Zebranie Rodu Dracula 03/02/2023

+6
Sonia Evans
Ida Olszewska
Silvan Zimmerman
Charlotte Stewart
Constanza Moreau
Mistrz Gry
10 posters

Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next

Go down

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 834
Miejsce: posesja rodu/sala konferencyjna
Data: 03/02/2023

Tematy do omówienia:
- od Mihaia: na pewno poruszenie "starego" tematu zatrucia Sel, którym się zainteresował
- sprawa Sonii: o jej przyszłości w rodzie
- podsumowanie miesięcy/miesiąca w zależności, czy ktoś ma coś do dodania

Zasady:
- starajmy się trzymać limitu: 48h do max 72h
- starajmy się nie pisać długich postów
- w przypadku braku czegoś do dodania: starajmy się dawać info o pominięcie
- dla zachowania komfortu wszystkich piszmy jeden post na turę: nie jest jednak obowiązkowe zachowanie takiej samej kolejności

Zebranie Rodu Dracula 03/02/2023 8

Do sali wampir wszedł jako pierwszy. W środku nie brakowało mnóstwa miejsc, aby każdy znalazł swoje - był również ekran dla zachowania lansu wraz z poczęstunkiem: oczywiście krwią dla wszystkich chętnych.
Od strony Mihaia nie było aż tak wiele do omówienia: na pewno sprawa młodej Sonii - jej ścieżki rozwoju i sprawozdania na temat predyspozycji. Kolejnymi rzeczami były: podsumowanie miesięcy/miesiąca w zależności od zbioru wydarzeń, które znacząco wpływały na rodzinę oraz dyskusja na temat intrygującego przypadku: rzeczonym odpływie Radnej w czasie balu u Scalettich, które po dociekliwej analizie wampira, nie wyglądało na zwykłe spicie alkoholem.
Mężczyzna przygotował wszystkie niezbędne narzędzia do notowania: laptopy, notesy - wedle uznania. Sam zasiadł na fotelu w oczekiwaniu na przybycie reszty.
Oczywiście każdy został poinformowany o terminie spotkania na kilka dni przed jego rozpoczęciem.

__________

Dla zachowania porządku: omówienie tematów rozpocznie się po przybyciu chętnych na zebranie, aby fabularnie nie doszło do sytuacji powtarzania dwa razy tej samej sprawy
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Constanza Moreau

Constanza Moreau
Liczba postów : 633

Myślałby kto, że nie ma nic prostszego niż przyjechać na czas na naradę, od której wiedziało się od kilku dni. No otóż właśnie wcale nie, bo Renata musiała jeszcze przedtem osobiście dopilnować, żeby, ekhm, pewne dwa miglance (nie pokazując palcami), które bardzo próbowały się od spotkania wykpić, dotarły na miejsce. Pojechała najpierw po Silvana, potem po Charlotte, i dowiozła ich pod same drzwi domeny jak dzieci odstawiane do przedszkola. Pilnowała ich jak żandarm. Ale przynajmniej obiecała im kupić kawę w ramach zadośćuczynienia.
W sali przywitała się z Mihaiem, zagadnęła go niezobowiązująco o to, „jak życie mija”, „jak nastroje i czy mają się czego obawiać” i od razu zasiadła do stołu, ze swoim własnym, ulubionym organizerem z milionem kolorowych sticky notesów pozatykanych między kartki. Kliknęła eleganckim długopisem.

_________________

 
 

I said, "I would never fall unless it's You I fall into"

milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Charlotte Stewart

Charlotte Stewart
Liczba postów : 46
Charlotte postarała się z całych swoich sił być punktualnie. Ubrała się schludnie, włosy upięła. Oczywiście zrobiła to z czystej przyjemności. Nie kierował nią lęk przed kopem w dupę od jednej osoby, skądże. Skuszona słodką kawą nawet nie protestowała, grzecznie wykonywała polecenia. Pasowała jej rola dziecka odstawianego do przedszkola. Tylko one miały czas na drzemkę, to też wchodziło w grę? Szła zaciekawiona budowlą i jej wystrojem. Te gołe ściany robiły robotę, zdecydowanie. Już rozumiała co miał na myśli jej brat.
Przywitała się z Mihaiem, ale nie rozpoczęła rozmowy tak jak Constanza. Zajęła miejsce, które jej zdaniem wydawało się mało rzucającym w oczy. Na stole leżał tablet, złapała za niego i zaczęła go przeglądać. Oczywiście wraz z zjawieniem się każdego, odłożyła go na swoje miejsce. Uśmiechała się gdy nawiązała z kimś kontakt wzrokowy. Była skupiona.

Silvan Zimmerman

Silvan Zimmerman
Liczba postów : 792
To nie tak, że Silvan nie przepadał za tego typu zebraniami. Zazwyczaj chodził na nie bez większego narzekania i nawet się w nich udzielał jeśli miał coś ważnego do powiedzenia. Tylko, że obecnie po głowie wampira chodziły znacznie ciekawsze rzeczy, więc przerywanie pracy na rzecz siedzenie w sali konferencyjnej nieszczególnie mu się uśmiechało. Zwłaszcza, że Constanza, która miała w zwyczaju gorliwe robienie notatek z takich wydarzeń i tak mogłaby mu przekazać najważniejsze informacje, gdy on zajmowałby się różnymi rzeczami w laboratorium. Niestety przyjaciółka miała odmienne zdanie na ten temat przez co właśnie wchodził do sali zebrań, ubrany w czerwony sweter z pełnym kawy kubkiem na wynos, który miał nadzieję, że wystarczy mu do końca zebrania. Zanim usiadł obok Connie, wymienił uprzejmości Mihaiem, jak i przywitał się z szerokim uśmiechem z pozostałymi obecnymi już na sali wampirami. Nawet jeśli dzisiejszy dzień psuł mu inne plany, nie zamierzał tego po sobie okazywać. Już i tak Constanza musiała się nasłuchać w samochodzie, że przez nią cierpi nauka.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1123
Ida nie narzekała na zebranie, traktując je po prostu jako formalność i coś, na czym powinno się być. Na uczelni też często mieli jakieś lab meetingi czy inne konferencje, więc dziewczyna była nauczona, że jak dostajesz maila od kogoś z góry, to po prostu idziesz.
Ubrała się w typowe business casual, zabrała ze sobą swojego laptopa, coby w razie wyjątkowej nudy po prostu pouzupełniać niektóre obliczenia w excelu z ich ostatnich badań (co również robiła na uczelnianych labmeetingach) i razem z Mauricem udała się do siedziby rodu. Oni także przed przyjazdem kupili sobie kawę na wynos, więc w pomieszczeniu zjawili się trzymając białe kubki z logiem Starbucksa. Ida z ludźmi których znała przywitała się mniej formalnie, a z nieznajomymi wampirami wymieniła uprzejme "dobry wieczór", po czym usiadła obok Silvana, wyciągając z torebki laptopa. Nie przedstawiła się, uznała, że nie ma takiej potrzeby.

_________________
You better run like the devil 'cause they're never gonna leave you alone
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Sonia Evans

Sonia Evans
Liczba postów : 239
Wiadomość o zebraniu była dla Soni totalnie dziwna. Ale no skoro miała się tam stawić to czemu nie...Ubrana w spodnie wyjściowe typu "na kant" oraz koszulą w drobne kwiatuszki postanowiła udać się na to spotkanie. Przez myśl jej przeszło, że to całkiem jak kolacja rodzinna, taka po prostu ludzka, gdzie wszyscy siadają sobie przy stole, pałaszują naszykowane dania i nie spodziewając się kiedy pojawia się na stole alkohol gdzie wujostwo zaczyna się upijać a ciotki siorbiąc wino psioczą na wszystko i wszystkich dookoła. Tak przynajmniej wyobrażała sobie to wszystko. Oczywiście jak się miało okazać wszystko wyglądać miało nieco inaczej...po pierwsze nie byli ludźmi a wampirami więc jak wyglądałaby ta dziwna kolacja...kto to wie! No ale zebranie rodu to zebranie. Pojawiła się w sumie tuż po Idzie, ale potrzebowała chwili by wejść do środka. Nie znała wszystkich wampirów, do tego gardło miała dosłownie przyssane do żołądka i gdyby pewnie była człowiekiem pewnie by dostała mdłości. Wzięła wdech i po chwili weszła do środka. Uśmiechnęła się lekko taksując wszystkich, którzy byli w środku. Przywitała się z Mihaiem, lekkim skinieniem głowy na powitanie, po czym przywitała się z Idą, Constanzą, Charlotte oraz Silvanem, których miała już okazję poznać. Uśmiechnęła się wesoło bo na razie akurat te wampiry znała bardzo dobrze. Widząc stos krzeseł i rozłożony sprzęt na stole uniosła zaskoczona brew. Wszystko wyglądało jakby to było spotkanie biznesowe a nie zlot rodzinny ze starszym głowy rodu. Jeszcze musi sporo się nauczyć, czy też zobaczyć na własne oczy bo wszystko jak na razie totalnie ją zaskakiwało. Przysiadła na jednym z krzeseł tym bliżej wyjścia oczywiście tak by nikomu nie przeszkadzać oczywiście i nie zawadzać podczas rozmowy. Zawsze była osobą typu "byle bliżej do ucieczki". Nic więc dziwnego, że wybrała takie a nie inne miejsce.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Maurice Hoffman

Maurice Hoffman
Liczba postów : 400
Maurice udał się na spotkanie wraz z Idą. Skoro już otwarcie byli parą to nie musieli się chować po kątach i siadać po dwóch różnych stronach stołu. Ubrał się jak to on, elegancko. Założył ciemnoszary garnitur, do tego jasno niebieską koszulę i pod kolor krawat. Wchodząc do środka, w jednej dłoni miał neseser, a w drugiej kawę ze Starbucksa. Oczywiście, że wraz z dziewczyną, musieli tam zajechać. Jak zawsze, postawił na czarną, najzwyklejszą w świecie, nie słodzoną, nie zakrapianą mlekiem, kawę. Już trochę ostygła, więc bez problemu mógł ją pić. Przywitał się z Mihaiem, kiwnął głową w stronę ojca i matki, omijając tych co nie znał, albo nie chciał widzieć na oczy. Odsunął dla Idy krzesło, żeby usiadła, a następnie zajął miejsce obok niej. Wyjął z neseseru laptopa, najnowszego MacBooka i włączył Pages, odpowiednik Worda na systemie iOS. Wziął jeszcze łyka kawy i był gotowy na spotkanie.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Cerise Dracula

Cerise Dracula
Liczba postów : 150
Cerise pojawiła się na spotkaniu, bo niejako był to jej obowiązek, a póki mieszkała we Francji i korzystała z dobrodziejstw przynależności do rodziny, obowiązki należało wypełniać - choć niekoniecznie się do udziału paliła. Ubrana w jak na siebie dość formalny strój, bo ciemną spódnicę i szarą koszulę, i jedno, i drugie kryjące ciało, weszła do sali z torbą na laptopa przewieszoną przez ramię.
Przywitała Mihaia tak, jak wymagała tego grzeczność, posłała parę uśmiechów do tych członków rodu, których znała lepiej - przede wszystkim Connie, Silvana, Charlie, Idy i Maurice'a - a potem zajęła miejsce gdzieś w połowie rzędu krzeseł. Z torby wydobyła swojego laptopa, którego wzięła ot tak na wszelki wypadek, gdyby musiała coś zanotować albo miały się przydać jakieś dane.
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Elena Dracula

Elena Dracula
Liczba postów : 51
Spotkanie jak spotkanie, Elena jako dyplomatka była przyzwyczajona, więc nie robiła z tego problemu. W swoim zwyczaju ubrała się w strój uczennicy, w końcu uważała, że podkreślanie swojego młodzieńczego wyglądu, łącznie z warkoczykami, kiedy masz trzysta lat na karku, to świetny pomysł.
Jak tylko weszła na spotkanie skinęła głową uprzejmie Mihailowi, bardzo nieznacznie uśmiechnęła się do reszty po czym usiadła gdzieś tak z brzegu stołu. Nie chciała przeszkadzać Mihailowi i Constanzy, nawet jeżeli ich rozmowa była krótksza niż przypuszczała. Po jej twarzy jak zwykle nie było widać żadnych emocji. Rozejrzała się po sali, jak zawsze z ciekawością odnotowywała te wampiry, które niemalże doskonale wpasowały się w ludzką społeczność, a kilka takich tutaj widziała. Ona sama nie do końca to potrafiła, ale na szczęście większość czasu spędzała w zaciszu swojej szklarni prowadząc badania.
Teraz wyjęła elegancki, czarny notes oprawiony w skórę formatu A4 i czekała na rozpoczęcie zebrania.

Nikolaj Moroz

Nikolaj Moroz
Liczba postów : 27
Otrzymał maila, że spotkanie będzie miało miejsce za parę dni w Paryżu. Zazwyczaj na tego typu wiadomości odpisywał uprzejmie, acz zdawkowo, że jest niezmiernie wdzięczny za pamięć, ale ktoś musi pilnować granic/opiekować się interesem/uczyć swoje potomstwo/sprawdzić, czy czajnik nie został na gazie - niepotrzebne skreślić. Nikolaj cenił spokój Prowansji i kiedy nie musiał, nie ruszał się ze swojego miejsca. Tym razem jednak pojawił się powód do tego, by przybyć do Paryża. A nawet trze powody, więc odpowiednio dużo, by na maila odesłać potwierdzenie i stawić się w domu rodu noc wcześniej (dla dobrego wyspania). Jednym z powodów był zlot, powiedzmy mechaników, organizowany w Paryżu. Drugim była pogłoska o raczej niedawnej aktywności jego brata krwi - bo ktoś kiedyś słyszał lub widział gościa podobnego do niego. Trzecim była zawartość zielonej walizki, którą wniósł ze sobą do sali konferencyjnej. W ogóle to, jak był ubrany, zupełnie odstawało od formalnych strojów pozostałych wampirów. Flanelowa koszula, na niej jeansowa katana, wszystko przykryte pilotką z przecieranej skóry. Spodnie w kant? Lakierki? A w życiu! Jeansy i kamasze. Do tego zarost, zaczesane do tyłu włosy i cwaniacki błysk w oku.
Skinął głową głowie. Reszcie póki co posłał tylko baczne spojrzenie, wzrok zatrzymując na kimś, kogo nie spodziewał się zobaczyć w tak prostu sposób. Naumyślnie usiadł naprzeciwko Charlotte, patrząc jej niemal wyzywająco w oczy.

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 834
Po wymianie uprzejmości ze wszystkimi(uśmiechnięciu się, przywitaniu, uściśnięciu dłoni i tak dalej) oraz dialogów typu: a wszystko w porządku, a u Ciebie/u Was  – i zajęciu miejsc przez przybyłych, Mihai od razu przeszedł do rzeczy.
- Dziękuję wszystkim za przybycie. Jako że szanuję Wasz czas i nie chcę zabierać go zbyt wiele, od razu przejdę do konkretów.
Na dzisiejszym spotkaniu chciałbym omówić trzy główne tematy i kilka pobocznych: na początek podsumowanie ostatnich trzech miesięcy.  Jeżeli ktoś zechce powiedzieć coś od siebie, niech zabierze głos.
Zaczynając: ze swojej strony najważniejszym odniesieniem do powyższego przedziału czasowego będzie omówienie kwestii niby zwykłego, a jednak podejrzanego “odlotu” Radnej Seleny, która jak wiemy nie tylko piastuje ważne stanowisko, ale jest również osobą słynącą ze znikomej konsumpcji napojów alkoholowych w towarzystwie publiki.
Wiem, że część z Was uczestniczyła w Balu organizowanym przez ród Scalettich na poczet celebracji sojuszu – moje pytanie więc: czy ktoś z Was usłyszał, bądź był świadkiem rzeczonej sytuacji wyniesienia nieprzytomnej Radnej przez Radną Elisabeth Riche w towarzystwie wilkołaka Garlanda Cerise?
- na początek: rozeznanie na temat tego, kto faktycznie wiedział o wspomnianym incydencie: niby zwykłym, a jednak podejrzanym.
Pominięcie kwestii mordercy nie było przypadkowe: w razie potrzeby Mihai i ten temat zamierzał omówić.

____________________

Jeżeli ktoś chce: sesja, w której Selena zaliczyła wspomniany "odlot".
W razie pytań: kontakt na DC
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Silvan Zimmerman

Silvan Zimmerman
Liczba postów : 792
Silvan, który dopiero, co otworzył swój notatnik, by w razie czego jednak zapisywać najważniejsze informacje (lub prowadzić własne obliczenie gdyby było bardzo nudno), spojrzał na Mihaia ze zmarszczonymi brwiami, próbując zrozumieć co było tak ważnego w tym temacie, że głowa rodu postanowiła poruszyć go dzisiaj na zebraniu. Zerknął też na Constanzę, chcąc zobaczyc jej reakcję. Czyżby wszystkie rody dostały od Rady podobne zapytanie? A może to wampir z jakiegoś powodu wyjątkowo zainteresował się tym incydentem, o którym Zimmerman słyszał po raz pierwszy, zbyt zajęty trupem na wspomnianym balu.
- Mihaiu, czy możesz doprecyzować, co mamy rozumieć przez "niby zwykły, a jednak podejrzany odlot" w tym przypadku? - spytał, prawą ręką chwytając długopis w kształcie kaktusa, który dostał od Idy właśnie przed tamtym pamiętnym balem. - Sugerujesz, że może mieć to związek z incydentem z Thomasem? Wydarzyło się coś tam jeszcze o czym nie wiemy.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Charlotte Stewart

Charlotte Stewart
Liczba postów : 46
Charlotte przyglądała się każdemu kto wchodził do sali. Uśmiechała się do każdego kto się zjawił. Miło było zobaczyć Sonię całą i zdrową. Miała w planach później porozmawiać ją, zapytać co u niej. Miała nadzieję, że u niej wszystko dobrze. Patrzyła co jakiś czas na brata i Constanze. Siedziała grzecznie w miejscu, czekała na rozpoczęcie. Unikała patrzenia na jedną osobę, której definitywnie nie znała.
Patrzyła akurat gdzieś w bok, kątem oka dostrzegła, że ktoś wszedł do sali. Dopiero gdy jegomość usiadł naprzeciw niej spojrzała w jego stronę. Na jej twarzy pojawił się szok. Serce mocniej jej zabiło, ale nie dała po sobie tego poznać. Przewróciła tylko oczami widząc spojrzenie Nikolaja mimowolnie się uśmiechając.
Temat zebrania ją zdziwił. Jaki bal? Jaki odlot? O czym była mowa? Ona ledwo co tutaj zamieszkała, a teraz dowiadywała się, że osoba która sprawowała nad nimi władze i opiekę lubiła się schlać. No shame in that, Charlotte sama lubiła czasem pomieszać, ale była zwykłą szarą osobą nie rządzącą. Nie odezwała się, bo jej nawet nie było na żadnym balu. Była jednak ciekawa rozwoju sytuacji dlatego uważnie słuchała.

Maurice Hoffman

Maurice Hoffman
Liczba postów : 400
Pierwszy temat poruszony przez głowę rodu Dracula, wyjątkowo nie zainteresował Maurice’a. Mężczyzna obrócił tak swojego laptopa, żeby Mihai nie miał szans go zobaczyć, przyciemnił maksymalnie ekran, wyłączył dźwięk i odpalił Mahjonga. Pages wciąż było włączone, aczkolwiek nie zamierzał niczego w związku ze stanem ciężkim radnej, zapisywać. To w końcu nie była jego sprawa. Gdyby mu ktoś zapłacił, to by się dowiedział nawet z jakiej szklanki Selena piła ten alkohol, czy co tam w ogóle przyjęła do organizmu. Jednakże, nikt mu za nic tutaj nie płacił, on nic nie widział, więc zajął się cichą grą, udając jednak skupienie. Patrzył co jakiś czas na głowę rodu, pokiwał głową na słowa ojca. Udawał, że jest obecny nie tylko ciałem, a i duchem. Maurice nic nie widział na balu, był zajęty wkładaniem rąk w dekolt swojej obecnej dziewczyny, agresywnym paleniem papierosów oraz ćpaniem z Egonem. Nie było tam miejsca na nadzorowanie kogoś, kto miał być przykładem dla innych wampirów. Od razu pomyślał, że Sahak nigdy by do czegoś takiego nie doprowadził. Ale nie każdy mógł być, jak jego idol.
milestone 250
Napisałeś 250 postów!

Constanza Moreau

Constanza Moreau
Liczba postów : 633

Constanza uniosła tylko brwi. To pytanie nie brzmiało poważnie, a już na pewno nie na tyle, aby robić w tej sprawie przesłuchanie na zebraniu rodowym i to prawie pół roku po wydarzeniu. Znała jednak Mihaia na tyle, żeby posłużyć się wobec niego kredytem zaufania. Musiał mieć jakiś powód. Ewentualnie dostał taki prikaz od Rady.
Wampirzyca pokręciła głową.
— Nic nie widziałam. Rada jakoś niespecjalnie się integrowała z innymi. Ktoś przepytywał Elizabeth i Garlanda? Skoro to oni ją wynosili…?


_________________

 
 

I said, "I would never fall unless it's You I fall into"

milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach