Sahak & Egon - Balkon B/Kuchnia imprezowa

3 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
First topic message reminder :

Stalowa papierośnica brzdęknęła, gdy odłożył ją na niską balustradę. Koło jego obcasów leżały dwa niedopałki, jeszcze ciepłe, ale wygaszone, ktoś palił przed chwilą. Nawyk wampirów, które podążały namiętnie za modą i teraz nie potrafiły odpuścić, chociaż papierosy dawno przestały być uznawane za prestiżowe akcesorium. Papierośnica Sahaka należała do tych starodawnych, ze złotym geometrycznym motywem Art Deco i należała do niego od nowości. Mężczyzna nie należał do przesadnie sentymentalnych wampirów, ubierał się współcześnie, jeździł normalnymi zamochodami, ale też nie przepadał za epatowaniem bogactwem, jak teraz, na balu. Rozdzielał swoje służbowe ja i prywatne.
Z tym że przed chwilą oba zderzyły się w tańcu z Constanzą i miał wrażenie, że nie ma już odwrotu. Popatrzył na żelka którego otrzymał po drodze od kelnera, podrzucił go w dłoni i położył na murku. Zapalił papierosa, opierając się łokciami o balustradę, zginając przy tym. Zaciągnął się dymem, przytrzymał go w płucach i opuścił z wydechem głowę w dół, jakby próbował schować się na chwilę przed światem. Ramiona go bolały, spięte nerwami. Potrzebował chwili samotności, ale nie mógł sobie na nią pozwolić, więc papieros musiał wystarczyć.
Wyprostował się, odwrócił się twarzą do sali, obserwując parkiet, wyłapał Silvana, który rozmawiał o czymś z Idą, gdzieś mignęła mu Leticia, dalej przyuważył Raisę w otoczeniu wilkołaczych gości, ale szybko przebiegł dalej wzrokiem, nieszczególnie się interesując innymi. Był widocznie niespokojny, rozedrgany, jakby w tej chwili istniał na innej częstotliwości, niż reszta gości Domu Scaletti. Wdech pełen dymu z klasycznych cameli i wydech, otaczający go sinymi pasmami.

_________________
So, take me back to Constantinople

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Liczba postów : 882
Egon był trochę zawiedziony, że niczego nie zdołali się dowiedzieć. Naprawdę? Ktoś im wlazł podrzucił żelki i ciastka i nikt o tym nic nie wiedział? Cóż, mają nauczkę. Następnym razem jeszcze bardziej będą pilnować kuchni i obsługi. Najwyżej trzeba będzie im zapłacić więcej, ale co to za problem dla wampirzego rodu?
-Okej- zgodził się z Sahakiem bez oporów. Zgadzał się z nim w całej rozciągłości, że nie było co tak stać i czekać nie wiadomo na co. Może faktycznie kamery dadzą im jakiś punkt zaczepienia?
-Pamiętasz w jakich godzinach roznoszono te żelki? Dobrze byłoby nie musieć przeglądać wszystkiego od początku- powiedział. Co prawda bal nie trwał aż tak długo żeby to był jakiś wielki problem, ale jeśli zawężą przedział czasowy do kwadransa, to nie będą musieli żmudnie się przekopywać od początku. Zawsze to coś.

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 781
Podczas przeglądania kamer okazało się, że część z nich jest wyłączona. Działają jedynie ta z kuchni. Gdyby próbowali sprawdzić, kiedy kamery się wyłączają, okazałoby się, że część zostaje wyłączona już 5 godzin przed balem, reszta tuż przed nim.
Jedyna działająca kamera to ta w kuchni. Na niej widać krzątających się po kuchni kelnerów. W pewnym momencie od dłuższej chwili nikogo nie ma w kuchni, a w obraz kamery nasuwa się kartka.

Autor nieznany napisał:Proście, a będzie wam dane, szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje, a kto szuka, znajduje, a kto kołacze, temu otworzą

Po około 3 minutach kartka opada a na stole leżą tace z żelkami i ciasteczkami. Po chwili na salę wchodzi jeden z kelnerów.
Pomijając kwestię z kartką i nagle pojawiającymi się tacami wersja kelnerów potwierdza się, ale kobiety również nie widać, co również potwierdza prawdomówność obsługi.

Jeśli zajrzeli do szafy z taśmami, z archiwalnymi nagraniami okazuje się, że brakuje taśm z około tygodnia wstecz. Jeśli wyciągnęli aktualną taśmę, zobaczyli napis "Może następnym razem będziecie mieli więcej Szczęścia".

Sahak Darbinyan

Sahak Darbinyan
Liczba postów : 904
Mateusz, rozdział siódmy — powiedział Sahak do Egona, gdy już siedzieli przy ekranach. Jedno z głowy, tańce nie zostały nagrane. Jednak to i tak źle. — Jeśli tekst nie jest przypadkowy, to ktoś wiedział, że zainteresuję się sprawą. Chyba że całość dotyczy religijności i mamy dużo większy problem. Co jednak mają do tego aluzje ze szczęściem? — myślał na głos. — Pani Elizabeth uważa go za dobrą głowę rodu, więc z Radą współpracuje, mamy więc opcję, że albo jest podwójną wtyką albo jego nieobecność jest spowodowana czymś dużo bardziej drastycznym. Albo szukam wzorów tam, gdzie ich nie ma.
Sahak zaczął przeglądać wpisy z raportów, kto ostatnio sprawdzał zapisy i w jakich godzinach poszły logi serwera. Mówił przy tym, żeby Egon wybaczył mu pisanie po jednym klawiszu. Zdecydowanie powinien iść na jakiś kurs dla seniorów z obsługi komputera.
@Egon Cadieux
@Mistrz Gry

_________________
So, take me back to Constantinople

Egon Cadieux

Egon Cadieux
Liczba postów : 882
-Myślisz, że to może mieć jakiś sens? Czy może po prostu rozdział siódmy, bo siedem to szczęśliwa liczba? - zapytał, kiedy doszli do fragmentu, kiedy na obrazie pojawiła się kartka. Egon co prawda musiał się trochę napocić, żeby odtworzyć interesujące ich fragmenty, ale podołał! Leticia byłaby z niego dumna jak nic.
W ogóle to coś mu nie grało, chociaż przez chwilę nie był w stanie powiedzieć co konkretnie. Porzucił jednak zastanawianie się i skupił na tym co mówił do niego starszy brat. Może myśl sama mu przyjdzie do głowy.
-No albo… nasza głowa rodu ma spaczone poczucie humoru- podał jeszcze jedną możliwość. -zaserwował nam coś jak grę w podchody czy coś- dodał jeszcze po czym na moment zamarł, bo w końcu zorientował się co mu nie pasowało.
-Ej! W ogóle to kto tu ma wstęp? Ktoś z ochrony, nie? Czy oni nie sprawdzali, czy wszystko działa przed imprezą? Chyba powinni, w końcu mają jakieś procedury? Może ktoś tu się kręcił? - podzielił się swoimi przemyśleniami. -Czy ktoś tu był w trakcie balu? Czy wtedy było wszystko w porządku?- pytania zaczynały się coraz bardziej piętrzyć, a odpowiedzi było jak na lekarstwo.

Mistrz Gry

Mistrz Gry
Liczba postów : 781
Co do tej pory udało się zebrać: niby nic, a jednak wiele. Tajemnicze żelki, ciasteczka, wróżby i strzałki na karteczkach, ślicznie przyklejonych do pleców paru gości na balu. Brak nagrań z monitoringu prócz jednego, z jeszcze dziwniejszą karteczką o treści z wersu 7 i całkowitym brakiem widocznej twarzy sprawcy, który ów papierek naniósł na urządzenie. Do tego dochodziła niewiedza personelu: nikt nie potrafił jasno wskazać winowajcy: osoby odpowiedzialnej za wniesienie czegoś spoza menu, a wyniesienie - była to rzecz prosta – kelnerzy czynili swoją powinność.
Jeden rabin powie: wszystko miało jakiś cel i przesłanie.
Inny zaprzeczy: Panie, toż to stek bzdur.
Dzisiaj święta opatrzność nie zesłała więcej podpowiedzi, niejako pozostawiając wampirom wyłącznie domysły. Podobnie sprawa wyglądała z potencjalnym sprawdzeniem logów: tutaj nic nie było naruszone, ostatnio sam Thomas sprawdzał - wsio cacy: poza dniami przed balem - dokładnie tym momencie, gdzie wszystko się ucinało w kamerach: totalna pustka. Gdyby zechcieć zaprosić kogoś z ludzi do rozmowy - żaden nie potrafiłby pomóc w sprawie: ani przez rozmowę, tortury tudzież odczytanie wspomnień przez brutalne wbicie się i wypicie krwi.
W wielkim skrócie: ktoś ładnie “wychujał” calutki personel z wampirami włącznie. Kim był tajemniczy Klaun? Ktoś z rodu? Wykluczając kłamstwa ludzi, a takowych wśród wszystkich pracowników: uwierzcie, brakowało - opcja ta była najbardziej prawdopodobna. Osoba z zewnątrz? Takiej możliwości również nie należało wykluczyć, jednak wtedy rodziły się kolejne pytania: kto, kiedy, jak, skąd zyskał tyle informacji na temat rodu wraz z dostępem do najwrażliwszych miejsc.
Niestety na tym etapie śledztwo się urywało. Mężczyźni musieli w spokoju podumać nad zebranymi wskazówkami. Kto wie, co przyniesie niedaleka przyszłość?

@Sahak Darbinyan @Egon Cadieux
[zt]

Sponsored content


Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach