25 I 23 - Egon & Elisabeth

2 posters

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Go down

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
ok. 4 rano

Właśnie wracał z świętowania dobitego targu. Możliwe, że w krótce na ulice Paryża trafi nowa ciekawa substancja. No a wiadomo, jak było święto to i trzeba było w coś siebie i wlać i wciągnąć, nie ma, że nie.
W zasadzie już nad ranem, koło 4 w nocy, kiedy wracał do domu Letici gdzie mieszkał, do głowy wpadł mu ge-nial-ny pomysł. Zdecydowanie miał za mały ekran, żeby móc się odpowiednio delektować konsolą, którą dostał od Lou. Potrzebował większego bez dwóch zdań. No i niby cały problem można było załatwić od ręki wysyłając jakiegoś familianta o poranku do sklepu, jak już je otworzą, ale to by było za proste. Poza tym jak on wytrzyma te parę godzin? Nie ma szans. Musiał mieć teraz, zaraz, natychmiast.
Do jego nafutrowanego różnymi specyfikami mózgu wpadła myśl, że przecież widział odpowiedni sprzęt gdzieś w budynku Rady. Doskonale. Pożyczy go sobie i już. Niewiele myśląc kazał się zawieźć pod budynek i wszedł jak do siebie, a że bywał tutaj od czasu do czasu to nikt mu już nie zadawał głupich pytań na wejściu. Ubrany był, a jakże, w czerwoną bluzę, którą dostał od Elisabeth, czarne jeansy i typowe dla siebie czerwono czarne jordanki.
Egon szybko zlokalizował to co go interesowało w jednym z pomieszczeń. Bez wahania zabrał się do jego demontażu, przy użyciu noża zamiast śrubokrętu, przy okazji też przeciął jakiś kabel który mu wyjątkowo przeszkadzał, no bo pewnie niepotrzebny. Po paru minutach wytężonej pracy, kiedy już ekran leżał sobie spokojnie na ziemi dotarło do niego, że przecież nie może sobie tak wyjść z tym czymś w rękach. No jak nic zaczną mu zadawać dziwne pytania. Zafrasował się nieco nad tym problemem i zamyślił głęboko, ale i to nie było przeszkodą.
Cadieux wypadł na korytarz, wpadł gdzieś do miejsca, które chyba służyło jako poczekalnia dla petentów i zgarnął z niego dywan. Szybko wrócił tam, gdzie zostawił swój skarb, z ciężką tkaniną w łapach i zabrał się za owijanie nieszczęsnego urządzenia w dywan. Niestety przy tym działaniu miał dwa problemy. Po pierwsze za nic nie był w stanie zrobić z tego rulonu tak jak to sobie wymyślił, a po drugie nie ogarnął, że dywan jest nieco za mały jak na jego potrzeby. Nie poddawał się jednak tylko przesuwał to ekran to dywan i próbował zawinąć jedno w drugie. Oczywiście co druga próba była identyczna do poprzedniej, tak jakby miał nadzieję, że albo dywan się powiększy albo ekran magicznie zmniejszy. W jego głowie to miało idealny sens!
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Elisabeth Riche

Elisabeth Riche
Liczba postów : 635
Noc byłą dość spokojna. Przynajmniej do momentu, gdy wampirzyca dostała smska od lokaja, że Egon wszedł do budynku Rady. Nie była pewna po co przybył. W końcu nie kojarzyła, aby ktokolwiek się z nim na coś umawiał. No ale i ona wszystkiego przecież nie wiedziała. Ona sama była akurat w swoim gabinecie oglądając różne kanały informacyjne na ekranach. Tak, ekranach, bo przecież ona miała całą jedną ścianę w samych ekranach, na których monitorowała sobie wydarzenia na świecie i giełdzie. Ogólnie była nieco rozleniwiona już o tej porze. Nie chciało jej się wracać do swojego apartamentu więc tutaj już wcześniej wzięła prysznic i przesiadywała na kanapie w gabinecie w szlafroku. Miała zamiar niedługo zawinąć się do sypialni. Nadal przechodziły ją dziwne dreszcze na myśl o tym, co jej córka tam odwaliła. Do tej pory nikogo tam nie zaprowadziła i stanowczo jej się do tego nie śpieszyło.
Powracając jednak do głównego tematu. Po odłożeniu telefonu na bok wyłączyła ekrany. Miała zamiar wstać i sprawdzić co Egonek robi. Wyprzedził ją jednak wchodząc do jej gabinetu. Blondynka uniosła delikatnie swoje brwi w ciszy obserwując jego poczynania. Z daleka było widać, iż nie do końca świadomy był swoich poczynań. Patrzyła, jak to zaczął siłować się z pierwszym z brzegu ekranem, jaki miała na ścianie. W serduszku była zadowolona, że miał na sobie bluz od niej. No i zabawnie się obserwowało, jak próbował zdjąć ekran przy użyciu noża. Zrobiła niemego facepalma, gdy odciął kabel zasilający. No ten ekran na za wiele mu się nie przyda w takiej sytuacji. Z rozbawieniem obserwowała dalej, gdy postanowił wziąć dywanik z "poczekalni" aby móc zawinąć w niego swoją zdobycz. Z trudem powstrzymywała się przed parsknięciem śmiechem na widok jego poczynań.
Jak to na wampirzycę przystało, wstała niezwykle bezszelestnie z kanapy i podeszła do Egona poprawiając w międzyczasie swój kremowy szlafroczek. Zatrzymała się tuż przy nim uśmiechając się delikatnie.
- Może przynieść ci karton? Wtedy na pewno się zmieści - powiedziała rozbawiona do chłopaka.

@Egon Cadieux
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
Drgnął (bo wcale nie podskoczył, wcale a wcale) kiedy usłyszał głos za plecami. Dobrze, że nie upuścił tego cholernego ekranu sobie na nogę o co wcale tak ciężko nie było. Ot nikogo się tutaj nie spodziewał, a co lepsze nie zauważył, że w pomieszczeniu był ktoś jeszcze oprócz niego. Ups. Widać było, że trochę przeholował na imprezie. Na szczęście był wampirem i istniała szansa, że z każdą kolejną minutą będzie przytomniejszy. Ach ta sławna regeneracja.
-Nie, nie, nie- zaprzeczył całkowicie zapominając, że przecież minutę temu wcale jej tutaj nie było (przynajmniej w jego mniemaniu). -To musi być dywan. W kartonie od razu wiadomo co to jest, o. – proszę bardzo, czyli dywan miał być dla zmyłki. Szkoda tylko, że tenże był nieco za mały do jego celu. Przez chwilę jeszcze patrzył krytycznie to na dywanik to na ekran, aż wreszcie zapaliła mu się odpowiednia lampka w głowie i stwierdził, że jednak dywanik jest za mały. Brawo Einsteinie.
-Potrzebuję czegoś większego- oznajmił jakże odkrywczo po czym dopiero teraz przyjrzał się bardziej Elisabeth.
-Ja rozumiem, twoje miejsce pracy twoim drugim domem, ale to już przesada- oznajmił na temat jej stroju, który ewidentnie świadczył, że miała tutaj nocować. -Ja nie wiem, słyszeliście o czymś takim jak work-life balance? Pracoholicy – zaczął gadać, oczywiście drugim pracoholikiem był jego starszy brat. Nie żeby Egon też porządnie zasuwał, no ale on przecież nie szukał sobie roboty na siłę. Sama go znajdowała.
-Hmmm….- spojrzał ponownie na nieszczęsny ekran. -A może go rozebrać na części to się zmieści?- zastanowił się na głos, zupełnie nie zwracając uwagi, że nawet po rozkręceniu obudowa dalej nie zmieni swojej wielkości. Detale.

@Elisabeth Riche
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Elisabeth Riche

Elisabeth Riche
Liczba postów : 635
Skoro chłopak był zajęty to wykorzystała fakt, iż nie zwracał jeszcze aż takiej uwagi jej samej. Zaśmiała się lekko kierując teraz swe kroki w kierunku biurka. Z blatu zgarnęła swoją apaszkę i przewiązała ją przez szyję ukrywając przed nim bliznę na szyi. Co prawda było ciemno, on wstawiony, ale jakoś zrobiła to mimowolnie. Jedna jedyna blizna na dany moment, którą faktycznie skrywała. Zaraz potem pokazała mu dłonią dywan, który znajdował się pod stolikiem pomiędzy jej sofami i fotelami. Miły i przyjemny w dotyku. Lubiła sobie na nim siedzieć. Nim jednak powiedziała coś na jego temat zaśmiała się słysząc kolejne słowa chłopaka.
- Słyszałam i u mnie to nie funkcjonuje. Ja ogólnie nie posiadam życia prywatnego. Sporadycznie tylko. Moje życie to praca. Jest tak od lat. A właściwie wieków. Chociaż jakby się uprzeć... Od tysiąclecia - powiedziała rozbawiona. - Śmiało możesz uznać mnie za pracoholiczkę - zachichotała. Pokręciła przecząco głową na pomysł z rozkręceniem całego ekranu na części pierwsze. - Nic ci to nie da. tutaj mam większy dywan. Spróbuj z nim jak wolisz... CO zaś tyczy się mojego wdzianka... W tym budynku posiadam też sypialnię więc... Tak... To jest mój drugi dom - powiedziała ze śmiechem. Chociaż wolała nie zabierać go do tej sypialni. Tam wciąż było wszystko to, co nawyczyniała jej córka. Jeśli już spała w budynku rady, to w gabinecie na sofie. Jakoś zbyt dziwnie czułą się w "nowej" sypialni przygotowanej przez Marr.

@Egon Cadieux
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
-Naaaah- nie chce mi się go wyciągać. Pokręcił głową. Widać dopadło go zniechęcenie do kradzieży, ale jeszcze przez moment nie dawał za wygraną. Tak dla zasady.
Słysząc słowa Elisabeth, aż przestał się mordować z nieszczęsną elektroniką tylko odwrócił się w jej kierunku i wziął się pod boki z miną „are you fuckin’ kidding me?”. No tak nie może być.
-A nie myślałaś o tym, żeby część zadań zlecać podwładnym?- zapytał, ale w sumie nie oczekiwał odpowiedzi. -No bo wiesz. Jest taka zasada w zarządzaniu. 20% wysiłku, 80% efektu i na odwrót. Jeśli zajmowałabyś się tymi kluczowymi 20% to prawdopodobnie miała byś czas na życie prywatne- wyszczerzył się w uśmiechu. -No chyba, że nie ufasz swoim podwładnym- wzruszył ramionami. Nie żeby coś. Wiedział, że robota zawsze się znajdzie pytanie tylko czy zawsze powinno się ją brać na siebie.
W końcu też porzucił nieszczęsnego grata, którego zdążył odkręcić ze ściany i zabrał się za myszkowanie po gabinecie Elisabeth. Po co? No na pewno gdzieś miała schowany jakiś alkohol, prawda? Nie można tak nagle przestać pić! Płyny trzeba uzupełniać.
-Ja nie wiem które z was wpadło na pomysł, żeby mieć sypialnię tutaj. Podobno podróż z i do pracy dobrze działa na zdrowie psychiczne- podzielił się wiedzą, którą gdzieś ostatnio zasłyszał.
-No jeszcze zrozumiałbym gdyby w pewnym sensie praca była twoim hobby, ale nie uwierzę, że finanse są takie pasjonujące- mruknął jeszcze dla zasady.

@Elisabeth Riche
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Elisabeth Riche

Elisabeth Riche
Liczba postów : 635
Blondynka patrzyła na niego z rozbawieniem i zaciekawieniem. Nie spodziewała się tak nagłego obrotu sytuacji i tego, że Egon zbuntuje się na jej pracoholizm. Było to nawet urocze. Pokręciła rozbawiona głową.
- To nie tak, że im nie ufam. W ciągu dnia, gdy na przykład ja śpię, lub zajmuję się innymi sprawami, to oni zajmują się tym co trzeba. Ja ogólnie po prostu nie posiadam życia prywatnego Egon - odparła spokojnie lekko przy tym wzruszając ramionami. Taka była w końcu prawda. Ona i życie prywatne? Nah. Sytuacje chociażby z Egonkiem to właściwie... Spotkania poniekąd przypadkowe. Znaczy na pewno niespodziewane było to w gabinecie Seleny. Na urodzinach zjawiła się na zaproszenie. Gdyby nie to, to raczej by się tam w ogóle nie pojawiła. Bal u Scalettich, czy też Sylwester u Erteinów to sytuacje, gdzie no niemal wszystkie wampiry się spotykały. Takie dość oficjalne. Więc i tam zawędrowała.
Myszkowanie po jej gabinecie wywołało małą panikę u niej. Doskoczyła do jednej z szafek, do której akurat sięgał i ją zablokowała, aby nie mógł jej otworzyć. Patrzyła na niego nieco zakłopotana.
- Powiedz mi, czego szukasz to ci powiem gdzie to jest. Jeśli jesteś spragniony, to barek jest tam - wskazała mu zakłopotana. - Co zaś tyczy się sypialni... Czasami jest już zbyt późno... A właściwie zbyt wcześnie aby wracać do swoich domów. Po co więc spać na kanapie jak można w wygodnym łóżku? Chociaż Moja sypialnia to teraz też nie najlepsze miejsce do zwykłego spania - powiedziała jeszcze bardziej zakłopotana.

@Egon Cadieux
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
- Co? Jak to!?- zdziwił się dość mocno i nawet z tego szoku podniósł nieco głos. -Jak w ogóle można nie mieć życia prywatnego?- aż złapał się za głowę, bo to było dla niego generalnie nie do pojęcia. Przecież każdy jakieś miał, nawet Sahak!
-To trzeba Ci jakieś życie prywatne zorganizować. Nie może tak być. Nie będzie pracoholizmu na mojej warcie. – aż się podparł pod boki, żeby nadać swoim słowom więcej mocy. Cóż, Lisek mogła się tylko zastanawiać co też Egon miał na myśli pod wyrażeniem „zorganizować życie prywatne”. Chociaż… znając go pewnie za jakiś czas się dowie.
Reakcja Elisabeth na szperanie po gabinecie nieco go zaskoczyła. Co tam takiego miała, że nie chciała nawet powiedzieć co tam jest? Jego ciekawość została rozbudzona, jednak nie próbował na siłę do niej dobrać. Zrobi to jak nikt nie będzie patrzeć, proste.
Skoro wampirzyca wskazała mu miejsce, którego szukał Egon. Nie trzeba mu było dwa razy powtarzać, od razu zabrał się do przeglądania alkoholi. Wybór zaś padł na jakiś szlachetnie wyglądający rum. Wziął butelkę i dwie szklanki z grubego szkła, nawet kostki lodu się znalazły. Nalał nieco alkoholu do obu naczyń i jedno podał Elisabeth.
- Powiedz mi… jakie spanie w takim razie jest „niezwykłe”? – znów go zaciekawiła. Gdyby miała pluskwy w materacu to sypialnia nie nadawałaby się do żadnego spania. -Masz tam wodny materac czy jak?- to była chyba jedyna rzecz na jaką był w stanie wpaść tak o. Sam jednak wątpił żeby trafił.
- Czyli mimo, że masz tu sypialnię to i tak się męczysz na kanapie, bo ta nie nadaje się do spania, tak?- postanowił jednak zapytać tak dla pewności czy dobrze zrozumiał.

@Elisabeth Riche
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Elisabeth Riche

Elisabeth Riche
Liczba postów : 635
Blondynka mimowolnie wzruszyła ramionami. Nie tyle, co nie umiała mu na to odpowiedzieć. Nie do końca chciała na to odpowiadać. Musiałaby mu wtedy nieco więcej wyjawić ze swojego życiorysu, a sama nie była pewna, czy aby na na pewno był to dobry moment by opowiadać cokolwiek o sobie. On był przede wszystkim wstawiony... Chociaż... Czasami podobno to pomaga w pojęciu pewnych rzeczy, przyjęciu wiadomości... Mimowolnie przesunęła dłonią po zasłoniętej apaszką szyi. Nie, to nie był ten moment.
Kobieta była nieco zaskoczona tym, jak bardzo postawił sobie za cel znalezienie u niej czasu i stworzenie tak zwanego życia prywatnego. Przekrzywiła delikatnie swą głowę obserwując uważnie chłopaka. Nie rozumiała zwyczajnie dlaczego mu na tym zależało. Odsunęła jednak zaraz od siebie te rozmyślania. Obawiała się zapędzić za daleko z potencjalnymi wyjaśnieniami bez właściwie potrzebnych podstaw i informacji.
Odebrała od niego szklankę z alkoholem. Odsunęła się również od szafki i usiadła ponownie na sofie. Usadowiła się wygodnie. Spojrzała na chłopaka, uśmiechnęła się zakłopotana i upiła łyk alkoholu nim mu odpowiedziała. Chrząknęła cichutko jakby próbując przeczyścić sobie gardło od zalegającej tam "tremy".
- Moja córka zrobiła mi tam mały remont w ramach prezentu świątecznego... Nie, nie jest to kwestia wodnego łóżka. Dodała tam... Pewne meble, a ja... - przygryzła dolną wargę w geście zakłopotania. - Em... Trochę się wstydzę by poprosić kogoś o ich wyniesienie... - Gdyby tylko mogła, to byłaby teraz czerwona jak burak. Nerwowo jednak zaczęła poprawiać swoje włosy w tym jej charakterystycznym geście.

@Egon Cadieux
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
Och, tak szczerze mówiąc, to gdyby blondynka go zapytała, czemu Egon ma zamiar walczyć z jej pracoholizmem, to on sam nie potrafiłby odpowiedzieć nic innego oprócz „bo tak”. No i w sumie to też była prawda. Cadieux nie potrzebował konkretnych powodów by coś zrobić. Może po prostu wydawało mu się nie w porządku takie przemijanie tylko za cel mając pracę? Nie było niby w tym nic złego, ale nawet długowieczni mogli cieszyć się życiem i swobodą. Po co komu prawie nieśmiertelność, żeby tylko pracować. Okropność.
Młody wampir spoglądał na nią z zainteresowaniem. Co prawda wiele się nie dowiedział, ale na tyle, żeby mieć jakiś ogląd sytuacji czemu Elisabeth nie chciała tam spać. Chociaż nie przypuszczał o jakiego typu „meble” dokładnie chodziło.
-Twoja córka… czyli Marr?- dopytał. Kojarzył, że na bal u jego rodziny przyszła odziana w zbroję i chyba tylko ją był w stanie posądzać o to by udekorować matce sypialnię tak by ta nie chciała w niej bywać. Jack i Flore byli zbyt… konwencjonalni, żeby móc zaskoczyć tak starą wampirzycę. W ogóle to ciekawe, że po ponad milenium Elisabeth nadal się czegoś wstydziła. Egon bardziej by się spodziewał, że te naprawdę stare istoty mogą mieć w odwłoku wszystkie konwenanse. No jak widać niekoniecznie.
-Uhm… jeśli chcesz… to mogę je wynieść. Przynajmniej tę najgorszą część. Już, teraz. – co prawda miał w planach tylko wynieść ekran, ale co mu szkodziło zabrać się do roboty i pomóc wampirzycy odzyskać jej sypialnię? -Może nawet udałoby się wszystko o ile nie ma nic ciężkiego…- stwierdził. Załatwienie samochodu, którym można by to wszystko wywieźć nie powinno stanowić problemu. Bardziej, ile czasu im pozostało do wschodu słońca? Pewnie dwie, może w porywach trzy. Na szczęśćie sporo dało się przez taki czas zrobić, szczególnie dysponując wampirzą siłą.

@Elisabeth Riche
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Elisabeth Riche

Elisabeth Riche
Liczba postów : 635

Tu można by było zrzucić zapewne wiele na styl w jakim była wychowana wampirzyca. Niezwykle restrykcyjny styl z resztą. Może i to kiedyś sobie wyjaśnią nieco bardziej. Kto wie. Zapewne wtedy i więcej by rozumiał sam Egon dlaczego Elisabeth trzymała się pewnych kwestii bądź zachowywała się tak a nie inaczej. Mimo wszystko miało to ogromny związek z jej ludzkim żywotem.
Pokiwała delikatnie głową na znak, że dobrze skojarzył osobę. Przygryzła dolną wargę. Szybko zaraz zrobiła zaskoczoną minę i pokręciła głową. Uśmiechnęła się z wdzięcznością. Mina jej była jednak mieszanką wdzięczności i ogromnego zakłopotania.
- Tak Marr... Dziękuję ci za propozycję mój drogi. Nie chcę jednak przypadkiem cię nadwyrężyć. Nie wiem... Musiałabym się zastanowić gdzie je w ogóle wywieźć... Czy może od razu spalić... Ale moglibyśmy nie zdążyć przed świtem. A podejrzewam, że chciałbyś wrócić do swojego domu nim ten nastanie - powiedziała pośpiesznie. Wtedy niejako ją olśniło. Zamyśliła się na te kilka sekund. - Chociaż w sumie... chociaż to porąbać... Z drugiej strony to prezent... Oh... - zasłoniła swoją twarz jedną dłonią otwartą i drugą, w której nadal trzymała szklankę z alkoholem. Westchnęła cichutko i na szybko dopiła całą zawartość szkła. Odstawiła je zaraz potem na ławę. Spojrzała na Egona.
- Moja córka... Tak jak ty, chciała mi dać nieco życia prywatnego. Z... Możliwością relaksu... Nie w samotności... - Lis nie była pewna jak t ująć by z jednej strony nie powiedzieć wprost czym jest zakłopotana, a z drugiej wyjaśnić co nieco. Ostatecznie machnęła dłonią. - nie martw się o to. Jakoś sobie z tym poradzę w międzyczasie - uśmiechnęła się lekko.

@Egon Cadieux
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
O no proszę, czyli trafił. Chociaż to nie było takie trudne. Egon tak na prawdę nie potrzebował wiedzy dlaczego córka Radnej zrobiła jej tak... zapewne ekstrawagancki prezent. Młody Scaletta miał tę zasadniczą zaletę, że jeśli ktoś mu nie chciał czegoś powiedzieć to nie naciskał. No chyba, że musiał w ramach obowiązków Łowcy, wtedy nie było uproś.
- Co do wywozu... to nie problem. Mam chwilowo pusty magazyn w strefie przemysłowej na obrzeżach miasta. Mogą tam zostać dopóki nie wymyślisz co dalej z nimi zrobić- zaproponował. Przy okazji szybko wystukał wiadomość do jednego familianta, żeby podjechał dostawczakiem.
- Nie przejmuj się. Raz, dwa to załatwimy. Do świtu jeszcze trochę czasu. W najgorszym wypadku zostanę tutaj. Albo... macie parking podziemny? Zawsze mogę przejechać specjalnym samochodem- wzruszył ramionami. Dla niego to nie był jakiś wielki problem.
- Mam nadzieję w takim razie, że ja lepiej trafię w twój gust niż Marr- stwierdził jedynie. No na pewno nie będzie robił Radnej rewolucji.
Wyglądało na to, że Egon już postanowił zlikwidować niechciany wystrój.
- No dobra, to zacznijmy najpierw od najgorszej rzeczy. - oznajmił, dopiero resztę alkoholu, którą miał w szklance i ruszył w stronę drzwi do sypialni. Nie otwierał ich jednak tylko czekał na ostateczną decyzję Elisabeth. Jeśli uzna, że jednak nie chce to nie zamierzał jej zmuszać. Swoją drogą wampirzyca mogła dostrzec, że Egon miał nieco przytomniejsze spojrzenie niż jak mocował się z dywanem. Widać wampirza regeneracja działała i już nie był tak wstawiony jak chwilę temu.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Elisabeth Riche

Elisabeth Riche
Liczba postów : 635
Wciąż nie była pewna tego wszystkiego. Z jednej strony... Przynajmniej miała by to z głowy. Z drugiej zaś strony bardzo się wstydziła tego co tam się znajdowało. Te dyby, ten x... Patrzyła niepewnie na mężczyznę. Wdziała, że już napisał do familianta. Szkoda by było, aby biedny człowiek musiał jeździć w te i spowrotem bez potrzeby, bo jej się odwidzi. Westchnęła cichutko patrząc, jak chłopak wstaje. Dostrzegła, iż był trzeźwiejszy. Znaczy, że jak korzystał z alkoholu i używek robił to bez dodatku czosnku. Ot dużo po prostu spożył.
- Już wolę, byś został tutaj. Byłabym pewniejsza, że nic złego ci się nie stanie - odparła wstając z sofy. Poprawiła swój szlafroczek i raz jeszcze spojrzała na chłopaka. Może i nie naciskał, może i mogła odmówić. No ale skoro już zapęłźli tak daleko, więc no niech mu będzie. Było jej straszliwie głupio, ale ostatecznie się zgodziła na tą propozycję. Zaprowadziła go pod drzwi sypialni i sięgnęła po klamkę. Spojrzała raz jeszcze na Egona i bez słowa otworzyła drzwi. Jego oczom ukazało się to, co było za nimi. Sypialnia "rozpusty" jak to ją sobie w głowie nazywała. Weszła tam wraz z nim zamykając zaraz drzwi, co by nikt nie zaglądał.
- O to co mi córka sprezentowała - powiedziała wyraźnie speszona. Podeszła do przedmiotów i wskazała na nie dłonią. - To właśnie są "meble", które Marr postanowiła tu ustawić, abym miała miejsce do relaksu i zabawy w czasie wolnym od pracy lub bym się zwyczajnie rozluźniła - przygryzła dolną wargę.

@Egon Cadieux
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
No dobra po zaskoczonej minie Egona widać było, że nie to sobie wyobrażał. No ale zaskoczenie to była jedyna rzecz jaka odmalowała się na jego twarzy. Zdążył zorientować się, że Elisabeth wstydziła się tego wystroju i nie zamierzał jej bardziej peszyć.
- Czy mam poprosić Leticię, żeby twojej córce założyła blokadę rodzicielską czy coś na jej urządzeniach? - zapytał całkiem poważnie. Może nie znał Elisabeth, aż tak dobrze, ale miał wrażenie, że nie była typem, który lubiłby igraszki łóżkowe tego typu. Marr zdecydowanie naoglądała się różnych dziwnych rzeczy. No chyba... że sama lubiła takie zabawy. Cholera ją wie. Może następnym razem zamiast Sun Tzu wyśle jej jakiś fancy zestaw z sex shopu. Niech się bawi.
- No cóż, biorąc pod uwagę, że nawet nie masz za bardzo ochoty tu wchodzić, to zdecydowanie przestrzeliła- podrapał się po głowie zastanawiając się jak ugryźć temat.
- No dobra, to najpierw wyniosę te dyby i to... coś czego funkcji nawet nie chcę się domyślać- spojrzał na tego nieszczęsnego X, - a ty w międzyczasie zgarnij te mniejsze rzeczy do jakiegoś pudla archiwizacyjnego czy coś. Jaka stąd jest najkrótsza droga na parking? - zapytał jeszcze. W końcu nie chciał chodzić na około z tym majdanem. Akurat gdy kończył się rozglądać i decydować w jakiej kolejności będzie likwidować "wystrój" na telefon przyszła mu wiadomość z potwierdzeniem, że familiant jest w drodze.
- No dobra, to ja to zabieram- podszedł do dybów i z niejakim trudem je dźwignął. Kto wymyślił żeby je dębowe zrobić? Zwyrodnialce. Nie zamierzał jednak się skarżyć, zamiast tego ruszył statecznym tempem w stronę parkingu gdzie za parę minut miał się pojawić transport.
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Elisabeth Riche

Elisabeth Riche
Liczba postów : 635
Szybko pomachała dłońmi, żenic takiego nie potrzeba. Nieco zakłopotana znów poprawiła swoje włosy i spojrzała na przedmioty. Kochała swoją córkę, ale mimo wszystko to już była lekka przesada. To nie tak, że żałowała sytuacji z asystentem. To było... przyjemne doświadczenie. Nadal jednak nie była do tego wszystkiego przekonana. Powróciła wzrokiem do Egona.
- Widzisz... To bardzo kłopotliwa dla mnie sprawa. Bo... - podrapała się po karku nie wiedząc jak to wszystko wyjaśnić. Skoro już tutaj byli i zobaczył co zobaczył... Wyrażał chęć pomocy i to było niezwykle urocze z jego strony... Przygryzła wargę chwile milcząc. On w tym czasie rozpoczął plany wynoszenia rzeczy i odczytywania wiadomości od familianta.
Westchnęła cicho i przerwała mu podnoszenie dyb. Złapała go za rękę i posadziła na swoim łóżku. Trzymając jego dłoń wolną ręką gładziła jej wierzch. Spojrzała w jego oczy.
- Przestrzeliła, to fakt. Ogólnie jednak rozumiem co miała przez to na myśli. Widzisz... Ja miałam dwóch mężów. Pierwszego miałam jeszcze będąc człowiekiem. Był on... W cumie ciężko stwierdzić, bo nasz wiązek nawet nie został skonsumowany. Z resztą moje nazwisko pochodzi od pierwszego męża, Aleksandra Riche. Podsumowując będąc mężatką byłam dziewicą, mniejsza. Drugim mężem był Ragnar. To on mnie przemienił. Byłam jego pierwszą żoną. To z nim mam Marr. Później Później postanowił mieć inne żony. Kochałam go i... Przez wieki nie odczuwałam pociągu do nikogo bo... Mimo porzucenia, a nawet jego śmierci... Przez prawie tysiąc lat z nikim nie spałam. Był jeden kilkuletni wyjątek, ale nawet i po tym miałam przerwę na kilkaset lat. Moja córka... Po prostu chciała bym w końcu się ogarnęła. Przekonałam się ostatnio, że ostrzejsza zabawa jest... Podniecająca... Ale nadal trochę mnie to przeraża. Stąd to wszystko - powiedziała i przymknęła na chwilę oczy trzymając mocno jego dłonie. Był w sumie jedną z na prawdę nielicznych osób, które usłyszały tą część jej historii. Patrzyła na niego bardzo niepewnie. Nigdy by się nie spodziewała, że mu coś takiego wyjawi. No ale stało się. Teraz mogła jedynie czekać na jego reakcję.

@Egon Cadieux
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 901
Nie ciągnął tematu skoro Elisabeth uznała, że nie potrzeba. W końcu to ona znała Marr i była ogólnie bardziej doświadczona, więc nie widział powodu, żeby upierać się przy swoim. Ufał, że wiedziała co mówi.
Zaskoczyła go, kiedy odciągnęła go od nieszczęsnych dybów. Nie podejrzewał, że tutaj była jakaś głębsza historia, a jednak. Mimo to nie opierał się i pozwolił się usadzić po to by wysłuchać tego co wampirzyca miała do powiedzenia.
Milczał przez chwilę ważąc w myślach słowa jakie miał wypowiedzieć. Widział, że to nie było łatwe wyznanie dla Elisabeth, to nie był moment na śmieszki i heheszki. Mimo zwykle dość niefrasobliwego stylu bycia, Egon zdawał sobie sprawę z tego, kiedy sytuacja wymagała powagi. No chyba, że był nafutrowany dziwnymi substancjami po czubek głowy, no ale to zupełnie inna sytuacja.
- Dziękuję, że zaufałaś mi na tyle, żeby opowiedzieć tę cześć swojej historii- zaczął.
-Ja… staram się zbytnio nie zwracać uwagi na przeszłość. Szczególnie, że moja własna, ludzka, mimo, że krótka, nie była zbyt chlubna… tak samo nie drążę przeszłości innych. – wtedy było wtedy, a teraz jest teraz. Inny czas inna galaktyka. - Trochę nie rozumiem jednak twojego drugiego męża- uśmiechnął się delikatnie. -Mieć tak oddaną i piękną żonę i szukać innych- wyswobodził jedną z dłoni, którą trzymała i pogładził ją, a w zasadzie to musnął palcami, po policzku.
- Powiedzmy, że teraz nieco lepiej rozumiem powody Marr. Wciąż… jest tyle innych sposobów na które można było przekazać to co chciała- westchnął. Musiał sobie zapamiętać, że córka Elisabeth lubiła rozwiązania ekstremalne. W międzyczasie w Egona wstąpił mały chochlik. Było poważnie przez chwilę. Limit powagi na ten tydzień został wykorzystany. No więcej z siebie nie wykrzesze.
- Wiesz…- nachylił się do ucha Elisabeth, tak żeby jego ciepły oddech ją łaskotał. Sama wampirzyca mogła dostrzec figlarne iskierki w oczach Egona zanim to uczynił. -Wiesz, nie musimy pozbywać się absolutnie wszystkiego. Chętnie z Tobą coś później przetestuję, jeśli masz ochotę- zapowiedział pół żartem pół serio. Niekoniecznie chciałby zostać skrępowany na tej dziwnej konstrukcji, czy zakuty w dyby, ale taka opaska na oczy raczej nikomu nie powinna zrobić krzywdy.

@Elisabeth Riche
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Sponsored content


Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach