Liczba postów : 1182
Sala konferencyjna została przygotowana na nadchodzące spotkanie. Stolik z napojami zwierał kawę, herbatę oraz wodę w butelkach dla wszystkich tych, którym podczas rozmów mogło zaschnąć w ustach. Wygodne fotele były odkurzone i tylko czekały, aż wszyscy zebrani raczą zająć miejsca wokół stołu. Drewniany stół w kształcie owalu został przetarty z jakiegokolwiek kurzu, jaki mógłby się na nim znaleźć. Wystrój pomieszczenia był stricte biznesowy, unikający wszystkiego, co mogłoby w jakikolwiek sposób rozpraszać zebranych i tym samym przeszkadzać w trakcie rozmów. Przed salą stał familiant, gotowy odebrać od przybyłych okrycia wierzchnie, a następnie umieścić je w odpowiednim do tego pomieszczeniu.
Z racji sprawowanej funkcji Selena przybyła jako pierwsza, by upewnić się, że wszystko zostało dopięte na ostatni guzik i nic nie przeszkodzi w żaden sposób w umówionym spotkaniu. Już wcześniej uprzedziła swoich familiantów, by zajęli się tym, co niezbędne i nie wahali się meldować, gdy coś pójdzie nie tak. Zgodnie z okolicznościami zebrania miała na sobie szary garnitur i dopasowane do niego obuwie na płaskim obcasie, a włosy upięła w elegancki kok. Biżuterii założyła minimalną ilość, z kolczyków zrezygnowała, zostawiając jedynie nieodłączne jadeitowe bransoletki i jedną z białego złota. Wydała ostatnie polecenia i poprosiła jednego z familiantów, by donieśli jej granatową teczkę oraz notatnik znajdujące się na biurku w jej gabinecie. Dopiero po dostarczeniu wspomnianych przedmiotów zajęła swoje miejsce i otworzyła teczkę, grupując znajdujące się w niej dokumenty, a także w odpowiedniej kolejności rozkładając akta na stole. W oczekiwaniu na pozostałych zaczęła przeglądać notatki, czy aby czasem niczego nie zabrakło wśród nich. A jeśli tak, to zanim zacznie się spotkanie, będzie mogła uzupełnić braki. Aby nie robić tego wprost na spotkaniu już teraz rozdzieliła pisma na 6 grup. W końcu nikt nie mógł zostać poszkodowany, a potem uskarżać się, że o niego nie zadbano. Familiantom wydała również przykaz, aby nikt nie przeszkadzał im podczas ceremonii, chyba że będzie to sprawa naprawdę niecierpiąca zwłoki. Z tego też tytułu wyciszyła swój telefon, celem uniknięcia połączeń przeszkadzających w trakcie zebrania.
_________________
Z racji sprawowanej funkcji Selena przybyła jako pierwsza, by upewnić się, że wszystko zostało dopięte na ostatni guzik i nic nie przeszkodzi w żaden sposób w umówionym spotkaniu. Już wcześniej uprzedziła swoich familiantów, by zajęli się tym, co niezbędne i nie wahali się meldować, gdy coś pójdzie nie tak. Zgodnie z okolicznościami zebrania miała na sobie szary garnitur i dopasowane do niego obuwie na płaskim obcasie, a włosy upięła w elegancki kok. Biżuterii założyła minimalną ilość, z kolczyków zrezygnowała, zostawiając jedynie nieodłączne jadeitowe bransoletki i jedną z białego złota. Wydała ostatnie polecenia i poprosiła jednego z familiantów, by donieśli jej granatową teczkę oraz notatnik znajdujące się na biurku w jej gabinecie. Dopiero po dostarczeniu wspomnianych przedmiotów zajęła swoje miejsce i otworzyła teczkę, grupując znajdujące się w niej dokumenty, a także w odpowiedniej kolejności rozkładając akta na stole. W oczekiwaniu na pozostałych zaczęła przeglądać notatki, czy aby czasem niczego nie zabrakło wśród nich. A jeśli tak, to zanim zacznie się spotkanie, będzie mogła uzupełnić braki. Aby nie robić tego wprost na spotkaniu już teraz rozdzieliła pisma na 6 grup. W końcu nikt nie mógł zostać poszkodowany, a potem uskarżać się, że o niego nie zadbano. Familiantom wydała również przykaz, aby nikt nie przeszkadzał im podczas ceremonii, chyba że będzie to sprawa naprawdę niecierpiąca zwłoki. Z tego też tytułu wyciszyła swój telefon, celem uniknięcia połączeń przeszkadzających w trakcie zebrania.
_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!