17.05.2023r. Już mi wszystko obojętne

2 posters

Go down

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Moja zmiana się jeszcze nie skończyła, no gdzie, ale środek nocy był, więc klientów za dużo nie było i byli to już stali bywalcy, którym nie trzeba było w niczym pomagać. Jedna z dziewczyn tylko siedziała na barze i czekała, aż może ktoś zachce kupić coś do picia czy jedzenia, więc skoro sytuacja była bardziej niż opanowana, to uznałem, że w akcie załamania psychicznego wyjdę na tyły i poświęcę się piciu koli z samotności, patrząc między budynkami na gwieździste niebo. Rozmyślanie samotne w środku nocy nie brzmi, jak dobry pomysł i nie było to dobrym pomysłem, faktycznie. Do głowy przychodziły mi głupie pomysły, a umysł zasnuwała pewnego rodzaju obojętność. Oczekiwanie, niepewność i niepokój, oddalenie czasowe. Co mi po tym martwieniu co było wcześniej? Po co mi był ten stres? Czy powinienem się dalej denerwować, bo w końcu konsekwencje do mnie przyjdą, bo dalej są na horyzoncie, teoretycznie? Wbiłem spojrzenie we własne buty, rozważając różne opcje, które co chwila schodziły na jedną i tą samą ścieżkę, która daleka była od optymistycznego rozwiązania.

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Amelia Van der Eretein

Amelia Van der Eretein
Liczba postów : 202
Piętrowy budynek salonu, był pogrążony w cieniu. Przez okna pomieszczeń służbowych na piętrze, nie dochodziło żadne światło, co mogło sugerować, że nikogo w budynku nie ma. Teyvat jednak był otwarty całą dobę, a o tym wiedzieli tylko stali bywalcy. Był środek nocy, jedyny czas kiedy Amelia mogła pozwolić sobie na wyjście z domu. Jej przybycie do salonu, nie zostało zauważone, przez żadnego pracownika, ale nie miała nikomu tego za złe. Może i była tu szefową, jednak nie taką, by stawać na baczność i skakać wokół niej. Nie była żadną królową.

Siedziała w otwartym oknie na piętrze i spokojnie paliła jagodowego papierosa, wpatrując się w niebo. Chwila relaksu z pewnością jej się przyda, zwłaszcza po dość nerwowym okresie jaki niedawno miała. Odgłos otwieranych na dole drzwi przykuł jej uwagę, przez co wychyliła się nieznacznie, by zobaczyć kto wychodził. Na widok Theo uśmiechnęła się lekko.

- Przerwa? - zapytała spokojnie, chcą zwrócić uwagę chłopaka. W końcu lepiej się spędza czas w towarzystwie, co nie?

@Theo Lacroix
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Moja chwila kontemplacji nie była możliwa. W wielkim mieście nigdy nie jesteś sam. Zawsze ktoś jest obok czy to w formie drugiego człowieka czy wszechwidzącyh kamer, które lampą się na ciebie bezustannie, a kiedy potrzebowałbyś ich, żeby podały dowód zbrodni, to akurat wydarzenie stało się w zbyt ciemnym miejscu, trochę w zaułku, poza zasięgiem kamery.
Wzdrygnąłem się słysząc głos z nieba, ale nie był to anioł upominający mnie o poprawę zachowania, bo czeka mnie piekło. Szok nw twarzy szybko zmienił się w zmęczenie gdy rozpoznałem Amelię, ale równie szybko przybrałem wymuszony uśmiech.
-Ta...-odpowiedziałem, opierając się wygodnie tyłkiem o jakieś skrzynie, pudła czy cokolwiek to było, może śmietnik, nie obchodzi mnie to.-Nie ma dużo ludzi, to uznałem, że sobie odpocznę.-wzruszyłem ramionami, rozglądając się na boki, ale zaraz wracając spojrzeniem do kobiety.-A ty? Praca papierkowa, czy relaks?-może mi wypłatę wylicza i jak się ładnie uśmiechnę to da mi więcej? Czy zależy mi na tym? Już nie jestem pewien na czym mi zależy. Apatia łapie znienacka, kiedyś na pewno złapie mnie i nie będzie chciała odpuścić.

@Amelia Van der Eretein

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Amelia Van der Eretein

Amelia Van der Eretein
Liczba postów : 202
Mimo iż dzieliły ich dwa, może trzy metry odległości, Amelia mogła bez trudu dojrzeć wyraz twarzy Theo. Ta obojętność na twarzy chłopaka gdy na nią spojrzał, niezbyt jej się podobała. Nie był to już ten sam Theo, który jakiś czas temu ekscytował się randkami w wirtualnym świecie. Zaciągnęła się ponownie, po chwili gasząc papierosa w popielniczce, która stała obok.

- Trochę jedno i drugie. Ostatnio trochę zaniedbałam Teyvatu, co pewnie mogłeś zauważyć, że rzadko tu byłam... - westchnęła cicho, opierając się o framugę okna, jednocześnie odpalając kolejnego papierosa. - Przyjdziesz tu do mnie czy będziemy rozmawiać niczym Romeo i Julia? - rzuciła rozbawiona, śmiejąc się cicho. Chciała porozmawiać z wilkiem, może mu jakoś pomóc jak tylko będzie to możliwe. Z jednej strony Theo był jej pracownikiem, jednak Amelia widziała go bardziej jako przyjaciela. A widoku smutnych przyjaciół, dziewczyna nie potrafiła znieść.

@Theo Lacroix
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Pokiwałem jej głową. Faktycznie było jej tu chyba ostatnio mniej, ale wydawało mi się, że zwyczajnie na siebie nie trafiamy, bo z godzinami mojej pracy bywało różnie i zmieniały się nieraz z dnia na dzień dzięki łasce współpracowników. Kiedyś im to wynagrodzę.
Spojrzałem na kolejnego jej papierosa. Laska jarała jak smok, ale nie moja to sprawa. Ważne, że nie śmierdziało brzydko dookoła, bo smakowe miała, tyle i wystarczy.
Uśmiechnąłem się lekko pod nosem na jej słowa.
-Roszpunko, spuść tu swe włosy.-na moment trochę się rozpogodziłem, widząc w wyobraźni, jak kobieta nie ma takich długich włosów, więc zrzuca mi na głowę krzesło. Odetchnąłem jeszcze cicho i wstałem.-Już idę.-obwieściłem spokojnie i wróciłem do budynku. Nie minęło dużo czasu, a wampirzyca usłyszała pukanie do drzwi, a zaraz po tym wszedłem do środka. Pukanie było jedynie formalnością, niespecjalnie czekałem na odpowiedź, bo w końcu i tak się mnie spodziewała.
Uśmiechnąłem się do niej na powitanie, szukając wzrokiem gdzie mógłbym usiąść. Typowy ssak, większość życia w spoczynku, ale nic na to nie poradzę.
-To co tam ciekawego u ciebie? Co cię tak zajmowało, że nie miałaś czasu na swoje dziecko?-zapytałem jej, trochę z żartem w głosie, siadając na kanapie.

@Amelia Van der Eretein

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Amelia Van der Eretein

Amelia Van der Eretein
Liczba postów : 202
Odwróciła głowę w stronę drzwi, gdy usłyszała pukanie i odpowiedziała wilkowi uśmiechem. W czasie, gdy Theo tu szedł, wampirzyca zdążyła prawie do końca spalić papierosa, tak, że teraz trzymała w palcach końcówkę. Nie kłopocząc się skończeniem, zgasiła fajka w popielniczce, chwilę po tym wstając z parapetu. To czego chłopak wcześniej nie widział, był kieliszek czerwonego wina, którym bezwstydnie się raczyła. Była przecież u siebie.

- Trochę się nazbierało, ale głównie musiałam ogarnąć siebie i swoje niekontrolowane pragnienie... - posłała mu wymowne spojrzenie, celowo nie mówiąc wprost o co dokładnie chodzi. Wśród jej pracowników byli również ludzie, zupełnie nieświadomi faktu, że ich szefowa jest wampirzycą. Nie chciał by ktoś przypadkowy usłyszał o czym rozmawiali.

- A co u ciebie? Ostatnio wydajesz się jakiś niemrawy...bez życia. - przeszła swobodnie przez pomieszczenie socjalne, by usiąść na blacie, tuż obok ekspresu do kawy. - Napijesz się czegoś? - zapytała jeszcze, unosząc lekko swój kieliszek, chcąc tym samym dać chłopakowi do zrozumienia, że może śmiało poprosić o cokolwiek. Nawet o alkohol.

@Theo Lacroix
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Theo Lacroix

Theo Lacroix
Skrót statystyk : S: 5/5
SPT: 0/5
PRC: 1/5
OP: 3/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Lingwista (WT)
— Lupus (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [perfumy, -1 PRC]
— Głodomór [-1 OP/-1 SK/-1 S]
— Nadwrażliwy: smak [-2 PRC]
— Wybredny

MUTACJE POZYTYWNE
— Dobre uzębienie
— Mistrz skupienia [+2 OP, +2SK]
— Predator [+1 PRC]
Liczba postów : 945
Szefowa pijąca w pracy? Oby tylko nikt nie zadzwonił po kontrolę czy policję, bo byłyby problemy, chociaż czy na pewno? Tyle pieniędzy, tyle wpływów. Dają radę zakryć morderstwa, to picie w pracy wyzwaniem nie będzie.
Pokiwałem jej głową. Więc kobita głodna była? Mogła powiedzieć, to bym jej przyniósł hamburgera z człowieka z krwią zamiast coli. Nie dawała jednak znać, więc skąd miałem wiedzieć? Nawet cieszyłem się chwilą nie tyle swobody, co braku konieczności stresowania się, że zaraz ktoś kto się zna na temacie zacznie zadawać choć trafne, to zbędne i niewygodne pytania.
Pokręciłem głową na jej propozycję.
-Nie, w pracy jestem.-uśmiechnąłem się lekko. Mimo przywilejów wolałem trzymać się zasad ludzkiego świata w jakim przyszło nam żyć. Ale wracając do jej pytania.-Kot mi trochę choruje, martwię się i tyle. Przeziębił się i tyle, ale wiesz jak jest.-nakłamałem paskudnie, ale dość gładko, ostatnio wiele kłamstewek mi wychodzi, robię się w to coraz lepszy, czy to dobrze? Trudno mi powiedzieć.
-Swoją drogą Marie jest w ciąży.-rzuciłem przypadkową informację o współpracowniczce, co to ze dwa dni temu zaczęła powoli obwieszczać światu wesołą nowinę.-Oby tylko nie spustoszyła spiżarni jak nikt nie będzie patrzeć.-zaśmiałem się, widząc jak przychodzę do pracy a w magazynie pusto i wszędzie zostały tylko okruszki ciastek, czipsów i innych przekąsek.-Więc chyba musisz powoli się szykować na macierzyński dla niej.-mówiłem do niej dalej, bo rozmowa o pracy i pracownikach wydawała się być dość neutralnym gruntem.

@Amelia Van der Eretein

_________________

Caught you like the cold or a flu
Praying that I'll someday be immune
Nigdy się nie nauczą
Zrób coś mega głupiego na sesji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach