor miewali zazębiające się ze sobą obszary działania. Dosyć szybko się jednak podniosłam z jego kolan, przesiadając się na trawę. Zaczęłam zdawać sobie sprawę, że po chwilowym wybuchu adrenaliny moja złość buzowała trochę mocniej, choć wiedziałam, że za długo to nie potrwa, bo nawet nie mogłam się jej poddać, żeby nie przemienić się w środku miasta.
Theo nie pomagał. W zasadzie sam był sobie winny, że za nim pognałam, do diabła, byłam wilkiem przecież. Drapieżnikiem. Jak mi ofiara spieprza, to za nią lecę… Wait. Nie powinnam go uważać za ofiarę. Cholerna pominięta pełnia.
- Przede wszystkim. Nigdy nie spierdalasz przed drugim wilkołakiem. Jesteśmy drapieżnikami, jak coś ucieka, to się to goni. – powiedziałam mu jedynie, czując, jak złość zamienia się w rezygnację. A pierdolę szczeniaka. Chuj wie, jaka to wataha i co potem nagada alfie. Mam dosyć. Jedyne, czego chcę, to zmienić postać i poczuć pod łapami ziemię. Ale to nie dzisiaj. Zdecydowanie nie dzisiaj. – Prawdy? – warknęłam tylko groźnie, by zaraz potem machnąć ręką. – Wiesz co? Pierdolę to. Jak Cię bawi robienie z ludzi idiotów, to to Twój problem. Sądziłam, że w IT pracują bardziej ogarnięci osobnicy, myliłam się as hell. Dam znać, jak skuter będzie zrobiony. – wstałam z ziemi, otrzepując ubranie i wsadziłam ręce w kieszenie, kierując się w stronę motocykla. Nie zamierzałam z nim dłużej gadać, skoro ewidentnie robił mnie w ciula. W sumie mogłam spytać, do jakiej watahy należy, ale pierdolę. Żeby na niego trafić, musiałabym mieć naprawdę pecha w życiu. A taki się fajny wydawał, jak piliśmy piwo w tamtym barze…

@Theo Lacroix

_________________
We're gonna be fighting
Fighting hard as stone
We're gonna be dying
Not alone
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Zeszła ze mnie, a ja odetchnąłem z ulgą, natychmiast gramoląc się do siadu i odsuwając kawałek do tyłu. Wygrywanie nigdy nie było moją mocną stroną, ale każda przegrana stresowała, choć teraz mniej, bo nie miałem kogo zawieść, nie to co kiedyś. Nawet uciekać nie umiem, ale nie dziwię się, ona ma więcej doświadczenia choćby ze względu na wiek, założę się, że miała wiele okazji do ćwiczeń takich ruchów i gonitw. Przepaść między mną, a innymi z mojego gatunku jest coraz większa, będę się musiał bardzo postarać, żeby ją zmniejszyć.
Potulnie pokiwałem głową na jej słowa. Spróbuję zapamiętać jej radę. Jest jeszcze opcja bezpiecznej pozycji na wypadek ataku psa, czyli tak zwany żółwik. Nie musiałem go nigdy próbować, no miałem raz okazję, ale jej nie wykorzystałem, z resztą nie sądzę, żeby dla złego wilkołaka pozycja żółwika znaczyła wiele.
Chciała prawdy, ale nie akceptowała tego, że ma prawdę przed sobą, mówię jej ją cały czas. Jak miałem ją przekonać, skoro teraz sam wątpiłem? Zwłaszcza, że kolejna informacja pasowała nie do mnie, a do mojego brata. IT? Ciągle jednak zaprzeczałem, że by mnie tak okłamał paskudnie. Nie mógł tego zrobić, bo dlaczego? Ona mówi, że pachniał pijawką, ale to niemożliwe, powiedziałby mi o tym... A czy ja jemu powiedziałem o byciu wilkołakiem?
Nie mogłem pozwolić jej odejść, musiałem usłyszeć jeszcze raz odpowiedź, dla pewności.
-Poczekaj!-krzyknąłem za nią, klęcząc na ziemi, teraz bojąc się nawet wstać.-Czy on naprawdę wyglądał, jak ja? I czy naprawdę wyczułaś od niego wampira?-mówiła, ze nie była pewna, ale może teraz się jej przypomni coś co będzie znaczyło dla mnie wiele.

@Katrine Storstrand

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Katrine Storstrand

Katrine Storstrand
Liczba postów : 315
Dla mnie nie było niczym dziwnym, że chłopak był dużo słabszy ode mnie. Wszystkiego trzeba się nauczyć i wytrenować, jako dziecko też nie byłam zbyt silna. Wszystko opierało się o treningi i pewnie gdyby nie sytuacja, to nawet młodemu bym zaproponowała, że z nim trochę potrenuję i podszkolę, ale teraz? Niech sobie pomarzy. W życiu.
Jakoś wątpiłam, że zapamięta to, co mu mówiłam, ale jeśli mu się uda, to tym lepiej dla niego. Ja mu odpuściłam, ale jakby tak trafił na kogoś zdziczałego, przerobiłby go na żarcie. Widywałam takie numery, nic przyjemnego prawdę mówiąc. Fakt faktem głównie podczas wojen, ale to już mniejsza o to. Byłam zła. Byłam rozstrojona. I na pewno nie miałam najmniejszej ochoty przebywać w tym lesie dłużej. A miejsce lepiej zapomnieć, żebym nie trafiła na tego gościa znowu. Niespecjalnie chciało mi się znowu męczyć się z pierdołą z chorobami psychicznymi. Swoją drogą, dostał tej choroby przed czy po przemianie? Ciekawe pytanie, nie powiem…
Słysząc, jak za mną krzyczy, prychnęłam w duchu. Teraz chce gadać? A niech mnie w dupę pocałuje. Uniosłam w górę rękę i pokazałam mu bezceremonialnie środkowy palec. Jednak mimo wszystko zatrzymałam się i odwróciłam w jego stronę, obejmując się ramionami i patrząc na niego z wymownym spojrzeniem z cyklu „gadaj i spadaj”.
- A co ja Ci tłumaczę od samego początku, co? Nie chce mi się powtarzać tego jeszcze raz. – burknęłam na niego, patrząc na niego z nieukrywaną irytacją. – Co do wampira mogłam się kurwa pomylić, chociaż wtedy mi pachniałeś pijawką. Poszliśmy potem na piwo. Jeszcze jakieś pytania? – popatrzyłam na niego zimnym wzrokiem, nie mając już żadnej cierpliwości do tego gówniarza. Jak się chce zabawiać w „ja nic nie wiem”, to zły adres sobie ogarnął. Boże, żeby tylko nie trafić do tej samej watahy, co on, bo się chyba zastrzelę, jak będę z nim musiała współpracować.

@Theo Lacroix

_________________
We're gonna be fighting
Fighting hard as stone
We're gonna be dying
Not alone
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Nie brałem pod uwagę możliwości bycia zjedzonym. Umknął mi szczegół, że skoro ludzie zabijają ludzi, tak samo wilkołaki mogą zabijać wilkołaki. Mój głupi mózg wmówił mi, że łączy nas jakaś solidarność futra i zrozumienie, ale koniec końców podstawy naszych zachowań wywodzą się od ludzi, którymi kiedyś byliśmy, więc czemu mielibyśmy być litościwi wobec własnego gatunku? Chociaż gdyby wirus sprawiał, że tacy jesteśmy, to by znaczyło, że chorobą można wyleczyć świat z nienawiści i wojen, a to zbyt idylliczne.
Wątpliwości sprawiły jednak, że nie pozwoliłem jej tak po prostu odejść i zaczepiłem ją na odchodnym. Nadzieja wyparowała gdy zobaczyłem wymowny gest w moją stronę, ale szybko wróciła, bo kobieta jednak się zatrzymała. Zebrałem więc w sobie odwagę i wstałem, zaraz otrzepując pobieżnie ubrania i słuchając jak kolejne informacje mi daje. Poszedłem z nią na piwo? Piwo? To mi pasowało do jednego takiego pacana. Enzo zabiję cię, zamorduję.
Zmarszczyłem brwi, patrząc bojowo na kobietę.
-Tak. Ile ci wiszę i jak mam ci zapłacić?-pieniądze mam, a jeśli to naprawi relacje między nami, na których nie wiem czy mi zależy, bo w sumie jesteśmy sobie dość obcy, ale przed piekarnią było miło i w ogóle... Jeśli brat mnie oszukał, to go zleję pasem tak, że tydzień usiąść nie będzie mógł, a jeśli nie oszukał i to faktycznie jakiś paskudnie straszny i demoniczny zbieg okoliczności, to mój tajemniczy sobowtór się ucieszy za brak długu.

@Katrine Storstrand

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Katrine Storstrand

Katrine Storstrand
Liczba postów : 315
Solidarność futra istniała, miała sens i nawet ją stosowałam. Ale nie w stosunku do cholernych oszustów, którzy bawili się innymi osobami. Nie znosiłam takich osób, od małego miałam do ich uraz i wszelką antypatię. Łypanie na szczeniaka było więc najłagodniejszą rzeczą, jaką mogłam w tej chwili zrobić i oczywiście robiłam. Dużo umiałam zrozumieć, wypadki się zdarzały, ale… Tak dobrze mi się z nim gadało wtedy w barze, a teraz szalał jak idiota.
Bojowa mina Theo nie ruszyła mnie wcale. W zasadzie w innych okolicznościach pewnie by mnie rozbawiła i zaczęłabym mu dawać jakieś rady, ale aktualnie nie było mi do śmiechu, a nawet gorzej, byłam na niego po prostu zła.
- 3 dychy za puszkę lakieru. Możesz teraz, możesz przy odbiorze skutera. – powiedziałam krótko, bo w sumie lakier kupiłam dopiero dzisiaj i po zamknięciu warsztatu zamierzałam się tym zająć. Nie mogłam się jednak powstrzymać przed dodatkowym komentarzem, bo to naprawdę zabolało. – W barze wydawałeś się być naprawdę w porządku. Owszem, wredny bo wredny, ale w porządku. I serio dobrze mi się gadało. Aż wstyd, że okazałeś się być gnojkiem bawiącym się innymi. – rzuciłam cicho. Gdy już zdecydował się, czy zapłacić teraz czy później po prostu odwróciłam się i odeszłam do swojego motocykla. Muszę sobie jeszcze kupić coś na kolację… A może właściwie pójdę do jakiejś knajpki? No nic, pomyślę.

@Theo Lacroix

_________________
We're gonna be fighting
Fighting hard as stone
We're gonna be dying
Not alone
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Sponsored content


Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach