Liczba postów : 1257
First topic message reminder :
Od nieszczęsnego balu minęło ledwie mgnienie. Wiadomość zastanowiła ją, ale nie mogła zdecydowanie pozostawiać obojętnej. Specyficzna prośba mogła zostać spełniona od niechcenia, cudzymi rękoma, ale... czyż nie była to doskonała okazja, by poznać bliżej jedną z najbardziej tajemniczych person zasiadających za sterem tegoż okrętu, którym płynęli wieczni decydujący się na życie w Paryżu? Co prawda nie do końca odpowiadało jej miejsce, zbyt mocno kojarzyła operę z nudną zabawką europejczyków zdominowaną przez niemieckie wpływy. Albo balet... kto z taką lubością poświęca swój drogocenny czas na oglądanie męskich pośladków w spandeksowych rajtuzach i protez ujednolicających przyrodzenie do akceptowalnych przez widzów kształtów. Może gdyby w repertuarze zamienić Liszta z Puccinim... włoszczyzna to było jedyne, co było dla niej akceptowalne, lubiła słońce utkane w dźwiękach orkiestry, w mowie przywodzącej na myśl lazurowe wybrzeże. Jednak zadecydowano o rozlokowaniu dzieł inaczej, Garnier preferował męskie pupy i stanie na palcach. Zrezygnowała więc z terminu "po spektaklu" na "o północy" i przyszykowała zamówiony pakunek. Mimo bajzlu jaki panował w sklepie i życiu Tahiry, z fantazją zaopatrzyła się w elegancki złocisty kartonik, który przewiązała smzaragdową wstążką, a następnie umieściła w terminym plecaku, bardzo przydatnym wynalazku na przemieszczanie się po mieście.
Czerwony komplet otulał miękko jej skórę, dając komfort, którego potrzebowała w tej niecodziennej sytuacji. Do tego potężne słuchawki z musicalową nutą zamiast czapki, włos rozwiany, narzucony niedbale wełniany płaszcz w kratę, w kolorze pasującym do welurowego kompletu pod spodem... Elektryczna hulajnoga pozwoliła jej szybko przebyć niedługi w sumie dystans i stanąć u wrót opery, a konkretnie u bocznego wejścia dla artystów mniejszej i większej rangi. Zsunęła słuchawki i wyszczerzyła się do kamery, kilkukrotnie stukając w klatkę piersiową, by następnie tą samą dłonią wycelować palcem w sam środek elektronicznego oka.
Jestem i czekam upiorze z opery. Nauczysz mnie śpiewać?
_________________
2022/11/03
tahira darbinyan
& louis moreau
tahira darbinyan
& louis moreau
Od nieszczęsnego balu minęło ledwie mgnienie. Wiadomość zastanowiła ją, ale nie mogła zdecydowanie pozostawiać obojętnej. Specyficzna prośba mogła zostać spełniona od niechcenia, cudzymi rękoma, ale... czyż nie była to doskonała okazja, by poznać bliżej jedną z najbardziej tajemniczych person zasiadających za sterem tegoż okrętu, którym płynęli wieczni decydujący się na życie w Paryżu? Co prawda nie do końca odpowiadało jej miejsce, zbyt mocno kojarzyła operę z nudną zabawką europejczyków zdominowaną przez niemieckie wpływy. Albo balet... kto z taką lubością poświęca swój drogocenny czas na oglądanie męskich pośladków w spandeksowych rajtuzach i protez ujednolicających przyrodzenie do akceptowalnych przez widzów kształtów. Może gdyby w repertuarze zamienić Liszta z Puccinim... włoszczyzna to było jedyne, co było dla niej akceptowalne, lubiła słońce utkane w dźwiękach orkiestry, w mowie przywodzącej na myśl lazurowe wybrzeże. Jednak zadecydowano o rozlokowaniu dzieł inaczej, Garnier preferował męskie pupy i stanie na palcach. Zrezygnowała więc z terminu "po spektaklu" na "o północy" i przyszykowała zamówiony pakunek. Mimo bajzlu jaki panował w sklepie i życiu Tahiry, z fantazją zaopatrzyła się w elegancki złocisty kartonik, który przewiązała smzaragdową wstążką, a następnie umieściła w terminym plecaku, bardzo przydatnym wynalazku na przemieszczanie się po mieście.
Czerwony komplet otulał miękko jej skórę, dając komfort, którego potrzebowała w tej niecodziennej sytuacji. Do tego potężne słuchawki z musicalową nutą zamiast czapki, włos rozwiany, narzucony niedbale wełniany płaszcz w kratę, w kolorze pasującym do welurowego kompletu pod spodem... Elektryczna hulajnoga pozwoliła jej szybko przebyć niedługi w sumie dystans i stanąć u wrót opery, a konkretnie u bocznego wejścia dla artystów mniejszej i większej rangi. Zsunęła słuchawki i wyszczerzyła się do kamery, kilkukrotnie stukając w klatkę piersiową, by następnie tą samą dłonią wycelować palcem w sam środek elektronicznego oka.
Jestem i czekam upiorze z opery. Nauczysz mnie śpiewać?
_________________
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!