Co F Fe Es| 1 I 2023

2 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Silvan Zimmerman

Silvan Zimmerman
Liczba postów : 792
First topic message reminder :

Właściwie to miał już porozmawiać z Idą od paru dni, ale albo uznawał, że to nie jest dobry moment, albo coś się działo i nie było kiedy. Przecież nie będzie się jej pytał o to co powiedziała mu na temat Hugo na przyjęciu urodzinowym Tahiry w Boże Narodzenie. Teraz jednak Sylwester dołożył im wszystkich, a przynajmniej jemu, nowych wrażeń i Silvan uznał, że jeśli nie porozmawia z Olszewska teraz to pewnie wkrótce dowie się kolejnych rzeczy, które spowodują, że zareaguje podobnie jak wczoraj, a wczoraj było zdecydowanie… Ciekawie.
Właściwie to, gdy obudził się dzisiejszej nocy trochę liczył na to, że to wszystko mu się tak naprawdę jedynie przyśniło. W końcu znacznie łatwiej było podejść na spokojnie do głupich snów, niż informacji że Maurice I Ida byli ze sobą. A nawet nie o tym planował dzisiaj rozmawiać z wampirzycą.
Zanim jednak udał się do pokoju Idy, w którym zakładał, że ją znajdzie (I naprawdę miał nadzieję, że siedziała tam, a nie u Maurice'a) postanowił skoczyć do kuchni po kawę, stanowczo odmawiając jakiejkolwiek rozmowy na poważne tematy przed pierwszym kubkiem aromatycznego napoju, zwłaszcza że ekspres i ziarna od Renaty sprawdzały się naprawdę znakomicie.
Okazało się, że nawet nie musiał wchodzić na piętro, bo zastał Idę na balkonie również z kubkiem kawy w ręku. Przygryzł nieco wargi. Od tamtego momentu, gdy zirytowana wyszła z jego mieszkania, panowała między nimi dziwna, napięta atmosfera, która raz po raz dawała o sobie przypominała. Liczył, że wspólny wyjazd i czas jakoś to wszystko zatrą, ale najwyraźniej albo "Magia Świąt" nie potrafiła sobie poradzić w sytuacjach, w które było zamieszane wekuronium, albo nie mogła zastąpić rozmowy.
- Chyba boję się tu więcej wychodzić z napojami w ręku - rzucił, uchylając szerzej drzwi od balkonu, który jeszcze kilka godzin temu był pokryty drobinkami szkła i wybornym szampanem. - Jak się czujesz po Sylwestrze?
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1143
Uśmiechnęła się nad kubkiem z kawą na jego żart. Napar się powoli kończył, a ona piła zdecydowanie szybciej niż zwykle. Tak, jakby zamiast kawy w kubku miała być melisa, która koiłaby jej nerwy, kiedy szukała odpowiedzi na pytanie dotykające naprawdę ciemnych fragmentów jej duszy. Nie lubiła wracać do tej strony siebie. Niby silnej, niby wampirzej, niby prawdziwej, a dla niej najsłabszej i najgorszej z jej wszystkich odsłon.
Czemu dowiadywał się o polowaniu dopiero w tym momencie? Bo w jaki sposób Ida mogła mu wcześniej wyjawić tę informację, nie ujawniając z kim była na tymże? Przyznać się do związku, którego w tamtym momencie jeszcze nie było, czy może miała powiedzieć, że Maurice odkrył nowy sposób na męczenie jej i porwał ją do lasu i kazał zagryźć rowerzystę pod presją zabicia jej rodziny? Obydwie wersje nie były możliwe do realizacji, więc przemilczała i to. Zwłaszcza, że jej chłopak postarał się, żeby sanity i morale wróciły jej możliwie jak najszybciej.
Gorzej, gorzej. Trochę to przeżywałam, ale Maurice mi pomógł chociaż trochę sobie wybaczyć. I nawet pozwolił mi zaopiekować się pieskiem tej biednej staruszki, żeby nie zamarzł w lesie. Najgorsze, że nie mogłam się powstrzymać, wiesz? A myślałam, że chociaż tym się nie muszę martwić. — Po minie Olszewskiej łatwo można było wywnioskować, że jeszcze trochę przeżywała to wszystko, szczególnie, kiedy zaczęła wspominać. Nawet jeżeli zgadzała się w jakiś sposób z tym, że wampiry muszą umieć zabijać i radzić sobie w trudnych sytuacjach, tak nie rozumiała dlaczego nie mogli poćwiczyć na kukłach. Albo familantach, o. Tak to przez to, że ona potrzebowała szkolenia umarły dwie osoby, przed którymi na pewno było wiele perspektyw. I chociaż Maurice mógł uważać, że nie istnieją niewinni ludzie, to dla niej oni właśnie tacy byli. Jedynie znaleźli się w złym miejscu, w złym czasie.

_________________
You better run like the devil 'cause they're never gonna leave you alone
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Silvan Zimmerman

Silvan Zimmerman
Liczba postów : 792
- Opanowanie przychodzi z czasem - powiedział ciepło, wciąż nie mogąc się do końca pogodzić z faktem, że najwyraźniej jego podopieczna dwa razy znalazła się w sytuacji, gdy musiała kogoś zabić, a on za żadnym razem nie mógł być wtedy przy niej, by ją w tym wesprzeć. Nie mógł jednak powstrzymać słabego uśmiechu, gdy usłyszał o psie. To była właśnie Ida. Z jednej strony szerszeń, który potrafił rzucać w niego kubkami, czy sam testować na sobie eutanazol, a który jednocześnie nie mógłby zostawić samego sobie psa, jej własnej ofiary. I dobrze. Uważał, że nie było niczego złego w pozostaniu przy pewnych ludzko-dobrych zachowaniach w obliczu drastycznie zmieniającej się moralności. - Wiem, że to musiało być ciężkie. Dobrze, że Maurice pokazał ci, jak to się robię, ale… - pokręcił głową. - Ale i tak mi przykro. Nie wiem, czy cię to pocieszy, jeśli powiem, że kiedyś może być łatwiej. - wziął głęboki oddech i utkwił spojrzenie gdzieś daleko w rozpościerającym się przed nimi krajobrazie, byle z daleka od oczu Idy. - Naprawdę chciałbym, byś mogła dostać więcej czasu na przygotowanie się - powiedział nieco ciszej, nie mając już na myśli samego polowania, a przemianę. Tylko, że to był ten problem. Ida nie mogła dostać jakiekolwiek czasu na rozważenie wampiryzmu, bo nie żyła, a on, gdyby nie jego własną nieumyślność, nie planował jej przemienić. Czasami zastanawiał się, czy gdyby została człowiekiem, nie złożyłby jej kiedyś takiej propozycji. Nie od razu, może za jakieś dziesięć lat, ale sam nie wiedział. Wychodził zawsze z założenia, że nie chciał mieć przemienionych dzieci, a Ida pewnie wolałaby pozostać przy byciu człowiekiem. Może to dlatego też nigdy nie naciskał na polowania? Chciał jej dać chociaż tę namiastkę możliwości dostosowania się do nowej sytuacji.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1143
Tylko wiesz, opanowanie też trzeba ćwiczyć. A ja bym wolała już nie dotykać ludzi bez sytuacji, w której naprawdę będzie to konieczne. I chociaż próbowałam sobie to ułożyć, że to też było konieczne, żebym się chociaż nauczyła jak złapać kogoś w takiej sytuacji, ale i tak miałam poczucie, że przez mnie nie żyje ktoś, kto mógł żyć. To był młody rowerzysta. Babcia się napatoczyła i chyba nas widziała, nie mogliśmy ryzykować. — Westchnęła smutno, bo chociaż nawet się pogodziła z tym, że no musiała w pewien sposób zabijać i nawet krew którą piła z woreczka nie zawsze pewnie była pozyskana od chętnych dawców, to jednak nieuchronność jej moralnego upadku ją trochę przerażała.
Maurice naprawdę zrobił wszystko co mógł, na swój sposób oczywiście. Powiedziałam mu, że następny raz na jego kolejne okrągłe urodziny. — Na zasmuconej twarzy pojawił się uśmiech na wspomnienie sytuacji, w której mu to oznajmiła. Czasami czuła się jak zakochana nastolatka, w której umyśle cały czas był ten pierwszy chłopak z którym się całowała. — I chyba wolałabym się o tym nie przekonywać na własnej skórze, ale dziękuję za pocieszenie Silvan, naprawdę doceniam. — Powiedziała szczerze. Nie wiedziała czy był zły, że to z Maurycym postanowiła wybrać się na polowanie, a nie z nim. Może obawiał się, że on zrobiłby to lepiej, a po lekcji z jego synem nie mógł być pewien jak by to zrobiła, skoro nie widział całęgo procesu. — Nie jesteś zły, że to Maurice mnie zabrał na polowanie, prawda? — Dopytała się, skoro już rozmawiali szczerze. Jak mieli wyrzucić sobie wszystko co im leżało na sercach, to lepiej było nie chować w sobie jakiś pytań, które potem mogłyby ją gryźć.
Kiedy znowu się odezwał serce ścisnęło jej się w piersi. Sięgnęła do jego dłoni, by być może w ten sposób sprawić, żeby na nią spojrzał, ale nawet jeżeli tego nie zrobił, to i tak się odezwała.
Silvan, ja naprawdę mówiłam szczerze to, że ciebie nie winię. Możesz poprosić Renatę żeby przyszła i sprawdziła, czy to kłamstwo. Wiem, że zrobiłeś to co konieczne i naprawdę, na serio i na 100% uważam, że lepiej być wampirem niż martwą. Szczególnie teraz. — W domyśle był jej związek z Mauricem, ale też ta sytuacja. Odzyskiwała swojego najlepszego przyjaciela po prawie miesiącu cichego focha, który został wywołany bardzo kuriozalną sytuacją. Wiadomo przecież, że miała wtedy rację i to na niej powinni testować.

_________________
You better run like the devil 'cause they're never gonna leave you alone
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Silvan Zimmerman

Silvan Zimmerman
Liczba postów : 792
- Ale może przynajmniej skoro wiesz, jak to jest żywić się bezpośrednio z kogoś, będzie ci się łatwiej opanować w podobnych sytuacjach w przyszłości? - zasugerował, sam nie do końca będąc pewnym, czy Ida rzeczywiście zdołałaby się powstrzymać w podobnym przypadku.
- No cóż, do jego kolejnych okrągłych urodzin masz jeszcze trochę czasu - powiedział, myśląc o tym, że szanse, że po drodze Ida ponownie kogoś ugryzie były jednak dość duże. W końcu wiele rzeczy mogło się wydarzyć, a moralność samej Idy mogła ulec zmianie.
Uniósł brew do góry w szczerym zaskoczeniu.
- Zły? Nie. Czemu miałbym być zły? Cieszę się, że mógł ci pomóc. - odpowiedział szczerze. Właściwie to była to kolejna rzecz, która wskazywała mu, że Maurice naprawdę się troszczył o Idę, a cała ich relacja rzeczywiście była dla niego ważna.
Złapał ją za rękę, ale dopiero po dłużej chwili skierował spojrzenie w jej stronę. Nie chodziło mu o sam fakt, że przemienił Idę. Chodziło mu o to, że doprowadził do sytuacji, w której musiał wybierać pomiędzy przemianą, a jej pogrzebem. Uśmiechnął się do niej smutno. Nawet jeśli Olszewska nie mogła za bardzo dostrzec efektów jej zapewnień teraz, to rzeczywiście pomagały mu one w przepracowaniu wciąż trapiącego go problemu.
- Ido, przepraszam, że wtedy w grudniu tak się uniosłem. Nie pochwalam tego, co wtedy zrobiłaś, ale nie powinien był się tak długo na ciebie gniewać - powiedział nagle, jedynie pozornie zmieniając temat. W końcu w jego głowie te dwie sprawy i tak łączyły się.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1143
No może. Chociaż nie wiem, jeżeli mam być szczera to jak zaczynam pić krew z człowieka, to czuję się jak pięciolatka przy otwartym bufecie z lodami. Nie umiem przestać. — Pokręciła głową. Cieszyła się, że mieli tyle możliwości i innych źródeł pokarmu. Miała krew od dawców, syntetyczną krew, trochę lepiej smakujące synt-mixy i nawet w bardzo kryzysowej sytuacji, po tej ostatniej próbie z Maurycym, mogłaby napić się z kogoś kto kontrolowałby to, ile tej krwi wypije.
Wiesz co, ja nie wiem czy Maurice 205 nie będzie traktował jako okrągłych. A 210 to na pewno. Zobaczymy, staram się tak nie patrzeć w przyszłość, wszystko dzieje się tak szybko, że wolę się na tym nie skupiać. — Idę trochę przerażała wizja tego co będzie za dziesięć lat. Nie będzie mogła udawać czterdziestolatki, skoro proces jej starzenia zatrzymał się na dwudziestu sześciu latach. Będzie musiała wymyślić wymówkę dla rodziny, sfingować własną śmierć. Może dlatego wolała żyć na razie w trybie "tu i teraz". Pozwoliła sobie na snucie jakichś marzeń z Maurycym i to jedyny moment, kiedy w strasznych aspektach kolejnych lat odnalazła trochę słodyczy.
Czemu miał być zły? Bo zabijali ludzi bez większej potrzeby? Bo może wolał być pod ręką w sytuacji jej pierwszego polowania, gdyby coś wyszło spod kontroli? Bo ukrywali kolejną dość dużą rzecz z jej życia? No nie wiedziała, dlatego wolała zapytać, jednakże szczerze ucieszyła się, kiedy wykazał dużą wyrozumiałość. Nie odpowiedziała, jedynie ścisnęła jego rękę, kiedy już ją złapał. I chociaż coś czuła, że ta rozmowa prowadzi do tego momentu, to nie umiała opanować tego, że przestała się uśmiechać, kiedy wspomniał o eutanazolu.
Czyli mogę już wrócić do pracy z tobą? — Zapytała cicho, nie wracając już do próby znalezienia winnego tej sytuacji, czy wręcz przeciwnie, wyodrębnienia osoby która miała wtedy rację. Było to tak obiektywne, że nie można było zadecydować z zupełną pewnością czy Ida postąpiła słusznie, czy może powinna była posłuchać Silvana. Co się stało, nie mogło się odstać, a skoro nie był już zły, to wolała unikać tamtego tematu, by przypadkiem nie przywołać ponownie negatywnych emocji jakimś głupim komentarzem. Najbardziej ją trapiło to, że Zimmerman nie wyglądał jakby brakowało mu jej towarzystwa w laboratorium, a i ona nie chciała się narzucać swoją obecnością, skoro byli w jakimś sensie pokłóceni.

_________________
You better run like the devil 'cause they're never gonna leave you alone
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Silvan Zimmerman

Silvan Zimmerman
Liczba postów : 792
Mógł znowu jej powiedzieć, że opanowanie przyjdzie z czasem i kolejnymi próbami polowania, ale miał wrażenie, że wtedy ta cała rozmowa rozpoczęłaby się od nowa i do niczego, by nie doszli. Uśmiechnął się więc do niej pocieszająco, jednocześnie przyglądając się wampirzycy analitycznym spojrzeniem. Nauczenie się kontroli było naprawdę istotne, bez względu na to, czy dany wampir preferował sztuczną krew, czy tę prawdziwą. Gdyby zmuszał ją do polowania na ludzi, czułby, że robiłby jej ogromną krzywdę, ale czy nie robił jej też krzywdy pozostawiając ją na razie bez większego przygotowania? Nie chciał, by miała potem wyrzuty sumienia, że kogoś niechcący zabiła. Ale nie chciał też, by miała wyrzuty sumienia, że kogoś zabiła, by później potrafić powstrzymać się przed odebraniem życia komuś innemu. Pewnie czas sam z siebie zmieni wiele rzeczy, ale z drugiej strony, co jeśli będzie czekać z nauką zbyt długo i wydarzy się przez to katastrofa? Eh… Wprowadzanie w ten świat nowych wampirów było strasznie skomplikowane.
- To nie jest złe podejście - stwierdził. Rzeczywiście czasem myślenie o tym "co dalej" mogło być niesamowicie przytłaczające.
Silvan naprawdę nie był zły, że to Maurice był przy jej pierwszym polowaniu, a nie on. Jego syn a pewno miał w tym większą wprawę,no i Silvan nie był na tyle głupi, by nie wiedzieć, że pewnie łatwiej się jednak mordowało ze swoim chłopakiem u boku, niż z kimś w rodzaju opiekuna. I rzeczywiście. W swojej, bądź co bądź pokręconej, moralności Silvan nie przepadał za zbędnymi morderstwami. Nie zaliczał jednak zabójstw w celach edukacyjnych do tej kategorii. Z pozbawianiem ludzi życia, było trochę jak z wydawaniem dużych ilości pieniędzy. Krytykowało się to jedynie w określonych przypadkach.
Spojrzał na nią zaskoczony. Do tej pory sądził, że Ida nie pracowała z nim w laboratorium, bo zirytowała tamtą sytuacją nie chciała przebywać z nim za długo w tym samym pomieszczeniu, czego wymagałyby wspólne badania. Chociaż pewnie patrząc, że atmosfera pomiędzy nimi była dość napięta, jeszcze skończyłoby się to zbędną awanturą.
- Oczywiście, że tak. Ido nie wiem co by musiało się stać, abym nie chciał pracować razem z tobą. Brakowało mi ciebie i twoich uwag przez ten miesiąc.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Ida Olszewska

Ida Olszewska
Skrót statystyk : S: 0/5
SPT: 3/5
PRC: 3/5
OP: 2/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktorka
— Nauki ścisłe: chemia (WT)

MUTACJE NEGATYWNE
1. Nadwrażliwość [-2 PRC]
2. Alergiczka: ananas, laktoza [-2 PRC]
3. Potępiona: Islam [-1 skup]
4. Nienasycona [-2 OP]
5. Niestabilna [bezsenność, PTSD -4 OP]

MUTACJE POZYTYWNE
1. Farciara
2. Predatorka [+1 PRC]
3. Szósty zmysł [+1 S,OP]
4. Mistrzyni skupienia [+2 OP, skup]
5. Syta [+2 OP w przypadku głodu]
Liczba postów : 1143
Może faktycznie zapętlili się w tej rozmowie, poruszając bardzo bliskie sobie tematy raz po raz. Ida faktycznie zaczęła się zastanawiać jak doszło do tego, że miała przed Zimmermanem tyle tajemnic i niewypowiedzianych półprawd. Już pozostawiając związek z jego synem, bo to nie było coś o czego ujawnieniu mogła zadecydować sama, to chociażby ta sytuacja z Hugo. Była już oddalona o tyle, by mogła się do niej przyznać, a jednak wybrała, by się o tym nie dowiedział. Trochę przez wstyd, że to czegoś takiego w ogóle doszło, trochę właśnie przez upływ czasu. W końcu im mniej wiesz, tym lepiej śpisz, a Silvan zdecydowanie według niej spał lepiej, kiedy nie wiedział o morderstwach z rąk jego podopiecznej.
To jedyne podejście, przy którym jestem w stanie nie zwariować. — Przyznała, uśmiechając się blado. Gdyby miała nad tym wszystkim rozmyślać, zabrakłoby jej dnia. Czasami czuła wręcz lekkie wyrzuty sumienia do samej siebie, że pozwala na takie tempo wszystkiego. Karciła się w głowie, że nie ma 12 lat, a to nie jest miłość między dziećmi w podstawówce, że potrzebują czegoś więcej niż mocnych wrażeń i przyjemności. Na koniec dnia jednak nie umiała sobie odmówić kolejnej dawki Maurycego, to on sprawiał, że odnalazła w tym wszystkim sens, na koniec dnia to dzięki niemu odnajdywała spokój i pociechę z życia. Mogła sobie żartować, że uzależniła się od niego, ale taka na ten moment była prawda. Stworzyła się między nimi naprawdę dziwna relacja.
Kiedy spojrzał na nią ze zdziwieniem w oczach, ona sama się zastanowiła, czy czegoś źle nie zinterpretowała. No ale nie wydawało jej się, a kiedy nie pojawiła się kilka dni, by emocje opadły (i dlatego, że kiedy mijali się na korytarzu napięcie między nimi było naprawdę widoczne), to nagle w labie zaczął pojawiać się ktoś inny. Niby w jakim celu, jak nie po to, by ją zastąpić?
Uważaj, bo jeszcze pożałujesz tych słów o uwagach. — Wytknęła mu lekko język, po czym wbiła wzrok w horyzont. Zapadła między nimi krótka cisza, którą Ida przerwała dopiero po kilkudziesięciu sekundach, łyku kawy i kilku głębokich wdechach.
Silvan, naprawdę bardzo się cieszę, że jesteś obok. Nawet jak stosujesz podwójne standardy co do testowania na sobie potencjalnie niebezpiecznych substancji. — Spojrzała na niego, by powiedzieć mu to prosto w oczy, a nie gdzieś w bok. Chciała, żeby wiedział, że naprawdę ma to na myśli.
Uśmiechnęła się do niego raz jeszcze, dopiła resztkę chłodnej już kawy, po czym sięgnęła ostatni raz do jego ręki, by ją porządnie uścisnąć.
A teraz wybacz, idę zobaczyć czy mój śpiący królewicz nie potrzebuje czegoś na kokainowego kaca. Zobaczymy się później. — Wstała z krzesła, by pójść do kuchni zaparzyć mocnej kawy, tym razem nie dla siebie.

koniec
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Sponsored content


Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach