12 XII 2022 - And all that I can see is just a yellow lemon tree

4 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
First topic message reminder :

Najlepsze kasztany na placu Pigalle, a najlepsze sajgonki tylko w Chinatown. A że przy okazji jeszcze miała interesy do załatwienia… Pewne rzeczy jednak robi się w ukryciu i by być jak najmniej rozpoznawalną. Mocny makijaż, czarny strój z różnymi agrafkami i łańcuszkami, a do tego glany. No wypisz wymaluj emo Selenka jeszcze z czerwonymi pasemkami na włosach, bo tak. Interesy załatwiła, przypadkiem targając w kieszeni legitkę z domu dziecka, bez zdjęcia i na jakieś fałszywe dane. Miała przekazać komuś po znajomości, ale zapomniała. Sajgonki też pożarła, można było więc spokojnie wracać do siebie.
Problem główny polegał na tym, że pizgało jak nieboskie stworzenie, a do tego był śnieg. Przeklęty, biały i zimny śnieg, lądujący jej we włosach i na nosie. Z miną sfoszon na świat stanęła na przejściu dla pieszych i ku własnemu zdumieniu w zatrzymującym się na światłach samochodzie dostrzegła znajomą twarz. Nikt nigdy nie twierdził, że Selenka nie była bezczelna… Podeszła do samochodu, otworzyła drzwi i po prostu na luzie wpakowała się na siedzenie pasażera, kulturalnie zapinając pas.
- No czołem Egonku, co tam znowu broisz? – uśmiechnęła się uroczo do kierowcy, potrząsając głową, żeby pozbyć się śniegu z włosów. Jeśli cokolwiek przy tym sypnęło na Egonka, to cóż, jego problem? Od wampirzycy czuć było bardzo delikatny zapach zioła. – Nie rób miny. Nie poznajesz? Miałam tu interesy. I zielone masz. Podrzucisz mnie gdzieś do centrum? – zaciekawiła się, czekając, aż chłopak w końcu ruszy, popędzany klaksonem autka za nim. W końcu się doczekali, no ale oczywiście, jakżeby inaczej, tak łatwo w życiu nie ma. To, że Egon umiał jeździć, niekoniecznie zaraz oznaczało, że wszyscy wokół posiedli tę samą umiejętność. No i było ślisko.
Z prawej strony z uliczki wyjechał inny samochód. Na pełnej prędkości oczywiście, ślizgając się na lodzie i na czerwonym, to zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu. Klasyczne niedostosowanie prędkości do warunków… No i wyrżnął w samochód Egonka. Na oko zniszczenia nie były aż takie silne, gorzej, że wgniecione były drzwi po stronie Sel i mogła poczuć, jak jakiś kawałek blachy wbił jej się w nogę, a krew strumyczkiem zaczęła spływać do buta.
- Welp. Mamy problem. – oznajmiła beztrosko chłopakowi, sprawdzając jednak, czy jemu nic się nie stało.

@Egon Cadieux @Elisabeth Riche

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Jak postanowił tak zrobił, postarał się jak najbardziej skupić na swoim telefonie i wymianie wiadomościami z Sahakiem. No bo do kogo innego miałby napisać? Starszy brat wydawał się ostoją spokoju i młody Scaletti miał zamiar z tego korzystać. Szkoda byłoby nie. Poza tym gapiąc się w ekranik urządzenia, nie gapił się na Lisek, a to mu trochę pomagało. Chociaż i tak w jego mózgu działa się istna burza elektryczna. Nie potrzebował do tego Liskowej aparycji, chociaż ona dodawała te parę wolt.
Dopiero wrócił do rzeczywistości kiedy Selena go głośno zawołała. Nieco oszołomiony spojrzał na nią, a po minie było widać, że chyba obawiał się dalszych newsów. Byle mu nie oznajmiła, że to będą bliźniaki.
Po tym jak uświadomiła biednego wampira, Egon miał minę typu „karpik”, wyglądał raczej głupkowato i można nawet było się wystraszyć czy coś przypadkiem mu się w mózgu nie przegrzało. Po paru długich sekundach, zębatki jednak zaskoczyły, a młody spojrzał nieco przytomniej.
-Czyli… nie jesteś… w ciąży?- wyartykułował w końcu i to nawet zrozumiale. Czyli to nie udar. W ogóle wampirzyce mogły ładnie zauważyć jak z Egona schodzi całe napięcie.
-Jasne nie powiem- obiecał, bo i cóż innego mógł zrobić. Kiedy Elisabeth porwała Selenkę i usadziła ją w samochodzie, Egon ciężko klapnął sobie na krawężniku. Nie.była.w.ciąży. Tyle się kołatało po jego biednej łepetynie. Szkoda, że była chora, wiadomo. W ogóle trochę było zastanawiające czemu wampir był chory, do tej pory Egonowi się wydawało, że nieśmiertelni raczej są odporni na różne takie atrakcje. No jak widać nie.
No to skoro Selena już straciła status „matki jego dziecka”, Cadieux postanowił wykorzystać sytuację i bezczelnie gapił się na Liska. Teraz mógł, o.

@Jack Riche @Selena @Elisabeth Riche
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Elisabeth Riche

Elisabeth Riche
Liczba postów : 635
Na szczęście Selenka zebrała się w sobie, aby wytłumaczyć biednemu Egonowi o co chodziło z tą całą ciążą. Jeden problem z głowy. Chłopak wyglądał na całkowicie rozbitego w pewnym momencie. Chociaż może nie... To złe określenie. Zagubionego? Zaskoczonego? To ostatnie to na bank. No a jej własna aparycja na pewno robiła dodatkowo swoje. Ukradkiem w międzyczasie jeszcze spojrzała w kierunku komisariatu, czy aby na pewno już żaden policjant nie patrzy w ich kierunku. Na ich nieszczęście niektórzy nadal wyglądali przez okna budynku. Musiała więc nadal poczekać na to, aby przestać używać swoją umiejętność. Nieco ją jednak zmniejszyła. Była mniej intensywna. Nadal jednak była na dość wysokim poziomie.
Na chwilę znieruchomiała, gdy druga wampirzyca postanowiła poszeptać jej do ucha i je przygryźć. Uniosła powoli wzrok nieco wyżej. Yhym... Faktycznie była w bardzo charakterystycznym miejscu. Kucała tuż przed Seleną mając właściwie jej krocze tuż przed sobą. Zważając na fakt, że druga Radna miała co nieco wzięte, a na dodatek sama Lis miała uruchomioną aparycję... Już się poukładało dlaczego coś takiego padło z ust ciemnowłosej. Przygryzła delikatnie własną wargę. Skończyła pośpiesznie opatrywać nogę kobiety i złapała ją za stopy. Podniosła je i obróciła wampirzycę aby jej nogi znalazły się wewnątrz auta. Pokazała na schowek.
- Tu jest małe co nieco dla ciebie, ale jeszcze chwilę musisz wytrzymać - szepnęła jej do ucha wstając, a sama Selenka miała przez to cycki Liska tuż przed sobą. Wtedy obróciła się w kierunku Egona. Podała mu swoją dłoń, a gdy wstał zabrała go na drugą stronę auta by móc się poniekąd schować za nim. Chciała w końcu wyłączyć aparycję. Otworzyła drzwi z tyłu i tam posadziła jego. Już chciała przykucną, gdy jeszcze na chwilę wyszedł ten nieszczęsny policjant. Ruszyła w jego kierunku co by się nie zbliżał do auta i tam zamieniła kilka słów z nim. Pomachała mu dłonią na pożegnanie i wróciła do Egona. Jeszcze nie mogła wyłączyć swojej umiejętności. Musiała poczekać na Jacka. Teraz jednak kucała na przeciwko Egona, co by nie rzucać się już tak w oczy przez okna komisariatu.

@Egon Cadieux @Jack Riche @Selena
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Było jej ze wszech miar żal Egona. Sytuacja była niezbyt dla niego ciekawa, jednak czegokolwiek nie myślałaby o niej Elisabeth, nie zamierzała nikogo wrabiać w tak poważne sprawy. Gliniarza mogła, ale no gliniarzowi nie zarzucała, że zmajstrował jej dzieciaka.
- Nie jestem, od dekad nie byłam i nie zanosi się, że kiedykolwiek będę. – oznajmiła bardzo, bardzo uroczystym głosem, by dodać sytuacji powagi. I sobie przy okazji też, jeśli patrzyć na to, w jakiej sytuacji się znajdowała z Liskiem.
Wyklinać na jej aparycję miała dopiero później, teraz za to o wiele bardziej podobało jej się spojrzenie kobiety. Na wargach Seleny błądził bardzo delikatny uśmieszek, a kiedy Lisek przygryzła wargę, nie zostało jej nic innego, jak lekko wysunąć kiełki i oblizać swoje własne. Dobrze jednak, że nie były tu same, dała się więc całkiem grzecznie wpakować całkowicie do samochodu. I zaliczyła zawiechę niezgorszą niż Egon wcześniej, mając przed nosem biust Eliasbeth. Nie dziwne więc, że odpowiedzi  jej strony blondynka się nie doczekała. Cholerna aparycja… Zanim zdążyła cokolwiek zrobić, kobieta była już daleko i zajęła się Egonem. A sama Selena odrzuciła głowę w tył, uderzając nią w zagłówek dla otrzeźwienia. Czy pomogło, kwestia dyskusyjna, ale mogła przynajmniej otrzeźwieć i przypiąć się pasem.
Cała sytuacja zajęła jej akurat tyle czasu, by Egon znalazł się na tylnym siedzeniu, a Lisek poszła pogadać z jakimś gliniarzem. Ten moment też wykorzystała, przekrzywiając się lekko, żeby szturchnąć chłopaka tak w ramach otrzeźwienia.
- Egon, ja serio mówiłam. Spać z Tobą też nie spałam, a szminka to był taki psikus za odlecenie mi po drodze. Więc uszy do góry, ok? – uśmiechnęła się lekko, bo w końcu doskonale widziała, w jaki sposób patrzył na Liskę. Nie chciała, żeby w późniejszym czasie Egon miał jakieś wyrzuty sumienia w kwestii czynów po pijaku, których przecież wcale nie popełnił. Pomimo wszystkiego zaczynała być coraz bardziej głodna, a na myśl przyszedł jej smak krwi Egona. Wciągnęła gwałtownie powietrze do płuc i wypuściła je, mając nieśmiałą nadzieję, że ich ta chwilka nie przeciągnie się jakoś okropnie długo.

@Egon Cadieux @Jack Riche @Elisabeth Riche

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Jack Riche

Jack Riche
Liczba postów : 129
Na parking koło komisariatu i samochodu Elisabeth wtoczyło się volvo. Manewr parkowania wykonany na piątkę. Zupełnie jakby kierujący nie uznawał niedoróbek. Zaraz też z miejsca kierowcy wysiadł Azjata. Pierwsze co zauważył, a tak właściwie kogo, to Beth. Czarne oczy bezbłędnie odnalazły jej osobę, bo ściągała na siebie wzrok wszystkiego, co żyje. Na szczęście nie używała swojej umiejętności na pełną skalę, bo to mogłoby być niebezpieczne.
- Jestem. Kogo mam zabrać? - Nie podszedł bliżej, najwidoczniej biorąc sobie do serca jej ostrzeżenie, żeby zadbać o siebie. Między nimi był samochód, a Riche nie zamierzał skakać ponad nim. Za to, dla wygody oderwania wzroku od blondynki, zajrzał na tylne siedzenie jej auta. Dobra... to było ciekawe zestawienie. Jedno o dziwo całkiem spodziewane, ale... co robił tu Egon?
Tak, Jack spodziewał się dojrzeć kogoś z rady. Inaczej Elisabeth sama by się nie fatygowała po nicponi, tylko wysłała ludzi z pieniędzmi. Albo jego samego.
Ale co tu robił Egon?
- Egon... co tu robisz? - To chyba była jedna z tych nielicznych okazji, kiedy to nie w Cadieux doszukiwano się źródła chaosu.

@Selena @Elisabeth Riche @Egon Cadieux
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Umówmy się, Egon w tym momencie nie był zbyt elokwentny i raczej nie można się było po nim spodziewać dłuższej wypowiedzi. No a przynajmniej nie sensownej. Wyraźnie zeszła z niego adrenalina. I to nie tylko ta wywołana rewelacjami Selenki, ale też ta związana z wypadkiem w którym brali udział. Niby nic im się nie stało, no i oboje byli wampirami, więc byle co ich nie zabije, a niektóre obrażenia goiły się w tempie ekspresowym, ale organizm i wszedł w tryb „fight or flight”. Także teraz kiedy już wszystko minęło, to najbardziej czuł znużenie. Do tego jeszcze miał ciągle wrażenie, że zapomniał o czymś istotnym.
Nawet nie protestował kiedy Lisek pomogła mu wstać i zaciągnęła go do samochodu i usadziła po drugiej stronie na fotelu pasażera. Odprowadził ją tylko wzrokiem, kiedy poszła znów rozmawiać z policjantem.
-O, och… okej- odpowiedział Selenie nieco lakonicznie, ale wyglądało na to, że informacja do niego dotarła. W sumie to trochę podejrzewał, że tak mogło być. Zwykle po zbyt mocnym imprezowaniu nie nadawał się do niczego, no ale nie mógł być tego pewien w stu procentach. Teraz przynajmniej miał potwierdzenie dla swoich domysłów. Może nawet jeszcze by coś z siebie wyartykułował gdyby nie to, że Lisek postanowiła sobie kucnąć obok niego.
-Uhmmm, czemu tak? Zawsze możesz usiąść na fotelu kierowcy?- zapytał nieco zaintrygowany poczynaniami Radnej. To nawet byłoby całkiem sensowne, nawet gdyby nie ruszali. Postronny pomyślałby sobie, że młodzież dostaje ochrzan czy coś.
No ale na scenę wpadła kolejna osoba.
-Uhmmm…. No siedzę?- odpowiedział jakże inteligentnie Jackowi. Widać pojawienie się kumpla nieco odblokowało jego procesy myślowe, bo w końcu Egon przypomniał sobie o czym zapomniał.
-MÓJ MUSTANG!- wykrzyknął i z wrażenia spróbował się zerwać na równe nogi, co skończyło się tylko przyrżnięciem łbem w dach samochodu. No… może nie do końca mu te procesy myślowe wróciły, ale było ciut lepiej.

@Selena @Elisabeth Riche @Jack Riche
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Elisabeth Riche

Elisabeth Riche
Liczba postów : 635
Poniekąd z ulgą przyjęła fakt, że Jack przyjechał już do nich. Uśmiechnęła się o niego i skinęła głową. Zerknęła jeszcze w kierunku Selenki jak tam ona wyglądała, a potem ponownie na Jacka.
- Zaraz zabierzesz Egona. Ja zabiorę Selenę i się nią zajmę - odparła na jego pytanie. Jej wzrok powrócił do młodego Scaletty. Posłała mu ciepły uśmiech. - Bo przynajmniej nie widać mnie przez szyby auta. Z resztą wolę mieć pewność, że i ty sobie krzywdy nie zrobiłeś. Wygląda na to, że miałeś złamany nos - delikatnie palcem przejechała po jego twarzy. - Dobrze się czujesz? - spojrzała w jego oczy. Od jego krzyku aż uszy ją zabolały. Mimowolnie się skrzywiła. Poklepała go po ramieniu. - Nie martw się. Auto później odzyskam z parkingu policyjnego. Nie wiem jednak w jakim jest stanie. Jeśli nie będzie się go dało naprawić to załatwię ci nowe, ok? - zapytała z uśmiechem. Wstała i odsunęła się od niego. Powoli zaczęła zmniejszać siłę swojej umiejętności do jedynie absolutnego minimum. Poprawiła swój żakiet i zorientowała się, że już zdążyła tą biel pobrudzić krwią. Poprawiła bransoletkę, którą otrzymała od Egona na swoim nadgarstku.
- Trzeba się stąd zmywać. Zajmę się w ciągu dnia tymi sprawami. Poślę familiantów. Chociaż pewnie i sam ten policjant będzie potem dzwonił. To już teraz sprawa drugorzędna. Najważniejsze, że nie musicie siedzieć za kratami. Byłoby to problematyczne. - stwierdziła spokojnie.

@Selena @Jack Riche @Egon Cadieux
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Wtopiona w przednie siedzenie nie była zbyt widoczna. Raz, że była drobna, chwalmy pana, a że przy okazji zjechała nieco niżej na siedzeniu, to już w ogóle. Dalej szedł niepasujący do niej czarny ubiór emo i podobny makijaż. Nic więc dziwnego, że Egon na tylnym siedzeniu bardziej przyciągał uwagę. Jej to nawet było na rękę. Najważniejsze było to, że dogadała się z chłopakiem i wyjaśniła to kretyńskie nieporozumienie.
Jakoś specjalnie dobrze nie wyglądała. Była trochę blada, gdy zeszła z niej adrenalina, bolała ją wciąż krwawiąca noga i była głodna. Odetchnęła w duchu, zamykając oczy i nie wcinała się w rozmowę ani Liska ani Egona. Przybyłemu Jackowi jedynie uniosła lekko rękę do góry w ramach przywitania, chociaż znając życie jeśli wcześniej jej nie zauważył, to pewnie niewerbalnego przywitania również nie dostrzeże.
Przynajmniej póki Egon nie przypomniał sobie o samochodzie i… cóż, głosik to on miał. Poderwało ją, mniej więcej podobnie jak Egona, chociaż przynajmniej ona nie wyrżnęła w nic głową. Popatrzyła na młodego wampira z lekkim wyrzutem, ale skoro Lisek załagodziła sytuację, to wróciła do zalegania na przednim siedzeniu i nie patrzenia na Liska, bo wtedy dziwne rzeczy zaczynały się dziać w jej głowie. Dopiero po chwili zaczęła łapać, że chodzi o tę jej nieszczęsną umiejętność, o demonstrację której kiedyś ją poprosiła.
- Lisku, my nic nie zrobiliśmy. Egon jechał zgodnie z przepisami, jakiś idiota w nas wjechał. A potem drugi. – wyjaśniła cicho, pocierając czoło, choć naprawdę była zadowolona, że już było po wszystkim. Aczkolwiek w pełni zgadzała się z blondynką, że należy się zmywać, tyle, że nie chciała na to naciskać. Wiedziała, że wyglądałoby to zbyt dziwnie.

@Elisabeth Riche @Egon Cadieux @Jack Riche

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Jack Riche

Jack Riche
Liczba postów : 129
Widział Selenę i to jej widok go nie zaskoczył, kiedy oceniał kogo pani Riche odbierała. Radna przecież wezwałaby drugą radną, a nie jakiegoś młodszego wampira. Dlatego uniesienie ręki na powitanie spotkało się z reakcją bardzo szybką, acz nie bezpośrednią. Widziała, jak oczy Jacka śmignęły po ubraniach jej i Egona, po budynku, najwidoczniej dodając dwa do dwóch. Uniósł rękę i pomachał palcami. Normalnie by się skłonił, ale pewnie szlag by wtedy trafił cała przykrywkę zbudowaną przez Beth.
I wtedy nastąpił krzyk, obicie podsufitki i - co tak naprawdę zdziwiło Jacka - obietnica odzyskania mustanga lub kupna nowego. Nie powiedziała, że to Rada zwróci środki, a że to ONA załatwi mu nowe. Czarne spojrzenie Azjaty śmignęło z pleców Elisabeth na Egona i ponownie. Nie połączył bransoletki z Egonem, bo i nie patrzył mu na ręce u jubilera. To go nie alarmowało. Ale zachowanie matki już jak najbardziej. Zdradzało, że coś ich łączy. Interesy? Nie, wiedziałby. Adoptowała go? No chyba by powiedziała, co? Zresztą, Egon może i był chaotyczny, ale nie był dzieckiem.
Chrząknął cicho.
- Zbieraj się brachu. Odstawię Cię gdzie trzeba. - Najwidoczniej swoją podejrzliwość zachował dla siebie, przywdziewając uprzejmą maskę.

@Egon Cadieux @Selena @Elisabeth Riche
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Skrót statystyk : S: 1/5
SPT: 5/5
PRC: 2/5
OP: 1/5
WT: 2/3

SPECJALIZACJE I CECHY
— Aktor
— Kontra
— Pamięć ejdetyczna
— Odczytywanie wspomnień z krwi

MUTACJE NEGATYWNE
— Alergik [skorupiaki, -1 PRC]
— Alergik [kiwi, -1 PRC]
— Nerwus [-2 OP]
— Nosiciel

MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
Liczba postów : 904
Cóż, Egon chyba był tutaj chwilowo najbardziej skołowany. Wypadek, potem chwila na komisariacie, stres wywołany rewelacjami Selenki, potem ulga kiedy te okazały się nieprawdziwe, a do tego aparycja Elisabeth sprawiły, że mózg Egona już dawno temu się zagotował i odmówił dalszej współpracy. Przynajmniej chwilowo.
-Nie… nic mi nie jest- zapewnił tylko kiedy już ochłonął po zorientowaniu się, że jego wóz został gdzieś lecz nie wiadomo gdzie.
—Uhm.... Dzięki, ale no wiesz… nie musisz…- zapewnił. Zdążył polubić swojego mustanga, ale był w stanie pogodzić się z jego utratą. Obietnica Elisabeth, mimo, że całkiem miła, to nieco go zaskoczyła. Niby wiadomo, długowieczni raczej nie mieli problemów z majątkiem i większość z nich czy chciała czy nie, to była obrzydliwie bogata. Dla nich taki mustang to nic wielkiego, no ale wciąż to nie jest hulajnoga, co nie?
- Co? – wyrwało mu się kiedy Jack się zwrócił do niego. -A… och. No tak. Okej, zbierajmy się- nie protestował i po krótkiej chwili wylazł z samochodu w którym usadziła go Radna. Był wyjątkowo potulny, jak nie on. No ale to była kwestia wrażeń dzisiejszego dnia. Chyba jeszcze nie wszystko do niego dotarło i nie wszystko przetrawił. Ewidentnie potrzebował chwili spokoju, najlepiej z dala od Liskowej aparycji, która wcale nie poprawiała zdolności umysłowych Egona.

@Jack Riche @Selena @Elisabeth Riche
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Elisabeth Riche

Elisabeth Riche
Liczba postów : 635
Wpierw spojrzała na Selenę. Uśmiechnęła się łagodnie do niej.
- Nie twierdzę, że to wasza wina przecież. Tylko i tak trzeba posprzątać tą sprawę po przez familiantów. Odszkodowanie ogarnąć i tak dalej, aby wszystko było załatwione w pełni prawnie, a zarazem jak najszybciej odciąć tą sprawę od was. Bez ciągania was na przesłuchania czy coś w ten deseń - odparła. Wtem przesunęła swój wzrok spowrotem na Egona. I jemu posłała ciepły uśmiech. Ba, nawet oczko puściła.
- Może i nie muszę, ale chcę. Wszystko ogarnę - dodała. Tak, ona kasę miała i nie martwiła się o ten wydatek. Ot drobne. Kij wie dlaczego właściwie poczuła się w obowiązku ogarnąć tą kwestię. Przyjechała ich wyciągnąć. Resztę mogli załatwić później sami. Jednak wolała już to ogarnąć osobiście. I tak dała numer telefonu dla policjanta. Będzie pewnie do niej dzwonił. Najlepiej więc jeśli ona to załatwi. A sprezentowanie nowego auta, bądź naprawa zniszczonego... Ot... tak jakoś ją naszło.
Kolejną istotką, na którą spojrzała swoimi brązowymi oczkami był Jacuś. Skinęła mu głową w podziękowaniu.
- Dzięki, że tak szybko przyjechałeś. Jedźcie ostrożnie. Oby obyło się już bez dodatkowych niedzielnych kierowców na ulicy, którzy nie wiedzą co robią. Dajcie mi znać, jak już będziecie bezpiecznie siedzieć u siebie, a nie w aucie - pomachała im i wsiadła do auta. Nie zamknęła od razu jednak drzwi. Poczekała, aż i oni wejdą do samochodu Jacusia i ruszą. Ten wieczór okazał się bardziej szalony niżby się kiedykolwiek spodziewała. Już też raczej odpuści sobie wizytę na jakiejkolwiek imprezie. Czas wrócić do domu i ogarnąć Selenkę, aby postawić ją na nogi.

@Jack Riche @Selena @Egon Cadieux
milestone 500
Napisałeś 500 postów!

Yueying

Yueying
Liczba postów : 1182
Posłała Elisabeth bardzo smutne spojrzenie kota, którego ktoś wbrew jego woli wytargał do rzeźni to jest weterynarza. Jutro będzie myśleć nad tym wszystkim, teraz chciała wrócić do siebie, żeby zjeść. I zrobić coś z coraz bardziej bolącą nogą.
- Jakby tylko ktoś znajomy pełnił służbę, to nie byłoby żadnego problemu. – zaśmiała się tylko, uśmiechając lekko do przyjaciółki i Egona. Wychodziło jednak na to, że spotkanie przed komisariatem dochodziło do końca i była im za to wdzięczna. Naprawdę potrzebowała się ogarnąć, a z powodów oczywistych nie mogła tego zrobić przy pozostałych.
- Cześć Jack, cześć Egon. – pożegnała się z obydwoma, odprowadzając ich wzrokiem. Miała nadzieję, że bezpiecznie dotrą do domu, a Egon sobie nic nie zrobi. Na przykład znowu w coś nie uderzy głową… Zerknęła na Liskę, poprawiając się trochę na siedzeniu.
- Jakbyś mogła, podrzucisz mnie do domu? Tam mam wszystko, żeby się ogarnąć. I wyjąć to metalowe gówno z nogi. – westchnęła cicho, nie mogąc się doczekać, aż tamci odjadą i będzie mogła w pierwszej kolejności zapchać łapki do schowka. Miała tylko nadzieję, że Liska nie będzie jechała na tyle szybko, żeby nie mogła z wprawą nasycić swój wampirzy głód.

@Elisabeth Riche @Egon Cadieux @Jack Riche

_________________
She looks for her omens in the dancing of fire and curve of old bones.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!

Jack Riche

Jack Riche
Liczba postów : 129
Kiedy Egon znalazł się bezpiecznie w jego samochodzie, Riche wcisnął guzik startu silnika. Auto ożyło, rozświetlając deskę rozdzielczą bladoniebieską poświatą ekranu dotykowego. generyczny komunikat powitania został całkowicie zignorowany przez wampira, bo od razu wrzucił wsteczny bieg, co wymusiło wyświetlenie widoku z tylnych kamer. Silnik przyjemnie zaburczał, kiedy masywny czarny wóz zaczął się wytaczać z miejsca parkingowego. Ostatnie pomachanie dłonią obu radnym i Jack skupił się na wykręcaniu z uliczki.
- Do Ciebie czy nocujesz u mnie? - Jack nie wiedział, co dokładnie przeżył jego kumpel, ale przecież nie był AŻ TAK bezduszny, by choćby nie zaproponować. - Mam w domu pizzę i zapas krwi. - Decyzję jednakowoż pozostawił Egonowi, zawożąc go w dokładnie to miejsce, które starszy wampir wskazał.
Dla pozostałych wampirzyc samochód zaraz zniknął za zakrętem, stając się po prostu kolejnym uczestnikiem nocnego ruchu. Bardzo ostrożnym uczestnikiem, jeśli mamy być szczerzy.

z/t
@Selena  @Elisabeth Riche
@Egon Cadieux - Ciebie odstawiam gdzie trzeba
Milestone 100
Napisałeś 100 postów!

Sponsored content


Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach