4 II 2023 Everything is connected and the web is holy

4 posters

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
First topic message reminder :

Gdy wychodzili z Au Bureau Suresnes, Sahak przytrzymał dla Constanzy jej bordowy płaszcz, aby mogła wsunąć w niego ramiona. Sam i para spotkali się na kolację, aby mieć lepszą okazję do nadrobienia, niż oficjalny Sylwester u Ereteinów. Swobodna rozmowa na temat różnic kulturowych między Ameryką i Francją płynęła nad côte de boeuf, które stało się żartem wieczoru, gdyż porcja była przeznaczona dla trzech osób i kelnerka zdezorientowana patrzyła na drobniejszego z mężczyzn, oznajmiającego jej, że to tylko dla niego. Nic nie mogło zaspokoić wilczego apetytu Whittakera, więc po wołowym żeberku i kuflu piwa, dojadł jeszcze steka Sahaka. Darbinyan pościł, więc zamówił go właściwie z taką intencją, przesuwając jedynie kawałki liści i mięsa po talerzu, aby wglądać naturalnie i pijąc swoją wodę. Constanza, w odróżnieniu od mężczyzn, zamówiła grillowanego łososia w paście miso z imbirem i sezamem, a do picia wodę różaną.
Kelnerka, która obsługiwała ich cały wieczór, niezbyt dobrze ukrywała swoje zdziwienie tym, że jedynym, co zostało pozostawione na talerzach, to resztka łososia i komplementarnej sałatki, a nie mięso na największej porcji. Na dodatek, gdy podeszła zapytać, czy smakowało, zauważyła, że wyższy z mężczyzn, oddał swoją porcję i tym samym Amerykanin miał w żołądku niemal dwa kilogramy mięsa.
Rozmowa z Samem była zawsze przyjemna. Nigdy nie wściubiał za głęboko nosa, nie unosił się pychą i był uroczy w swojej amerykańskiej ignorancji. Na dodatek Darbinyan uraczył wilkołaka kilkoma minutami prostej konwersacji o pogodzie w jego rodzimym języku, który nosił ostry akcent, kojarzący się z karykaturami arabskich sprzedawców na targu. Poza tym Whittaker poznał ich jako parę, dzięki czemu nie robił dziwnych min, gdy dwójka okazywała sobie jakiekolwiek oznaki uczucia, chociaż robili to bardzo rzadko, nie tylko po to, aby nie wprawiać innych w zakłopotanie, ale też dlatego, że nie uważali, aby potrzebowali tego typu ekshibicjonizmu.
Nieprzyjemne powietrze Paryża uderzyło ich chłodem w twarze po wyjściu z restauracji. Sahak miał wrażenie, że przesiąknął całkowicie zapachem tłuszczu i przypraw, na dodatek bardzo go kusiło do zapalenia papierosa, ale przezornie nie miał żadnego ze sobą. Pościł, a to wykluczało jakiekolwiek używki i przyjemności.

@Sam Whittaker
@Constanza Moreau

_________________
So, take me back to Constantinople
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
Z ich dwójki to Constanza znała się na zwierzętach. Wchodziły tutaj w grę dwa czynniki, pierwszym była mutacja wirusa, jaka występowała w gałęzi Draculi, która pozwalała na kontrolę zwierząt, a drugim agresja innych zwierząt w stosunku do Sahaka. Sam był jedynym psem, jakiego mogli mieć jako para. Na szczęście było też już późno i na spacerach byli raczej okoliczni mieszkańcy, których pupilom nagle się przypomniało, że muszą za potrzebą, niż rekreacyjne, wielokilometrowe wycieczki. I najwyraźniej również jakieś wesołe studentki z zaburzonym pojęciem rozmiarów. Podobno to współcześni mężczyźni chorowali na syndrom mylnego pojęcia miary centymetrowej.
Nie — odpowiedział krótko Sahak, obierając gruby, jak ręka Constanzy, kij, z bocznych gałązek, aby zapewnić mu lepszą aerodynamikę. Na szczęście we Francji w kagańcu musiały chodzić jedynie psy z kategorii drugiej, do której nie należał Owczarek Belgijski, za jakiego podała Sama. Pomyślał, że powinien podrobić mężczyźnie europejski paszport weterynaryjny, aby nikt nie miał wątpliwości co do tego, jaka to rasa i czy Jackson mógł chodzić rzeczywiście tak swobodnie po parku.

_________________
So, take me back to Constantinople
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
- Oh… Owczarek belgijski! - zachwyciła się jedną z dziewczyn, ubrana w czerwony, wyróżniający się płaszcz, niska brunetka. - Podobno niesamowicie mądre psy. Wiedzą państwo, mój wujek jest psim fotografem. Z pewnością byłby zachwycony takim modelem. Z tego co pamiętam ostatnio szukał właśnie naprawdę dużych psów, by wypuścić serię zdjęć La révolution canine
No wiedzą państwo, że rewolucja francuska, ale zamiast ludzi psy. Ale spokojnie, proszę się nie martwić. On nie będzie ubierać go w jakieś mundury, co najwyżej da mu flagę do potrzymania, a resztę podobno doda w Photoshopie. Mogę państwu dać namiary jeśli państwo chcą.

Obie dziewczyny skinęły głową na znak, że znają angielski i od razu ponownie zwróciły się do Sama, by w znanym mu języku nazywać go słodziakiem, pięknym księciem, patykojadem, wilczkiem oraz wydać okrzyk zachwytu, gdy jego język ubrudził płaszcz Constanzy.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Constanza Moreau

Constanza Moreau
Liczba postów : 633

Trochę wstyd przyznać, ale jeśli Renata znała się na zwierzętach, to zdecydowanie lepiej na tych martwych, niż żywych. Był taki okres, gdy Maurice był jeszcze uroczym małym paniczykiem w rajtuzach i dopiero wkraczał w wiek dojrzewania - wówczas to właśnie jego matka, w ramach wspólnego spędzania czasu, poznawania otaczającego go świata, praw działania natury i kierowania chłopca w stronę spraw bardziej męskich, wprowadziła syna w świat taksydermii. Uczyła go anatomii, by wiedział, jak z padliny zrobić eleganckie, acz ponure trofeum, ale też po to, by w razie kryzysowej sytuacji potrafił efektywnie się posilić krwią, łapiąc żywe zwierzę i dobierając do jego arterii.
W kwestiach behawioralnych żywych istot wiedziała tylko co nieco na tyle, by bezkrwawo zainterweniować gdy jakiś osobnik uwziął się na Sahaka, ale najbardziej znała się na zwierzątkach laboratoryjnych. I na kozach. Wśród kóz wychowali się z Tigranem i Renata zawsze jakoś miała słabość do tego gatunku, gdy widywała ich przedstawicieli na rycinach, zdjęciach czy filmikach z YouTube. Jedni oglądali dla rozrywki słodkie kotki, Narine śmiała się z kóz robiących "bleeblebleee" i plujących na turystów.
— Jasne, brzmi świetnie! — odparła z nonszalancją, udając przed dziewczynami cień zainteresowania, podczas gdy ręce już szperały w torebce za paczką mokrych chusteczek, żeby wytrzeć ślad na płaszczu. — Co na to powiesz, Jackson? Zrobisz wreszcie coś pożytecznego? Zarobisz dla rodziców trochę grosza? — rzuciła do wilka po angielsku. Lubili się przekomarzać z Samem, mężczyzna miał sympatyczne poczucie humoru, a teraz było jeszcze śmieszniej, bo nie mógł się odszczeknąć. Hehe. Odszczeknąć. Co za ironia.
Wzięła na siebie cały ciężar interakcji, zagadując dziewczyny o to, jak mogła znaleźć wujka fotografa na social mediach, jak można się z nim skontaktować i w ogóle, dając jednocześnie do zrozumienia, że sprawdzi dopiero później, jak się rozejdą, bo teraz ma randkę z narzeczonym, i że jeśli chcą, mogą się pointegrować z psem, byle ostrożnie, bo też skończą brudne.

_________________

 
 

I said, "I would never fall unless it's You I fall into"

milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
Zastanawiał się, czy Samuel już nauczył się dość francuskiego, aby zrozumieć żart o kastracji. Zamierzał sprawdzić, akurat nie ważne, co mu capnie wilkołak w rewanżu, i tak odrośnie. Oprócz głowy, ale na to miał za mało siły, nawet gdyby chciał. Porady Darbinyana na temat tego, jak pozbyć się dużo większego zagrożenia, jakim jest Crinos, nie wzięły się znikąd. W czasie swoich podróży mnichowi zdarzyło się ścierać z pojedynczymi wilkami czy unikać grup agresorów z rasy ich znajomego.
Afiliacja z Whittakerem była dość osobliwa, patrząc na zestaw relacji, jakie miał w swoim zestawie Sahak. Nie przepadał za Homo Sapiens Canis, niemal uważał, że powinno być Homo Canis, bez Sapiens w kategorii, nawet jeśli musiał oddać Samowi jego wiedzę medyczną. W końcu nieskończona ilość małp w nieskończonym czasie w końcu napisze Szekspira.
To trochę groteskowe, aby pracował na swoją neutralizację, nie sądzisz, moje serce? — zapytał Constanzę, kontynuując obieranie patyka z kory. Nie zamierzał rzucać go przy studentkach, w obawie, że może to wzbudzić za dużo uwagi. Nie dość, że zbyt szybki i duży pies, to jeszcze patyki znikające z zasięgu wzroku, jak piłka w meczu baseballa w Zmierzchu. Musiał udawać, że tak dbał o delikatne dziąsła swojego pupila.
Kusiło go zapalić, znów, ale powstrzymał się od zapytania ukochanej, czy podzieli się swoimi. Zdecydowanie chciał już wyrwać się od nader zafascynowanych Samem dziewcząt i porozmawiać odrobinę z Renatą. Kobieta pięknie odsiewała jego troski i myśli, a tych miał sporo. Męczyła go też rozmowa z Seleną, nie sama w sobie, ale przywołanie na nowo Tahiry na front umysłu.

_________________
So, take me back to Constantinople
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sam Whittaker

Sam Whittaker
Liczba postów : 172
Zrozumiał, a może nie zrozumiał? A może miał to w dupie, kiedy rozchichotane dziewoje chciały czochrać jego czarną jak smoła czuprynę? Sam nigdy nie był typem podrywacza, romanse przydarzały mu się niezwykle rzadko, był zbyt pochłonięty pracą, albo wspomnieniami dawnego uczucia, które nie miało w obecnym, ani żadnym układzie sił racji bytu. Gdy jednak wychodził z niego wilk, całość myśli i intencji musiała zmieścić się w wilczym umyśle. Nic dziwnego, że tej sztuki uczono tylko i wyłącznie po całkowitym opanowaniu bestii. Intelekt i tak drastycznie się ograniczał samą li tylko fizjologią stwora. Żołądek bardziej pojemny, twardy dysk już niekoniecznie.

Hasał więc radośnie, trykał chłodnym nosem, wykonywał sztuczki czasem bezwzględnie dosadnie, czasem zaś kompletnie na opak, zdradzając się pokrętnie tym, że jednak francuski też był w zakresie jego możliwości. Gorzej, że kompletnie nie reagował na tego Jacksona, prędzej już "czarne bydle" przykułoby jego uwagę, aniżeli imię zmyślone na poczekaniu.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Constanza Moreau

Constanza Moreau
Liczba postów : 633

Odeszła od dziewczyn na zaledwie kilka kroków, wracając do swojego wyznaczonego jej przez bogów miejsca u boku Tigrana i zostawiając dzierlatki z Samem. Niech się chłop wyszaleje, a jej nawet było na rękę, że ona i Sahak mogli chociaż na chwilę delegować „obowiązki” na kogoś innego (to nie tak, że chciała się pozbyć basiora, po prostu dzieląc się ze światem jego kudłatą, entuzjastyczną personą, oszczędzali trochę energii na później, a wilk i tak miał zabawę, toteż wszyscy byli zadowoleni). Sahak obierał gałąź, ona kończyła wycierać płaszcz ze sliny, ich czworonożny przystojniak hasał zadowolony. Taki sielski, rodzinny obrazek. Renata uśmiechnęła się słabo sama do siebie, nagle wewnętrznie ściśnięta ledwie uchwytnym, trudnym do nazwania uczuciem - jakiejś przedziwnej, pustej tęsknoty za czymś, czego nigdy nie miała. Trochę jak kobieta, która nie mogła zajść w ciążę a bardzo chciała mieć dziecko, tylko że Narine dzieci już miała; jej chodziło o posiadanie zwierzęcia. Zawsze chciała mieć pupila, a nie mogli.
Niektórzy przedwieczni kpili ze swoich braci, którzy za bardzo upodabniali swój żywot do ludzkiego. Renata uważała ich za zwyczajnie ograniczonych. Głupcy, nawet nie wiedzieli, ile ich omijało.
— Nie przestaje mnie to nurtować — powiedziała do Sahaka, przechodząc na język ich miłości. Czyli ormiański, nie francuski, rzecz jasna. Byli odwrotowcami w stosunku do reszty świata. — Mihai wzywa nas na walną konferencję i zamiast o sprawach rodziny chrzani przez całe spotkanie o Selenie i jakimś jej… wyimaginowanym oprawcy. Potem Radna cię odwiedza i śledzi was jakieś białe bydlę. To tylko ja, czy Sam się jakoś dziwnie poddenerwował, gdy o tym mówiliśmy? Powiedz, że wyolbrzymiam — westchnęła.
W gruncie rzeczy, żeby oddać sprawiedliwość, Sam nie zareagował jakoś specjalnie dramatycznie, po prostu Narine miała wrażenie, że się nienaturalnie spiął, ale przecież równie dobrze mógł się zaniepokoić o nich dwoje, o swoich przyjaciół, albo o reputację wilkołaków, że ktoś im robi wkoło ogona. Może nawet wcale nie był nerwowy, tylko jej się zdawało. Weszła w ten swój tryb łączenia kropek i sznureczków i teraz wszystko zdawało jej się częścią jakiejś wielkiej teorii spiskowej.

_________________

 
 

I said, "I would never fall unless it's You I fall into"

milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
Wszyscy noszą siniaki, zarówno widoczne, jak i niewidoczne. Siniaki i blizny. Odciski i stłuczenia. Zwapnienie zakończeń nerwowych. Ludzie rodzą się w kałużach krwi, z których wypełzają, tworzą połączenia i dotykają życia innych, czasem ledwie, a czasem tak znacząco, że nawet oczach ogromnej i kosmicznej niewiadomej, nie można tego nazwać niczym. Ludzie starzeją się, zapominają o wszystkim, ale wciąż pozostaje ich dotyk, pozostają ślady w naszej egzystencji w przypalonym garnku, zakopanym w ogrodzie, w ukochanym naszyjniku i wiktoriańskich fiolkach na łzy.
Dopóki nie dotrzemy do końca, nosimy w sobie siniaki każdego zbesztania i ciężar każdej utraconej miłości. Niekończący się ból związany ze stanem obecnym oraz niezdolność do rzucenia palenia. To właśnie te szanse nas definiują. Szanse na to, że w ogóle pojawisz się na świecie, są tak małe, że sama liczba jest prawie nie do pojęcia.
A jednak tu byli.
Aktualnie zarówno Szczęściarz, jak i Mihaił brzmią, jakby chcieli podkopać sprawność członków Rady w egzekucji prawa. Może się zmówili? Nie wiem, jakie mieli relacje i nie ufam planom poprzedniej głowy rodu. W dokumentach nie było niczego na temat relacji jej z całą resztą — machnął bardzo ogólnie patykiem, sugerując ważnych tego świata.

_________________
So, take me back to Constantinople
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Constanza Moreau

Constanza Moreau
Liczba postów : 633

— No to słuchaj teraz — uśmiechnęła się promiennie, z taką teatralną jadowitością, że prawie aż dostała szczękościsku i mało brakowało a do pełni obrazka zaczęłaby drgać jej powieka. — Bo owszem, wyobraź sobie, że mieli relację. Łóżkową. Bardzo dogłębną. Taką, że aż wyszedł im z tego pomiot, który teraz robi za podręcznego Seleny. — Przez to, że rozmawiali w języku, którego istnienie w ogóle mało kto przyjmował do wiadomości, wyglądało to, jakby po prostu plotkowali o przyjaciołach i krewnych. — Ja nie wiem, oni tam wszyscy ze wszystkimi… — …pieprzą się na potęgę… — …parują się każdy z każdym, płodzą się pomiędzy sobą, potem dają sobie wzajemnie cieplutkie posadki i tak się kręci cały biznes! Wspaniale, prawda? A on nam jeszcze mówi, że nie może spytać synka o Selenę, bo tAjEmNiCa ZaWoDoWa. Rozumiesz, Sireli? Pół roku po balu rozgrzebują stare odchody patykiem, wymyślają jakiegoś truciciela, każą nam chodzić jak Jehowym od drzwi do drzwi i robić wampirom i wilkołakom przesłuchania…! Podejrzenie padło nawet na twojego brata, że otruł Radną jakąś domową mieszanką.
Ależ się wkurwiła, o ja pierdolę.

_________________

 
 

I said, "I would never fall unless it's You I fall into"

milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Universal Person

Universal Person
Liczba postów : 529
Dziewczyna w czerwonym płaszczu podała im namiary na wujka fotografa, mówiąc przy tym, że jeśli zdecydują się na kilka sesji zdjęciowych to starczy nie tylko na neutralizację, ale i dobrą jakościowo karmę, bo przecież taki "stworek" na pewno dużo je, po czym, tak samo jak i jej przyjaciółka, całą swoją uwagę zwróciła już ku Jacksonowi, jako że był znacznie ciekawszym gościem parku, niż dwójką wampirów.
Początkowe młode Francuzki próbowały jeszcze podchodzić z dystansem do Sama, ale po chwili zupełnie o tym zapomniały. W końcu skoro ten przerośnięty pies, o ślepiach które, w ich mniemaniu, wręcz krzyczały jestem grzeczny i kochany, mógł biegać swobodnie po parku bez smyczy to pewnie w najgorszym wypadku, po prostu którąś z nich przewróci. Wygłupiały się z nim, wykrzykiwały po angielsku różne komendy, by zobaczyć czy wykonuje sztuczki i ogólnie zachwycały się nim, nawet gdy ani razu nie zareagował na rzekomo swoje własne imię.
W pewnym momencie jedna z nich wzięła patyk do ręki i zaczęła rzucać go wilkołakowi, na co druga zasugerowała, by sprawdzić jak ich nowy przyjaciel zareaguje, jeśli rzuci mu się nie jeden patyk, a dwa, a potem może i nawet trzy na raz. Podobno jej jamnik przynosił od razu wszystkie.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sam Whittaker

Sam Whittaker
Liczba postów : 172
Patyk.

Było w tym coś doskonale obraźliwego. Sam potrafił dokonywać skomplikowanych operacji, na rozbebeszonych ciałach, uśpionych współcześnie całkiem skutecznie przez usłużnych anestezjologów, potrafił bez mrugnięcia okiem wymienić nazwy każdej jednej kosteczki znajdującej się w dłoni ciskającej kijem, policzyć każde włókno mięśni pokrytych cienką warstwą powięzi... Potrafiłby jednym kłapnięciem paszczy rozerwać aorty i ścięgna, ale wiedział też, jak użreć ofiarę tak, by miała problem z uciekaniem, ale żyła jak najdłużej. Mógłby je zaprosić na stół operacyjny by uratować im życie, lub wymyślnie go pozbawić. Był panem życia i panem śmierci, osobą o rozbuchanej, specjalistycznej medycznej wiedzy i tak samo rozbuchanym instynkcie stricte animalistycznym.

Patyk.
Napiął mięśnie i skoczył jakby był terierem, a nie zwalistym czarnym, kudłatym bysiorem. Pierwszy złapał w locie i rozkruszył zębiskami. Czerwony kapturek hipnotyzował go coraz bardziej, nieświadome dziewczę bawiące się z mordercą. A może z wybawicielem? Mimowolnie zaczął ignorować jej koleżankę, zapominał się w wilczym tańcu dookoła drobnych nóg. Chaps. Druga gałązka złapana i zniszczona. Jak kość. Czy jej uda byłyby wystarczająco mocne? Szczeknął, tańcząc wciąż i domagając się kolejnych prób.

@Constanza Moreau @Sahak Darbinyan @Silvan Zimmerman
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
Już uśmiech Narine, sprawił, że Sahak spoważniał. Była to jedna z tych min, która mogła równać się toksycznością z odpadami nuklearnymi i zapowiadała podobnej skali tragedię. Cóż, bomba spadła sekundy po tej realizacji i sprawiła, że mężczyzna zacisnął usta. Potarł palcami nasadę nosa, zatrzymując się na chwilę. Zabrakło mu na chwilę słów, bo wszystkie cisnące się na usta były bardzo niecenzuralne i nie zamierzał się zniżać do takiego poziomu.
Miałem o nim lepszą opinię — skomentował to finalnie, wyrzucając na bok obskubaną częściowo gałąź, w geście zdenerwowania. Jeszcze czego. — Cóż, niewiedza ostatnimi czasy bywa zbawienna. Myślałem, że Mihaiowi bliżej do mnie, niż do tego całego… przybytku wątpliwych uciech.
Popatrzył nieco niewidzącym wzrokiem za Samem, który bawił się z dziewczętami. Tak, przecież nie gryzie. Wcale a wcale. Małe, czerwone kapturki.
To dlatego pytałaś o egonówkę? Zamierzacie coś z tym zrobić? — Mając już wolne ręce, przesunął lekko po przedramieniu Narine i splótł ich palce razem.

_________________
So, take me back to Constantinople
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Constanza Moreau

Constanza Moreau
Liczba postów : 633

Ona też siliła się na poważne traktowanie Mihaia przez wiele dekad, mimo że był od niej młodszy i tak naprawdę gówno wiedział o świecie. Siedział sobie w tym swoim laboratorium i szklarni, a o większości ważnych (i mniej ważnych) wydarzeń wiedział właśnie od Constanzy. To ona przynosiła mu regularne raporty, długimi godzinami przesiadywała w jego gabinecie, omawiając plany, jakby wspólnie grali w szachy w jednej drużynie przeciwko ludziom. Skurwysyn chyba dawno z jaj nie spuścił, dlatego był taki zarozumiały. Przyczepił się do Maurice’a i Idy, a po tym jego akcje nawet nie poleciały na łeb na szyję, one po prostu zostały wrzucone do kominka i spalone. Kłamliwy, puszczalski skurwysyn. Nawet nie miał świadomości, że jeśli Constanza odejdzie, nikt nie zostanie po jego stronie. Nikt.
— Nie wiem, co robić. Jestem rozdarta — przyznała z irytacją. — Początkowo myśleliśmy z Silvanem o tym, żeby trochę pogrzebać, porozmawiać z innymi rodzinami, przeprowadzić jakieś badania, odczytać i skatalogować wspomnienia. Ba, ja byłam gotowa nawet wszcząć prywatne śledztwo na boku, tylko i wyłącznie po to, żeby udowodnić Mihaiowi, że się myli, ale… szlag. Mam ochotę… mam ochotę po prostu trzasnąć tym wszystkim i niech reszta się martwi. Nawet już nie chce mi się wcierać niczego w jego… — …krzywy, szczeniacki ryj… — …pyszałkowatą twarz. Wielka tajemnica do rozwiązania, ha tfu — burknęła pod nosem.
Ścisnąwszy mocniej palce Sahaka, splotła sama siebie wolnym ramieniem, jakby było jej zimno, albo jakby próbowała sama siebie powściągnąć, dodać sobie otuchy i upewnić się w tym silnym, stabilnym chwycie, że jeszcze kręgosłup jej się nie rozsypał. Na szczęście ona miała całkiem stabilny, nie to, co poniektórzy – z gumy.
— Mam ważniejsze zmartwienia na głowie — dodała cicho, z rezygnacją. Chyba sama musiała sobie o tym przypomnieć, żeby nie tracić energii na próżny gniew. Patrzyła w dal, niby na Sama i jego nowe wielbicielki, ale tak naprawdę gdzieś ponad ich głowami, w czarną, poszarpaną linię drzew. — Namyśliłeś się już?

_________________

 
 

I said, "I would never fall unless it's You I fall into"

milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
Chociaż na wielu polach i podejściach Sahak i Constanza różnili się diametralnie, to nadal wiele tych różnic należało do tych wartych celebracji. Tigran spoglądał z mieszanką dumy oraz podziwu na lojalność Constanzy wobec jego obecnej głowy, przynajmniej dotychczasową. Bardziej niż on sam, wierzył, że to właśnie Narine powinna stanąć na czele rodziny. Miał wrażenie, na końcach palców, że oni dwoje mogliby zakończyć niszczycielski krąg wykorzystywania i upokarzania młodszych wampirów ze względu na jedynie trzycyfrową liczbę przeżytych lat. Przez lata wychowywali wampiry, które nie były przemieniane ze względu na łóżkowe atrakcje, a wychowane do wieczności, o wyższej wartości, sprycie, wielu atutach. Nawet czarny koń w postaci Tahiry dopiero niedawno rzeczywiście zaczął stanowić zalążek zagrożenia.
Koniec końców sam domniemany atak był nieszkodliwy, nic czego nie dało się osiągnąć zwykłym brakiem rozsądku, ucierpiała tylko duma. Ja bym poczekał, czy pojawią się podobne sprawy na innych tego typu zabawach lub jakieś plotki. Bez tego? Brzmi jak tuszowanie wątpliwych zachowań⁣. — Wydał z siebie na koniec westchnięcie, które kończyło niejako temat.
Dam jej jeszcze czas. Pojadę do niej na początku marca. Powrót do początku. Wypracowanie neutralnego gruntu. Zawsze będę o nią dbał z daleka, wiesz, jak to jest z dziećmi, ale moja cierpliwość się skończyła i chcę, żebyśmy my, ja i ty, zaczęli żyć własnym życiem. Mamy własne widma, nie potrzebujemy kolejnego.
Uścisnął dłoń Constanzy, jakby w odpowiedzi na jej uścisk, po czym przysunął ich splecione dłonie do swoich ust i ucałował jej knykcie.

_________________
So, take me back to Constantinople
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sam Whittaker

Sam Whittaker
Liczba postów : 172
Fajnie było popopisywać się, poskakać, posztuczkować, ale tak naprawdę Samuel miał inny cel. Był on dość przyziemny, żeby nie powiedzieć prostacki, a jednak był to cel lepszy i pomysł na zemstę bardziej cywilizowany niż dajmy na to odgryzienie głowy. W trakcie studiów bowiem niejednokrotnie zalazł mu za skórę syn dziekana, który — jak wieść gminna niosła — zamierzał się tej przyjemnej lutowej nocy oświadczyć w tym właśni parku swojej wybrance serca. Niewinne docinki z powodu wieku, dosrywki z powodu kiepskiej znajomości francuskiego, podkablowania, ale też pewna podejrzliwość co do comiesięcznych nieobecności... Cóż, Whittaker chciał się zapisać srebrzystymi zgłoskami w historii życia tego ludzkiego pomiotu, a przecież nic tak nie będzie pięknie rezonować na całe jego życie, niż zepsute oświadczyny. Znaczy... zepsute... ot, urozmaicone psią sierścią. Zaczął nufczyć i szukać smrodu tego bogatego parszywca.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Constanza Moreau

Constanza Moreau
Liczba postów : 633

— Zaraz: co? Na początku marca? Spojrzała na niego spod zmarszczonych brwi, czarne oczy szerzej rozwarte w wyrazie niedowierzania. — Sireli, żartujesz sobie? — Pytanie rzucone w czczej pomście do niebios, mogła zadać je jeszcze sto razy, tysiąc nawet, ale tak naprawdę nie musiała, widziała to wypisane na jego twarzy, że nie, wcale z niej nie kpił. I sama nie wiedziała, co w tym wypadku było gorsze.
Chciała powiedzieć coś jeszcze, ale zwyczajnie osłupiała. Z jakiegoś powodu brak słów brzmiał jeszcze bardziej oskarżycielsko, niż same słowa, gdyby padły.

_________________

 
 

I said, "I would never fall unless it's You I fall into"

milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach