Wyszedł przed budynek domu Scalletich, sięgnął do kieszeni, gdzie miał telefon i papierosy. Papierosów nie miał, ale w telefonie była wiadomość od córki. Pokręcił głową z uśmiechem, napisał jej krótką odpowiedź, po czym ruszył do samochodu, gdzie zawsze miał zapas.
Gdy zbliżał się do swojego złotego Royce Royce'a, dostrzegł ją stojącą przy samochodzie. Widział, jak ta szarpała się z zamkiem od sukni. Podszedł do niej powoli. - Pomogę ci kochanie, ale najpierw oddaj Tatusiowi papierosy. - zaśmiał się, sięgając do zamka sukni, przy okazji dotykając jej delikatnych dłoni. - Znudziła ci się księżniczko twoja poprzednia kreacja? - głos miał jak zawsze niski i ciepły, ale mimo to mogła wyczuć delikatne nerwy w jego głosie. W końcu znała go już wystarczająco długo, i blisko jak mało kto.
@Henriette de Rouvroy
_________________
"Gdy dusza opuszcza swą cielesną powłokę zauważasz, że śmierć i obsrane spodnie rzeczywiście idą w parze."