Skrót statystyk : S: 4/5
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3
SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)
MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]
MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
SPT: 2/5
PRC: 2/5
OP: 3/5
WT: 1/3
SPECJALIZACJE I CECHY
— Niewrażliwy
— Myślistwo (WT)
MUTACJE NEGATYWNE
— Konserwatysta [-1 skup]
— Potępiony [Chrześcijaństwo, Judaizm, -1 skup]
— Wybrakowany [-1 ukrywanie nadnat.]
— Fagofobia [-2 OP]
— Alergik [soja, -1 PRC]
— Alergik [penicylina, -1 PRC]
MUTACJE POZYTYWNE
— Predator [+1 PRC]
— Dobre uzębienie
— Farciarz
— Uczony [wilkołaki]
Liczba postów : 1035
First topic message reminder :
Ciśnięta z impetem szklanka roztłukła się z hukiem o ścianę. Mężczyzna schował głowę w ramiona, a siedział w łóżku skulony, z podciągniętymi nogami, łokciami opartymi o uda, częściowo pod kołdrą, z odsłoniętymi pooranymi plecami. Blizny po oblanych srebrem pazurach wroga ciągnęły się przez ponad połowę długości tylnej części korpusa Doriena i choć rany dawno już się zasklepiły, bo od starcia minęło dwa i pół miesiąca, to ciemnoczerwone ślady wskazywały na świeżość wizualnych defektów. Dopiero co podniósł się gwałtownie, wybudzony z sennej mary, i to takiej niezbyt przyjemnej, na co wskazywała jego reakcja. Nieznacznie rozjaśnione zasłony w oknach podpowiadały, że zaledwie świtało, a leżąca w pokoju obok kobieta najprawdopodobniej jeszcze nie spała. Zazwyczaj, tak na co dzień (a nawet noc), gdy decydowali się dzielić wspólnie czas, wytrzymywał z nią do trzeciej, do czwartej, rzadziej jeszcze dłużej. Prosił, żeby się położyła, ale wiedział, że nie słuchała. Odpoczywał parę godzin, pracował, a potem zaliczał popołudniową siestę i witał się z wampirzą przyjaciółką po zachodzie słońca. Ale od kilku nocy nie był w stanie spać, męczony koszmarami. Podkrążone oczy zdradzały ogólne zmęczenie, a coś sprawiło, że był bardziej markotny i mniej skory do żartów niż zawsze.
- Sorry - wydusił z siebie w końcu na tyle głośno, by go usłyszała, po zbyt sążnym westchnięciu i zazgrzytaniu zębami, gdy usłyszał poruszenie za ścianą. Oddychał głęboko, ciężko, wyraźnie zmęczony i przejęty. Na pewno nie miał w zamiarze wystraszyć Idy ani robić z siebie głównego bohatera ckliwego dramatu, reagując w przesadnie teatralny sposób na wytwory własnej wyobraźni. Puls mu się uspokajał, ale wątpił, że uda mu się łatwo i szybko zasnąć.
_________________
Ciśnięta z impetem szklanka roztłukła się z hukiem o ścianę. Mężczyzna schował głowę w ramiona, a siedział w łóżku skulony, z podciągniętymi nogami, łokciami opartymi o uda, częściowo pod kołdrą, z odsłoniętymi pooranymi plecami. Blizny po oblanych srebrem pazurach wroga ciągnęły się przez ponad połowę długości tylnej części korpusa Doriena i choć rany dawno już się zasklepiły, bo od starcia minęło dwa i pół miesiąca, to ciemnoczerwone ślady wskazywały na świeżość wizualnych defektów. Dopiero co podniósł się gwałtownie, wybudzony z sennej mary, i to takiej niezbyt przyjemnej, na co wskazywała jego reakcja. Nieznacznie rozjaśnione zasłony w oknach podpowiadały, że zaledwie świtało, a leżąca w pokoju obok kobieta najprawdopodobniej jeszcze nie spała. Zazwyczaj, tak na co dzień (a nawet noc), gdy decydowali się dzielić wspólnie czas, wytrzymywał z nią do trzeciej, do czwartej, rzadziej jeszcze dłużej. Prosił, żeby się położyła, ale wiedział, że nie słuchała. Odpoczywał parę godzin, pracował, a potem zaliczał popołudniową siestę i witał się z wampirzą przyjaciółką po zachodzie słońca. Ale od kilku nocy nie był w stanie spać, męczony koszmarami. Podkrążone oczy zdradzały ogólne zmęczenie, a coś sprawiło, że był bardziej markotny i mniej skory do żartów niż zawsze.
- Sorry - wydusił z siebie w końcu na tyle głośno, by go usłyszała, po zbyt sążnym westchnięciu i zazgrzytaniu zębami, gdy usłyszał poruszenie za ścianą. Oddychał głęboko, ciężko, wyraźnie zmęczony i przejęty. Na pewno nie miał w zamiarze wystraszyć Idy ani robić z siebie głównego bohatera ckliwego dramatu, reagując w przesadnie teatralny sposób na wytwory własnej wyobraźni. Puls mu się uspokajał, ale wątpił, że uda mu się łatwo i szybko zasnąć.
_________________
Forever can spare a minute
Once upon a time, in the hidden heart of France a handsome young prince lived in a beautiful castle. Although he had everything his heart desired the prince was selfish and unkind.
Stały bywalec
Loguj się codziennie minimum przez dwa tygodnie.
Szczęściarz
Na jednej sesji wylosuj w kościach 3 sukcesy pod rząd.
milestone 1000
Napisałeś 1000 postów! Brawo!